Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 22:17, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
OMG... nadrobiłam zaległości z całego dnia... no i teraz spać przez Ciebie nie będę mogła normalnie szczęka mi opadła i się herbatą zadławiłam
następne odcinki sobie poczytam pewnie dopiero w niedziele i to jest najgorsze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:21, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Do wieczora jej stan nie uległ poprawie. Każde kolejne badanie niczego nie wykazało. Był na nią wściekły. Powinna była się już obudzić. Podejrzewał, że robi mu to na złość. Czuł się bezradny,
nie znosił być bezradny.
W końcu nie mógł dłużej unikać jej pokoju.
- Oświadczam, że nie będę pracował w przychodni. Nie podoba się? To obudź się i mnie zmuś - spróbował desperacko. Jeżeli pacjenci w śpiączce rzeczywiście słyszeli było to zdanie które gwarantowało jej szybki powrót do świata przytomnych.
- Co ja wyprawiam? - zastanawiał się zdegustowany sam sobą. Usiadł na krześle obok łóżka i włączył Tv.
Wcale się o nią nie martwił, po prostu się nudził.
Nie czuwał przy jej łóżku, po prostu ten Tv miał więcej kanałów.
Nie zależało mu na niej, po prosu....kogo on chciał oszukać?
Czuł się zagubiony, nie na miejscu. Troska o pacjentów w jego przypadku sprowadzała się do tego, żeby przeżyli. Zdiagnozować, przepisać terapię. Proste.
Nie pociągała za sobą tylu niewygodnych uczuć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 13:11, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:22, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pani dr Aśka czemu zadławiłaś się herbatą?
i w którym momencie jeśli można spytać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:25, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
ja wysiadłam na:
-Oświadczam, że nie będę pracował w przychodni. Nie podoba się? To obudź się i mnie zmuś - jeżeli pacjenci w śpiączce rzeczywiście słyszeli było to zdanie które gwarantowało jej szybki powrót do świata przytomnych.
i wpadłam w niepohamowany chichot xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr Asia
Chirurg plastyczny
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 2782
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 22:27, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Agniesiu i to nie raz
jak ją renimowali
jak House wywalił tego p.o. dyrektora
jak siedział z nogami na jej biurku
jak juz wróciła jej akcja serca a on sobie poszedł do domu...
w ogóle piszesz genialnie i tak dramatycznie momentami
House ciagle walczy z tym uczuciem ale mam nadzieje, że szybko się opamięta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 22:38, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
ojeje- House nam się sypie i zaczynają do niego docierać sygnały z serducha
obuuudź już Cuddy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:39, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem tak: wszystko doskonale zbilansowane, słowa odpowiednio wyważone. Wszystko mi się podoba !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:41, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
13 cały dzień coś nie dawało spokoju. Przy najbliższej okazji zagadnęła Cameron, miała nadzieje, że wyjaśni jej kilka rzeczy.
- Co jest z nimi? - spytała.
- Zależy kiedy - odpowiedziała enigmatycznie - To House i Cuddy - dodała jakby to coś wyjaśniało.
- Co to ma niby znaczyć?
- Zrozumiesz, jak pobędziesz tu dłużej - powiedziała odchodząc.
W tym samym czasie House rozsiadł się już wygodnie. Jadł chipsy i oglądał telenowelę, co jakiś czas relacjonując wydarzenia swojej ulubionej pacjentce.
-Dr. Evans przejął twoje obowiązki, niekompetentny dureń. Wywaliłem go z twojego biura. Wyobrażasz sobie? Ma tupet. Teraz jest tam moje biuro - dodał z uśmieszkiem.
-Wilson panikuje, nie możesz go zostawić - przekonywał. Bez rezultatu.
-Niech będzie po twojemu. Jak tylko skończysz mnie karać otwórz oczy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 15:39, 19 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:51, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jak on w bardzo Housowaty sposób wyraża fakt, że chce żeby się już obudziła.
TO HOUSE I CUDDY ---> tak, tylko oni mają tak specyficzną relacje.
