|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:57, 08 Paź 2008 Temat postu: Małe drabbelki o czymś prozaicznym |
|
|
Kategoria: friendship
Zweryfikowane przez Richie117
Cytat: | Zainspirowana „Dziesięcioma drabblami na temat rzeczy w kieszeniach”.
Gdzieś zgubiłam Wenę i miałam nadzieję, że jak zacznę pisać te drabble to się odnajdzie, jednak tak się nie stało . Dlatego uważam, że troszkę mi nie wyszło (że bardzo mi nie wyszło), ale i tak wrzucam. Drabble mają od 87 do 116 słów (średnia to 99 i pół słowa ) Enjoy. |
Małe drabbelki o czymś prozaicznym
Wilson
Krawaty
W paski, w delikatne kwadraciki, w różne stonowane wzorki. Gładkich, jednokolorowych było najmniej – jego trzecia żona uważała, że są zbyt prostackie i nie pasują do jego oczu. Był niekoronowanym mistrzem w wiązaniu krawatów. Wystarczyło parę sekund, kilka sprawnych ruchów rękoma i voila! Kent, Windsor, Shelby, jak kto woli, węzeł gotowy! Te do niczego nieprzydatne skrawki materiału, wymyślone by kilka domów mody zarobiło parę milionów więcej, były jego znakiem firmowym. Chciał wyglądać skromnie i profesjonalnie wśród umierających. Miał nadzieję, że Bóg mu to kiedyś wynagrodzi, przecież można było uznać to za męczeństwo.
Suszarka do włosów
Zawsze chciał wyglądać schludnie. A przecież włosy to podstawa! Nie wiedział, Co w tym było złego, dlaczego House uważał to za gejowskie. Jego gęste brązowe włosy zawsze były dobrze utrzymane, to za sprawą pewnej odżywki, której używał - House widząc łazienkę Wilsona dopytywał się, ile kobiet z nim mieszka. A poza tym to była suszarka dla mężczyzn! Jakoś jego żonom ona nie przeszkadzała (a może dlatego te rozwody?) Nie ważne, ważniejsze było to, że dzięki temu ‘piekielnemu urządzeniu’, jak nazywał ją House, udało im się zgarnąć niezłą kasę za pewien nie do końca niewinny zakład u pielęgniarek, ale to już całkiem inna historia.
Lampa
Wilson uważał, że ma niezły gust. Całe mieszkanie urządzone było w ciepłych barwach, tak, by chciało się do niego wracać po długim i ciężkim dniu w szpitalu. Tak, James Wilson miał niezły gust, jeśli chodzi o wystrój mieszkań. I jego lampa, stojąca w kącie pokoju chyba dobrze ten gust wyrażała- smukła, prosta, o białym, wzorkowanym abażurze, rzucała delikatne mleczne światło na pokój i tworzyła ciekawe wzory na suficie. Jej światło było idealne do czytania książek, jednoczenie nie oświetlając całego mieszkania halogenową bielą. House miał taką samą, choć pewnie nie wiedział o egzemplarzu stojącym w mieszkaniu Wilsona. James kupił mu ją parę ładnych lat temu na urodziny, uznając wtedy, że przynajmniej jedna wspólna rzecz będzie ich łączyć.
Patelnia
Kochał gotowanie. A ta patelka była jego ulubiona. Dość duża, nie za głęboka, pokryta prawdziwym teflonem, nie jakąś zdzierającą się podróbką, z wygodną rączką, idealnie nadawała się do zapiekania warzyw lub do naleśników. Od paru tygodni została oddelegowana do przymusowych robót w kuchni House’a – Wilson musiał zanieść tam cokolwiek, na czym można było coś normalnie ugotować – ciężko było przyrządzić dobrą kolację na patelni bez rączki lub w garnku z pozostałościami jakichś eksperymentów chemicznych. W każdym razie patelnia była w kuchni House’a, bo Wilson zapomniał odnieść jej do domu. A może… ona cały czas była w domu?
House
Kanapa
Była w mieszkaniu jako pierwsza. Nawet House wszedł do mieszkania za robotnikami wnoszącymi kanapę. Przeżyła bardzo dużo. Ileż to razy noga bolała za bardzo, by zwlec się z kanapy? Jak często był zbyt pijany, żeby trafić do sypialni? A ile nocy przespał na niej Wilson... nie mówiąc już o wieczorach spędzanych na niej z piwem i pilotem do telewizora w ręce, to samotnie, to w towarzystwie przyjaciela. Była czasem brudna, oblana, usmarowana niemalże wszystkim. Ciemne obicie było w paru miejscach nieźle wytarte, jednak to nie przeszkadzało. Wbrew pozorom była wyjątkowo wygodna i pamiętała nawet to, co on zdołał już zapomnieć. Może dlatego nigdy nie kupił nowej.
Adidasy
Mimo że od dawna nie mógł biegać, nadal miał do nich sentyment. Potrafił każdego dnia tygodnia założyć inną parę adidasów. Zawsze były markowe (głównie Nike, choć w tak bogatej kolekcji nie brakowało też Pumy czy Reeboka), kolorowe i wygodne, ale to chyba było czymś zrozumiałym dla człowieka mającego do dyspozycji niecałe półtora nogi. Nie potrafił odgadnąć, dlaczego niektórzy, a zwłaszcza kobiety cierpią i zakładają wymyślne i cholernie drogie buty, kiedy można chodzić i modniej i wygodniej. Takie tortury tylko dla wyglądu? Chociaż z drugiej strony nogi Cuddy...
