|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:04, 28 Gru 2009 Temat postu: Śnieg i pocałunki [M] |
|
|
Króciutki, zimowy ficzek ten powstał w jednej chwili aby w następnej móc pojawić się już tutaj
Dedykowany vic, której świąteczny prezent okazał się być idealnie wenopędny
PS. Niestety nie miał go kto zbetować, więc, all mistakes by me
Kategoria: love
Zweryfikowane przez Este
Śnieg i pocałunki
Zastanawialiście się kiedyś nad fenomenem śniegu? To, że każdy płatek jest inny, jedyny w swoim rodzaju, i że kształt każdego z nich zawsze jest idealnie symetryczny. Drobinki lodu połączone na zasadach czystej geometrii. Na pierwszy rzut oka, zwykle uważna za chaotyczną, natura nie powinna brać w czymś takim udziału. Mimo wszystko to jednak ona jest w pełni odpowiedzialna za tak piękne i jednocześnie idealne konstrukcje.
James Wilson mości się wygodnie na oparciu ławki i wyciąga ubraną w rękawiczkę dłoń, na którą po chwili upada kilka maleńkich, białych płatków. Cały park aż skrzy się od śniegu, pierwszego prawdziwego śniegu tej zimy, który spadł w nocy aby rankiem móc objawić wszystkim świat w zupełnie innych niż dotąd barwach.
Wilson przez chwilę przygląda się płatkom na swojej dłoni po czym zdmuchuje je z niej, obserwując, jak maleńkie drobinki dołączają do innych, spadających z nieba i opadają spokojnie ku ziemi.
W parku panuje obecnie idealna cisza, zakłócana od czasu do czasu przez odgłosy przejeżdżających opodal okazjonalnie aut. Nagle pojawia się nowy dźwięk, ciche westchnienie, z pozoru niemal niesłyszalne dla ucha. Wilson jednak od razu rozpoznaje owe westchnienie i kieruje wzrok w dół, na swoje kolana, na których spoczywa głowa jego przyjaciela. Reszta Gregorego House’a zajmuje nie przymierzając całą długość ławki bezgłośnie oznajmiając wszystkim potencjalnym przechodniom, iż cały obszar ławki jest w tej chwili bezwzględnie okupowany i dal nikogo nie przewiduje się wyjątków.
Onkolog z delikatnym uśmiechem wpatruje się w niezwykle spokojną twarz drzemiącego mu na kolanach przyjaciela. W przymknięte powieki o długich rzęsach, w lekko zaróżowione od zimna policzki, w pokrytą siwiejącym zarostem szczękę i kuszące (ależ oczywiście) usta.
Wilson obserwuje zafascynowany, jak na te niezwykle delikatne usta opada płatek śniegu i niemal natychmiast topi się w zetknięciu z ciepłą skórą. Powstała w ten sposób kropelka wody spływa leniwie w lekko rozchylone usta diagnosty, który zdaje się niczego nie zauważać, pogrążony w lekkim śnie.
Wilson jeszcze przez moment przygląda się Gregowi, po czym zdejmuje z prawej dłoni rękawiczkę i ostrożnie, powolutku poczyna wodzić nagimi opuszkami palców po wargach diagnosty. Skóra jest znajoma w dotyku, gładka, ciepła i zaskakująco delikatna jak na, mogłoby się zdawać skórę mężczyzny.
Wilson kontynuuje czułą pieszczotę i korzystając z okazji, postanawia pójść nieco dalej. Usta drugiego mężczyzny są nadal lekko otwarte, więc Wilson ostrożnie wsuwa jeden z palców pomiędzy wargi House’a, w ten doskonale mu znany, wilgotny obszar. Przesuwa delikatnie wzdłuż wewnętrznej strony warg diagnosty, rozkoszując się ich gładkością, czując, jak grzbiet paznokcia styka się z jego zębami.
