|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kika
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żywiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:55, 07 Gru 2009 Temat postu: Because it's easier this way... [M] |
|
|
Ekhm... Nie mam zielonego pojęcia co to jest! Chyba z góry powinnam przeprosić, bo to w ogóle nie ma chyba sensu... Przyszła wena, pomieszała się z frustracją i jęczącym gdzieś serduchem i z tego romansu powstało to... coś!
We współpracy z:
1. Lykke Li - Possibility
2. Anita Lipnicka - Car door
3. Anya Marina - Satellite Heart
4. Secondhand Serenade - Like a knife.
Umiejscówcie sobie gdzie się Wam tylko żywnie podoba
I jeszcze raz przepraszam
Because it's easier this way...
Nigdy nie pragnęłam tego tak bardzo, jak w tym momencie.
Świat zakołysał się niebezpiecznie w mych dłoniach, by po chwili pchnięty silniejszym podmuchem beznadziei, upaść na podłogę, roztrzaskując się na miliony kawałeczków, które raniły moje serce, wbijając się w nie niczym maleńkie szpilki. Oddech zamarł w mej piersi. Bałam się, że gdy będę próbowała zaczerpnąć powietrze, z mych ust wyrwie się bolesny szloch.
Zacisnęłam usta, modląc się o jeszcze chwilę odwagi. To nie potrwa długo, tłumaczyłam sobie. Próbowałam poluźnić bezwiednie zgniatającą się w pięść dłoń. Paznokcie boleśnie wbijały się w skórę, raniąc ją do krwi. Lecz czymże były te niewielkie skaleczenia w porównaniu z jątrzącą się w mojej duszy raną? Czułam, jak serce walczy o każde uderzenie w nierównej bitwie z ogarniającym mrokiem, który powoli pochłaniał cały mój świat.
- Ponieważ tak jest łatwiej. – Jego szept zawisł w powietrzu.
Ostatnie uderzenie idealnie zgrało się z dźwiękiem zamykanych cicho drzwi.
Zamarło.
Tak jak czas, który się zatrzymał.
Ból nie mijał i doskonale zdawałam sobie sprawę, że nigdy mnie nie opuści.
Przynajmniej on jeden zostanie. Niewielka pamiątka wielkiej miłości.
Odetchnęłam.
Szloch jednak nie wydarł się na powierzchnię. A więc i on odszedł? Czyż pozostało mi cokolwiek? Nie. Zabrał wszystko. Mój świat… życie… oddech… i ogromny fragment serca. Może kiedyś się zrośnie. Może nawet blizna nie będzie tak duża? Może mimo kalectwa, będzie w stanie kogoś pokochać?
…
Nigdy nie pragnęłam tego tak bardzo, jak w tym momencie.
Gdzież była ma śmierć? Ma jedyna wybawicielka?
Tak… Nareszcie…
Moje życie zgasło. W samym środku najpiękniejszego snu o miłości.
Ogień powoli trawił jej ciało, pożerając każdy nawet najmniejszy skrawek jej skóry. Czuła, jakby polewano ją kwasem, który bezlitośnie wżerał się w głąb jej mięśni, powodując, że ręce zaciskały się bezwiednie. Pragnęła krzyczeć, błagać, aby w końcu przestał. Aby zostawił jej pokaleczony organizm. Przecież nie było w nim nic wartego tego bólu. Marny worek na kości, narządy wewnętrzne, mięśnie i mózg. Czegóż więc mógł od niej żądać? Serca? Nie biło już lata. Dusza? Umarła wraz z nim.
Żar znów rozprzestrzenił się. Tym razem bezlitośnie ranił jej usta, powieki i policzki.
Jęknęła cicho, mocniej zaciskając pięści.
- Zostaw – szepnęła, przełykając szloch.
Potwór zaśmiał się cicho, składając kolejne ogniste pieczęcie na jej ciele. Szyja, obojczyki, biust, brzuch i miejsce, gdzie łączyły się jej nogi. Wszystko płonęło. Każda komórka jej ciała błagała o chłodny deszcz, który przyniósłby ukojenie. Dlaczego jej nie słuchał? Ignorował jej nieme prośby i błagania? Dlaczego tak bardzo pragnął jej bólu i poniżenia?
