|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:48, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | i ma kota | nadal go ma? I mean, wspominali coś o tym? Bo miałam wrażenie, że to tylko takie... one-ep stand
advantage napisał: | ale i tak, cokolwiek ma znaczyć, nie będzie to spełnienie hilsonowych marzeń, a raczej cokolwiek innego, w sensie złego i niemiłego... | Doczytałam nad ranem, że 8. sezon będzie i że RSL podpisał kontrakt przy niezmniejszonej gaży (LE i OE zgodzili się na mniejsze stawki, choć o ile czytałam, LE nie ma jeszcze kontraktu ) Zatem może... może wyniknie z tego coś dobrego... (Ależ będę pewnie żałować tego przebłysku optymizmu )
advantage napisał: | w sumie chyba pierwszy po 'Three stories', który będzie dotyczył nogi. Strasznie mi się nie podoba, że taka w sumie ważna sprawa jest rzadko wspominana, a jak już to na maksa i krótki czas. | nieważne, czego problem dotyczy, zawsze chodzi o ryzyko śmierci albo o utratę licencji do wykonywania zawodu. Whatever - nie zabiją House'a, bo Hju musiałby grać ducha w następnym sezonie
Gdyby się uczepić szczegółów, to o nogę chodziło jeszcze na przełomie 2. i 3. sezonu, no i tak jakby w finale 5. Do tego ep z metadonem i crap z urojonymi bólami, na które pomagał ibuprofen Mnie w ogóle wkurza, że od 5. sezonu scenarzyści nie potrafią prowadzić wszystkich wątków jakoś równolegle, tylko skaczą z kwiatka na kwiatek, i przez to wszystko wygląda jak zapychacze dziur
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:06, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | ]nadal go ma? I mean, wspominali coś o tym? Bo miałam wrażenie, że to tylko takie... one-ep stand | tak chyba było, ale w sumie mozna założyć, że kota nadal ma, jak go oficjalnie nie uśmiercili
Richie117 napisał: | Doczytałam nad ranem, że 8. sezon będzie i że RSL podpisał kontrakt przy niezmniejszonej gaży (LE i OE zgodzili się na mniejsze stawki, choć o ile czytałam, LE nie ma jeszcze kontraktu ) Zatem może... może wyniknie z tego coś dobrego... (Ależ będę pewnie żałować tego przebłysku optymizmu ) | ja się tam głupio cieszę na ósmy sezon... nie jestem gotowa na zaprzestanie cotygodniowego oglądania Hju xd mógłby zagrać tam nawet sam... no, jeszcze RSL by się przydał Mnie się znowu gdzieś obiło o uszy, że LE ma podpisać kontrakt na 18 odcinków, czyli nie na wszystkie xd nie wiem ile w tym wszystkim prawdy.
Richie117 napisał: | Gdyby się uczepić szczegółów, to o nogę chodziło jeszcze na przełomie 2. i 3. sezonu, no i tak jakby w finale 5. Do tego ep z metadonem i crap z urojonymi bólami, na które pomagał ibuprofen Mnie w ogóle wkurza, że od 5. sezonu scenarzyści nie potrafią prowadzić wszystkich wątków jakoś równolegle, tylko skaczą z kwiatka na kwiatek, i przez to wszystko wygląda jak zapychacze dziur | no, tyle wątków. A może i dobrze, że noga nie stanowi głównego punktu programu...
Dokładnie! Już wolę jak jeden główny wątek się ciągnie przez chociaż połowę sezonu, jak np Tritter. A w siódmym to chyba Huddy było takim głównym wątkiem, już pomijam jak to było przedstawione, bo wszyscy wiemy Nie cierpię jak coś zaczynają i kończą w tym samym odcinku. No chyba, że takie bzdury jak zakład z kurczakami;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:10, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | bo to będzie tyłek Wilsona w ciąży | ciekawe, ile na ciążowy brzuszek pójdzie
Richie117 napisał: | ech, to sprzedam w końcu nerkę, żeby mieć trochę kasy | ależ nie kłopocz się! Najwyżej spędzę resztę życia w moim nudnym kaftanie bez tyłka Wilsona
Richie117 napisał: | Jak był szczeniakiem, to zjadł martwą sójkę czy coś | bleh, padlina. Jakby jeszcze była żywa to zwróciłabym honor za to, że dał radę złapać ;d
Richie117 napisał: | muchy są na drugim miejscu Rexowych podniecaczy - aż się czasem boję, żeby zeza zbieżnego nie dostał | pewnie nie byłoby mu do twarzy z zezem
Richie117 napisał: | rozbite Huddy ma tę zaletę, że Huddystki mają nad czym utyskiwać | czy to źle o mnie świadczy, jeśli cieszę się ich nieszczęściem?
Richie117 napisał: | Co do chłopaków, to obaj tak samo wyprowadzają mnie z równowagi (chociaż przynajmniej zachowanie Wilsona nie odbiega od jego normy) i nie wiem już, którego wolałabym zabić, bo dla obu śmierć byłaby bardziej nagrodą niż karą | mnie zazwyczaj wnerwiają na zmianę - w jednym epie House, w następnym Wilson. Nie miałabym nic przeciwko ich śmierci, gdyby później spotkali się w piekle (kurde, jakoś piekuo się tu nie chce odmienić)
Richie117 napisał: | o tym nie myślałam, ale może kiedyś zacznę pracować dla wydawnictwa od harlequinów | brr, przecież to gorsze od horrorów!
O, czego ja się tu dowiaduję Czyżby moje prośby zostały chociaż w części spełnione i będzie mniej Cuddy w "House'ie"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:30, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | w sumie mozna założyć, że kota nadal ma, jak go oficjalnie nie uśmiercili | no można, przynajmniej do czasu, jak House zjawi się u Wilsona, a po kocie nie będzie śladu ani w mieszkaniu, ani w rozmowie
advantage napisał: | mógłby zagrać tam nawet sam... no, jeszcze RSL by się przydał Mnie się znowu gdzieś obiło o uszy, że LE ma podpisać kontrakt na 18 odcinków, czyli nie na wszystkie xd nie wiem ile w tym wszystkim prawdy. | gdyby Hju miał grać sam... nie, wróć - gdyby w 8. sezonie miało całkiem nie być LE, to też bym się cieszyła. Ale to takie marzenie ściętej głowy Co do 18 epów - w czyimś komentarzu na LJcie wpadło mi w oko, że tyle ma mieć ten sezon. Pożyjemy, zobaczymy, co z tego wyjdzie.
advantage napisał: | A może i dobrze, że noga nie stanowi głównego punktu programu... | Też tak sądzę. Głównym punktem programu powinien być House po prostu, tak jak było to w sezonach 1-3. Tymczasem czytałam, że w finale mają się pojawić [siostra Cuddy i jej przyrodni brat (WTF?!)], a sprawy okołoHouse'owe znów będą się prezentować bez ładu i składu
advantage napisał: | Już wolę jak jeden główny wątek się ciągnie przez chociaż połowę sezonu, jak np Tritter. A w siódmym to chyba Huddy było takim głównym wątkiem, już pomijam jak to było przedstawione, bo wszyscy wiemy Nie cierpię jak coś zaczynają i kończą w tym samym odcinku. No chyba, że takie bzdury jak zakład z kurczakami;p | yeah, tego mi brakuje od 5. sezonu - jakiegoś motywu przewodniego. Chyba żeby uznać, że od tamtego czasu takim motywem było Huddy, tylko takie rozmemłane Przeciwko jednoepowym wątkom nic nie mam, chociaż czuje się pewien niedosyt. Ale też, byle były rozpisane równomiernie na cały ep - jak np sprawa z udawaniem raka mózgu w 3x15(?), a nie jak wątek metadonu, kiedy przez 2/3 epa nie było wiadomo ocb, a potem bum! i już po sprawie
***
Anai napisał: | ciekawe, ile na ciążowy brzuszek pójdzie | uuu... chyba zapasy z całego województwa
Anai napisał: | ależ nie kłopocz się! Najwyżej spędzę resztę życia w moim nudnym kaftanie bez tyłka Wilsona | teraz moja nerka uniesie się honorem i sama się sprzeda, żeby Cię nie skazywać na nudę
Anai napisał: | bleh, padlina. Jakby jeszcze była żywa to zwróciłabym honor za to, że dał radę złapać ;d | um... ta sójka była jeszcze trochę żywa, kiedy ją złapał Rexu i jego koleżanka charcica złapali ją za skrzydła i bawili się w przeciąganie... sójki
Anai napisał: | pewnie nie byłoby mu do twarzy z zezem | ale jeszcze bardziej upodobniłby się do Wilsona (bo czekoladowe oczyska to on już ma)
Anai napisał: | czy to źle o mnie świadczy, jeśli cieszę się ich nieszczęściem? | tak wszystkie jesteśmy zue w tej kwestii
Anai napisał: | mnie zazwyczaj wnerwiają na zmianę - w jednym epie House, w następnym Wilson. Nie miałabym nic przeciwko ich śmierci, gdyby później spotkali się w piekle (kurde, jakoś piekuo się tu nie chce odmienić) | ech, tęsknię za czasami, kiedy Hilsonowe kawałki wywoływały banana na twarzy, zamiast obecnego przykrego pytania "który któremu tym razem sprawi przykrość?"
