Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:00, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Na samo zwerbalizowanie myśli, że Wilson spotykał się z Amber przypomina mi się twarz House'a, kiedy się o tym dowiedział i żołądek mi się skręca... :smt010
A Shore'owi średnio wierzę...
za to (jeszcze) wierzę w Hilsonową przyjaźń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:01, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | żołądek mi się skręca... |
Ble ;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:04, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
marengo napisał: | Aaa, Richie, gdzie sie podział Twój piękny avatar? |
wrócił w zakamarki mojego kompa, żeby pojawić się powtórnie, jak nad Hilsonem znów wzejdzie słońce...
póki co ten wydaje się bardziej na czasie...
(w tym momencie nawet avy z mojego podpisu wydają mi się nie na miejscu :smt010, ale nie mam serca ich zmieniać :smt007 )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pon 17:05, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:05, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
marengo napisał: | Wiesz, mnie się wydaje, że to, ile czasu ktoś się z kimś znał, nie zawsze ma znaczenie. |
Może nie jest najważniejsza, ale ma znaczenie. Ma znaczenie, bo oznacza wspólną historię, wzloty, upadki i o wiele pewniejszą przyszłość, niż z osobą, którą poznałeś kwartał temu, jest młoda i równie dobrze za miesiąc może dostać lukratywny kontrakt z San Diego i wyjechać. (No co? Do Zdziry to byłoby całkiem podobne. ^^
A poza tym, ktoś ładnie to ujął, Wilson to Wilson. House matters. Their screwed-up friendship matters. I nie pozwoli jej tak po prostu się rozmyć. O.
A Shore'owi trzeba wierzyć, Richie. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:08, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hilson forever i nic tego nie zmieni! Nawet Shore. (ale trzeba mu wierzyć, trzeba).
Katty, mam dziwne wrażenie deja vu. Ze Spojlerów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:13, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No cóż, każdy broni swoich przekonań i pokręconych poglądów... Ja bronię pazurami, jak na Lwicę przystało. XDDDD
A jeśli Shore zacznie coś mieszać w przyjaźni chłopców, nie daj borze spróbuje ją rozbić do końca, to wtedy zorganizujemy strajk widzów, zrobimy nalot na dom Dave'a i jeszcze skontaktujemy się z naszym kumplem Bin Ladenem i on zrobi w naszym mieniu ładne BUUM!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:23, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ooo, Kat, wychwyciłam cytat z którejś częsci mojego fika ;D kumpel bin Laden
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:25, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli on się zacznie mieszać, to ja się zastanawiam nad podrzuceniem mu głowy konia. Albo kiciusia xD.
Chociaż ŁUBUDU byłoby bardziej... przekonujące?
(Zdzira, nie Zdzira, nie wyjechałaby z powodu lukratywnego kontraktu. No, chyba że z Wilsonem. Ale nie, ja tego nie napisałam.)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marengo dnia Pon 17:30, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:26, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Bo ten cytat jest gdzieś w pierwszej trójce moich ulubionych fikowych tekstów. XD (Już pomijam fakt, że podobno jedna dziewczyna z mojej byłej klasy kumpluje się z bin Ladenen i planowali razem zaatakować dom naszej kochanej biologicy od marynowanych uczniów, za zaniżenie wszystkich ocen na sprawdzianie, bo tak. XDDDD) Warto mieć dobrych znajomych. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:54, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kat, ja się staram wierzyć Shore'owi, ale jakoś nie bardzo mi wychodzi ;pp
W zasadzie w tej chwili w nic nie wierzę, jedynie mam nadzieję... :smt002 (no dobra, WIEM, że musi się wszystko ułożyć, ale w tej układance już zawsze będzie brakować kilku elementów... chyba że koffani scenarzyści będą dalej wymyślać bzdury i najpierw przewracają Wilsonowi w głowie, a potem nagle wszystko będzie cacy, jakby nic się nie stało...
Btw - jedno, co mnie cieszy, to to, że House nie stracił zdrowego rozsądku i wie, że to nie on zabił Amber, uff...)
