Samobójstwo W.

cwankiara

Zweryfikowane przez Richie117

Nie wiem czy ktoś wymyślił już cos takiego, bo do tego działu rzadko zaglądam . Powiem tyle, że natchnęła mnie Richie;) Nie mogłam dziś napisać więcej, bo ciężkie dni w szkole mam…

House wszedł do swojego gabinetu, rzucił dokumenty na biurko i usadowił się wygodnie na swoim fotelu… Już prawie zasypiał, kiedy zauważył róg nieznanej kartki wystający spod sterty innych równie nieznanych papierów. Zaintrygowany, próbował dostać się do niej i zapoznać się z jej treścią:

„Mam tego dosyć, życie bez Amber jest trudne, dla mnie wręcz niemożliwe. Powtarzam, nie chce tak żyć, żegnaj House. Wiedz, że nie winię cię o nic. Cuddy z pewnością zaopiekuje się tobą najlepiej jak tylko będzie potrafiła. Będę się o ciebie troszczył z tej drugiej, lepszej strony… „

House zerwał się na równe nogi i w miarę swoich możliwości prawie wybiegł na zewnątrz. Potrącił kilka osób po drodze, nie zwrócił nawet uwagi na administratorkę szpitala, której słów nawet nie słyszał. Przestraszony i roztargniony wsiadł na swój motor i pognał w kierunku domu swojego przyjaciela, jedynego przyjaciela.

Richie117

OMG!!! Jestem natchnieniem dla TAKICH rzeczy???

A, racja, przypominam sobie, że coś gdzieś chlapnęłam niechcący

Czegoś takiego w tym dziale nie było (evay wprawdzie... ehm...), więc PISZ

Tylko... tylko... czy to naprawdę skończy się...?

Lolok

Bardzo ciekawy a wręcz intrygujący początek.

Gość

Boję się aż pomyśleć, co może być dalej, sądząc po tytule... Ale początek obiecujący

Chętnie bym coś więcej przeczytała

Kasinka

Pisać Pisać Pisać!!!
Chyba ostatnio mam dziwny nastrój, ale takie rzeczy mnie po prostu rozklejają. A co najlepsze, sama chcę być rozklejana!
To może być ładny, choć smutny ficzek.

P.S. Evay chce, żeby samobójstwo popełnił House, a u Cwaniary zabija się Wilson... Hmmm to kto napisze fiki o samobójstwie Cuddy, Cameron, Foremana i reszty załogi?

Kasiczek

Oczywiście pisz dalej. Czekam...

Przywrócony_id:(1243)

Jezuuu same samobojstwa ;D

pisz.
koniecznie!

W.

Przywrócony_id:(1243)

dobra, to kto "zabije" Cuddy, Chase'a, Foremana i resztę? ;D

cwankiara

Part II

Jadąc próbował dodzwonić się do James`a, ale cały czas jego słyszał znienawidzony głos „Abonent czasowo niedostępny, proszę zadzwonić później’, telefon domowy w ogóle nie odpowiadał… Na jego nieszczęście dodatkowo jechał przez miasto w godzinach szczytu, więc musiał przeciskać się przez zakorkowane ulice ciągle spoglądając na zegarek czy nie jest aby za późno, czy zdąży zobaczyć się z żywym przyjacielem, czy może będzie musiał odciąć linę z jego martwym ciałem, albo przyjdzie mu patrzeć na bladego trupa tonącego we krwi. Całą drogę jego głowę zaprzątały te pytania. Kilkakrotnie prawie wjechał pod koła rozpędzonych aut, ale mimo otępienia swojego umysłu cały czas popędzał siebie i dodawał gazu… Aż dodarł na miejsce… Zatrzymał się przed kamienicą, w której znajdowało się mieszkanie Amber. Wszędzie panowała cisza… Niebo było bezchmurne, ptaszki świergoliły wesoło, a wścibskie sąsiadki przesiadywały w małej kawiarence nieopodal, pewnie wymieniając się informacjami z całego dnia. House zsiadł szybko z motoru i udał się szybko (w miarę jego możliwości) do drzwi przyjaciela… Były otwarte… Kurz na meblach mówił sam za siebie… Bałagan, wszędzie panujący bałagan…. To nie było w stylu Wilsona, ten czub miał na punkcie porządku olbrzymia manię, przekraczającą wszystkie house`owe normy. Greg wszedł dalej, wszystkie okna były zasłonięte, a wokół czuć było zapach rozlanej benzyny. Na stoliku obok telewizora leżała rozerwana paczuszka z której wysypywały się torebeczki z działkami (po wstępnej selekcji House`a) kokainy a obok kilka pełnych i całe mnóstwo pustych butelek po różnych alkoholach. Ok. koniec tego śledztwa, House udał się do jedynego pomieszczenia w domu, w którym paliło się światło… Była to sypialnia… Wszedł tam i został uderzony w głowę. Słyszał tylko jak ktoś zamknął drzwi na klucz i sam stracił przytomność…

Richie117

Nareszcie

Chociaż starsznie się boję tego fika...

