Porażka

Agusss

Kategoria: love

<i>Zweryfikowane przez Agusss</i>

Sprostowanie. Są to trzy drabble, które łączy się ze sobą wspaniałym słowem: porażka. Cóż jeszcze mogę dodać? Aaa... że nie wszystkie mają równo 100 słów[wybaczcie!] Mam nadzieję, że się spodobają. Miłego czytania!
Wielkie podziękowania dla wspaniałej Atris za betę!

Dla Jakiejstam, bo to dzięki niej powstało

1.
Jego życie płynęło zbyt szybko, by udało mu się uniknąć pułapek. Nigdy nie zauważał momentu wypalenia się jego kolejnego małżeństwa. Wiele razy coś przemknęło przed oczami, lecz on nawet nie zdążył się zorientować, co. Właśnie to doprowadziło go do samozagłady.
Jego życie płynęło zbyt szybko, by mógł osiągnąć zwycięstwo. Kiedy zorientował się, że stracił swojego najlepszego przyjaciela było za późno na reakcję.
Oczami pełnymi łez wpatrywał się w granitową płytę nagrobną. Stojąc tak zdał sobie sprawę, że poniósł największą porażkę swojego życia. Nie zauważył bowiem, jak, dzień po dniu, jego przyjaciel odchodzi w nieznane.
Teraz pozostał mu tylko niemy krzyk.

2.
James bronił się z całych sił. Lecz będąc słabszym od House’a był skazany na klęskę. Powoli, godząc się z nieuniknioną porażką, podjął jeszcze jedną próbę.
- House, błagam.
W tym samym momencie starszy mężczyzna oderwał się od szyi swojego towarzysza. Wpatrywał się z nieukrywanym zadowoleniem w swoje dzieło. Tuż nad kołnierzem niebieskiej koszuli lśniła czerwona malinka.
James stęknął cicho. Wiedział, że House jest zdolny do wszystkiego, ale żeby do tego stopnia? Towarzysz zbliżył się do niego. Przeszedł go dreszcz, gdy poczuł jego oddech na policzku.
- Teraz już wszyscy będą wiedzieć, że należysz do mnie – wyszeptał mu do ucha jego oprawca.

3.
Patrzył w niemożliwie błękitne oczy z niedowierzaniem. Szukał w nich jakiejś kpiny bądź czegokolwiek co wskazywałoby na kłamstwo. Nic takiego jednak nie odnalazł. Nieśmiały uśmiech wkradł się na jego twarz. Dokładnie w momencie, gdy spisał na straty swoje uczucie, stojący przed nim mężczyzna postanowił wywrócić jego życie do góry nogami.
Wszystko przestało się dla niego liczyć. Najważniejsze były te nieskazitelnie błękitne oczy. Od nich zaczęła się jego porażka. To właśnie w nich się zakochał. To przez nie postanowił odejść…
- Ja ciebie też – odparł drżącym głosem. Nie wierząc w swoje szczęście połączył ich usta w pocałunku.

Atris

Wszystkie trzy drabbelki są przecudowne . Czytało się je szybko, przyjemnie, a ja robiłam co w mojej mocy, żeby się nie zaczytać i wszystko ładnie poprawić

Ehh, co tu dużo pisać

Słowo "przecudowne" mówi samo, za siebie

A więc weny i czasu na pisanie kolejnych takich

coolness

Ja ci już Agusss mówiłam co o tym sądzę. Genialne!

A Atris się spisała. Nie widzę błędów.
Dziękuję za dedykację

OLA336

Śliczne

Pięknie

Wiadomo, że piękne bo napisane w końcu przez moją kochaną Agusss

ale tej śmierci nie przeboleje

Czemu wszyscy ostatnio się tak uwzięli i piszą o jego śmierci?

Tytuł piękny, którym równie dobrze można podsumować moje całe życie

Naprawdę pięknie napisane

Agusss

Atris! Zawstydziłaś mnie

Bardzo się cieszę z faktu, iż Ci się podoba

Ale z przecudownie to nie przesadzajmy!

Jakaśtam! Mówiłaś, mówiłaś

Kolejna mnie zawstydziła! Nie przesadzajcie!

Owszem, że sie spisała! I oczywiste, że nie zrobił1, bo jest cudowna

Oluś!

No nie przesadzaj, naprawdę!

Moje serduszko się cieszy, że Tobie sie spodobało

Uśmiercenie jest wpływem muzyki... I z tym życiem przesadzasz!

