I stało się... [Z]

Ley

O matko!

Dziękuję, dziękuję ci z całego serca

To jeden z najpiękniejszych niespodzianek i prezentów jakie otrzymałam.
*ściska mocno Liska i nie chce go wypuścić*
W rzeczywistości popłakałam się ze szczęścia

Poważnie.
Ja jako potomek House'a i Cuddy?
Przecież to cudowne wyróżnienie! *całuje Liska*
Jej. Nie mogę uwierzyć!
Jeszcze raz dziękuję!

Mogłabym pisać te podziękowania bez końca i bez końca...

Epilog cudowny!

Nie tylko ze względy, że wystąpiłam tam sama ja gdzieś ok. 14 lat temu, a pewnie i więcej jako takie maluśkie ziarenko

Ale również ze względu na to, że Cuddy dostała powiedzmy taką drugą szansę i będzie miała to dziecko. Na dodatek z Gregiem, którego jak myślę kocha wzajemnością. I tak na prawdę to dzięki House'owi Lisa mogła posiadać te szczęście i dzielić je razem z nim.

Całe opowiadanie było cudowne, tak jak wszystko natchnione po przez twojego wielbionego przez moją osobę wena (właśnie pozdrowienia dla Wena Liska *macha łapką* ) który potrafi stworzyć wspaniałe dzieła.

Czekam na kolejny twój wytwór

Całuję i kocham

lisek

Lisek wygląda tak

Nie wierze. Do tej pory mam szczękę na podłodze i nie mogę jej podnieść

Olu ja też Cię kocham, ale to przecież wiesz

Kika powiem szczerze, że nie wiem, co powiedzieć. Ómarłam jak przeczytałam Twój koment

To ja podziwiam Twój talent *uwielbiam Twoje fiki* a tu ty czytasz mojego i na dodatek się podoba

Lisek jest w siódmym niebie. Dzięki

Czyli jednak udało mi się wyjść z chwałą

bo Cię długo nie było to myślałam, że jednak nie

A tu proszę na koniec taka niespodzianka

Ley *malusienkie ziarenko*

Dziękuję

i też kocham

Ley

Aaaa. Lisku kochany, jeszcze jedno...
Jak ja mam się tobie odwdzięczyć za te wielkie wyróżnienie?
Bo, po prostu jestem oczarowana. Wpadłam w zachwyt i chyba nie wyjdę.

Ja cię po prostu kocham!

Za całokształt. A mało jest osób, które kocham i zasługują na moją miłość

.

I znów mam ochotę napisać długoaśny komentarz jak cię ubóstwiam itp. itd.
Ale oszczędzę moją klawiaturę i nie zrobię tego, a poza tym nie ma tylu słów żeby wyrazić to co czuję

Pozdrawiam.

lisek

Ley no wystarczy lisek się rumieni

Albo nie, bo ja i mój wen uwielbiamy być dopieszczani

Serio to jak tylko wymyśliłam, że będzie w tym fiku jednak to maleństwo to od razu Ciebie widziałam w tej roli

Taka mała Cuddy - House'owa Ley

martusia14

Martusia leży na podłodze i krzyczy "dlaczego,dlaczego to już koniec"

Ok podniosłam ją jakoś z trudem i doprowadziłam ją do porządku aby napisała jakiś sensowny komentarz,lecz to jest trudne ponieważ po przeczytaniu zakończenia i epilogu ma taki natłok myśli,że nie wie od czego by tu zacząć

lisek jesteś GENIALNA no po prostu REWELACYJNA !

Fik zakończony perfekcyjnie a epilog cud,miód i malina.Jestem oczarowana tym twoim arcydziełem a nie dość,że już go czytałam chyba z pięć razy to na pewno będę do niego powracać,ponieważ jest jednym z najlepszych fików a ty je cudnie piszesz

Nie wiem już jakie słowa mogą wyrazić mój zachwyt no po prosty the best i tyle.
Ściskam mocno i całuje

Martusia

justykacz

Lisuńku przyjemnie się to czytało i dotarłam z miłą chęcią do końca

Dzięki i pozdro dla Wena

magdalenka

cudne...
wprawiło mnie w taki nastrój do przytulania.
i w ogóle taki uśmiech wypełz mi na twarz....
ale wiecie że to fajny pomysł w serialu by był jeśli oni by sie przespali i coś by z tego wynikło (właściwie ktoś). ciekawe co scenarzyści by zrobili???
ale pomysłu gratuluje i wdzięczna jestem za ten mile spędzony czas przed kompem

