|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:42, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no super !!
Ta akcja z Wilsonem ... - boska!!
Naprawiłaś mi humor tą częścią !!
Twoje Fiki działają jak narkotyk = dają dobrą zabawbę i uzalezniają !!
Ale porównanko xd
Już się nie mogę doczekać RANDKI !!
Ciekawa jestem czy House czegoś nie wykombinuje ;>..
I ja chcę więcej !!
Już wielokrotnie to mówiłam i bd jescze duuużo razy powtarzać....
... KOCHAM TWOJE FIKI !!
Duuużo Wena życzę
I pisz szybko !!
Ścickam wirtualnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:42, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No nieźle... takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam...
House zaprasza kogokolwiek na randkę??
Jaa nie mogę... chce to zobaczyć w serialu
Cytat: | - Słyszałem, że Foreman potrzebuje cie w klinice, idź zobacz czy cie tam nie ma |
o mało nie *Ómarłam*! Chcesz mnie mieć na sumieniu??
Chyba zostało mi tylko napisać że czekam na następna część bo TO jest tak wspanałe że nie da się tego opisać słowami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rocket queen
Narkoman
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:44, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Może jeszcze zaśpiewam "Come on baby, light my fire"!
Kocham Cię za tego fika!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:50, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ok, moja praca z techniki wygląda tak : siedzę uhahana przed monitorem czytając fika T.
Cytat: | - Nie, czekałem aż przyjdziesz łomotać mi w drzwi, bez tego nie mogę usnąć |
A ja myślałam, że tylko ja tak mam
Cytat: | - Prawie… Cuddy się na mnie rzuciła i musiałem uciekać- |
Dlaczego nie zadzwonił od razu na policję??
Cytat: | wyjaśnił ściągając buty i płaszcz. |
Nie rozbieraj sie!! *krzyczy i zakrywa oczy*
Cytat: | Co prawda zaprosił już kogoś na to przedstawienie, ale wizja Housa i Cuddy na randce, a do tego płyta z podpisem Jaggera, były wyjątkowo kuszące…
|
Raczej ta druga pozycja go przekonała Materialista!
Cytat: | zamknął drzwi windy i wcisnął guzik z numerem najwyższego pietra. Winda ruszyła. |
Ja bym zaczęła krzyczeć o pomoc. Przebywanie z takim Housem w zamknietym pomieszczeniu jest przecież bardzo niebezpieczne
Cytat: | ale House był szybszy i oddzielił ją od urządzenia własnym ciałem. |
... niestety, Cuddy to nie powstrzymało i przedzierajac się przez jego ciało dotarła do upragnionego celu
Cytat: | Spodziewała się najgorszego. |
House powie, że ją kocha! *mdleje przerażona*
Cytat: | - Nie zapomniałem –patrzył z satysfakcją jak lekceważący uśmiech znika z jej twarzy – |
House sadysta!
T. ogromnie mi się podobało, tylko szkoda, że takie krótkie
Jak sobie wyobrażę ile w tam może być małych zamkniętych pomieszczeń, w których House mógłby straszyć Cuddy...
Dobra, lepiej nie będę myśleć
Nie mogę sie doczekać kolejnej części
Przesyłam gorące pozdrowienia dla Ciebie i Wena, życząc wolnego czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:54, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
to ja przyłączam się do wyznań miłosnych i napiszę Ci T., że też Cię kocham za tego fika
Jest.. Ohhhh... Cudowny po prostu... Uszczęśliwiasz nim całkowicie moja małe, Huddzinkowe serduszko
Chociaż, szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie House'a w operze... To znaczy, nie, że nie wyobrażam... Nie twierdzę, że on nie może też czasem pójść do opery czy do teatru, nie musi przecież całe życie słuchać Jaggera, ale House zapraszający Cuddy do opery?
Myślę, że jestem zaskoczona prawie tak bardzo, jak Cuddy...
Dziwię się jeszcze Wilsonowi, że nie skomentował w żaden sposób, kiedy House przyznał mu się tak otwarcie, że chciałby zobaczyć Cuddy nagą... Ale może nie chciał spowodować w nim zmiany decyzji...