Okulary
Nie lubił się do tego przyznawać, jednak to nie były już te lata co dawniej, nie ten wzrok. Przy czytaniu, zwłaszcza wieczorami, litery zamazywały się, cała książka jakby ożywiała się, a pojedyncze słowa zaczynały tańczyć po kartce. W końcu, zaciągnięty do okulisty niemalże siłą przez Wilsona, dostał okulary. Leżały schowane głęboko w komodzie i wyciągane tylko w razie potrzeby. Zawsze starał się, by nikt nie widział go w grubych czarnych oprawkach na nosie. Żałował tylko, że nie potrzebuje drugich oczu na stałe, wtedy mógłby, tak jak Wilson, nosić soczewki. Zobaczyłby, jak jego twarz wygląda z oczami koloru czekolady.
Łóżko
Dwuosobowe, ale od dłuższego czasu sypia tam tylko jedna osoba. Dość twarde, na nim wiecznie wymięta pościel w jasnobłękitnych poszewkach w delikatne paseczki. Pod łóżkiem, prócz niezłej warstwy kurzu stoi drewniana skrzyneczka z metalowymi okuciami, od czasów studiów otwarta może dwa razy. Tuż obok łóżka na szafce nocnej radiobudzik, lampka i nieodzowne opakowanie Vicodinu - pod ręką w razie nocnego ataku. Potrafiły być nieznośne, czasem właściciel łóżka całe noce po prostu leżał zwinięty w kłębek, jakby chciał schować się w sobie przed kolejnymi falami bólu.
Jednak łóżko to widziało też wiele miłych momentów, te jednak pozostaną dla nas sekretem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karola
Ratownik Medyczny
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:08, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mile na poczatek dnia.Wyszly ci zwyczajnie ( to nie jest wada),realistyczne miniaturki. Przypomnial mi sie dom Housea.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Piątek
Forumowy Muzyk
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chorzów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:52, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kasinka... cuuudo normalnie aż mnie zatkało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:02, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Heh, dziewczyno, co marudzisz... świetne to jest. Istne perełki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eletariel
Elf łotrzyk
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:43, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też jestem zachwycona ich...naturalnością. Takie ot zwyczajne coś miłe dla oka:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 5:56, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jakoś jego żonom ona nie przeszkadzała (a może dlatego te rozwody?)
Tak, to całkiem możliwe Żony rozwodziły się z Jimmym, ponieważ ten używał (męskiej!) suszarki do włosów.
James kupił mu ją parę ładnych lat temu na urodziny, uznając wtedy, że przynajmniej jedna wspólna rzecz będzie ich łączyć.
Ale tak naprawdę łączy ich dużo więcej...
ciężko było przyrządzić dobrą kolację na patelni bez rączki lub w garnku z pozostałościami jakichś eksperymentów chemicznych
Z pewnością bardzo ciężko.
A może… ona cały czas była w domu?
To zdanie mnie urzekło. W domu...
Chociaż z drugiej strony nogi Cuddy...
W końcu, zaciągnięty do okulisty niemalże siłą przez Wilsona, dostał okulary.
Wilson, dbając jak zawsze.
Jednak łóżko to widziało też wiele miłych momentów, te jednak pozostaną dla nas sekretem.
A wie o nich tylko dwóch przyjaciół...
ślicznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:41, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki za miłe komentarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:39, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie mi się to czytało, naprawę przyjemne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszka18
Pacjent
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 6:21, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo mi się podobają te twoje teksty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:51, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo sympatyczne drabelki. Urzekła mnie ta lampa, to, że Wilson chciał mieć coś, co by go łączyło z House'em. A niektóre lampki są urocze, i jestem pewna, że Wilsonowa właśnie taka jest .
W każdym razie patelnia była w kuchni House’a, bo Wilson zapomniał odnieść jej do domu. A może… ona cały czas była w domu?
Bardzo mi się podoba to zdanie, jest takie... urocze xD.
Była czasem brudna, oblana, usmarowana niemalże wszystkim. Ciemne obicie było w paru miejscach nieźle wytarte, jednak to nie przeszkadzało.
Zupełnie jak miś z jednym okiem i oberwanym uchem, który nie wygląda najciekawiej, a i tak nie zamienimy go na nowego .
Dwuosobowe, ale od dłuższego czasu sypia tam tylko jedna osoba.
A ja wiem, kogo w tym łóżku brakuje! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kallien
Ratownik Medyczny
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:53, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Życiowe, miłe dla oka Suszarka i patelnia to chyba moje ulubione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mała Ol
Pacjent
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią 19:51, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kasinka to jest majstersztyk! Nie ściemniaj że nie miałaś weny! Bierz się za inne fiki i zachwycaj nas swoim talentem
Przepraszam, że tak późno to przeczytałam, teraz żałuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:10, 09 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo fajne
Zawsze starał się, by nikt nie widział go w grubych czarnych oprawkach na nosie.
napewno wygląda seksiiiiiiii
Takie tortury tylko dla wyglądu? Chociaż z drugiej strony nogi Cuddy...
ratunkuu.
Nie wiedział, Co w tym było złego, dlaczego House uważał to za gejowskie.
hihi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gora
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:49, 17 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cudne. ^^
U Wilsona najbardziej podobała mi się Lampa i patelnia. Były takie... house'owe. Chodź nie uwierzę że House nie wie o drugiej lampie. Nie uwierzę, że nigdy nie był u Wilsona... A patelnia była po prostu kochana. Zjadłabym naleśniczki :3
A co do House'a... to zdecydowanie kanapa. Ten opis był po prostu.. swojski. Dobrze mieć taki mebel.
Pozdrawiam
g
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|