|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:32, 19 Lip 2013 Temat postu: Ciąg koszmarów? [M] |
|
|
Parę słów na początek- to jest moja druga miniatura w życiu więc przepraszam was za wszystkie błędy :c jest dość nietypowa, nie wiem czemu akurat tak ją napisałam, ale coś mi mówiło że tak wyjdzie przynajmniej ciekawie. No nic- miłego czytania (mam nadzieję ) Może czasem akcja idzie za szybko, ale pisałam to dość późno, wybaczcie :c
-Powinienem być przy tobie. Przepraszam-wyszeptał, patrząc się w jej przerażone, ale pełne wdzięczności oczy.
-Wiedziałam że przyjdziesz-odpowiedziała, wpatrując się mu w oczy. -House, ja...-przerwała nagle, opadając na poduszki.
Wzięła parę głębszych wdechów. Już wiedział że jest coś nie tak ale... coś go sparaliżowało. Strach? Świadomość, jak bardzo mu na niej zależy? Tak czy siak nie zdążył się dłużej nad tym zastanawiać- na elektrokardiogramie pokazała się nieregularna sinusoida. Migotanie komór- przemknęło mu przez myśl. Podszedł
najszybciej jak umiał po defibrylator. Ręce mu się trzęsły, jakby miał Parkinsona. Ze zdenerwowania nie umiał złapać urządzeń.
Wtem poczuł że ktoś go odsuwa. Jakaś pielęgniarka, która coś mówiła, jednak on słyszał ciągle ten straszny dźwięk, dobiegający z elektrokardiogramu. Nie wiedząc jak pozwolił się wyprowadzić, teraz patrzył przez szybę, której nie zdążyli zasłonić. Pierwsza defibrylacja- nic. Czuł, jakby czas nagle zaczął biec 6 razy szybciej. Druga defibrylacja- bez rezultatów. Trzecia- to samo. Widział jak podają jej coś dożylnie- nic. Lekarz przeprowadzający to wszystko popatrzył w jego kierunku kręcąc głową z grobową miną. To już koniec. Czuł jakby odpływał. Jakby korytarz, sala Cuddy, cały szpital- jakby wszystko ulatniało się w powietrzu. Przymknął na chwilę oczy.
TRZASK
Otworzył je. Nie, nie był już w szpitalu.
Siedział w samochodzie. Jechał prosto w dom
Cuddy. Co to było wcześniej-sen? Dość dziwne.... Nagle wjechał z impetem do jadalni. Wszyscy zebrani ludzie poderwali się z miejsc. "Koniec tej zabawy"- pomyślał po czym chwycił za hamulec. Nie zareagował. Szarpnął po raz drugi-dalej nic! Samochód
jechał dalej. Widział uciekających ludzi, siostrę Cuddy, samą Cuddy ciągnącą Rachel za sobą... Szarpnął po raz trzeci i.... Udało się- wyhamował. Ale nie miał czasu na okrzyk
radości- szybko wysiadł z samochodu i podbiegł przed maskę. Nie wierzył w to co się stało. Stanął przed ukochaną i przyłożył dłoń do jej krtani. Czuł jak się robił blady jak ściana. Nie planował tego! Ogólnie- nie wiedział czemu, nagle tuż po zmianie snu ogarnęła go ochota, jakby jakiś głos mu kazał wjechać do tej jadalni. Chwycił Cuddy za rękę, ścisnął ją najmocniej jak umiał. Znów zamknął oczy. Modlił się aby to był sen, tylko sen, głupi, nierealny SEN!
TRZASK
Powoli je otworzył. Tak, to musiał znowu być
sen. Teraz znajdował się na tej twardej
kanapie, stojącej w korytarzu. Musiał się
zdrzemnąć, przez natłok pracy. Wszystko wyglądało normalnie- ściany, okna, podłoga. Było pusto. Nagle głuchą ciszę przerwał odgłos kroków. Nieco ciężkich, ale bez przesady. Widać było z daleka, że to lekarz. Lekarz z jego zespołu. Śledził go wzorkiem, do czasu aż zatrzymał się naprzeciwko niego.