Mmmm... Hilson w piekue Mam w planie do tłumaczenia sort of takiego fika Ale wolałabym chyba wysłać chłopaków do nieba... skrzydlata era mogłaby być taka hot
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:11, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | Tymczasem czytałam, że w finale mają się pojawić [siostra Cuddy i jej przyrodni brat (WTF?!)] | za jakie grzechy?! Ja za to obawiam się, kto będzie 'aniołem stróżem' House'a w następnym epie...
Richie117 napisał: | uuu... chyba zapasy z całego województwa | o, to ja się dołożę na resztę ciała, żebyś nie musiała sprzedawać nerki (może się jeszcze kiedyś przydać ).
Richie117 napisał: | teraz moja nerka uniesie się honorem i sama się sprzeda, żeby Cię nie skazywać na nudę | od nudy chyba i tak nie ucieknę w takim miejscu, nieważne, co będę miała wyszyte na kaftanie
Richie117 napisał: | Rexu i jego koleżanka charcica złapali ją za skrzydła i bawili się w przeciąganie... sójki | biedna sójka Gdyby moja psina wpadła na taki pomysł, to też bym ją trochę poprzeciągała
Richie117 napisał: | ale jeszcze bardziej upodobniłby się do Wilsona (bo czekoladowe oczyska to on już ma) | czyżbym przeoczyła zeza zbieżnego u Wilsona? Był kiedyś taki konkurs na najlepszego psiego sobowtóra właściciela, ale tu widzę wyższy stopień wtajemniczenia Szkoda, że mam suczkę, bo też bym z niej zrobiła RSLa
Richie117 napisał: | wszystkie jesteśmy zue w tej kwestii | jakoś mi to nie przeszkadza
Richie117 napisał: | ech, tęsknię za czasami, kiedy Hilsonowe kawałki wywoływały banana na twarzy, zamiast obecnego przykrego pytania "który któremu tym razem sprawi przykrość?" | w ostatnim epie były 'bananowe' przebłyski, tak mówię, żebyś wiedziała, jak już odważysz się obejrzeć
Richie117 napisał: | Mam w planie do tłumaczenia sort of takiego fika | czemu mnie to nie dziwi?
Richie117 napisał: | Ale wolałabym chyba wysłać chłopaków do nieba... skrzydlata era mogłaby być taka hot | mmm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:17, 13 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | no można, przynajmniej do czasu, jak House zjawi się u Wilsona, a po kocie nie będzie śladu ani w mieszkaniu, ani w rozmowie | a wtedy powinien się wprowadzić, żeby dotrzymać mu towarzystwa jak kot już tego nie robi
Richie117 napisał: | gdyby Hju miał grać sam... nie, wróć - gdyby w 8. sezonie miało całkiem nie być LE, to też bym się cieszyła. Ale to takie marzenie ściętej głowy | a może Cuddy jednak zginie w finale siódmego sezonu?
Richie117 napisał: | Tymczasem czytałam, że w finale mają się pojawić [siostra Cuddy i jej przyrodni brat (WTF?!)], a sprawy okołoHouse'owe znów będą się prezentować bez ładu i składu | cooo? to już jej mamusia nie wystarczy? Zrozumiałabym prędzej, gdyby miał się pojawić przyrodni brat House'a, a nie postaci, która na początku serialu wcale tak wiele nie znaczyła, a o jakimś jej bliższym życiu prywatnym dowiadywaliśmy się z docinek House'a, jak choćby o randkach z neta. I tak powinno być do tej pory
Richie117 napisał: | Przeciwko jednoepowym wątkom nic nie mam, chociaż czuje się pewien niedosyt. Ale też, byle były rozpisane równomiernie na cały ep - jak np sprawa z udawaniem raka mózgu w 3x15(?), a nie jak wątek metadonu, kiedy przez 2/3 epa nie było wiadomo ocb, a potem bum! i już po sprawie | no tak, jak są tak napisane to też nie mam nic przeciwko... ale dawno tego nie było. Albo dawno nie było niczego fajnego w takiej formie... a odcinek z metadonem to nawet lubię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:15, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Anai napisał: | za jakie grzechy?! Ja za to obawiam się, kto będzie 'aniołem stróżem' House'a w następnym epie... | mam lepsze pytanie: komu LE robi dobrze, że poświęcają Cuddy tyle czasu? I nie mam specjalnych 'obaw' - jak nic zafundują nam powtórkę z "help me"
Anai napisał: | o, to ja się dołożę na resztę ciała, żebyś nie musiała sprzedawać nerki (może się jeszcze kiedyś przydać ). | no dobra, jak chcesz Ale nerka i tak mi się nie przyda, jak mi się musk usmaży przy oglądaniu "House'a"
Anai napisał: | od nudy chyba i tak nie ucieknę w takim miejscu, nieważne, co będę miała wyszyte na kaftanie | masz jeszcze wyobraźnię
Anai napisał: | biedna sójka Gdyby moja psina wpadła na taki pomysł, to też bym ją trochę poprzeciągała | well, prawo dżungli (albo parku miejskiego)... Na obronę Rexa mogę tylko powiedzieć, że to nie był jego pomysł
Anai napisał: | czyżbym przeoczyła zeza zbieżnego u Wilsona? | nope, akurat tego problemu RSL nie ma z oczami, ale żadne podobieństwo nie jest idealne
Anai napisał: | Szkoda, że mam suczkę, bo też bym z niej zrobiła RSLa | tjaaa... w tym wypadku łatwiej byłoby upodobnić RSLa do suczki
Anai napisał: | w ostatnim epie były 'bananowe' przebłyski, tak mówię, żebyś wiedziała, jak już odważysz się obejrzeć | dzięki za cynka choć mam silne przeczucie, że te przebłyski wcale na mnie nie zadziałają
Anai napisał: | czemu mnie to nie dziwi? | to zależy... czy nie dziwią Cię moje bogate plany, czy to, że ktoś napisał anielsko-diabelskiego fika
***
advantage napisał: | a wtedy powinien się wprowadzić, żeby dotrzymać mu towarzystwa jak kot już tego nie robi | tylko żeby nie udusił Wilsona, jak spróbuje mu się zwinąć w kłębek na klacie
advantage napisał: | a może Cuddy jednak zginie w finale siódmego sezonu? | to by dopiero było [niech ją stratują jednorożce, o! ]
advantage napisał: | cooo? to już jej mamusia nie wystarczy? Zrozumiałabym prędzej, gdyby miał się pojawić przyrodni brat House'a, a nie postaci, która na początku serialu wcale tak wiele nie znaczyła, a o jakimś jej bliższym życiu prywatnym dowiadywaliśmy się z docinek House'a, jak choćby o randkach z neta. I tak powinno być do tej pory | pamiętasz tego crack!fika o sobowtórach? Jeszcze nam dowalą nauczyciela WF-u Cuddy z liceum, zobaczysz House już dawno przestał być głównym bohaterem tego serialu, a te strzępki jego prywatnego życia, które poznaliśmy, przewrócono wedle uznania do góry nogami. Nawet brat Foremana był bardziej godny uwagi i pokazania go widzom, niż brat Wilsona, a teraz jeszcze to Ręce opadają
advantage napisał: | a odcinek z metadonem to nawet lubię | mnie też by się podobał... gdyby tylko Wilson nie zachowywał się jak ostatni sukinsyn w tym epie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:13, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | tylko żeby nie udusił Wilsona, jak spróbuje mu się zwinąć w kłębek na klacie | a jak spróbuje, to może Wilson zrzuci go sobie niżej?
