|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:03, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
przeczytałam od poczatku - cuda cuda cudeńka *_________________*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:10, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne! Przeczytałam wszystkie i jestem pod ogromnym wrażeniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:47, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Naprawdę nie możemy iść na to przyjęcie jako Piękna i Bestia?
- Nie. Przecież kazali nam się przebrać – stwierdziła Cuddy z kamienną twarzą i zaśmiała się dopiero na widok miny House’a. hahaha
Cuddy wyjęła z szafy elegancką czerwoną maskę, która zakryła jej tylko oczy. Uważając na fryzurę dołączyła małe czerwone różki, a potem włożyła czerwone szpilki i sięgnęła po czerwoną torebkę.
- I co myślisz?
- Sam seks – mruknął House. – Ale chyba wspominałaś, że masz się przebrać? az sobie normalnie ja wyobrazilam.. dzialasz na wyobraznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:28, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam wszystkie na raz - i nie wiem, które cytaty wybrać, bo wszystkie są wspaniałe . powiem więc tylko, że piszesz świetnie, jakby mi się te sceny przesuwały przed oczami, jakbym sama w nich uczestniczyła. Ze wszystkich ulubionych chyba najbardziej spodobał mi się "Typ House'a". . Masz super-cięte-zabawne dialogi . Kiedy znowu coś wstawisz ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:19, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oba ficzki są boskie i na oba głosowałam
Podoba mi się zwłaszcza "Ilsa"... 3 spojrzenia 3 różnych kobiet na tą samą scenę i 3 przemyślenia...
Świetny pomysł i świetnie zrealizowany, z genialnym oddaniem charakteru postaci... Jestem pod wrażeniem...
Ale żeby nie było, że "Cukierek" mi się nie podoba... Pomysł przebrania House'a za anioła... Boski..
A dialogi House-Cuddy w Twoim wykonaniu to po prostu cudeńko...
Szkoda tylko, że tak rzadko (rzadko w porównaniu z innymi fikopisarzami) dla nas coś piszesz...
Ale nie ilość się liczy a jakość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:11, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
cukierek jest moim pierwszym huddy fikiem, który przeczytałam, zresztą przy okazji konkursu i bardzo mi się podoba
gratuluje talentu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
calin.a
Rezydent
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nabrać na zakupoholizm? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:59, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
o jaacie . Jeszcze parę takich Twoich "rzeczy" i stanę się Huddzinką Piszesz pięknie ! ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:21, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
calin.a napisał: | o jaacie . Jeszcze parę takich Twoich "rzeczy" i stanę się Huddzinką |
Nice. Fiki propagandowe? Jeśli w służbie Huddy, to czemu nie
Dzięki wszystkim za komentarze.
Z kolejnego konkursu. Huddy w wersji bananowej.
WIELOBANANOWA ZNAJOMOŚĆ
Klasyfikacja: +16 - trochę na wyrost, ale niech będzie
Postacie: House, Cuddy
Opis: Cuddy prowadzi owocowe (i owocne) śledztwo, wspominając bananowe chwile z przeszłości.
Ba.nan na biurku.
Fakt, była przyzwyczajona do różnych symboli. Kiedy po sprawie sądowej znalazła w gabinecie szmacianą lalką w pomarańczowym ubraniu więziennym, umiała zinterpretować to jako: „Będziesz niezłą matką. Dzięki za wyciągnięcie z paki”. Oczywiście musiała wcześniej przypomnieć sobie, że House bywa ludzki. Ktoś, kto nie znał go tak dobrze, mógłby zinterpretować komunikat jako: „Twoje ewentualne dzieci i tak skończą w więzieniu”.
Ale żeby ban.an?
Kiedy po wypadku autobusu na wycieraczce znalazła strój pielęgniarki i kartkę z napisem „DEGRADACJA”, wiedziała, że to podziękowanie House’a za czuwanie przy jego łóżku. Ewentualnie zawierająca drobny podtekst seksualny. Prosta zagadka.
Jednak, cholera, ban.an?
Jakie jest jej pierwsze skojarzenie z bananem?