Onkolog nie jest pewien ile już trwa ta pieszczota, kiedy to nagle jedwabiste wargi Grega zamykają się wokół jego palca i zaczynają go delikatnie ssać.
Wilson wstrzymuje oddech, czując, jak House bierze jego palec głębiej do ust, jak otula go swym ciepłym, wilgotnym językiem, smakując go, pieszcząc lekko słonawą skórę.
James przymyka oczy, rozkoszując się cudownym uczuciem oraz ciepłem, które rozlewało mu się po ciele, docierając w końcu do jego dolnych rejonów.
Kiedy odważa się znowu spojrzeć na House’a, oczy tego drugiego są otwarte, niesamowity błękit skierowany prosto na Wilsona, niemal oświetlając go swoim blaskiem.
Diagnosta jeszcze przez kilka chwil ssie lekko opuszek palca onkologa, drażniąc go lekko swymi zębami, co powoduje, że przez układ nerwowy mężczyzny wędrują iskierki rozkoszy. W końcu jednak wypuszcza palec ze swych ust, które układają się teraz w leniwy uśmiech.
- Lepiej załóż powrotem tą rękawiczkę – mówi cicho, nie przestając się uśmiechać – palce ci pozamarzają.
Wilson śmieje się cicho, ale wkłada rękawiczkę. Pochyla się nad Housem i mruczy mu do ucha:
- Jeden z nich zdołałeś mi już ogrzać – przygryzał delikatnie płatek ucha diagnosty, wydobywając mu tym z gardła cichy jęk – myślisz, że mógłbyś ogrzać jeszcze jakieś części mojego ciała? Cały nieźle zmarzłem.
I dalej kontynuuje skubanie ucha swej ‘ofiary’.
- Hmm, a którą część ciała proponujesz?
James nie odpowiada, tylko przenosi swoje usta z ucha przyjaciela prosto na jego rozchylone usta. Tym razem z obu gardeł dobywa się jęk, kiedy dwa wilgotne języki zaczynają wspólny taniec. House przyciska nos do zimnego policzka Wilsona i wplątuje palce w jedwabiste włosy onkologa, pogłębiając pocałunek.
Mężczyźni trwają tak przez chwilę, całkowicie obojętni na innych ludzi mogących ich zauważyć.
W końcu jednak obaj muszą złapać oddech. Do Wilsona dopiero teraz dociera, że jego plecom niezbyt podoba się nowa pozycja i prostuje się powoli w westchnieniem, a House korzysta z okazji i podnosi się z ławki.
- A ty dokąd? – pyta James z nutką zawodu w głosie. Ostatnio nie mają zbyt wiele czasu dla siebie. Po Świętach zwykle zbiera się masa roboty.
House zabiera laskę z oparcia ławki i uśmiecha się łobuzersko.
- Do domu – oświadcza.
A widząc zasmuconą minę Wilsona, dodaje:
- Nie wiem jak ty, ale ja chciałbym kontynuować to, co już zaczęliśmy w bardziej komfortowych warunkach.
Na twarzy onkologa na powrót rozkwita uśmiech.
- Co proponujesz?
House zbliża się na powrót do Wilsona i pochyla się nad nim. Niemal stykają się nosami.
- Co powiesz o naszym przytulnym mieszkaniu? – spytał cicho, niemal zmysłowym głosem – I naszej sypialni, a w niej ciepłym łóżku… hmmm, czyż to nie brzmi… kusząco?
Wilson czuje ciepły oddech House’a na swojej twarzy.
- Niezwykle kusząco – przyznaje.
House prostuje się nagle i odsuwa od Wilsona, po czym rusza przed siebie żwawym krokiem, zostawiając zaskoczonego onkologa nadal siedzącego na ławce.
- Pośpiesz się, Jimmy – woła Greg nawet się nie odwracając – po wszystkim mam ochotę na gorącą czekoladę. Okropnie zmarzłem.