-House, to nie ma sensu-powiedział Foreman. -Nie siedź już tu, ona nie wróci.
Co on miał na myśli. Spojrzał na wprost- gabinet Cuddy- czemu wcześniej go nie zauważył?! Potem przeniósł wzrok na plakietkę przy marynarce Erica. Nie, to na pewno znów sen... a może? Jest bardziej realny od drugiego i....
TRZASK
A jednak. Znów był na korytarzu. Ale sytuacja się zmieniła- szpital tętnił życiem. W sumie to nie wiedział czemu znowu tu tak stał. Znów usłyszał kroki. Odwrócił się- to była ona. Szła z jakimiś papierami dokładnie w jego kierunku.
-Odbieram ci pacjenta-rzuciła nagle, jakby te parę słów każdy używał na co dzień. Spojrzał na nią zaskoczony- nie pamiętał żadnego pacjenta, którego miał ostatnio, ani tym bardziej przyczyna do jego odbierania. I ten jej za spokojny ton... Nie, to znów głupi sen. Co jest do cholery?! Niech się te sny już skończą, bo przestanie rozróżniać koszmar od rzeczywistości.
Nagle podbiegł do nich jakiś pacjent. Odepchnął House'a na bok i zaczął się szarpać z Cuddy. Przerażony House obserwował ich z podłogi. Wiedział, że to jest tylko sen, ale... bał się. A może to jednak dzieje się naprawdę?! Wstał podpierając się na lasce, po czym przywalił ją gościowi prostu w łeb. Mężczyzna zachwiał się, po czym przejęła go dość mocno spóźniona ochrona. Dopiero wtedy spostrzegł że szaleniec trzyma w ręku nóż. Z krwią. Odwrócił się do Cuddy. Trzymała dłoń na brzuchu i wpatrywała się w House'a ze zdumioną miną. Jakby jeszcze do niej nie dochodziło co się przed chwilą stało. Wtem opadła, niczym szmaciana lalka na podłogę.
TRZASK
Znów sen. Całe szczęście że tylko sen. Tym razem bał się otworzyć oczy. Chociaż nie bał się tego co zobaczy. Bał się że to co zobaczy będzie za.... za ciężkie dla niego? Bał się, że tym razem to wszystko nie okaże się tylko snem.
Dobra, koniec tchórzostwa. Może ten ciąg koszmarów się skończył. Powoli uniósł powieki. Był sam. Nie wiedział czy to dobrze czy nie. Siedział w fotelu, w gabinecie Cuddy. No tego to się naprawdę nie spodziewał. W ogóle, to czemu w każdym śnie, głównym wątkiem lub postacią musi być Cuddy? Nie żeby miał coś przeciwko ale... Nie wiedział w sumie. Nie pamiętał gdzie i w jakich okolicznościach zasnął. Pewnie przedawkował Vicodin i to przez niego ten cały koszmarny cyrk.
Rozejrzał się po gabinecie. Coś było z nim nie tak- był, nie licząc biurka i fotela cały pusty. Zniknął regał, obrazy na ścianach, rolety, kanapa. Chyba zrozumiał aluzję- zniknęła też ona.
Dostrzegł coś białego na ziemi. Powoli wstał, podszedł i podniósł ów przedmiot. Była to plakietka. Każdy taką posiadał. Ta akurat należała do Cuddy.
TRZASK
Tym razem był w domu. I czuł, że zaczyna mieć tego wszystkiego dość. Po co mu te wszystkie miejsca, sceny były? Fakt, te na początku omal nie wywołały łez. Ale teraz... czuł, że tego już było za dużo. Jakbyś jadł codziennie płatki czekoladowe, nawet jeśli je uwielbiasz, to po jakimś czasie miałbyś ich serdecznie dość, mam rację? On już miał dość tych snów, a raczej koszmarów. Chciał się po prostu obudzić, obojętnie gdzie, w swoim domu, szpitalu czy pod mostem, ale miał już tego wszystkiego dość!
Dopiero po paru sekundach zorientował się że dzwoni mu telefon. Niechętnie odebrał, domyślając się kto dzwoni.
