Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Śro 17:54, 03 Gru 2008 Temat postu: Alternatywne zakończenie [M] |
|
|
Dedykuję tego fika wszystkim zrozpaczonym i załamanym Huddy fanką. Nie łamać się dziewczyny - wszystko będzie dobrze!
Głupia… jak mogła pomyśleć, że on coś do niej czuje, że jest dla niego czymś więcej niż tylko zabawką. Nie była do końca pewna czy targa nią złość czy rozczarowanie. Wiedziała natomiast, że ma go serdecznie dość. Z trudem powstrzymując łzy przemknęła przez korytarz szpitala, modląc się o to, żeby nikt nie zauważył zmiany w jej zachowaniu. Ostatnio była tak roztrzęsiona, kiedy odebrano jej małą Joy… i wtedy też wszystko się zaczęło. Przyszedł do niej i pocałował… Wtedy wszystko się zmieniło. Próbowała sobie wmówić, że to nic dla niej nie znaczyło, jednak sama w to nie wierzyła. Teraz – odkryła się przed nim, zaryzykowała i została upokorzona. Głupia…
- Lis…a? – usłyszała strzępek swojego imienia. Odwróciła się niepewnie i zauważyła Wilsona idącego w jej stronę. Stanęła i wzięła głęboki wdech, musiała ochłonąć.
- Wszystko w porządku? – zapytał onkolog. Od razu zauważył, że coś jest nie tak. Od jakiegoś czasu od Lisy bił pewien niezauważalny na pierwszy rzut oka rodzaj szczęścia. Inaczej się poruszała, a jej usta nieświadomie układały się w uśmiech – mogła to zauważyć jedynie osoba, która bardzo dobrze ją znała. Teraz to wszystko uleciało.
- Tak… wszystko dobrze. - odpowiedziała niepewnie, mając nadzieję, że Wilson uwierzy jej na słowo, ten jednak zmierzył ją wzrokiem. Dokładnie wiedział o co, a raczej – o kogo chodzi.
- Co House zrobił? - Lisa usłyszawszy pytanie zaczęła powoli iść w kierunku swojego świeżo wyremontowanego biura, jeszcze nie miała okazji go zobaczyć. Wilson dotrzymywał jej roku. Po chwili milczenia, wreszcie zdecydowała się odezwać.
- Jestem pewna, że House nie jest mną zainteresowany. To koniec... – powiedziała patrząc w oczy przyjaciela, po czym otworzyła drzwi do swojego nowego gabinetu. Kiedy przekroczyła próg była zachwycona. Wszystko wyglądało niesamowicie, a House na moment wylądował na dalszym planie.
- Dokładnie tak jak sobie wymarzyłam.
- Ładne biurko… - powiedział Wilson. Wiedział, że nie dowie się niczego więcej od Lisy. Może to i lepiej, ta dwójka zachowywała się jak para nastolatków, a on miał już pomału dosyć roli srogiego nauczyciela.
- To nie jest biurko, które zamówiłam… - powiedziała – To moje biurko ze studiów…
Kiedy tylko je zobaczyła doskonale wiedziała czyja to sprawka. Więc jednak coś dla niego znaczyła… nikt inny nie mógł sprawić jej takiej niespodzianki…
***
Zamierzała rozegrać to wszystko raz jeszcze. Pójść do niego i porozmawiać z nim jak z dorosłym człowiekiem. Miała dość niejasnej sytuacji między nimi, chciała wiedzieć na czym stoi. Wyszła z windy i pewnym krokiem ruszyła w kierunku jego gabinetu. Była pewna, że dobrze postępuje. Nagle zatrzymała się. Przez oszkloną ścianę zauważyła, że House nie jest sam. Towarzyszyła mu atrakcyjna, młoda blondynka. Właśnie podała ku kask i złapała za kurtkę… Wyglądali jakby mieli wyjść razem. Nie widziała wcześniej tej dziewczyny, a jej strój był dość jednoznaczny. Poczuła ukłucie w okolicy serca i falę gorąca uderzającą do uszu. Zrobiła krok do tyłu…
***
Żałował. Powinien inaczej to rozegrać. Teraz siedząc w domu i pijąc szkocką widział wszystko wyraźnie jak na dłoni. Było późno, a on czuł, że zmaga go sen. To zdecydowanie był dzień pełen wrażeń – kiedy przypomniał sobie mini Kutnera i Tauba na widok wskrzeszonej pacjentki mimowolnie się uśmiechnął. Idioci – pomyślał. Kiedy odwiózł Nicol – odtwórczynię głównej roli w swoim małym przedstawieniu, nie miał ochoty wracać do pustego domu, nie po tym wszystkim, co ostatnio działo się w jego życiu. Przez te wszystkie lata samotności nauczył się funkcjonować bez miłości, teraz kiedy sprawy z Cuddy zaszły tak daleko czuł, że grunt pali mu się pod nogami, a wielki Mur Chiński runął.