Strasznie mi się podoba... I już chce więcej...
I czekam niecierpliwe na to więcej...
Pozdrawiam gorąco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:21, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Krótkie???ja sie na 2 i pół strony rozpisałam
jesteście niezaspokojone i niewyzyte drogie huddziny! i za to Was kocham:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:07, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne!!
Krótkie, ale cudne!
Czekam na cd i wena życzę
My też Cię kochamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:46, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
dla mnie to mogłoby byś 15 stron xD a zwlaszcza twojej tworczosci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:05, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cudo - great - wspaniałe - i wszystkie tego synonimy ! Naprawdę! Kurczę, rozmowa House'a z Wilsonem.... nie wiem, jak to określić. Zabawna (umarłam przy niej), a jednocześnie z ukrytym sensem i to zakonczeenie... A sytuacja z Cuddy w windzie. Dobrze, że ta laska nie trafiła w Chase'a, tylko w scianę . House zasłonil własnym ciałem - mogła go objąć, pod pretekstem szukania guzika . Wieczór w operze : już zamówiłam sobie bilety w rzędzie za nimi . !!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:25, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Rozmowa Housa z Wilsonem świetna, ale House w operze, on się tam zanudzi na śmierć.
Cudowny fik, czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:52, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Te... robisz to specjalnie! trzymasz nas na głodie ;d!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wercia214
Stażysta
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paczyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:50, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Yyy....czemu się nie pojawił mój komentarz ??
No trudno, napisze drugi...
Co mamy zrobić jeśli takie jesteśmy ?!
Domagać się więcej !!
Jeszcze, jeszcze .... !!
Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:09, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
hej i co tam z kolejna częścią?
pozdrawiam;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabella
Ratownik Medyczny
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:47, 10 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
I ja też czekam.
Pisałaś już T., że jesteś bardzo zajeta, ale minął już chyba tydzień od ostatniej super części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:14, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
- Krawat? To nie msza żałobna, tylko randka z Cuddy –House próbował protestować, ale Wilson okazał się nieubłagany. Z wprawą zawiązywał na szyi przyjaciela, ciemno niebieski krawat.
- Cuddy na pewno się spodoba, pasuje ci do oczu –Onkolog z duma spojrzał na swoje dzieło. W końcu udało mu się wyprowadzić Housa na ludzi. Wyprasowana szara koszula, sprawiała, że diagnosta przynajmniej raz wyglądał schludnie, adidasy zostały zastąpione czarnymi, wypastowanymi półbutami, w których można było się przejrzeć. Wilson jeszcze nigdy nie widział, żeby House była tak zdenerwowany. Marudził jeszcze bardziej niż zwykle, ale w końcu poddał się całkowicie sugestiom przyjaciela.
- Gadasz jak gej! Która godzina? Cholera, nie mogę się spóźnić! –House nerwowo spojrzał na zegarek. Zaraz powinien wychodzić. Spojrzał w lustro jeszcze raz. Czuł się jak idiota. Ale Wilson miała racje, wiedział, że Cuddy się spodoba ta odmiana. `To tylko na dziś` pocieszał się w duchu, poprawiając po raz setny koszule.
- Tylko pamiętaj! Żadnego seksu! Masz jej pokazać, że ci zależy, tak? Odprowadź ja pod drzwi, buziak w policzek i w tył zwrot!
- Powiedział starszy specjalista do spraw rozwodów… -odparował House, wyraźnie zdenerwowany. Chwycił płaszcz i jeszcze raz sprawdził czy wszystko zabrał. –Dobra, wychodzę, przywieziemy Briana za jakąś godzinę –powiedział, po czym zniknął za drzwiami.
-House, Kwiatki! –Wrzasnął za nim Wilson, przypominając sobie o czekającym w wazonie bukieciku.