Uwielbiam Cię za to jak to pięknie przedstawiasz, jakbyśmy się kiedyś spotkały, przypomnij mi, że - stawiam Ci piwo --- nie jedno ! :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:43, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Czemu tu jeszcze stoicie? – spytał, kiedy nie wykonali jego polecenia - Zróbcie co kazałem.
- Nie mamy zgody Dr. Evansa – przypomniał jeden z aplikantów.
- On tu nie rządzi tylko Cuddy, a ona wyraziła zgodę – oznajmił zupełnie poważnie. Spojrzeli na niego jak na wariata.
- Dr. Cuddy nie wybudziła się ze śpiączki.
- Kwestionujesz moje słowa? Jestem twoim szefem. Macie mnie słuchać – odeszli, został jedynie Forman.
- Jesteś pewny, że to dobry pomysł?
- Przypomnij mi; chcemy żeby wyzdrowiał, czy umarł?
- Narobisz jej kłopotów.
- Podpisze to jak się wybudzi. Zgodziła by się. – neurolog nie wyglądał na przekonanego.
- Wymieniła by mi miliony powodów dla których nie mogę tego zrobić, ale i tak bym ją przekonał. Zgodzi się na wszystko co przyniesie korzyść dla pacjenta i nie zrujnuje szpitala –
w tej chwili Formanowi wyczerpały się argumenty. House miał racje, choć nie było to zbyt rozsądne podejście. Wolał nie ryzykować pytania co zrobi jeśli Cuddy się nie obudzi. Zamiast dyskutować zabrał swoje rzeczy i poszedł do domu, House wrócił do jej sali.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 15:40, 19 Maj 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:34, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet teraz pilnował dystansu. Nie trzymał jej za rękę, nie dotykał jej chyba, że wymagało tego jakieś badanie. Po prostu siedział na krześle obok z nogami na jej łóżku. Zawsze mogła je zrzucić jeśli tak strasznie jej to przeszkadzało.
Jako lekarz doskonale wiedział co jej grozi, jakie ma szanse. Jednak ta świadomość jakoś mu w tym przypadku nie pomagała. Jego wiedza po raz pierwszy nie zapewniała uspokojenia. Na dodatek zaczynał mieć wątpliwości, co do jej przebudzenia. W głowie mnożyły mu się możliwości powikłań, których ryzyko zwiększało się z każdą chwilą. Trwałe uszkodzenie mózgu, utrata pamięci, zmiany osobowościowe. Im dłużej pozostawała tym stanie, tym niebezpieczniejsze było to dla jej organizmu. Zadręczały go różne scenariusze, a każdy gorszy od poprzedniego. Co jeśli nie będzie mogła wrócić do pracy? Co jeśli nie obudzi się wcale? Mieli mnóstwo podobnych przypadków w szpitalu. Cuddy nie mogła zostać jednym z tych przypadków. Jak do tego doszło? Włożył scyzoryk do kontaktu i nic mu się nie stało. Nagle naszła go niespodziewana myśl. Nigdy nie wierzył w teorię równowagi na świecie. Co jeśli się mylił? Może on przeżył, a ona umrze? Chyba zaczynał wariować skoro rozważał podobne bzdury. Wyglądało na to, że jego podświadomość lubi go torturować. Wszystko dlatego, że nie mógł nic zrobić poza czekaniem. Obserwował ją dokładnie w nadziei na jakąkolwiek zmianę, najmniejszy ruch. Coś co pozwalało by przypuszczać, że jej stan się poprawia.
- Dobra rozumiem. Ta cała niepewność jest do bani - zwrócił się do nieprzytomnej próbując ignorować narastający niepokój
- Postawiłaś na swoim. Co chcesz usłyszeć?
- Dałaś mi nauczkę – przyznał w końcu - Możesz się już obudzić do ciężkiej cholery?
