Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 11:07, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Aga jeśli bym chciała wkleić fragmenty które mi się najbardziej podobają musiałabym całego fika skopiować. Fragment w mieszkaniu Cuddy to juz po prostu mistrzostwo czytałam i sie rozpływałam, nawet ten telefon niczego dla mnie nie popsuł, widocznie tak miało byc, nadrobią następnym razem
P.S. uwielbiam jak piszesz wiec nie przestawaj!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisa dnia Pon 11:10, 21 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:33, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kolejna dręczycielka, mogli sie przecież pocałowac a potem mógł zadzwonić Wilson, albo House mógł pocałować Cuddy na "do widzenia"
Ale jestem przecież cierpliwa... poczekam i bedzie lepiej smakowało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:56, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Po ustabilizowaniu stanu pacjenta House i Wilson jedli lunch w jego gabinecie. Towarzyszyła im nietypowa cisza. House był jakiś zmyślony. Może rzeczywiście doszło do czegoś między nim, a Lisą.
- Dr. Evans się rozwodzi – podzielił się najnowszą plotką onkolog. Chciał zacząć jakąkolwiek rozmowę. To milczenie stawało się nie do zniesienia.
- Na prawdę? - spytał House. Choć w rzeczywistości doskonale zdawał sobie sprawę z tego faktu.
- Żona puści go z torbami. Dostała anonimowy list, że jej mąż ma kochankę – kontynuował
podając szczegóły, które usłyszał na dyżurze.
- Coś takiego. Co za ludzie - ironizował House, sposób w jaki to powiedział zastanowił Wilsona. Wydawało mu się, że mignął mu jego typowy wyraz samozadowolenia. Chwila... Nie - zlekceważył przeczucie - nie zrobił tego, prawda?
- Nie spytasz o Cuddy?
- A jest o co pytać? - zainteresował się James. Nie spodziewał się, że sam zacznie ten temat. House westchnął. Sam się o to prosił.
- Nie - zaprzeczył - Ale zachowujesz się dziwnie.
- Oczywiście. To ja się zachowuje dziwnie.
- Nie wścibiasz nosa, nie wypytujesz, nie nalegasz.
- Znając cię przeszedłeś właśnie z fazy okłamywania się w fazę paniki. Jestem pewny, że kiedy będziesz gotów o tym pogadać wtargniesz do mojego gabinetu z najbardziej niedorzeczną metaforą. Poza tym tym razem jestem w komfortowej sytuacji. Jak coś spieprzysz przyjdzie do mnie Cuddy – wyjaśnił swój punkt widzenia.
- Właśnie – zgodził się cicho diagnostyk. Wilson spojrzał zaskoczony.
- To żart. Serio, źle z tobą jeśli tracisz poczucie humoru.
- Pracujemy razem to się skończy katastrofą - to, że ze sobą pracowali było zaledwie wierzchołkiem góry lodowej.
- Wspaniałe podejście.
- Poza tym jesteśmy kompletnie różni.
- A mimo to ona ci się podoba, a ty podobasz się jej.
- Ciekawe jak długo?
- Nigdy z ciebie nie zrezygnowała, nie zostawiła cię w potrzebie, nie wywaliła cię z pracy, ani nie zamordowała choć miała wiele powodów. To o czymś świadczy.
- Wiem, że szczęście to dla ciebie przerażająca koncepcja, ale może chociaż spróbuj.
Kto wie może ci się spodoba – dodał wychodząc z gabinetu. Co prawda był to jego gabinet, ale House najwyraźniej potrzebował przestrzeni. Widział, że musi to sobie przemyśleć.
Nie rozumiał: Czemu wszyscy dookoła byli przekonani, że jego związek z Cuddy to taki dobry pomysł? Najpierw Cameron, teraz Wilson. Widzieli coś czego on nie widział? Chciałby mieć ich pewność. Zdawał sobie sprawę, że ryzyko jest częścią tej całej "zabawy", ale nie był pewny czy jest gotowy je podjąć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Śro 21:24, 25 Cze 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 16:06, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie spytasz o Cuddy?
skąd ja to znam... nie chcesz rozmawiać na jakiś temat ale wkurza cię, gdy inny milczą kiedy powinni się dopytywać...
