Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 11:22, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
popłakałam się.... strasznie smutne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Sob 11:32, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jaaaaaaa- czytałam to oryginale i beczałam. i teraz znów potwierdzając teorię pana od fizjologii- każdy ma w sobie coś z masochisty- czytam znów i nie mogę. omg jakie to smutne przepełnione żalem. omg....
Em.- dobrze Ci idzie z tłumaczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 12:53, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ehhh.. smutne!
tłumaczenie bardzo dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 16:29, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wzruszający się House, niesamowity wizja..
"Wilson zadzwoniło mnie" powinno być chyba "Wilson zadzwonił po mnie".
Czekam na ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:03, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
FIK cudowny..przecudowny ... tylko jedno mnie martwi : Gdzie nastepna czesc?? czy to moze juz koniec ?? prosze nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 21:41, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie, to nie koniec . Po prostu ostatnio nie miałam czasu na tłumaczenie. Ale niedługo postaram się wrzucić resztę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:00, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Mam taką nadzieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paciulina
Pacjent
Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:36, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Świetny fik. Niesamowity...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:11, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
tylko gdzie reszta??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 18:50, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie, że tak długo . Przedostatni kawałek.
Część czwarta
House opieprzył siebie, pięścią waląc w wyłącznik odtwarzacza. Stacy podskoczyła, spojrzała na niego przez chwilę i z powrotem skupiła się na drodze, akceptując to, że go nie zrozumie. Jechali w kompletnej ciszy. Kiedy zatrzymali się pod jego mieszkaniem, weszła do środka, wyraźnie zdziwiona, kiedy drzwi okazały się być otwarte, a telewizor wyświetlał jakąś operę mydlaną. Stacy stała z nim przez chwilę w drzwiach.
- Wszystko z tobą w porządku?
Nie odzywali się. House nie wydawał się mieć ochoty odpowiadać.
- Wiem, że to trudne – powiedziała Stacy z zamiarem pocieszenia go – Wiem, co do niej czułeś. Nawet kiedy byłeś ze mną, wiedziałam, że tylko ona była tą jedyną, która mogła cię mieć. Mam nadzieję, że wiesz : jeśli czegoś potrzebujesz – jestem tutaj.
Na te słowa House zacisnął zęby. Nie przejmował się. Nie oznaczało to wszystkiego związanego z nią. Zimno odpowiedział – Nie masz o tym pojęcia.
- Sprowadzę twój motor z powrotem – zakończyła Stacy i wyszła.
House rozwalił się na kanapie, włączając telewizor. Zignorował ból nogi, nawet nie dosięgał do Vicodinu leżącego na stole. Zignorował protest swojego żołądka, nie czuł potrzeby zajmowaniem się czymś tak trywialnym jak jedzenie. Zignorował zamykające się ze zmęczenia oczy. Nie mógł spać, nie mrugał, mimo, że był bardziej zmęczony niż kiedykolwiek. House czekał na powrót uczucia odrętwienia, ale wszystko co teraz czuł było czymś dręczącym z oddali w jego wnętrzu – czuł czysty ból. Nie chciał myśleć o Cuddy, o tym, że odeszła. Nie chciał o niej myśleć, o tym jak naprawdę się przejmował. Nie. Nie przejmował się. Nie mógł znaleźć nic w telewizji i nie potrafił zmienić kanału. To było jakby czas zatrzymał się na moment, chwilę przed tym, jak Wilson drżącym głosem wypełnił jego uszy, gdy zadzwonił [fu, nienawidzę tego zdania! – dop. tł.].
- Chodzi o Cuddy.
- Co z nią? – spytał na głos.
- Jest na ER. Została postrzelona.
Walczył ze swoim umysłem, który próbował odtworzyć ostatnie 24 godzin z nią. Nie chciał tego. Nie chciał przyznać, że przejmował się tym, że odeszła. Odeszła.
- Ona nie żyje. Jej serce zatrzymało się minutę po tym, jak do ciebie zadzwoniłem.
Nie żyje.
House zdziwił się, dlaczego nigdy nie był zdolny do wyjawienia jej swojego największego sekretu. Zawsze był wobec niej szczery. Ale nie jeśli chodziło o tę jedną rzecz. O to, że ją kochał. Nie potrafił zliczyć, jak wiele czasu to ćwiczył. Kocham cię, Lisa. Te słowa rozbrzmiewały w jego głowie cały czas, były zamknięte wystarczająco długo, żeby oszałamiał go sam jej zapach.
Nie przejmował się, przypomniał sobie. Nigdy nie był zdolny zrobić dla niej wszystkiego. Nigdy nie byli sobie bliscy.
Dlaczego nie wiedział, że miała randkę ostatniej nocy? Zawsze stopował takie rzeczy. Zawsze ją śledził, miał wtedy pewność, że nigdy nie zbliży się do jednego z tych idiotów, których podrywała. Miał pewność, że była bezpieczna. Ale ostatniej nocy, jedynej nocy, kiedy to było rzeczywiście potrzebne, wyszedł. Do domu. Oglądać The OC. Co sprawiło, że okazał się naprawdę bezwartościowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:42, 16 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dla takiego kawałka warto było czekac super.. *smutna* .. przejmujace strasznie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:05, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się, dopóki nie doszło do momentu ze Stacy. Nie pasuje mi tutaj. Ale fick porządny, tłumaczenie też. Nie widać że miałaś jakiekolwiek problemy Nic mi nie zgrzytnęło, błędów żadnych nie dostrzegłam.
