|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
100% |
[ 1 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 1 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kamylka
Córka Rozpusty
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bocianiego gniazda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:39, 29 Wrz 2011 Temat postu: 7x05 "Field Trip" |
|
|
Data premiery w USA - 10 października 2011
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rory Gilmore
Jazda Próbna

Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 6312
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Westeros Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:15, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam właśnie odcinek.
Ted zabrał studentów na wycieczkę by ich zainspirować. Nie do końca mu wyszło, ale było zabawnie
Barney myślący, że Nora ma 37 lat i świrujący na ten temat był słodki Ale jednak wciąż widać, że nie dorósł.
Lily i Marshall... Cóż to nie było dla mnie zbyt pasjonujące.
Na koniec Robin i nowy terapeuta poszli na randkę. W końcu. Czyli Kutner zostanie na dłużej Robin zasługuje na bycie szczęśliwą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
evi
Messi Oosom Łajf

Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:25, 11 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No więc tak... wiele wątków dla mnie odeszło na drugi plan (ciąża Lilly, nowa praca Marshalla, Ted jako nauczyciel i inspirator), bowiem wciąż mam przed oczami pierwszy odcinek tego sezonu i zwyczajnie nie mogę się doczekać rozwiązania tego wątku. Toteż skupiam się przede wszystkim na Barney'u, Norze, Robin i aktualnie panu terapeucie.
Wątek z terapeutą trochę powtórzony - był już Ted i Stella i wiemy wszyscy, jak to wyszło, teraz jest Robin i Kutner i nie widzę tutaj zbyt wielkich szans powodzenia, ale to wystarczyło, żeby w mojej głowie zakiełkował idiotyczny pomysł: ślub z pierwszego odcinka to tak naprawdę dwa śluby - jeden Barney'a, drugi Robin. ALE!
Ale na szczęście oglądałam dalej odcinek I Barney był całkiem poważny z tym całym "muszę zerwać z Norą, bo ma 37 lat i nie lubi Ewooków". Oznacza to, że wcale mu na niej tak bardzo nie zależy. Do tego jeszcze dochodzi to całe "I like you", któremu jednak do "I love you" daleko. Jasne, Barney ze szczerym wyznaniem miłości nie wyskoczy na pierwszym spotkaniu, ale tutaj wydaje mi się to całe "I LIKE you" strasznie podkreślane. Więc pozwala mi sądzić, że nic z tego nie będzie. Ale wcale mnie to nie uspokaja
Jak już pisałam - reszta wątków zeszła na dalszy plan i w sumie nawet mnie nie wciągnęła. Obecnie jestem jeszcze w trakcie kolejnej powtórki wszystkich sezonów i aktualnie nurzam się w sezonie 4 - muszę powiedzieć, że ten odcinek, jak dla mnie, jest daleki od poprzednich. Wcale nie był wysokich lotów. Niestety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:58, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wczoraj w końcu obejrzałam, bo mi siem zapomniało o nju HIMYM, skandal.
Zatem:
Największe wrażenie odcinka to dla mnie ofkorz Ted z zarostem Generalnie uroczo rozbrajający jak zawsze, mimo bardziej męskiego looku.
Kevin przypominał mi Kutnera cały czas, no. Nawet podobnie się ubiera. Ich romans z Robin podoba mi się, Robin przydałby się ktoś taki: sympatyczny, uczciwy (w końcu "rzucił" ją jako pacjentkę jak mu się spodobała i nie planował randki, po prostu chciał być etyczny), zabawny... mało go znamy, ale przeczuwam, że potencjalnie mógłby dac stabilizację. Aczkolwiek to jest HIMYM, w następnym odcinku może się okazać, że hoduje białe myszki mając nadzieję, że przejmą świat, albo tresuje je na obronne
Marshall w wersji "jestem twardy i męski" osiąga podobnie, jak Ted- nowy level bycia uroczym. Ale podoba mi się, że walczy w Sprawie.
Btw, ten jego szef w ostatniej scenie... tak, chyba go polubię
Barney miotający się, bo Nora ma 37 lat, a następnie dochodzący do wniosku, że jej nie zostawi z tego powodu- był cudny. Taki rozwój osobowości, jaki obserwuję u niego przy okazji tego związku, podoba mi się
Może to nie to, co 7x3, ale i tak mi lajki ten odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|