Nie rozumiał: Czemu wszyscy dookoła byli przekonani, że jego związek z Cuddy to taki dobry pomysł?
bo to jest oczywiste xD Pasują do siebie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakobson
Pediatra
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 793
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:08, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
I jak długo house bedzie jeszcze musiał to przemyślać? Chyba tracę cierpliwość.... Przydałby mi się coś na uspokojenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:14, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaj, jak długo on będzie myślał? aż jej się znudzi czekać?!
super xD chcę więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:25, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
nie martwcie się zbliżamy się do końca
jedno wejście - najpóźniej jutro rano - więc nie będzie myślał długo
widzę nowych czytelników, dzięki za komentarze, dodają skrzydeł i ochoty do pracy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 16:40, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
nie, ja nie chce zeby fik sie kończył chciałabym go czytac czytac i czytac, jest swietny, no ale trudno zakonczenie napewno gorsze nie bedzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 18:14, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tylko czekam, aż się dowie o zakładzie . Ciekawe komu pozwoli wygrać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 18:57, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
CO JA TU ROBIE?! Dziś pół dnia spędzam w temacie Huddy i , na gacie merlina, podoba mi się tutaj. Świetny, genialny fik!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kremówka
Onkolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 2623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:33, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tylko nie rozumiem jak super spostrzegawczy i wszechwidzący House nie jest w stanie zauważyć, że się Cuddy podoba i że ona podoba się jemu... Ale najwyraźniej szewc bez butów chodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:45, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Było już ciemno, od dłuższego czasu siedział na motorze pod jej domem. Zastanawiał się co dalej. Wylądował tutaj zaraz po skończeniu pracy nie mając pojęcia co właściwie robi. Miał nadzieje, że dozna nagłego olśnienia i będzie wiedział jak postąpić kiedy zobaczy jej dom. Nic z tego. Nadal nie miał zielonego pojęcia co jej powie. Jednego był pewny; nie był dobry jeśli chodziło o wyznawanie uczuć.Rozmyślania przerwał mu odgłos otwieranych drzwi.
- Długo jeszcze zamierzasz tak tu stać? - spytał powód jego rozterek.
Po raz pierwszy nie miał mądrej odpowiedzi. Nie było odwrotu. Decyzja została podjęta za niego.
- Słyszałem, że byłaś dziś w szpitalu? Czyżby Evans narozrabiał? - spytał, próbując zyskać na czasie.
- Musiałam coś sprawdzić. Byłeś na sali operacyjnej, ale wpadłam na twoją starą ekipę.
- Forman wspominał.
- Spędzili za dużo czasu w twoim towarzystwie. Zupełnie ich skorumpowałeś.
- Co znowu zrobili?
- Sam ich zapytaj - stojąc na korytarzu nie wierzyła w to co słyszy.
I tak niecałe 4 godziny później znowu stali w jej salonie. Po niedoszłym pocałunku była pewna, że House wróci jeszcze tego samego dnia. Z każdą minutą denerwowała się coraz bardziej. Jej cierpliwość została wystawiona przez niego na próbę po raz kolejny. Wcześniej jego zachowanie ją zaskoczyło, dała się ponieść chwili. No dobra, chciała go pocałować i co z tego? Teraz, kiedy miała czas to przemyśleć pomysł nie wydawał się już taki dobry. House nie był sobą, wciąż działał pod wpływem jej wypadku. Była pewna, że w końcu dojdzie do siebie i tego pożałuje. Bezpieczniej było by zostawić sprawy tak jak są. Jak miała mu to powiedzieć?
- Mylisz się – dość często słyszała te słowa z jego usta. Tyle, że zwykle wiedziała o co mu chodzi.
- Nic nie powiedziałam.