Zaczerwieniła się. No dobrze, może jakieś drugie skojarzanie, bo przecież House’owi nie może chodzić o tak prostą aluzję. Ona, House, ban.an. Jakie jest połączenie? Myśl, Liso, myśl.
***
- To twój ulubiony owoc?
- Czego znowu chcesz, House? – spytała Cuddy, nie podnosząc głowy znad zeszytu i gryząc kolejny kęs banana.
- Nic takiego. Tylko zauważyłem, że jesz dużo ban.anów. Ale nic dziwnego, że już lubisz. Są takie długie. I twarde.
Zakrztusiła się. Świetnie, to tyle w kwestii zachowania kamiennej twarzy przy odzywkach tego zarozumiałego idioty.
- Nie dlatego je lubię. Z tych powodów lubię... inne rzeczy – uśmiechnęła się słodko. – Banany mają tę zaletę, że jeśli rzucę skórkę za siebie, to może przewróci się na niej pewien dupek, który łazi za mną od tygodni.
Speszył się lekko. Nie mógł przecież zaprzeczyć, że od pewnego czasu był zawsze tam, gdzie ona.
Pozbierał się jednak szybko:
- Chciałem cię tylko pochwalić. Nieźle sobie radzisz z tymi... bananami. Ale ćwicz dalej, ćwicz. Zdolności „językowe” mogą ci się przydać. Są branże pasujące do ciebie bardziej niż medycyna.
Wstała i odeszła z wysoko podniesioną głową. Oczywiście szedł za nią. Przeklęta legenda kampusu. Wszystkie dziewczyny marzyły, żeby „ten fascynujący Greg” zwrócił na nie uwagę. Niech te idiotki spróbują skosztować jego uwagi chociaż przez jeden dzień.
Jak dobrze, że za kilka miesięcy House skończy studia i wyjedzie, a ona nie będzie musiała słuchać jego seksistowskich komentarzy o swoich dekoltach. Nigdy więcej.
***
Uśmiechnęła się pod nosem na to wspomnienie. O, naiwna młodości. Ale przecież House na pewno nie pamiętał tej rozmowy. Ona sama zapamiętała tę scenę tylko dlatego, że dwa dni później faktycznie rzuciła ze siebie skórkę od banana. A jej ulubiony profesor zwichnął sobie przez to nogę...
Ale House’owi musiało chodzić o coś innego. Tutaj dochodziła znowu do seksualnych aluzji. A przecież miała szukać bardziej wyszukanego skojarzenia.
Spojrzała na banana...
***
- Czemu ja to robię?
- Bo jestem kaleką – przypomniał jej złośliwie. – W dużej mierze przez ciebie. I powiedziałaś, że jak będę kogoś potrzebował, to mam zadzwonić.
No tak, powiedziała. To była rozpaczliwa próba ratowania ich przyjaźni. A potem Stacy odeszła, a ona musiała sobie radzić z jeszcze bardziej zgorzkniałam i złośliwym House’em. Tym razem zadzwonił, bo miał ochotę na wycieczkę. Ale tak naprawdę chodziło o to, żeby ją pomęczyć. Po co innego kazałby zawieźć się...
- Zobacz, małpki!
... do zoo. Jak ona nie cierpiała zoo! Coś się w niej wywracało, gdy widziała te wszystkie uwięzione zwierzaki. Oczywiście, wiedział o tym.
- Zobacz, ten goryl po lewej wygląda zupełnie jak Michaels.
Spojrzała i wbrew sobie parsknęła śmiechem. Faktycznie, wykapany ordynator interny.
- Chyba jest głodny... – mruknął House.
Najwyraźniej był dziś w niezłym nastroju. A to mogło znaczyć tylko jedno. Musiała nastawić się na różne szaleństwa.
- Damy panu doktorowi banana – stwierdził House i wyciągnął z plecaka kiść owoców.
- House, napisali wyraźnie, żeby...
- ... nie karmić zwierząt! – krzyczała na niego pół godziny później. - Ale ty musiałeś oczywiście zrobić po swojemu. Wisisz mi pięćset dolarów, które musiałam zapłacić za karę!
