|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:07, 01 Lis 2008 Temat postu: Do ostatniej kropli krwi [M] |
|
|
Zweryfikowane przez Kamę
A/N
Wszystkiego najstraszniejszego z okazji Halloween, moi drodzy! Dpiero teraz dorwałam się do Worda, więc trochę to spóźnione, ale...! Mam nadzieję, że się spodoba. Dracula to oczywiście postać z książki Brama Stokera. Mina Murray natomiast to ukochana Draculi. Tytuł odnosi się do wampiryzmu obydwu postaci, proszę sobie nie wyobrażać. XD Fik w konwencji "jak oni mogli się poznać".
OSTRZEŻENIE: pre-series, fluff
Do ostatniej kropli krwi
Buffy: It's just ... You're never gonna get noticed if you keep hiding! You're missing the whole point of Halloween.
Willow: Free candy?
Buffy: It's "come as you aren't" night! The perfect chance for a girl to get sexy and wild, with no repercussions.
(Buffy i Willow, “Buffy the Vampire Slayer” 2x06, “Halloween”)
- … przegapisz całą zabawę! – wrzasnął Dylan z łazienki, gdzie zamknął się pół godziny wcześniej w celu „przygotowania się do imprezy”, jak to był miły określić. House zgrzytnął zębami.
- To jest twoja definicja zabawy? – spytał, próbując przekrzyczeć odgłos suszarki. – Banda idiotów udająca postaci z idiotycznych filmów.
- To nie muszą być postaci z idiotycznych filmów – odparł Dylan, wyłączając suszarkę i wychodząc z łazienki. House jedynie ostatkiem silnej woli powstrzymał się przed wybuchnięciem głośnym śmiechem na widok przyjaciela i jego natapirowanych włosów. – Możesz dać się ponieść fantazji i przebrać się za niesiebie.
- Za co? – spytał z niedowierzaniem House.
- Za niesiebie. – Dylan wyszczerzył zęby. – Halloween to doskonały powód, żeby pokazać się z innej, nieoczekiwanej strony, bez żadnych późniejszych konsekwencji.
- Super – mruknął House, uwalając się na kanapie i włączając telewizor.
- Greg, nie daj się prosić – poprosił Dylan, sadowiąc się obok przyjaciela. – Będzie fajnie.
- Fajnie – prychnął House. – Jasne.
- Jasne, że tak. Daj spokój, Greg, jesteś najlepszym graczem w lacrosse, jakiego ma ta szkoła, jestem pewien, że znajdziesz sobie towarzystwo.
House westchnął ciężko. Dylan uśmiechnął się przebiegle. Westchnięcie znaczyło, że Greg ostatecznie skapitulował.
- Nie mam przebrania – przypomniał House. Dylan klasnął w dłonie, wyraźnie uradowany.
- Ależ nie ma problemu! – powiedział głosem pełnym entuzjazmu. – Strój zaraz ci skombinujemy. – Chłopak wstał i podszedł do stojącej w rogu pokoju szafy, której zawartość zaczął przeglądać. – Czarna peleryna przeciwdeszczowa, biała koszula… Cholera, nie masz białej, dobra, niech będzie błękitna – mamrotał pod nosem, wyrzucając z półek potrzebne gadżety. – Czarne spodnie. Muszka…? Nie, lepiej nie. – Dylan wychynął z szafy i podniósł do góry kciuk. – Ciuchy skompletowane, bierz je i idź się przebrać.
House posłusznie wstał z kanapy, wziął stertę wybranych przez przyjaciela rzeczy i udał się do łazienki. Wyszedł po kilku minutach z dość niewyraźną miną.
- I co, tyle?
Dylan pokręcił z rozbawieniem głowa i sięgnął do torby na zakupy, leżącej na stoliku do kawy.
- Oczywiście, że nie. Teraz czas na ostateczny element stroju. – Podszedł do Grega i wsadził mu coś do ręki. – Miała to być część mojego stroju, ale ja jednak jestem ofiarą porażenia przez prąd, więc mi się nie przyda. Za to tobie tak. - Dylan chwycił przyjaciela za ramię i pociągnął go przed lustro. – Wyglądasz świetnie.
