|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:51, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aga jestem pod wrażeniem!
Cuddy ciachem House'a i House ciachem Cuddy super xD
Czekam na ciąg dalszy i weny życzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Nie 17:51, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:23, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wyciek mam z monitora! Huddy mi wycieka - to serialowe, co się w Twoim fiku zagnieździło
Chwilę...dłuższą mnie nie było a tu tyle nowości, a co z tym nierozerwalnie związane w Twoim przypadku - również przyjemności
Moje perły dzisiaj w chaosie:
Specjaliści od koloru sukni^^, że niby ja miałam ciężkie życie przez suknie ślubne? Ja? No skąd!, "panna młoda-nie-najmłodsza", ciacha wszelakie, histeria i historia łazienkowa^^, tajemniczy plan House'a :>, "ucieczka z Wilsonem" jako słowo klucz , Michael^^, "narzeczona", bo czego to człowiek dla zaspokojenia ciekawości nie zrobi - konkretniej czego nie zrobi House , no i Cuddy, która zna House'a lepiej niż mu się wydaje
To jest po prostu świetne! Nie zawiodłam się ani przez moment moją wisienką na deserze, konsumpcja rozkoszogenna
Wypada cierpliwie czekać na cedeka Buzi znad morza, gdzie dzieli nas mniejsza liczba kilometrów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pattyczak
Pacjent
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:30, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No! Myślałam, że dostanę zawału, bo nie wiedziałam, czemu CUddy odwołuje ślub, ale okazała się zwykłą, panikującą nie młodą panną House cudowny jak zwykle. Show must go on
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:23, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
minnie napisał: | Aga jestem pod wrażeniem! |
Czyli wszystko według planu.
Jak w większości przypadków i tym razem House miał racje. Cztery telefony później właścicielka jednej z firm kateringowych poradziła skontaktować się z miejscowym milionerem Hankiem Dawsonem. Był stałym sponsorem szpitala i z przyjemnością zgodził się udostępnić swoją posiadłość. Ponieważ wrześniowa aura okazała się w tym roku wyjątkowo łaskawa, jego piękna altana wydawała się wręcz idealnym miejscem na złożenie przysięgi małżeńskiej. Odkładając słuchawkę Cuddy odetchnęła z ulgą, należało jedynie poinformować o zmianie gości i sytuacja znowu była pod kontrolą. Micheal dzwonił do następnej osoby z listy, kiedy w gabinecie pojawił się House.
- Przyszedłem powiedzieć 'a nie mówiłem' – oświadczył od razu dostrzegając jej zmianę nastroju.
- Jeszcze nigdy nie cieszyłam się tak z bycia w błędzie.
- Widzisz, powstrzymałem cię przed popełnieniem całkowitego szaleństwa.
- Dziwne, zwykle bywa odwrotnie – zauważyła z uśmiechem.
- Teraz to ja jestem ten rozsądny – powiedział, po czym dodał – Zakluczyłem Adamsa w pokoju lekarskim.
- Byłeś tym rozsądnym – poprawiła czkając na wyjaśnienia.
- Jestem twoim bohaterem nie możesz się na mnie drzeć – zaczął opowieść od przypomnienia.
- Jesteś moim bohaterem, zabiję cię.
- Potrzebuje czasu, a ten idiota namówił rodzinę pacjentki na operacje.
- Mogłeś załatwić to jak dorosły, rozmową.
- Cameron próbowała, na darmo. Jeżeli ona go nie przekonała nikt by tego nie zrobił.
- W porządku, zajmę się tym. Wracaj do pacjentki. - poleciła wstając z krzesła - Właśnie dlatego niektórzy twierdzą, że cię faworyzuje.
- Nie, twierdzą tak bo ze mną sypiasz.
- To nie jest śmieszne – zauważyła poważnie – Nie chce, żeby uważali mnie za niekompetentną.
- Zwykle mam racje, a ty robisz to co najlepsze dla pacjenta i prawie wszyscy to widzą – mówił idąc obok niej - Pozostali ci po prostu zazdroszczą.
- Jasne – zbagatelizowała jego teorię - Pozostali zastanawiają się co ja w tobie widzę .
- Jeśli ci to poprawi humor możesz mnie ukarać – zasugerował dwuznacznie, na co tylko pokręciła głową.
- Mi by poprawiło na pewno. - dodał z uśmieszkiem.
