Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

LIST DO MATKI
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:03, 15 Sie 2008    Temat postu: LIST DO MATKI

Kategoria: love


Zweryfikowany przez Richie117


[link widoczny dla zalogowanych] – tutaj znalazłam wiele pięknych i słodkich Hilsonowych fików :smt001 . Zauroczył i rozbawił mnie jeden z nich, więc postanowiłam go trochę zmodyfikować, trochę przetłumaczyć i nie mogę się oprzeć pokusie,by się nim z Wami nie podzielić. Autorka pisze doskonałe fiki, ja ten przekazuję w wolnym tłumaczeniu i na pewno z usterkami, ale mimo to,chcę się nim z Wami podzielić :smt003
Enjoy.


Otworzyła małą paczuszkę z niezbvt wyraźnie wypisanym adresem. W środku znalazła białą kopertę opisaną „Mama i Tato” i stosik zdjęć.
Otworzyła kopertę i zaczęła czytać:
Kochani Mamo i Tato,
u mnie wszystko ok. Wiem, że nie pisałem kilka miesięcy. Moja praca zajmuje teraz więcej czasu niż zazwyczaj, jeden przypadek goni drugi i na wszystko brakuje mi czasu. Ciągle próbowałem napisać ten list, ale nigdy nie miałem dość czasu, by porządnie zebrać myśli i napisać go z uwagą, na jaką zasługujecie. Chciałbym opowiedzieć Wam jakieś nowe historie ze swojego życia, ale wszystko jest po staremu. Mój świat od pewnego czasu tkwi w miejscu- dom praca, praca dom i tak każdego dnia.
Mamo, w ostatnim liście prosiłaś mnie o aktualne zdjęcia, więc załączam kilka. Z tyłu każdego napisałem, kiedy i gdzie je zrobiono, i kto na nim jest. Mam nadzieję,ze Wam się spodobają.
Kocham Was, James


Odłożyła list i sięgnęła po zdjęcia. Na pierwszym był James. Siedział z bardzo poważną miną w fotelu,a za nim były książki, nagrody, prezenty od wdzięcznych pacjentów i fotografie. Odwóciła zdjęcie Ja w swoim gabinecie, 17 maja

Na kolejnym zdjęciu James miał przekrzywioną głowę i spoglądał z uśmiechem na drugiego mężczyznę. Ten mężczyzna był troszeczkę wyższy od Jamesa, miał niesamowicie niebieskie oczy i opierał się na lasce. Wiedziała,ze skądś go sobie przypomina. ale nie pamiętała, skąd. Pewnie to jakiś znajomy, kórego kiedyś James jej przedstawiał, a ona zapomniała. Nic istotnego. Byli w innym gabinecie. Było tam tyle książek,co u Jamesa, wszędzie leżały różne zabawki, ale nie było żadnych dowodów wdzięczności. Ani zdjęć. „21 maja. Dr Gregory House i ja w jego gabinecie. Przedstawiałem Wam go kiedyś- to jeden z moich najbliższych przyjaciół . A poza tym jeden z najlepszych lekarzy w całym stanie.
A, tak, teraz go sobie przypominiała. Cholernie arogancki i złośliwy. Paskudny typ, ale James naprawdę go szanował.

Na następnym zdjęciu James stał z rękami w kieszeniach fartucha i z uwagą na twarzy słuchał trzech lekarzy. Jeden z nich miał ciemną skórę i króciutkie włosy. Drugi był biały i miał jasne włosy. Kobieta była filigranową, śliczną szatynką. Akurat przewracała oczami. Byli w szklanym gabinecie ze szklanym stołem i białą tablicą pełną czyichś bazgrołów.
„13 czerwca. Od lewej do prawej: ja, dr Eric Foreman, dr Robert Chase i dr Allison Cameron. Oni pracują dla dr House'a. Jesteśmy w biurze Diagnostyki (oddział House'a)”

Większość zdjęć była podobna - James w pracy, zwykle rozmawiający z samymi lekarzami.
To były naprawdę dobre zdjęcia. Zastanawiała się, kto je zrobił.
Odłożyła zdjęcie, na którym James szedł korytarzem z jednym z pacjentów (małym chłopcem, jak zauważyła ze smutkiem) i nagle opadła na fotel.

