Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs.Lovett
Pacjent
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:30, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Podzielam opinie poprzedników i również chcę więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ladybird
Ratownik Medyczny
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:29, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
jaaa równiez ! jestem zachwycona już nie mogę się doczekać c.d ...będę w nocy o tym myślała
świetny pomysł i super wykonanie naprawdę lubię Twoje fiki
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Waniliowy Miś
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 5613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:11, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
ja też chcę więcej xD świetny fik, świetny pomysł i jeszcze lepsze wprowadzenie go w życie czekam na następne - części - mam nadzieję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:02, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Szli pustym szpitalnym korytarzem. Na czas ich przejścia, ewakuowano część szpitala. ‘Brakuje tylko papamobile’ –pomyślał House o tej dziwnej sytuacji. Za nim kroczyła Eve wspierana przez Cuddy. Jej stan pogarszał się z minuty na minutę. Niedługo nie będzie mogła chodzić, pojawi się wysypka, krwotoki wewnętrzne…jeśli będzie miała dużo szczęścia przeżyje…jeśli nie… cóż…
Doszli do pomieszczenia wyznaczonego na izolatkę. House nacisnął przycisk i drzwi otworzyły się z sykiem. W korytarzu przejściowym nałożył na siebie ubranie ochronne i podał Cuddy takie samo. Eve nie będzie go potrzebowała.
Weszli do środka. Jedno pomieszczenie przeznaczone było dla osób chorych. Szklane ściany pozwalały na prowadzenie obserwacji z korytarza. Na całe wyposażenie składały się dwa łóżka oddzielone parawanem oraz pełne wyposażenie medyczne. Bezduszne pomieszczenie, sprawiające wrażenie szklanej trumny bez wyjścia, przypomniało wchodzącym stopień zagrożenia w jakim się znaleźli. Nawet House, który do tej pory tryskał humorem, poczuł się przytłoczony.
- No moja droga amatorko czarnego seksu, czas do łóżeczka –House zwrócił się do Eve, wskazując na łóżko. Kobieta posłusznie wykonała polecenie.
Przez najbliższe dwa tygodnie cały ich kontakt ze światem miał skupiać się na małym otwieranym okienku w ścianie, przez które mogli podawać przedmioty i rozmawiać. Kiedy robili badania każdy ich ruch śledzony był przez kilka par oczu –za szklaną szybą co chwila pojawiał się, któryś z lekarzy.
- Czuje się jak małpa w zoo –poskarżyła się w końcu Cuddy.
- Tam przynajmniej moglibyśmy ich obrzucać kupami, tutaj co najwyżej przykleją się do szyby –House próbował rozładować napięcie.
- Czy ty kiedyś dorośniesz? –zapytała retorycznie
- Przecież byś tego nawet nie chciała. Uwielbiasz to we mnie.
- Tak, równie bardzo jak twoje wybujałe ego –prychnęła, uśmiechając się jednocześnie w duchu. ‘Miał rację’ –pomyślała, ale nigdy nie powiedziała by tego głośno.
Kiedy w końcu skończyli robić badania i podali próbki przez okienko, postanowili zapoznać się z pozostałą częścią ich nowego lokum. House otworzył drzwi. Pomieszczenie było podobnej wielkości, ale na szczęście nie było przeszklone. Tu również stały dwa szpitalne łóżka oddzielone parawanem.
- Tu są dwa łóżka! –Cuddy nie potrafiła ukryć zmieszania.
- A co wolałabyś jedno duże? No ja w sumie też, ale tak tez sobie damy radę –powiedział rzucając jej łobuzerski uśmiech.
- Myślałam, że dadzą nam oddzielne pomieszczenia…-wykrztusiła Cuddy.
- A ja myślałem, że dadzą nam apartament małżeński! Jako administrator tego szpitala powinnaś wiedzieć, że mamy tu ograniczona liczbę izolatek. Nie chcesz być ze mną w pokoju? –House udawał urażonego.
- Wolałbym bym mieszkać z Hanibalem Lecterem…-spiorunowała go wzrokiem.
-No! No! Albo uważasz, że jestem dla ciebie az takim zagrożeniem, co nie może być prawdą znając moją łagodna naturę, albo boisz się, że się na mnie rzucisz w środku nocy i się skompromitujesz…
- Tak House, właśnie tego się obawiam. Mam nadzieję, że zabrałeś na wszelki wypadek pas cnoty?
Cuddy skierowała się w stronę łazienki. Odprowadził ja głośny śmiech Housa.
