Królem Świata być (...przez chwilę) [post 7x16; Z]

advantage

jednak nigdzie nie wyjechałam

Richie117

advantage

Richie117

advantage

Richie117

advantage

Richie117

advantage

Richie117

oj tam, oj tam, ludzka stonoga nie jest aż tak złożoną figurą

Kurde, to jest jakiś spiseG! Nasze weny się zmówiły i zwiały gdzieś razem, bo ja do Gimme i innych fików też mam tylko plany, a słów do pisania nie ma

pffff, obrazka z babką bym przecież nie wstawiała

Yeah, maybe, chociaż kto by chciał uciekać od Spidermana

IMO on nie zdążył uprzedzić tego kolesia, że zaraz dojdzie i stąd to 'sorry'

advantage

przynajmniej dopóki się nie rusza

I hope, że one zatęsknią i wrócą, bo nie mam pomysłu co zrobić

Oh yeah, powinnam na to wpaść, po co komu kobiety jak można oglądać facetów

Ja bym uciekała, wole Batmana

Aaa, chyba, że tak. To w takim razie bardzo grzeczny, że przeprasza za takie coś, stereotypowi faceci nie przepraszają

Richie117

U R right, pewnie tylko na schematach wygląda tak nieskomplikowanie

The same here, ech

Exactly!

Hmm... a ja wolę SuperJimmy'ego

IDK, możliwe, że to tylko pozorna grzeczność. W jakimś fiku House też przeprosił Wilsona, i Wilson byłby mu uwierzył, gdyby House nie wyglądał na takiego zadowolonego z siebie

advantage

A jak muszą się czuć uczestnicy tej stonogi

Dobrze im było chyba u nas, muszą znów zagościć, oby na dłuuuugo

Hmmm... nie, to już lepiej SuperGreg

Wilson mógł mu się odwdzięczyć tym samym i House miałby za swoje

Richie117

IDK, jak się czują uczestnicy tej stonogi, ale w podstawówce bawiliśmy się w bardziej przyzwoitą wersję... mi się nie podobało, bo byłam odwłokiem

A jak nie było im dobrze i dlatego zwiały???

Good, nie będzie między nami kłótni o naszego SuperMałego

Hehehe, House by się wytarł koszulą Wilsona, i tyle by Wilson miał ze swojego 'odwdzięczania'

advantage

wersji z podstawówki nie znam, ale na super imprezach z disco polo itepe zawsze ktoś zaczyna robić pociąg... prawie to samo. A to jest głupiee, nigdy się nie bawię

Niemożliwe! Każdej wenie piszącej erę musi być dobrze, a nie ma przecież czegoś takiego jak nadmiar ery

Małego SuperJimmy'ego odstąpię Ci zawsze i wszędzie

Possible, ale Wilson zawsze miałby satysfakcję, że skończył w taki sposób, co tam dodatkowe pranie

Richie117

No właśnie, to było jak ten pociąg z imprez, tylko kolejne osoby odliczały: pierwsza noga - druga noga - ... - odwłok!

Od podstawówki na żadnych potańcówkach nie byłam, a wtedy mi się robienie pociągu podobało

Um... a jak moja wena była skryto-huddzinką?

Dzięki

A ja Ci go oddam, kiedy Mały SuperGreg poczuje się samotny

Uuuuh, niedawno trafiłam na mhoczny scenariusz Wilsona-kończącego-w-taki-sposób:
House crooked the tip of his finger and watched in amazement as Wilson gasped. House could feel the muscles tightening around the base of his finger while Wilson's prostate literally swelled under his touch and then Wilson was crying out, his come was landing in House's hair. [...]
House was still aroused but so horrified that Wilson had come on him, he couldn't think of anything but getting to the shower and washing his hair. He veritably bolted from the room and was under the spray before the water had even halfway warmed. He was shampooing his hair for the third time when the curtain pulled back and he felt the chill rush of air roll over his back as Wilson stuck his head in.
"House?" Tentative, apologetic, concerned.
"What?" he spat irritably, still not facing him.
"Um, can I…you know…." He gestured vaguely towards the shower even though House couldn't see him.
"Go away."

[link widoczny dla zalogowanych]

advantage

w sumie ja nie wiem co było na dyskotekach w podstawówce, bo z tego co pamiętam, to wolałam sprzedawać w sklepiku niż tańczyć

Nawet jak była na początku, to mówie Ci, ery zmieniają weny hilsonki i teraz jest dumną hilsonką

Oooo, ale czy to by znaczyło, że ja posiadam Małego SuperGrega?

Fajnie skończył

i jaki House, od razu poszedł umywć włosy! to zachowanie a la Wilson przecież

Richie117

heh, ja wolałam znaleźć jakąś wymówkę, żeby w ogóle nie iść, ale na balu przebierańców na samym początku SP trzeba było być... niestety u nas bufetem zajmowały się "starszaki"

No dooobra, ale w takim razie GDZIE się podziewa ta moja dumna hilsonka?

Well, nie wnikam, co Ty tam chowasz pod łóżkiem

Wilson nie poszedłby umyć włosów, bo najpierw by się wściekał, a potem dałby się przekonać House'owi, że ptasie mleczko to doskonała odżywka na włosy i skórę głowy