|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:44, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
agnieszka2372 napisał: | - Robisz się brzydsza, kiedy napawasz się swoją wyższością – zauważył, choć w rzeczywistości wątpił by cokolwiek mogło zaszkodzić jej urodzie. | Czy on nigdy nie nauczy się odpowiadać wprost??
agnieszka2372 napisał: | - Czy jest na tym ślubie coś co nie jest ci kompletnie obojętne?
- Ty - powiedział zaskakując Cuddy. Cała ta oprawa
nie miała dla niego żadnego znaczenia.
- Miło słyszeć - przyznała rozpromieniona zrzucając papiery na bok i przysuwając się bliżej. |
ooo! nauczył się
Mała rzecz, a cieszy
Oczywiste, że czekam na kolejną część, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 12:59, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- Czy jest na tym ślubie coś co nie jest ci kompletnie obojętne?
- Ty - powiedział zaskakując Cuddy. Cała ta oprawa nie miała dla niego żadnego znaczenia. :smt007 :smt007 :smt007 :smt007 cuddo :smt007
czekam na dalej :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:20, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dla House zawsze wszystko jest obojetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:39, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
*Madziula* napisał: |
czekam na dalej :smt003 |
A oto i dalej :
Skoro House i Cuddy zajęli się sobą daje nam to trochę czasu by wspomnieć reakcje najbliższego otoczenia na wiadomości o ślubie. Drugą osobą, która od razu dostrzegła pierścionek na dłoni Lisy był onkolog i przyjaciel pary James Wilson. Już sama jego reakcja warta była oświadczyn. Administratorka i diagnostyk wyszli razem z zebrania które dało Housowi wyczekiwaną odpowiedź, zamierzali gdzieś się na chwile urwać, ale najpierw Cuddy miała jeszcze spotkanie z jednym ze sponsorów w stołówce. Pięć minut wcześniej pojawił się tam również Wilson korzystając z pierwszej wolnej chwili tego dnia. Przerwał jedzenie, kiedy zauważył przyjaciół. Wydawało mu się, że zauważył coś błyszczącego na palcu brunetki. Odchylił nieco krzesło pewny, że się przewidział. Niestety tłum i fakt, że Cuddy pozostawała w nieustannym ruchu nie pozwalał mu niczego dostrzec. Nie myśląc wiele przesuwał się coraz bardziej odchylając w prawo. Po chwili huk upadającego na podłogę lekarza zwrócił uwagę wszystkich zebranych na stołówce.
Większość obecnych wyglądała na przejętych jedynie jego najlepszy przyjaciel nie był specjalnie zmartwiony, wręcz przeciwnie wydawał się być rozbawiony. Podczas gdy Cuddy zajęła się rozmową z czekającą na nią kobietą, onkolog szybko podszedł do House'a. Przyciągnął go w kąt sali mając nadzieję na nieco więcej prywatności.
- Oświadczyłeś się Cuddy?
- Zaczyna się – westchnął House przewidując, że ta rozmowa szybko się nie skończy.
- Oświadczyłeś się Lisie?
- Chcesz babskich pogaduszek idź do niej– polecił przyjaciel.
- Kiedy? Jak?
- Gdzie ona się podziewa kiedy jest potrzebna? - spytał rozglądając się teatralnie dookoła, tym czasem Wilson dopytywał dalej:
- Ożenisz się z nią?
- Kto jak kto, ale ty chyba powinieneś rozumieć koncepcję oświadczyn – drwił unikając odpowiedzi na pytania.
- Bierzecie ślub?
- Ona nie przejęła się tym tak jak ty.
- Zostanie panią House? - próbował ułożyć sobie w głowie szokującą nowinę. Greg tylko się uśmiechał, nie myślał jeszcze o tym wszystkim, ale musiał przyznać, że brzmiało to całkiem nieźle.
- Zachowujesz się jakbyś ty miał nią zostać – podsumował jego przejęcie.
- Jak?
- Napisałem pytanie na niebie – skłamał w nadziei na koniec przesłuchania.
- Nie zrobiłeś tego.
- Nie, nie zrobiłem - przyznał po cichu przeklinając jego przenikliwość - Musisz wszystko wiedzieć?
- Czekam.
- Niech będzie - mówił sugerując poddanie - Zaprosiłem ją na kolacje i ukryłem pierścionek w deserze
- Kłamiesz
- Po co pytasz skoro nie wierzysz?