- A ty wisisz mi zdrową nogę! – warknął.
Umilkli. Po chwili zaparkowała pod jego domem.
- Wynoś się.
- Nie histeryzuj. Może bananka?
- Wypchaj się swoimi bananami, House!
Wysiadł. Odjechała. Bez słowa, za to z piskiem opon.
***
Seks albo kłótnia. Taki właśnie miała wybór, kiedy szukała spraw łączących ją, House’a i banany. Właściwie, taki miała wybór spraw łączących ją, House’a i cokolwiek. W czym ban.an był wyjątkowy? A może...
Sięgnęła po telefon i wybrała numer.
- Nie, House! Nigdy więcej pójdę z tobą do zoo! Nawet za wszystkie banany świata.
Przez chwilę na linii panowała cisza.
- Cuddy? Mówisz o tym bananie na twoim biurku? Rozdawali je w kafeterii. Pamiętam, że kiedyś je lubiłaś, więc ci jednego przyniosłem. W zamian oczekuję zwolnienia z kliniki na jeden dzień.
- To znaczy... – poczuła, jak się czerwieni.
- To znaczy, że niepotrzebnie szukasz we wszystkim jakichś podtekstów. Zoo? Naprawdę musisz mi opowiedzieć, jakimi drogami wędrował twój naćpany widokiem banana umysł. Wpadnę wieczorem i mi opowiesz. Kup jakieś wino. Pasuje?
Z zażenowania nie zdążyła odpowiedzieć, więc wyciągnął z tego wygodny wniosek:
- Nic nie mówisz, czyli się zgadzasz. Świetnie, jesteśmy umówieni. Do zobaczenia.
Rozłączył się, a ona przez chwilę wpatrywała się w telefon. Jak to: są umówieni? Coś ją tknęło. Wybrała inny numer.
- Tu Lisa Cuddy. Czy to prawda, że w kafeterii rozdawano dziś owoce...? Tak, rozumiem, nic takiego nie miało miejsca. Dziękuję. Do widzenia.
Popatrzyła na banana raz jeszcze. No tak. Czyli jakimś cudem są umówieni. Na wieczór. Z winem.
Naprawdę powinna już się nauczyć, że najlepiej ufać pierwszym skojarzeniom.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:34, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To znaczy, że niepotrzebnie szukasz we wszystkim jakichś podtekstów. Zoo? Naprawdę musisz mi opowiedzieć, jakimi drogami wędrował twój naćpany widokiem banana umysł. |
A to mnie po prostu ujęło.
Za każdym razem czekan na Twoje nowe dzieła i jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Czw 18:35, 20 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:59, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
*leeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeży* Świetne. Każde kolejne cudeńko jest jeszcze bardziej cudowniejsze . Tak doskonale to opisałaś - te wspomnienia poruszyły mnie najbardziej - nowatorski pomysł, bardzo mi się podoba. ukazanie tych dróg "naćpanej bananami" Cuddy. I niewinne kłamstewko, podstęp House.. piszesz wspaniale, wręcz rewelacyjnie - uwielbiam twoje drabble&one-shoty!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:54, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Padłam
Świetne, oby więcej takich fików i drabbli
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:17, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
hehe ba.nan xD dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżuczek
Wieczny Rezydent
Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Pią 23:11, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ha, ha, ha! Kama gdzie jesteś z kolejną porcją swoich genialnych dialogów House-Cuddy?! Przyznaję, że późno zabieram się za ich czytanie i nadrabianie zaległości, ale za to jaką sprawia mi to teraz pzyjemność!!! Wszystkich nie jestem w stanie omówić.
Seria Cuddy: Mind if I come in?
House: Mind if I leave? mnie rozłożyła na łopatki. Piękna i Bestia w Cukierku to majstersztyk!!! Czytając Wielobananową znajomość nie sposób się nie śmiać
Całokształt jak zwykle w Twoim wykonaniu Genialny! Składam głęboki ukłon podziwu, szacunku i podziękowania.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dżuczek dnia Pią 23:13, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:45, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Meme. Zabawa zgapiona od Kat, która tak wyjaśnia zasady:
Cytat: | Należy napisać dziesięć dziesięciowyrazowych fików do podanych kategorii. |
To zajęcie uzależniające, nieco frustrujące, ale cudne. Oto moja pierwsza próba.