Atris

Jak mamy powód, to możemy cię zawstydzać, a ty się tak nie czerwień, bo ci się należą brawa

Agusss

Jeżeli tak uważasz, to Ci wierzę! I naprawdę baaardzo dziękuję

Ale z tymi brawami nie przesadzaj

Atris

Yyy, jest tu minka od braw?? Kurczę, nie widzę

Należą się, należą

333bulletproof

Pierwsze nie, nie zabijamy House'a nie wolno nie nie *wyciąga łopatę, podważa granitową płytę - która okazuje się styropianową podróbką - i zaczyna kopać* *po 20 minutach wyciąga zwłoki House'a z ziemi* Paatrz co z nim zrobiłaś! Teraz charakteryzatorka będzie miała dwa razy więcej roboty. *House budzi się, rozgląda dookoła i zauważa Wilsona* *następuje czułe powitanie, podczas którego jeden pan traci zmysły a drugi fragment nadgniłego ramienia*

Uh, muszę się uspokoić

Wybacz.

Dwa uwielbiam od pierwszego do ostatniego zdania. No, dobra - ostatnie zdanie najbardziej

Nie wiem, czy takie było Twoje zamierzenie (mam nadzieję, że tak - bo inaczej okaże się, jak bardzo zdeprawowany jest mój umysł =='), ale to jest jak pięknie przewiązany kokardą, zakrwawiony nóż.

Na początku wygląda jak żarty zakochanych ludzi, ale potem dreszcze na plecach Wilsona i

Muniashek

*pomaga 333bulletproof w odkopywaniu grobu*

Też twierdzę, że nie wolno zabijać House'a *zaczęła się zastanawiać, czy sama go gdzieś nie uśmierciła*

No i właśnie to zdanie,

333bulletproof

Hej, Munio, załóżmy Zespół Wskrzesicieli

Będziemy śledzić wszystkie miejsca, gdzie zabijają House'a, a potem będziemy go wykopywać

Nasz własny Świt Żywych Trupów House'a

(No i nie udało mi się uspokoić, damn.)

Muniashek

Kurczę, ale najpierw sama muszę sprawdzić, czy czasem go gdzieś nie zabiłam

Bo mogło się zdarzyć

Żeby nie było, że offtop, to miało być, że spodobał mi się ten drugi. Bo w ogóle, genialnie opisane i ta cała malinka... Aww, ot co

Agusss

333bulletproof rozwaliłaś mnie

Wybaczcie mi [Munio też!], że uśmierciłam

Niestety tak wyszło, że godzina późna, muzyka piękna i taki nastrój powstał... Ale uważaj! No widzisz co zrobiłaś?! Ręka odpadła

W drugim miałam mniej więcej takie założenie

Może do zakrwawionego noża bym tego nie porównywała

Ale ok xD Ooo lubi mnie? *rozpływa się*

Dziękuję dziewczyny!

Naprawdę nie wiecei ile dla mnie znaczą Waszw słowa

Ps. Też najbardziej lubię to zdanie! xD

lisek

Jezzz.....
Agusss, co ty ze mną robisz

Najpierw przez Ciebie zaczynam tworzyć Hilsona do szuflady, a teraz oficjalnie zjawiam się u Was

Mam się czego bać, bo znam zbyt wiele Hudzin nawróconych na Hilsona

Ale cóż ja na to poradzę, podobało mi się i to bardzo

Pięknie napisane, widać w tych drabelkach cały Twój Hilsonizm, jeśli mogę tak to ująć

Naprawdę cudowne, począwszy od tytułu po ostanie zdanie.
Pierwsza głęboka i piękna.
Druga taka baarddzzzo Hilsonowa i ciepła.
Trzecia mocna i mająca to coś.
Nie wskaże ulubionej, bo wszystkie bardzo mi się podobały.

Jeśli będziesz dalej wrzucać takie fajne teksty chyba będę musiała częściej tu zaglądać

Więc jakby co, daj znać.
KC

Ps. Czy mi się wydaje, czy moje ubranko, jakoś tu nie pasuje

chyba za bardzo rzucam się w oczy

Agusss

Liku mój kochany!

Baaardzo się cieszę, że u nas zawitałaś

Ja dzięki Tobie w Huddy, więc...

A ujmuj jak chcesz, ale nie przesadzaj

I w ogóle to jest mój tekst!

Jej niezmiernie mi miło, że właśnie Tobie [Huddzince i mej przyjaźni!] się spodobało!

Postaram Cię zwabiać tutaj częściej w takim razie

Też KC!

Ps. Eee tam

To jak ja w dziale Huddy^^