Wilson parska śmiechem i wstaje z ławki, otrzepując kurtkę z białego puchu. Widząc, jak House kołysze lekko biodrami , kręci głową i idzie w ślad za przyjacielem.
Idealnie symetryczne płatki śniegu z jego ubrania, opadają leniwie na ziemię. Każdy jedyny w swoim rodzaju.
Fin
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dziaga
Endokrynolog
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:19, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładny tekst Lady, taki gorący! Niby zwykła miniaturka a jednak ma w sobie to coś I jeszcze House, Wilson i kiss Fajnie, że teraz większość userów wstawia hilsonowe ficki w zimowym klimacie, tego było mi trzeba.
Weny do Everything but the girl życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pino
Stażysta
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nibylandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:26, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam takie teksty... Ciepły, krótki i niesamowicie poprawiający humor
Cytat: | Idealnie symetryczne płatki śniegu z jego ubrania, opadają leniwie na ziemię. Każdy jedyny w swoim rodzaju. |
Zaczyna się śniegiem i kończy się śniegiem. A między tym rozkoszny Wilson, zadziwiająco czuły House i gorąca czekolada
Po przeczytanie tej miniaturki już nie potrzeba gorącej czekolady
Więcej takich zimowych fików! ^_^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:11, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lady on jest taki uroczy. I śnieg. I palec. I House. No i... !!!
A weź, nie mogę się wysłowić przez ciebie
Ty niedobra, o!
Ale było kilka błędów
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Pon 19:11, 28 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smilerka
Reumatolog
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 1445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:15, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kilka błędów było ale ogółem to cud, miód, orzechy, ananas kandyzowany i czekolada agrestowa *.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 19:38, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Tak... Kiedyś uwielbiałam zjawisko padającego śniegu... Ale jak wiemy od miłości do nienawiści krótka droga.
Ale jeżeli ktoś opisuje to w ten sposób... To aż nie da sie nie kochać
A po drugie... Wilson i jego zabawa palcem! Mrau! I ten ich wspaniały pocałunek ^^ Chociaż miałabym wielką ochotę przeczytać co oni robili już w tej sypielni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:26, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że się podobało
Co do błędów, to postaram się poprawić, jak tylko będę miała siły
Co do innych fików, to niestety jestem w kropce i raczej do Nowego Roku żadnego nowego rozdziału nie będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kejti
Stażysta
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:55, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Woah!!! Aż mnie ciary przeszły!
Naprawdę rewelacyjny text... Aż skopiuję sobie na dysk (mam nadzieję, że to dopuszczalna samowola ).
Jako maniaczka, fetyszystka dłoni jestem w siódmym niebie:
Cytat: |
zdejmuje z prawej dłoni rękawiczkę i ostrożnie, powolutku poczyna wodzić nagimi opuszkami palców po wargach diagnosty. Skóra jest znajoma w dotyku, gładka, ciepła i zaskakująco delikatna jak na, mogłoby się zdawać skórę mężczyzny.
|
Jak dla mnie więcej w tym erotyzmu niż w nie jednej erze. Dałabym co najmniej +16, ale jak już pisałam, to tylko moje sensualne zboczenie .
Kongratuluję świetnej miniatury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muniashek
Endokrynolog
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd <- Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:38, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kejti, masz rację, w tym fragmencie jest bardzo dużo erotyzmu...
Lady, wracam na forum i w końcu mam czas, żeby trochę poczytać, po czym trafiam na Twoje cudo.
To wszystko jest... mrrraaaaaaaau. I aww. I w ogóle. Aż mnie ciary przeszły.
Nie umiem się wysłowić, kompletnie, ale kocham ten fik Śnieg i Hilson kiss... I palec, przy którego opisie wręcz się rozpłynęłam... Bożena, co Ty Lady robisz z ludźmi
Kompletnie zmiękłam. Cudo.