Zweryfikowane przez Kamę
angst
- Nieważne, co ja czuję, House. Muszę chronić przed tobą córkę.
crossover
- Znowu macie przerwę? House, jesteście gorsi niż Ross i Rachel!
AU
- Gdyby twój tyłek był odrobinę cięższy, potrzebowałbyś tytanowej laski.
- Cuddy!
romance
- Nasz romans to chodzenie po linie – westchnęła.
- Ale bardzo mocnej.
crack!fic
- Stąd twój biust wygląda inaczej...
- Złaź z tej palmy, House!
hurt/comfort (?)
- To jakiś koszmar!
- Ale jesteśmy razem.
- To ma być pocieszenie?
humor
- A po oświadczynach czule wyznałam waszemu tacie: „House! Klinika czeka!”.
first time
- Żartujesz!
- Naprawdę, House. Nigdy wcześniej nie grałam w “Hospital Tycoon*”.
UST (Unsatisfied Sexual Tension)
Zobaczyła jego nagi tors.
Usłyszał westchnienie.
Nic się nie stało.
smut
Spodziewali się iskrzenia. I żaru. Ale nie przewidzieli, że spłoną.
--------
*gra komputerowa, w której zarządza się szpitalem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:04, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kama napisał: | EDIT:
Właśnie piszę. To wciąga, uzależnia i zawalę przez to egzaminy. This is fun |
Moje serce wrzasnęło rozradowane i pobiegło szukać. I czekać. A rano czytać.
Cytat: | angst
- Nieważne, co ja czuję, House. Muszę chronić przed tobą córkę. |
O *cenzura*. Walnęlo. Ała. Wszyscy sądzą, że House będzie takim wujcio-tatusiem Rachel, że razem podbiją świat. I nikt jeszcze nigdy nie pomyślał, że to może nie być dobry pomysł, że tak może się nie stać. Że właśnie przez Rachel dojdzie do wielkiego rozłamu.
Cytat: | crossover
- Znowu macie przerwę? House, jesteście gorsi niż Ross i Rachel! |
Aaa! "Friends"! xD Klasyka, jeśli chodzi o on-and-off relationship. xD
Cytat: |
AU
- Gdyby twój tyłek był odrobinę cięższy, potrzebowałbyś tytanowej laski.
- Cuddy! |
Uuu! Kama idzie na ostro w AU, widzę. body!swap, tego jeszcze nigdy nie widziałam. xD
Cytat: | romance
- Nasz romans to chodzenie po linie – westchnęła.
- Ale bardzo mocnej. |
Aww... >
Cytat: | hurt/comfort (?)
- To jakiś koszmar!
- Ale jesteśmy razem.
- To ma być pocieszenie? |
... Piękny jest brak rozróżnienia, kto co mówi. Moja wersja idealna zakłada układ House-Cuddy-House. Aww! Cudowne!
Cytat: | humor
- A po oświadczynach czule wyznałam waszemu tacie: „House! Klinika czeka!”. |
Aaa!!!1! Małe Huddziątka! xD I oświadczyyyny i KLINIKA! TAK! Romansu zakończenie idealne!
Cytat: | first time
- Żartujesz!
- Naprawdę, House. Nigdy wcześniej nie grałam w “Hospital Tycoon*”. |
Och, Cuddles, pierwsze razy są takie emocjonujące... xD (A Richie narzeka, że "first time'y" to wcale nie są first time'y. Zua kobieta, myśli tylko o jednym. xD)
Cytat: | UST (Unsatisfied Sexual Tension)
Zobaczyła jego nagi tors.
Usłyszał westchnienie.
Nic się nie stało. |
Straszne, prawda? Tyle napięcia, oczekiwania i... nic. Frustracja pełną gębą po tym.
