Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Huda
Pacjent
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:58, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
mamusia jest zaj******. tak jak ojciec w poprzednim ficku.
moje ulubione:
Cytat: | - To ja nocuje u Wilsona – poinformował Greg teatralnie odwracając się do drzwi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Qzka
Pacjent
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polyklyńyka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:57, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
- Chyba zaczynam rozumieć dowcipy o teściowych.
- Słyszałam - dobiegło z korytarza.
- Oczywiście, że słyszała – zwrócił się z niedowierzaniem do narzeczonej, po czym ściszonym głosem dodał - To który demon ma wyostrzone zmysły?
- Tego nie słyszałam, ale to na pewno nic dobrego - ponownie usłyszeli głos matki.
- To ja nocuje u Wilsona – poinformował Greg teatralnie odwracając się do drzwi.
- Chcesz się ze mną ożenić, czy nie?
- Mogę to jeszcze przemyśleć? - spytał idąc za nią do kuchni. |
:smt003 już uwielbiam mamę Cuddy:D Ciekawe czy przyszła teściowa polubi House'a:>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:34, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cytat: | Zaczynam sie chyba bać o Housa.... |
Ależ dlaczego ? |
Dlatego:
Cytat: | - To który demon ma wyostrzone zmysły? |
:smt005
Cytat: | - To ja nocuje u Wilsona – poinformował Greg teatralnie odwracając się do drzwi.
- Chcesz się ze mną ożenić, czy nie?
- Mogę to jeszcze przemyśleć? - spytał idąc za nią do kuchni. |
O gosz... :smt005
ja chcę następna część! :smt005
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:00, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jeanne napisał: |
ja chcę następna część! :smt005 |
A może być połowa części? :smt002
Posiłek minął spokojnie, Sharon skupiła się na córce nie poświęcając House'owi zbyt wiele uwagi. Nie był pewny, czy powodem był fakt, że długo się nie widziały, czy doszła do wniosku, że mają czas i odłożyła swoje pytania na później, czy po prostu nie zamierzała sobie nim zawracać głowy. Obecnie każda opcja była dla niego taka samo wiarygodna. Nie wiedział skąd brało się u niego to przekonanie, ale był niemal pewny, że Sharon nie uzna go za odpowiedniego mężczyznę dla córki.
Lisa najwyraźniej nie miała tego typu obaw, była zrelaksowana i ewidentnie zachwycona wizytą matki, wypytywała o ojczyma; Nathana i swoje dwie młodsze siostry. Przy czym to właśnie najmłodsza z całej trójki była już mężatką, średnia zajęta była karierą. To ona miała być druhną Lisy.
Minęło jakieś 45 minut, kiedy Sharon postanowiła położyć się w przygotowanym dla niej pokoju. Wyglądało na to, że zaczęła odczuwać zmęczenie lotem i dodatkowymi atrakcjami podróży. W tym czasie House i Cuddy wspólnie sprzątnęli ze stołu, obejrzeli jakiś film w tv i około 23 udali się do sypialni. Nie umknęło administratorce, że przez resztę wieczoru Greg pozostawał wyraźnie nieobecny.
- Nad czym się tak zastanawiasz? - spytała, kiedy kładli się do łóżka.
- Czemu uważasz, że się zastanawiam? - w typowy dla siebie sposób odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Milczysz – wyjaśniła czekając aż powie coś więcej - Przecież nie było aż tak źle?
- Nie było – przyznał gasząc lampkę po swojej stronie.
- To źle, że nie było źle ? - próbowała nadążyć za jego sposobem rozumowania.
- Jeszcze nie wiem.
- Mhm. Jak się dowiesz, daj znać – poprosiła przykrywając się kołdrą.
- Dobranoc powiedziała układając się do snu.
- Mhmh – wymamrotał wciąż patrząc w sufit.
Cuddy nie naciskała, zawsze był podejrzliwy i nic nie mogła na to poradzić. Wiedziała również, że niektóre rzeczy musiał sam sobie poukładać. Nie miała o to pretensji bo doskonale zdawała sobie sprawę, że dopuścił ją bliżej niż kogokolwiek nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:14, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
bo House is House, right?