Richie117 napisał: | to by dopiero było [niech ją stratują jednorożce, o! ] | no to by była wręcz bajkowa śmierć
Richie117, napisał: | pamiętasz tego crack!fika o sobowtórach? Jeszcze nam dowalą nauczyciela WF-u Cuddy z liceum, zobaczysz House już dawno przestał być głównym bohaterem tego serialu, a te strzępki jego prywatnego życia, które poznaliśmy, przewrócono wedle uznania do góry nogami. Nawet brat Foremana był bardziej godny uwagi i pokazania go widzom, niż brat Wilsona, a teraz jeszcze to Ręce opadają | taaak... chyba nam nawet nie pokazali jak ten brat Wilsona wygląda, nie? Takie same wzmianki bez rozwijania tematu bywają najgorsze... A brat Foremana pałętał się przez cały odcinek;/
Hm... a fika o sobowtórach nie kojarze.
Richie117 napisał: | mnie też by się podobał... gdyby tylko Wilson nie zachowywał się jak ostatni sukinsyn w tym epie | yeah, można powiedzieć, że był trochę przeciwko Houseowi, ale ja w ogóle lubię większość odcinków piątego sezonu. Jakoś tak jest, że ludzie za nim nie przepadają, ale zazwyczaj robię wszystko na odwrót
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:51, 14 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | a jak spróbuje, to może Wilson zrzuci go sobie niżej? | byle nie rzucał zbyt mocno, bo będzie bolało
advantage napisał: | taaak... chyba nam nawet nie pokazali jak ten brat Wilsona wygląda, nie? Takie same wzmianki bez rozwijania tematu bywają najgorsze... A brat Foremana pałętał się przez cały odcinek;/
Hm... a fika o sobowtórach nie kojarze. | fik o sobowtórach jest TU, gdybyś sobie chciała odświeżyć
yup, brat Wilsona pozostał bezcielesną wzmianką A RSL tak się sort of napalił, że do tej roli zaangażują jego przyjaciela... nawet jakieś castingi były już planowane
advantage napisał: | ja w ogóle lubię większość odcinków piątego sezonu. Jakoś tak jest, że ludzie za nim nie przepadają, ale zazwyczaj robię wszystko na odwrót | też robię wszystko na odwrót Well, back then 5. sezon sprawiał całkiem niezłe wrażenie. Dopiero teraz, kiedy już wiem, do czego to wszystko prowadziło, cały ten crap podoba mi się znacznie mniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:07, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | byle nie rzucał zbyt mocno, bo będzie bolało | to będzie pretekst, by pocieszyć i pocałować
Richie117 napisał: | fik o sobowtórach jest TU, gdybyś sobie chciała odświeżyć
yup, brat Wilsona pozostał bezcielesną wzmianką A RSL tak się sort of napalił, że do tej roli zaangażują jego przyjaciela... nawet jakieś castingi były już planowane | aaaa, ten fik! Szukałam w głowie czegoś po angielsku, ten mi nie przyszedł do głowy. Przyjaciel RSLa? Ethan Hawke? Jedyny jakiego znam, więc może nie o niego chodzi, ale i tak... Choć mnie i tak by bardziej zadowoliło, gdyby Stephen Fry wystąpił w serialu, ale znów nic z tego;/
Richie117 napisał: | też robię wszystko na odwrót Well, back then 5. sezon sprawiał całkiem niezłe wrażenie. Dopiero teraz, kiedy już wiem, do czego to wszystko prowadziło, cały ten crap podoba mi się znacznie mniej | nie jest źle... czasami mam wrażenie, że najgorszy odcinek House'a i tak jest lepszy od odcinków kilku innych seriali xd Albo mi się tak wydaje przez genialną przeszłość serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:37, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | to będzie pretekst, by pocieszyć i pocałować | jakby IM były potrzebne jakieś preteksty
advantage napisał: | Przyjaciel RSLa? Ethan Hawke? Jedyny jakiego znam, więc może nie o niego chodzi, ale i tak... | mhm, chyba o niego chodzi, a nie chce mi się szukać tamtego wywiadu
Ja bym się nie obraziła, gdyby w "House'ie" pojawił się [link widoczny dla zalogowanych]. Nawet mógłby dołączyć na trzeciego do naszych chłopaków
advantage napisał: | nie jest źle... czasami mam wrażenie, że najgorszy odcinek House'a i tak jest lepszy od odcinków kilku innych seriali xd Albo mi się tak wydaje przez genialną przeszłość serialu. | zawsze znajdzie się coś gorszego (najczęściej Made in Brazylia ) A z drugiej strony mamy pełno seriali SF, które przedstawiają bardziej zawiłą fabułę w bardziej wiarygodny sposób, niż dzieje się to w "House'ie"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:53, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | mam lepsze pytanie: komu LE robi dobrze, że poświęcają Cuddy tyle czasu? | to chyba pytanie retoryczne
Richie117 napisał: | I nie mam specjalnych 'obaw' - jak nic zafundują nam powtórkę z "help me" | to po co tak kręcą? Gdyby nie te promo fotki do 7x22, to bym mogła przynajmniej spokojnie założyć, że to będzie Cuddy. Ale w takim razie czemu zamiast niej przy łożku House'a jest Wilson?!
Richie117 napisał: | masz jeszcze wyobraźnię | tjaa, ale ciężko byłoby cały czas jechać na wyobraźni
Richie117 napisał: | Na obronę Rexa mogę tylko powiedzieć, że to nie był jego pomysł | niech zgadnę - koleżanka go wrobiła?
Richie117 napisał: | tjaaa... w tym wypadku łatwiej byłoby upodobnić RSLa do suczki | mówisz?
Richie117 napisał: | choć mam silne przeczucie, że te przebłyski wcale na mnie nie zadziałają | jak przestaniesz porównywać "starego" House'a do teraźniejszych epów, to może i zadziałają... trzeba po prostu obniżyć poprzeczkę
Richie117 napisał: | to zależy... czy nie dziwią Cię moje bogate plany, czy to, że ktoś napisał anielsko-diabelskiego fika | Twoje bogate plany Kurczę, teraz nie mogę umrzeć przez śmierć muskową, bo muszę czekać na te wszystkie fiki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:04, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | mhm, chyba o niego chodzi, a nie chce mi się szukać tamtego wywiadu
Ja bym się nie obraziła, gdyby w "House'ie" pojawił się [link widoczny dla zalogowanych]. Nawet mógłby dołączyć na trzeciego do naszych chłopaków | no o niego chodziło, znalazłam jakiś artykuł o tym.
Hm... a Barrowman to ten koleś od tego filmu dokumentalnego, w którym się dowiadywał jak to się 'tworzy' orientacja ludzi? Tak mi się jakoś kojarzy
Richie117 napisał: | zawsze znajdzie się coś gorszego (najczęściej Made in Brazylia ) A z drugiej strony mamy pełno seriali SF, które przedstawiają bardziej zawiłą fabułę w bardziej wiarygodny sposób, niż dzieje się to w "House'ie" | nieee, House, a telenowele Nigdy żadnej nie widziałam, chyba, że z ciekawości pojedyncze odcinki... ostatnio mnie wyśmiali, bo nie oglądałam 'Zbuntowanego anioła', co podobno jest bardzo dziwne xd Taak, fabuła powinna być wiarygodna, ale przede wszystkim nie powinni robić prostych błędów, jak w stylu tej monety i magnesu, robiąc z geniusza debila.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:32, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Anai napisał: | to po co tak kręcą? Gdyby nie te promo fotki do 7x22, to bym mogła przynajmniej spokojnie założyć, że to będzie Cuddy. Ale w takim razie czemu zamiast niej przy łożku House'a jest Wilson?! | dla samej zóej przyjemności robienia widzom wody z mózgów? Żeby ludzie nietrawiący Huddy nie pouciekali sprzed telewizorów? Info, że [House zadzwoni do Cuddy] czytałam gdzieś z drugiej ręki i nie wiem, na ile to prawda, ale jeśli tak, to WTF? [Cuddy?! Jakby to kiedykolwiek była osoba, do której House dzwonił z prośbą o pomoc (chyba że Wilson był poza zasiegiem), a ona była skłonna mu jej udzielić...]