***
Do końca nie wiedziała, czy mówił serio. Na wszelki wypadek jednak wolała się przygotować. Tak dawno nigdzie nie była… Długo stała przed szafą zastanawiając się, co ma włożyć. Całe wieki temu nie kupowała sobie wieczorowych sukienek odpowiednich na taka okazję. Przebrnęła przez stos ubrań ciążowych, które nadal zalegały w szafie, aż w końcu dokopała się do czarnej, prostej sukienki. Uznała, że będzie odpowiednia, obiecując sobie w duchu wyprawę na wielkie zakupy. O 6.50 była już gotowa. Patrzyła z czułością na śpiącego słodko Briana, zastanawiając się nad zachowaniem Housa.
- A co jeśli twój tatus nas wystawi? –Zadane pytanie odbiło się od ścian i poszybowało w próżnie, nie doczekawszy się odwiedzi.
- Czego on od nas chce? –Zastanawiała się na głos, kiedy usłyszała dźwięk dzwonka. Spojrzała na zegarek. House punktualnie…
Otworzyła drzwi z bijącym sercem. Serce. To jedna z tych rzeczy, których nie da się oszukać. Waliło jak oszalałe, kiedy schodziła po schodach, kiedy dotknęła klamki, a mały włos nie wyskoczyło z jej piersi. Mogła sobie wmawiać wszystko… ale przecież serce ma swoje racje, których rozum nie zna…
- Proszę. –Wręczył jej bukiecik i wszedł do domu. Przechodząc koło niej , nie mógł się powstrzymać, przed dyskretnym wciągnięciem w nozdrza powierza nasyconego jej zapachem. Pachniała doskonale.
- Podziękuj Wilsonowi. –Powiedziała uśmiechając się promiennie. Zawsze fascynowała ją ta ich osobliwa przyjaźń. Od razu wyczuła rękę Wilsona w odświętnym stroju Housa.
- Podziękuje. Gotowa? –zapytał rozglądając się po mieszkaniu.-Gdzie Brian?
- Na górze, już ide po niego.
Patrzył jak wchodzi po schodach kołysząc biodrami opiętymi ciasnym materiałem. I jak tu nie myśleć o seksie? Buzi na dobranoc? Łatwo mu powiedzieć… A jeśli ona będzie chciała wiecej? Ma uciekac? Analizował różne wersje zdarzeń. Chciał być przygotowany na każdą ewentualność.
***
Kiedy kurtyna opadła, a widownia rozbrzmiała gromkimi brawami, House ocknął się z ogarniającego go dłuższego czasu otępienia. Spojrzał na swoja towarzyszkę, która zafascynowana, z wypiekami na twarzy entuzjastycznie wiwatowała na cześć wykonawców. Jej postawa, jej uśmiech, bijaca od niej radośc… wyglądała na szczęśliwą. Przeszło nagle przez myśl, że było ten widok wart był siedzenia dwóch i pół godzin w niewygodnym fotelu i spoglądania na zegarek w oczekiwaniu końca. Niestety Wilson miał bilety tylko do opery a nie na przykład na monster tracki…
Wstał i próbując przekrzyczeć tłum, dał jej znak do wyjścia. Chwycił jej dłoń, przedzierając się przez rozentuzjazmowanych miłośników opery, az w końcu doszli do wyjścia.
- House! To było fantastyczne! Genialne! –w blasku ulicznych neonów widział jak oczy błyszcza jej z podniecenia wywołanego przedstawianiem.
- Już wiem jak Wilson zdobył swoje trzy zony –stwierdził House z sarkazmem, uśmiechając się łobuzersko. –Idziemy cos zjeść? –Zaproponował.
-A kto płaci? –spytała z przekorą w głosie.
- No przecież nie ja! –Odpowiedział szybko, wywołując głośny śmiech swojej towarzyszki.
