|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:03, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
3
Katarzyno *bije pokłony*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:15, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
genialne, jak każdy twój tekst
*niecierpliwie czeka na następną część*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarlaSinger
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Robię lazgi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:30, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
omójboże [ledwo oddycha]
i jak ja teraz pójdę spać?!
Niech ona zostanie, niech będzie Huddy do końca świata!
Kocham Cię za ten fick
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:41, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
*zymdlała wzruszona*
Toż to takie piękne było I romantyczne, i w ogóle... I będzie mi się śnilo po nocach! O! A ostatnie słowa Hałsa... Gosz... Wprawiłam się chyba w świąteczny nastrój
Ale, że niby ona teraz wyjedzie? *rozpoczyna płaczliwą serenadę*
i zUamie serce naszemu Hałsiowi?
*czeka na ciag dalszy, bo ogromnie się jej podoba*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:34, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Matko Boska, Katarzyno padam na kolana i składam pokłony
Warto było czekać na tak genialny kawałek Twojego niezniemskiego fika
Nie, nie zgadzam się Lisa nie może wyjechać
Czekam na cd i Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Nie 10:35, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:03, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kasiu
PrzeCUDNE
Cytat: | Czuł się szczęśliwy, najprawdopodobniej pierwszy raz w życiu… |
Sweet
Cytat: | - Wyjeżdżamy. – Zaczęła starsza Cuddy – Tato dostał nowe zlecenie i musimy wyjechać… |
A ja się modliłam o Happy End'a
Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
No ale to jeszcze nie END
Cytat: | - Wyglądasz strasznie. – Powiedziała z uśmiechem. |
Eeee tam
Zawsze mogło być gorzej
Cytat: | Faktycznie, do ideału sporo mu brakowało. |
Ale House zawsze wygląda booooskoo
Cytat: | - Kocham Cię. – Wyszeptał. |
*rozpływa się*
Boszzz
Kocham tego fika
Ja chcę jeszcze
*czeka na cd*
*i ma dzieję że to będzie Happy End End'ów *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:21, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wiedziałam że tak będzie ja wiedziałam że tak będzie od początku cos mi mówiło że Lisa będzie musiała się przeprowadzić
ale mimo wszystko bije pokłony *bije pokłony pod nogami Katarzyny*
Kasiu napisałaś to przecudnie
Po prostu nie mogłam oderwać wzroku od monitora. House w przedepokowym garniturze?? Chciałabym go zobaczyć jestem ciekawa jego reakcji jak dowie się o wyjeździe Cuddy...
czekam na cd i Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Martuss dnia Nie 15:22, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiLusia
Stażysta
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Święte Miasto Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:34, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jakim cudem dopiero teraz natknęłam się na ten fik? Jak takie cudo się przede mną ukryło ?
Piękne. Po prostu rewelacja!!!
Po przeczytaniu wszystkich części jednym tchem nie wiem czy dożyje kolejnej części
życzę dużeeeeeeeeeeeego wena !!!!!
Kocham Cie przez tego fika..... jest po prostu.........
awwwwww....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:50, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ty chcesz, żebym się poryczała?? nnie, ona nie może go zostawić ... znaczy wiem, że go zostawi, ale może niech on ruszy ten swój seksowny tyłeczek i za nią pojedzie? ale niee...pisałaś, że nie będzie szczęśliwego zakończenia ... a moze takie pół-szczęśliwe? *uśmiecha się przez łzy*.
Co ja mogę powiedzieć? Zakochałam się w tym odcinku . naprawdę, naprawdę był niesamowity . To, jak Lisa, przełykając gorzkie łzy rozczarowania poprosiła tatę, by zawiózł ją na bal; jak sobie przyrzekła, że będzie dzielna i będzie się cieszyć Gregiem, dopóki go ma; to, jak po raz pierwszy poczuł się szczęśliwy, poczuł, że ją kocha........... jesteś wspaniała... piszesz wspaniale... poruszasz w ludziach struny, jakie chcesz poruszać... i rób tak dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:25, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kolejna piękna część, House w tym garniturze, to musiał być widok.
Wiadomo, że zakończenie nie będzie szczęśliwe, ale i tak czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:08, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kaaaasiu
Kiedy kolejna część ?