Pozdrawiam i weny życzę, Munio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:01, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Na tym właściwie mogłabym zakończyć, ale ponieważ wiem, że comments = love, to rozkładamy na części pierwsze:
Klimat, klimat, klimat *_* Taki cichy, zaśnieżony park, spokojnie i nagle ciche westchnienie i House! To Ci absolutnie mistrzowsko wyszło, jest takie, że chce się ich zamknąć na zawsze w jakiejś kuli ze sztucznym śniegiem i tylko patrzeć. (Zastanawiam się, czy to nie świadczy o jakiejś chorobie psychicznej, kiedy zdarza mi się patrzeć na fiki, a nie je czytać? )
Za Kejti i Munio, scena, w której Wilson dotyka ust H. a potem (!) wkłada mu palec do buzi (jakkolwiek to teraz głupio brzmi) była bardziej rozerotyzowana niż niejedna rasowa era.
Zdecydowanie.
Żądam więcej takich kawałków *_*
Chyba też dałabym co najmniej 16+, ssanie palca jest bardzo, imo, sugestywne Jeśli ma się skrzywioną, rozbrykaną wyobraźnię ^^
Cytat: | Widząc, jak House kołysze lekko biodrami , kręci głową i idzie w ślad za przyjacielem. |
Nie wiem, czy kołysał nimi specjalnie, czy to wynikało z jego utykania, ale ME WANT. Idea House'a kołyszącego biodrami jest nieziemska.
No, mam nadzieję, że trochę zaspokoiłam Twojego Wena ^^
Więcej-więcej-więcej.
Weny!
/Kiedy czytam to drugi raz, to brzmi kompletnie bez ładu i składu, ale mam nadzieję, że domyślisz się o co chodzi w tych mniej logicznych zdaniach
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Wto 15:02, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:06, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Świetne, świetne i jeszcze raz świetne
przydałby się jeszcze ciąg dalszy przy gorącej czekoladzie
na zimowy wieczór do ogrzania serduszek
Cytat: | A widząc zasmuconą minę Wilsona, dodaje:
- Nie wiem jak ty, ale ja chciałbym kontynuować to, co już zaczęliśmy w bardziej komfortowych warunkach. |
cały Hałsio nasz
Cytat: | Widząc, jak House kołysze lekko biodrami , kręci głową i idzie w ślad za przyjacielem. |
hihihi słodkie
kurczę, czytałam dwa razy i zaraz spóźnię się na busa, muszę dojechać dziś jeszcze na stancję do innego miasta, ah Ty niegrzeczna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:10, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kejti napisał: | Aż skopiuję sobie na dysk (mam nadzieję, że to dopuszczalna samowola ). |
Jak na mnie, to się możesz spokojnie dopuszczać Serio, w życiu bym nie pomyślała, że ktokolwiek z jakiegokolwiek powodu może skopiować jakiś mój piekielny twór na dysk. Po co wy to robicie, ludzie?
Kejti napisał: | Jak dla mnie więcej w tym erotyzmu niż w nie jednej erze. Dałabym co najmniej +16, ale jak już pisałam, to tylko moje sensualne zboczenie . |
Erotyzm? O matko, gdzie? Bo ja tam jedynie widzę wynik ewidentnego braku czegoś do roboty
Muniashek napisał: | Bożena, co Ty Lady robisz z ludźmi |
Na to niech odpowie Bożena
333bulletproof napisał: | Zastanawiam się, czy to nie świadczy o jakiejś chorobie psychicznej, kiedy zdarza mi się patrzeć na fiki, a nie je czytać? |
Ty patrz, wygląda na to, że obie musimy się zgłosić do psychiatry, bo ja mam to samo
333bulletproof napisał: | Za Kejti i Munio, scena, w której Wilson dotyka ust H. a potem (!) wkłada mu palec do buzi (jakkolwiek to teraz głupio brzmi) była bardziej rozerotyzowana niż niejedna rasowa era. |
A ja was jeszcze raz spytam; gdzie wy, na litość boską, widzicie erotyzm? No gdzie?