- Znam tą minę. Masz ją ilekroć wyniki badań są niekorzystne, albo masz przekazać jakąś złą nowinę rodzinie pacjenta. Chcesz mnie spławić.
- Po prostu boję, że ....- nie mógł poza swoimi wątpliwościami radzić sobie jeszcze jej. Było by to zbyt wiele w jego obecnym stanie ducha, więc zrobił jedyną rzecz, która gwarantowała zamknięcie jej ust. Pocałował ją. Powoli, długo i zapamiętale. Zaskoczyło go to co następnie zrobiła; zamiast go odepchnąć przyciągnęła go bliżej.
- Co mówiłaś? - spytał odsuwając się od niej.
- Nie pamiętam... - wyszeptała z wciąż zamkniętymi oczyma. Nagle wszystkie wcześniejsze wątpliwości obojga straciły sens. Chwile później to ona całowała jego. Smakował jak kiedyś i zupełnie inaczej. Ponownie przerwała pocałunek i dla bezpieczeństwa cofnęła się o krok.
- Nie myślisz logicznie – chciał zaprotestować, ale mu nie pozwoliła;
- Po prostu wystraszyłeś się, że umrę i teraz musisz być blisko. Przekonać się osobiście, że nic mi nie jest. Pomyślałeś, że seks wszystko rozwiąże.
- Jak dobrze znasz to uczucie? - spytał z uśmieszkiem zastanawiając się czy czuła to samo, kiedy on był bliski śmierci.
- To, że kiedyś było nam razem dobrze.....
- Pfff dobrze? - przerwał. Nie dowierzając jej marnemu doborowi słów.
- Niech będzie! - nie mogła jednocześnie kłócić się z nim i samą sobą - Niesamowicie, to się zdarza....
- Z czasem, ale nie za pierwszym razem - niechętnie, ale musiała się z nim zgodzić. To było coś dziwnego dla obojga. Kiedy wpadli na siebie ona właśnie się przeprowadziła, a on miał następnego dnia wyjeżdżać. Rozmawiali, wspominali swoje słowne potyczki z czasów studiów i zanim się zorientowali wylądowali w łóżku. Następnego dnia oboje stchórzyli. Każde miało już swoje plany i nie byli pewni czy warto to zmieniać. Byli dorośli, a to była tylko jedna noc. Niesamowita, ale nie było sensu tego roztrząsać. Rozstali się po śniadaniu nie wymieniając adresów, ani numerów telefonu. Decyzja, której pożałował kiedy jego plany uległy nieoczekiwanej zmianie i został w mieście. Tydzień później poznał Stacey i sprawy przybrały inny obrót. Spotkali się ponownie nie wracali do tego. Po cichu każde zastanawiało się co by było gdyby. Niestety do tej pory nie myśleli o tym w tym samym czasie.
- Nie chcemy tych samych rzeczy – oznajmiła Cuddy - Nie marzy mi się przygoda na jedną noc. Chce stałego związku, zaangażowania, rodziny. A ty?
- Ciebie. Chyba mi odbiło, ale chce ciebie – wyznał. Takie to proste.
Stał w miejscu, teraz wszystko zależało od niej. Nie minął ułamek sekundy jak znowu go całował. Nie zamierzał narzekać. Nie pamiętał kiedy ostatnio czuł się taki...szczęśliwy? Tak, to tego słowa szukał.
Został u niej na noc. Zdecydowali, że nie będą się śpieszyć. Na razie wystarczyła im bliskość. Oboje musieli przyzwyczaić się do zachodzącej właśnie zmiany.
Zamówili jedzenie na wynos i spędzili wieczór w domu. Prawie nie rozmawiali. Zasnęli na kanapie przed telewizorem. Greg obudził się pierwszy. Patrząc na nią śpiącą w swoich objęciach był przekonany, że im się uda.
Jak na ironie jedyna kobieta z którą nie rozważał poważnego związku, to ta sama z którą ten związek mógł się udać.