-Halo, tu pewnie Cuddy, mam rację?
-Skąd wiedziałeś że to ja?
-E... wyświetlił się numer?
-Posłuchaj mam do ciebie sprawę..
Przerwać jej czy nie? W końcu to kolejny głupi sen.
-Jestem w samochodzie więc postaram się sprężać. Otóż... Nie wiem jak ci to powiedzieć... Nie powinnam, domyślam się, że...
Dalsze jej słowa zagłuszył huk, pisk opon i nie wiadomo co jeszcze.
TRZASK
Stał na ulicy. Miał już dość. Nie chciał 50 razy oglądać lub wysłuchiwać jej śmierci. Nie żeby bał się tego czy co, ale... Sprawiało mu ból. Doszedł do wniosku, że to raczej nie zrobił Vicodin. Może jego sumienie? Może coś jej powiedział, a jego idiotyczny układ nerwowy tak zareagował?
W końcu postanowił się rozejrzeć. Czuł, że powoli ten ciąg koszmarów się kończy. Nareszcie!
Zdał sobie sprawę że stoi przed domem Cuddy, który... był na sprzedaż... No cóż- brakuje mu jeszcze chyba sceny, jak ogląda ślub Cuddy i jakieś dupka, jak administratorka ginie w katastrofie lotniczej, jak znajduje jej zdjęcie w koszu itd.
TRZASK
"Błagam, niech to już będzie koniec"
Nie był. Przynajmniej mu się tak wydawało. Widział Rachel zmierzającą do niego z Wilsonem. Nie! Miał już tego dość! Rzucił się na kolona i zaczął wrzeszczeć jak opętany. Miał dość tego wszystkiego, chciał wrócić do domu. Obiecywał w myślach, że jak tylko się obudzi to pójdzie do Cuddy, przeprosi ją, odrobi całą klinikę czy co tam miał zrobić...
TRZASK
Znów bał się otworzyć oczy. Bał się że ten ciąg koszmarów jeszcze się nie skończył. Oddychał ciężko. Czuł że leży na czymś miękkim. I słyszał oddech. Należący do osoby leżącej obok. To pewnie Cuddy, która zaraz dostanie zawału serca albo spadnie na nich meteoryt.
W końcu otworzył oczy. Leżał plecami do Cuddy, w jej sypialni. Nie było w tym wszystkim nic ponurego, przygnębiającego czy coś. Może to już w końcu koniec?
-Dlaczego nie śpisz?-House podskoczył na dźwięk jej głosu. Nie był w żadnym stopniu sztuczny ani przygnębiony. Był po prostu szczęśliwy.
-Chcę sobie uświadomić, że to jest teraz dzieje się naprawdę-odpowiedział po dłuższym namyśle.
Ona cicho westchnęła. Obrócił głową w jej stronę. Wpatrywała się w niego swoimi szarymi oczami, pełnymi szczęścia. Po chwili delikatnie przytuliła się do niego. Tak zasnęła, trzymając głową na jego klatce piersiowej. Jednak on jeszcze długo czuwał. Bał się tym razem zasnąć. Bał się że jednak to okaże się również snem. Ze zmęczenia oczy same się mu zamykały. Objął ją ramieniem po czym zasnął.
-House, obudź się. House... HOUSE!
Podskoczył na wypowiedziany po raz 3 dźwięk swojego nazwiska. Zamrugał parę razy, uprzytomniając sobie szarą rzeczywistość. Cuddy z nim nie było. Nawet we własnym domu nie spał, tylko na kanapie w szpitalu. Cuddy już dawno wyjechała, on spędził dużo czasu w więzieniu- wszystko sobie przypomniał. Obudził go Foreman- nowy administrator. Usiadł teraz za JEJ biurkiem. Nie było jej. I tak, jak w jednym ze snów Foreman powiedział "Ona nie wróci". Jednak, czuł jej obecność- jakby siedziała na biurku, tuż obok. Założyła nogę na nogę i miała ochotę o coś się z Housem znów posprzeczać. Czuł jej perfumy... Jakby część niej tutaj została, dla szpitala, dla pracowników. Ta część, która była dla niego została w jego sercu.
