|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:39, 10 Gru 2009 Temat postu: We'll never be alone [M] |
|
|
Pierwsze takie moje dzieło
I naprawdę starałam się, żeby to nie było dziecinne!
Dedykuję... hmmm... a nie dedykuję! Bo nikt, nic nie chce pisać!
I, tak sądzę, że ograniczenie będzie takie...bo w gruncie rzeczy, do niczego nie doszło, prawda?
Miłego czytania
Kategoria: love
Wilson i House byli parą już dobre pół roku. Każdy, kto ich znał, zastanawiał się, jak James może z nim wytrzymać. Poza tym, to było dziwne.
Wilson wyrobił się przez ostatnie kilka miesięcy. Był bardziej stanowczy, pewny siebie, a jednocześnie widać w nim było pewną miękkość i lekkość. Był niejako jak kobieta w ciąży, promieniował nieustającą radością.
House nie zmienił się wcale. Przynajmniej nie dla tych, którzy tylko czekali, aż osłabnie. Diagnosta był teraz trochę mniej okrutny dla podwładnych, więc w zespole zapanowała milsza atmosfera. Nikt, kto doświadczył zmian House’a, nie wspominał o nich głośno. Były one nikłe i ledwie zauważalne, ale oni wszyscy wiedzieli, że każdy krok jest dla niego wystarczająco trudny, by nie rzucać mu kłód pod nogi. Dzięki temu było w nim więcej żartu, niż sarkazmu czy ironii.
A jakie przewrotne zrządzenie losu sprawiło, że są razem? Nie wie tego nikt. Z każdym pytaniem ich historie robiły się coraz bardziej niedorzeczne. Zaczynało się od zwykłej rozmowy, a kończyło na romantycznym spacerze w Paryżu, choć wszyscy wiedzieli, że żaden z nich nie brał wtedy urlopu.
W każdym razie, chłopcy byli razem i już nikogo nie dziwiło, gdy wchodzili do szpitala ramię w ramię, trzymając się za ręce, czy gdy natykano się na nich w różnych dziwnych miejscach i sytuacjach.
House chętnie to wykorzystywał i pozwalał sobie w pracy na, coraz to większe, ekscesy. Chociaż dziś, żadna z jego dzielnych prób miała się nie powieść.
James Wilson wysiadł z windy. Zaraz później sylwetka House’a zamajaczyła mu na końcu korytarza. Ruszył w jego stronę, starając się nie potknąć, czy nie wpaść na kogoś, co, gdy myślał, co będą zaraz robić, nie był zbyt proste. Diagnosta wszedł do jakiegoś pomieszczenia, którego drzwi do dziś dla Jamesa nie istniały. Kiedy stanął przed nimi, został wciągnięty do środka i pchnięty na ścianę.
House nachylił się nad jego szyją i przez chwilę drażnił go oddechem, a następnie pocałował Jamesa w miejsce tuż nad kołnierzykiem. Kilka guzików zabrzęczało, gdy diagnosta gwałtownie rozpinał koszulę kochanka. Jimmy jęknął, kiedy ręka House’a opadła na jego krocze. Gregory powoli zaznaczał drogę od szyi onkologa do jego obojczyka językiem. Dłoń mężczyzny uporała się z paskiem spodni Wilsona, co zostało skomentowane aprobującym pomrukiem. James został mocniej przyciśnięty do ściany. House wpił się w jego usta, mrucząc z zadowolenia.
Nagle drzwi otworzyły się, a w nich stanęła przerażona kobieta. Natychmiast je zatrzasnęła.
- W tym szpitalu, to kompletnie nie można mieć chwili prywatności – westchnął diagnosta, pocałował onkologa na pożegnanie i zostawił go samego.
***
- Widzę, że nie zrezygnowałeś – rzucił James, wchodząc do swojego gabinetu i zastając tam siedzącego na fotelu House’a.
- Niezbyt – powiedział zalotnie. Wilson podszedł do niego i krótko pocałował. Diagnosta złapał go za krawat i przyciągnął, pogłębiając pocałunek. – Zmieniłeś koszulę... – westchnął z wyrzutem w przerwie na oddech.
- Wyrwałeś mi wszystkie guziki... – wymruczał James, ponownie wpijając się w jego wargi. Uklęknął na podłodze.
- Na czym to skończyliśmy? – spytał House, wodząc ustami po szyi onkologa. Mężczyzna zadrżał.
- Wiesz, że nie było mnie tylko jeden dzień?
- O jeden dzień za długo – wymamrotał diagnosta, ponownie rozrywając koszulę kochanka.
Drzwi gabinetu otworzyły się. Do środka wszedł speszony Foreman.
- House... pacjentka miała wstrząs anafilaktyczny.
Gregory westchnął. – Musze iść, zobaczymy się później – rzucił i wyszedł.
***
- Jak tam pacjent? – spytał James. Stali w ubikacji i czekali, aż jakiś facet skończy załatwiać interesy i wyjdzie. Słychać było hałas spuszczanej wody, a po chwili mężczyzna już trzaskał drzwiami.