- House!
- Rano przykułem ją kajdankami do kierownicy auta i zagroziłem, że jej nie wypuszczę dopóki się nie zgodzi.
- Żartujesz, prawda ? - upewnił się nieco zaniepokojony, z wszystkich wymienionych pomysłów ten wydał się mu najbardziej prawdopodobny.
- A jak myślisz?
- Jeśli chcesz, żeby pozostało to między wami zrozumiem - zapewnił Wilson.
- W wolnym tłumaczeniu: zapytasz Lisę? - domyślał się Greg.
- Nie – zaprzeczył i rzeczywiście nie zapytał.
Wbrew ogólnemu przekonaniu nie musiał wiedzieć wszystkiego. Tym bardziej jeśli miało to jakikolwiek związek z Cuddy i kajdankami. House był jego najlepszym przyjacielem i pewnych rzeczy lepiej było nie wiedzieć. A tak zupełnie serio był w stanie zrozumieć, że chcą to wspomnienie zachować dla siebie.
- Skończyliśmy?
- Nie - zaniepokoiła go odpowiedź Jimmiego.
- Gratulacje - to mówiąc wyciągnął rękę.
- Teraz skończyliśmy.
Tego wieczora na kolacji w domu świeżo zaręczonej pary Wilson zauważył leżące na komodzie kajdanki.
- O Boże powiedz, że nie przykułeś jej do kierownicy - prosił błagalnie.
Nie obiecuje, ale wieczorem może pojawić się następny kawałek.
:smt002
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 15:47, 02 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Wto 16:02, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
idziesz jak burza
hehe- Wilson i ta jego niepewność ale jak wiadomo z Housem to tzreba się spodziewać nieoczekiwanego xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:11, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wilson i House to mój drugi ulubiony duet spod Twojej klawiatury Zaraz po Scott vs House, ma się rozumieć
Akcja z kajdankami bardzo niekonwencjonalna^^, ale świetna
agnieszka2372 napisał: | - Zostanie panią House? - próbował ułożyć sobie w głowie szokującą nowinę. Greg tylko się uśmiechał, nie myślał jeszcze o tym wszystkim, ale musiał przyznać, że brzmiało to całkiem nieźle.
- Zachowujesz się jakbyś ty miał nią zostać – podsumował jego przejęcie. |
"Twój" Wilson to prawdziwy Mocarz
To ja czekam dalej, bo dzisiaj czekanie się tutaj opłaca^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:16, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po chwili huk upadającego na podłogę lekarza zwrócił uwagę wszystkich zebranych na stołówce. |
:smt005
Nie będę tu cytować rozmowy Wilson-House, bo jest za długa, ale sama w sobie genialna :smt005 Dzięki temu, po raz pierwszy dzisiaj na mojej twarzy pojawił się usmiech i to ogromny :smt005
Dziękuję :smt008
Cytat: | Tego wieczora na kolacji w domu świeżo zaręczonej pary Wilson zauważył leżące na komodzie kajdanki.
- O Boże powiedz, że nie przykułeś jej do kierownicy - prosił błagalnie. |
Powiem mojemu bratu, zeby tak oświadczył sie dziewczynie :smt005
Genialne! Piękne! Boskie! I inne synonimy tych słów ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qzka
Pacjent
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polyklyńyka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:40, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ponieważ nie cierpię czekać obiecałam sobie, że nie będę czytać fików, które nie mają jeszcze literki [u], ale nie wytrzymałam. Łaaa Nawet nie wiesz jak bardzo Twoja twórczość poprawia mi humor. Wyluzowałam się nawet pomimo wiszącego nade mną widma jutrzejszej poprawki.
agnieszka2372 napisał: |
- Ożenisz się z nią?
- Kto jak kto, ale ty chyba powinieneś rozumieć koncepcję oświadczyn – drwił unikając odpowiedzi na pytania.
- Bierzecie ślub?
- Ona nie przejęła się tym tak jak ty.
- Zostanie panią House? - próbował ułożyć sobie w głowie szokującą nowinę. Greg tylko się uśmiechał, nie myślał jeszcze o tym wszystkim, ale musiał przyznać, że brzmiało to całkiem nieźle.