Zgadzam się, że CTB mogłaby wyjechać :smt003 albo po jakimś czasie po prostu znudziłaby się Wilsonem i zostawiła go ot tak... (wielka szkoda, że tak się nie stało - wtedy Wilson znów wylądowałby na kanapie u House'a :smt007 )
Katty B. napisał: | A poza tym, ktoś ładnie to ujął, Wilson to Wilson. House matters. Their screwed-up friendship matters. I nie pozwoli jej tak po prostu się rozmyć. O. |
piękne sformułowanie! tylko... jak długo potrwa, zanim Wilson znów stanie się Wilsonem??? (bo to, jak się zachowuje w trailerach wcale Wilsona nie przypomina) :smt010
**
Tiaaa... Możemy zbojkotować "House MD" bez Hilsona... Ja będę pierwsza - już teraz fiki wydają mi się bezpieczniejsze od serialu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:33, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
lovely. sprawa z cytatem przejmująca i naprawdę świetne zakończenie ;>.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:24, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Btw - jedno, co mnie cieszy, to to, że House nie stracił zdrowego rozsądku i wie, że to nie on zabił Amber, uff... |
JAK NA RAZIE, Richie... Może kiedy Jimmy będzie go olewał przez dłuższy czas, ten zacznie mieć jakieś nieuzasadnione do końca wyrzuty sumienia i może się zrobić nieciekawie...
Cytat: | Their screwed-up friendship matters. I nie pozwoli jej tak po prostu się rozmyć. |
Chciałabym w to wierzyć... Ale spojlery podobno mówią inaczej... Że tak, jak pisze Richie Wilson nie będzie się wcale zachowywać jak Wilson...
Cytat: | Możemy zbojkotować "House MD" bez Hilsona... |
Nie wyobrażam sobie House MD bez Wilsona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:40, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chciałabym w to wierzyć... Ale spojlery podobno mówią inaczej... Że tak, jak pisze Richie Wilson nie będzie się wcale zachowywać jak Wilson... | Ale tylko przez jakiś czas! Bo, jak było już pisane tam i siam, Wilson to Wilson, i jego prawdziwa natura zwycięży ;D.
Ten serial bez Wilsona nie istnieje! Więc Wilson będzie. Teraz przez jakiś czas nie będzie po prostu Hilsona .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:56, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie będzie, ale szybko wróci, bo scenarzyści też wyznają Hilson f-ship (co do więcej to trzeba im po prostu uświadomić, że wyznają).
A poza tym, Wilson House'a kocha i nie mam tu na myśli nic romantycznego! Kocha go w przyjacielskim tego słowa znaczeniu. Ej, bo gdyby go nie kochał, to dawno temu szlag by go przy Housie trafił. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:48, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Oni byli jak papużki nierozłączki. Teraz się zrobiły trochę rozłączki, ale nic to. Scenarzyści wiedzą, że widzowie uwielbiają Hilsona (mówię teraz o f-shipie) i wiedzą też, że fani są nieobliczalni, więc gdyby z Hilsona forever zrobił się Hilson for never, mogłoby się stać coś... złego *diaboliczny śmiech* . Więc wszystko musi być good, gut, bien i w ogóle .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:20, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tres tres bien nawet. XD Jak to dobrze, że scenarzyści House'a mają podobne poglądy do fanów - dzięki temu najważniejsze wątki są bezpieczne. Może i krążą nad nimi burze, ale ye olde shippe i tak przetrwa. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:31, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ej, bo gdyby go nie kochał, to dawno temu szlag by go przy Housie trafił. |
No ba! A House musi kochać Wilsona... Bo inaczej nie dopuściłby go do siebie tak blisko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gora
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:31, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Piękne. Takie dające nadzieję.
Tak, mimo że postacie bez których nie wyobrażam sobie tego serialu to House, Chase i Caddy a nie Wilson, to... nie jestem w stanie wyobrazić sobie House'a bez Wilsona. Bez ich pokręconej przyjaźni. To byłoby za... smutne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gora
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:11, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No i się pogodzili
A wracając do opowiadania...
Jak ja to wyraźnie widzę. Wilson wpatrujący się w kartkę. Nagle łapie go irracjonalny lęk "..bardziej niż życie" To przecież House, on może zrobić coś głupiego. On regularnie robi głupie rzeczy... Chwyta portfel i marynarkę i jedzie na lotnisko. Kupuje bilet na pierwszy możliwy lot. Przyjeżdża wieczorem. Przed drzwiami na chwilę się zatrzymuje... Ale za bardzo się boi, żeby teraz zastanawiać się nad tą decyzją. Wali w nie do puki nie usłyszy znajomego kuśtykania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|