|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 21:15, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, że krótko (i w mojej opinii nie za dobrze), ale zimowa aura jakoś nie wpływa pozytywnie na mój wen. Postaram się jeszcze dzisiaj coś napisać i mam nadzieję, że będzie to lepsze, niż ten fragment.
Miesiące mijały i w oka mgnieniu nastała wiosna. Wraz z pierwszymi dniami kwietnia, wszystko powili zaczęło się budzić do życia. Od ich pierwszego spotkania, minęło wiele miesięcy, od ich pierwsze pocałunku – wiele pocałunków. Jednak nie traciły one na czułości i namiętności, wręcz przeciwnie – każdy kolejny zdawał się był jeszcze bardziej doskonały. Spędzali za sobą, niemal każdą wolną chwilę, doskonale się rozumiejąc i nigdy się sobie nie nudząc. Mimo to, zawsze mieli czas dla siebie samych – na poplotkowanie z koleżankami, czy samotne posłuchanie muzyki. Jednak kiedy byli razem, byli pochłonięci sobą, tak jakby nic więcej się nie liczyło. Jakby świat nie istniał.
- Greg musisz pójść ze mną na ten bal…
- Nie ma mowy. Już ci mówiłem, że nigdzie nie idę. – postanowił pozostać nieugięty, mimo iż temat balu systematycznie maglowali od kilku tygodni. Cuddy zrobiła już z niego wystarczającego pantoflarza, nie mógł sobie pozwolić na to by ulec jej raz jeszcze.
- Obiecałeś mi to, pamiętasz? – Lisa również pozostawała nieugięta.
- Wszyscy kłamią.
- Ty i te twoje wymysły. Nie mógł byś chociaż raz dotrzymać obietnicy?
- Ale… - zaczął
- Nawet nie zaczynaj – przerwała mu, siląc się na poważny głos.
- …ja zawsze dotrzymuję obietnicy. – powiedział i uśmiechnął się szelmowsko. Ta kobieta miała na niego zły wpływ, co miłość potrafi zrobić z człowiekiem?
Zbliżyła się do niego, na odległość zaledwie kilku centymetrów. Zdecydowała użyć swojej broni ostatecznej. Stanęła na palcach, ówcześnie musnąwszy dłonią jego policzek. Poczuła jego rękę, obejmującą ją w talii. Łyknął haczyk – pomyślała. Kiedy ich usta dzieliły zaledwie milimetry, odsunęła się od niego.
- Więc pójdziesz ze mną na bal? – zapytała zadziornie, chociaż znała już odpowiedź.
- Nigdy w życiu… - powiedział, po czym złożył na jej ustach ciepły pocałunek.
Wiele osób nie wierzyło, że ludzi tak młodych jak oni, może łączyć tak dojrzałe uczucie. Pod maską młodzieńczego zauroczenia, wiecznych sporów i uszczypliwości kryła się miłość, jakiej rzadko doświadczają ludzie dużo starsi. Lisa Cuddy i Gregory House doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Nie rozmawiali o tym często, jednak doskonale wiedzieli jak bardzo jedno z nich, jest ważne dla drugiego. Przez te kilka miesięcy w ich życiu zmieniło się niemal wszystko, nie zmieniając jednak ich samych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Wto 21:16, 25 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:32, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zeby w prawdziwym zyciu zdarzala sie taka milosc .. ohh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:36, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Suuper Mimo wszystko liczyłam na coś troche dłuższego... ale jeśli masz jeszcze dzisiaj coś napisać do nie narzekam
A jak tak to czytałam to mi sie smutno zrobiło że ja pewnie nie spotkam takiej prawdziwej miłości... wogóle to rzadko się w rzeczywistość można zakochać tak naprawdę... ale jest pięknie i czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:10, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cool xD
Ojj tak xD
Everybody Lies !
Takie życie
Cytat: | Stanęła na palcach, ówcześnie musnąwszy dłonią jego policzek. Poczuła jego rękę, obejmującą ją w talii. Łyknął haczyk – pomyślała. Kiedy ich usta dzieliły zaledwie milimetry, odsunęła się od niego. |
Haha Greg na haczyku
Sweet
O taa !!!
Nie ładnie tak !
Cytat: | - Więc pójdziesz ze mną na bal? – zapytała zadziornie, chociaż znała już odpowiedź.
- Nigdy w życiu… - powiedział, po czym złożył na jej ustach ciepły pocałunek. |
Haha xD
Never !!!
Pozdro i czekam na więcej
PS.Zgadzam się z Cave
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:17, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ojeeej... Słooodkie
Śliczny, idealny na wenę dla jakichś twórczych snów - taki jest tan odcinek właśnie I bardzo mi się podoba...