czy nie jest aby za późno, czy zdąży zobaczyć się z żywym przyjacielem, czy może będzie musiał odciąć linę z jego martwym ciałem, albo przyjdzie mu patrzeć na bladego trupa tonącego we krwi. Całą drogę jego głowę zaprzątały te pytania.
Nie, House, nie myśl tak nawet!!! Jimmy tylko żartował, prawda???? To ma być tylko próba przyjaźni

Greg wszedł dalej, wszystkie okna były zasłonięte, a wokół czuć było zapach rozlanej benzyny. Na stoliku obok telewizora leżała rozerwana paczuszka z której wysypywały się torebeczki z działkami (po wstępnej selekcji House`a) kokainy a obok kilka pełnych i całe mnóstwo pustych butelek po różnych alkoholach.
Może Wilson opuścił mieszkanie i jakaś banda ćpunów zrobiła sobie tam melinę??? *prosi*

Wszedł tam i został uderzony w głowę. Słyszał tylko jak ktoś zamknął drzwi na klucz i sam stracił przytomność…
A już myślałam, że tylko ja (i evay) mamy skłonności do dramatycznych zakończeń kawałków...
*panicznie się boi, co będzie dalej*

martuusia

napięcie rośnie dramatycznie

Wszedł tam i został uderzony w głowę. Słyszał tylko jak ktoś zamknął drzwi na klucz i sam stracił przytomność…
rozwiązanie a) to bandyci, którzy go porwą, a Wilson go uratuje..a potem już tylko era

rozwiązanie b) to Wilson, który z niewiadomych mi jak na razie przyczyn to zrobił
rozwiązanie c) nie ma, jest 11 rano, nadal śpię, więc nie myślę

czekam z niecierpliwością na part 3

santiago04

Świetne, trochę dramatyczne,ale świetne.

Przywrócony_id:(1243)

słyszał znienawidzony głos „Abonent czasowo niedostępny, proszę zadzwonić później’
nienawidzę tej wiadomości i wyobrażam sobie, jak tragicznie musiałby się czuć House, słysząc to, w drodze!

a wokół czuć było zapach rozlanej benzyny.
ON CHYBA ŻARTUJE!

Była to sypialnia… Wszedł tam i został uderzony w głowę. Słyszał tylko jak ktoś zamknął drzwi na klucz i sam stracił przytomność…
OMG.

Boże, kiedy WIĘCEJ?

Magann78 · Gość

No dalej, dalej, dalej!
Obiecałaś! Obiecałaś!

madziax

drastyczne... ale ja lubie takie mrhoczne fiki ;] JESZCZEEE.

ceone

ciekawe ciekawe. obstawiam, że to Wilson.

Magann78 · Gość

Kiedy będzie dalszy ciąg? Nie możesz tak długo trzymać nas w niepewności. To może negatywnie oddziaływać na nasze zdrowie psychiczne!

Em.

Chcę tylko zauważyć, że tytuł jest... "nieco" kontrowersyjny

.

Richie117

oj tak, nie ma to jak spostrzegawczość, co Em.????

Shea Sunflower

Możliwe że tytuł "nieco kontrowersyjny". W sumie szkoda że nie doczekaliśmy się dalszej części.

paciulina

Szkoda. Chętnie bym przeczytała. I chyba nie tylko ja. ;>

Domcia2605

Ja tez, ja tez.

cwankiara

Part III

Obudził się po kilku godzinach. Wstępnie stwierdził, że znajduje się w ciemnym i trochę brudnym pokoju a na jego czarnych włosach, lepka, skrzepnięta krew. Musiał dostać czymś tępym, a ktoś kto go ogłuszył musiał wyraźnie go nienawidzić, skoro go tak milo potraktował na dzień dobry. Leżał jeszcze przez chwilę, chcąc wyprowadzić swój mózg ze stanu otępienia, kiedy uchyliły się drzwi. Jakiś bardzo niedelikatny mężczyzna wszedł do pokoju i zupełnie nie zwracając uwagi na kalectwo House zaciągnął go po podłodze do dużego pokoju.

Salon wydawał się równie szary i zimny. To nie było to samo mieszkanie, w którym odwiedzał swojego przyjaciela i jego „dziewczynę”. Teraz pełno tu było pajęczyn, kurzu a dziwny zapach przypominał, że w tym okna w tym mieszkaniu nie były otwierane dokładnie od roku. Kiedy House kolejny raz próbował pozbierać myśli, zauważył że obok stoi krzesełko, do którego przywiązany jest mężczyzna. Nie mógł zobaczyć jego twarzy, ponieważ ów obywatel był odwrócony, a głowa jego zwisała w bezruchu. Nagle zobaczył cień na ścianie, a osoba która była tego powodem krzyknęła:

- Zabiliście moje dziecko!!! Moją małą Amber… Zapłacicie mi za to…

Po chwili Greg usłyszał coś co doprowadziło jego serce do szaleństwa, jego tętno przekraczało normę, a powodem był mężczyzna, który na jego oczach, zaczął ostrzyć duży kuchenny nóż na metalowej poręczy łóżka polowego…

Domcia2605

o kurrrr...!