PS. Proszę, jak są jakieś niedociągnięca jeśli chodzi o sprzeczność czy coś(widzę że piszę od rzeczy, więc szybko kończę- te w snach proszę potraktować ulgowo, w końcu to tylko sny, no nie? )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sarape dnia Pią 0:34, 19 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Endymion
Ratownik Medyczny
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Księżyca.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:53, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam już wczoraj, ale dziś Ci coś napiszę.
Okej zaczynam. Coś Cie tchneło i jest miniaturka. Proste
Jak dla mnie jest super.;] Uwielbiam smutne Huddy.
I te przemyślenia bossz takie rzeczy to tylko dla mnie.
Właśnie to tylko sny, ale jakie sny smutne w większości.
Najbardziej dla mnie to był ten sen z nożem. Powodzenia w dalszy, pisaniu,
bo czekam na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:34, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Endymion dziękuję ci za ten komentarz- wasze(czytelników) zdanie dużo dla mnie znaczy i przepraszam ciebie od razu- miałam dodać nowy rozdział do 3 wojny ale nie zdążyłam go napisać, a wena mi na to wlazła Wracaj szybko, będzie mi brakować twoich komentarzy
A co do noża to... szczerze to przy tym śnie miałam największy problem by coś wymyślić(w przedostatnim-ty z Rachel po prostu mi się już tak spać chciało, więc moja wena zastrajkowała tak jak House ) Bardzo cieszę że ci się podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Endymion
Ratownik Medyczny
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Księżyca.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:19, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wyjadę do póki nie będzie kolejnego rozdziału 3 wojny. Szczelę focha.Specjalnie opóźnię wyjazd, żeby go przeczytać.:}
No nie dziwne, że byłaś zmęczona o w pół do 1 dodałaś a jeszcze napisać.
Ja to bym zostawiała to na rano, ale ty nie musiałaś dokończyć.
Załapę na kolejny rozdział tak jutro 3 wojny?, bo jakbym chciała to bym wyjazd opóźniła, tylko nie wiem czy te człowieki, z którymi mam jechać odjadą beze mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:26, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
O wpół do drugiej chyba (ten zegar na forum się o godzinę spóźnia-przynajmniej tak mi się wydaje ) o kurczę- a ja nawet nie mam tego napisanego w całości! Ą najgorsze jest to że miałam go napisanego tak mniej więcej na kartkach i je zgubiłam Więc nie obiecuję że będzie, ale się postaram, tylko że... tak za bardzo nie mam dziś czasu by pisać bo mnie zaraz w domu nie będzie Dobra, zobaczymy Ale nic nie obiecuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Endymion
Ratownik Medyczny
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Księżyca.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:28, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Wierze w ciebie i w twoje moce (nawet te nie odkryte).Myślę, że miło spędziłaś sobote.:LOL:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:07, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Czas oderwać się od oglądania filmów i zrobić coś pożytecznego
na elektrokardiogramie pokazała się nieregularna sinusoida.
Dobrze, że studiuję ratownictwo medyczne i nie muszę sobie tego googlować
Jakbyś jadł codziennie płatki czekoladowe, nawet jeśli je uwielbiasz, to po jakimś czasie miałbyś ich serdecznie dość, mam rację?
Muszę się nie zgodzić
Chociaż nie lubię smutnego Huddy... to miniaturka bardzo fajna. Nietypowa ale to dobrze. Tyle pomysłów już zostało wykorzystanych, że fajnie przeczytać coś nowego. Mam jednak jedno pytanie.
poderwali się z miejsc. "Koniec tej zabawy"- pomyślał po czym chwycił za hamulec. Nie zareagował. Szarpnął po raz drugi-dalej nic! Samochód
jechał dalej. Widział uciekających ludzi, siostrę Cuddy, samą Cuddy ciągnącą Rachel za sobą...
