Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:01, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No ale musze przyznać że teraz to mnie zaskoczyłaś. Bo ja byłam mewna, że House będzie pamiętał lewą rekę Boga i wszystko co sie wtedy wydarzyło. A tutaj doszło do przesuniecia w czasie...
Czekam na House'a ponownie ratującego Cuddy ze szponów śmierci.
Zapewniłaś nam Aga to czego scenarzyści odmawaiją: troskę House'a o Cuddy, bo zawsze to ona bidulka musi martwić się o niego, a tu dochodzi do zamiany ról.
Z każdą nową częścią wciągam się coraz bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:08, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Przyjechała jako ostatnia. Zabrała się z karetką, zostawiając swój samochód na miejscu zdarzenia. Obaj czekający na nią panowie byli bliscy białej gorączki. Tyle, że Greg miał większą wprawę w udawaniu niewzruszonego. W środku jednak się gotował. Najpierw szybko ją obejrzał i ocenił rany. Miała mocno zakrwawione ubranie i dość głęboką ranę głowy, ale poza tym żadnych dużych obrażeń. Kiedy Wilson z ulgą uściskał Cuddy, House musiał na kimś wyładować swoją frustracje.
To wszystko była jej wina. Nieważne, że czuł się gorzej, kiedy domyślał się co mogło się jej stać. Nie ważne, że teraz była bezpieczna. To przez nią nie mógł w nocy spać.
Żeby chociaż krył się za tym jakiś erotyczny podtekst, ale nie.
- Masz zawroty głowy?
- Nie.
- Dobrze - upewnił się zanim przystąpił do rzecz najbardziej logicznej w swoim mniemaniu; krzyczenia na osobę o którą najdłużej się martwił.
- Gdzieś ty się do ciężkiej cholery podziewała?!
- Jechałam do pracy, zobaczyłam wypadek więc zatrzymałam się, żeby pomóc.
Jestem lekarzem, pamiętasz? To mój zawód. Przysięga Hipokratesa. Świta ci coś?
- Typowe! Widzisz maskarę i bezmyślnie rzucasz się w jej sam środek! - dopytywał. Wilson stał z boku i w ogóle się nie wtrącał. Może był szalony, ale wystarczyło mu, że jest cała.
- Pomyślałaś o swoim bezpieczeństwie?! - dopytywał. Nie skończył zaplanowanego wykładu bo przerwał mu jeden z sanitariuszy.
- Jak się pani czuje? - zagadnął Cuddy przejęty początkujący ratownik.
- W porządku.
- Myślałem, że już po pani, kiedy jechał na panią ten samochód – obaj z Wilsonem z zainteresowaniem zwrócili oczy na szefową. Zdenerwowała się trochę.
- Słucham? O mało nie potrąciło cię auto?!
- Tak niewiele brakowało. Ten samochód jechał prosto na doktor Cuddy – kontynuował opowiadanie przejęty młodzieniec, nie zwracał uwagi na wiercące spojrzenia House'a i Cuddy. Wilson doszedł do wniosku, że było by dla niego lepiej gdyby zamilkł. Cuddy ewidentnie chciała to ukryć, House'a zirytował entuzjazm z jakim o tym opowiadał. Pewnie zwrócił by mu uwagę w jakiś niewybredny sposób, albo huknął go laską, gdyby nie był zbyt zajęty reprymendowaniem Cuddy.
- Czy ty w ogóle myślisz?
- Przesadza. Nic mi nie jest. Ostrzegł mnie jakiś długowłosy mężczyzna.
- Mogłabyś choć raz w życiu nie kierować się emocjami? – pouczał. Tym czasem niezauważony ratownik zdążył się ulotnić.
- Czemu my tu jeszcze stoimy? Do zabiegowego.
- Słucham?
- Potrzebujesz szwów – przypomniał. Traktował ją jakby nie była lekarzem. Wilson przyglądał się kłócącej się parze z uśmieszkiem. Tak właśnie jego przyjaciel radził sobie z uczuciami.
- Muszę wrócić do pacjenta.
- Po moim trupie. Jak mu pomożesz? Wykrwawisz się na niego?
- Potem narzekasz, że nie dbam o pacjentów – nie przestawał mówić diagnostyk.
- To ja spadam. Widzę, że masz wszystko pod kontrolą – zauważył onkolog wymykając się dyskretnie. I tak nie zauważą jego nieobecności. Był pewny, że troskliwie się nią zajmie.
- Cieszę się, że nic ci nie jest – dodał kręcąc głową i odprowadzając ich wzrokiem do najbliższego pokoju zabiegowego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 22:11, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:14, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cuddy dla odmiany żyje Co mnie oczywiście bardzo cieszy. Ciekawe jak dalej rozwiniesz Huddzinkowy wątek Czekam z niecierpliwością na dalsze części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:29, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
i Cuddy żyje i House jak zwykle swoje uczucia chowa za bciem nieprzyjemnym typowo.
aaa, jutro bedzie cd mam nadzieje? bo dluzej nie wytrzymam....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:35, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ciekawe co się stanie w tym pokoju zabiegowym... xD
No ja już się nie mogę doczekać;P
Proszę jak najszybciej o ciąg dalszy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:27, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Łaaaa xD
Tak właśnie jego przyjaciel radził sobie z uczuciami.
taka wizja bycia opieprzonym przez Housa jest bardzo kusząca<wieem okropna jestem >
odprowadzając ich wzrokiem do najbliższego pokoju zabiegowego.
jej... moja wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach xD
co tam się może stać..
hmmm... wszystko??
cudnie ci to wyszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:42, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ci którzy czekali zostaną wynagrodzeni
Idąc korytarzem obok Cuddy dokładnie analizował swoją reakcję.
Czy na prawdę była dla niego aż tak ważna ?
- Siadaj – polecił szorstko zamykając za nimi drzwi. Wciąż był na nią zły.
- Jesteś lekkomyślna.
- Czemu tak marudzisz? - pytała siadając wygodnie.
- Po prostu irytuje mnie głupota.
- Jeszcze ktoś pomyśli, że ci zależy – żartowała.
- Odchyl głowę – zaczął oglądać ranę zupełnie ignorując jej komentarz. Lepiej było się w to teraz nie zagłębiać. Najpierw zajmie się opatrzeniem rany, potem będzie się zastanawiał nad swoją niekontrolowaną paranoją.
- Nie ruszaj się – zganił podtrzymując brodę i zmieniając kąt nachylenia głowy by lepiej przyjrzeć się ranie.
- Jeśli tak bardzo chcesz być bohaterem powinienem cię zszywać bez znieczulenia – zasugerował wyjmując strzykawkę. Cuddy skorzystała z tego iż stał tuż nad nią by lepiej się mu przyjrzeć. Był jakiś nieswój. Najbardziej zdziwił ją kontrast między jego ostrymi słowami, a delikatnym dotykiem.
- Muszą zrobić ci rentgen – mówił, byle mówić. Z jakiegoś powodu czuł się emocjonalnie odsłonięty. Usiadł tuż przy niej i zaczął zszywać ranę na czole. Miał niezwykle skupiony wyraz twarzy. Czuła emanujące z niego ciepło. Miała nadzieję, że nie zwrócił uwagi na to jak na moment wstrzymała oddech kiedy niechcący musnął jej rękę.
Greg skupił się na szyciu. Miał nadzieję, że nie zwróciła uwagi na jego przyśpieszone bicie serca, kiedy nieumyślnie dotknął jej dłoni.
- Powinnaś iść do domu – powiedział odsuwając się trochę, wciąż jednak siedzieli na tyle blisko, że stykały się ich kolana.
- Nie mogę – oznajmiła otrząsając się z rozmyślań - Mam ważne zebranie. Muszę tylko się przebrać – jej bluzka była do wyrzucenia.
- Przynajmniej marynarka jest cała – niestety nie była skrojona, żeby nosić pod nią wyłącznie stanik.
- Zgaduje, że jako uparta pracoholiczka nie dasz się przekonać?
- Wszystko w porządku.
- Niech ci będzie. Mam pomysł – oznajmił wyjmując telefon.
- O Boże! - zaniepokoiła się Cuddy, ale już jej nie słuchał.
- Cameron? Przynieś mój plecak, zabiegowy numer 5.
Pani alergolog nie kazała na siebie długo czekać. Kiepsko jednak ukryła zdziwienia na widok osób przebywających w sali.
- Co? Pierwszy raz nakryłaś kogoś na igraszkach w sali ?– spytał diagnostyk.
- Wszystko w porządku Dr Cuddy?
- Nie dostaniesz dodatkowego wynagrodzenia za troskę. Wiem próbowałem.
- Nic mi nie jest – zapewniła szefowa.
- Mogę jakoś pomóc?
- Nie, jest pod “opieką” najlepszego lekarza w szpitalu – oznajmił sugestywnie podkreślając słowo 'opieką'. Ten człowiek potrafił wszystko zmienić w seksualną aluzję.
- Dziękujemy, lub inaczej do widzenia – Cameron wyszła, a Lisa przyglądała się jak jej niepoczytalny pracownik szperał w sowim plecaku. Ku jej zaskoczeniu wyjął z niego swoją jasnoniebieską koszulę.
- Jest czysta – zapewnił widząc jej wahanie.
- Czemu nosisz ze sobą czystą koszulę? Stop. Nie chce tego wiedzieć – przyznała przyjmując koszulę. Wolała się nad tym nie zastanawiać. Za piętnaście minut miała zebranie. Wyglądało na to, że nie ma innego wyjścia. Sięgała właśnie po guzik bluzki, żeby się przebrać, ale powstrzymała się gdy zauważyła, że nie wychodzi. Wręcz przeciwnie; oparł się wygodnie o kozetkę z bezczelnym uśmieszkiem
- Na co czekasz?
- Rewanż. Ratuje twoją reputację. Przyzwoitość nakazywałby byś chociaż przebrała się w moim towarzystwie.
- Wynocha – nakazała, ale robiła to z uśmiechem.
- House – zawołała zanim zamknął drzwi. Zajrzał do środka.
- Dziękuje.
- Nie ma za co. Wpadnę kiedyś ściągnąć z ciebie moją własność tzn. odebrać moją własność – oznajmił ruszając znacząco brwiami.
Kiedy zniknął, wzięła głęboki oddech. Była osłabiona i nie myślała logicznie.
Za drzwiami chwycił się za głowę. Był rozstrojony i nie myślał trzeźwo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 21:23, 03 Cze 2008, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:57, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cuddy w koszuli House'a? Czyżbyś czytała dzisiaj posty w ŁzK?
Robi się coraz weselej, ta część znacznie óżniła się od poprzednich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 22:57, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem na bieżąco. Z niepokojem patrzę, że się landrynkowo robi. Ale co mi tam
Agnieszka - zło NIGDY nie śpi (to a'propos pytania z ŁzK)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:01, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Doczekałam się xD
Wszystko się tak lekko czyta, trochę komedii i dramaturgii ;P
Dobra, dobra koniec moich bezsensownych wywodów, jednym słowem ŚWIETNE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 7:18, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no co tu duzo pisac świetne, Cuddy w koszuli Housa ;] teraz on powinien ktoregos dnia odebrac swoja wlasnosc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 7:57, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
osz kuwa... Cuddy w housowej koszuli... Chodziło to za mną od dłuższego czasu - spełniasz marzenia wiesz?
Cytat: | Miała nadzieję, że nie zwrócił uwagi na to jak na moment wstrzymała oddech kiedy niechcący musnął jej rękę.
Greg skupił się na szyciu. Miał nadzieję, że nie zwróciła uwagi na jego przyśpieszone bicie serca, kiedy nieumyślnie dotknął jej dłoni. |
sweet
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:43, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie ma za co. Wpadnę kiedyś ściągnąć z ciebie moją własność tzn. odebrać moją własność – oznajmił ruszając znacząco brwiami.
House ty seksualny maniaku xD
hm... jestem bardzo ciekawa reakcji pracowników szpitala na jej ubiór
Czuła emanujące z niego ciepło
mm... jakie romantyczne....
popełniam 4 grzech głowny
Cudne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:46, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
"Nie ma za co. Wpadnę kiedyś ściągnąć z ciebie moją własność tzn. odebrać moją własność" mam nadzieję, że wpadnie, bo to wróży jakieś sceny miłosno-łóżkowe... po prostu świetne... House słodki jest troszcząc się o Cuddy, chociaż robi to oczywiście w swoim stylu - krzyczy na nią... Słodkie no... szkoda tylko, że nie pozwoliła mu zostać w tym gabinecie trochę dłużej... pisałam już, że pomysł na fika genialny? jeśli nie pisałam to piszę : genialny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kremówka dnia Sob 8:46, 10 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:47, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Przez większą część zebrania Wilson przyglądał się ubiorowi Cuddy. Miała na sobie tą samą ciemną spódnicę i czarną marynarkę z pod której wystawała jakby trochę za duża niebieska koszula. Pasowała tylko dlatego, że jej trzy pierwsze guziki pozostawały rozpięte. Cuddy wyglądała jakość niecodziennie. Trochę mniej profesjonalnie niż zwykle, ale równocześnie było w niej coś uroczego. Nie chodziło jednak o Lise, to ta koszula nie dawała mu spokoju. Było w niej coś znajomego.
'Może po prostu miała już ją kiedyś na sobie' zrezygnował z dalszych domysłów.
Przywołał siebie do porządku i ponownie skupił na zebraniu. Po jego zakończeniu podszedł do szefowej by upewnić się, że wszystko z nią w porządku.
Uśmiechnął się tylko na widok niezwykle starannych szwów na jej czole.
Następnie zawędrował prosto do House 'a, który po raz pierwszy tego dnia, zrelaksowany ignorował swoje obowiązki. Z nogami na stole oglądał telewizje w swoim gabinecie.
- Widzę, że jesteś oazą spokoju – zaczął z błyskiem w oku. House wiedział, że się nie wywinie.
- Nie wiedziałem, że jesteś taki wyczulony na Cuddy – dodał w pełni świadom reakcji na swoje słowa. Teraz, kiedy Cuddy była bezpieczna mógł sobie z tego żartować.
Jak przewidywał diagnostyk zmroził go spojrzeniem.Greg zdawał sobie sprawę z tego, że przyjaciel długo mu tego nie zapomni. Sam nie będzie mógł o tym zapomnieć. Był to jeden z nielicznych przypadków w których dyplomatycznie milczał. Wolał nie wdawać się teraz w żadną dyskusję z Wilsonem.
Przez jakiś czas obaj oglądali telewizje, dopóki przez szklaną ścianę nie zobaczyli na korytarzu Cuddy. Była bez marynarki, miała podwinięte rękawy. Uczucie z zebrania wróciło do Jamesa.
House z przechyloną głową podziwiał jak leży na niej jego koszula. Po cichu musiał przyznać, że wyglądała cholernie seksownie. Wilson spojrzał na przyjaciela, jego rozmarzony wzrok i mały uśmieszek, ponownie przeniósł wzrok na koszulę i na przyjaciela, po czym znowu wrócił do koszuli.
- Chwila! - rzucił się na równe nogi. Wreszcie to do niego dotarło
- Czy ona ma na sobie twoją koszulę?
- Co?
- To twoja koszula – powtórzył pewny swego.
- Poważnie? - udał oburzenie - Złodziejka – kpiny i unikanie tematu były jego typowymi rozwiązaniami każdego problemu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Wto 21:58, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Sob 8:56, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Agnieszka liczę na trochę dłuższe odcinki .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 9:02, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
- Poważnie? - udał oburzenie - Złodziejka – kpiny i unikanie tematu były jego typowymi rozwiązaniami każdego problemu.
hahaha złodziejka - dobre ;] i ten domyślny Wilson
jak ja uwielbiam ten fik :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:02, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
a ja liczę na to, że Hugh Laurie kiedyś zapuka do mych drzwi
wszyscy mamy jakieś niespełnione marzenia
a tak poważnie robię co mogę,
albo mało, albo późno - musicie zdecydować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 9:05, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ta koszula jest boska... Ale jak Wilson mógł się nie zorientować na początku, do kogo należy ta koszula? Zawsze byłam przekonana, że Cuddy wyglądałaby świetnie w ciuchach House'a.
