evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:15, 09 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam! Na samym początku muszę powiedzieć, że nie jestem fanką polskiej literatury współczesnej. O ile uwielbiam powieści historyczne autorstwa Sienkiewicza, zaczytuję się w Syzyfowych pracach Żeromskiego i bardzo sobie cenię Orzeszkową, to jednak do autorów współczesnych mam dość duży dystans, czasami wręcz niechęć. Fajnie, że zostałam niejako zmuszona do przeczytania powieści zaproponowanej przez Bajeczkę, bo nie żałuję czasu poświęconego na jej lekturę. Ba! Dobrze bawiłam się podczas czytania, historia mnie wciągnęła, zaintrygowała. A teraz może odpowiem na pytania Bajeczki.
Cytat: | 1. Ulubiona bohaterka. |
W tej powieści nie mam ulubionej bohaterki - a przynajmniej nie będzie to jedna z głównych postaci. Można powiedzieć, że polubiłam Julię, dlatego że pozostałe kobiety zrobiły coś, prędzej czy później, co mnie w jakiś sposób do nich zraziło. Ramona była z beznadziejnym Aurelianem w toksycznym związku, Kamila chciała całe życie mieć pod kontrolą, a Magda zrobiła z siebie trochę męczennicę, kurę domową, wyręczając całą rodzinę we wszystkim. Jedna Julia, mimo wyborów życiowych, z którymi nie do końca się zgadzam, wydała mi się spośród tej czwórki "najbardziej". Coś w tej postaci jest, co przyciąga. I jako jedyna zauważyła w oczach Marzanny M., że "coś jest nie tak". Natomiast jeśli miałabym wybrać ulubioną postać w książce w ogóle, to byłby nią Borys Berg. Taki trochę książę z bajki
Cytat: | Do której bohaterki "definicji szczęścia" jest wam najbliżej? |
Definicje szczęścia bohaterek: Magdy, Ramony, Kamili i Julii są definicjami trochę naiwnych nastolatek, które myślą, że życie sobie można poukładać i zaplanować. Ale życie często ma swoje plany wobec nas, a dziewczyny nie były na to gotowe. Ich wizje szczęścia były w gruncie rzeczy płytkie, a uświadomiła im to dopiero Marzanna M., która doświadczyła traumatycznych wydarzeń, ale w końcu odnalazła swoje miejsce na świecie i spokój. I to chyba jest definicja szczęścia, do której mi najbliżej. Być otoczoną ludźmi, których się kocha i którym na nas zależy, a przy tym czuć spokój ducha.
Cytat: | Co sądzicie o tajemniczej Marzannie M. ? |
Już wcale taka tajemnicza nie jest Na początku myślałam, że to ona strzelała do Julii (czy którejkolwiek z pozostałych kobiet), tyle, że nie byłam w stanie wymyślić motywu, jaki nią by kierował. Jej historia mnie wzruszyła, ale przy tym zbuntowała. Jak, jak dwóch gwałcicieli może ujść sprawiedliwości? Dobrze, że chociaż trochę za swoje czyny dostali - mam na myśli wizytę Magdy, Ramony i Kamili u nich w hotelu (czy gdziekolwiek to miało miejsce). Nie jest to, niestety, kara adekwatna do ich czynu, ale Marzanna ruszyła już dawno dalej i nie chciała wracać nigdy do tamtego dnia, dnia rozdania matur, za co nie można jej przecież czynić wyrzutów.
Cytat: | Co uważacie o zakończeniu? |
Zakończenie, bądź co bądź, szczęśliwe. Julia w końcu wybudza się ze śpiączki i znajduje swoje szczęście u boku tego, który zawsze przy niej był. Magdy życie również zaczyna się układać (mam nadzieję, że zakończyła ten paskudny romans), Ramona nie daje już sobą manipulować i zapomina całkowicie o Aurelianie, Kamila odnajduje przyjemność z życia z dala od wielkiego świata. One dopiero teraz znalazły szczęście. Tymczasem gdzieś w chatce leśnika mieszka Marzanna M., której historia wszystko naprostowała. Jednego nie mogę przeżyć - że nie dowiedzieliśmy się, kto strzelał. Czy to Borys? Grześ? Artur? Może jeszcze ktoś inny? Prawdą jest, że ten strzał zrobił wiele dobrego, ale moje serce prawniczki nie może przejść do porządku dziennego nad ukryciem kuli, pozostawieniem sprawy nierozwiązanej. Ale, może tego właśnie bohaterkom potrzeba, tak jak kiedyś zostawienia wszystkiego za sobą potrzeba było Marzannie M.
Cytat: | Jakieś refleksje po tej książce. |
Z ogólnych wrażeń po przeczytaniu książki mogę jeszcze dodać, że postacie były dość barwne, pełne wad i zalet (aczkolwiek te pierwsze wydawały mi się szczególnie eksponowane). Powieść czyta się szybko, bowiem intryguje. I na koniec jeszcze: jak w końcu miał na imię pies?
Post został pochwalony 0 razy
|
|