- Zachowujesz się jakbyś ty miał nią zostać – podsumował jego przejęcie.
|
Buehehe. Jimmi jest tak słodko przejęty tym wszystkim :smt003
Proszę, proszę ślicznie :smt001 napisz dzisiaj coś jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:01, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Qzka napisał: |
Proszę, proszę ślicznie :smt001 napisz dzisiaj coś jeszcze |
Zamierzałam, ale teraz dedykuje to Tobie. :smt003
Doskonale znam widmo poprawki. Co prawda byłam wtedy w Liceum, nie mniej jednak.
Życzę powodzenia.
Minęły jakieś trzy tygodnie. Był słoneczny wtorkowy poranek, kiedy trójka skołowanych podopiecznych diagnosty po kolei pojawiła się w pracy. House był już u siebie w gabinecie, co znaczyło, że przyjechał razem z Cuddy. Dziwne, ale zdarzało się czasem i powoli się do tego przyzwyczajali. Jak do tego, że to iż był wcześniej nie znaczyło, że spędzi ten czas w sposób produktywny dla szpitala. Jako ostatnia przyszła Cameron. Tym razem nie padły słowa przywitania.Co więcej przez chwile żadne w ogóle się nie odezwało, jedynie patrzeli po sobie wciąż zaskoczeni.
- Dostałeś? - spytała tajemniczo Cameron patrząc na Formana.
- Tak – potwierdził równie niejasno - Ty?
- Tak.
- Ja też – przyznał Australijczyk - Myślisz, że prawdziwe?
- Pojęcia nie mam.
- Co tu się dzieje? - westchnął neurolog.
Razem przeszli do drugiego pokoju, stanęli nad jego biurkiem. Chase wyjął swoje zaproszenie z torby i położył przed House.
- Nie potrzebuje go – oznajmił przełożony podnosząc głowę z nad czasopisma.
- Jestem główną atrakcją, ale dzięki.
- No może nie główną – dodał po namyśle - Ale beze mnie impreza się nie odbędzie.
- Żenisz się z dr Cuddy? - upewnił się Forman. Nawet wypowiedzenie stwierdzenia na głos nie uwiarygodniało go w jego uszach.
- Jeśli chciałeś wyznać mi swoje uczucia to trochę na to za późno – usłyszał w ramach odpowiedzi.
- Żenisz się z dr Cuddy? - powtórzył Chase słowami kolegi.
- Cameron, teraz twoja kolej – zwrócił się do lekarki, która tylko patrzyła na niego z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy.
- I wysłałeś nam zaproszenie?
- Właściwie to Cuddy - sprecyzował, choć gdyby miał kogoś zaprosić i tak pewnie by na nich padło
- Ale o ile dobrze pojmuje koncepcje małżeństwa to ona teraz rządzi, prawda? - wykorzystując fakt, że żadne z trójki nie odezwało się słowem.
- Jeśli się zastanawiacie: najlepszym prezentem była by wasza nieobecność. - dodał obserwując ich miny. Uśmiechnął się rozkoszując ich zdziwieniem. Był to pewnego rodzaju bonus do którego się przyzwyczaił. Mniej więcej taka była reakcja wszystkich, którzy dowiadywali się o jego ślubie.
Mam więcej czasu niż do tej pory, jeśli zastanawiacie się co mnie dziś napadło :smt002
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 14:26, 14 Lis 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:18, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że to nie ostatni napad??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qzka
Pacjent
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polyklyńyka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:25, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
agnieszka2372 napisał: | Qzka napisał: |
Proszę, proszę ślicznie :smt001 napisz dzisiaj coś jeszcze |
Zamierzałam, ale teraz dedykuje to Tobie. :smt003
Doskonale znam widmo poprawki.
Życzę powodzenia. |
Dzięki wielkie:smt003 i jak szybko kolejna część super!!
Cytat: |
- Jestem główną atrakcją, ale dzięki.
- No może nie główną – dodał po namyśle - Ale beze mnie impreza się nie odbędzie.
- Żenisz się z dr Cuddy? - upewnił się Forman. Nawet wypowiedzenie stwierdzenia na głos nie uwiarygodniło go.
- Jeśli chciałeś wyznać mi swoje uczucia to trochę na to za późno – usłyszał w ramach odpowiedzi.
- Żenisz się z dr Cuddy? - powtórzył Chase słowami kolegi.