Zbliżała się północ, kiedy diagnostyk wrócił do domu. Wykończony długim dniem rzucił marynarkę na kanapę i nie zapalając światła skierował się do sypialni. Jedno spojrzenie i wiedział, że Cuddy zamierzała na niego czekać, ale zasnęła przy czytaniu. Miała na sobie jego niebieski t-shirt. Spała w nich, kiedy spędzał noce poza domem, lub długo nie wracał bo jak twierdziła lepiej zasypiała gdy otaczał ją zapach arogancji. Diagnostyk podszedł do łóżka i delikatnie by nie obudzić brunetki sięgnął po książkę i odłożył ją na stolik. Zgasił lampkę i poszedł do łazienki, minął stojącą na stole torebkę i puste krzesło. Pamiętał swoje zdziwienie, kiedy okazało się, że zorganizowana Lisa Cuddy nie przygotowuje sobie ubrań poprzedniego wieczora. Była to jedna z rzeczy, których dowiadujesz się o drugiej osobie kiedy razem zamieszkacie. Jak to, że trzymała lody z posypką w zamrażalniku, lub że rano zawsze piła kawę z czerwonego kubka, mimo iż wszystkie inne były wolne. Z kolei administratorka odkryła, że jak na kogoś kto nie jest zdolny do prowadzenia chronologicznej dokumentacji House ma nienagannie poukładaną kolekcje płyt.
W łazience jeszcze wyraźnie czuć było zapach jej szamponu do włosów. Greg odkręcił wodę i powoli przemywał twarz rozmyślając o tym jak nie znosi podobnych dni. Umył zęby przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Dookoła umywalki leżały, na przemian poustawiane jego i jej rzeczy. Dezodorant, pasta do zębów, naszyjnik z pereł koło jego maszynki do golenia, jakieś kosmetyki. Coś co teraz było dla niego naturalne, choć niedawno wydawało się nie do pomyślenia. Diagnostyk wypłukał usta i odstawił swoją granatową szczoteczkę do kubka z jej białą. Nie miał nawet siły na prysznic. Przebierając się w piżamę nie mógł doczekać się chwili w której wreszcie zaśnie. Zanim się położył postawił pomarańczową fiolkę Vicodinu na stoliku nocnym.
Lisa przebudziła się gdy narzeczony przykrywał się kołdrą. Odwróciła się na lewy bok i przyglądała mu przez moment.
- Wyglądasz na zmęczonego – dostrzegła mimo ciemności.
- Jestem zmęczony
- Jak pacjentka?
- Nie żyje - przyznał cicho.
Brunetka nic nie odpowiedziała, bo niewiele można było w tej sytuacji powiedzieć. Zbliżyła się do niego całując go w ramię, obojczyk i szyję. Po czym wtuliła w niego głowę. W ich zawodzie musiałeś sam uporać się z każdym straconym życiem. Jedyne co można było zrobić, żeby pomóc to być blisko.
Diagnostyk odetchnął głębiej wdzięczny, że nie wygłasza żadnych banałów. Kochał w niej to, że wiedziała kiedy milczeć. Zdarzały się mu czasem chwile, kiedy wolał być sam, ale ta z pewnością do nich nie należała. Teraz chciał być przy niej.
Kiedy Lisa położyła rękę na jego brzuchu sięgnął po nią i nieświadomie bawił się pierścionkiem zaręczynowym na jej palcu.
- Prawie w ogóle go nie zdejmujesz. - zauważył chcąc skupić uwagę na czymś innym.
- Kocham go.
- Bardziej niż mnie?
- Znacznie bardziej - droczyła się z uśmiechem.
- Już nigdy go nie zdejmiesz?
- Właśnie–oznajmiła jak dziecko, które za nic nie chce rozstać się z ulubiona zabawką
- Masz gust do biżuterii
- I do kobiet.
- Bezsprzecznie – zgodziła się całując go szyję po raz kolejny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 21:21, 18 Paź 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:31, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
słodcy oni sa.. ohh ile bym dala zeby to w serialu zobaczyc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:59, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No nie jestem pewna czy w serialu takie coś by siem wydarzyło .... ale chciałabym .....
Pięknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:30, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cudnie. ; **
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:50, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Och...
rozmowa Cuddy i House'a... po prostu cudowna musiałabym tu zacytować całą, żebym była pewna, że zacytowałam wszystkie najlepsze fragmenty...
ale i tak sformułowaniem, które mi się najbardziej spodobało jest zapach arogancji. nie wiem czemu, ale strasznie mi się spodobało
Aha, i bardzo podobają mi się te rozmyślanie House'a o wspólnym mieszkaniu i o tym, czego się dowiedział o Cuddy... To jest właśnie to, co najbardziej lubię w Twoich fikach, opisujesz ich bycie razem dokładnie taki, jakie mogłoby być w serialu... nie jest przesłodzone, tylko takie realistyczne...