Cytat: | smut
Spodziewali się iskrzenia. I żaru. Ale nie przewidzieli, że spłoną. |
Chyba mój faworyt. (Mimo iż "humor" to ja będę kochać zawsze i zawsze i na zawsze.) Bardzo poetyckie. Głębokie. I sugestywne, i... CUDO!!!
Jeeej, super. Bardzo się cieszę, że wzięłaś udział. Z takim wynikiem to ja mogę powiedzieć jedno - jak dorwę kolejne meme fikowe, to Ci podeślę. xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Nie 16:01, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:46, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Katty B. napisał: | Cytat: | angst
- Nieważne, co ja czuję, House. Muszę chronić przed tobą córkę. |
O *cenzura*. Walnęlo. Ała. Wszyscy sądzą, że House będzie takim wujcio-tatusiem Rachel, że razem podbiją świat. I nikt jeszcze nigdy nie pomyślał, że to może nie być dobry pomysł, że tak może się nie stać. Że właśnie przez Rachel dojdzie do wielkiego rozłamu.
|
A to była dosłownie moja pierwsza myśl po tej adopcji. Kocham Huddy, ale nie wierzę w domek z białym płotkiem. Tym bardziej w House'a w roli ojca. A jestem pewna, że Cuddy jest gotowa zepchnąć całe swoje życie uczuciowe na drugi plan dla dobra Rachel. Dobija mnie mój obiektywizm w tej kwestii, ale jednak naćpany mizantrop, niedojrzały egoista, który nie radzi sobie nawet za sobą, to kiepski materiał na tatusia i tworzenie stabilizacji. Ja właściwie za każdym razem jestem zdziwiona, że w serialu Cuddy próbuje zaangażować House'a w życie małej.
W sumie z tego meme właśnie angst oddaje moim zdaniem najlepiej kanoniczność. Ewentualnie UST i smut (bo niekoniecznie sugeruje, że potem "długo i szczęśliwie").
Reszta... Właściwie zawsze mam wrażenie, że wszystkie fiki ze szczęśliwym zakończeniem dla Huddy, to tylko - często rewelacyjnie napisane - marzenia nie do spełnienia.
Co nie przeszkadza mi shipować. I wszelkie dłuższe fiki kończyć szczęśliwie
Katty B. napisał: | jak dorwę kolejne meme fikowe, to Ci podeślę. |
Nie ma innej opcji. Świetna zabawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LicenceToKill
Bond's Girl
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedziba MI6 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:38, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oh Yeah!
Ta zabawa bardzo mi się spodobała Jeszcze chwila, a sama coś takiego stworzę Katty miała naprawdę świetny pomysł
Cytat: | romance
- Nasz romans to chodzenie po linie – westchnęła.
- Ale bardzo mocnej.
|
Mogę jeszcze wzdychać, ochać i achać do pozostałych dziewięciu, ale ten to moje miejsce pierwsze
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:20, 08 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | angst
- Nieważne, co ja czuję, House. Muszę chronić przed tobą córkę |
Moje najgorsze przeczucie podpowiada mi właśnie coś takiego: że oni we trójkę wcale nie stworzą szczęśliwej rodzinki, że Cuddy będzie widziała w House'ie zagrożenie dla swojej córki...może nawet słusznie....... ale nie kraczmy - w każdym razie zdanie zawierała w sobie całą tą wewnętrzną walkę i stanowczość decyzji
Cytat: | crossover
- Znowu macie przerwę? House, jesteście gorsi niż Ross i Rachel! |
"Friends" - powrót Hugh, uroczego mężczyzny z samolotu Ach, te przerwy......... bez nich nie ma kolejnych
Cytat: | AU
- Gdyby twój tyłek był odrobinę cięższy, potrzebowałbyś tytanowej laski.
- Cuddy! |
awwww... ... ktoś się tu zamienił rolami w przygryzaniu na tematy "tyłkowe" Widzę już złośliwy wyraz twarzy Lisy i ten zaskoczono-oburzono-zszokowaną minę House i tą rozpacz, urazę, zawstydzenie w jego oczach... i dobrą zabawę cud, miód i orzeszki ten fik jest jednym z moich faworytów
Cytat: | romance
- Nasz romans to chodzenie po linie – westchnęła.