Mogę jeszcze dorzucić teorię - nie moją, ale zgadzam się z jej Autorką:
[Oczywiście może być zamiarem scenarzystów pokazanie cuddy manifestującej poprawność swojego zachowania, by tym bardziej przypomnieć widowni, jaką zbrodnię popełnił House, gdy nie był psychicznie w stanie czuwać przy cuddy. Ja jednak jeszcze mniej cenię scenarzystów i jestem skłonna sądzić, że ich zamiarem jest pokazanie House'a skamlącego u cuddy w 7x23 o jej powrót
do niego, bowiem informacja o czuwającej (nawet w poczekalni) cuddy, którą z pewnością przekaże Houseowi Wilson będzie dla House'a stanowiła dowód, na to, że cuddy go nadal kocha. I podejmie w 7x23 próbę nakłonienia cuddy do zmiany decyzji. ta z bolącym sercem, bo przecież kocha House'a ale jest przede wszystkim osoba odpowiedzialną za przyszłość Rachel, ponownie House odrzuci. Szlochając niemiłosiernie w scenie, która będzie rozdzierała serca ludzkości. A wtedy House, dla którego życie straciło sens wrąbie się w dom swej miłości, bo chciałby skonać u jej stóp i zostać pochowany pod jej schodami.]
EDIT - looknęłam na przypadkowy kawałek epa i nieszczęśliwie trafiłam na scenę z telefonem. Fuuuuuck!!! Nic tylko zabić scenarzystów za to, w jaką OOCnesowość pakują Wilsona, byle tylko sprzyjać Huddy Jeżeli Hilson ma polegać na czymś takim do końca serialu, to z RSLa prawdziwy frajer, że zgodził się brać w tym udział
Anai napisał: | tjaa, ale ciężko byłoby cały czas jechać na wyobraźni | w psychiatryku dostaniesz jeszcze jakieś prochy
Anai napisał: | niech zgadnę - koleżanka go wrobiła? | będąc starsza o rok, wykorzystała jego szczeniacką naiwność
Anai napisał: | mówisz? | przynajmniej pod pewnymi względami
Anai napisał: | jak przestaniesz porównywać "starego" House'a do teraźniejszych epów, to może i zadziałają... trzeba po prostu obniżyć poprzeczkę | jak nisko? tak, żeby mrówki zawadzały o nią głową? Kiedy Trzynastka jest przedstawiana jako większa przyjaciółka House'a niż Wilson, to trzeba chyba w ogóle zdjąć poprzeczkę, spakować manatki i wynieść się do świata fików
Anai napisał: | Kurczę, teraz nie mogę umrzeć przez śmierć muskową, bo muszę czekać na te wszystkie fiki | a ja nie mogę zabić swojego musku, bo muszę te wszystkie fiki przetłumaczyć
***
advantage napisał: | Hm... a Barrowman to ten koleś od tego filmu dokumentalnego, w którym się dowiadywał jak to się 'tworzy' orientacja ludzi? Tak mi się jakoś kojarzy | yup, ten sam we własnej osobie Idealny ktoś do uświadomienia chłopakom, że są sobie przeznaczeni
advantage napisał: | nieee, House, a telenowele Nigdy żadnej nie widziałam, chyba, że z ciekawości pojedyncze odcinki... ostatnio mnie wyśmiali, bo nie oglądałam 'Zbuntowanego anioła', co podobno jest bardzo dziwne xd | bosh, Zbuntowany Anioł to był hit za moich szkolnych czasów Też nie oglądałam Widziałam za to "Marię Celeste" (czy jak to się pisało), a jak się zobaczy jedną telenowelę, to jakby widziało się wszystkie. I "House" od 5. sezonu pasuje do telenoweli jak ulał - biedny ale genialny ogrodnik or whatever kocha skrycie swoją przepiękną pracodawczynię, lecz wie, że nie jest jej godzien i nawet namowy przyjaciela nie są w stanie go skłonić, by wyznał swoją miłość. Przepiękna pracodawczyni kocha ogrodnika, ale nie chce popełniać mezaliansu, więc wiąże się z rozsądku z innym gościem, którego rzuca w momencie, gdy ogrodnikowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Potem on kocha ją, a ona jego, ale w związku pojawiają się przeszkody, to zrywają ze sobą i cierpią, później się schodzą, znów zrywają... i tak przez 1000 odcinków.
advantage napisał: | Taak, fabuła powinna być wiarygodna, ale przede wszystkim nie powinni robić prostych błędów, jak w stylu tej monety i magnesu, robiąc z geniusza debila. | Z widzów też mogliby nie robić debili...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 7:11, 17 Maj 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:17, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | yup, ten sam we własnej osobie Idealny ktoś do uświadomienia chłopakom, że są sobie przeznaczeni | wzór geja
Richie117 napisał: | bosh, Zbuntowany Anioł to był hit za moich szkolnych czasów Też nie oglądałam Widziałam za to "Marię Celeste" (czy jak to się pisało), a jak się zobaczy jedną telenowelę, to jakby widziało się wszystkie. I "House" od 5. sezonu pasuje do telenoweli jak ulał - biedny ale genialny ogrodnik or whatever kocha skrycie swoją przepiękną pracodawczynię, lecz wie, że nie jest jej godzien i nawet namowy przyjaciela nie są w stanie go skłonić, by wyznał swoją miłość. Przepiękna pracodawczyni kocha ogrodnika, ale nie chce popełniać mezaliansu, więc wiąże się z rozsądku z innym gościem, którego rzuca w momencie, gdy ogrodnikowi grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Potem on kocha ją, a ona jego, ale w związku pojawiają się przeszkody, to zrywają ze sobą i cierpią, później się schodzą, znów zrywają... i tak przez 1000 odcinków. | za moich szkolnych ten 'Anioł' najwyraźniej też był na topie, ale jakoś mnie to ominęło. Oglądałam wtedy (wiem, bardzo kobieco) Karate Kidy, a nie jakieś telenowele O 'Marie Celseste' czy czymś nie słyszałam, ale to żadna niespodzianka. Zazwyczaj jak nie słyszę o czymś ze świata filmu to się wnerwiam, ale w tym przypadku jakoś nie xd
Fcuk, House ogrodnik! Jednakże bardzo trafnie opisana fabuła Tylko nie ma złego charakteru ani nikogo, kto próbowałby przeszkodzić związkowi... Jeju, jakie to głupie, że po tych zerwanych zaręczynach nawet raz nie pokazali Lucasa. Teraz już za późno, niby sprawa zamknięta, ale przydałoby się.
Richie117 napisał: | Z widzów też mogliby nie robić debili... | to powinna być najważniejsza reguła xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:57, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | Żeby ludzie nietrawiący Huddy nie pouciekali sprzed telewizorów? | prędzej czy później i tak pouciekają, o ile już tego nie zrobili. My możemy po kryjomu podglądać ten shit, bo chyba nie liczymy się w statystykach
Richie117 napisał: | Info, że [House zadzwoni do Cuddy] czytałam gdzieś z drugiej ręki i nie wiem, na ile to prawda, ale jeśli tak, to WTF? [Cuddy?! Jakby to kiedykolwiek była osoba, do której House dzwonił z prośbą o pomoc (chyba że Wilson był poza zasiegiem), a ona była skłonna mu jej udzielić..] | taak, ona zdecydowanie mi do tej roli nie pasuje, tym bardziej, że House generalnie nie jest człowiekiem, który lubi prosić o pomoc, więc dlaczego miałby dzwonić akurat do niej, kiedy mógł wybrać Wilsona?