- Cameron, teraz twoja kolej – zwrócił się do lekarki, która tylko patrzyła na niego z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy.
| :smt003
Twoje dialogi są zawsze takie Hałsowe :smt001
Naprawdę zapowiada się świetny ficzek. Niektóre osoby piszące fiki na forum tak świetnie wyczuwają House'a, że czytanie ich to wielka przyjemność, szczególnie w momencie czekania w zniecierpliwieniu na kolejne odcinki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huda
Pacjent
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:27, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
wow! tyle części naraz. :smt003
Cytat: | - Żenisz się z dr Cuddy? | :smt041
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:41, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Czasami napady bywają pozytywne w skutki, np. taki napad weny i wolnego czasu jednocześnie, albo napad na bank
House ma z tego ślubu więcej radochy niż pięciolatek z zabawy na plaży
Mam nadzieję, że Cuddy go trochę postawi do pionu i w jakiś sposób pomoże jej w przygotowaniach^^ Nawet jeśli wszystko jest mu obojętne, to przecież może jej pomóc, prawda? Rozumiem, że wciąż jest w fazie "biorę ślub, mówię to wprost i patrzę, jak ci opada szczęka"
Dzięki Aga za taką dawkę dzisiaj Można mieć nadzieję, że dasz nam jeszcze jednego Vicodina?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:52, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mam więcej czasu niż do tej pory, jeśli zastanawiacie się co mnie dziś napadło wiec jesli masz dzis wiecej czasu.. to moze.. cos jeszcze dzis napiszesz ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:18, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Jestem główną atrakcją, ale dzięki.
- No może nie główną – dodał po namyśle - Ale beze mnie impreza się nie odbędzie. | :smt005
Cytat: |
- Ale o ile dobrze pojmuje koncepcje małżeństwa to ona teraz rządzi, prawda? - wykorzystując fakt, że żadne z trójki nie odezwało się słowem.
|
Chyba House był lekko zmieszany ^^
Cudne!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Wto 18:18, 02 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:45, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Ożenisz się z nią?
- Kto jak kto, ale ty chyba powinieneś rozumieć koncepcję oświadczyn – drwił unikając odpowiedzi na pytania.
- Bierzecie ślub? |
Jimmy mógł pomijać oświadczyny i zaciągać od ręki swoje ofiary przed ołtarz. :smt005
Cały dialog jest alsolutnie fantastyczny. I wcale nie dziwię się Wilsonowi, że wolał nie wypytywać Cuddy. W końcu z Housem wszystko jest możliwe. :smt003
Cytat: | - Jeśli się zastanawiacie: najlepszym prezentem była by wasza nieobecność. - dodał obserwując ich miny. Uśmiechnął się rozkoszując ich zdziwieniem. Był to pewnego rodzaju bonus do którego się przyzwyczaił. Mniej więcej taka była reakcja wszystkich, którzy dowiadywali się o jego ślubie. |
Greg jak zawsze zadziwiająco miły.
Biedne Kaczątka! Pewnie myślą, że House znowu założył się o coś z Wilsonem. :smt003
Za zaproszenie na ten ślub dałabym się pociąć. Jestem pewna, że nie ja jedna. :smt077
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Śro 7:43, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
willanka
Neskwikowa Kuleczka
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:56, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aga, niesamowicie się cieszę, że pojawiło się tyle nowych części:D. Ledwie po dwóch dniach klasy maturalnej bardzo przyjemnie się czyta kolejne części:D.
Dialogi House-Wilson są świetne, doskonale potrafisz uchwycić ich specyficzną naturę, nie cytuję, bo to jest ogromny fragment;).
Cytat: | Tego wieczora na kolacji w domu świeżo zaręczonej pary Wilson zauważył leżące na komodzie kajdanki.