Rozpisałam się, a właściwie całość mogłabym zmieścić w 3 słowach Strasznie mi się podoba (właściwie to 4 słowa )
Pozdrawiam i czekam na jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:00, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Słodkie, piękne i cudowne...
Czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:50, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Było o przed 17.00, a ja przegapiłam, no nie wiem co się dzieje Chyba to morskie powietrze
Piękny nastrój wprowadziłaś, było słodko, a delikatny uśmiech, taki rozanielony pojawiał się na twarzy, aby za chwilkę ustąpić miejsca ściągniętym ustom i oczom, które się lekko zaczerwieniły, nie wiedzieć czemu, to znaczy wiadomo, ale się w życiu nie przyznam
Wyważyłaś emocje w piękny sposób, ta część pokazuje, jak bardzo im obojgu potrzebna jest ta druga osoba. Początki zawsze są trudne, ale dla takich chwil, dla efektów warto zacisnąć zęby i zmrużyć oczy
Miałabym pierścionek od TAKIEGO faceta, też bym nie zdejmowała
A House ma gust i do biżuterii i do kobiet, co prawda odnosząc się do realii serialowych Stacy na tle Cuddy wypada marnie, ale wyjątek TYLKO potwierdza regułę
Podobało się!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:49, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ewel napisał: | Chyba to morskie powietrze |
Tylko mi tu nie zwalać na moje, morskie powietrze.
Dzisiejsza dawka:
Następnego popołudnia miały się pojawić w komplecie panie z rodziny Cuddy. House zastanawiał się jak przeżyje sześć dni w zwiększonym stężeniu estrogenu i to nie byle jakiego estrogenu, ale estrogenu zwolenniczek niezależności. Jednego był pewny: po poznaniu matki nic już nie było w stanie go zaskoczyć. Wcześniejszy przyjazd żeńskiej części rodziny był spowodowany odbywającym się dzień później : wieczorem panieńskim. Oboje z Lisą uważali organizowanie podobnej imprezy dzień przed ślubem za kompletna głupotę. Kto przy zdrowych zmysłach bierze ślub na kacu? Panie na tą okazje zaplanowały sobie wypad do nowo otwartego baru karaoke, panowie, nieco bardziej tradycyjni postawili na klub ze striptizem.
Co się tyczy rodziny administratorki miała dość nietypowa cechę, każdy z nich miał inne nazwisko. Sharon przez trzy małżeństwa pozostawała przy panieńskim; Amber jej adoptowana córka z pierwszego małżeństwa nosiła nazwisko Volakis po zmarłym ojcu, najmłodsza Shane była już mężatką i obecnie nazywała się Masters, jej ojciec nazywał się Jones. Z kolei jak będzie brzmiało nazwisko Lisy miało się dopiero okazać.
Pół godziny po powrocie ze szpitala dźwięk parkującego samochodu przyciągnął uwagę diagnosty. Wychodząc na przeciw przybyłym House słyszał zbliżające się po drugiej stronie kroki i mieszankę kobiecych głosów. W następnej chwili otworzyły się drzwi, jako pierwsza próg przekroczyła Lisa .
- Jesteśmy – oznajmiła, po czym odwróciła się by przedstawić siostry.
- To jest .....
- Muszę do łazienki – przerwała wyższa brunetka przepychając się i pośpiesznie kierując do ubikacji.
- To była Shane – poprawiła się Lisa, kiedy kobieta w bodajże piątym miesiącu ciąży mignęła obok niego.
- Jest w ciąży – dodała w kwestii wyjaśnienia dziwacznego zachowania.
- Zauważyłem.
- Musi ....
- Do łazienki - dokończył za nią - Zrozumiałem.
Następnie pojawiła się przyszła teściowa, w nienagannie skrojonej, niebieskiej garsonce. Wyglądało na to, że jest w świetnym humorze.
- Witaj Greg – przywitała rozpromieniona - Słyszałam, że nie skorzystałeś z okazji żeby wykręcić się od ślubu – dodała z uśmiechem.
- Gorszy dzień – zapewnił. Jej sposób zwracania się do niego podkreślał podobieństwo do Lisy.
- Myślisz, że wytrzymasz do ślubu z nami na głowie?