Po przeczytaniu tego 'scenariusza' zaczęłam na poważnie rozważać pozbycie się jakichkolwiek złudzeń, tak dokładnie wyjaśnił, jak nawet te z pozoru wskazujące zmiany na lepsze rzeczy, i tak prowadzą do tego, czego się najbardziej obawiałam
Epa jeszcze nie oglądałam i wolę nawet nie dopytywać się o szczegóły A co do RSLa, to nie oceniałabym go tak pochopnie - z czegoś musi żyć, a gdyby miał jakiś wpływ na fabułę "House'a", na pewno by to wykorzystał
Richie117 napisał: | w psychiatryku dostaniesz jeszcze jakieś prochy | kwestia tego, jak będą działać
Richie117 napisał: | przynajmniej pod pewnymi względami | powiesz mi, jakimi? *prosi*
Richie117 napisał: | jak nisko? tak, żeby mrówki zawadzały o nią głową? | niee, mrówki za duże, trzeba poprzeczkę obniżyć tak, żeby była za niska nawet dla pantofelków
Richie117 napisał: | Kiedy Trzynastka jest przedstawiana jako większa przyjaciółka House'a niż Wilson, to trzeba chyba w ogóle zdjąć poprzeczkę, spakować manatki i wynieść się do świata fików | jak się zdejmie poprzeczkę, to w sumie poziom już nie ma znaczenia A w świecie fików to już dawno, przynajmniej częściowo, żyją Hilsonki
Richie117 napisał: | a ja nie mogę zabić swojego musku, bo muszę te wszystkie fiki przetłumaczyć | nie musisz, tajna organizacja zwana Huddy MD chętnie zrobi to za Ciebie Ale nie damy się, chociaż z usmażonymi muskami byłoby zdecydowanie łatwiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 4:05, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | wzór geja | wzór czy nie wzór, ale posiada nieodparty urok
advantage napisał: | Oglądałam wtedy (wiem, bardzo kobieco) Karate Kidy, a nie jakieś telenowele | pffft, kobieco... 'kobieca' to może być sałatka Ja się wychowałam na przeróżnych serialach sensacyjno-kryminalnych i filmach ze Schwarzeneggerem
advantage napisał: | Fcuk, House ogrodnik! Jednakże bardzo trafnie opisana fabuła Tylko nie ma złego charakteru ani nikogo, kto próbowałby przeszkodzić związkowi... Jeju, jakie to głupie, że po tych zerwanych zaręczynach nawet raz nie pokazali Lucasa. Teraz już za późno, niby sprawa zamknięta, ale przydałoby się. | później pomyślałam, że 'hydraulik' bardziej by pasował No tak, złego charaktera w "House'ie" nie było, ale to pewnie przez to, że poświęcano zbyt wiele czasu na pacjentów
Tjaaa... Lucas bardzo by się przydał. A może pojawi się w next epie jako desperat-samobójca? Pojawianie się znikąd to jego specjalność
***
Anai napisał: | prędzej czy później i tak pouciekają, o ile już tego nie zrobili. My możemy po kryjomu podglądać ten shit, bo chyba nie liczymy się w statystykach | oglądalność nieznacznie im skoczyła w stosunku do 7x21, ale biorąc pod uwagę spoilery i finał sezonu, trudno się dziwić. A my... well, podejrzewam, że odrobinę się liczymy - zasysanie epów z neta jest jakimś wskaźnikiem popularności serialu poza USA, a za tym idzie sprzedaż serialu do zagranicznych telewizji oraz popyt na DVD
Anai napisał: | taak, ona zdecydowanie mi do tej roli nie pasuje, tym bardziej, że House generalnie nie jest człowiekiem, który lubi prosić o pomoc, więc dlaczego miałby dzwonić akurat do niej, kiedy mógł wybrać Wilsona? (...)
Epa jeszcze nie oglądałam i wolę nawet nie dopytywać się o szczegóły | a mogę zdradzić kilka rzeczy bez dopytywania? Nie widziałam całości, tylko 3 sceny, w tym ostatnią z epa - gdyby oglądać ją bez głosu i zignorować absurdalność, to byłoby prze-przesłodko Co do sprawy z telefonem... [miałam rację - House najpierw zadzwonił do Wilsona, ale Wilson miał wyciszoną komórkę (bardzo typowe dla niego, prawda? *ściana* ), potem zadzwonił do Tauba, a do Cuddy zadzwonił na samym końcu, bo nie miał wyjścia. Owszem, w pierwszym odruchu pomyślałam "wow, jupi, jednak najpierw pomyślał o Wilsonie", a potem do mnie dotarło, że najprawdopodobniej nie potrzebował Wilsona-przyjaciela, tylko do Wilsona-który-dokończy-za-niego-operację-na-nodze. Mój pesymizm jest nieuleczalny ;pp ]
Anai napisał: | Po przeczytaniu tego 'scenariusza' zaczęłam na poważnie rozważać pozbycie się jakichkolwiek złudzeń, tak dokładnie wyjaśnił, jak nawet te z pozoru wskazujące zmiany na lepsze rzeczy, i tak prowadzą do tego, czego się najbardziej obawiałam | Gdybym miała zgadywać, to [dialog między chłopakami w tej ostatniej scenie epa znacznie zwiększa możliwość wystąpienia owego scenariusza Ale może być zupełnie na odwrót - nie to, żebym się łudziła
Anai napisał: | A co do RSLa, to nie oceniałabym go tak pochopnie - z czegoś musi żyć, a gdyby miał jakiś wpływ na fabułę "House'a", na pewno by to wykorzystał | wiem, pamiętam, co pisałyśmy wcześniej Po cichu liczę na to, że został na 8. sezon, bo wie coś, czego my jeszcze nie wiemy Ale jeżeli Wilson ma być tylko kibicem Huddy, to na miejscu RSLa wolałabym reklamować leki na grzybicę, niż brać udział w czymś, w co kompletnie nie wierzę.
Anai napisał: | kwestia tego, jak będą działać | nie znam się na lekach, ale jak już coś podają w psychiatryku, to są to raczej środki powodujące pozytywny odlot
Anai napisał: | powiesz mi, jakimi? *prosi* | nooo... na przykład łatwiej obciąć bananka, niż go przyszyć
Anai napisał: | niee, mrówki za duże, trzeba poprzeczkę obniżyć tak, żeby była za niska nawet dla pantofelków | żebym miała przełknąć scenę [Cuddy, bądź przy mojej operacji i pilnuj, żeby nie obcięli mi nogi, chyba że będzie to absolutnie konieczne. Tylko tobie jednej ufam! (I zapomniałem, kto doradzał Stacy przy okazji zawału)], musiałabym obniżyć poprzeczkę tak nisko, że nawet wirusy i bakterie by się pod nią nie przecisnęły
Anai napisał: | A w świecie fików to już dawno, przynajmniej częściowo, żyją Hilsonki | jasne, że tak Ale jeszcze kiedyś można było czerpać inspirację z serialu, a teraz to najczęściej jakaś anty-inspiracja czy desperackie próby poprawienia sobie nastroju
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Śro 4:11, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:56, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | A my... well, podejrzewam, że odrobinę się liczymy - zasysanie epów z neta jest jakimś wskaźnikiem popularności serialu poza USA, a za tym idzie sprzedaż serialu do zagranicznych telewizji oraz popyt na DVD | to dopsz, że dałam sobie już z tym spokój i oglądam na necie - bo stwierdziłam, że nie ma sensu zawalać kompa czymś, czego już nigdy więcej nie obejrzę
Richie117 napisał: | Nie widziałam całości, tylko 3 sceny, w tym ostatnią z epa - gdyby oglądać ją bez głosu i zignorować absurdalność, to byłoby prze-przesłodko | heh, ja nie cierpię tak oglądać na wyrywki, muszę od początku do końca scenka brzmi zachęcająco
I nie przejmuj się, Ty masz nieuleczalny pesymizm, ja nieuleczalną naiwność, nie wiem już, co gorsze Naprawdę, fakt, że House wolał zadzwonić do TAUBA niż do Cuddy podniósł mnie na duchu
Obejrzę epa jutro, bo dzisiaj już nie mam na to siły i wtedy chętnie podzielę się wrażeniami
Richie117 napisał: | wiem, pamiętam, co pisałyśmy wcześniej | ja, wbrew pozorom, też
Richie117 napisał: | Po cichu liczę na to, że został na 8. sezon, bo wie coś, czego my jeszcze nie wiemy | albo w tajemnicy przed wszystkimi produkuje bombę atomową, na spektakularny finał sezonu ósmego
Richie117 napisał: | Ale jeżeli Wilson ma być tylko kibicem Huddy, to na miejscu RSLa wolałabym reklamować leki na grzybicę, niż brać udział w czymś, w co kompletnie nie wierzę. | też tak myślę. W gdybaniu jestem świetna, ale nie mam pewności, co bym zrobiła, gdybym naprawdę musiała podjąć taką decyzję
Richie117 napisał: | nie znam się na lekach, ale jak już coś podają w psychiatryku, to są to raczej środki powodujące pozytywny odlot | mi się kojarzą raczej z zamulaczami, ale ja się nie znam
Richie117 napisał: | nooo... na przykład łatwiej obciąć bananka, niż go przyszyć | ale jeśli moja suczka miałaby być RSLem to bananek byłby wskazany... Chyba, że wiesz coś, czego ja nie wiem
Richie117 napisał: | [Cuddy, bądź przy mojej operacji i pilnuj, żeby nie obcięli mi nogi, chyba że będzie to absolutnie konieczne. Tylko tobie jednej ufam! (I zapomniałem, kto doradzał Stacy przy okazji zawału)] | bosh, czy House na pewno nie pomylił się przy tej operacji i nie zawędrował gdzieś w okolice... mózgu?