Weny i czasu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 1:01, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Fantastyczny fik, fantastyczne tłumaczenie! Niesamowicie smutne to, i napisane przepięknie. Dziękuję ślicznie i czekam na zakończenie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżuczek
Wieczny Rezydent
Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Nie 23:03, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Gdzie się podziałaś Em. ?
Bardzo proszę o link do oryginału! pw lub mail - obiecuję, że nikomu nie zdradzę zakończenia :smt003
A Stacy mi tu kompletnie nie pasuje. I już na pewno nie tekst:
Nawet kiedy byłeś ze mną, wiedziałam, że tylko ona była tą jedyną, która mogła cię mieć.
Ale to na marginesie. :smt001
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Waniliowy Miś
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 5613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:36, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
świetne, chociaż dość smutne... ale tłumaczenie bardzo dobre tak poza tym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:34, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
wciągnął ! jeszcze !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
judyth1
Ratownik Medyczny
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:45, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Chyba najsmutniejszy jaki czytałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 16:44, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, zupełnie zapomniałam o tym fiku. Aktualnie jestem poza domem i dostępnem do internetu, ale przysięgam, że jak tylko wrócę do domu, przetłumaczę to do końca. Z tego co pamiętam, został tylko jeden mały kawałek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:06, 24 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
trzymamy Cie za słowo ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hilda
Pacjent
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miłości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:22, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Smutne. Choć już się chyba trochę uodporniłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 17:55, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem z siebie dumna . Wreszcie skończyłam, bo skoro obiecałam... Miłej zabawy .
Część piąta.
Najwyraźniej zasnął, ponieważ przebudził się, kiedy ktoś głośno przyszedł pod jego drzwi. Nie zareagował, więc Wilson wszedł za swoim własnym zaproszeniem.
- Pogrzeb trwa dwie godziny.
- Nienawidzę pogrzebów, do cholery.
- Po prostu przyjdź.
House nic nie powiedział.
- Proszę.
Cisza.
- Świetnie.
Przez nie kończącą się ilość czasu, wytrzymał, wpatrując się w swoje ubrania. Nie miał nic odpowiedniego na pogrzeb. Wybrał niebieską koszulę, niebieska koszula sprawiała, że wyglądał prawie dobrze. Postanowił się dostosować. Krawat? Nie. Nigdy nawet nie posiadał własnego. Wziął lodowaty prysznic, ostatecznie wybierając strój i wszedł do salonu, gdzie Wilson zajął jego miejsce na kanapie.
- Możemy iść?
- Czas zacząć imprezę - powiedział House niewzruszenie.
- House, nie bądź taki.
Ludzie na pogrzebie byli spokojni. Byli, nie bardzo zaskoczyło to House'a, to było najbardziej nieprzyjemne przyżycie w jego życiu. Ilekroć spotykały się oczy dwójki ludzi, odwracali wzrok. To było jakby zakazali sobie bycia dzisiaj ludźmi. Zakazali sobie rozmawiania, zakazali sobie patrzenia, zakazali sobie dotyku, i najbardziej ze wszystkiego, zakazali sobie czuć. Nabożeństwo wydawało się wlec latami. Ludzie mówili o niej. O tym jaka była mądra, zabawna, życzliwa, godna zaufania. I używając pozytywnych słów oni mogli sądzić, że była taka. Mówili o niej - mówili wszystkie rzeczy, które już wiedział. Przez cały ten czas wpatrywał się w nią, jej bezwładne ciało. Martwe. I kiedy to się w końcu skończyło, stał obok niej - jej piękna tważ była całkowicie bez zmarszczek.
Nie przejmował się. Po prostu chciał na nią patrzeć. Czuć jej skórę. Jej zapach. Pochylił się nad nią i pocałował w czoło.
Ale nie pachniała tak samo.
Goodbye, my almost lover.
Goodbye, my hopeless dream.
I’m trying not to think about you.
Can’t you just let me be?
So long, my luckless romance.
My back is turned on you.
Should’ve known you’d bring me heartache.
Almost lovers always do.
Nie pachniała już tak samo.
---------------------
Więcej już się za tłumaczenia nigdy nie wezmę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 19:32, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ajajajaja. ja już prawie zapomniałam o tym fiku i o tym jak bardzo jest smutny. ale ta część to normalnie ugh...bardziej smutno nie mogło być...
"Nie pachniała już tak samo." *beczy*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 19:52, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
OMG... Smutne :smt010
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:18, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ha! Trafiłam z piosenką! XD Akurat to leci teraz z głośników, fajna jestem. XD
Bardzo ładne. Dobrze, że wybrał niebieska koszulę. Niby tylko koszula, ale coś symbolizuje. Dla niego. Dla niej. Chociaż on nie pozbawił się koloru. Cuddy była zawsze pełna życia, pełna barw. Jej pogrzeb nie powinien być pozbawiony kolorów, o.
...
Nieskładne, wiem. Przepraszam.
Kat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kallien
Ratownik Medyczny
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:36, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Rany, wszechobecny angst! Ja wiem, Cuddy umarła, pogrzeby są smutne, ale House nie ryczy - to jest dobry przykład!
Ppl, nie zaangszczajcie się. Lajf iz bjutiful, miłość radość hippisi! xD
_______
A przechodząc do sedna - fic bardzo ładnie napisany. I przetłumaczony, recz jasna. Chodzi mi o to, że wszystko jest czytelne i sensowne. No.. Może poza tym znienawidzonym zdaniem.
Rozwaliło mnie pierwszo-pierwsze zdanie:
'Oglądam The OC. Lepiej, żeby to było ważne. '
Za to iLove. KoHajmy The O.C.! xD
Autorka ma u mnie wirtualne piwo ^^.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kallien dnia Sob 16:47, 09 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|