Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cbo
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:26, 22 Lut 2010 Temat postu: Historia oparta na faktach [M] |
|
|
Ekhm... nie mam pojęcia skąd mi się to w ogóle wzięło w głowie. Taki mały słodki pocieszacz dla Waszych niewyżytych Huddy- dusz i Waszych drugich jaźni.
ach... i oczywiście.
Dedykacja spowodowana przeżyciami z dzisiejszego dnia, a nie treścią fika:
Dedykuje wszystkim bigamistom i hedonistom.
gehnn dzięki, wiesz za co
Enjoy!
<i>Zweryfikowane przez cbo</i>
fluff
Zapach curry rozchodził się po całym domu. Zaglądał nawet w najbardziej odległe zakątki. Kurczak skwierczał na patelni, a pieczarki i papryka czekały gotowe i pokrojone na swoją kolej. Sięgnęła do szuflady w poszukiwaniu drewnianej łyżki. Powinna leżeć w pierwszej przegródce po prawej stronie zaraz obok otwieracza do butelek i korkociągu. Nie było ani jednej, a powinny być co najmniej dwie. Otworzyła szufladę obok- ani śladu. Otworzyła drugą… trzecią, czwartą. Nic. Na suszarce do naczyń- nie ma. W zmywarce- nie ma. Chciała zaglądnąć do kosza na śmieci, ale poczuła zapach spalenizny i rzuciła się szybko w stronę patelni.
***
Zszedł do piwnicy potykając się po drodze o pudła z za małymi ubraniami Rachel i jej starymi zabawkami. Zapalił światło i podszedł do szafy, w której znajdowały się śrubokręty, piły, wiertarki, wkrętaki, klucze, kluczyki, nożyce do żywopłotu i milion innych przydatnych rzeczy służących do utrzymania domu w jednym kawałku. Zaglądnął na półkę gdzie w białym, plastikowym pojemniku powinien stać klej to drewna.
Chciał przykleić nową gumową końcówkę do laski. Starą zgubił, tak jak kilka poprzednich. Po kupieniu nowej postanowił przykleić ją klejem, którego teraz nigdzie nie mógł znaleźć.
***
Czarna nitka! Czarna nitka! Gdzie do cholery podziała się czarna nitka?!
Cuddy przegrzebała cały pojemnik z przyborami do szycia w poszukiwaniu czarnego kłębka.
Brązowa chociaż!
Brązowej też nie było.
Na spotkanie poszła w garsonce, w której jeden czarny guzik przyszyty był niebieską nitką, bo tylko ten kolor wydawał się najmniej rzucać w oczy na ciemnym tle.
***
Było lato. House jak każdy dbający o swoje stopy mężczyzna postanowił zakupić kilka par cienkich, letnich skarpetek. Wybrał się do chińskiego marketu gdzie za swoje zakupy zapłacił Chińczykowi o imieniu Siergiej pochodzącemu z Afryki. Trzy pary jasno-brązowych, cztery pary szarych i jedna para białych.
Wrócił do domu i nie ściągając cen ze swojego nowego nabytku wrzucił go do szafy. Kilka dni później sięgnął do kosza, w którym powinny znajdować się skarpety. Niestety po jego zakupach nie było śladu.
Czarne grube skarpety wylądowały na jego stopach. Był lipiec… 25 stopni ciepła. Zrezygnował z nich i wyciągnął różowe, damskie cienkie skarpetki, które Cuddy zakładała do sportowych butów- czyli bardzo rzadko. Miał tylko nadzieję, że nikt nie zauważy, co wystaje spod jego wysokich trampek.
***
- Mamo!- Rozległo się głośnie wołanie. Rachel stała na podeście schodów wiodących na piętro.
-Słucham? - Zapytała Cuddy podchodząc do najniższego stopnia.
- Mamo chodź na górę i zawołaj Grega, chcę wam coś pokazać.- Ledwo to powiedziała, a już jej nie było. Słychać było tylko jakiś huk w jej pokoju.
- Greg…- Cuddy weszła do salonu gdzie House oglądał wieczorne wiadomości.
- Rachel nas woła.
- Słyszałem. Chyba z resztą wszyscy sąsiedzi słyszeli. – Uśmiechnął się lekko i podniósł się z fotela.
Weszli do pokoju. Światło jednej lampki skierowane było na coś, co stało na środku pokoju. Tym czymś były dwa krzesła przykryte kocem, tworząc scenę. Zza całej budowli wystawał kawałek głowy Rachel, a naprzeciwko stały dwa krzesła.
Dziewczynka podniosła się z podłogi i pokazała im miejsca. Poleciła, żeby usiedli i chwilkę poczekali, po czym schowała się za swoją małą sceną.
House i Cuddy spojrzeli na siebie, ale posłusznie wykonali polecenie. Po chwili Rachel chrząknęła i powiedziała:
- Przedstawiam państwu sztukę pt. „ Mam nadzieję, że to coś pomoże”. Scenariusz oparty na faktach napisał wujek Jimmy. Aktorów wykonałam ja.
- Dosyć mało chwytliwy tytuł…
- Cicho Greg! Mów dalej kochanie.- Powiedziała zaciekawiona Cuddy.
- Teraz będzie przedstawienie, więc musicie być cicho- Upomniała dziewczynka.
Zza koca wynurzyła się drewniana łyżka z burzą czarnej nitki na czubku i przyklejoną do rączki niebieską sukienką dla lalki.