Powtarzam, nie potrafię pisać ery. Mi nawet opis pocałunku z trudem przychodzi, a co dopiero era A jak mam napisać słowo "kochanek", to głowa zaczyna mi samoistnie walić w klawiaturę (serio, nie znoszę tego słowa ).
333bulletproof napisał: | Nie wiem, czy kołysał nimi specjalnie, czy to wynikało z jego utykania, ale ME WANT. Idea House'a kołyszącego biodrami jest nieziemska.
|
Kobieto, a jak myślisz? Jemu Wilson ssał palec. Ssał mu palec, goddammit!
I nie martw się, ład i skład był. To moje komentarze są ich zwykle całkowicie pozbawione
NiEtYkAlNa, dziękuję I leć na ten bus, leć, bo wolałabym nie być przyczyną niczyich kłopotów
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lady Makbeth dnia Wto 17:12, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:56, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kobieto, a jak myślisz? Jemu Wilson ssał palec. Ssał mu palec, goddammit! |
I próbowałaś nam przed chwilą wmówić, że tam nie było erotyzmu! Ssanie palca jest erotyczne! ^^
Cytat: | Ty patrz, wygląda na to, że obie musimy się zgłosić do psychiatry, bo ja mam to samo |
Hurra! ^^ Ale to taka przyjemna przypadłość, nie wiem, czy chcę się jej pozbywać
Wolę kochanek niż partner zawsze wtedy przychodzą mi do głowy najgłupsze gry Partner do tenisa, partner do szachów, partner w Archiwum X...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kejti
Stażysta
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:08, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lady, tu o klimat chodzi! O subtelne i powolne ssanie palca (które może tylko mnie kojarzy się z...). Nie wspominając o późniejszym przygryzaniu.
Ponadto sam House na kolanch Wilson'a - maru!!!
bullet, nieugięcie twierdzę, że w X-Files między Scully i agentem Mundkiem coś było! Nie byłam wierną fanką, ale momenty zdecydowanie były.
aaaa chociażby partner sexualny? też coś takiego istnieje
p.s emememsy zniknęły!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:14, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Kejti. Mnie właśnie przez 'Z Archiwum X' się słowo 'partner' tak jednoznacznie kojarzy
Tak czy siak, w swoich fikach nigdy House'a i Wilsona kochankami nie nazwę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:27, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zniknęły! *_*
Ale partner seksualny brzmi tak, jakby mieli ten seks dla sportu uprawiać! (Chociaż to nie jest zły pomysł, nie-nie )
Może istnieje jakieś inne słowo, którego nie znamy?
I nie tylko w Tobie, Kejti, ssanie palca budzi jakieś głębsze emocje ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muniashek
Endokrynolog
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd <- Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:19, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Włączając się do dyskusji, mnie również ssanie palca się kojarzy Skrzywienie moralne czy też zboczenie zawodowe spowodowane fikami Richie i anyway... Nie, żebym miała do nich żal...
Ja się, Lady, oporu wewnętrznego do kochanków wyzbyłam, gorzej z chłopakiem... Jeszcze gorzej właśnie z partnerem, to jest takie... Oficjalne. Jak partner w policji. No nie potrafię, chyba że policjanci... Ekhem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:11, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie się po prostu słowo 'kochanek' kojarzy z najgorszymi romansami, gdzie jest cukier, pocałunki i ogólnie zgrzytanie zębów
A wiecie, to ssanie palca to tak samo z siebie wyszło. Zasiadłam do pisania z formującym się w głowie początkiem i w już trakcie dałam się ponieść fali i praktycznie samo się napisało. Aż się sama sobie dziwię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:27, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
awwwwww... finger!blow-job
przyznam, że kiedyś chciałam spróbować tego w Gimme, ale teraz widzę, że słusznie zrezygnowałam z tego planu, bo w życiu nie napisałabym tego z taką finezją
more awwwww... *domaga się kolejnych śnieżno-erowych fików*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:42, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Richie napisał: | przyznam, że kiedyś chciałam spróbować tego w Gimme, ale teraz widzę, że słusznie zrezygnowałam z tego planu, bo w życiu nie napisałabym tego z taką finezją |
Też mi finezja, ledwie ze dwa zdania napisała. To żadna finezja i na pewno nie umywa się do tego, co zwykle ty piszesz, Richie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 5:55, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wilson kontynuuje czułą pieszczotę i korzystając z okazji, postanawia pójść nieco dalej. Usta drugiego mężczyzny są nadal lekko otwarte, więc Wilson ostrożnie wsuwa jeden z palców pomiędzy wargi House’a, w ten doskonale mu znany, wilgotny obszar. Przesuwa delikatnie wzdłuż wewnętrznej strony warg diagnosty, rozkoszując się ich gładkością, czując, jak grzbiet paznokcia styka się z jego zębami.