Załapał kurtkę i klucze. Postanowił postawić wszystko na jedną kartę, wóz albo przewóz. Wsiadł na motor i już kilka minut później znalazł się pod domem Pani administrator. Podszedł do zielonych drzwi i zapukał. Teraz nie było już odwrotu. Chwilę później usłyszał dźwięk przeskakującego zamka. W drzwiach stanęła Lisa – wyglądała jakby płakała. Nie powiedział nic, po prostu na nią patrzył. Podniósł rękę i delikatnie przejechał palcem po jej policzku. Powoli zmniejszał dystans między nimi - tym razem nie mógł pozwolić sobie na panikę i błąd ze swojej strony. Musiało być perfekcyjnie. Delikatnie musnął jej usta, jakby badając na ile może sobie pozwolić. Nie sprzeciwiała się – pogłębiła pocałunek. Kiedy udało im się od siebie oderwać, ponownie wymienili spojrzenia. Tym razem nie było w nich niepewności i strachu, wiedzieli, że była to słuszna decyzja. Złapała go za rękę i powoli wprowadziła do środka…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Śro 17:55, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:02, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
NO! I nie mozna było tak od razu?! Trzeb tak męczyc biedną T. ?!
Taki właśnie chciałabym zobaczyć koniec. Ale moze jeszcze zobaczymy... może jeszcze jest nadzieja??? Dziekuje Kasiu za tego fika Troszke lepiej po nim...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arroch
Ratownik Medyczny
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:08, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wow
od razu cieplej się na sercu robi
i mimo że z reguły (może to zła reguła?) nie komentuje fików to musiałam to napisać Jesteś genialna!!
Dzięki wielkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:12, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No i tak to się powinno skończyć
Mimo że moja rozpacz juz zaczynała mijac teraz wrócil mi dobry humor
Dziękuje bo gdyby nie ten fik to pewnie skończyłoby się masową depresją
jeszcze raz dziękuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:12, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Na początku moja świadomość się sprzeciwiała czytaniem alternatywnej wersji, bo bała się, że w kulminacyjnym momencie, Jeanne się poryczy...
Ale to było cudne I chociaż zbierało mi się na początku na płacz, końcowka mnie zaspokoiła Bo to piękne było. gÓpi scenarzyści... Nie mogli zakończyć tak jak ty?
Dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Śro 18:13, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:24, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
tak! tak! tak!
tak powinien konczyc sie kazdy odcinek xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewel
Reumatolog
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 1499
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:41, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ohhh, wspaniała alternatywa!
Tego mi było trzeba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rocket queen
Narkoman
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:44, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja chcę takie Huddy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:59, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki za tego fika, troszkę poprawia nastrój po wiadomo czym. Bardzo podoba mi się początek, jest bardzo poruszający, no i oczywiście szczęśliwe zakończenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:06, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No i czemu w serialu tak nie mogło być?
mam nadzieję, że jednak przewidziałaś dalszy ciąg i zobaczymy coś takiego w kolejnym odcinku
Baaardzo mi się podoba, wiesz? Zwłaszcza ta "analiza" myśli Cuddy...
Wyraziłaś to, co tak dobrze widać było na jej twarzy...
Pozdrawiam gorąco i dziękuję za tego fika tego mi było trzeba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jujoj
Pacjent
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:17, 04 Gru 2008 Temat postu: Re: Alternatywne zakończenie [uwaga - spojler do 5x10] |
|
|
Cytat: | Dedykuję tego fika wszystkim zrozpaczonym i załamanym Huddy fanką. Nie łamać się dziewczyny - wszystko będzie dobrze! |
A co z równouprawnieniem? Też chce, żeby było wszystko dobrze!
Mam nadzieję, że scenarzyści wymyślą jakieś fajne wyjście z sytuacji.
Podobają mi się w szczególności odczucia wewnętrzne House'a.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jujoj dnia Czw 19:21, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lizbona
Student Medycyny
Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:05, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No, teraz ze spokojem - prawie - mogę zacząć ogladać odcinek.
Dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Czw 19:06, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wybacz Jujoj, po prostu miałyśmy wczoraj w HuKu zbiorową depresję .
Dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze, bardzo się cieszę, że się wam podoba .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna dnia Czw 19:07, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:38, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cudownie to wyraziłaś, te wszystkie uczucia po odtrąceniu - przeżywałam to razem z nią..... mam nadzieję, że TAK BĘDZIE w serialu, bo przecież moja przyjaciółka z innego "zakonu" nie może odnieść zwycięstwa . Nowe biurko, nieporozumienie, jej wycofanie się...na szczęście w końcu ten jeden neuron Hałsia przypomniał o sobie i pogonił go do jej mieszkania ... na to czekałam... aż oboje zrozumieją, odkryją siebie przed sobą nawzajem na nowo.... wspaniałe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PatKam
Pacjent
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lbn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:32, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, czekam, aż w 5x11 pojawi się ta scena! Mam nadzieję, że się zainspirują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:06, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo mi się podobało!
ja chce takie Huddy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|