- O Boże powiedz, że nie przykułeś jej do kierownicy - prosił błagalnie. |
:smt005 No to teraz Wilson ma zagwozdkę, czy House ją przykuł, czy nie xD
Cytat: | - Jeśli się zastanawiacie: najlepszym prezentem była by wasza nieobecność. - dodał obserwując ich miny. Uśmiechnął się rozkoszując ich zdziwieniem. Był to pewnego rodzaju bonus do którego się przyzwyczaił. Mniej więcej taka była reakcja wszystkich, którzy dowiadywali się o jego ślubie. |
Chyba dziś mam zbyt ograniczoną wyobraźnię, bo nie umiem sobie wyobrazić ich min xD. Nie wątpię, że to musiał być dla nich ogromny szok, ale House zawsze potrafi odpowiednio wszystko skomentować
Aga, dzięki za tyle nowych, wspaniałych części . Nie wątpię, że jeszcze dużo przed nami, dlatego życzę weny:*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez willanka dnia Śro 16:56, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:23, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
alusia_ napisał: | wiec jesli masz dzis wiecej czasu.. to moze.. cos jeszcze dzis napiszesz ?? |
Napisze 100, chcecie 101
napisze 1000, chcecie 1001
Napisze 1000000000, 1000000001
Nigdy nie macie dosyć, co? :smt002
Skoro mamy już z głowy zdziwienie najbliższych pary możemy wrócić do wydarzeń teraźniejszości, a mianowicie samych przygotowań.
Lisa była w wieku w którym idealny ślub nie oznaczał wystawnego przyjęcia, tłumu gości i drogiej sukni, ale związek z osobą, którą kochasz zawarty w towarzystwie najbliższych ci osób. Ponadto doskonale zdawała sobie sprawę z niechęci House'a do wielkich imprez co dodatkowo przemawiało za kameralną uroczystością. Co nie wykluczało tego, że mogła być przy tym elegancka.
Mimo iż miała się pojawić jedynie garstka gości wszelki ustalenia i przygotowania wymagały tyle samo uwagi, była również taka sama ilość decyzji do podjęcia. Decyzji, które jak dotąd w większości spoczywały na głowie panny młodej.
To, że Wilson zostanie drużbą diagnosty wydawało się wszystkim oczywiste i jako rzecz oczywista nie zaprzątało głowy House'a. Pewnie dlatego mimo iż dzień 16 września był coraz bliżej nie poprosił przyjaciela o pełnienie tej jakże zaszczytnej funkcji. Do czasu.
- Nie spytałeś mnie – oznajmił z wyraźną pretensją onkolog wkraczając do gabinetu. Niebieskie oczy uniosły się ku górze.
- O Boże.
- Mam być twoim drużbą, czy nie?
- Rozważałem kandydaturę naszego woźnego.
- Przyzwoitość nakazywałaby....
- Poważnie? - wtrącił Greg odwracając się od ekranu komputera - Będziesz marudzić?
- Jak często zdarza się twój ślub?
- Na pewno rzadziej niż twoje – nie przepuścił okazji na drwinę.
- Na prawdę tak trudno spytać?
- Może mam uklęknąć? - przerwał zanim tyrada przyjaciela nabrała rozpędu – Z Lisą było mniej kłopotów.
Słowa House'a nie robiły na Wilsonie najmniejszego wrażenia, założył jedna rękę na drugą i stał na swoim miejscu najwyraźniej na coś czekając. Diagnostyk westchnął i spytał.
- Będziesz moim drużbą?
- Z przyjemnością – usłyszał automatyczną odpowiedź - A teraz pozwól, że jako twój drużba zapytam.....
- Trzeba było zostać przy woźnym.
- Czemu nie pomagasz Lisie z przygotowaniami?
- Uwaga dzieci, przyszedł czas na rady seryjnego rozwodnika – oznajmił, kiedy przyjaciel zajął miejsce na pustym krześle.
- House.
- Rozmawiałem z nią. Zapewniła, że sobie radzi
- O słodka naiwności - tym razem to James spojrzał błagalnie w sufit - A nie uważasz, że chciałaby, żebyś okazał choć trochę zainteresowania. Udowodnił, że dla ciebie ten dzień jest równie ważny.
- Powiedziała, że nie ma to dla niej znaczenia.
- Oczywiście, że powiedziała. To kobieta, one zawsze tak mówią
- Nie panikuj, Jimmi.
- Ale ...
- Zostaw sobie te pogadanki na kiedy indziej. - prosił, po czym w nieco lżejszym tonie dodał
- Jeśli będę chciał się rozwieść to się zgłoszę
- Nie będziesz - powiedział z niezachwianą pewnością onkolog.
- Myślisz?
- Wiem - zapewnił, obaj umilkli.
- Za trzy tygodnie będziesz mężem Lisy Cuddy - mówił Wilson rozmyślając o dziwnych kolejach życia. Chwile później złośliwa iskierka rozbłysła w jego oku - Czy mi się wydaje, czy chiński mur się skurczył?