- Dzięki – mruknął House, uśmiechając się niemrawo.
- Nie ma za co. – Dylan zaprezentował cały garnitur białych zębów. – A teraz chodź, bo się jeszcze spóźnimy, a spóźnialscy sprzątają po imprezie.
***
House musiał przyznać, że nawet Dylan miał niekiedy dobre pomysły. Impreza Halloweenowa w siedzibie bractwa dziewczęcego okazała się być dokładnie tym, czego Greg potrzebował. Wszystkie wymienione przez Crandalla przymioty zabawy były na miejscu – żarcie, piwo i towarzystwo.
- Brylujesz – mruknął mu na ucho Dylan, gdy poszedł dolać sobie ponczu.
- W końcu jestem najlepszym graczem w lacrosse, jakiego ma ta szkoła – odparł House, szczerząc się jak idiota. (To była już któraś z kolei dolewka.) – Zaskakujące, jak wielu ludzi mnie kojarzy.
- Wiele dziewczyn, chciałeś powiedzieć.
- Wielu ludzi, Crandall – powtórzył House. – Ja wiem, co chcę powiedzieć.
Dylan podrapał się po głowie.
- Wiesz, myślę, że z tym wszystkim ma coś wspólnego również fakt, że jesteś legendą kampusu. Nie ma osoby, która nie słyszałaby o twoich muzycznych zdolnościach – House parsknął śmiechem – albo o tym, że Morris pozwala ci robić konsultacje dla szpitala, samemu.
- Ach, wiesz… - House spuścił wzrok i potarł kark, świetnie udając zawstydzonego. Kiedy spojrzał ponownie na przyjaciela zorientował się, że ten nawet na niego nie patrzy. Dylan z cielęcym zachwytem wpatrywał się w coś – lub kogoś – znajdującego się po drugiej stronie pokoju. – Co? – spytał House, odwracając głowę i rozglądając się wokół.
- To ona - szepnął Dylan rozmarzonym głosem.
- Ta dziewczyna z którą założyłeś dwuosobowy fanklub literatury angielskiej? – Dylan przytaknął. House zmierzył dziewczynę krytycznym spojrzeniem. – Wydawało mi się, że będzie… Wyższa.
- Och zamknij się, House – warknął Dylan, ale nie zabrzmiało to przekonywująco. Nie minęła minuta, a cały ponownie się rozpromienił. – Chodź, musimy się przywitać.
- Musimy? – spytał Greg, kładąc nacisk na ostatnią sylabę. Odpowiedzi się nie doczekał; zamiast tego po raz drugi tego dnia Dylan złapał jego ramię i zaczął go ciągnąć w obranym przez siebie kierunku.
- Cześć, Lisa! – przywitał się uprzejmie Dylan. Dziewczyna obróciła się na pięcie i stanęła twarzą w twarz z chłopakami. Była niezła, tego nie dało się ukryć. W sumie o wiele więcej niż niezła. Była po prostu piękna, co House stwierdził bez cienia wątpliwości lub złośliwości.
- Cześć, Dylan. – Dziewczyna uśmiechnęła się promiennie. (Boże, pomyślał House, co to za uśmiech!) – Dobrze cię widzieć. – Spojrzała na House’a. – A to…?
- Greg House – powiedział szybko Dylan. House nawet nie był zły, że przyjaciel odpowiedział za niego. Był zbyt zajęty podziwianiem długiej, karminowej sukni z głębokim dekoltem, którą znajoma Dylana miała na sobie. – Mój współlokator.
- Słynny Greg House. – Kolejny rozbrajający uśmiech. – Lisa Cuddy – przedstawiła się, wyciągając dłoń, która House ochoczo uścisnął.
- Miło mi – wymamrotał. Dziewczyna założyła kosmyk niesfornych, brązowych loków za ucho. Rozmowa wyraźnie się nie kleiła.
- Świetny strój – skomentowała Lisa ubiór Dylana po kilku minutach nieprzyjemnej ciszy.
- Dzięki – wyszczerzył się chłopak. House odetchnął. Na wesołą osobowość jego przyjaciela zawsze można było liczyć. – Jestem ofiarą porażenia przez prąd – poinformował dziewczynę. – A ty?