Łyżka i nici, których Cuddy szukała znalazły się w jednej chwili.
Zaraz potem ujrzała drugą łyżkową postać, która w dłoni trzymała coś, co przypominało laskę…
Cuddy zamyśliła się chwilę, a zaraz potem zamarła.
Jedną łyżką była ona, a drugą House. No tak! A to coś białego przed „Housem” to był biały koń! House na białym koniu! I ona jako księżniczka.
-Rachel, zrobiłaś z moich skarpetek konia?! A ja musiałem chodzić w różowych skarpetkach twojej mamy!
-Cicho Greg! – Cuddy popatrzyła na niego, a on objął ją w pasie.
Jak się potem okazało księżniczka i książę zamieszkali razem wraz z dzieckiem księżniczki. W Międzyczasie House’ stwierdził, że księżniczki nie mają dzieci i jeżeli już z kimś mieszkają to wychodzą najpierw za niego za mąż, a nie żyją w konkubinacie.
Na słowa House’a, Rachel wystawiła mu język a Cuddy pogroziła małej palcem.
- Mamo… Teraz będzie najważniejsze. Ciiiii!
Łyżkowa para stała i rozmawiała o swoich uczuciach. Cuddy powstrzymywała śmiech słysząc wyznanie miłości księcia wymawiane przez mała ośmiolatkę.
Po chwili książę zginął za kotarą i szybko się pojawił. Tym razem na ręce zawieszony miał mały okrągły plastikowy pierścionek. Zza koca dało się słyszeć drżący głos Rachel:
-Teraz książę powinien poprosić księżniczkę o rękę, ale to jest historia oparta na faktach i nie ma tego w scenariuszu, więc to już chyba koniec.
House wstał i podszedł do miejsca gdzie chowała się mała. Wyciągnął z jej małej rączki postać księcia i ściągnął plastikowy pierścionek z ręki kukiełki. Obrócił się i klęknął przed siedzącą na krześle Cuddy.
- Liso Księżniczko Cuddy, czy zechciałabyś zepsuć scenariusz tej sztuki napisany przez naszego przygłupawego przyjaciela Jamesa Wilsona i wyjść za mąż za mnie: Gregorego Księcia- Jeżdżącego- Na- Skarpetce House’a?
Cuddy słysząc te słowa uśmiechała się promiennie trzymając go za rękę. Popatrzyła na swojego księcia i powiedziała szybkie „tak”, na które House zareagował zdziwieniem, Rachel piskiem, a Cuddy lekkim szokiem. Plastikowy krążek wylądował na jej palcu, a jej usta wylądowały na ustach House’a.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez cbo dnia Nie 18:00, 22 Maj 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:35, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
jeeju, jakie to słodkie! rozpływam się
- Liso Księżniczko Cuddy, czy zechciałabyś zepsuć scenariusz tej sztuki napisany przez naszego przygłupawego przyjaciela Jamesa Wilsona i wyjść za mąż za mnie: Gregorego Księcia- Jeżdżącego- Na- Skarpetce House’a?
kocham,
baby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cbo
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:38, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
bejbi, bejbi nie rozpływaj się bo mi fika zalejesz!
nie mogę z tym:
no i oczywiście cieszę się, że się podoba... z resztą ja się zawsze cieszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:39, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
no to tyle z mojej strony moje hudzinkowe serce podskakuje tak, że zaraz dostanę zawału
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cbo
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:42, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Charging! Clear!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:56, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki
kilka dni temu podobnie uratowałam koleżankę do której strzelałam z karabinu
aby zrozumieć zapraszam do "house sweet house" w huddy dziale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:58, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
świetne!
ale nie wiem czemu, ale najbardziej zapamiętałam tekst o Chińczyku Siergieju pochodzącym z Afryki takie moje małe uwielbienie dla szczególików
a przedstawienie Rachel genialne!
czekam na kolejne twoje ficki!
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:14, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Oooo...Słodkie
Kocham takie scenariusze
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maddy
Pacjent
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:07, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Przecudny fik!
Rozkoszny, pozytywny i taki przy którym się uśmiecham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:21, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
jestem w tej chwili jak kawałek czekolady na parapecie w grecji przy 42 stopniach. leżę i wsiąkam.
to było takie... słodkie. piękne. zabawne... świetne!
a oto mój ulubiony fragment:
Zapach curry rozchodził się po całym domu. Zaglądał nawet w najbardziej odległe zakątki. Kurczak skwierczał na patelni, a pieczarki i papryka czekały gotowe i pokrojone na swoją kolej.
opisałaś to tak pięknie, że zrobiłam się głodna!
wena cbo, na więcej takich pięknych dzieł z kulinarnymi opisami najlepiej !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noemi
Student Medycyny
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:34, 22 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Świetne! Serio, chętnie zobaczyłabym tą scenkę w serialu (taaa... ) Greg w różowych skarpetkach I plastikowy pierścionek Dobrze że nie z papieru
Pięknie i zabawnie - czyli tak jak powinno być! Czekam na więcej twoich tworów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:14, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Fajny pomysł
W serialu nie zrobiliby czegoś takiego ale w ficku wszystko na szczęście możliwe
Na początku nie wiedziałam o co chodzi Ale chyba takie zamierzenie było... Fajne wrażenie, bo miałam ochotę wyłączyć ale jednak coś mnie ciągnęło, ciekawość po co to wszystko
Życzę wena na kolejne ficki Świetnie napisane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|