Wstał z miejsca. Był tak sfrustrowany, że zaczął spacerować z jednego do drugiego kąta sali. Na prawdę miał już tego wszystkiego serdecznie dość.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 13:14, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Czw 8:02, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
W Twoim ostatnim odcinku House'a zaczęły dręczyć myśli, które mnie dręczyły od kilku odcinków wstecz... Kurde, martwię się trochę, ale obudzisz ją, prawda? Świetnie piszesz, kurczę - dar masz po prostu
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 8:09, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
piszesz świetnie, tylko prosze obudz juz cuddy bo szkoda mi Housa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 8:15, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jak w dobrej bajce - tylko jedno może ją obudzić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Czw 8:18, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Oj Narenika, "Bajki" to zdaje się Twojego autorstwa są (jestem w trakcie lektury) ;-). Chociaż nie powiem - Lisa nieco przypomina Królewnę Śnieżkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 8:35, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadza się, chwilowo jestem na etapie produkowania alternatywnych bajek Stąd skojarzenie. Jest nawet 7 krasnoludków - Ducklings + Wilson A dr Evans robi za złą macochę No co? Też jestem ciekawa, jak się dalej potoczy ta historia..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:11, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Dałaś mi nauczkę – przyznał w końcu - Możesz się już obudzić do ciężkiej cholery? :arrow:
Przez tą frustrację, House tak odsłania swoje uczucia, że nie wiem. I mam nadzieję, że jak Cuddy się obudzi [a wierze w to !] - to House nie będzie takim debilem i powie jej co czuje. Tak, tylko on się przed samym sobą nie przyznał co i jak .. Ehh faceci, zawsze się trzeba domyślać - o co im chodzi.
Jak zawsze wysyłam impuls ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:52, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
wysyłam impuls!
Napreszcie House trochę odsłania swoje uczucia... i pokazuje, jak mu zależy na Cuddy xD mam nadzieję, że ona będzie pamiętać chociaż część z tego co jej powiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:48, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Te jego "rozmowy" z Cuddy są bezbłędne Tylko niech ona się wreszcie obudzi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:50, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
W podobnych sytuacjach ludzie zwykle targowali się z Bogiem. Obiecywali, że się zmienią,
wymieniali rzeczy, które naprawią w swoim życiu jeżeli tylko otrzymają o co proszą.
Będę..., przestanę..., poprawię... A co jeśli nie miałeś z kim się targować?
House nigdy nie wierzył w Boga.
Gdyby jednak okazało się, że istnieje najpierw opieprzył by Go za to, że do tego dopuścił.
Wilson pojawiał się już tylko w czasie lunchów i pomiędzy pacjentami. House miał nieco luźniejsze poczucie obowiązku i w przeciwieństwie do przyjaciela praktycznie nie opuszczał jej boku. Wychodził tylko i wyłącznie, kiedy było to konieczne. Prowadzenie przypadków pozostawił Formanowi. Jego obecność w pokoju płoszyła potencjalnych gości, wszystkich z wyjątkiem nieustraszonej siostry Brendy.
- Po prostu jej organizm potrzebuje więcej czasu, żeby dojść do siebie – próbował dodać mu otuchy Wilson.
- Czemu wciskasz mi coś co sam nie wierzysz ? - odburknął zirytowany
- Też jestem lekarzem - Obaj przeszli do fazy zwątpienia.
- Jak twoja noga? - zmienił temat dostrzegając jak nieustannie zmienia pozycję. Nic dziwnego, że go bolała spędził tutaj dwa dni. Rozbił sobie u niej obóz, jego krzesło otaczały graty, które przyniósł dla zabicia czasu.
- Powinieneś się położyć, odpocząć – doradził zmartwiony.
- A ona powinna się już wybudzić.
- House.
- Uwielbia dramatyczne wejścia.
Prawdziwy kryzys przyszedł dopiero następnego dnia. Dręczyły go koszmary gdy tylko zmęczony zasnął na krześle. Kolejne osoby informowały go jej śmierci.
- Dr. Cuddy nie żyje – oznajmił dr. Evans.
- Przykro mi, straciła za dużo krwi – tłumaczył Forman.
- Nie byliśmy jej w stanie pomóc - zapewniała Cameron
- Robiliśmy wszystko co w naszej mocy – poinformował Johanson.
- Umarła na stole operacyjnym - powiedział Chase
- Nie żyje - wyszeptał Wilson spuszczając głowę.