- Jeśli to mnie nie zniechęci znaczy, że nic tego nie zrobi – powiedział, kiedy do domu weszła średniego wzrostu blondynka.
- Amber Volakis – przedstawiła się wyciągając rękę.
- Greg House.
- Mama jest pod twoim wrażeniem – oświadczyła z widoczną dawką sceptycyzmu - W innych okolicznościach składałabym do ciebie podanie o prace, ale ponieważ masz być mężem Lisy będę cię miała na oku – ostrzegła poważnie, nie zdążyła powiedzieć nic więcej bo zadzwonił jej telefon.
- Urocza - szepnął z ironią do narzeczonej. Amber z wyglądu może nie przypominała pozostałych kobiet, ale wszystko wskazywało na to, że z charakteru była 100% Cuddy. Ambitna, inteligenta, niezależna.
- Już jestem - odezwała wracająca z ubikacji brunetka.
- Lisa zawsze leciała na niebieskie oczy - zauważyła podchodząc do diagnosty
- Shane ! - upomniała starsza siostra.
- To ja. Shane - przedstawiła się przyszłemu szwagrowi.
- Greg.
- Co straciłam? Gdzie jest Wilson? I czy Amber już ci groziła? - pytała o interesujące ją szczegóły. House po kolei przyglądał się czterem kobietom stojącym w różnych częściach swojego salonu.
Nieźle się zapowiadało. Nie ma co. Wiedział w jaką rodzinę się wżenić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 20:27, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Wto 16:37, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
buhahahhaaaaaaa! dobre to było. mogę sobie całą tą sytuację wyobrazić dl afacetów taka ilosć bab może byc przerażająca. a co dopiero dla Housa!
super Aga!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:09, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Taka Cuddy być to tylko zaszczyt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:43, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no CUDO
dialogi - boskie
opisy - fascynujące...
super !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bereśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:45, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Genialnie napisane. czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:00, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy przeczytałam, że Amber jest adoptowaną siostrą Cuddy, wybuchnęłam śmiechem tak głośno, że zostałam okrzyczana przez siostrę
House zastanawiał się jak przeżyje sześć dni w zwiększonym stężeniu estrogenu i to nie byle jakiego estrogenu, ale estrogenu zwolenniczek niezależności. (...)Oboje z Lisą uważali organizowanie podobnej imprezy dzień przed ślubem za kompletna głupotę. Kto przy zdrowych zmysłach bierze ślub na kacu? świetne
Co się tyczy rodziny administratorki miała dość nietypowa cechę, każdy z nich miał inne nazwisko. - jeszcze bardziej świetne
- Jesteśmy – oznajmiła, po czym odwróciła się by przedstawić siostry.
- To jest .....
- Muszę do łazienki – przerwała wyższa brunetka przepychając się i pośpiesznie kierując do ubikacji.
- To była Shane – poprawiła się Lisa, kiedy kobieta w bodajże piątym miesiącu ciąży mignęła obok niego.
- Jest w ciąży – dodała w kwestii wyjaśnienia dziwacznego zachowania.
- Zauważyłem.
- Musi ....
- Do łazienki - dokończył za nią - Zrozumiałem. To jest mistrzowskie uwielbiam Twoje dialogi po prostu
W ogóle uwielbiam Twoje fiki No i czekam na kolejny odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:37, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ha! Bo rodzina to podstawa xD A z paniami i pannami Cuddy na zdjęciu na pewno się pięknie wychodzi
Wspaniała część
Tutaj się zaskoczenie schowało, to jest w Amber, której ja na początku nie skojarzyłam, jako siostry Lisy - na początku, tj. kiedy gdzieś tam wcześniej był wspomniany wieczór panieński Musiałam to napisać, wybacz!
Sharon przeurocza, jak zawsze :> Z Shane to musi być niezła aparatka i fajnie, a Amber - jeśli masz zamiar zbudować tę postać w tym kierunku, w którym ją znamy, to po prostu CB i fajnie Jeśli nie - czekam na Twoją wersję
I pośrodku tego babińca House, no jestem normalnie wniebowzięta
Ale jedno mi się nasunęło - jak faceci mogą iść do klubu ze striptizem?? No jak?? Wiem, że to fik, ale dla mnie najlepsiejszy striptiz jest marki "Lisa Cuddy" xD A skoro faceci mają mieć TAKIE atrakcje, to miło byłoby, gdyby panie też jakieś miały Może wpadnie Michael z wizytą?^^
Oprócz mojej pokręconej psychiki wszystko tutaj jest ok Mam nadzieję, że dziewczyny jeszcze trochę House'a podręczą Jakieś pytania, wymuszanie zwierzeń, coś w tym stylu, byłoby miło
PS>> Morskie powietrze jest teraz już także moje! I jest wspaniałe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ewel dnia Wto 20:44, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:37, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cudowne!
