|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:43, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Dobranoc. – powiedział i odszedł.
I znowu to Dobranoc...xD
Ahhh, świetne jak zawsze i tyle
Nie karz nam dłużej czekać na ciąg dalszy, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:47, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aaaaaaaaa cudo
Doczekałam się
Cytat: | Chciał zabrać Lisę na spacer, pobyć z nią sam na sam. Objąć ją, pocałować… bez łez i smutku. |
Cytat: | Chciała, żeby wziął ją na spacer, objął, pocałował… żeby nie musiał patrzeć jak płacze, chciała, żeby widział ją szczęśliwą. |
Super Z jednej strony House a z drugiej Cuddy Mniam
Cytat: | Ocena ta była zbyt pochopna, on po prostu nie miał okazji się tego nauczyć. |
A to takie , takie nie wiem smutne ?
Cytat: | Zamknęła oczy i poczuła jak ją obejmuje. Odległość między ich ustami zmniejszała się z każdą sekundą, aby po chwili zniknąć całkowicie. Złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Był on pełen uczuć. |
First HuK xD Nie wiem ... Mini HuK ? Może
Hehe
Dziękuję za kolejną część
Pozdrowienia
I czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:39, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nareszczcie kolejny odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:41, 08 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Achh ...
Świetne ...
Mam nadzieję, że sytuacja w któej chcieli się znaleźć House i Cuddy będzie miała miejsce
Szczerze, to bałam się jak ta kolacja minie ....
Ale ładnie z tego wybrnęłaś
Podoba mi się jak piszesz. Dobrze mi się czyta, to co tworzysz
Nie karz nam tyle czekać na dalej !!
Wena życzę
I pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:34, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
no nie żeby ta część jakoś specjalnie długa była... ale nie marudze grunt że wogóle jest więc:
to jest świetne końcówka naturalnie najlepsza wogóle tak fajnie to opisałaś Greg po raz pierwszy od dawna zjadl kolację w rodzinnym gronie... to musiało być 'ważne wydażenie' dobra bo zaraz się rozpisze a tu już chyba wypada iść spać żeby rano wstać więc powiem tylko że Wena życzę i czekam na kolejną część (mam nadzieję że nie tak długo jak na tą )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Nie 0:39, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Obiecuję, że na kolejny odcinek nie będziecie musiały czekać tak długo.
Cieszę się, że wam się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 10:04, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Fascynację, zauroczenie, chemię. Kiedy oderwali od siebie usta, nie mogli oderwać od siebie oczu. House zrobił krok w tył.
- Dobranoc. – powiedział i odszedł. |
aaa ! świetnie, świetnie! skąd ja to znam
Pięknie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:39, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Katarzyna napisał: | Miał zupełnie inne plany na ten wieczór. Chciał zabrać Lisę na spacer, pobyć z nią sam na sam. Objąć ją, pocałować… bez łez i smutku. Tymczasem spędził wieczór z jej rodzicami.
(...)
Żałowała. (...) Chciała, żeby wziął ją na spacer, objął, pocałował… żeby nie musiał patrzeć jak płacze, chciała, żeby widział ją szczęśliwą.
(...)
Nachylił się by ją pocałować. Zamknęła oczy i poczuła jak ją obejmuje. Odległość między ich ustami zmniejszała się z każdą sekundą, aby po chwili zniknąć całkowicie. Złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Był on pełen uczuć. Wyrażał wszystko co działo się między nimi odkąd się poznali. Fascynację, zauroczenie, chemię. Kiedy oderwali od siebie usta, nie mogli oderwać od siebie oczu. House zrobił krok w tył.
- Dobranoc. – powiedział i odszedł. |
Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy po przeczytaniu tego kawałka - jacy oni jednomyślni
A druga - to tak jakby ten sam Huddy-kiss z 5x06 tylko w innym wydaniu... ale fragment z odcinka "Joy" byłby idealną ilustracją do tego opisu...
Cytat: | W tej chwili czuł się jak w domu, mimo, iż znał tych ludzi od zaledwie kilku godzin. Zawsze uważano go za samotnika, nieumiejącego rozmawiać z ludźmi. Ocena ta była zbyt pochopna, on po prostu nie miał okazji się tego nauczyć. |
A to mnie zasmuciło bardzo... Ale też najbardziej mi się podoba... Ja już tak mam, że mi się podoba to, co najsmutniejsze
I cały fik w ogóle bardzo mi się podoba, pisałam Ci to już wieeele razy
A teraz napiszę raz jeszcze... Podoba mi się bardzo...