Słyszał odgłosy lejącej się wody. Próbował ignorować obrazy jakie podsuwała mu wyobraźnia… Piana spływająca po jej ciele… dłonie rozprowadzające żel do kąpieli. Chciałby być teraz wodą… poczuł przyjemne mrowienie w podbrzuszu.
Odsunął szybko te obrazy i skończył zapełniać kartkę swoim pismem. Wszedł do pomieszczenia obok i wywołał przez pager Wilsona. Przyjaciel pojawił się po chwili.
- Co jest? Już ci się znudziło siedzenie w izolatce? –Wilson podzielał zdanie Lisy, że głupotą było żeby House tam został. W duchu martwił się o tego „starego idiotę” .
- Mam dla ciebie polecenie od Cuddy –House zignorował zaczepkę.
- Co jest?
House podał mu zapisana karteczkę.
- Kazała ci to dostarczyć.
Wilson popatrzył na listę.
- Wasze ubrania, przybory osobiste, pisma medyczne, telewizor, lap-top, game-boy…-spojrzał na niego podejrzliwie - płyty, play-station…po co wam play-station?
- Nie wiem…Cuddy ostatnio złapała bakcyla i gra w SWATA 4 –wyjaśnił House pospiesznie.
- 20 ostatnich numerów świat motocykli…?! –House kto robił tę listę?
- No mówię przecież, że Cuddy.
- Paczka prezerwatyw? O mój Boże! To wy ze sobą sypiacie? –Onkolog otworzył usta ze zdziwienia dochodząc do ostatniego punktu listy.
House tylko na to czekał. Specjalnie umieścił ten punkt na liście, żeby zobaczyć jego minę. Ciekawe za ile cały szpital będzie mówił o ich płomiennym romansie…
-wiesz jak jest Wilson… Cuddy to tylko kobieta…będziemy tu całe dwa tygodnie… wolałbym się zabezpieczyć…jeśli się na mnie rzuci…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
judyth1
Ratownik Medyczny
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:05, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Yes Yes Yes już zabieram się do czytania:P
Jak zawsze cudowne, a na początku się bałam, że cały czas będą obserwowani:P
T. naszym przyjacielem jest..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez judyth1 dnia Pon 17:10, 21 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
freelance
Ratownik Medyczny
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:05, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Riposty Housa jak zwykle mnie powaliły.
T., Twojego geniuszu nie da się opisać xD
Izolatka... mmm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:10, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
-wiesz jak jest Wilson… Cuddy to tylko kobieta…będziemy tu całe dwa tygodnie… wolałbym się zabezpieczyć…jeśli się na mnie rzuci…
No tak :smt003 Przezorny zawsze ubezpieczony xD
Zaczynam się bać o ich oboje :smt005 Bo przez tą swoją namiętność mogą się pozabijać :smt003
Niecierpliwie czekam na dalej xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:23, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
hah, no ja mam nadzieję, że owszem rzuci się na niego xD
i najlepiej niech Wilson to zauważy przez szklane szyby izolatki
a tak na serio... świetny fragment! jak i cały fik. nie mogę się doczekać cd!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:01, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- Paczka prezerwatyw? O mój Boże! To wy ze sobą sypiacie? –Onkolog otworzył usta ze zdziwienia dochodząc do ostatniego punktu listy.
House tylko na to czekał. Specjalnie umieścił ten punkt na liście, żeby zobaczyć jego minę. Ciekawe za ile cały szpital będzie mówił o ich płomiennym romansie…
-wiesz jak jest Wilson… Cuddy to tylko kobieta…będziemy tu całe dwa tygodnie… wolałbym się zabezpieczyć…jeśli się na mnie rzuci…
genialne;) Czyta sie przyjemnie i szybko... za szybko;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:13, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
-wiesz jak jest Wilson… Cuddy to tylko kobieta…będziemy tu całe dwa tygodnie… wolałbym się zabezpieczyć…jeśli się na mnie rzuci zue House !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:25, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
freelance napisał: | Riposty Housa jak zwykle mnie powaliły.
T., Twojego geniuszu nie da się opisać xD
Izolatka... mmm |
teraz to się zaczerwieniła po same cebulki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Lovett
Pacjent
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:16, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Myślałam, że dadzą nam oddzielne pomieszczenia…-wykrztusiła Cuddy.
- A ja myślałem, że dadzą nam apartament małżeński! Jako administrator tego szpitala powinnaś wiedzieć, że mamy tu ograniczona liczbę izolatek. Nie chcesz być ze mną w pokoju? –House udawał urażonego.