House podszedł do Wilsona i, po raz drugi tego dnia, popchnął go na ścianę. James wciągnął głośno powietrze, gdy diagnosta przygryzł płatek jego ucha.
- Hej! Chłopaki! Nie słyszę rozmowy! – rozległo się w łazience. Gregory potrząsnął głową.
- Co jeszcze? Chyba musimy to znów przełożyć – burknął i wyszedł zrezygnowany.
***
- No nareszcie – wymruczał Jamesowi do ucha, gdy otworzył mu drzwi jego własnego mieszkania.
Przyciągnął go do siebie i poprowadził go za krawat na kanapę. House usiadł na sofie, a Wilson opadł na niego. Diagnosta naparł na jego wargi, czekając na zaproszenie, które przyszło praktycznie od razu. James rozpoczął misję: „Pozbawić Grega ubrań”, którą on gorąco popierał. House wplótł ręce we włosy kochanka, a nagły ruch przy swoim rozporku skomentował stłumionym pomrukiem w usta Wilsona.
Nagłe pukanie nieco wytrąciło ich z równowagi.
- Nie otwieram – mruknął James do House’owi do ucha.
- Nie otwieraj... – powiedział diagnosta i zatkał usta Wilsona głębokim pocałunkiem.
Ktoś znowu zapukał.
- James! – usłyszeli.
- O mój Boże, James...
- Mamusia... – wyszeptał Wilson z przerażeniem.
- Nigdy nie będziemy sami... - westchnął House.
- James! – Kobieta za drzwiami była zła.
- Muszę! – rzucił onkolog i zaczął zapinać koszulę. Przeczesał włosy palcami i szarmancko otworzył drzwi.
- Dzień dobry! – Usłyszała kobieta od diagnosty siedzącego na kanapie i pokręciła głową.
- Nawet nie chcę wiedzieć, co tu się działo...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Sob 21:42, 27 Lis 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:42, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Miła miniaturka
Biedni, nie mają ani chwili prywatności, ale kto by się zniechęcał jednym, drugiem, kolejnymi niepowodzeniami?
Następnym razem wam się uda! :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:18, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Biologia została zaliczona,
Bo dla Wilsona znalazła się żona.
House wreszcie się do czegoś przyda,
Kiedy za Jamesa się go wyda.
Wiem jestem pokręcona,
Ale tylko do tego zostałam stworzona.
Własnie widać jak mi odbija,
To znak, że jestem szczęśliwa.
Ficzek był cudny,
Choć żywot House'a i Wilsona trudny.
Nie dadzą im nawet na chwilę spokoju,
By mogli się zamknąć na chwile w swoim pokoju.
I kochać dla wiecznej naszej radości,
Hilsonkowej miłości.
I tyle wyszło z komantarza,
Teraz idę się szczerzyć aż do rana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:21, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Oj jakastam, nie ma to jak milutki wierszyk
A masz już 16 lat? *patrzy groźnie*
I ty iskrzak tez łamiesz prawo ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:41, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ja łamać prawo lubię,
I tym się chlubie.
Ere nawet napisałam,
Choć osiemnastu lat nie miałam.
Jak widać rozsądek nie jest moim zyciowym celem.
Jest nim wieczny hilsonek w niebie.
Ficki Twoje kocham i miłuje,
I koleżance o nich truję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:53, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ależ się wierszową mową posługujesz, jakastam - żądam hilsonowej próbki twoich umiejętności w tym zakresie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:54, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jakiej koleżance o mnie trujesz?
Popieram iskrzaka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dziaga
Endokrynolog
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:12, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajna miniaturka:D
Cieszę się, że stawiasz w swoich fanfickach stawiasz na humor bo takie są moim zdaniem najlepsze. House i Wilson nie mają siebie dość a zawsze ktoś im przerywa... bosko ;D
Widzę, że wena dopisuje więc chyba nie muszę ci życzyć jej więcej, hm? No dobra, tego nigdy za wiele! Weny Atris!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 18:16, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ATRIS!!!
Jak to nie będą?!
Ja żądam reszty w tej chwili!! xD
A takie małe pytanie... Czemu masz tak wtrącenie o Paryżu? xD
A Jakaśtam to pobija wszystkich! Moja krew od razu widać^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:18, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedyś wierszyk Hilsonkowy powstanie,
I będzie to chwila mojej chwały.
Bo jak się do czegoś takiego zmuszę,
To będzie równocześnie cudem.
Rymować lubię, lecz nie umiem.
Gadać bzdury za to umiem^^
Krew Agusss się do czegoś przydała,
Wiersze pisać zaczęłam i teraz wszystkiego innego mi się odechciewa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Czw 18:19, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:22, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jakastam, nieźle ci idą te wiersze
Agusss, a co jest nie tak z Paryżem?