- Jestem Miną.
Dylan wyraźnie się zainteresował.
- Miną? Miną Murray? – spytał, wodząc wzrokiem od House’a do Cuddy i z powrotem z podejrzanym uśmiechem. Lisa przytaknęła. – A to ciekawie. House to Dracula. – Z dziwacznym błyskiem w oku Dylan pomachał komuś, kto najprawdopodobniej stał w kącie sali (House nie mógł go dostrzec) i uśmiechnął się przepraszająco. – Koleżanka mnie woła, państwo wybaczą.
Chłopak zmył się nim którykolwiek z jego towarzyszy zdążył zaprotestować.
- Ponczu? – zaoferował House. Lisa wzruszyła ramionami, chłopak więc nalał napoju do dwóch szklanek i jedną jej podał.
- Dzięki – odparła, biorąc naczynie do ręki. Po czym zarumieniła się z nieznanych Gregowi przyczyn.
- Co?
Pokręciła głową z tym swoim nieprawdopodobnie anielskim uśmiechem.
- Nic. Po prostu ładnie ci w tej niebieskiej koszuli.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Wto 15:14, 03 Lut 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:37, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Fajne! Podoba mi się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:45, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Był zbyt zajęty podziwianiem długiej, karminowej sukni z głębokim dekoltem, którą znajoma Dylana miała na sobie. |
Raczej samego dekoltu
Cytat: | - Nic. Po prostu ładnie ci w tej niebieskiej koszuli.
|
Oczywiście, że mu ładnie
Piękne/boskie/genialne. Nie mogę się zdecydować jakie
Ogromnie mi się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:56, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Fajne, House jako Dracula, podoba mi się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:56, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Niebieska koszula aaaaaaa! Wampiryczny pairing xD
Jeju jeju czarodzieju, Katty - cudaszcze *.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:00, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
właśnie wyobraziłam sobie House'a z zębiskami i w czarnym płaszczu z czerwonym kołnierzem, a pod spodem tą niebieską koszulą, wstającego z trumny i popijającego poncz z Cuddy na kolanach *chicholi się jak opętana*. BARDZO, BARDZO MI SIĘ PODOBAŁO!!
EDIT: taka fantazja na ich temat była naprawdę świetna... Szczególnie teraz, gdy na ekranach króluje "Zmierzch", a wszyscy zachwycają się wampirami... House, nawet jako młodsza wersja i z innym przyjacielem, jest niesamowicie pociągający i ostrzący sobie języczek . No i to spotkanie z Lisą, obiektem ukrytych westchnień Dylana.. to, jak Dylan zauważył: "Ona jest Miną, a House Draculą". I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez amandi dnia Wto 16:31, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:48, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Śliiiiiczne!
Dziękuję pięknie za bardzo sympatyczną miniaturkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:31, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
szkoda ze nie kontynujesz tego dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:30, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
końcóweczka przepiękna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:39, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A mi się najbardziej spodobało to, że przyjaciel House'a to... Crandall Uwielbiam wyłapywać takie perełki i uwielbiam jak ktoś zauważa takie rzeczy i zamieszcza je w fikach...
A pomysł ich pierwszego spotkania, przebrania (strój Crandalla )... Strasznie mi się podoba...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Pon 17:43, 03 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bereśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:11, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie się czytało Bardzo mi się podoba
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:22, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tego mi było trzeba - zdecydowanie właśnie tego Takie oderwanie od rzeczywistości, którego potrzebowałam.
Żałuję, że dopiero teraz miałam okazję to przeczytać. Podoba mi się, bardzo mi się podoba. Realistycznie napisane
Nie wiem, co mogę jeszcze napisać - zaniemówiłam, będąc pod wrażeniem tego fika
Pozdrawiam i gratuluję tak wspaniałego dzieła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gora
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:14, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Motyw niebieskiej koszuli?
Tak, młoda Cuddy musiała być piękna. I zostało jej to
Porażony prądem, lol, trzeba mieć wyobraźnie żeby coś takiego wymyślić xD
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|