- Wolałbym bym mieszkać z Hanibalem Lecterem…-spiorunowała go wzrokiem. |
Myślałam że spadnę z krzesla w tym momencie i podobnie w tym wymienionym przez poprzedników :smt005
Boskie szkoda że tak krótko rozkręciłam się, a tu koniec :smt010 Nie mogę się doczekać cd... T. Masz wielki talent :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Waniliowy Miś
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 5613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:32, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Naprawdę z części na część jest coraz lepsze! Świetny jak do tej pory, już nie mogę się doczekać kontynuacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 6:29, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
super, odzywki Housa takie... housowe całośc wciągająca
a prezerwatywy na koncu listy to mógł tylko Greg wymylic :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:08, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ze snu wyrwał ją dzwonek pagera. Cuddy poderwała się na równe nogi i spojrzała na ekran wyświetlacza. To co zobaczyła przeraziło ją. Szybko przedostała się zadrugą stronę kotary. House spal rozwalany na łóżku. Włosy miał w nieładzie jeszcze większym niż zwykle; ‘czyli jednak przed przyjściem do szpitala zdarza mu się je układać choć trochę’ –odnotowała. Z otwartych ust dobywały się zabawne odgłosy ni to chrapania ni to świszczenia. Cuddy uśmiechała się w duchu na ten widok. Widać w czasie snu nawet jej straszny diagnosta wygląda zabawnie. A teraz tenże diagnosta jest jej potrzebny.
Pochyliła się nad nim i potrząsnęła lekko za ramiona.
- House, wstawaj! Jesteś mi potrzebny.
- Kochanie, jeszcze nie teraz… jeszcze chwileczkę…-mamrotał przez sen zaspany Greg.
- House! –krzyknęła mu do ucha.
- Skarbie, choć jeszcze na chwilkę do tatusia… -mówiąc to chwycił ja w pasie jedną ręką i pociągnął do siebie. Cuddy straciła równowagę i upadła na niego z impetem. Wylądowała twarzą w zagłębieniu miedzy jego obojczykiem i szyją. Ramiączko od koszuli ześlizgnęło się odsłaniając kształtną pierś. ‘Ukhm…jak miło’ –pomyślała, zanim zaczęła wyrywać się z uścisku śpiącego mężczyzny.
- House! -Wrzasnęła mu wprost do ucha.
House zerwał się gwałtownie wyrwany ze snu, nieomal zrzucając przy tym Cuddy z łóżka.
- Aaaaa! –krzyknął przestraszony dziwnym ciężarem na jego piersi.
- Cuddy? –przecierał oczy ze zdumienia. Administratorka PPTH leżała na nim rozczochrana jak strach na wróble, w nocnej koszuli, znajdującej się obecnie w delikatnym nieładzie… jego wzrok padł na krągłość piersi, widoczną dzięki niesfornemu ramiączku…Lisa podążyła za jego wzrokiem i poprawiła je szybko. Nie dość szybko. Jeszcze nigdy w zyciu jej twarz nie miała koloru tak intensywnej czerwieni jak teraz.
- House, musisz wstać! –wydukała speszona.
House podniósł kołdrę, spojrzał pod nią znacząco i powiedział z bezczelnym uśmiechem opuszczając ja z powrotem.
- Już wstałem.
Cuddy nie wiedziała gdzie ma podziać oczy.
- Nie wygłupiaj się! Mamy kolejną chora osobę, musimy ja przyjąć, musiałam cie obudzić –administratorka przeszła do ofensywy.
- Czy „obudzić” jest w twoim słowniku „równoznaczne” z „molestować”? wiedziałem, że tak będzie –marudził szukając części garderoby- ledwo człowiek uśnie, już się na niego rzucają. Wstyd Cuddy, wstyd! –znalazł spodnie i założył je.
- Złożył bym skargę do administratora, ale przecież ty nim jesteś… i co ja mam teraz zrobić? Ja wiem, że na mnie lecisz, ale mogłabyś powstrzymać nieco swoje zapędy –pastwił się nad nia dalej –gdzie tradycyjny model? Gdzie romantyzm? Gdzie uczucie? Żeby tak od razu mężczyźnie do łóżka wskakiwać…
- Oh House! Zamknij się wreszcie! – nie wytrzymała w końcu Cuddy i przerwała jego tyradę.
- Mamy większy problem na głowie niż twoje zaburzone poczucie równowagi społecznej! –dodała wściekła.
Założyli ubrania ochronne i weszli do sąsiedniego pomieszczenia. Za szklaną ściana czekali już na nich Foreman i Cameron. Z głośnika dobiegł głos.