- Ale bardzo mocnej. |
... to było.......... niesamowite...... cała esencja Huddy oni zawsze balansują na linie, ale z niej - oby - nie spadają
Cytat: | crack!fic
- Stąd twój biust wygląda inaczej...
- Złaź z tej palmy, House!
|
!!! z palmy palma to mu odbiła już dawno .......... nie mogę, jak tylko to sobie wyobrażę, jak on siedzi na tej palmie................znowu zaczynam się śmiać kolejny faworyt
Cytat: | hurt/comfort (?)
- To jakiś koszmar!
- Ale jesteśmy razem.
- To ma być pocieszenie? |
to było ........ naprawdę dobre .......... tajemniczy nadawca i gorzki humor..........
Cytat: | humor
- A po oświadczynach czule wyznałam waszemu tacie: „House! Klinika czeka!”. |
Zobaczyłam gromadkę dzieci,siedzącą w półkolu przed Cuddy i słuchającej jej opowieści o trudnym związku i...oświadczynach,po których pełna słodyczy przychodnia czekala na szczesliwego narzeczonego....... a zaraz po tym parsknelam smiechem, smiejac sie przez dobre 15 min. faworyyyyyyyyt
Cytat: | first time
- Żartujesz!
- Naprawdę, House. Nigdy wcześniej nie grałam w “Hospital Tycoon*”. |
ale w realu wygrywasz
Cytat: | UST (Unsatisfied Sexual Tension)
Zobaczyła jego nagi tors.
Usłyszał westchnienie.
Nic się nie stało |
to napięcie, oczekiwanie, iskrzenie, erotyzm..... dwójka ludzi, on półnagi.......... i......... napięcie opada, pojawia sie rozczarowanie....a mialo byc zÓo świetne
Cytat: | smut
Spodziewali się iskrzenia. I żaru. Ale nie przewidzieli, że spłoną. |
A to wśród moich faworytów ma zdecydowanie 1 miejsce ... naprawdę cudne...... z drugim dnem, sensem, pokazaniem poprzez to zdanie całej nadziei, oczekiwań po Huddy, a na koniec tego, co powiedział Shore: "że Huddy raczej nie przetrwa... "........ w 10 słowach ująć tak wiele...tak wiele znaczeń, uczuć, zdarzeń, poezji i niszczącego ich dwoje nawzajem ognia........ mistrzostwo
Przekazałaś w tych zdaniach swoje serce, myśli, ulotne sytuacje: zawarłaś między wierszami to, czego powiedzieć było nie można; a powiedziałaś to, co tak silnie na nas oddziaływało.. świetne ściskam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:08, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam na razie pierwszą stronę.
Kobieto! Byłam zawsze przeciwniczką drabbli, a przez Ciebie (dzięki Tobie?) zaczęły mi się podobać!
Nie wiem jak to zrobiłas, ale zrobiłaś. Dziękuje
A przerwałam czytanie gdyż nie mogę się powstrzymać od komentarza.
Cytat: | A teraz taka nowość, która mi wpadła do głowy z powodu natłoku maili w mojej skrzynce.
TYP HOUSE'A
- House, firma, u której kupujesz pornosy, przysłała ci ofertę promocyjną – stwierdziła Cameron, przeglądając jego maile. |
Chciałaś przez to powiedzieć, że firma u której kupujesz pornosy przesłała Ci ofertę promocyjną?
Przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:27, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Mój Boże.
Przeczytałam dwie kolejne strony i zdałam sobie sprawę jak starszny, karygodny i niewyobrażalny błąd popełniłam, nie czytając ich wcześniej.
"Cukierek" jest od dzisiaj moim najukochańszym Huddy-fickiem ever!
B.anan też świetny, ogólnie powiem tak: podobało mi się wszystko, co przeczytałam.
Masz Kamo ogromny talent, mówiłam to już kilka razy.
Pisz nam częściej, błagam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sarusia dnia Czw 20:28, 16 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|