- Ostrzegam, że mogę jeszcze zmienić drużbę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Śro 20:24, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:40, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
dla mnie zawsze bedzie zamało twomi fikami nie da sie naciszyc.. chce sie wiecej i wiecej jak z nalogiem mi sie to podoba
- Za trzy tygodnie będziesz mężem Lisy Cuddy - mówił Wilson rozmyślając o dziwnych kolejach życia. Chwile później złośliwa iskierka rozbłysła w jego oku - Czy mi się wydaje, czy chiński mur się skurczył?
- Ostrzegam, że mogę jeszcze zmienić drużbę a to ..to juz wogole .. majsterszyk
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cave dnia Śro 20:40, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:08, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Napisze 1000000000, 1000000001
Nigdy nie macie dosyć, co? |
jesteśmy nienasyceni :smt003
Cytat: | Pewnie dlatego mimo iż dzień 16 września był coraz bliżej nie poprosił przyjaciela o pełnienie tej jakże zaszczytnej funkcji. |
:smt007
Cytat: | - Za trzy tygodnie będziesz mężem Lisy Cuddy - mówił Wilson rozmyślając o dziwnych kolejach życia. Chwile później złośliwa iskierka rozbłysła w jego oku - Czy mi się wydaje, czy chiński mur się skurczył?
- Ostrzegam, że mogę jeszcze zmienić drużbę. |
Ale dlaczego nie wybrał tak sexownego woźnego? :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:46, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
agnieszka2372 napisał: | Pewnie dlatego mimo iż dzień 16 września był coraz bliżej nie poprosił przyjaciela o pełnienie tej jakże zaszczytnej funkcji. Do czasu. |
Zbieg okoliczności z tym 16 września??
Co ja tu będę dużo pisać Podobało się? TAK. Czy chcę więcej? TAK.
Ze względu na godzinę (jest 00:44) oraz na mój szok wywołany zdobytym dzisiaj prawem jazdy, mogę tylko najszczerzej zapewnić, że powyższe TAK są serio-serio No i może jeszcze powinnaś wiedzieć, że pomimo tych wszystkich okoliczności, nie mogłam odmówić sobie przyjemności przeczytania nowej części Twojego fika O tej porze tylko Twojego, inne wątki, które śledzę muszą poczekać do bardziej przyzwoitej godziny
Weny!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Śro 23:47, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:49, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ewel napisał: | agnieszka2372 napisał: | Pewnie dlatego mimo iż dzień 16 września był coraz bliżej nie poprosił przyjaciela o pełnienie tej jakże zaszczytnej funkcji. Do czasu. |
Zbieg okoliczności z tym 16 września?? |
Oczywiście....że nie :smt003
Plus niezwykle mi miło, że zostałam tak wyróżniona.
To na czym stanęliśmy? Acha!
Była środa, House pojawił się swoim biurze około jedenastej by odkryć Cuddy stojącą na jego balkonie. Stała oparta o balustradę pochłonięta przeglądanym czasopismem. Jej postawa świadczyła, że spędziła tu jakiś czas;
- Przejmujesz mój gabinet, czy tęskniłaś? - spytał dając o sobie znać. Administratorka zaczynała pracę porannym zebraniem podczas gdy diagnosta nie miał nowego pacjenta, dlatego do szpitala przyjechali osobno.
- Ani to, ani to – odpowiedziała z uśmiechem podając żółtą teczkę - Mam dla ciebie przypadek.
- I pytanie związane ze ślubem - dodała gdy przeglądał wyniki badań.
- Są pewni, że to nie przez uraz głowy?
- Tak.
- Interesujące. Przypadek biorę – oznajmił jak przewidywała – Czekam na pytanie.
- Co ze Stacy? - pytanie było z gatunku zaskakujących.
- Chcesz napawać się swoim sukcesem? Pochwalić się, że dokonałaś czegoś co jej się nie udało? Ładnie – pochwalił ironicznie nie bardzo wiedząc co ma na myśli
- Nie mówię o zaproszeniu, ale wypadałoby wysłać jej zawiadomienie – sprecyzowała.
- Takie jak ona wysłała mi? - powiedział z nutką goryczy. Nie dziwił się specjalnie, że tego nie zrobiła, ale wciąż pamiętał swoje zdziwienie, kiedy poprosiła by zdiagnozował jej męża.
- Greg.... - próbowała Lisa nie chcąc żadnych niejasności.