Mam nadzieję, że już niedługo teściowa okaże więcej zainteresowania swoim przyszłym zięciem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huda
Pacjent
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:41, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
łiiiii, aj lajk yt. ;d
i ja też czekam na przesłuchanie house'a!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:10, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A może być połowa części? |
No ewentualnie, ale wiedz, że ja jestem nienasycona :smt005
Cytat: | Nie umknęło administratorce, że przez resztę wieczoru Greg pozostawał wyraźnie nieobecny. |
Biednyy...
On się tak boi, ze go nie zaakceptuje, chociaż w minimalnym stopniu... :smt010
Ale i tak świetne ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:33, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
KoChAm TwOjEgO fIkA !!!!!!!
i chcem wiecej !! ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:14, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Czżby matka Cussy szykowała się do ataku? Grunt to dobrze poznać przeciwnika. :smt003
A mówiąc poważnie, wydaje mi się, że Sharon polubi House'a, gdy ten się trochę rozluźni.
Czekam na ciąg dalszy. :smt002
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:09, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- To źle, że nie było źle ? - próbowała nadążyć za jego sposobem rozumowania.
- Jeszcze nie wiem.
- Mhm. Jak się dowiesz, daj znać – poprosiła przykrywając się kołdrą.
jak dla mnie to najlepszy cytat z tej połowy części
kiedy druga połowa ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:06, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Już uwielbiam Sharon xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qzka
Pacjent
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polyklyńyka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:24, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
House czuje się niepewnie ) hehe
Też chcę więcej:)))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:21, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wercia214 napisał: | KoChAm TwOjEgO fIkA !!!!!!! |
A fik kocha Wasze komentarze :smt003
Wczoraj nie udało mi się już usiąść do pisania, więc druga połowa dopiero dziś.
House wcale się nie wymykał. Po prostu wstał wcześniej do pracy. Zdarzało się. Wszedł do kuchni by ku swojemu rozczarowaniu odkryć, że nie zrobił tego wystarczająco wcześnie. Cholera! Czy kobiety z rodziny Cuddy nie potrafiły po prostu spać? Blat kuchni był już nakryty do śniadania. Z ekspresu dochodził go zapach świeżo parzonej kawy, idealnie przyrumienione tosty wyskoczyły właśnie z tostera, a na patelni smażyła się jajecznica. Wszystko pod czujnym okiem jego przyszłej teściowej, która na szczęście zajęta przygotowywaniem posiłku jak dotąd go nie zauważyła. Jeszcze mógł się odwrócić i wyjść niepostrzeżenie. Życie było podłe. Znalazł się tu, o tej porze bo chciał uniknąć tego typu spotkania, odłożyć ich rozmowę do wieczora. Przekonany, że do tego czasu będzie wiedział co robić.
- Witaj Greg – rozmyślania przerwało mu przywitanie Sharon. Była nieco zbyt radosna biorąc pod uwagę godzinę.
- Zjesz coś? - zaproponowała z uśmiechem, House nadal nie odezwał się słowem. Patrzył na nią jakby pytanie odpowiedź na to pytanie przerastała jego możliwości.
- Jeśli śpieszysz się do pracy, rozumiem – zapewniła wspaniałomyślnie – Chyba nieco przesadziłam z ilością.
Dała mu możliwość ucieczki jednocześnie kusząc śniadaniem. Przebiegła.
- Mam czas – oznajmił przypieczętowując swój los. Przekroczył próg kuchni i usiadł na przeciwko. Był głodny, a po wczorajszym obiedzie ciężko było mu oprzeć się jej kuchni.
Nalał sobie kawy, a Sharon nałożyła mu jajecznicę i przysunęła bliżej pozostałe talerze. Przez chwile każde zajęło się nakładaniem sobie jedzenia. Dość niespodziewanie ciszę przerwał diagnosta.
- Rozczarowana, że nie jestem Wilsonem? - spytał bez zbędnych wstępów. Pewnie można było ująć to nieco taktowniej. Tyle, że House nie należał do ludzi taktownych.
- Nie spodziewałam się nikogo takiego. Nie jej typ – mówiła przyglądając się narzeczonemu córki. Dostrzegając jego zaciekawienie kontynuowała.
- Lisa lubi mężczyzn wyrazistych, niepokornych i nieprzeciętnych. Takich, którzy nie boją się kobiet sukcesu jednocześnie potrafią zapewnić im poczucie bezpieczeństwa - scharakteryzowała z pewnością matki.
- Więc skąd ta wizyta ? Czas na odradzenie ślubu?