Onkolog nie jest pewien ile już trwa ta pieszczota, kiedy to nagle jedwabiste wargi Grega zamykają się wokół jego palca i zaczynają go delikatnie ssać.
Wilson wstrzymuje oddech, czując, jak House bierze jego palec głębiej do ust, jak otula go swym ciepłym, wilgotnym językiem, smakując go, pieszcząc lekko słonawą skórę.
James przymyka oczy, rozkoszując się cudownym uczuciem oraz ciepłem, które rozlewało mu się po ciele, docierając w końcu do jego dolnych rejonów.
Kiedy odważa się znowu spojrzeć na House’a, oczy tego drugiego są otwarte, niesamowity błękit skierowany prosto na Wilsona, niemal oświetlając go swoim blaskiem.
Diagnosta jeszcze przez kilka chwil ssie lekko opuszek palca onkologa, drażniąc go lekko swymi zębami, co powoduje, że przez układ nerwowy mężczyzny wędrują iskierki rozkoszy. W końcu jednak wypuszcza palec ze swych ust, które układają się teraz w leniwy uśmiech. |
nie jestem orłem z matematyki, ale naliczyłam tu 9 zdań (sprawdzałam 2 razy )
a że nie liczy się ilość, tylko jakość, to będę się upierać przy twojej niezwykle kunsztownej finezji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady Makbeth
Jazda Próbna
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 2464
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płaszczyk Bena ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:29, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kunsztowna finezja???
No dobra, myślcie sobie co chcecie. Tylko nie zacznijcie ode mnie oczekiwać, że wam teraz skrobnę scenę seksu. Kiedyś myślałam, że podołam i skończyło się paroma spapranymi i nieskoordynowanymi fragmentami w zeszycie, nieskończonym fikiem oraz rozstrojeniem nerwowym autorki
Spójrzcie na Pratchetta. On się nie w swoich książkach nie trudzi opisywaniem relacji intymnych pomiędzy postaciami. Jego znacznie bardziej interesuje to, co wokół tej intymności się znajduje.
W "Ostatnim kontynencie" jest genialny wątek grupy magów z Niewidzialnego Uniwersytetu, którzy nagle wraz ze swoją gosposią, jedyną przedstawicielką płci pięknej, z którą mają jako taki kontakt, trafiają na bezludną wyspę. To, co się tam potem wyprawia stanowi większą prawdę o ludzkich związkach niż cokolwiek, co ja mogłabym napisać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 5:27, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
oooh, Lady, wystarczyłoby zamienić "palec" na... inne słowo na P i już byłaby scena seksu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:25, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
sliczne i wyjatkowo delikatne i subtelne
Dokladnie ale tez bardzo ciekawie wprowadzasz czytelnika po przez te platki sniegu. Opisy wychodza ci niesamowice sposob w jaki Jimmy mysli i patrzy na Housa jest uroczy i slodki.
Jak napisala Richie117 finger blow-job wyjatkowo zmyslowy moment
House dalej jest Housem i potrafi zaskoczyc Wilsona chocby goraca czekolada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|