W tym fragmencie tekst przeskoczył sam, czy to Twój pomysł? Pytam, bo mi osobiście trochę utrudnia to czytanie ale poza tym bardzo fajna miniaturka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:19, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
No niestety cała moja medyczna wiedza jest albo z House'a albo z Ale chyba dobrze powiedziało, nie? Nie wiem- mam dopiero 15 lat, buuuu , czuję się tu troszkę jak kurdupel Ale cieszę się, że się podoba A co do tego fragmentu, to dzięki temu że nie mam Worda i muszę wszystko pisać w notatniku, mam inaczej marginesy, więc tuż przed wysłaniem trzeba mocno ponadużywać klawisza "backspace" żeby wyglądało jako tako, stąd nie do końca poprawiłam ten fragmencik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:25, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
dobrze powiedziało Nawet nie pomyliło się, że migotanie komór jest rytmem do defibrylacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:31, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
to akurat wiedziałam-popytało się paru odpowiednich osób(ale i tak ubolewam że nie mam w rodzinie żadnego lekarza ) ale nie wiedziałam jak wygląda na zapisie EKG jak jest migotanie komór Ale jakbym miała jakąś "głębszą" sprawę medyczną, mogę liczyć na pomoc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:44, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
to już wiadomość prywatna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rouen
Pacjent
Dołączył: 06 Sie 2013
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:09, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
No było trochę chaotycznie, ale mi się podoba. Fajna miniaturka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LissLady
Ratownik Medyczny
Dołączył: 30 Sty 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: R-sko Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:02, 27 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Wooow.. Jak dawno mnie tutaj nie było. Weszłam z ciekawości, patrzę, a tu tyyyle nowych ficków. Bosko!
Przeczytałam i powiem Ci... Dobre to jest!
Parę błędów interpunkcyjnych, a poza tym nie zauważyłam żadnego innego. Czyli masz wprawę.
Podoba mi się to. Sen w śnie, nie pamiętam, żeby był kiedyś taki pomysł.
Pisz, pisz dalej, wytrwałości życzę i czekam na nowe dzieła!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:58, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
..."PS. Proszę, jak są jakieś niedociągnięcia"...
Cała masa!
Ale masz dziewczyno potencjał, jeśli tylko zechcesz będziesz pisać bardzo ciekawie i poprawnie, ale to wymaga naprawdę sporego nakładu twojej pracy i rozsądnej bety (komentującej). Mam na myśli to, że ktoś powinien pokazać ci błędy, które popełniasz, a wtedy będzie łatwiej ci je poprawić.
Weszłam tu chyba pierwszy raz od półtora roku i stwierdziłam, że wypadałoby coś przeczytać, więc pierwszym tekstem po który sięgnęłam była właśnie toja miniatura. Ciekawy pomysł, podoba mi się szybka zmiana sytuacji (nie akcji, akcja dzieje się o wiele za szybko). Na początek: niepoprawna forma zapisu dialogów i całego tekstu Jeśli chodzi o pierwszą scenę z Cuddy umierającą w szpitalnym łóżku i reanimowaną, to akurat House wie, co podano jej dożylnie (coś to za mało, jeśli piszesz o genialnym lekarzu, który zna aptekę jak własną kieszeń), powinnaś zasięgnąć informacji i pisać rzetelniej w takich przypadkach, aby tekst wydawał się wiarygodny. "Trzask" w każdym akapicie naprawdę irytuje, myślę, że powinnaś dobrać różnorodne słowa, na przykład: trzask, mrugnięcie, bicie serca, zamknięte powieki, znów otwarte oczy i tak dalej lub jedno słowo identyczne przed każdym akapitem, ale delikatniejsze w swym wydźwięku. Takie symboliczne "trzask" dosłownie rozwala twoją miniaturkę na kilka innych, zamiast zachować jej ciągłość, If you know what I mean
To tyle na jeden raz, bo trochę się spieszę, ale naprawdę masz potencjał, a pomysł jest bardzo fajny. Ja już niestety nie mam czasu pisać opowiadań, a mam kilka w przechowalni ale twoje z chęcią bym rozwinęła, żeby ta akcja jeszcze bardziej intrygowała.