Pozdrawiam i życzę dużo weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:29, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Śliczne i znowu scenka z dobranoc się powtórzyła. Czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:43, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
cudoo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 10:54, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
super tak słodko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Śro 17:48, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mimo iż zniknął już za rogiem, ona nadal stała w drzwiach opierając się o framugę. Nie był to jej pierwszy pocałunek, jednak żaden z wcześniejszych nie był taki… no właśnie jaki? Magiczny, pełen namiętności? Jako piętnastolatka miała blade pojęcie o namiętności, jednak właśnie tak ją sobie wyobrażała. Kiedy House pocałował ją z taką czułością, wiedziała, że to coś więcej. Miała nadzieję, że to początek czegoś więcej…
Mimo iż zniknął już za rogiem, cały czas czuł jej zapach i dotyk jej ust. Niesforne kosmyki jej włosów, łaskoczące go w policzek, jego dłoń oplatająca jej ciało. Nie był to jego pierwszy pocałunek, jednak żaden z wcześniejszych nie wywołał u niego takiej burzy myśli i emocji. Od pierwszej chwili, kiedy poznał Cuddy, wiedział, że ona nie jest taka jak inne. Już od pierwszej chwili poczuł do niej głęboką sympatię, której zresztą nawet nie starał się ukryć. Teraz, kiedy przed momentem ich usta się złączyły, był pewien, że coś podobnego nigdy wcześniej mu się nie przytrafiło.
Otrząsnęła się po kilku minutach, kiedy chłód jesiennej nocy, wywołał na jej rękach gęsią skórkę. Popatrzyła na drogę, oblaną przez jaskrawe światła latarni i zniknęła za drzwiami ciepłego domu. Kiedy tylko przekręciła zamek, zza kuchennych drzwi głowę wystawiła jej mama, dając Lisie do zrozumienia, że nie ucieknie na górę bez rozmowy. Dłużej nie mogła się powstrzymywać, musiała wypytać córkę o wszystko, czego zabraniała jej przyzwoitości w obecności Grega. Lisa ruszyła z niechęcią w stronę kuchni, mając nadzieję na szybką kapitulację drugiej strony. Chciała jak najszybciej zostać sama ze sobą…
- Bardzo miły ten twój… kolega. – Zaczęła Barbara, mocniej akcentując ostatnie słowo. Morderczy wzrok córki, utwierdził ją jedynie w przekonaniu, iż trafiła w sedno. – Pasujecie do siebie… - kontynuowała.
- Mamooo… - przerwała jej Lisa, widząc, ze ma ochotę dodać coś jeszcze. – Daj spokój…
- Przecież nic takiego nie mówię. Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć…
- Siedziałaś z nim kilka godzin przy stole, nie możesz dać mi teraz obroniony prywatności? – Powiedziała z Lisa. Nie był to wyrzut, po prostu miała ochotę zatopić się we własnych myślach. Nie słysząc odpowiedzi, uśmiechnęła się delikatnie – Dziękuję. – powiedziała i udała się w kierunku schodów, prowadzących do jej pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:58, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podobało. Świetnie opisałaś uczucia Grega i Lisy. Mama Cuddy wyszła bardzo realistycznie, taka natarczywa, ale cóż mamy tak mają, chcą wszystko wiedzieć.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:15, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Krótko, ale świetnie
Genialny fik !!
Mam nadzieję, że go jeszcze długo pociągniesz
Cytat: | Chciała jak najszybciej zostać sama ze sobą… |
Ochhh..... ja też tak bym chciała ;/
Wena życzę
I pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wercia214 dnia Śro 22:39, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Śro 18:18, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Można go ciągnąć w nieskończoność, końcówkę jednak mam już zaplanowaną. To będzie jedyna, zaplanowana część tego fiku .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:21, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajnie!
Wreszcie się doczekałam kolejnej części
House się zakochał???
Świetnie i czekam na cd
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:52, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne,ale czemu takie krótkie. ; ( ? :d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:06, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jenyyy
Piękny ten opis na początku x3 *rozmarzona*
Cytat: | zza kuchennych drzwi głowę wystawiła jej mama, dając Lisie do zrozumienia, że nie ucieknie na górę bez rozmowy |
Znam ten ból ...
Katarzyna
--> CUDO <--
Kiedy jeszczee ?
Czekam
Pozdrowieniaa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jarii007 dnia Śro 19:08, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:10, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a ja mam nadzieję, że kończy się niehapyendowo ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Śro 19:16, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ceone napisał: | a ja mam nadzieję, że kończy się niehapyendowo ;d |
Pozostało mi jedynie przytaknąć . Ceone przez Ciebie nie będzie niespodzianki .
Ciąg dalszy... nie obiecuję (powtarzam: nie obiecuję ) ale może jeszcze dzisiaj coś napiszę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:28, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Katarzyna napisał: | ceone napisał: | a ja mam nadzieję, że kończy się niehapyendowo ;d |
Pozostało mi jedynie przytaknąć . |
Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Ja chce Happy And !!!
Rozwaliłaś mnie
*ded*
Ja ogólnie jestem za Happy End'ami xD
Ale co poradzę ?!
Bd płakać
*zamyka się w pokoju i cichutko łka w kąciku...*
Łeeeeeeeeee
Cytat: | Ciąg dalszy... nie obiecuję (powtarzam: nie obiecuję ) ale może jeszcze dzisiaj coś napiszę. |
No to czekam
A co innego mi pozostaje ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jarii007 dnia Śro 19:30, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:22, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Katarzyna to jest wspaniałe Fajnie opisałaś ich odczucia
Mam która chce wiedzeć wszystko... eh... skąd ja to znam
Ja osobiście za happy end`ami nie jestem ale tego sobie inaczej nie wyobrażam... chociaż... chyba już wiem jak to skończysz Ale nie powiem żeby nie zepsuć innym niespodzianki
w takim razie czekam i mam cichutką nadzieję że jednak dzisiaj coś napiszesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:32, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam nadzieje, ze bedzie dzisiaj ciąg dalszy
Ale ja prosze o HappyEnd!!! One są fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:54, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też uwielbiam happy end'y, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić w przypadku fiku o młodości Housa i Cuddy, a smutne zakończenie jak najbardziej.
Czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Śro 22:02, 12 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wracając do domu próbował racjonalnie wytłumaczyć swoje zachowanie, względem Cuddy. Nie potrafił po prostu przyznać się do tego, że darzy ją jakimś uczuciem. To nie było w jego stylu. Musiał coś wymyślić. Był tak pogrążony we własnych myślach, iż nie zauważył, kiedy znalazł się pod własnym domem. Wszedł najciszej jak tylko potrafił, aby przypadkiem nie natknąć się na swojego ojca. Była to ostatnia osoba, jaką miał ochotę oglądać. Nie rozmawiali ze sobą od dawna. Ich relacje zawsze były trudne, jednak odkąd House kilka miesięcy wcześniej, wykrzyczał Johnowi, że ten nie jest jego ojcem, łączyło ich jedynie mieszkanie pod wspólnych dachem. Na samym początku nawet ze sobą nie rozmawiali. Kiedy ojciec czegoś od niego potrzebował lub chciał mu coś zakomunikować, wsuwał mu kartkę pod drzwiami. Było tak przez dwa miesiące. Teraz zdarzało im się zamienić kilka zdań, jednak były one jakichkolwiek uczuć. House prześlizgnął się niczym cień do swojego pokoju. Zamknął drzwi, podszedł do adapteru i sięgnął po jedną ze swoich ulubionych płyt. Muzyka idealnie oddawała jego nastrój, nawet tytuł albumu idealnie pasował do tego, co działo się w jego wnętrzu. Sięgnął po Songs of Love and Hate* zupełnie nieświadomie, dopiero kiedy usłyszał pierwsze dźwięki gitary, rozpoczynające Avalanche**, zdał sobie sprawę z ironii sytuacji. Nie zamierzał jednak zawracać sobie tym głowy. Położył się na łóżku, zakładając ręce za głowę i odpłynął daleko od otaczającej go rzeczywistości.
Odetchnęła z ulgą. Na reszcie była sama. Nikt jej o nic nie wypytywał, nikt jej nie ciągnął za język, teraz mogła spokojnie przeanalizować wydarzenia, które miały miejsce tego wieczoru. Wszystko było dobrze. Przeszedł, ona nie dała po sobie poznać, że na niego czekała, później wspólna kolacja, odprowadziła go do drzwi i… pocałował ją. Tak. Pocałował. Nie spodziewała się tego. Raz jeszcze przywołała do siebie świeże wspomnienie jego ciepłych i miękkich ust. Był taki delikatny, jakby sam nie był pewien tego czy dobrze robi. Dzięki niemu zupełnie zapomniała o incydencie, który miał miejsce zeszłego weekendu, teraz nie miało to dla niej żadnego znaczenia. Ważne, że miała jego. Nagle naszła ją wielka ochota na gorącą kąpiel. Udała się do łazienki, odkręciła gorącą wodę i zakręciła kurek od wanny. Czekając, aż poziom wody będzie wystarczający, zbiegła w pośpiechu do kuchni i zrobiła sobie herbaty. Kąpiel i herbata. Ten dzień nie mógł zakończyć się lepiej.
* album Leonarda Cohena z 1971 roku. Swoją drogą - polecam
** [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|