Richie117 napisał: | Ale jeszcze kiedyś można było czerpać inspirację z serialu, a teraz to najczęściej jakaś anty-inspiracja czy desperackie próby poprawienia sobie nastroju | nie rozumiem, jak nawet najbardziej zdesperowany człowiek może uznać oglądanie 'House'a' za poprawiające nastrój
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:37, 18 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | wzór czy nie wzór, ale posiada nieodparty urok | niektórzy geje są tacy urrroczy, że aż przykro nie być facetem! Ale może warto popytać czy ktoś ma jakiś wzór geja
Richie117 napisał: | 'kobieca' to może być sałatka Ja się wychowałam na przeróżnych serialach sensacyjno-kryminalnych i filmach ze Schwarzeneggerem | i ze Stallonem! No i z Bondy! Kto by tam oglądał telenowele, mając takie cudeńka
Richie117 napisał: | później pomyślałam, że 'hydraulik' bardziej by pasował No tak, złego charaktera w "House'ie" nie było, ale to pewnie przez to, że poświęcano zbyt wiele czasu na pacjentów
Tjaaa... Lucas bardzo by się przydał. A może pojawi się w next epie jako desperat-samobójca? Pojawianie się znikąd to jego specjalność | a może czyściciel basenów? Nie ma nikogo czarnego, no ale jest za to Wilson jak dobra wróżka, który pomaga jednoczyć się głównym bohaterom;/ Samobójstwo? Hah, zerwanie z Cuddy nie powinno przynosić aż takich skutków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 1:46, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Anai napisał: | to dopsz, że dałam sobie już z tym spokój i oglądam na necie - bo stwierdziłam, że nie ma sensu zawalać kompa czymś, czego już nigdy więcej nie obejrzę | ja ściągam na wszelki wypadek A nuż serial zakończy się Hilsonem i przy oglądaniu sezonu 7. można się będzie serdecznie uśmiać
Anai napisał: | heh, ja nie cierpię tak oglądać na wyrywki, muszę od początku do końca | też za tym nie przepadam, ale czasaaami ciekawość bierze górę Za to teraz przynajmniej możesz oglądać epa z nadzieją na słodki deserek
Anai napisał: | I nie przejmuj się, Ty masz nieuleczalny pesymizm, ja nieuleczalną naiwność, nie wiem już, co gorsze | hmm... pesymista martwi się na zapas, ale może się pozytywnie rozczarować; naiwny cieszy się nadzieją, ale może spotkać go zawód... Chyba oba te stany się równoważą na dłuższą metę
Anai napisał: | Naprawdę, fakt, że House wolał zadzwonić do TAUBA niż do Cuddy podniósł mnie na duchu | a mi ten fakt podsunął pomysł, że House po prostu potrzebował chirurga i jego sympatie do kogokolwiek nie miały tu nic do rzeczy
Anai napisał: | Obejrzę epa jutro, bo dzisiaj już nie mam na to siły i wtedy chętnie podzielę się wrażeniami | a ja chętnie poznam te Twoje wrażenia - w ramach przygotowania się psychicznie na nadrabianie zaległości w przyszłym tygodniu
Anai napisał: | albo w tajemnicy przed wszystkimi produkuje bombę atomową, na spektakularny finał sezonu ósmego | eeee... po co miałby z tym tak długo zwlekać? Chyba że 'bombą atomową' będzie pokazanie klaty
Anai napisał: | mi się kojarzą raczej z zamulaczami, ale ja się nie znam | zamulacze działają odprężająco na ciało i pozwalają odpłynąć myślom ku erze
Anai napisał: | ale jeśli moja suczka miałaby być RSLem to bananek byłby wskazany... | dlatego łatwiejsza by była przeróbka w drugą stronę
Anai napisał: | bosh, czy House na pewno nie pomylił się przy tej operacji i nie zawędrował gdzieś w okolice... mózgu? | well... operując udo, znajdował się blisko tej drugiej główki, którą najwyraźniej myślał przez ostatnie dwa sezony A to jego pieprzenie od rzeczy można by przypisać grzebaniu w mózgu w 4x16
Anai napisał: | nie rozumiem, jak nawet najbardziej zdesperowany człowiek może uznać oglądanie 'House'a' za poprawiające nastrój | miałam na myśli pisanie Hilsonowych fików jako poprawiacz nastroju po serialu Ale na pewno są tacy ludzie - np mój jeden znajomy - którym oglądanie "House'a" bez względu na wszystko, poprawia humor
***
advantage napisał: | niektórzy geje są tacy urrroczy, że aż przykro nie być facetem! | a gdyby w takim przypadku udawać, że jest się kobietą, która czeka na operację zmiany płci?
advantage napisał: | Ale może warto popytać czy ktoś ma jakiś wzór geja | wzór geja powinien się znajdować w Sèvres pod Paryżem (razem z wzorcem kilograma i metra )
advantage napisał: | i ze Stallonem! | z nim też, ale jakoś mniej. Nigdy nie mogłam się zmusić, żeby obejrzeć w całości którąkolwiek część Rocky'ego czy Rambo
advantage napisał: | a może czyściciel basenów? | poor House... pewnie chciałby mieć taką siatkę na długim kiju do zbierania nieczystości z powierzchni wody, żeby nie musieć się zbliżać do Cuddy
advantage napisał: | Samobójstwo? Hah, zerwanie z Cuddy nie powinno przynosić aż takich skutków | Na zdrowy rozum nie. Ale scenarzyści zdrowego rozumu nie mają i pakują House'a w autodestrukcyjne zachowania, więc Lucasa bez problemu mogliby ukatrupić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:06, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | a gdyby w takim przypadku udawać, że jest się kobietą, która czeka na operację zmiany płci? | pewnie kazaliby mi czekać aż się już zmienię
Richie117 napisał: | wzór geja powinien się znajdować w Sèvres pod Paryżem (razem z wzorcem kilograma i metra ) | wyjaśnij głupkowi o co chodzi, proszę Jedyne co wiem o Sevres, to że po pierwszej wojnie podpisali tam traktat z Turcją
Richie117 napisał: | z nim też, ale jakoś mniej. Nigdy nie mogłam się zmusić, żeby obejrzeć w całości którąkolwiek część Rocky'ego czy Rambo | Rambo to akurat mnie nie kręci, ale Rocky i świat boksu oczywiście!
Richie117 napisał: | poor House... pewnie chciałby mieć taką siatkę na długim kiju do zbierania nieczystości z powierzchni wody, żeby nie musieć się zbliżać do Cuddy | może z Cuddy też trzeba by coś zebrać?
Richie117 napisał: | Na zdrowy rozum nie. Ale scenarzyści zdrowego rozumu nie mają i pakują House'a w autodestrukcyjne zachowania, więc Lucasa bez problemu mogliby ukatrupić | ale to już nie byłoby tak widowiskowe, jak takie zachowanie House'a xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:18, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | A nuż serial zakończy się Hilsonem i przy oglądaniu sezonu 7. można się będzie serdecznie uśmiać | mów do mnie jeszcze Jeśli tak będzie, to przysięgam, że ściągnę cały siódmy sezon co do odcinka
Richie117 napisał: | też za tym nie przepadam, ale czasaaami ciekawość bierze górę | ale nie jest tak silna, żeby nadrobić poprzednie epy i obejrzeć obecnego w całości?