Kim był? Czego chciał? Czy nie mógł zostawić jej w spokoju? Albo po prostu zabić? Śmierć to było to. Dałaby jej w końcu ukojenie. Mogłaby znów oddychać, śmiać się. Może powróciłyby łzy i bicie serca? Tak bardzo się za nim stęskniła. Za tym rytmicznym trzepotem.
Uśmiechnęła się delikatnie, rozluźniając mięśnie.
Tak, mogłaby nawet się zakochać!
Śmierć. To było to!
- Kończ! – jęknęła, wyginając się w łuk.
Potwór warknął gardłowo. Ognisty miecz wbił się w jej ciało. Krzyknęła głośno, wpijając na oślep paznokcie w ciało oprawcy. Znów mruknął, przybliżając twarz ku jej uchu.
- Jesteś taka piękna – szepnął.
Zamarła. Palące łzy zebrały się pod jej powiekami. Otworzyła gwałtownie oczy. Czerwone ślepia potwora, zamigotały błękitnym blaskiem. Westchnęła, uśmiechając się delikatnie. Ogień powoli opuszczał jej ciało przez koniuszki palców, pozostawiając za sobą jedynie delikatnie drżenie i mgłę spowijającą jej umysł.
Uniosła dłoń, gładząc szorstki policzek mężczyzny. Jej serce zabiło.
- Nareszcie – odparła cicho, oddychając głęboko.
A więc i potwora można było pokochać!
Ciche szuranie wyrwało mnie ze snu. Szczęśliwe serce zamarło, by po chwili ruszyć strachliwym galopem. Nie, to było niemożliwe! Nie teraz, nie tak!
Zacisnąłem usta, starając się nie poruszyć. Ból, jaki rozniósł się w mojej klatce piersiowej był nie do opisania. Wiedziałem, że nie załagodziłby go żaden ze znanych mi środków przeciwbólowych. Były inny od tego, którego nauczyło mnie życie.
Był taki… Taki niesamowicie duszący, rozrywający, a z drugiej strony nierealnie upajający. Czułem, jakby moje serce i dusza odrywały się od ciała, szybując ku osobie, do której od wieków należały.
Ogromna dziura w mojej klatce piersiowej zasyczała złowieszczo.
A więc tak wyglądała śmierć?
Zawsze myślałem, że mimo wszystko będzie to przyjemne uczucie. Przecież po drugiej stronie miało nie być już bólu! Więc czymże był ten przerażający ogień w moim ciele? Dlaczego nie ustawał?
Serce ponownie załopotało, niczym motyl złapany w pułapkę ludzkich rąk.
- Ponieważ tak jest łatwiej. – Jej szept zawisł w powietrzu.
Ciche kliknięcie zamykanych drzwi zwarło się z ostatnim uderzeniem serca.
Zabrałaś je ze sobą, pomyślałem.
Nie oddawaj. I tak zawsze należało do ciebie.
Żegnaj.
Zamknąłem oczy.
Zgasnąłem. W samym środku najpiękniejszego snu o miłości.
Dzisiaj odeszłaś z mojego życia.
Zostań ze mną lub patrz jak krwawię.
Dzisiaj twoje słowa były jak noże.
Po prostu potrzebuje cię, żeby oddychać.
Nie żyję tym życiem.*
_____
*Przetłumaczona zwrotka z "Like a knife" Secondhand Serenade.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kika dnia Pon 22:44, 07 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:09, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
piękne.
wzruszyłam się
Cytat: | Uniosła dłoń, gładząc szorstki policzek mężczyzny. Jej serce zabiło.
- Nareszcie – odparła cicho, oddychając głęboko.
A więc i potwora można było pokochać! |
to takie głębokie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:27, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
a nie zgasłem, zamiast zgasnąłem?
ZA PLAYLISTĘ MASZ +100000 DO OCHRONY PRZED ORKAMI CIEMNOŚCI!
cu-dow-ne! jesteś wspaniała, jesteś mistrzynią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HuddyFan
Stażysta
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:33, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ekhm... A więc...
Aż do fragmentu :
Cytat: | - Kończ! – jęknęła, wyginając się w łuk. |
Zastanawiałam się, o co chodzi?
