Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Na ile punktów oceniasz odcinek? |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
3 |
|
0% |
[ 0 ] |
4 |
|
0% |
[ 0 ] |
5 |
|
0% |
[ 0 ] |
6 |
|
0% |
[ 0 ] |
7 |
|
0% |
[ 0 ] |
8 |
|
0% |
[ 0 ] |
9 |
|
0% |
[ 0 ] |
10 |
|
100% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 1 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kamylka
Córka Rozpusty
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z bocianiego gniazda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:04, 11 Kwi 2011 Temat postu: 6x24 "Challenge Accepted" |
|
|
Data premiery w USA - 16 maja 2011
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kamill
Pacjent
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:48, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Świetny finał, uwielbiam styl w jakim te odcinki są pisane. Trochę byłem wkurzony końcówką, że nie wiadomo z kim ten ślub, ale cały przyszły sezon jest na rozwiązanie tej zagadki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Medea
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:28, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Bez niespodzianek. Od samego początku było wiadome, co tak naprawdę dolega Lily. Cały czas zakładałam też, że owy ślub, to ślub BarneyxRobin (póki co połowa trafiona). A co do samego odcinka - chyba wyszło bardziej niesmacznie niż śmiesznie, ale koniec końców jeden z niewielu seriali (nadrabianych przeze mnie ostatnio) z jakimś nie-depresyjnym przesłaniem po obejrzeniu. A może to te matury tak przetrącają człowieka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:40, 28 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
HIMYM należy do tego rodzaju seriali, które bez względu na lepsze i gorsze odcinki, będę oglądać z taką samą uwagą i radością. Rozśmiesza mnie i poprawia humor - zawsze.
Co do tego odcinka, może sam w sobie nie był jakiś specjalnie intrygujący, ale zakończenie pozostawiło mnie w niecierpliwym oczekiwaniu na rozwiązanie kilku spraw - między innymi (a może przede wszystkim) tego, z kim Barney się w końcu zwiąże. Nie kryję, że jestem wielbicielką jego związku z Robin i mam nadzieję, że ta przeklęta Laura (która ma uroczy akcent, ale to wszystko) zniknie z jego życia tak szybko, jak się w nim pojawiła.
Co do ciąży Lily - dla mnie było to zaskoczeniem. Myślałam, że rzeczywiście pochorowała się przez złą zupę. Marshall w swoich zabiegach ratunkowych przed rozmową o pracę był przezabawny! A Ted... Ted jakoś zszedł na dalszy plan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|