Richie117 napisał: | to teraz przynajmniej możesz oglądać epa z nadzieją na słodki deserek | um... deserek wywołuje u mnie skojarzenia, na których wystąpienie w serialu nawet ja nie odważę się mieć nadziei
Richie117 napisał: | hmm... pesymista martwi się na zapas, ale może się pozytywnie rozczarować; naiwny cieszy się nadzieją, ale może spotkać go zawód... Chyba oba te stany się równoważą na dłuższą metę | to ja się trochę nad sobą poużalam, bo uważam, że nie ma nic gorszego niż cieszyć się przedwcześnie, a potem patrzyć, jak wszystkie plany, oczekiwania or whatever robią spektakularne JEB
Richie117 napisał: | a mi ten fakt podsunął pomysł, że House po prostu potrzebował chirurga i jego sympatie do kogokolwiek nie miały tu nic do rzeczy | nie myślę, żeby jakoś specjalnie lubił Tauba, ale i tak cieszę się, że nie zadzwonił od razu do Cuddy, nawet jeśli było to spowodowane tylko 'fochem' po zerwaniu z nią [ A z Wilsona śmierdzący leń! Jak nawet nie otworzyć oczu, kiedy słyszy się, że telefon dzwoni. No chyba że nie słyszał... Ale i tak mam na niego focha ]
Richie117 napisał: | a ja chętnie poznam te Twoje wrażenia - w ramach przygotowania się psychicznie na nadrabianie zaległości w przyszłym tygodniu | jesteś pewna?
[ No więc... najpierw narzekanie. Po spojlerach jakoś spodziewałam się więcej House'a w tym epie. Na początku cała ta akcja z przyjaciółką Trzynastki była dość ciekawa, nie powiem, ale jak 3/4 epa było o tym, to w pewnym momencie mi się znudziło. No i wracamy do eksploatowania życia osobistego Tauba, co prawda nie było tego bardzo dużo, ale po tych rewelacjach spodziewam się dalszego w tym dłubania. Ale NAJGORSZA, absolutnie najgorsza była scenka, o której wspominałaś, rozmowa House'a z Cuddy przed operacją, ugh
Za to Hilson pod koniec epa był taaaki awww Szczerze mówiąc, nawet nie byłam w stanie skupić się na tym, co chłopacy mówili Te spojrzenia i to jak Wilson pomagał House'owi wstać Jestem straszna, wystarczy mi taki marny strzępek Hilsona, żeby prawie zapomnieć o reszcie epa xd ]
Richie117 napisał: | eeee... po co miałby z tym tak długo zwlekać? Chyba że 'bombą atomową' będzie pokazanie klaty | nie mam pojęcia, ale gdyby miał pokazać klatę, to nie musiałby czekać aż do finału 8. sezonu
Richie117 napisał: | zamulacze działają odprężająco na ciało i pozwalają odpłynąć myślom ku erze | albo w krainę snów, które nigdy nie są erowe, chyba, że tego nie pamiętam
Richie117 napisał: | dlatego łatwiejsza by była przeróbka w drugą stronę | okej, jestem zbyt zmęczona, żeby teraz nad tym rozmyślać
Richie117 napisał: | A to jego pieprzenie od rzeczy można by przypisać grzebaniu w mózgu w 4x16 | pasuje czasowo, bo zaczęło się już trochę w piątym sezonie
Richie117 napisał: | miałam na myśli pisanie Hilsonowych fików jako poprawiacz nastroju po serialu | no tak
Richie117 napisał: | Ale na pewno są tacy ludzie - np mój jeden znajomy - którym oglądanie "House'a" bez względu na wszystko, poprawia humor | nie każdy traktuje to tak poważnie jak my, więc poniekad się nie dziwię, że komuś może się podobać, o ile nie jest fanem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 4:40, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | wyjaśnij głupkowi o co chodzi, proszę Jedyne co wiem o Sevres, to że po pierwszej wojnie podpisali tam traktat z Turcją | tego kawałka o traktacie to nigdy nie słyszałam Ale z fizyki i z matmy zapamiętałam, że w Sevres znajduje się [link widoczny dla zalogowanych] zajmujące się różnymi wzorcami
advantage napisał: | Rambo to akurat mnie nie kręci, ale Rocky i świat boksu oczywiście! | spodziewałam się A ja wolę Stallone'a w rolach komediowych, o
advantage napisał: | może z Cuddy też trzeba by coś zebrać? | glony, mchy i porosty Poor Lucas, miał najwięcej roboty do odwalenia
advantage napisał: | ale to już nie byłoby tak widowiskowe, jak takie zachowanie House'a xd | nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć jedno z drugim: House vs Lucas - Decydujące starcie Or whatever, nie chce mi się wypisywać wszystkich możliwości
***
Anai napisał: | mów do mnie jeszcze Jeśli tak będzie, to przysięgam, że ściągnę cały siódmy sezon co do odcinka | well, od początku bycia Hilsonką miałam teorię, że jeśli zrobią Hilsona to dopiero na koniec serialu, zatem jeśli DS mówił serio, że Huddy w tym sezonie i w takim kształcie było planowane, to moja teoryjka wciąż ma szanse się sprawdzić Dołóżmy do tego, że RSL zostaje i że nie obcięto mu gaży (w przeciwieństwie do reszty ekipy), co może wskazywać, że 8. sezon będzie dla niego pracowity... No i Hju zażartował dawno temu, że jeśli serial poleci wystarczająco długo, to House zaliczy wszystkie shipy, a spoiler do 7x23 mówi, że relacja między chłopakami ma się zmienić Nie ma się co nakręcać, bo to zbyt piękne, żeby było prawdziwe, ale może, może...
Anai napisał: | ale nie jest tak silna, żeby nadrobić poprzednie epy i obejrzeć obecnego w całości? | to by nie była ciekawość, tylko skłonności samobójcze Szczerze mówiąc, im bliżej finału, tym mniej mi się chce to w ogóle oglądać. Nawet jeśli byłby on pomyślny dla nas. Nie mam w zwyczaju przewijać nieinteresujących kawałków epów, więc jakieś 70% czasu spędzonego na oglądaniu będzie czasem zmarnowanym Ale prędzej czy później oczywiście się za to zabiorę
Anai napisał: | um... deserek wywołuje u mnie skojarzenia, na których wystąpienie w serialu nawet ja nie odważę się mieć nadziei | ale tą scenkę można było zaliczyć jako deserek dietetyczny, co?
Anai napisał: | nie ma nic gorszego niż cieszyć się przedwcześnie, a potem patrzyć, jak wszystkie plany, oczekiwania or whatever robią spektakularne JEB | dokładnie z tego typu doświadczeń zrodził sie mój pesymizm
Anai napisał: | nie myślę, żeby jakoś specjalnie lubił Tauba, ale i tak cieszę się, że nie zadzwonił od razu do Cuddy, nawet jeśli było to spowodowane tylko 'fochem' po zerwaniu z nią | ktoś gdzieś napisał, że [House postanowił się zabawić w małego chirurga, bo miałby kłopoty, gdyby zgłosił się do szpitala z powodu komplikacji po nielegalnym lekarstwie.] Jeżeli to prawda, to ten motyw mógł być ważniejszy od 'focha', bo Cuddy - cóż za szok/szczęście - na chirurgii się nie zna, więc jedyne, co mogła zrobić, to odwieźć go do szpitala.