No i czekam na kolejną część niebawem...
Pozdrawiam i życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:31, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jak cudnie
Krótkie, ale świetne
Czekam na cd i Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:24, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Śliczne, taka młodzieńcza, ale jednocześnie prawdziwa i dojrzała miłość. Jedyne do czego można się przyczepić, to to, że za krótki ten fragment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:00, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oni są jak z bajki... chciałabym spotkać na swojej drodze TAKIEGO chłopaka... Ale dlaczego tak krotko?? Mam nadzieję, że niedługo będzie więcej, szczególnie liczę na opis tego balu . Cuddy to jest niezła, House zrobi dla niej wszystko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:53, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy next part??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:12, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystko na raz xD
Cudooo...
Czekam na c.d.
]:->
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Pon 21:19, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Siedzę chora w domu, więc jeśli najdzie mnie wen - jutro .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:47, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Czekamy
I zdrowiej szybko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:53, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też czekam
Wracaj do zdrowia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 19:38, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ze specjalną, urodzinową dedykacją dla Willanki - jeśli to czyta .
Jeszcze raz - wszystkiego najlepszego.
Ku nieszczęściu House’a dzień balu przyszedł zaskakująco szybko. Cała ta bieganina, strojenie się i udawanie kogoś kim się nie jest działało mu na nerwy. Ale przecież obiecał.
- Pantoflarz. – Zganił się w myślach i otworzył szafę. Nie miał zbyt wielkiego wyboru – jeansy, kilka starych, wypłowiałych już koszulek i jeden stary garnitur. House wyciągnął go niechętnie i rzucił na łóżko. Potrzebował jeszcze jakiegoś krawatu… Uchylił delikatnie drzwi i zajrzał na korytach. Nikogo. Postanowił, więc zaryzykować. Nie miał pojęcia czy jego ojciec jest w domu, unikali swojego towarzystwa, a on był zbyt dumny, żeby to sprawdzić. Wyszedł cicho ze swojego pokoju i ruszył w kierunku sypialni rodziców. W momentach takich jak ten żałował, że mają tak duży dom, korytarz wydawał się ciągnąć w nieskończoność. Kiedy był już pod drzwiami sypialni usłyszał donośne chrapanie. Otworzył drzwi i ujrzał swojego ojca rozłożonego na łóżku - spał w najlepsze.
- Cholera… - Przeklął pod nosem, ale mimo to wszedł do pokoju. Doskonale wiedział, gdzie szukać tego, czego potrzebował, więc niezwłocznie podszedł do szafy. Otworzył ją w pośpiechu, nie zwracając uwagi na jej skrzypienie. Teraz było mu już zupełnie obojętnie czy ojciec złapie go na grzebaniu w jego rzeczach, czy nie. W tym momencie areszt domowy, jako alternatywa pójścia na bal wydawał mu się kuszący. Złapał w pośpiechu pierwszy lepszy krawat i wyszedł. Zamykając za sobą drzwi, nagle naszła go ochota na ujawnienie swojej ciemniejszej strony. Wziął zamach i trzasnął nimi z całej sił, po czym pobiegł do siebie. House może był nieprzeciętnie inteligentnym młodzieńcem, ale czasem można było odnieść wrażenie, że zatrzymał się na poziomie pięciolatka. Nie potrafił wyrażać uczyć, wszystko obracał w żart i był zdecydowanym zwolennikiem robienia ludziom na złość. Wykapany przedszkolak.
Teraz miał już komplet. Ułożył swój wyjściowy strój na łóżku i przyglądał mu się przez chwilę. Stary garnitur, niewyprasowana koszula i najpaskudniejszy krawat świata. Cuddy mnie zabije – pomyślał.
Ku wielkiemu zadowoleniu Lisy dzień balu przyszedł zaskakująco szybko. Podniecenie związane z przygotowaniami towarzyszyło jej już od jakiegoś czasu, jednak dopiero na kilka godzin przez rozpoczęciem poczuła jak ważny w jej życiu może być ten bal. Podeszła do szafy i wyciągnęła z niej piękną, kupioną specjalnie na tę okazję sukienkę. Nie było to nic wymyślnego, jednak dobrze pamiętała ile sklepów musiała obejść, żeby dostać to co sobie wymarzyła. Była to prosta, czerwona sukienka bez ramiączek, przepasana w pasie delikatną, czarną wstążką. Tworzyła idealne połączenie z oliwkową skórą i ciemnymi włosami Lisy. Położyła ją delikatnie na łóżku, uważając, aby się nie pomięła, po czym podeszła do lustra. Nie była zwolenniczką ostrego makijażu, jednak uważała, że kobieta zawsze powinna podkreślać swoje walory, nawet jeśli ma jedynie piętnaście lat. Podkreśliwszy delikatnie oczy i nałożywszy na usta błyszczyk, przyglądała się chwile swojemu odbiciu. Doskonale zdawała sobie sprawę ze swojej urody. Uśmiechnęła się. Spodoba się Gregowi – pomyślała.