- Co tak długo? Mamy kolejną zarażona osobę. Zaraz ją do Was przywiozą. Przygotujcie miejsce.
- Mieliśmy mała poranną dyskusje na temat tradycyjnego modelu zakładania rodziny –mówiąc to spojrzał znacząco na Cuddy, której twarz znowu oblała się purpurą –Kogo nam wieziecie?
- Pielęgniarka przyjmująca, Jane Wilder, lat 38, musicie zrobić biopsję, żeby potwierdzić –poinformowała Cameron.
- Rozmawiałyśmy z nią wczoraj…-Cuddy wyszeptała.
- No dobra…to dawajcie tą Jasie, jesteśmy gotowi.
- Jane –poprawiła go Cuddy odruchowo.
- Myślisz, że dla eboli jest to jakaś różnica? –House stał się nagle bardzo poważny.
- Dla eboli nie, ale dla mnie tak –odpowiedziała równie poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:57, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- No dobra…to dawajcie tą Jasie, jesteśmy gotowi.
- Jane –poprawiła go Cuddy odruchowo.
- Myślisz, że dla eboli jest to jakaś różnica? –House stał się nagle bardzo poważny.
- Dla eboli nie, ale dla mnie tak –odpowiedziała równie poważnie. *uśmiech*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 8:17, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- House, musisz wstać! –wydukała speszona.
House podniósł kołdrę, spojrzał pod nią znacząco i powiedział z bezczelnym uśmiechem opuszczając ja z powrotem.
- Już wstałem. :smt005 :smt005 :smt005
mało z krzesła nie spadłam :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
judyth1
Ratownik Medyczny
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:26, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Kolejny kawał ciekawej lektury :smt003 :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:09, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
- Skarbie, choć jeszcze na chwilkę do tatusia… -mówiąc to chwycił ja w pasie jedną ręką i pociągnął do siebie.
:smt005 Zastanawiam się czy House zrobił to umyślnie xD
- House, musisz wstać! –wydukała speszona.
House podniósł kołdrę, spojrzał pod nią znacząco i powiedział z bezczelnym uśmiechem opuszczając ja z powrotem.
- Już wstałem.
Piękne :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlen
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:13, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
MISTRZU!! :smt029 normalnie padam na kolana przed twoim geniuszem! Świetnie się czyta , genialne dialogi i całkowicie oddany charakter postaci.
-Czy „obudzić” jest w twoim słowniku „równoznaczne” z „molestować”? wiedziałem, że tak będzie –marudził szukając części garderoby- ledwo człowiek uśnie, już się na niego rzucają. Wstyd Cuddy, wstyd! –znalazł spodnie i założył je.
- Złożył bym skargę do administratora, ale przecież ty nim jesteś… i co ja mam teraz zrobić? Ja wiem, że na mnie lecisz, ale mogłabyś powstrzymać nieco swoje zapędy –pastwił się nad nia dalej –gdzie tradycyjny model? Gdzie romantyzm? Gdzie uczucie? Żeby tak od razu mężczyźnie do łóżka wskakiwać…
to mnie całkowicie powaliło :smt005
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madlen dnia Wto 10:13, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:27, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam ciurkiem i muszę przyznać, że się nieźle uhahałam - no Cuddy z Housem to już wszędzie byli - w windzie, w schowku na szczotki, ale w izolatce z groźnym wirusem (i nie jest nim tylko House) to BOMBA !!! Świetny pomysł a i wykonanie bardzo dobre.
Nie chcesz być ze mną w pokoju? –House udawał urażonego.
- Wolałbym bym mieszkać z Hanibalem Lecterem…-spiorunowała go wzrokiem. ---> porównanie godne House'a micha cieszyła mi się z 10 minut, hehehhe
- Nie wiem…Cuddy ostatnio złapała bakcyla i gra w SWATA 4 –wyjaśnił House pospiesznie. ---> to bym chętnie zobaczyła, a mina House'a gdyby zobaczył Cuddy grającą no normalnie BEZCENNA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ingenious
Pacjent
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:56, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja chcę kolejną część ^^ Zakochałam się ^^ W tym fiku ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:47, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
coraz lepiej coraz lepiej ;d.
chyba najlepszy jaki czytalam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Lovett
Pacjent
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:41, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Boskie :smt007
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Waniliowy Miś
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 5613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:44, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
proszę tylko nie kończ za szybko, bo fik jest tak genialny, że nic tylko bym go czytała...to ja się tu powstrzymuję jak tylko mogę z oglądaniem 2 ostatnich odcinków house'a, a widzę, że idealnym sposobem jest czytanie TEGO xD geniusz, jak nic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|