- Będzie wiedziała – zapewnił zanim zaczęła przemawiać mu do rozsądku.
- Po prostu uważam, że powinniśmy....
- Będzie wiedziała.
- Jak? - zainteresowała się nie pojmując sposobu jego rozumowania - Jej świat nagle ogarnął ciemności? Poczuje przenikający chłód pochłaniając jej duszę? I pojmie, że gdzieś na ziemi Greg House, jej tragicznie zakończona miłość powiedział 'tak' innej kobiecie?
- I to niby ja jestem ten dramatyczny? - spytał szczerze rozbawiony - Zapomniałaś o jednym drobnym szczególe. Tak się składa, że mój świadek to jej przyjaciel i największa papla jaka chodziła po ziemi. Będzie wiedziała – powtórzył.
- Jesteś pewny, że nie lepiej byłoby gdyby....
- Zapomnij o niej – polecił, od dłuższego czasu przyglądał się gazecie, która miała w ręku
– Lepiej powiedz co oglądasz?
- Katalog sukien ślubnych - wyjaśniła pokazując okładkę - Nie jestem pewna, czy chce wystąpić w bieli.
- Bieli? Po tym co robiliśmy w weekend wątpię, żeby nawet kremowy był dla ciebie odpowiednim kolorem.
- Zamknij się – poleciła, ale uśmiech na jej twarzy dorównywał jego uśmiechowi.
- Zmuś mnie.
Więc zmusiła, wzięła garść niebieskiego materiału jego koszuli i przyciągnęła jego usta do swoich. Słodkie sekundy zamieniały się w minutę, kiedy usłyszeli głos onkologa
- Poważnie? Rozumiem, że jesteście zaręczeni. Ty jesteś laską, a on jest napalony, ale yyyyyyyyy... – dokończył zgrabnie, kiedy para odsuwała się od siebie. Interesująca retorykę House'a przerwał dzwonek telefonu.
- Przepraszam, moja – oznajmiła szefowa odbierając komórkę. Słuchała osoby po drugiej stronie, kiedy Wilson podszedł bliżej. Dostał w głowę gdy tylko znalazł się w zasięgu ręki House'a.
- Ktoś przełożył spotkanie, mogę obejrzeć salę – poinformowała Cuddy, po czym weszła do gabinetu by ustalić szczegóły. Drużba uznał to za idealny pretekst do ponownej rozmowy o włączeniu się w przygotowania.
- Ani słowa – uprzedził go przyjaciel.
- Ślub to wyjątkowe wydarzenie... - zaczął nic nie robiąc sobie z ostrzeżenia.
- Tylko bez ckliwych sentymentów Panie - Niepowtarzalne - Doświadczenie - Przeżywane - 3 - Razy - prosił House, nie zdążyli rozwinąć tematu bo właśnie wróciła Lisa.
- Jadę tam w przerwie na lunch – mówiła znacząco patrząc na narzeczonego.
- Wymyśliłbym jakąś niedorzeczną wymówkę, ale oszczędziłaś mi fatygi – zauważył podnosząc teczkę.
- Dobrze, tylko pamiętaj obiecałeś, że obrączki wybierzemy razem.
- Pamiętam - zapewnił patrząc jej w oczy, po czym spojrzał na onkologa i dodał - Nie dość, że dobrowolnie zakładam smycz to jeszcze mam sobie wybrać kolor.
Wilson uśmiechnął się przyglądając się parze. Miło było dla odmiany widzieć ich szczęśliwych. Co się tyczyło zaangażowania House'a onkologowi przyszedł do głowy pewien plan.
- Jeśli chcesz mogę tam pójść z tobą. - zaoferował pomocnie.
- Na prawdę?
- Oczywiście - zapewnił. Chciał pomóc Cuddy i chyba wiedział jak to zrobi.
- Przyda mi się druga opinia - rozważała propozycję. Tym czasem onkolog zwrócił się do House'a.
- Nie masz nic przeciwko?
- Skądże. Zabierz eksperta - dodał z zamierzoną ironią.
- To ja wracam do pracy, dzięki James. Do zobaczenia później - pożegnała się szefowa zostawiając przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Czw 22:46, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:54, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
czy House bedzie zazdrosny ?? super !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:48, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Oświadczam iż po moim cięzkim dniu, bliska byłam depresji i płaczu w poduszke, gdy nagle wyrósł nowy odcinek fika, podczas którego śmiałam sie jak nawiedzona zapominając o wcześniejszym samopoczuciu. Dziękuję.