Sukienka do obejrzenia tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Wto 19:39, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:48, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
House nigdy się nie zmieni
Ale to nawet dobrze, zresztą we wszystkim wygląda bosko
A już czekam na c.d.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:25, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Już widzę minę Cuddy, jak go zobaczy ...
Ale House przecież i tak będzie najprzystojniejszym chłopakiem na balu, a ona najładniejszą dziewczyną . Może nawet zdobędą tytuł króla i królowej?
Ach, ten Greg..... kochany, słodki przedszkolaczek - najpierw się skrada, a potem złośliwie wali drzwiami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:41, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No i cudnie
ja też nie wiem, czemu House się przejmuje.,.. I tak jest niezłym ciachem, nawet a najokropniejszym krawacie... Przez cały czas miałam wrażenie, że okaże się, że ten "najokropniejszy krawat" dziwnym zbiegiem okoliczności okaże się pasować do sukienki Cuddy... Ale to tylko takie moje małe przypuszczenie...
Aha, no i sukienka śliczna
Mam nadzieję, że kolejna część będzie szybciej...
Pozdrawiam gorrąco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:02, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
och ten bal
piekna sukienka ..zapewne Cuddy by w niej wygladala slicznie
a co z krawatem Grega??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:53, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
I pięknie!
House zawszę bedzię House'm i tak jest cudnie!
Śliczna sukienka
Pozdrawiam i czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:09, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zamykając za sobą drzwi, nagle naszła go ochota na ujawnienie swojej ciemniejszej strony. Wziął zamach i trzasnął nimi z całej sił, po czym pobiegł do siebie. |
Caaały House xDD
Cytat: | Stary garnitur, niewyprasowana koszula i najpaskudniejszy krawat świata. |
Haha xD
Jaki strój
A co do niewyprasowanej koszuli to powiem że mu w niej do twarzy
Cytat: | Spodoba się Gregowi – pomyślała. |
No wiadomo
Suuper
Pozdro
Czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nutka
Pacjent
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:18, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Swietne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:06, 19 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
katarzyna świetny fik
Pierwszy raz taki czytam, chyba jeszcze nikt poza tobą nigdy nie zastanawia się i nie pisze o Hudd w młodości
Już się nie mogę doczekać dalszego ciągu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MarlaSinger
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Robię lazgi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:55, 19 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem urzeczona. Czekam z niecierpliwością. Fajny ten House, mniej irytujący:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:23, 19 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Katarzyna!!!!!!!!!!!
do roboty ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Sob 23:39, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Obiecałam, że będzie dzisiaj i jest . Przepraszam, że tak późno. Ten odcinek dedykuję wszystkim, którzy tak wytrwale na niego czekali, wspomagając mnie dobrym słowem (nie będę wymieniać "po nicku" gdyż nie chciałabym nikogo pominąć).
______________________________________________________
Była już gotowa do wyjścia, kiedy w drzwiach pokoju stanęła jej mama. Nie wróżyło to niczego dobrego – Barbara Cuddy nie wyglądała na zadowoloną, jej smutny wzrok nie wróżył niczego dobrego. Wzięła głęboki oddech i otworzyła usta, jednak Lisa odezwała się jako pierwsza.
- Coś się stało mamo? – Zapytała z przejęciem.
- Musimy porozmawiać, zejdź na dół jak będziesz gotowa.
***
House czekał na nią przed szkołą. Nalegał, że po nią przyjedzie, jednak Lisa była nie do zdarcia. Uparła się, że zobaczą się dopiero na balu. Wszystko miała perfekcyjnie zaplanowane. On wystrojony będzie czekać na nią przed wejściem do szkoły, a kiedy już się spotkają i wejdą razem na salę wszystkie pary oczu zwrócą się na nich… Bajki… Czasem Lisa zachowywała się jak mała dziewczynka, która dokładnie wymyśliła sobie bajkę, w której chce się znaleźć. Spojrzał z niecierpliwością na zegarek – spóźniała się. Cała ta sytuacja była dla niego całkowitą nowością – dał się usidlić, choć często jęczał, tak naprawdę wcale mu to nie przeszkadzało. Czuł się szczęśliwy, najprawdopodobniej pierwszy raz w życiu…
***
Lisa zeszła powoli na dół, z każdym krokiem była coraz bardziej zdenerwowana, nie wiedząc czego ma się spodziewać. Jeszcze przed godziną wszystko było w najlepszym porządku, a teraz ta „poważna rozmowa”. Kiedy weszła do kuchni zauważyła rodziców siedzących przy stole.