To było kolejne zdjęcia Jamesa z Housem, ale oni ..........oni się całowali. Nie zwyczajnie, w policzek, ale w usta. Czy to język? Zamrugała szybko, i próbowała zrozumieć,co to jest. Żart? Pomyłka? James o niczym takim nie wspomniał w liście. Dłoń House'a pieszczotliwie gładziła policzek Jamesa. Siedzieli na kanapie, za nimi stała biblioteczka a wokół leżały rozrzucone czasopisma i ksiązki.
Odwróciła zdjęcie ,szukając wyjaśnienia ”James i Greg w ich mieszkaniu, 4 lipca”
Ich mieszkanie.
Gdyby przyjrzała się bliżej, zauważyłaby, że charakter pisma na białej tablicy i odwrocie zdjęcia są zaskakująco podobne...

Może są współlokatorami, a to był jakiś dziwny żart z okazji 4 lipca? Bardzo, bardzo dziwny żart.

Ale następne było gorsze. T-shirt Jamesa leżal gdzieś zapomniany na ziemi, House opierał się na lasce, z trudnością utrzymując równowagę. Obejmowali się. Stanowczo za mocno jak na przyjaciół. Stanowczo byli za blisko. I znów się całowali. Albo jeszcze.
Teraz byli w kuchni. Czy to był język?
„James i Greg w swoim mieszkaniu , 17 lipca”


Zastanowiła się ,czy oglądać dalej , czy od razu zadzwonić do syna i poprosić o wyjaśnienia? W sumie nic nie ryzykuje. Jeszcze.


Spojrzała na kolejne zdjęcie. Tak,teraz była pewna. To był język Jamesa...... i nie tylko. Czy ich t-shirty popełniły zbiorowe samobójstwo w wannie? Razem z bielizną?
Dobrze. Ok.
Ale po co oni TO fotografują?

Spojrzała jeszcze raz na zdjęcie i odwóciła je „James i Greg w swoim mieszkaniu. 1 sierpnia”.

Było jeszcze następne. Nie miała juz nic do stracenia. Widziała już wszystko.
Ze zdjęcia patrzyli na nią znów oni- ale tym razem kompletnie ubrani. Obaj. W eleganckich garniturach. Każdy z nich miał w klapie identyczną kremową różę. Trzymali się za ręce.
„James i Greg na swoim ślubie, Ratusz, 3 września”

Uśmiechnęła się mimo woli. Zastanawiała się, kto dołączył te poprzednie zdjęcia (naprawdę, diaboliczny pomysł), ale to było słodkie. O tym też James nie raczył wspomineć w liście. Musi przeprowadzić z nim poważną rozmowę o ukrywaniu przed nią takich rzeczy.

Na następnym zdjęciu House wkładający obrączkę na palec Jamesa. Na jego dłoni już błyszczał złoty krążek.
„James i Greg na swoim ślubie, Ratusz, 3 września”
Na ostatnim zdjęciu James i Greg wsiadali do samochodu, machając zgromadzonym przyjaciołom. James uśmiechał się radośnie jak nigdy dotąd. House też ....próbował.
„Wielkie wyjście, 3 września”

Na zdjęciu była też mała notatka: „ Pomyślałem sobie, że chciałby Pani mieć też kilka ślubnych zdjęć. James zapomniał je dołączyć – Greg House”

Uśmiechnęła się. Wygląda na naprawdę miłego faceta. Nawet jeśli te zdjęcia to jego sprawka.

***


-Greg, nie mogę znaleźć dwóch naszych zdjęć. Tego, na kórym wymieniamy obrączki , i tego, na kórym stoimy obok siebie. Chciałem dać je do profesjonalnej oprawy i postawić na biurku.
Wilson przeglądał nerwowo album i był naprawdę zmartwiony. Wyglądało na to, że jego ulubione zdjęcia nagle dostały skrzydeł i poznały smak wolności.
Twoja mama je ma- odpowiedział House z kanapy, oglądając wyścigi monster trucków- Nie martw się, mam kopie w swoim biurze. Dam je do odbicia i oprawy.

Rozległ się głośny huk. Wilson potknął się o własne nogi i wylądował na podłodze, a album wyślizgnął mu się z rąk.
- Wysłałem jej kilka zdjęć, o których Ty zapomniałeś. A, wspomniałem też o naszym ślubie.