*proooosi*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Sob 19:37, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie było mnie ponad tydzień w domu i miałam znikomy dostęp do Internetu. Nowa część jest w połowie napisana (dzisiaj w pociągu xD), jeśli nadrobię zaległości i będzie wen, całkiem możliwe, że jeszcze dzisiaj, jeśli nie - soon .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:31, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To dobrze xD
Czekam
Duużo Wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KasiaPL
Pacjent
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:46, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Super fik, przeczytałam teraz cały, jest świetny
Czekam na dalszą część i wena życzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 11:43, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Witam. Mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętacie – trochę czasu mnie tu nie było. Obiecałam sobie, że na Horum pojawię się dopiero, kiedy napiszę ostatnią część Forever Young. Długo czekałam, wena przychodziła kilka razy, jednak nigdy nie wychodziło mi to, co miałam w założeniu. Teraz pragnę ogłosić wszem i wobec – skończyłam.
Chcę serdecznie podziękować tym wszystkim, który cierpliwie czekali na kolejne części. Dziękuję za komentarze, dobre słowo – za samo czytanie. Ten fik miał pójść szybko, jednak ciągnął się w nieskończoność. Miejmy nadzieję, że z następnym będzie lepiej.
Mam nadzieję, że się spodoba. Miłego czytania.
****
Bal dobiegał końca. Orkiestra grała utwory coraz to bardziej rozciągnięte w czasie, a na parkiecie pozostało zaledwie kilka par kołyszących się w rytm muzyki. Lisa Cuddy i Gregory House trzymali się na uboczu. Objęci, jakby tu i teraz ich nie obowiązywało. House nigdy nie wierzył, że każdemu przeznaczona jest tylko jedna osoba, był zbyt wielkim sceptykiem. Jednak… teraz był szczęśliwy. Nie umiał oprzeć się wrażeniu, że to właśnie z Lisą mógłby spędzić resztę swojego życia. Rozważania te wydawały mu się tym bardziej niedorzeczne, iż przecież mieli dopiero po naście lat – całe życie, setki ludzi i wydarzeń, przed sobą. Jednak… z Lisą rozumiał się bez słów. Ukradkowe spojrzenia, urwane w połowie zdania – to wystarczyło, aby doskonale się rozumieli. Nie przeszkadzały jej jego szowinistyczne dowcipy, ani filozoficzne wywody. Co więcej – sprawiała, że chciał być inny, może lepszy? Z nosem wtulonym w jej włosy, lekko kołysząc się w jej ramionach, mógł spędzić resztę życia.
- Dziękujemy. Byliście wspaniali. Bal uważamy za zakończony. – Z błogiego letargu wyrwały ich słowa wypowiedziane, lekko już bełkotliwym głosem, przez litera zespołu.
Oderwali się od siebie, z trudem i niechęcią – jednak udało się. House popatrzył w oczy swojej towarzyszki, po czym złożył na jej ustach delikatny pocałunek.
- Odwieść cię do domu? – spytał. Lisa wydała się lekko zakłopotana, przecież miała z nim porozmawiać – musiała. Cofnęła się, uciekając wzrokiem od jego przeszywającego spojrzenia.
- Greg… ja… ja muszę z tobą porozmawiać. To ważne… - jej głos był niemal niesłyszalny.
- Coś się stało?
- Ja… ja przepraszam. – złapała go za rękę i wyprowadziła na zewnątrz. Noc była chłodna. Zadrżała. Musiała z nim porozmawiać. Teraz jej pomysł zostawienia tej rozmowy na koniec, nie wydawał jej się tak dobry. Bo co miała powiedzieć? Bez względu na to co powie, złamie mu serce. Wiedziała o tym i ten fakt dobijał ją jeszcze bardziej. Nigdy nie sądziła, że się zakocha w kimś takim jak House. Aroganckim i cynicznym, a jednak nad wyraz opiekuńczym i kochającym - pozostawało dla niej zagadką, jak w jednym człowieku mogą współgrać tak sprzeczne cechy. Poczuła jego dłoń na swoim policzku. Podniosła wzrok.
- Lisa? – powiedział z troską w głosie. Ta sytuacja coraz bardziej mu się nie podobała. Lisa nigdy się tak nie zachowywała. Od kilku dni była inna, nieobecna – jednak nigdy do tego stopnia. – Powiedz mi co się dzieje.