Anai napisał: | [ A z Wilsona śmierdzący leń! Jak nawet nie otworzyć oczu, kiedy słyszy się, że telefon dzwoni. No chyba że nie słyszał... Ale i tak mam na niego focha ] | to ten telefon jednak dzwonił? Bo miałam przyciszone głośniki i nic nie słyszałam Ale focha też mam, na Wilsona i scenarzystów
Anai napisał: | jesteś pewna? | jestem po spoilerach i innych takich, nic gorszego nie mogłabyś napisać
...
nooo... to Twoje wrażenia pokrywają się z moimi, chociaż epa nie widziałam. [Głównie to, że mało było House'a w "House'ie", bo ciągle trafiałam na 13 albo Tauba Albo na sceny z Rachel - rychło wczas scenarzyści postanowili robić z Cuddy troskliwą mamusię, która w środku nocy ciąga dziecko po szpitalu i naraża ją na oglądanie zakrwawionego House'a, a jak szła się bzykać, to wynajmowała opiekunkę ]
Anai napisał: | Za to Hilson pod koniec epa był taaaki awww Szczerze mówiąc, nawet nie byłam w stanie skupić się na tym, co chłopacy mówili Te spojrzenia i to jak Wilson pomagał House'owi wstać Jestem straszna, wystarczy mi taki marny strzępek Hilsona, żeby prawie zapomnieć o reszcie epa xd ] | hmm... ja przez ten strzępek Hilsona na parę sekund zapomniałam o reszcie sezonu i zobaczyłam świetlaną przyszłość dla nas i chłopaków Ale mimo wszystko przez moment miałam ochotę nakopać Wilsonowi do tyłka, [kiedy tak stał i patrzył z politowaniem, jak House omal nie poleciał na ziemię, i jeszcze sprowokował House'a do przyznania się do jego słabości ] Anyway, to była wspaniała scena, żeby zapoczątkować love!Hilsona w serialu. Albo napisać fika z dalszym ciągiem wydarzeń
Anai napisał: | gdyby miał pokazać klatę, to nie musiałby czekać aż do finału 8. sezonu | no, nie musiałby... Ale gdyby to miał być kulminacyjny moment finału sezonu i serialu, to nie miałabym nic przeciwko...
Anai napisał: | albo w krainę snów, które nigdy nie są erowe, chyba, że tego nie pamiętam | mam ten sam problem
Anai napisał: | okej, jestem zbyt zmęczona, żeby teraz nad tym rozmyślać | najlepiej niech suczki zostaną suczkami, a Wilsony - Wilsonami
Anai napisał: | pasuje czasowo, bo zaczęło się już trochę w piątym sezonie | wielka szkoda, że TPTB nie wpadło na ten pomysł i zamiast tego zarzucili crap o Vicodinie
Anai napisał: | nie każdy traktuje to tak poważnie jak my, więc poniekad się nie dziwię, że komuś może się podobać, o ile nie jest fanem | uh, ostrożnie ze słowem na "f" - bycie fanem to bardzo kontrowersyjna kwestia, odkąd jedni serial znielubili, a drudzy ubóstwiają go bez pamięci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:46, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | tego kawałka o traktacie to nigdy nie słyszałam Ale z fizyki i z matmy zapamiętałam, że w Sevres znajduje się [link widoczny dla zalogowanych] zajmujące się różnymi wzorcami | aaaa, tak. Słyszałam o tym, ale że jest w Sevres, to już mi umknęło. A z tego co pamiętam, podpisano tam traktat pokojowy, pomiędzy Turcją, a państwami Trójporozumienia, gdzieś około 1919 czy 20
Richie117 napisał: | spodziewałam się A ja wolę Stallone'a w rolach komediowych, o | hm, Stallone w komedii? widziałam tylko 'Stój bo mamuśka strzela'
Richie117 napisał: | Poor Lucas, miał najwięcej roboty do odwalenia | nawyraźniej nie zawsze kto pierwszy ten lepszy
Richie117 napisał: | nic nie stoi na przeszkodzie, żeby połączyć jedno z drugim: House vs Lucas - Decydujące starcie | daj spokój, bić się o Cuddy? No i przykro wystawiać twarz House'a na potencjalne zniszczenia xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:35, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | well, od początku bycia Hilsonką miałam teorię, że jeśli zrobią Hilsona to dopiero na koniec serialu, zatem jeśli DS mówił serio, że Huddy w tym sezonie i w takim kształcie było planowane, to moja teoryjka wciąż ma szanse się sprawdzić | Daliby Hilsona na kilka marnych odcinków i już koniec? Masakra
Richie117 napisał: | No i Hju zażartował dawno temu, że jeśli serial poleci wystarczająco długo, to House zaliczy wszystkie shipy, a spoiler do 7x23 mówi, że relacja między chłopakami ma się zmienić | niech on tylko nie zalicza Tauba ani Foremana, błagam! Uuu, takie spojlery to ja bym chciała caly czas czytać
Richie117 napisał: | Nie ma się co nakręcać, bo to zbyt piękne, żeby było prawdziwe, ale może, może... | postaram się
Richie117 napisał: | Nie mam w zwyczaju przewijać nieinteresujących kawałków epów, więc jakieś 70% czasu spędzonego na oglądaniu będzie czasem zmarnowanym | Ano, trzeba jakoś przecierpieć życie osobiste Tauba Za to jak już obczaisz epa w całości to później możesz wracać tylko do Hilsonowych scenek
Richie117 napisał: | Ale prędzej czy później oczywiście się za to zabiorę | jeśli dotrzymujesz obietnic danych sobie tak jak ja, to będzie później
Richie117 napisał: | ale tą scenkę można było zaliczyć jako deserek dietetyczny, co? | yeaah! Na samo wspomnienie się rozpływam ;p
Richie117 napisał: | dokładnie z tego typu doświadczeń zrodził sie mój pesymizm | naturalna kolej rzeczy, o ile nie jest się ekstremalnie odpornym na wyciąganie wniosków z własnych błędów
Richie117 napisał: | [House postanowił się zabawić w małego chirurga, bo miałby kłopoty, gdyby zgłosił się do szpitala z powodu komplikacji po nielegalnym lekarstwie.] | [ nie wierzę w to - kiedy w końcu dotarł do tego szpitala, nikt mu żadnych wymówek nie robił. Chyba raczej chodziło o to, że w pewnym sensie wstydził się, że taki racjonalny, zawsze kierujący się rozsądkiem (pomińmy na chwilę Huddy ) człowiek jak on wziął na ślepo nielegalny lek... ]
Richie117 napisał: | Jeżeli to prawda, to ten motyw mógł być ważniejszy od 'focha', bo Cuddy - cóż za szok/szczęście - na chirurgii się nie zna, więc jedyne, co mogła zrobić, to odwieźć go do szpitala. | jak już napisałam, nie zauważyłam, żeby House miał z powodu brania tego leku jakieś specjalne kłopoty, więc why the hell nie zadzwonił po karetkę?!
Richie117 napisał: | to ten telefon jednak dzwonił? Bo miałam przyciszone głośniki i nic nie słyszałam | raczej wibrował, niż dzwonił Btw, te przyciszone głośniki to jedno ze standardowych zabezpieczeń przy oglądaniu 'House'a'?
Richie117 napisał: | Albo na sceny z Rachel - rychło wczas scenarzyści postanowili robić z Cuddy troskliwą mamusię, która w środku nocy ciąga dziecko po szpitalu i naraża ją na oglądanie zakrwawionego House'a, a jak szła się bzykać, to wynajmowała opiekunkę | może dlatego, że ciężko byłoby jej znaleźć opiekunkę w środku nocy?
Richie117 napisał: | hmm... ja przez ten strzępek Hilsona na parę sekund zapomniałam o reszcie sezonu i zobaczyłam świetlaną przyszłość dla nas i chłopaków | jak nami łatwo manipulować
Richie117 napisał: | Ale mimo wszystko przez moment miałam ochotę nakopać Wilsonowi do tyłka | mhm, tyłek Wilsona często się o to prosi
Richie117 napisał: | Anyway, to była wspaniała scena, żeby zapoczątkować love!Hilsona w serialu. Albo napisać fika z dalszym ciągiem wydarzeń | albo jedno i drugie!
Richie117 napisał: | Ale gdyby to miał być kulminacyjny moment finału sezonu i serialu, to nie miałabym nic przeciwko... | jakby to miał być finał, to musiałby się zdecydowanie bardziej postarać
Richie117 napisał: | mam ten sam problem | zazdroszczę ludziom, którzy mają jakieś sensowne (seksowne ) sny
Richie117 napisał: | najlepiej niech suczki zostaną suczkami, a Wilsony - Wilsonami | mi to pasuje, nie chcę, żeby pies mi robił wymówki z powodu bałaganu w pokoju
Richie117 napisał: | wielka szkoda, że TPTB nie wpadło na ten pomysł i zamiast tego zarzucili crap o Vicodinie | który podobno nie mógł wywołać takich skutków? Well, jako że niewiele mam pojęcia o takich rzeczach, uznałam to za dość wiarygodne
Richie117 napisał: | uh, ostrożnie ze słowem na "f" - bycie fanem to bardzo kontrowersyjna kwestia, odkąd jedni serial znielubili, a drudzy ubóstwiają go bez pamięci | racja, ciężko teraz podać definicję 'fana'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|