*(**
Mała, zaciszna knajpka spowita była aromatem świeżo palonej kawy i dobrego tytoniu. Muzyka sączyła się cicho z dyskretnie rozmieszczonych głośników, tworząc klimatyczny nastrój rodem z Casablanci. Cuddy pomyślała, że to miejsce idealnie pasuje do Housa. Było jak on –owiane nutka tajemnicy i atmosfera starego filmu gangsterskiego. Podniosła do ust kieliszek wina i zanurzyła usta w czerwonym, półwytrawnym winie. House wydawał się być w końcu rozluźniony. Może to zasługa wypitego Burbona, a może swobodnej rozmowy, jaką prowadzili od pół godziny. Był zupełnie inny niż zazwyczaj. Był… miły? A przynajmniej się chyba starał… Uśmiechał się. Zauważyła, że ma cudowny uśmiech. Zawadiacki. Seksowny. Patrzyła na jego usta, a jej wszystkie zmysły były pobudzone do granic możliwości. Pierwszy raz od bardzo dawna, czuła się jak na prawdziwej randce. Czuła, że jest z właściwym mężczyzną, który poświęca jej cała swoja uwagę. Omiata ja pożądliwym wzrokiem, śmieje się z jej żartów, słucha…
- Więc co było potem?
- Słucham? – głos Housa wyrwał ja z zamyślenia.
- Co było po tym jak zerwałaś z tym idiota?
- W sumie nic niezwykłego… zerwaliśmy zaręczyny, on ożeniła się z ta dziewczyna, z którą go nakryłam, po miesiącu sprawa ucichła i tyle. Więcej o nim nie słyszałam –wyjaśniła cicho wracając do przykrych wspomnień. Pod wpływem chwili szczerości, opowiedziała mu ta historię. Kiedys o mały włos nie wyszła za mąz za faceta, który zdradzał ją z sekretarką.
- To na prawdę musiał być straszny idiota –stwierdził House po chwili.
- W twoich ustach to brzmi prawie jak komplement –uśmiechnęła się szeroko.
-Tylko się nie przyzwyczajaj. –Odwzajemnił uśmiech.
- Dlaczego nigdy nie wybaczyłeś Stacy tego co zrobiła? –Zadała pytanie, które nurtowało ja od zawsze.
- Dlaczego nie wybaczyłem jej, że zrobiła ze mnie kalekę? –Podniósł szklaneczkę do ust i wypił resztkę bursztynowego płynu.
- To była tez moja decyzja. –Cuddy spoważniała nagle. Zgodziłam się na to. Namówiłam ja na to.
- To co innego. –jego dłon mimowolnie powędrowała na niesprawna nogę.
- Dlaczego?
- Ty to zrobiłaś, jako lekarz. Ona była moja kobietą. –Powiedział w końcu –to znaczna różnica. Jako lekarz zrobiłbym to samo.
Pokiwała głowa ze zrozumieniem. Zastanawiała się, co ona by zrobiła na miejscu Stacy. Pewnie to samo…
- Ładny masz krawat. Podkreśla twoje oczy –powiedziała próbując rozładować napiętą nagle atmosferę.
- Wilson tez tak twierdzi – stwierdził House, wybuchając głośnym śmiechem.
- Przepraszam, czy ja powinnam być zazdrosna?
- Tak, chyba tak. W końcu on mi robi śniadania, a ty nie. Musisz się bardziej postarać.
- A tak tez robi? –Zapytała, po czym pochyliła się i pocałowała go delikatnie w usta.
- Możesz powtórzyć jeszcze raz jak? Bo nie jestem pewien… -zasugerował z mina niewiniątka.
***
Wyjście z jej domu było najtrudniejszą rzeczą, jaką przyszło mu dzisiaj zrobić. Czekał, aż położy śpiącego Briana do łóżeczka, a tysiące mysli wirowało w jego głowie. Zóych myśli. Wcale nie chciał wychodzić, ale słowa Wilsona, przypomniały mu o celu, jaki sobie postawił. Bo w końcu, tyle jeszcze będzie nocy przed nimi…
- Dziękuje ci Greg, to był cudowny wieczór –podeszła do niego promieniejąca szczęściem i radością. Była taka piekna… taka seksowna… taka… jego…
- Przekaże Wilsonowi –powiedział tylko próbując ukryć zmieszanie –pójdę już –dodał.