- Wyjeżdżam. – jak zrywanie plastra, szybkie i nie pozostawiające bólu, zaledwie lekkie szczypanie. Czy aby na pewno? Czuła jak jej serce rozpada się na miliony malutkich kawałków. Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. Czekała w ciszy, tak bardzo chciała aby się uniósł, wybuchnął, jednak on stał osłupiały. Czuł się jakby ktoś właśnie dał mu w twarz. Obrywał już nie raz, jednak ten cios był najboleśniejszy ze wszystkich. Wyjeżdża? Co to znaczy? Na wakacje? Do rodziny? Ile jej nie będzie… dwa dni, tydzień, miesiąc, rok? Spojrzał na nią i lekko uchylił usta, jakby chciał coś powiedzieć, jednak przez jego gardło nie mogły przejść żadne słowa.
- Mój tato… on… ma pracę w innym mieście… Jutro. – zrobiła przerwę – Jutro wyjeżdżam. Greg wybacz mi. - Kolejna łza na jej policzku, kolejny cios tym razem nie w twarz, a prosto w serce. Czuł, jakby miliony szpikulców przeszywały jego ciało. Jeszcze kilka minut temu kołysał się w jej ramionach rozmyślając o tym, że mógłby spędzić z nią resztę życia. Jak bardzo chciałby jej teraz nienawidzić. Krzyknąć, uciec – cokolwiek. Podszedł bliżej, dotknął dłonią jej policzka, delikatnie rozcierając palcem łzy. Na jego usta cisnęło się tylko jedno, proste pytanie – dlaczego? Nie było sensu go zadawać. Kolejny razem musnął ustami jej wargę. Kolejny razem zanurzył nos w burzy jej ciemnym loków. Kolejny raz objął ją delikatne. To było jego pożegnanie. Odszedł. Patrzyła jak oddala się od niej, wsiada na swój motor i odjeżdża. Bez słowa. Zostawił ją samą, przed szkołą, której w tym momencie nienawidziła. Zupełnie samą.
***
Nie pamięta jak dotarła do domu. Ktoś ją podwiózł. Kto? To było nie ważne. Właśnie kończyła wrzucać swoje bagaże na tylnie siedzenie samochodu. Ostatnia torba. Była gotowa, choć tak bardzo chciała zostać.
- Kochanie, mamy już wszystko. Możemy ruszać. – usłyszała głos matki. Kilka minut później ciszę przerwał start silnika. Ostatnie spojrzenie na dom, wyjechali. Patrzyła tępo przez okno pragnąć, aby się pokazał – nie było go. Miała nadzieję, że przyjedzie rano, powie „do zobaczenia”, że ich wczorajszy pocałunek nie będzie oznaczać „żegnaj”. Nie było go.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Wto 12:15, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:06, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja wiedziałam, że wrócisz i skończysz tego fika
Hmm... no i co mam powiedzieć? Że mi się podoba? Że jest cudowne? Wiem. Powiem, że brak mi słów. Na prawdę. Nawet nie wiesz jak się wzruszyłam. To było takie prawdziwe, a jednocześnie jak wyciagnięte z bajki. Niby krótkie, a perfekcyjnie oddane. Chyba nie stać mnie na napisanie czegoś bardziej konstruktywnego.... przepraszam, ale tak to na mnie zadziałało
A czy
Cytat: | Miejmy nadzieję, że z następnym będzie lepiej. |
oznacza, że masz zamiar napisać kolejny fik?
Ściskam i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:09, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nareszcie
Łzy w oczach mi stanęły gdy zobaczyłam tę część
Tutaj poznajemy trochę innego Housa, ale jest taki słodki
Potem ta ich rozmowa, płakać mi się chciało...
Cytat: | Kolejny raz objął ją delikatne. To było jego pożegnanie. Doszedł. Patrzyła jak oddala się od niej, wsiada na swój motor i odjeżdża. Bez słowa. Zostawił ją samą, przed szkołą, której w tym momencie nienawidziła. Zupełnie samą. |
WTF?! Chyba miało być odszedł. Nie mogę się przestać śmiać
Chyba, że to źle interpretuje
Kurczę, szczerze to zepsuło mi całą tą część
Czekam na kolejne Twoje opowiadania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pikaola dnia Wto 12:11, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 12:13, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O fuck
To się nazywa dwuznaczna literówka, faktycznie - umknęła mi. Wybaczcie, już poprawione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:13, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Katarzyno.
Wiesz, że to twój fik zainspirował mnie do stworzenia własnego, przez co mam do niego ogromny sentyment.