Wilson z pustką w głowie i narastającym poczuciem paniki zaczął zbierać rozsypane zdjęcia z podłogi.
- Greg......... - jęknął - trzy z naszych specjalnych zdjęć..................zniknęły.
- Spokojnie, Twoja mama je ma.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez chocoeyed dnia Sob 18:39, 16 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Any
Czekoladowy Miś


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza zakrętu ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:34, 16 Sie 2008    Temat postu:

Mozna było podejrzewać,że House z czymś takim wyskoczy :smt005 Genialny fic...tylko współczuję jego mamie - taki szok...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marengo
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:36, 16 Sie 2008    Temat postu:

Och, House, i ty pozwoliłeś zrobić sobie takie zdjęcia? Ale skoro te zdjęcia już były, to wysłanie ich do matki Wilsona jest w jego stylu. W końcu lubi szokować

James uśmiechał się radośnie jak nigdy dotąd. House też.... próbował.
A to jest cudo. Takie House'owate.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:35, 16 Sie 2008    Temat postu:

Byłam tak samo zszokowana, jak mama Wilsona, gdy to pierwszy raz przeczytałam-fic wydał mi się ogromnie w stylu House'a.Autorka chyba musiała ukończyc jakąś Houseologię czy cuś .

W oryginalnym zapisie miałam wszystko z myślniczkami i kursywą gdzie trzeba- przy wrzucaniu na horum zniknęły. muszę poćwiczyć wrzucanie postów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brandy
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Houseland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:17, 16 Sie 2008    Temat postu:

Świetny jest ten list :smt003 Dobrze, że mama Wilsona nie dostała zawału po TAKICH zdjęciach ^^ Więcej takich tłumaczeń! :smt003

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eletariel
Elf łotrzyk


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:25, 16 Sie 2008    Temat postu:

Tłumaczenie naprawdę dobre:) Choć czasem odbiegasz lekko od oryginału (tam są 4 'specjalne' zdjecia nie 3 ) nie sens i urok nie jest stracony i wszystko jest jak należy

Życzę powodzenia w dalszych tłumaczeniach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:29, 16 Sie 2008    Temat postu:

Właśnie tak chciałam to przetłumaczyć- nie dokładnie słowo po śłowie, ale po swojemu- tak,jak ja to widzę :-)))))))))). Ze swoimi modyfikacjami. Zawsze, gdy coś widze w oryginale chciałbym to napisać po swojemu- :-))))))). Dlatego trochę zmieniłam oryginał :-)))))))))))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:31, 16 Sie 2008    Temat postu:

Niestety, wszystko lubię robić po swojemu:-)))))))więc unikam dosłownego tłumaczenia i dokładam,przekładam, szatkuję według mojej wizji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eletariel
Elf łotrzyk


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:33, 16 Sie 2008    Temat postu:

Wiem, zaznaczyłaś to na początku i zdaje sobie sprawę, ze modyfikacje były celowe i swiadome. Tym bardziej mi sie podoba:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:43, 16 Sie 2008    Temat postu:

Kiedy czytam coś w oryginale ,nie mogę się opędzić od mysli- "świetny pomysł,ale...." i myslę, ze to bym napisąła tak,a to inaczej......poza tym dodatkowym problemem jest to,ze większośc zwrotów po angielsku brzmi świetnie, ale po polsku beznadziejnie. Moje hilsonowe serce chciało to tak właśnie napisać. I doskonale ,ze poruszyłaś ten temat eletariel, bo zastanawiałam się czy takie tłumaczenia z przeróbkami w ogłe są dozwolone i ok?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:47, 16 Sie 2008    Temat postu:

Z Twojego postu wnoszę,że tak i to jest chyba dobra pora, by ostrzec wszystkich, że to się moze nie skończyć na tym jednym ficu.
Dziękuję Ci eletariel i wszystkim za ciepłe przyjęcie :-))))))))))).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eletariel
Elf łotrzyk


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:05, 16 Sie 2008    Temat postu:

Czy takie tłumaczenia są dozwolone, nie wiem. Ale skoro zaznaczyłaś skąd ten fik jest i że wprowadziłaś jakieś zmiany, to myślę, że jest to dozwolone (ale mogę się mylić)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:10, 16 Sie 2008    Temat postu:

Pozostaje mi więc mieć nadzieję, że trafię do jednej celi z Wilsonem :-)))))))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:12, 16 Sie 2008    Temat postu:

I będzie kolejny dział forum "Chilson" nie mylić z Hilsonem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eletariel
Elf łotrzyk


Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:26, 16 Sie 2008    Temat postu:

tzn. Chase+Wilson, Cuddy+Wilson czy Cameron+Wilson?