Widział w jej oczach zaskoczenie i nutkę zawodu. Czyli wszystko idzie zgodnie z planem.
- Dobranoc. –powiedział muskając jej usta wargami.
- Dobranoc. –powiedziała szeptem, patrząc jak znika za drzwiami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:28, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Świetnie to wszystko opisałaś, to jak House się starał, szykował się, robił wszystko co mu Wilson każe, starał się nie zasnąć w operze i ogólnie był miły.
No ale ta końcówka, znowu tylko dobranoc, ile można czekać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:34, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
świetnie opisana randka Housa z Cuddy
mam nadzieje że następna część będzie szybciej niż ta
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rocket queen
Narkoman
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:36, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie znałam House'a z tej strony ;-)
Wrażenie jak najbardziej pozytywne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:36, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nareszcie kolejny odcinek
cudowny.. House starajacy sie.. rzadko spotykane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:30, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
T. napisał: | Czekał, aż położy śpiącego Briana do łóżeczka, a tysiące mysli wirowało w jego głowie. Zóych myśli. |
W tym momencie aż mi łzy stanęły w oczach, jakie to mogły być myśli xD Przez przyćmiony umysł oberwałam gazetą, którą tata próbował zabić COŚ latające mi przy uchu, czego nie zauważyłam
Pogłaszcz wena ode mnie
I życzę więcej wolnego czasu. Nie dla fików, ale jeśli masz więcej czasu dla siebie, to i dla fików... Eh, no przemawia przeze mnie wrodzony egoizm, ale co ja poradzę, że chcę więcej i więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabella
Ratownik Medyczny
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:31, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki, że wróciłas do tego fika. Od poczatku jestem nim zachwycona i z niecierpliwością czekam na kolejne części.
Cieszę się, że Wilson wyszykował House i dał mu kilka rad starego praktyka i cieszę się, że House z nich skorzystał. Choć moje zmysły krzyczą dlaczego tylko cmok na pożegnanie, ja chcę wszystkiego. Szanuję jednak twój pomysł i wiem, ze to "wszystko" jeszcze sie pojawi, tylko w odpowiednim momencie.
Twojego pióra nie komentuję, bo gdyby było słabe toby mnie tu nie było i nie prosiłabym ciagle o ciag dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:43, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ooooch... Cudny ten "randkowy" House...
Jak to się facet umie starać kiedy mu zależy... *rozmarza się* (inna sprawa to to, co się z nim dzieje po zdobyciu upragnionego celu=kobiety - wraca do dawnych zwyczajów )
I bardzo mi się podoba takie oblicze House'a... Zawsze uważałam, że on nie jest tylko egoistycznym dupkiem, tylko, że ma też w środku takie bardziej ludzkie oblicze... Może nawet troszkę romantyczne...
Ten ich wieczór opisałaś tak... Aż czułam tą atmosferę ciasnej kawiarenki i napięcie miedzy nimi...
Wiesz, że zawsze jestem pod wielkim wrażeniem tego co piszesz i jak to robisz...
Pozdrawiam bardzo gorąco i czekan niecierpliwie na jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:56, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Maj Gad ...
Cudo razy nieskonczoność
Chyba nie muszę mówić, jak bardzo podobał mi się wyelegantowany przez Wilsona House.. jak niezłe był zachwyt Cuddy nad przedstawieniem i rozespane niebieskie oczy...
Kolacja w kawiarni... szczerość... ważna szczerość... pocałunek... idealne zakończenie idealnej randki...
Uwielbiam, jak piszesz i przepraszam, że nie mogę wydusić żadnego logicznego komentarza - to było piękne i dojrzałe
Chciałabym tylko jeszcze usłyszeć przemowę małego Briana
Pozdrawiam bardzo, barrrrdzo gorąco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:37, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne, cudne, [...] przepiękne i inne pochwały
Bardzo sie cieszę, że nowa część się pojawiła
Mam nadzieje, że niedługo się pojawi następna
Pozdrawiam i Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 10:12, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaaaaaaaaaaaaa Jak ślicznie House który się stara
ja już chcę dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|