To wszystko było tak niezwykle delikatne, tak subtelne. W głębi serca miałam nadzieję, że jakoś się wszystko ułoży ( to moja niepoprawnie romantyczna część duszy), ale w gruncie rzeczy to TO zakończenie było najlepsze.
Smutne, ale najlepsze.
Ukazałaś w tej jednej części, jak bardzo House ją kochał. Prawdziwą, dojrzałą miłością. To mi się naprawdę bardzo, bardzo podobało. Szczególnie ich pożegnanie, miało w sobie jakąś magię. Chyba właśnie przez ten czar zapiekła mnie w oku jedna malutka łza.
Słowem - cudowny fik.
Ale ECC jest zUa, więc musi się przyczepić do kilku błedów, wymagających kosmetycznych poprawek typu "doszedł" zamiast "odszedł", "tempo" zamiast "tępo" (chyba że źle zrozumiałam) albo kilku brakujących przecinków rozbijających trochę sens zdania.
Bo komputer i klawiatura to iście zdradzieckie wynalazki - wiem bo mam ten sam problem.
Ściskam, czekając na coś nowego od Ciebie,
A.
E; czyżbym się spóźniła? chociaż ta dwuznaczność była bardzo... hmm... milusia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ECC dnia Wto 12:15, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 12:18, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No tak - nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Sama wiem, jak takie błędy mogą być irytujące, niestety jak napisałaś ECC - komputer i klawiatura to zdradzicie narzędzia. Obiecuję jeszcze raz to przejrzeć i zrobić porządek z przecinkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:47, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Shit. Shit. Shit. Shit........
Wiedziałam, że nie będą mogli być razem, bo tu pasowało wyłącznie takie zakończenie... A jednak na przekór wszystkiego miałam nadzieję, że może... może jej tata nie wyjedzie, może ją zostawią, może zostanie z mamą, a tata będzie dojeżdżał........ może House z nią wyjedzie........ Nie wyjechał. Nie zostali.
Ten fik jest absolutnie czarodziejski. Był moim pierwszym fikiem, który zaczęłam czytać po wejściu w zeszłe wakacje do działu Huddy. Lisa i Greg tutaj żyli nie ze sobą... żyli dla siebie... A teraz... co im pozostało..?
Ukazałaś ich rozstanie w tak porywająco delikatny, wzruszający sposób, że poczułam, jak coś dziwnego dzieje mi się z oczami. Cuddy postąpiła dość brutalnie, ale jednocześnie przecież nie miała wyjścia. Nie była pełnoletnia, nie mogła sama zadecydować o swojej przyszłości. To, co kochała, musiała zostawić za sobą. A House też nie mógł lub nie chciał jej pożegnać ostatecznie...
Ten fik jest świetny... realistyczny, piękny, smutny, bliski sercu....... z pewnością będę do niego wielokrotnie wracała... Dziękuję ci i całuję mocno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:57, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wow! Wow! Wow!
Katarzyno cudnie!!
Warto było długo czekać na dlaszy ciąg tego fika. Jak było powiedziane wcześniej fik bez Happy End'u.
Mam wrażenie, że już tu House zaczyna być House'm. Zraniony zamknął się w sobie, nie ukazując cienia uczuć. Zaszył się, gdzieś głęboko w pokoju, sam ze sobą, raniąc przy tym wiele bliskich mu osób. Ale chyba w tym przypadku Lisa jest temu trochę winna, ponieważ ukrywała wyjazd do samego końca. Jejku piszę jak by to wszystko wydarzyło się w rzeczywistości. ale to tylko dlatego,że opowiadanie jest niesamowicie realistyczne i bliskie sercu każdej Hudzinny.
Dzięki za tego fika
Pozdrawiam i czekam na Twoje następne pisarskie dokonania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Wto 17:59, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:36, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Piękny fik. Zakończenie smutne, jednak tego się spodziewałam. Podobało mi się, że nie było jakiś płaczliwych pożegnań, że House zachował się jak House, a Cuddy poczekała z wyjawieniem, że wyjeżdża do końca. Dzięki temu powstało trochę dramatyczne, realistyczne zakończenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:05, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cudny fik
Opłacało się dłużej poczekać na zakończenie
Szkoda że tak smutno się skończył, choć to że oni nie mogą zostać razem był do przewidzenia.
Pięknie to wszystko napisałaś
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nimfka dnia Wto 23:06, 21 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|