Cztery panie Cuddy pod jednym dachem, a razem z nimi House odjazdxDxD
Czekam na cd i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Wto 20:55, 23 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabella
Ratownik Medyczny
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:38, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kurcze, wszystkie trzy są zakręcone. Całe towarzystwo nadaje na tej samej fali.
Niezła jazda sie szykuje. Czy on to wytrzyma? Juz nie moge sie doczekać co dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:41, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Trzy siostry (Amber, Lisa i Shane) i mamusia (Sharon)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:41, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kremówka napisał: | Kiedy przeczytałam, że Amber jest adoptowaną siostrą Cuddy, wybuchnęłam śmiechem tak głośno, że zostałam okrzyczana przez siostrę |
Szczerze przyznam, że już wcześniej czekałam aż ktoś to zauważy.
Podczas wspólnej kolacji House dowiedział się, że mężowie obu pań przyjadą dopiero w dzień ślubu. Zyskał również niewielki wgląd w osobowość młodszych sióstr Lisy. Dwudziestodziewięcioletnia Shane była z zawodu tłumaczem, od dwóch lat mężatką, obecnie w czwartym miesiącu ciąży. Na pierwszy rzut oka widać było, że jest osobą ciepłą i otwartą. Informując, że spodziewa się synka spojrzała na House i dodała 'nie mamy jeszcze imienia więc jak się postarasz mały może być Gregorym 'I mimo iż mówiła to żartobliwie nie było żadnych wątpliwości, że mogłaby dać mu tak na imię, lub przynajmniej poważnie rozważyć taka propozycję. Co się tyczy wyglądu istniało pewne podobieństwo między nią, a administratorką, ale ze względu na innych ojców było ono niewielki. Poza identycznym odcieniem koloru oczu i włosów łączył je jedynie zaraźliwy uśmiech. Cechy, które wydawały się wyraźniejsze w towarzystwie Amber. Średnia z 'panien Cuddy', trzydziestolatka w zupełności pochłonięta była karierą.
W jej przypadku cechą rzucającą się w oczy była ambicja. I mimo, że jej relacje z bliskimi wskazywały na to, że jest osobą szczerą i lojalną z jej opowiadań odniósł wrażenie, że w życiu zawodowym jest.... jakby to ująć ? Hmmmm... Cóż, nie było łagodniejszego określenia jak dwulicową ździrą, gotową na wszystko by osiągnąć zaplanowany cel. Tak, czy owak całej trójce nie można było odmówić ani inteligencji ani urody. Przyglądając się ich zachowaniu House rozumiał dlaczego Lisie tak bardzo zależało na posiadaniu rodziny. Jej dom z dzieciństwa może nie należał do typowych, ale z pewnością nie brakowało w nim zaufania i miłości. Podobne obserwacje były możliwe dzięki temu, że panie miały sobie wiele do powiedzenia, co na szczęście dla diagnosty przez większość czasu wykluczało go z rozmowy.
Po posiłku Lisa udała się do kuchni by zrobić kawę podczas gdy pozostała czwórka skierowała się do salonu. Sharon niespodziewanie zatrzymała przyszłego zięcia.
- Poradzimy sobie same. Możesz iść za nią – zapewniła przyglądającego się jej z zainteresowaniem lekarza
- Pomożesz jej i masz pretekst by od nas odpocząć
- Wydaje mi się, że cię polubię.
- Dzięki mnie Lisa jest na świcie, już mnie lubisz – powiedziała ze znajomym uśmiechem.
'Może rzeczywiście coś w tym było' pomyślał House korzystając z zaoferowanej wymówki. Szybko okazało się, że jego prawie teściowa wcale nie jest taka najgorsza.