- To jakieś szaleństwo – szepnął palcami śledząc rany na jej czole.
- Kocham cię – dodał pewny, że śpi.
- Dobrze - odpowiedziała wtulając się w niego - Bo ja ciebie też - to mówiąc otworzyła oczy.
- Jak noga?
- W porządku. Spałem w gorszych miejscach
- Kawy? Musisz iść do pracy - przypomniała.
- Twoja obowiązkowość, żeby nie powiedzieć paranoja psuje wszystko.
- Jadę z tobą. Mam tam coś do załatwienia- poinformowała, co trochę zmieniło jego nastawienie.
- Jak wstaniemy teraz zdążymy zjeść śniadanie - wymruczała nie ruszając się z miejsca.
- Mam przeczucie, że nie zjemy tego śniadania - nie zamierzał się z stąd ruszać.
Po przyjeździe do szpitala rozdzielili się, każdy pozałatwiać swoje sprawy, spotkali się w jej gabinecie.
- Stawiam lunch. Co ty na to? - zapytała.
- Jesteś wesoła i szastasz pieniędzmi. Co jest?
- Wygrałam zakład – oznajmiła uśmiechając się tajemniczo, po czym oboje skierowali się do stołówki.
THE END
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agnieszka2372 dnia Pią 20:01, 06 Cze 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 8:24, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
- Nie marzy mi się przygoda na jedną noc. Chce stałego związku, zaangażowania, rodziny. A ty?
- Ciebie. Chyba mi odbiło, ale chce ciebie – wyznał. Takie to proste.
szczere wyznanie w wydaniu Housa - super xD
- Kocham cię – dodał pewny, że śpi.
- Dobrze - odpowiedziała wtulając się w niego - Bo ja ciebie też
I kolejne wyznanie... kurcze zrobiło się strasznie romantycznie... i mi się to podoba xD
- Wygrałam zakład – oznajmiła uśmiechając się tajemniczo, po czym oboje skierowali się do stołówki.
Ciekawe z kim się zakładała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 8:36, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ciebie. Chyba mi odbiło, ale chce ciebie – wyznał. Takie to proste.
To wyznanie ma urok House'a . "chyba mi odbiło
No cóż, Greg zdemoralizował wszystkich, łącznie z szefową - nawet ona się zakładała .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 8:38, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
piekne! podoba mi sie jak napisałaś o tej ich wspolnej nocy w trakce której do niczego nie doszło, to oznaka że naprawdę sie kochaja, skoro wystarczy im sama bliskość aby być szćżęsliwym, przynajmniej tej nocy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Wto 10:02, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no i zafundowałaś mi cudowny ranek ehehehe- Cuddy wygrała zakład
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 11:17, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Lepszego początku dnia nie mogłam sobie wymarzyć super dzięki za takie zakończenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:11, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
aj, dziękuję za to piękne zakończenie xD cudowne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:43, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jak miło, prawie wszyscy stali czytelnicy zjawi się w komplecie
dziękuje za uwagę, cieszę się, że przypadło wam do gustu
kto gotów na następny? jutro, pojutrze? może starczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:57, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Twoje opowiadania są jak narkotyk - wciągają, nie wiesz kiedy przestać a jak się kończą to sie załamujesz...
Boskie
Hm... Ja bym chciała już dzisiaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:06, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
coś mi się wydaje, że niedługo wam się znudzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 14:17, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
znudzic? nigdy! zamieszczaj nastepego fika jak najszybciej, bo juz tesknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 14:18, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pewne przypuszczenia są strasznie dalekie od prawdy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka2372
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Władysławowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:19, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
się okaże
pisze - pisze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:26, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Twoje opowiadania mogę czytać dniami i nocami
I nigdy mi się nie znudzisz
A wiesz czemu??
Bo twoje cuda poprawiają mi humor i jak to mój kolega stwierdził "śmieje się sama do komputera jak jakiś zboczeniec "
Pisz pisz i nie przerywaj chyba żeby wstawić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|