Pozdrawiam serdecznie,
Nitka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mili210
Pacjent
Dołączył: 06 Lis 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:14, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Mi też się podoba jest ok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Endymion
Ratownik Medyczny
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Księżyca.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:24, 06 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Co raz więcej nas .. Superr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Endymion dnia Śro 20:26, 06 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
HelpMe
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:18, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ja czytałam to już dawno temu, jeszcze nie miałam tutaj konta... Zapomniałam skomentować...
Sarape, to jest po prostu PIĘKNE. Takie smutne, że aż płaczę za każdym razem, gdy to czytam... Świetnie udają ci się opisy... (zazdroszczę...) Jest kilka zdań, które ja bym trochę zmieniła, ale i tak jest świetnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:03, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Chciałabym wszystkim podziękować za te komentarze i oczywiście za przeczytanie tego bazgrołu Jesteście kochani... Szczerze mówiąc, pisząc tą miniaturkę, nawet mi przyszło to głowy, że tyle ludzi to przeczyta i skomentuje
Roven napisał: | No było trochę chaotycznie, ale mi się podoba. Fajna miniaturka! |
Dziękuję
LissLady napisał: | Przeczytałam i powiem Ci... Dobre to jest!
Parę błędów interpunkcyjnych, a poza tym nie zauważyłam żadnego innego. Czyli masz wprawę. |
Nie mam... a przynajmniej wtedy na pewno jeszcze nie miałam Ale dziękuję Cieszę się, że się podobało
NiEtYkAlNa:
Musiałabym zacytować cały komentarz więc odpowiem w paru słowach- dzięki za te parę słów krytyki- obiecuję wezmę sobie to wszystko do serca i postaram poprawić Teraz moje teksty poprawia Lacida, więc pewnie są o niebo lepsze, przynajmniej pod względem poprawności Dziękuję za komentarz
mili210 napisał: | Mi też się podoba jest ok |
Dziękuję
HelpMe napisał: | Sarape, to jest po prostu PIĘKNE. Takie smutne, że aż płaczę za każdym razem, gdy to czytam... Świetnie udają ci się opisy... (zazdroszczę...) |
Zawstydzasz mnie Ale dziękuję Bardzo się cieszę że się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Endymion
Ratownik Medyczny
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Księżyca.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:08, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
[quote="sarape"]Chciałabym wszystkim podziękować za te komentarze i oczywiście za przeczytanie tego bazgrołu Jesteście kochani... Szczerze mówiąc, pisząc tą miniaturkę, nawet mi przyszło to głowy, że tyle ludzi to przeczyta i skomentuje Od czego ty masz nas ?? Ja ci dam bazgrołu jak kiedyś do ciebie przyjadę do pożałujesz, że tak napisałaś
A tak poza tym wiem, że mnie kochasz hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:47, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Endymion- ja tak się wyrażam o wszystkim co piszę Od... chyba samego początku nawet
Cb nie da się nie kochać
EDIT:
Teraz czytam jeszcze raz, czy nie dałam gdzieś literówki (najpierw wysyłam, potem czytam ) i patrzę - jestem już studentem medycyny! jeej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sarape dnia Pon 16:52, 11 Lis 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HelpMe
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:05, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chciałabym wszystkim podziękować za te komentarze i oczywiście za przeczytanie tego bazgrołu |
Bazgroł? BAZGROŁ? BAZGROŁ?!
Cytat: | ja tak się wyrażam o wszystkim co piszę |
No chyba że tak... Bo to nie jest bazgroł...
Gratuluję nowej rangi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sarape
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:12, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
HelpMe napisał: | No chyba że tak... Bo to nie jest bazgroł... |
A więc czym jest?
HeplMe napisał: | Gratuluję nowej rangi... |
Dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HelpMe
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:14, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
To jest piękne dzieło literackie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Endymion
Ratownik Medyczny
Dołączył: 04 Lip 2013
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdzieś z Księżyca.. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:30, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie mini-dziełem Polskiej Hiteratury
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HelpMe
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Paź 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:31, 11 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Też się zgadza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|