- Gdybym zamierzała nie dopuścić do ślubu spotkałbym się tylko z tobą, nie z obojgiem – wyjaśniła zaskakując i imponując House'owi za razem. Ta kobiet miała głowę na karku.
- Nie chce spotkać najważniejszego mężczyzny w życiu córki w dzień ich ślubu. - tłumaczyła, z tego co zauważył wydawała się mówić szczerze.
- Tylko o to chodzi? Żeby mnie poznać?
- Podobno trzeba poznać człowiek zanim się go oceni.
- Podobno.
W tym momencie w kuchni pojawiła się Lisa. Była gotowa do wyjścia, brakowało jej tylko marynarki. Zastanawiała się gdzie jet Greg, kiedy obudziła się w pustym łóżku, a on jadł sobie śniadanie z jej matką. Była pewna, że jeżeli nadal będzie ją tak zaskakiwał nuda nie grozi ich małżeństwu.
- Już nie śpisz? - spytała zdziwiona.
- Chciał się wymknąć zanim wstanę, prawda Greg? - odpowiedziała za niego Sharon.
'Ups!' Jednak uśmiech z jakim to mówiła dowodził, że nie ma o to do niego pretensji.
- Więc? Kto kogo przesłuchuje? - spytała administratorka chcąc zorientować się w sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 10:24, 13 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:37, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Muach !!
Boszkie
Przygnębieni przynosi mi choroba(grypa), ale Twój fik poprawia samopoczucie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pattyczak
Pacjent
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:50, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie, nie wierzę, że Greg się podporządkuje teściowej, że chce z nią pogadac, że jest miły...Nie pozwól mu na to!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:58, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Sharon Cuddy - kolejna Cuddy, która zaskakuje Jaka matka taka córka House zbity z tropu jest świetny
Poza tym fajnie scharakteryzowałaś typ mężczyzny Cuddy, uważam, że serialowi writerzy mają podobne zdanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:37, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
niezłe ziółko z mamy Cuddy
ale w sumie dobrze, że polubiła House'a...
chociaż... gdyby się jej nie spodobał, wtedy musiałby ją przekonać że jest tak wspaniały za jakiego wszystkie go uważamy i też byłoby ciekawie
strasznie lubię tego fika, z każdym odcinkiem coraz bardziej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bereśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:33, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ajajaj cudo, mamuśka wymiata, :)dalej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:14, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle świetnie, słodko i cudownie
Tylko trochę zamętu ze zmianami w rodzinie Lisy, ale to Ty jesteś autorką, Twoje prawo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:15, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jak juz mowilam kocham Sharon xD
rowna babka ^^
House 'boi sie' jej jak ognia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:19, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
joasui napisał: | Jak zwykle świetnie, słodko i cudownie
Tylko trochę zamętu ze zmianami w rodzinie Lisy, ale to Ty jesteś autorką, Twoje prawo |
Boooo to nie jest kontynuacja Wolałabym trylogię, ale nie ja tutaj rządzę Chociaż wyznam cichutko, że brakuje mi Scotta
Ale Sharon się na pewno rozkręci i pokaże Gregowi co to znaczy brać sobie kobietę Cuddy na kark
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:00, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wercia214 napisał: |
Przygnębieni przynosi mi choroba(grypa), ale Twój fik poprawia samopoczucie |
Cieszę się, że ma taką moc. Zdrowia życzę. :smt001
Po pojawieniu się Lisy atmosfera nie była już taka poważna, panie zajęły się omawianiem szczegółów dotyczących ślubu, a Greg zajął się apetycznie wyglądającym śniadaniem. Umówili się, że Sharon przyjedzie na wspólny lunch do szpitala i pojechali do pracy. Tego wieczora przyszła teściowa miała samolot do Waszyngtonu.
Około południa onkolog i diagnosta pojawili się w stołówce. Wilson od razu dostrzegł zmianę nastroju przyjaciela. Wydawał się znacznie spokojniejszy, od czasu do czasu można było zauważyć na twarzy ten typowy dla niego uśmieszek.
- A ty czemu się tak cieszysz?
- Ma nadzieję, że zestarzeje się tak jak moja matka – wtrąciła podchodząca właśnie do stolika Cuddy.
- Potęga genetyki wreszcie na coś się przydaje – powiedział z uśmiechem, kiedy siadała obok niego.
- Co mi przypomina, o czym rozmawialiście zanim przyszłam do kuchni? - zainteresowała się administratorka. Od rana nie dawało to jej spokoju.