/przepraszam za offtop/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:31, 16 Sie 2008    Temat postu:

Chase +Wilson na pewno nie- zerwaliby z powodu suszarki :-))))))))))
Miałam na myśli kolejny dział forum, kiedy posadzą mnie w jednej celi z Wilsonem :-))))))))))).
A tak poważnie, to widzę ,że jest tu duużo tłumaczń z podaniem stron oryginału, więc to musi być ok i nikomu nie grozi proces w amerykańskim stylu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:33, 16 Sie 2008    Temat postu:

Cameron+ Wilson? Chyba by się zagłaskali na smierć.Wilson + Cuddy?Cuddy widzi tylko House'a.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:36, 16 Sie 2008    Temat postu:

Szczerze mówiąc, poza przelotnymi romansami moim jedynym pomysłem na Wilsona jest Hilson.Chociaż tak,jak większośc wypowiadających się tutaj, myślę,ze w serialu to nierealne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:29, 16 Sie 2008    Temat postu:

Fik bardzo fajny!
Świetny pomysł i niezłe wykonanie, tłumaczenie też niczego sobie.

Proponuję zedytować pierwszy post i wywalić drugi, czytelniej będzie w temacie.


Rzeczywiście to bardzo w stylu House'a było dodać ten zdjęcia 'specjalne'... tylko... kto ich fotografował? no chyba że używali samowyzwalacza :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:42, 16 Sie 2008    Temat postu:

Dzięki Kasinka-już uporządkowąłam temat i udało mi się nawet wprowadzić kursywę-wcześniej nie chciała działać.Dzięki za dobrą radę :-))))))))
Cieszę się,ze siepodobało i polecam stronkę autorki ( opisuje świetny hilsonowy ślub).
Wiesz też mam nadzieję,ze użyli samowyzwalacza. Raczej zastanawiam się, Gdzie oni to wywołali?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasinka
Endokrynolog
Endokrynolog


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a kto to wie?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:48, 16 Sie 2008    Temat postu:

chocoeyed napisał:
Dzięki za dobrą radę :-))))))))
Wiesz też mam nadzieję,ze użyli samowyzwalacza. Raczej zastanawiam się, Gdzie oni to wywołali?

Nie za ma co :smt003 Polecam się na przyszłość :smt001

Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że House ma w podziemiach swojego mieszkanka jakąś ciemnię na takie okazje :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sosnowieś
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:14, 17 Sie 2008    Temat postu:

Jejku, jejku, przeurocze! :smt040 :smt005
I bardzo fajnie napisane (przetłumaczone).

Swoją drogą, ileż ja bym dała, żeby zobaczyć te zdjęcia. :smt003


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
motylek
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Capri
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:07, 17 Sie 2008    Temat postu:

jest świetny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:46, 19 Sie 2008    Temat postu:

oj, ja się już dawno zakochałam w tym fiku, tylko byłam zbyt zajęta innymi... :smt001

Pomysł House'a na dołączenie zdjęć jest iście... House'owy :smt005 szczególnie tych specjalnych :smt077 (też się zastanawiałam, kto je robił i gdzie je wywołali, i ostatnio doszłam do wniosku, że House byłby zdolny nagrać ich wyczyny kamerką internetową, wybrać odpowiednie ujęcia i wydrukować w domu :smt005 )

co do "wolnego tłumaczenia"... hm... mnie też się zdarza napisać coś "na wyczucie", jeśli nie wiem, co oznacza dany zwrot, albo jeśli angielska wersja jest nieprzetłumaczalna :smt003 tylko czy pod "wolne tłumaczenie" można podpiąć zanienianie dwóch fragmentów fika na jeden inny? (przez to klasyfikacja wiekowa spadła o oczko w dół :smt077 ) No dobra, rozumiem, że tłumaczenie tych kawałków wymagałoby stalowych nerwów... :smt002

za to wstawka o ubraniach popełniających samobójstwo w wannie była świetna - aż się zaczęłam zastanawiać, czy zapomniałam o tym fragmencie oryginalnego fika :smt005

jedna uwaga techniczna: błagam, popracuj nad interpunkcją!!! Przecinki, kropki i spacje we właściwych miejscach... (bo podejrzewam, że wiesz, iż wielokropek składa się z 3 kropeczek, a nie kilku - tylko to taki sposób na budowanie napięcia :smt002 )


****
Inka - w innym fiku tego autora rodzice House'a przeżyli o wiele gorszy szok :smt040

****
Brandy - zawał (czy coś koło tego) będzie u mnie :smt005


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chocoeyed
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:31, 19 Sie 2008    Temat postu:

Richie, moja polonistka zawsze mówiła to samo...masz świętą rację. Od tej pory będę dokładna i przykładna jak St.Wilson, patron naszego forum. Słowo skauta, którym nigdy nie byłam.
Co do teg ofica z rodzicami-takie rzeczy to tylko w Erze............


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin