Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Za późno [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:35, 29 Gru 2009    Temat postu: Za późno [M]

Kategoria: love

Zweryfikowane przez autorkę


Od autorki: Naszło mnie. Nie jestem pewna, czy jakoś to wyszło, pisałam to pod wpływem natchnienia i zmęczenia Dzięki Atris, za poprawienie i przeczytanie

Ostrzeżenie? Ofkorz. Śmierć jednego z bohaterów.

Jednego jestem pewna: w końcu mi coś wyszło tak, jak chciałam Chciałam, żeby dokładnie tak to wyglądało. Chciałam, żeby były różne narracje. Osoba zwracająca się do Grega to... Ktoś w rodzaju Nadziei czy Śmierci. Nie umiem tego nazwać, mam nadzieję, że rozumiecie

To chyba wszystko. Miłego czytania



***
Tak jak nigdy nie byłeś pewien, tak teraz jesteś aż nadto. Boleśnie uświadomiłeś sobie tę prawdę. Tak, boli. I powinno. Nie, nie jestem okrutna… Po prostu stwierdzam fakt, który Ty powinieneś przyjąć do wiadomości dawno temu. I byłoby dobrze. Teraz już za późno, doskonale o tym wiesz. Nie, nie mogę Cię pocieszyć. Nic nie cofnie czasu.

***

Greg leżał na swojej kanapie i z pozoru bardzo uważnie oglądał coś w telewizji. Pewnie Monster Trucki. Albo General Hospital. To akurat jest najmniej ważne.

W głowie Grega toczyła się bitwa. Bitwa, która decydowała o zakończeniu zdecydowanie większej wojny. Bitwa dotycząca bardzo wrażliwej i intymnej części jego osobowości. Bitwa, która miała rozstrzygnąć, czy tę część ukazać. Ostatecznie bitwa wyrokująca jego przyszłość.

Tak, była to bardzo ważna bitwa oraz wojna.

***

Powiedzieć, czy nie? Cholera jasna, ukazać się przed nim, czy nie? A co, jak mnie wyśmieje? Z drugiej strony patrzy na mnie takim wzrokiem… Jak mógłbym mu się oprzeć? Nie… Nie chcę nigdy więcej musieć mu się opierać. Nie chcę nigdy więcej się powstrzymywać. Albo to zaakceptuje, albo nie… A wtedy wyjadę. Zostawię go, żeby nie musiał się krępować w pracy. Nie wszędzie mnie przyjmą, ale… Gdzieś na pewno.

Ale co, jak mnie wyśmieje? Przecież to będzie boleć. Umrę, jak to zrobi. Nie… On nie jest taki. Prędzej by się poświęcił dla mnie, niż wyśmiał… Mam nadzieję.

A może mu nie powiem… Ostatecznie do tej pory wytrzymywałem, nie wytrzymam jeszcze trochę? W końcu… To prawie nic takiego. Zacznę go unikać. Odrobię godziny w przychodni, tam przecież nie będzie mi przeszkadzał… A potem… Potem jakoś będzie. Powinienem dać radę.

Muszę mu w końcu powiedzieć. Jak nie teraz, zaraz, to jutro. Nie wytrzymam, doskonale o tym wiem. Nic się nie stanie. Powiem mu i kompletnie nic się nie stanie. Na pewno…

Tak. Jutro mu powiem. Nic się nie stanie.

***

NAZAJUTRZ

Tak, cierpisz. Bardzo dobrze, za długo z tym zwlekałeś. Teraz on leży tutaj, zakrwawiony, a Ty doskonale wiesz, że nie uratuje go już nikt. Jego serce przestało pracować dawno temu, nawet nie liczyłeś. Jego mózg też już na pewno umarł… Za długo czekałeś, za długo!

***

CHWILĘ WCZEŚNIEJ

Ulicą idzie dwóch mężczyzn. Śmieją się, rozmawiają. Widać, że są dobrymi znajomymi. Po chwili jeden zbliża się do drugiego i namiętnie go całuje. Od tego momentu akcja zaczyna toczyć się szybciej. Zza rogu ulicy wyjeżdża czarny samochód. Z jego okna wysuwa się lufa pistoletu, rozlegają się strzały. Słychać krzyki „Cioty nie mają prawa żyć!”. W tym samym czasie jeden z mężczyzn, trochę niższy i grubszy, zasłania drugiego. To on pierwszy pada na chodnik, dookoła niego rozlewa się krew. Ten wyższy pochyla się nad nim, przytula go do siebie, z jego oczu płyną łzy. Radość, którą dopiero co otrzymał, została mu odebrana. Ludzie kotłują się wokół, po kilku minutach przyjeżdża karetka. Jednak z rannym nie da się nic zrobić. Już raczej nie ranny, a martwy. Za późno.

