Fic: Łączy nas więź i prawda [Z]

Bruno

Już pobieram

cwankiara

No no, nie powiem.... W tym miejscu wypada zapytac jedynie czy bedzie dalszy ciag??? Tj. jak im sie uklada po slubie, new House itp...

Gatha

właśnie, będzie coś dalej :?:

Em.

Bardzo fajne - chyba nie ma do tego dalszego ciągu, co?

(chodzi mi o sytuacje po ślubie, itp.)

cwankiara

A jesli nie ma w oryginale, moze napiszemy dalsza wersje sami??

Richie117

No, w oryginale nie ma dalszego ciągu, ale może ktoś dopisze jakiś sequel :?: Albo już jest coś takiego w innym ficu :?: (Jako Hilsonka :wink: nie mam za bardzo głowy do masowego czytania fików Huddy in English, ale gdyby ktoś coś takiego znalazł, to niech da znać i potłumaczę

)

:) · Gość

haha ! to jest świetne!

Dopiszcie ciąg dalszy

please

kmyhair · Gość

Ja też chcę poznać dalszy ciąg! To mogłoby być BOSKIE!

Ludziska! Do piór! (chciałam napisać: "do klawiatur" :? )

Bruno

Świetne

a swoją droga ciąg dalszy byłby bardzo ciekawym pomysłem

Gość · Wysłany: Sob 15:45, 15 Mar 2008 Temat postu:

!!! świetne

Annie · Wysłany: Sob 16:29, 15 Mar 2008 Temat postu:

Richie117 · Wysłany: Sob 20:20, 15 Mar 2008 Temat postu:

Sintiara · Wysłany: Nie 11:44, 16 Mar 2008 Temat postu:

Jedno słowo CUddowne

dr Asia · Wysłany: Nie 11:48, 16 Mar 2008 Temat postu:

Ja nawet nie mam słów... sobie właśnie całość przeczytałam... naprawdę brak mi słów

Lolok · Wysłany: Nie 14:33, 16 Mar 2008 Temat postu:

świetne

unblessed

Moim zdaniem średnie. Przemawia do mnie opis relacji między nimi w czasie leczenia i odwyku House'a, ale potem już jest o wiele mniej przekonująco. Znacznie uprościłaś sobie sprawę z pokazaniem zmian w sposobie w jaki Greg na nią patrzy - po prostu bum! i już wie, że nie może bez niej żyć. Wyszło mało przekonująco. Ślub nieco przekombinowany, choć jestem w stanie go sobie wyobrazić. Sceny "tylko dla dorosłych" nie oceniam, bo nie potrafię.

Styl przeciętny, poza tym masz tendencję do powtarzania imion i zaimków - uważaj, w wielu przypadkach nie trzeba dodawać imienia bohatera/rki - wystarczy podmiot domyślny lub można się z łatwością jej domyślić w kontekście po rodzaju czasownika.
u.

Cave

przeciez to tlumaczenie jest unblessed wiec sam tego nie pisał ;]
Swietne ;]

unblessed

Faktycznie, mea culpa. To, że się nie zorientowałam świadczy na twoją korzyść - oznacza , że nie kalkujesz angielskiej konstrukcji zdań i dialogów. Pozostaje kwestia powtarzania imion i zaimków oraz stylu, ten ostatni zapewne z powodu trudności przestawienia się na język ojczysty. To się wyrabia z czasem, więc będzie lepiej. A co do mojej krytyki opowiadania - wychodzi, że mamy odmienne gusta. Na drugi raz może wpadniesz na tekst, który mi się bardziej spodoba.

u.

Richie117

Gaaaad, aż jestem w szoku, że ktoś się dokopał do tego "starocia" :smt002

Z pokorą przyjmuję krytykę i w pełni się z nią zgadzam :smt001

Jako usprawiedliwienie powiem, że:
1. styl, powtarzanie imion itp. wyniknęło z tego, że to było moje drugie tłumaczenie w ogóle, po bardzo długiej przerwie w kontakcie z językiem ang

Teraz pewnie jest już lepiej (wnioskując z opinii forumowiczów) :smt003
2. wybór opowiadania - hmm... wtedy, bardzo dawno temu, poruszałam się po świecie fików jak ślepiec bez laski i na dodatek studiowałam, więc nie miałam czasu na wyszukiwanie dobrego fika (a Huddzinki domagały się jakiegoś tłumaczonka :smt002 ) Teraz głównie poświęcam czas na Hilsonowe fiki - jeśli dobrze pamiętam, nie za bardzo Ci ten wątek pasuje (niestety) Na więcej Huddy są kosmicznie małe szanse, bo kompletnie nie mam do tego serca :smt002 Ale jest jeszcze w miarę świeża "Niebezpieczna gra" (bez kawałków "dla dorosłych" :smt016 )

Anyway - dzięki za koment :smt003

madziax

uhuu. Śliczne.
- Chcę tylko zobaczyć, że znów żyjesz - powiedziała zmęczonym głosem i zniknęła w swoim pokoju.
jakie to.. romantyczne

.
- Nie martwi cię, że mówisz o swojej narzeczonej po nazwisku? - spytała Stacy, a on usłyszał w jej głosie stary ból i dziwne napięcie, gdy powiedziała: - Przyjdę.
haha. Mi się to bardzo podoba, ja próbowalam coś tam kiedyś skrobnąć (żadnego z nich nie wstawiłam dla was, nie mam takiego zamiaru

)... ani razu House nie zameldował Cuddy po imieniu =) i tak ma zostać. Cuddy to Cuddy !
- Pada deszcz - odpowiedział. - Wiesz, że kiepski ze mnie romantyk.
- Na szczęście mimo to cię kocham
no po prostu się rozłynęłam! x]

no a tak btw. to podgrzewana wanna może być fajna... =).