- Świat nie kręci się wokół ciebie. I podobno mieliśmy się dogadać – zauważył unikając odpowiedzi, w tym czasie Lisa poczęstowała się jego frytkami.
- Hej, hej, hej. To moje.
- Miłość to sztuka dzielenia – droczyła się sięgając po kolejną frytkę.
- Kocham cię – zadeklarował po czym z naciskiem dodał - A teraz nie dotykaj mojego jedzenia!
Wilson, przyzwyczajony do tego typu zachowania pary, już dawno przestał zwracać uwagę na ich flirty.
- Moment – przerwał próbując poukładać sobie usłyszane informacje - Wstałeś przed nią?
- Miałem coś do załatwienia – zapewniał diagnostyk, James i Lisa spojrzeli na siebie z powątpiewaniem.
- Drogę ewakuacyjną? - zgadywał onkolog. House nie zdążył wykazać się swoją elokwencją bo w tym czasie pojawiła matka Cuddy.
- Przepraszam za spóźnienie.
- Sami dopiero przyszliśmy – przekonywał onkolog.
- James, kłamstw z takim uśmiechem mogłabym słuchać bez przerwy - oznajmiła pani architekt - Gdybym była 30 lat młodsza...
- Słyszysz Jimmi, miałbyś jeden rozwód na koncie więcej - szturchnął przyjaciela House.
- Kto tu mówi o małżeństwie? - mrugnęła porozumiewawczo Sharon wywołując rumieńce na twarzy młodszego mężczyzny.
- Mamo !– przerwała zażenowana Lisa.
-Wybiorę sobie coś do jedzenia i zaraz wracam – poinformowała kierując się do bufetu.
- Chyba zacznę do niej mówić 'mamo' – oświadczył rozbawiony diagnostyk.
Dwadzieścia minut później Wilson musiał opuścić towarzystwo z powodu pacjenta umówionego na wizytę. Zaraz po jego zniknięciu pojawił się Michael.
- Dr Cuddy, przyjechał pan Grant. Żąda natychmiastowego spotkania - wyjaśnił na czym polega problem.
- Przepraszam, muszę iść – tłumaczyła wstając od stołu.
- Zaproponowałem mu kawę i wysłałem do niego Dr Stone
- Michael jesteś aniołem – oznajmiła brunetka wdzięczna za pomoc. Już miała odejść od stolika, ale zatrzymała się w ostatniej chwili.
- Nic jej nie grozi przy świadkach – zapewnił House widząc, że ma wątpliwości co do zostawienia ich samych.
- Nie o nią się martwię.
- Obiecuje, że na ślubie będzie w stanie powiedzieć 'tak' – zagwarantowała matka.
- To mi wystarczy – powiedziała z uśmiechem administratorka i wróciła do swoich obowiązków.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Nie 19:46, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:16, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Fragment pełen mojego ulubionego huddy-humoru No i Wilson zawstydzony *oklaski dla tej pani, co pisze takie cudeńka*
To sobie Greg z "mamą" pogada Albo raczej ona z nim Ja na jego miejscu naprawdę byłabym miła xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:23, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- Hej, hej, hej. To moje.
- Miłość to sztuka dzielenia – droczyła się sięgając po kolejną frytkę.
- Kocham cię – zadeklarował po czym z naciskiem dodał - A teraz nie dotykaj mojego jedzenia! Oj, słodziutkie...
Strasznie mi się podoba, że mama Cuddy to babka z charakterem a nie nadopiekuńcza mamusia z taką byłoby nudno
- James, kłamstw z takim uśmiechem mogłabym słychać bez przerwy - oznajmiła pani architekt - Gdybym była 30 lat młodsza...
- Słyszysz Jimmi, miałbyś jeden rozwód na koncie więcej - szturchnął przyjaciela House.
- Kto tu mówi o małżeństwie? - mrugnęła porozumiewawczo Sharon wywołując rumieńce na twarzy młodszego mężczyzny. Nikt się nie oprze urokowi Wilsona
Chę więcej, więcej, więcej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:33, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Całość taka dobra, że miałam problem z wyborem ulubionego kawałka.
Ale niech będzie to, bo uwielbiam, kiedy Cuddy wygrywa
Cytat: | - A ty czemu się tak cieszysz?
- Ma nadzieję, że zestarzeje się tak jak moja matka – wtrąciła podchodząca właśnie do stolika Cuddy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|