A humor jest zUy, bo ja mam poczucie humoru starego, beznadziejnego komika
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 18:25, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie tylko skądś go kojarzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:26, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Eeee... tam, nie wychodzą^^
A Indianin ci się z czymś kojarzy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:29, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Yyy, z Ameryką Południową
I czerwonymi twarzami!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 18:42, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ta a mi się Indianin kojarzy z nasza głupawką!
A do tego Paryż xD
To już w ogóle przesłanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:49, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie chciałam ściągać, po prostu Paryż kojarzy mi się z romantyzmem
A jak ci idzie przepisywanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 18:53, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No m też^^
Dobrze jeżeli uznamy, ze 1 zdanie na minutę piszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:53, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ruuszaj się, bo ja chcę twoją część
Już się nie mogę doczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:54, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jest dziecinnie!
Jest... fantastycznie! *_* Budujesz napięcie ale w taki luźny, radosny sposób, bez wydymanych wstawek. Codzienność i oni w tej codzienności, i cały ten fragment
Cytat: | House nachylił się nad jego szyją (...) James został mocniej przyciśnięty do ściany. House wpił się w jego usta, mrucząc z zadowolenia. |
*_*
Bardzo pięknie napisany. Nice era-nie era ^^ Ja bym chętnie więcej przeczytała :>
(I nie ma, że najpierw piszę a potem komentuje Jeszcze mnie jakaś inspiracja ominie i co wtedy? )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kejti
Stażysta
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:23, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
to... jest... świetne!!! budujesz napięcie (no kiedy wreszcie zrobią To Na Co Wszyscy Czekamy ), a zarazem przyprawiasz czytelkinka o szerokiego banana ustnego!
Serio, nic tylko czekało się kiedy House wyswobodzi Wilson'a z ubrań.
tak samo jak i bulletproof(a panią, to odsyłamy do pisania 4 części Sami Wiemy Czego), też połakomiłabym się na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:45, 10 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
awwwwwww, poor House Jego próby dobrania się do Wilsona przypominają próby moich korniczków do napisania ery w najnowszej części Gimme...
Był bardziej stanowczy, pewny siebie, a jednocześnie widać w nim było pewną miękkość i lekkość. Był niejako jak kobieta w ciąży, promieniował nieustającą radością.
po pierwsze - mam nadzieję, że ta "miękkość" była jedynie dla postronnych, bo inaczej House byłby nieusatysfakcjonowany
a po drugie... wiesz, dokonałaś takiej istotnej obserwacji, dowodzącej, że Wilson jednak nie jest kobietą Bo jeszcze nie czytałam fika z Wilsonem w ciąży, w którym nasz Jimmy promieniowałby nieustającą radością - Gimme tego najlepszym przykładem
No więc, wracając do rzeczy - ślicznie to napisałaś I na dodatek nikogo nie zabiłaś! Więcej takich fików, plizzz
PS. Panowie noszą koszule, a nie bluzki... Chyba że Wilson zaczął ubierać się jak kobieta, bo tak bardzo przejął się swoją rolą w związku
*próbuje pozbyć się z głowy wyobrażenia Wilsona w damskiej bluzeczce*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:58, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
333bulletproof - Sorry, ale końca nie będzie, mamusia się nigdzie nie wybiera
Kejti - Czyżbyś się naprawdę nawróciła?
Oh my Good, Richie! Jak wspaniale cię tu widzieć!
Tak sądzę, że mało jest ficków z Wilsonem w ciąży
No, ale mnie miał promienieć!
Ale ja lubię zabijać! Zabijać jest kul
Bluzki? Napisałam coś o bluzce? Musiałam znaleźć naprawdę marny zamiennik dla koszuli, sorry, lecę poprawić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobi_szmyc
Rezydent
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:19, 11 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ech, pacjenci, mamusia... Przez to wszystko bidny Wilson traci koszulę za koszulą
No, tylko Atris, ja bym poprosiła może... 2 część? No nie wypada tak przerywać mamusi, prawda?
A, i broń boru - nie wyszło dziecinnie, jak czekoladę kocham!
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:33, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Atris napisał: | Oh my Good, Richie! Jak wspaniale cię tu widzieć! |
ano... szukałam jakiejkolwiek inspiracji do ery, to sobie zajrzałam
Atris napisał: | Tak sądzę, że mało jest ficków z Wilsonem w ciąży |
tu na Horum na pewno, ale w szerokim świecie trochę tego jest... I nawet ciężarny House trafi się od czasu do czasu
Atris napisał: | Ale ja lubię zabijać! Zabijać jest kul |
um... a nie mogłabyś zabijać kogoś innego?
...
zresztą... skoro to taka fajna zabawa, to może też spróbuję? Gimme się całkiem świetnie nadaje do zabijania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:35, 12 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ejj! Jak można zabijać w Gimmie? Kogo tam chcesz zabić? Nie wolno
Oj o ciężarnym Housie też gdzieś czytałam
bobi_szmyc - nie będzie drugiej części, mamusia nigdzie nie wyjeżdża, chłopcy będą sobie musieli jakoś poradzić, ale to już ich problem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|