Myślałam, że znów ją czymś zranił, a tu nagle BUM! Jak grom z jasnego nieba doznałam olśnienia
Twoje fiki, miniaturki zawsze będą wywoływały ocean emocji. Aż trudno mi opisać choć jedno uczucie które mną targa
Jesteś kimś wyjątkowym. Ubierasz słowa w coś czego nie da się opisać. Dodajesz nową definicję słowa "arcydzieło".
Tak, to jest moje zdanie, a ty na zawsze zostaniesz jedną z najlepszych!!!
Dziękuję Jesteś wielka! I szczerzę mogę powiedzieć: Jestem Twoją Fanką
Może powinnam zmienić nick na "KikaFan"?
Idę spać, łudząc się, czy kiedykolwiek będę choć w jednej milionowej tak dobra jak ty
Zszokowana (w dobry sposób)
HuddyFan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:40, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A miałam pisać rozprawkę
Nie mogłam jednak przejść obojętnie obok czegoś tak pięknego. Obok tak cudownych opisów, że czułam, jakby to moje życie się skończyło - tak potrafiłaś utożsamić czyteknika z bohaterem
Nieziemsko genialne xD
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:50, 07 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kika,
chciałem się publicznie przyznać, że czytałem już wszystko, co napisałaś, ale z braku czasu/rozumu/mózgu (niepotrzebne skreślić) wcześniej nie komentowałem. Ale ta miniaturka... Nie, wróc. Ta Miniaturka (wielka litera!) zdecydowanie na to zasługuje, jak najbardziej, przekonała mnie do ujawnienia się i przyznania do błędu, o.
Choć, jak sama twierdzisz, sama nie wiesz, co to jest i czy ma jakikolwiek sens, mam dziwne odczucie, że wiem, co chciałaś przez to powiedzieć.
No, i krótko mówiąc, jestem pod naprawdę ogromnym wrażeniem. Świetnie oddana sytuacja, w której na pozór trudno się odnaleźć, ale wczytując się głębiej, można zrozumieć wszystko. Baaardzo dobrze ci to wyszło, bardzo!
I jeszcze takie moje prywatne faworyty.
Kika napisał: | Świat zakołysał się niebezpiecznie w mych dłoniach, by po chwili pchnięty silniejszym podmuchem beznadziei, upaść na podłogę, roztrzaskując się na miliony kawałeczków, które raniły moje serce, wbijając się w nie niczym maleńkie szpilki. Oddech zamarł w mej piersi. Bałam się, że gdy będę próbowała zaczerpnąć powietrze, z mych ust wyrwie się bolesny szloch. |
Kika napisał: | Ciche kliknięcie zamykanych drzwi zwarło się z ostatnim uderzeniem serca.
Zabrałaś je ze sobą, pomyślałem.
Nie oddawaj. I tak zawsze należało do ciebie.
Żegnaj. |
No, i jeszcze coś.
Kika napisał: | Dzisiaj odeszłaś z mojego życia.
Zostań ze mną lub patrz jak krwawię.
Dzisiaj twoje słowa były jak noże.
Po prostu potrzebuje cię, żeby oddychać.
Nie żyję tym życiem.*
|
Świetne tłumaczenie. Cudo, naprawdę.
Nie będzie nic mądrzejszego, nie będę zaśmiecał tematu.
Genialne.
Pozdrawiam serdecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:08, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
to jest nie ziemskie, genialne
TY jestes potwornie zdolna i musze to powiedziec twoje fiki sa zajebiaszcze :serce:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarodziejka
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubelszczyzna ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:36, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ciche kliknięcie zamykanych drzwi zwarło się z ostatnim uderzeniem serca.
Zabrałaś je ze sobą, pomyślałem.
Nie oddawaj. I tak zawsze należało do ciebie.
Żegnaj.
Zamknąłem oczy.
Zgasnąłem. W samym środku najpiękniejszego snu o miłości.
Kika przecudowne. Ja nie wiem, co więcej powiedzieć, więc niech to Ci wystarczy
Czerwone ślepia potwora, zamigotały błękitnym blaskiem(...) Uniosła dłoń, gładząc szorstki policzek mężczyzny. Jej serce zabiło.
- Nareszcie – odparła cicho, oddychając głęboko.
A to:
Dzisiaj odeszłaś z mojego życia.
Zostań ze mną lub patrz jak krwawię.
Dzisiaj twoje słowa były jak noże.
Po prostu potrzebuje cię, żeby oddychać.
Nie żyję tym życiem.
Tak wspaniale dopełnia całości...
Dziękuję, za coś tak pięknego. ;*
Pozdrawiam i dużo Wena na kolejne twory.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez czarodziejka dnia Wto 8:37, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aduśka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:51, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Łaaał. Nie wiem co powiedzieć.
Ujęłaś mnie tą miniaturką. Wzruszyłaś, obudziłaś dziwne, ale fajne uczucie, które dość rzadko we mnie się otwiera
Bardzo mi się podobało!
Gratuluję talentu, stylu no i przede wszystkim pomysłu!
Wspaniale go nakreśliłaś!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:13, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kurcze Kika, no bez wątpienia masz dar, wielki dar.
Ten tekst nie należy do łatwych, jest mocny, trudny i dwuznaczny.
Musiałam przeczytać dwa razy, by pojąć jego głębie.
Za pierwszym razem byłam zbyt przerażona i zszokowana. Chociaż nawet teraz nie jestem pewna, czy odebrałam to tak, jak zamierzałaś nam przekazać.
Zapewne wiele czasu na to poświęciłaś, bo wszystko jest dopracowane w każdym calu. I podkreślam, podoba mi się cały tekst. Ogólny przekaz, wszystko. Tylko ten House po prostu... i biedna Cuddy... to co się stało sprawia, że jakoś nie jestem w stanie stawiać tu kolorowych emotek, ale wiedz, że pięknie piszesz. Nie ważne, czy komediowo, czy poważnie, lekko, czy wzniośle i to dowód, że masz Talent przez duże T. Czekam na więcej Twoich tworów.
Będąca ciągle pod wielkim wrażeniem, wierna fanka lisek.
Buziaczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kika
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żywiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:14, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wszystkie opinię. Nie spodziewałam się, że ten tekst tak Wam się spodoba. Szczerze mówiąc miałam ogromne wątpliwości, gdy go tutaj wklejałam. Ale bardzo się cieszę, że przypadł Wam do gustu.
marysiaaa Zgasnąłem jest poprawnie Dzięki za amulet mocy
Lisku tekst w zamierzeniu miał szokować, a zwłaszcza opis seksu, który nie był cudownym doznaniem, jakie cały czas dane jest nam czytać. Nie jest piękne, wymuskane i delikatne jak motyl. Jest opisane tak, jak odczuwa go kobieta, która myśli, że nie otrzyma nic więcej, poza chwilą fizycznego uniesienia. Mimo, że koniec zazwyczaj jest przyjemny, to towarzyszący całemu aktu ból i poniżenie jest okropnym doświadczeniem...
Taka była moja interpretacja, choć nie ukrywam, że zależało mi na tym, aby każdy z czytających znalazł swoje odniesienie i sposób w jaki rozumie tekst
Dziękuję za wszelakie opinie, nawet nie wiecie, jaki miód wylaliście na moje serducho! To niesamowite, czytać takie komentarze, zwłaszcza, gdy podchodzi się do swojej "pisaniny" z ogromną rezerwą! Za każdym razem, gdy widzę, że przy moim tekście widnieje nowy post, to serce zaczyna bić ze strachu jak oszalałe! To takie miłe, jak powoli się zatrzymuje, uświadamiając sobie, że to, co stworzyłam się podoba!
Dzięki wielkie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monad
Stażysta
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:29, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam fik raz... miałam lekkie przerażenie w oczach... zostawiłam go i czytałam inne nieprzeczytane fiki bo nie wiedziałam jak go skomentować...
Przeczytałam drugi raz... coś jakby drgnęło, przeczytałam posty poniżej..
Przeczytałam trzeci raz z ogromnym skupieniem... I już wiem co napisać. Ten fik jest GENIALNY.. Twój zamiar, żeby to było inne, dwuznaczne oddałaś idealnie... jest w tym fiku coś niesamowitego, zupełnie innego. Wywarł na mnie ogromne wrażenie, słowo "podoba" mi się jest całkowicie nieodpowiedni, "genialny" też nie oddaje tego co chciałabym napisać...
Talent masz i tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|