Sharon zamiast usiąść w salonie zatrzymała się na korytarzu i przyglądała jak córka i jej narzeczony wspólnie przygotowują kawę. Patrzyła jak Greg wyjmuje kubki z szafki i stawia je przed brunetką, która nastawia czajnik i idzie po mleko, kiedy ten otwiera i układa na talerzu ciastka. Musiał przy tym coś powiedzieć bo Lisa szturchnęła go, ale widać było, że nie ma pretensji bo uśmiech nie znikał jej z twarzy. Kiedy para czekała na gotującą się wodę córka odwróciła się do mężczyzny i z pewną czułością poprawiła mu kołnierzyk. Właśnie wtedy Sharon znowu dostrzegła coś co zauważyła już podczas pierwszego pobytu tutaj. House skupiał całą swoją uwagę na oczach córki, następnie ukradkiem spoglądał na jej usta i wracał do oczu. Dostrzegła, że dość często to robił. Uśmiechnęła się, kiedy przyszły zięć zaczął odganiać ręce narzeczonej od swojej szyi.
- Więc myślisz, że to ten ? - spytała Shane podchodząc do matki.
- Tak.
- W środowisku ma opinie bezczelnego, nieznośnego, nie przestrzegającego zasad aroganta – streściła krótko Amber opierając się o framugę po drugiej stronie.
- Więc będę miała bezczelnego, nieznośnego i nie przestrzegającego zasad aroganta za zięcia – oznajmiła rozbawiona.
- Wiadomo było, że nie może być aniołem skoro ma dotrzymać kroku Lisie – słusznie zauważyła najmłodsza z sióstr - I spójrz na nią, jest szczęśliwa. Nareszcie.
- Praca to nie wszystko – nie starała się ukryć aluzji zwracając się do blondynki. Sharon miała właśnie przyznać córce racje i dodać coś od siebie, ale Amber ją ubiegła.
- Jeśli jeszcze raz usłyszę z twoich ust Wilson nigdy nie urodzę ci wnuka – zagroziła matce. Kobieta wywróciła oczami, ale nie poruszyła ponownie tematu onkologa, który podczas pierwszego spotkania oczarował ją niemal tak samo jak jej przyszły zięć .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Czw 18:33, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:04, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Łaaa...........CuDoWnIe !!!
Cuddy ma super rodzinke !!
Czekam... życzę wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:58, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bombowe<3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:28, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nareszcie nowy odcinek Już to mnie strasznie ucieszyło, a co dopiero jak go przeczytałam...
Cytat: | Musiał przy tym coś powiedzieć bo Lisa szturchnęła go, ale widać było, że nie ma pretensji bo uśmiech nie znikał jej z twarzy. Kiedy para czekała na gotującą się wodę córka odwróciła się do mężczyzny i z pewną czułością poprawiła mu kołnierzyk. Właśnie wtedy Sharon znowu dostrzegła coś co zauważyła już podczas pierwszego pobytu tutaj. House skupiał całą swoją uwagę na oczach córki, następnie ukradkiem spoglądał na jej usta i wracał do oczu. Dostrzegła, że dość często to robił. Uśmiechnęła się, kiedy przyszły zięć zaczął odganiać ręce narzeczonej od swojej szyi. | Śliczne Niby nic, a jednak już mam lepszy humor
Cytat: | - Więc myślisz, że to ten ? - spytała Shane podchodząc do matki.
- Tak.
- W środowisku ma opinie bezczelnego, nieznośnego, nie przestrzegającego zasad aroganta – streściła krótko Amber opierając się o framugę po drugiej stronie.
- Więc będę miała bezczelnego, nieznośnego i nie przestrzegającego zasad aroganta za zięcia – oznajmiła rozbawiona.
- Wiadomo było, że nie może być aniołem skoro ma dotrzymać kroku Lisie – słusznie zauważyła najmłodsza z sióstr - I spójrz na nią, jest szczęśliwa. Nareszcie.
- Praca to nie wszystko – nie starała się ukryć aluzji zwracając się do blondynki. Sharon miała właśnie przyznać córce racje i dodać coś od siebie, ale Amber ją ubiegła.
- Jeśli jeszcze raz usłyszę z twoich ust Wilson nigdy nie urodzę ci wnuka – zagroziła matce. Kobieta wywróciła oczami, ale nie poruszyła ponownie tematu onkologa, który podczas pierwszego spotkania oczarował ją niemal tak samo jak jej przyszły zięć . | - To zwaliło mnie z nóg Widzę, że mama Cuddy swata Amber z Wilsonem... Muślę, że Amber tak się odgraża, ale jak pozna Jimmiego to ulegnie jego urokowi Chociaż z Tobą nigdy nic nie wiadomo
Baardzo mi się podoba Mam nadzieję, że szybko nie skończysz tego fika...
Czekam na kolejną część i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabella
Ratownik Medyczny
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:38, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
podobało mi sie to o oczach i ustach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|