Agusss

lisek

Agusss nie to ja mam banana na twarzy

No dobra trochę Cię podpuściłam z tym Wilsonem

Masz rację on przeżywał to chyba najbardziej z nich wszystkich

przecież on kocha ich nad życie

Czy już mówiłam, że Cię uwielbiam

Robi krok w stronę Hilsonowo - Huddystycznej przyjaźni

Ja nadal czekam, na to "coś innego" albo na pw albo na forum jak wolisz. Kurcze dla niewtajemniczomych będzie to chyba trochę dwuznaczne

No nie ważne

Agusss dzięki za odwiedzenie naszego działu mam nadzieję, że będziesz tu jeszcze zaglądać

Magdalenko

Jak miło, ja również dziękuję, że poświęciłaś czas na moje wypocinki

Justykacz, lisuniek

pada na kolana

że wytrzymałaś do końca, nawet nie wiesz jak się boję otwierać postów od Ciebie, zawsze myślę, że pewnie coś sknociłam albo co

W każdym razie zawsze czekam na Twoją opinie, bez względu jaka, by ona nie była, bo nie raz już mi pomogłaś sprowadzając na ziemię, chociaż tym komentem to mnie raczej uskrzydliłaś

Krótki, ale treściwy, taki w Twoim stylu

Podnosi Martusie z podłogi

a nie przecież już wstała

lisek odwzajemnia uścisk

lisek przesyła buziaczki

lisek jest wzruszony
lisek mówi to Ty jesteś THE BEST

Do zobaczenia wkrótce

No dobra już Was nie straszę

[E]LIZA

Teraz to ja leżę na podłodze

Niech mnie ktoś podniesie! xDD Lepszego epilogu nie mogłaś wymyślić! Cudne!

Dopisuję się do wszystkich komplementów

Buziaki!!! ;*

Zraniona

Aaaaaaa! Jestem

OMG jaki cudowniasty epilog

Normalnie się poryczałam, ze szczęścia

Ja to jestem nie normalna

Muszę się wybrać do psychiatry nie do laryngologa następnym razem

Pisz jak najwięcej

A noi sto całusów

(dziesięć wystarczy? , bo lecę na papu )

PS. Śpioszki w Kaczuszki

lisek

Elizo lisek biegnie

i podnosi z podłogi

Dziękuję i kłaniam się nisko

Jest Zraniona już się bałam i nawet listy gończe za tobą wysyłać chciałam

Buziak wystarczyby nawet jeden

Ale im więcej ty lepiej

A śpioszki... wiedziałam, że Twoje ulubione

justykacz

Lisku aż się rumienię

Czytałam wszystkie Twoje fiki, ale nie zawsze komentowałam (może i dobrze

). Moje ulubione to "Miało być..."

Pozdro

lisek

Justykacz dzięki

A i zgadzam się z Tobą. "Miało być.." to mój jedyny tekst, z którego jestem na prawdę zadowolona, bo jest taki inny

Pozdrawiam

justykacz

Lisek, dobrze jest, poczekaj, aż ja coś napiszę, to dopiero będzie pogrom

lisek

Super

Zamierzasz coś napisać? To ja już się piszę na czytanie

Trzymam za słowo, już się nie wykęcisz

Czekam niecierpliwie

A już widze fikofeta się kłania

Brawo

Ja się chyba nie zapiszę, bo mój wen zbyt kapryśny, piszę kiedy chce i co chce więc tam bym się pewnie nie sprawdziła

Ale już się nie mogę doczekać, co Wam z tego wyjdzie

runiu

To ja muszę nadrobić zaległości

Oj, strasznie rozwiązałaś sprawę z Bergiem, biedna Cuddy. Jak można było się tak pomylić. Nie spodziewałam się, że okaże się, że jednak nie jest w ciąży. Umiesz zaskoczyć czytelnika. Wilson próbował jak zwykle wszystko załatwić. House jakoś chyba przyzwyczaił się do myśli o ojcostwie, dobrze opisałaś jego reakcję na wiadomość, że Cuddy jednak nie jest w ciąży.
Epilog cudowny, jednak chciałam tej ciąży dla Cuddy. Końcówka wspaniała. W ogóle w fiku bardzo podobały mi się te wszystkie trochę filozoficzne rozważania o życiu.

Pozdrawiam

monad

To chyba czytałam pierwszej nocy gdy znalazłam przypadkiem to forum

zaznaczam że siedziałam chyba z 7h i zastanawiałam się dlaczego dopiero teraz tu trafiłam

stąd brak komentarza wtedy

moje wszystkie komentarze są takie same

że cudnie, że bosko

nudna się chyba robię już nie?