Fk bardzo fajnie się czyta, na początku był jakiś taki nieco fantastyczny, ale teraz wszystko wydaje się być na swoim miejscu .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:08, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
a ja wolę krótsze za to wcześniej zawsze jak wchodzę na forum to zawsze jest coś nowego
House z przechyloną głową podziwiał jak leży na niej jego koszula. Po cichu musiał przyznać, że wyglądała cholernie seksownie.
wyobrażam sobie jego minę w tym momencie... i jest urocza nie będę się powtarzać i pisać, że mi się bardzo podoba, bo to już wiesz i że czekam na kolejny odcinek też wiesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:08, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Złodziejka Haha, to komentarz całkiem w stylu House'a.
Teraz będzie się musiał upomnieć o swoją własność
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 9:16, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Aga jak dla mnie to mogą być odcinki krótsze ale częściej ;] mi tam pasuje bo przyjemność trzeba sobie dawkować po troszkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:59, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Macie takie oczekiwania, że boję się to kończyć
Niestety, ku swojej rozpaczy spokój House'a nie trwała długo.
Kładł się do łóżka z nadzieją, że odeśpi stracone poprzedniej nocy godziny. Śnił mu się Wilson wystrojony na czarno, z bukietem białych lilii, śnili mu się zdruzgotani rodzice i dwie zapłakane siostry. Wreszcie śniła mu się leżąca w trumnie Lisa Cuddy i on pijący w jej gabinecie. Obudził się spocony i nalał sobie sporą szklankę Jacka Danielsa. Brakowało mu słów na opisanie uczuć jakie się w nim kotłowały. Dzisiejszy dzień mógł skończyć się zupełnie inaczej. Obrazki jakie ukazały mu się we śnie były przerażająco prawdziwe. Na tyle prawdziwe, że zanim się obudził czuł jak się dusi. Od rana niby nic niezwykłego się nie wydarzyło, a jednak coś się zmieniło. Zamaskowane do tej pory poczucie ulgi zaczynało wywierać na niego swój wpływ. Potencjał ich ewentualnego związku okazał się nadzwyczaj kuszący. Sugestia, że mogłaby nosić jego koszulę z jakiegoś innego powodu niż niekontrolowany przypływ szczodrości zamiast paniki wywoływała ciąg dalszych skojarzeń. Lisa w jego łóżku, Lisa stojąca rano z kubkiem kawy w jego kuchni, wspólne śniadanie, wylegiwanie się na kanapie. Nie pojmował skąd brała się u niego ta pewność, ale wiedział, że Cuddy nie znudzi mu się na dłuższą metę. Zrozumiał, że samotność mu się przejadła. Nie było mu łatwo przyznać, że chciałby spróbować czegoś nowego, że wreszcie jest gotowy na ryzyko otworzenia się nieco przed kobietą. Świadomość, że mogła by to być Cuddy była o tyle bardziej zachęcająca. Biorąc pod uwagę, że choć trochę jest nim zainteresowana wszystko było jeszcze możliwe. Musiał tylko podjąć jakąś decyzję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Sob 13:03, 10 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 10:18, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cuddy jest nim bardzo zainteresowana - czyżby wątpił w swój nieodparty urok?
Nie mogę się doczekać ich wspólnej rozmowy, mam nadzieję, że będą sobie dogadywać jak zawsze .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:28, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
A propos ich spotkania po wypadku - dopiero kiedy czytałam drugi raz, zauważyłam to:
Ostrzegł mnie jakiś długowłosy mężczyzna. Padłam. Zabieram się za czytanie zaległości
[edit]Cuddy w koszuli House'a...? Ach, jaki świat byłby piękny... Lubię troskliwego House'a, zwłaszcza jeśli troszczy się o Cuddy
I ten jego sen na koniec - mocne uderzenie. Czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Sob 10:35, 10 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|