7x01 "The Best Man"

Kamylka

Data premiery w USA - 19 września 2011

Rory Gilmore

Pierwszy odcinek nowego sezonu był fajny. Wesele Piąchy było świetne a moment jak Lily mówi wszystkim o swojej ciąży był naprawdę wzruszający.
Poza tym Robin zakochana w Barney'u - och

Gwiazdą odcinka był Carl krzyczący: jesteś w ciąży! i tulący Lily xD

evi

To będzie ciężki dla mnie sezon, z takiego prostego powodu, że nie będę w stanie doczekać się kolejnych odcinków!

Gdybym miała wybrać najlepszy z niego moment, to zdecydowanie taniec Robin i Barney'a plasuje się na pierwszym miejscu. Widać między nimi chemię, czyli to, co najważniejsze. Tylko ta Nora cała plącze się gdzieś w tle...

Lily i Marshall starający się utrzymać ciążę w tajemnicy do trzeciego miesiąca - urocze i zabawne! Wiedziałam, że nie wytrwają długo

Dłużej już wytrzymać nie mogę, więc załączam kolejny odcinek!

A moja ocena? Zdecydowanie 10! Wydaje mi się, że ten serial nie traci na poziomie w kolejnych sezonach, w ogóle. Wciąż jest zabawnie, poważnie, prawdziwie, słodko (i nawet jeśli czasami troszeczkę za dużo lukru na tym ciastku, to wcale mi to nie przeszkadza).

Medea

No to ruszamy z sezonem 7.

Początek dobry – poruszenie tematu zamykającego poprzedni sezon, a więc ślubu Barneya i jego wciąż owianej tajemnicą partnerki. Lily przekazuje wiadomość, że Panna Młoda wzywa Teda – co chyba może sugerować, że ci się znają i utrzymują jako-takie bliższe stosunki. A jeśli tak, to mogę się tylko cieszyć, bo do Robin ten opis pasuje idealnie.

W dodatku uczucie Robin nie wygasło przez przerwę antenową i szybko zostało zdemaskowane (w starciu z niezawodnym instynktem Lily nie miało szans). Taniec BarneyxRobin był tak uroczy, że nie spodziewałam się, by stanowił coś więcej, niż tylko złudne marzenie - miłe zaskoczenie. I Robin w końcu wyznała swoje uczucia, szkoda, że Barney był zbyt zajęty powtarzaniem dyktowanego tekstu, by zwrócić uwagę na jego sens. Nora nie pozwoli szybko o sobie zapomnieć.
Ted i jego uczuciowe przemowy mogą się schować przy akcji Marshalla, w końcu skandale lepiej się sprzedają niż życiowi pechowcy. Wcześniejsze latanie z magazynem na weselu też było niezłe i ten tekst Marshalla o wkładaniu stopy dziecka do buzi, yhm. ;P No i ten gest z lizaniem brzucha matki 'na szczęście' - na swój sposób niezwykle rozczulające.

Dobrze wiedzieć, że jeszcze daleko do końca tej historii.

Nisia

No to sobie obejrzałam, na spokojnie i z napisami.

Lilly i Marshal targani swym sekretem byli uroczy, ale utrzymanie tajemnicy trzy miesiące graniczyłoby chyba z cudem

Ładna scena gdy to z siebie wyrzucają.

Marshall jest super mężem i ogólnie facetem, każdej kobiecie którą lubię, szczerze bym takiego życzyła. I niekoneicznie mam na myśli fakt, że dzielnie spijał drinki za Lilly

po prostu całokształt. Przyjacielem też jest fantastycznym. W ogóle jest kochany.

Scena tańca Barney'a i Robin świetna. Ogólnie cała akcja o nich była naprawdę poruszająca, szkoda tylko, że dotyczyła tej dwójki. Mimo wszystko nie umiem się przełamać i ich polubić jako pary, nie umiem też przyjąć faktu, że mogliby być dobraną parą, po tym jak widziałam do jakiego stanu doprowadziła ich próba bycia razem.
Generalnie w ogóle mam problem z shipowaniem Barney'a z kobietami

No i zasadniczo to ja nadal, mimo tylu sezonów, nie poddalam się fali szaleństwa na jego tle, lubię go, ale najmniej z całej piątki.

Moja ulubiona scena to rozmowa Robin i Teda przy cygarze. Ja już nie będę jojczeć jak bardzo żałuję, że nie są parą- ważne, że chociaż przyjaciółmi są, bo naprawdę świetnie się porozumiewają i uwielbiam ich chemię. Nawet, jeśli tylko przyjacielską.

Ogólnie siódemkę dam. Strasznie szybko mi jakoś zleciał ten odcinek. Nie jestem specjalnie powalona, spodziewałam się chyba czegoś więcej po początku sezonu. Ale źle też nie było, no i ważne, że klimat HIMYM jest nadal

daritta

Bardzo dobry odcienk. Czekałam na niego tyle czasu i w końcu się doczekałam ;d
Na początek 7 sezon zapowiada się bardzo ciekawie

Najlepsza scena to zdecydowanie taniec Barney'a i Robin. Sama już nie wiem, który ship popieram,ale chyba jednak Barney+Nora.

Śmiesznie wyszło podczas przemowy Teda z tym dzieckiem, a remix jak Ted ryczy genialny

Wkurza mnie tylko,że trezba cąły tydzień czekac na kolejne odcinki