Cytat: | - Chcesz napawać się swoim sukcesem? Pochwalić się, że dokonałaś czegoś co jej się nie udało? Ładnie – pochwalił ironicznie nie bardzo wiedząc co ma na myśli |
Cytat: | - Jak? - zainteresowała się nie pojmując sposobu jego rozumowania - Jej świat nagle ogarnął ciemności? Poczuje przenikający chłód pochłaniając jej duszę? I pojmie, że gdzieś na ziemi Greg House, jej tragicznie zakończona miłość powiedział tak innej kobiecie? |
Cytat: | Bieli? Po tym co robiliśmy w weekend wątpię, żeby nawet kremowy był dla ciebie odpowiednim kolorem.
- Zamknij się – poleciła, ale uśmiech na jej twarzy dorównywał jego uśmiechowi.
- Zmuś mnie.
Więc zmusiła, wzięła garść niebieskiego materiału jego koszuli i przyciągnęła jego usta do swoich. Słodkie sekundy zamieniały się w minutę, kiedy usłyszeli głos onkologa
- Poważnie? Rozumiem, że jesteście zaręczeni. Ty jesteś laską, a on jest napalony, ale yyyyyyyyy... – |
Cytat: | - Tylko bez ckliwych sentymentów Panie - Niepowtarzalne - Doświadczenie - Przeżywane - 3 - Razy - prosił House, nie zdążyli rozwinąć tematu bo właśnie wróciła Lisa. |
Myślałam i kombinowałam jak wyciąć z tego kawałka chociaż kilka cytatów, bo on sam w sobie był wspaniały :smt005 Chyba mi się udało ^^ Cudowny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:57, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeeeaaaa, jaki fajny kawałek
To ja sobie pocytuję trochę, to, co mnie szczególnie zachwyciło
Cytat: | - Będzie wiedziała.
- Jak? - zainteresowała się nie pojmując sposobu jego rozumowania - Jej świat nagle ogarnął ciemności? Poczuje przenikający chłód pochłaniając jej duszę? I pojmie, że gdzieś na ziemi Greg House, jej tragicznie zakończona miłość powiedział tak innej kobiecie?
- I to niby ja jestem ten dramatyczny? - spytał szczerze rozbawiony - Zapomniałaś o jednym drobnym szczególe. Tak się składa, że mój świadek to jej przyjaciel i największa papla jaka chodziła po ziemi. Będzie wiedziała – powtórzył. |
Ty wiesz, że ja o nim nie pomyślałam i nie mogłam wpaść na żaden pomysł, skąd ona będzie wiedziała Chyba wciąż jeszcze żyję w jakimś entuzjastycznym zamroczeniu
Cytat: | – Lepiej powiedz co oglądasz?
- Katalog sukien ślubnych - wyjaśniła pokazując okładkę - Nie jestem pewna, czy chce wystąpić w bieli.
- Bieli? Po tym co robiliśmy w weekend wątpię, żeby nawet kremowy był dla ciebie odpowiednim kolorem.
- Zamknij się – poleciła, ale uśmiech na jej twarzy dorównywał jego uśmiechowi.
- Zmuś mnie. |
I także to, co potem nastąpiło, a jak! *,* Zupełnie w jego stylu (komentarz jak na House'a przystało ), zupełnie w jej stylu (niby tentego "zamknij się", ale się cieszyła się co najmniej, jak ja, czytając to ), zupełnie w ich stylu - Huddy to aż wycieka mi z ekranu
Później Mocarz - przepraszam, on ma jakiś wbudowany chip, co nakazuje mu wchodzić wtedy, kiedy jego obecność wcale nie jest oczekiwana? Genialny jest Wilson Pan-Niepowtarzalne-Doświadczenie-Przeżywane-Trzy-Razy - mocne, nawet jak na Mocarza
Wszystko mi się podoba Doskonale uchwyciłaś relacje między House'm a Cuddy, i jakby tego było mało, wplotłaś tam Mocarza No lepiej być nie może...do kolejnej części
Pi.eS. Tylko Ty masz u mnie takie fory Ale dzisiaj mój komentarz dot. tej części nie będzie pierwszym, wiesz? Weny, Aga!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|