- Możecie mi powiedzieć co się stało? – Zaczęła. Oczy jej ojca zwróciły się na nią.
- Siadaj. – Powiedział ze spokojem. Lisa zajęła swoje miejsce przy stole, po czym przez kolejne kilka sekund obserwowała z uwagą swoich rodziców.
- Wyjeżdżamy. – Zaczęła starsza Cuddy – Tato dostał nowe zlecenie i musimy wyjechać…
Poczuła nagłe ukłucie w okolicy serca. Nie odezwała się ani słowem – po prostu siedziała wpatrując się tępo przed siebie. Do oczu podeszły jej łzy – doskonale wiedziała co to oznacza. Już nie raz musieli wyjechać niemal z dnia na dzień, jednak tym razem miało być zupełnie inaczej, rodzice zapewnili ją, że ten „raz” był ostatni… Lisa powoli wstała z krzesła. Tłumiąc własne łzy i drżenie głosu.
- Zawieziesz mnie na bal? – Zapytała z trudem wymawiając słowa…
***
Minęło kolejne dwadzieścia minut. Siarczysty mróz dawał mu się ostro we znaki powodując pieczenie nosa i łzawienie oczu. Na dworze został już tylko on, a z sali gimnastycznej, na której odbywał się bal dobiegały dźwięki kolejnej skocznej piosenki. Jego zniecierpliwienie z każdą mijającą sekundą było wypierane przez ogarniającą go złość. Wtedy kątem oka dostrzegł samochód należący do ojca jego towarzyszki, który właśnie wjechał na szkolny parking. Lisa Cuddy wysiadła z samochodu i szybkim krokiem podążyła w kierunku czekającego na nią chłopaka. Postanowiła spędzić ten wieczór w sposób wyjątkowy. Cieszyć się każdą wspólną sekundą.
Kiedy tylko ją zobaczył cała jego złość i zniecierpliwienie zostały zepchnięte na boczny tor, tak jakby nie zaprzątały jego myśli. Lisa wyglądała zjawiskowo. Mimo, iż jej strój był ukryty pod ciepłym, brązowym płaszczek sięgających do kolan, wiedział, że będzie najpiękniejszą dziewczyną na całym balu. Jej piękne włosy, delikatny makijaż i niesamowity uśmiech wystarczyły mu w zupełności. Przywitał ją delikatnym pocałunkiem.
- Mam nadzieję, że masz porządne wytłumaczenie. – Powiedział kiedy oderwali od siebie usta. W jej oczach było coś dziwnego… coś czego wcześniej nie widział. Były smutne? Wziął ją pod rękę i nie czekając na wyjaśnienia ruszył w kierunku balowej sali. Weszli niemal niezauważeni. Jedynie Cuddy uśmiechnęła się do kilku koleżanek stojących w rogu i gorączkowo o czymś plotkujących. House wziął jej płaszcz i udał się w kierunku szatni, by po chwili wrócić z kubkiem jej ulubionego pomarańczowego soku.
- Wyglądasz strasznie. – Powiedziała z uśmiechem. Faktycznie, do ideału sporo mu brakowało. Chyba jako jedyny z obecnych mógł się poszczycić przedpotopowym garniturem.
- Równowaga w przyrodzie zachowana. – Odpowiedział zgrabnie, co w wolnym tłumaczeniu miało oznaczać „za to ty wyglądasz niesamowicie”.
- Dziękuję. – Powiedziała i uśmiechnęła się kokieteryjnie. Przez moment patrzyli na siebie bez słowa, zupełnie jakby byli sami, a tłum który ich otaczał magicznie zniknął. Ze stanu wzajemnego upojenie wyrwały ich dźwięki dochodzące z głośników. Nigdy nie tańczył – to była jedna z jego żelaznych zasad, jednak w tym momencie jego największym marzeniem było taniec z Lisą Cuddy – jego Lisą. Złapał ją za rękę i powoli prowadził w kierunku parkietu. Objął ją delikatnie w pasie i zanurzył nos w burzy jej loków. Kiedy po dwóch minutach muzyka ucichła, oni w dalszym ciągu znajdowali się przytuleni na środku sali. Nachylił się i delikatnie muskając opuszkami palców jej ucho odgarnął jej włosy.
- Kocham Cię. – Wyszeptał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|