Następnie zobaczył jej rozpromienioną twarz.
- Zawsze tu jestem – powiedziała z uśmiechem. Tak samo jak poprzednio.
Przebudził się gwałtownie próbując wyrównać przyśpieszony oddech. Był spocony, serce tłukło mu się w piersi. Musiał z stąd wyjść jak najszybciej. Upewnił się jeszcze, że nic jej nie jest. Wszystkie parametry pozostawały stabilne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 13:17, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kmyhair
Gość
|
Wysłany: Czw 18:53, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jeszcze jeden taki dramatyczny odcinek i doprowadzisz mnie do śmiertelnego zejścia... Jak babcię najszczerzej kocham!
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:56, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
wątpię, ale się okaże
pisze dalej więc przekonamy się jeszcze dziś
nie chce tracić czytelników
podnosicie mnie na duchu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Czw 18:59, 17 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:22, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
To ja dołączam do podnoszenia na duchu !! Świetnie to skrobiesz:)
- A ona powinna się już wybudzić.
- House.
- Uwielbia dramatyczne wejścia.
Rozbawiła mnie ta kwestia. Jak ten nasz doktorek wie co ona lubi. Ale myślę, że bardziej od dramatycznego wejścia - ucieszy ją fakt, że będzie przy niej
Ehh, a koszmary takie, że sama bym się skręcała! Czuję, że ich szybko nie zakończysz - teraz House na prawdę się przekona, co to znaczy drżeć o życie osoby, na której CI zależy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:36, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Stukot laski niósł się echem po ciemnym szpitalu. Panująca cisza potęgowała to nieznośne, przytłaczające, niepohamowane uczucie strachu, które go owładnęło. Trzymało za gardło i za nic nie chciało puścić. Ostatnia wizja pozostawała świeża w jego głowie. Czuł, że traci Cuddy co było głupie bo nawet nie była jego. Tyle razy powtarzał, że nic do niej nie czuje. Wszyscy kłamią. Wszyscy też umierają. Co zrobi jeśli przyszła jej pora? Wizja świata bez niej wydawała się mu nazbyt okrutna. Przyspieszył kroku. Nie był idiotą. Wiedział, że nie można uciec przed własnymi myślami, ale i tak próbował. Nie mógł oprzeć się wrażeniu, że niedługo usłyszy jedno z wyśnionych sformułowań. Wszystko dookoła było zupełnie nierzeczywiste. Chciał opóźnić nieuniknione.
Wilson wrócił do sali i zaskoczeniem odkrył, że nie ma w niej House. Dziwne, ostatnie 48 godzin sprawiał wrażenie przyklejonego do krzesła. Coś musiało się stać. Postanowił go poszukać. Do głowy przychodziło mu tylko jedno miejsce. Tak jak myślał znalazł go na dachu, patrzącego w granatowe niebo. Podejrzewał, że zmaga się z tłumionymi dotąd emocjami. Chciał mu jakoś pomóc, tylko nie wiedział jak.
- Greg – odezwał się podchodząc do balustrady.
- Nie „Greguj” mi tutaj – uciął. Nie chciał o tym myśleć, nie chciał o tym rozmawiać. Jak małe dziecko chciał, żeby było jak dawniej. Chciał powrotu Cuddy. Kłótliwej, pełnej życia, upartej, przebiegłej, pięknej, inteligentnej Cuddy.
- Zrobiła to celowo – stwierdził po raz kolejny.
- O czym ty mówisz? Spowodowała karambol, żeby ci coś udowodnić?
- Nie ważne - zbagatelizował zupełnie rozbity. Jeszcze długo stali obok siebie w kompletnej ciszy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pon 13:18, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:10, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kolejna faza - House przyznaję się do swoich uczuć. I ciągle myśli, że zrobiła to specjalnie - jeny! Ale straszysz mnie Agnieszka. Ten odcinek jakoś napawał mnie trwogą, że Ty nie obudzisz Cuddy - nie nie nie rób tego. House się załamie, a ja razem z nim.
jak zawsze niezmiernie niecierpliwie czekam na dalej ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|