***

Nie powinieneś tyle czekać. Być może mógłbyś się dłużej cieszyć jego obecnością. Tym czasem patrzysz już na napis na grobie oznajmiający Ci, że James Wilson zginął dwa dni wcześniej. Doskonale o tym wiesz. Straciłeś radość życia, straciłeś jego sens. Już teraz tylko śmierć się liczy.

~the end.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:47, 29 Gru 2009    Temat postu:

Prawdopodobnie są błędy w przecinkach, aż tak dogłębnie tego nie sprawdzałam. Wiesz, jedynie styl

A styl był w porządku. Dwa błędy, co to jest?
Miniaturka sama w sobie jest dobra, nieco powierzchowna, najbardziej w kwestii uczuć, ale wygodnie się ją czyta, nie zagłębiając się w te mroczne szczegóły.

Zgrzytnęło mi tylko, że nazwałaś Jamesa grubszym
Może niższy jest, ale grubszy raczej nie, ewentualnie można przyjąć słowo "przysadzisty".

Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 17:14, 29 Gru 2009    Temat postu:

Hmmm... No nie miałam dziś ochoty na takie klimaty...

Ale mimo wszystko świetnie. Podzielam zdanie Atris, masz świetny styl.
Wciąga. Czytałam z zapartym tchem. Natchnienie bardzo dobrze podziałało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:05, 29 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Tym czasem patrzysz już na napis na grobie oznajmiający Ci, że James Wilson zginął dwa dni wcześniej. Doskonale o tym wiesz.

Uwielbiam ten fragment. Ciężko napisać coś nie płytkiego w takiej scenie, a Tobie udało się świetnie - w czterech słowach! Doskonale o tym wiesz - zawrzeć smutek i złość.

I bardzo podoba mi się, że jednak zanim go zabiłaś, to chłopcy się dowiedzieli co do siebie czują. I te kilka chwil, kiedy wiedzieli, że mogą być ze sobą i dla siebie - było lepsze, niż gdybyś rozpisała ich związek na kilkanaście lat. Bo tak było świeżo i z oddechem, który zaraz zdusiłaś. Nice ^^ *cóż, moja Mroczna Strona nie jest zbyt poprawna. Lubi smutne rzeczy*

Cytat:
W tym samym czasie jeden z mężczyzn, trochę niższy i grubszy, zasłania drugiego. To on pierwszy pada na chodnik, dookoła niego rozlewa się krew.

Ja tu myślałam, że Jimmy miał jakiegoś kochanka i ten kochanek go uratował, a dopiero po chwili do mnie dotarło, że chodziło o niego i H. Za Atris, nie zgadzam się na nazywanie naszego słodkiego onkologa grubym! (Chociaż, skoro House jest ŁYSY, to Wilson jest GRUBY ) (Nie zwracaj na to uwagi )

No, to proszę państwa, pora na mnie *wyciąga łopatę*
Jimmy, kici-kici! *swobodnym krokiem wędruje w stronę nagrobka, któremu towarzyszy przygarbiona sylwetka House'a*
Oh, na pewno się ucieszy!

Weny!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Wto 19:06, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:19, 29 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
(Chociaż, skoro House jest ŁYSY, to Wilson jest GRUBY )

Bullet, ty mój żonie, normalnie padłam ze śmiechu przy tym fragmencie twojej wypowiedzi. No może kawałek wcześniej, ale ten mi się najbardziej podobał
Cytat:

No, to proszę państwa, pora na mnie *wyciąga łopatę*
Jimmy, kici-kici! *swobodnym krokiem wędruje w stronę nagrobka, któremu towarzyszy przygarbiona sylwetka House'a*

*Wyciąga różową łopatę* A ja ci nie pozwolę! *udaremnia wszelkie starania 333bulletproof* On ma nie żyć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:24, 29 Gru 2009    Temat postu:

*walczy na łopaty z Atris* One... nas... znienawidzą! Za to! *sapie pomiędzy kolejnymi uderzeniami*
(God, jak to źle zabrzmiało )
Lepiej schowaj swoją łopatę, jeśli nie chcesz jej porysować! I tak przyjdę tu, kiedy będziesz już spała, i go odkopię i zrobię VooDoo!

*dalej sapiąc* Atri-is, przejdź na ciemną stronę mocy! Jestem Twoim ojce-e-ee... Twoją żoną! Nie wygrasz z przeznaczeniem! *w tle słychać wstęp do Star Wars*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:30, 29 Gru 2009    Temat postu:

333bulletproof, ja sem twój tatinek (jak jest żona po czesku? )
Przeeestań go odkopywać. Już umarł, nie naprawisz go
Chyba, że go pocałujesz, wtedy zrobisz z niego trupiego księcia
Nawet się nie waż, widzę ten twój uśmiech na samą myśl Moją żoną w końcu jesteś!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:34, 29 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Już umarł, nie naprawisz go

Czuję się, jakbym znowu miała 7 lat... (Nie chcesz wiedzieć )

Ale pomyyśl! Miałybyśmy jednego Wilsona na własność! (Chociaż jeśli to ten gruby, to musimy się zastanowić)
Poza tym on nieźle gotuje, i nie musiałabyś obierać ziemniaków!

Mamoo, ja chcę mieć trupiego księcia!!
(Myślisz, że trupy mogą chudnąć? Jakby go tak trochę przygłodzić, w końcu żołądek i tak już nie pracuje... )


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Wto 19:35, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:37, 29 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Ale pomyyśl! Miałybyśmy jednego Wilsona na własność! (Chociaż jeśli to ten gruby, to musimy się zastanowić)

*patrzy ze złością w monitor, starając się wytrzeć rękawem napój, który znalazł się tam po niechybnej próbie zabicia jej*
Chcesz zabić żona przed ślubem?!

Cytat:
Poza tym on nieźle gotuje, i nie musiałabyś obierać ziemniaków!

Dla Jimmy'ego mogłabym obierać je zawsze. ZAWSZE

Trupy z zasady są chude
To ja idę z psem. Nie rób w tym czasie nic głupiego
Na przykład, nie całuj Jimmy'ego (bo jak się dowiem to... ), ani nie odkopuj go


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:43, 29 Gru 2009    Temat postu:

*z naiwną radością zabiera się za podważanie nagrobka* *nuci przerwany Main Theme z Gwiezdnych Wojen*
Będę miała trupiego księcia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:58, 29 Gru 2009    Temat postu:

*przybiega szybko z łopatą i zaczyna zakopywanie*
Zgłupiałaś jak mnie nie było, czy co? Wiesz ile by trzeba było ziemniaków obierać dla ciebie, mnie i jeszcze Wilsona i House'a? Kto by to obierał?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:40, 29 Gru 2009    Temat postu:

Ja bym powiedziała, że House mógł właśnie poczekać i wtedy nie było by tragedii, ale to Twój wen Podobało mi się, no poza tym grubszym ;p
reszta bardzo fajna, zmusza do refleksji

333bulletproof
Chyba gnijącego pana młodego
Boże, dobra jesteś z tą łopatą, każdego odkopiesz i śmierć mi nie straszna jak to czytam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muniashek
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd <-
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:04, 30 Gru 2009    Temat postu:

*wchodzi do tematu i udaje zagniewaną minę*

Co tu się dzieje, hę? *patrzy spod byka*

Ludzie kochani, to już uśmiercić nie można nikogo, żeby go nie wykopali, no po prostu wandalizm się szerzy, kompletny brak szacunku dla zmarłych, ja nie wiem...

*odbiera 333 i Atris łopaty i wręcza łopatki do piaskownicy*

No, a teraz proszę mi się grzecznie iść bawić

Ok, taki joke. *ucieka przed rozwścieczonymi dziewczynami*



Bożena, jeszcze nie wzięły ślubu, a już zachowują się jak stare dobre małżeństwo...

Edit: Nietykalna, gdyby House nie powiedział Wilsonowi, to fik nie miałby prawa powstać, bo nie byłoby najmniejszego sensu A tak, to macie co czytać, a że akurat to moje marne pisarstwo jest, to na to już nic nie poradzę, wen nie sługa...

Pozdrawiam, Munio.

Edit2: Się czepiacie grubszego... A jak inaczej można odróżnić Wilsona od House'a? Źle to ujęłam, chodziło mi o to, że nasz kochany onkolog jest grubszy od diagnosty...

Pa!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Muniashek dnia Śro 0:10, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dermatolog


Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:12, 30 Gru 2009    Temat postu:

pisz, pisz, ja czytam, a z plastikową łopatką to niewiele można *próbuje mimo wszystko odkopać Jimmi'ego*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:56, 30 Gru 2009    Temat postu:

Może młodszy?
A ja go zakopywałam, żeby Bullet nie odkopała, mamooo!
Ja nie chcę do piaskownicy! *robi obrażoną minę małego dziecka*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin