Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Hold on to love / MnS [Hilson]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:26, 18 Kwi 2008    Temat postu:

prawie zapomnialam
musze juz leciec wiec moga byc literowki

Richie, prosze zrob odstepy i popraw jesli bedzie nie tak
seey!


Walk To The Water

Otchłań i cicza. Nie ma nikogo. Tylko ja. Zamykam oczy i jestem sam. Mogę krzyczeć, mogę płakać, mogę próbować się zabić. Wszystko tu.

Woda. Pamiętam doskonale ten wieczór. Często go wspominam, teraz, gdy jestem tylko wrakiem człowieka. Leżę skulony w kącie, pragnąc, aby wszystko było takie, jak tamtego wieczora.

Leżałem w wannie. Zanurzyłem głowę i rozkoszowałem się ciszą i spokojem. Nic się w tamtej chwili nie liczyło. Nie bałem się, że ktoś się dowie, a on mnie porzuci, by zatrzeć wszystkie ślady, jakbym był szkodliwym dowodem, który może udowodnić jego winę, zbrodnię, którą popełnił.

-Nie patrzę…

Gdy usłyszałem jego zniekształcony głos wynurzyłem głowę i przetarłem oczy. Wszedł do łazienki i skierował się w stronę szafki ze środkami czyszczącymi (którą napełniłem zaraz po mojej przeprowadzce, tylko ja dbałem w tym domu o porządek). Wiedziałem, że szukał Vicodinu. Schował go w opakowaniu po mydle.

Bawiło mnie to, jak stara się na mnie nie patrzeć, jak gdyby nic pomiędzy nami nie było. Jakbyśmy wciąż byli tylko przyjaciółmi. Widział moje nagie ciało, gdy się kochaliśmy, ale nigdy na mnie nie patrzył, gdy byliśmy w łazience czy gdy ubierałem się w sypialni. Zrozumiałem, że wprawia go to w skrępowanie, więc starałem się nie pokazywać mojej nagości. Wiedziałem, że wciąż jest mu ciężko i nie wie, co tak naprawdę do mnie czuje. Czasem jednak denerwowało mnie to, że uważa mnie za zabawkę do przelecenia, chociaż w głębi duszy dostrzegłem, że zmienił się, że to nie jest tylko seks.

-Pod ręcznikiem – powiedziałem.

Skończył przeszukiwać rozpaczliwie szafkę i odwrócił się. Uniósł brwi i wyciągnął Vicodin. Przez chwilę stał z otwartymi ustami i myślałem, że spyta, dlaczego zmieniał położenie jego leków. Pokręcił lekko głową i łykną tabletkę, nie patrząc na mnie.

-Greg? – odezwałem się znowu i usiadłem w wannie.

Niechętnie na mnie spojrzał i wtedy zrozumiałem, że unika tego, jak ognia, bo nie chce prowokować…

Odpędziłem się od wszelkich myśli, marząc tylko o jego pocałunkach, dotyku, ciele. Wychyliłem się i mokrą ręką złapałem przód jego niebieskiej koszuli. Przyciągnąłem go bliżej. Potknął się lekko, ale lewą ręką zamortyzowałem upadek i wciągnąłem go do wanny.

Woda przelała się przez brzegi na płytki, a jego ubranie natychmiast nasiąknęło wodą. Zakrztusił się lekko wodą, zdziwiony. Wydawało mi się, że rozpaczliwie analizuje sytuację, nie wiedząc o co chodzi. Nigdy nie działałem tak impulsywnie. Doskonale wiedział, kiedy mam ochotę na seks. Wiedział też, że zależało mi głównie na bliskości psychicznej, nie tylko fizycznej. Uwielbiałem oglądać telewizję z głową na jego ramieniu, a on często czytał swoje głupie kolorowe czasopisma, trzymając głowę na moich kolanach. Nie docierało wtedy do mnie, co mówi, myślałem tylko o tym, jak bardzo go…

-Wilson – wydusił, ale natychmiast go pocałowałem.

Nie… mów… nic!

Oddał pocałunek i próbował uwolnić się z ubrań, które przesiąkły i przylepiły się do jego ciała. Jęknąłem podniecony, zrywając z niego koszulę.

Leżeliśmy potem przez całą noc na łóżku, patrząc sobie w oczy. Nie odezwaliśmy się ani słowem, a ja cieszyłem się, że nie zaczyna poważnej rozmowy na temat naszego związku.

Bałem się, że go stracę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:29, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Evay, napiszę tylko OMG, bo ty znasz moje zdanie na temat tego, jak również innych Hilsonowych fików.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 18:21, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Po pierwszym akapicie wnioskuję, że po tej pięknej nocy wszystko się skończyło. Aczkolwiek zabawnie wyobrazić sobie władczego Wilsona wciągającego House'a do wanny .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:22, 18 Kwi 2008    Temat postu:

A ja właśnie dziś rano czytałam fika, w którym był House, i Wilson, i wanna... Chyba czytasz w moich myślach (jeśli tak, to współczuję )

Aż mi się serce ścisnęło, jak czytałam, że Wilson stanie się "wrakiem człowieka"... JA SIĘ NIE ZGADZAM!!! (to tylko krzyk mojej desperacji - rób z fikiem co zechcesz - wierzę w Ciebie )

PS. Mam nadzieję, że odstępy są we właściwych miejscach I wybacz, że nie zdąrzyłam z tym 7 rozdz. Kontraktu, ale opornie mi szło to tłumaczenie :?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 19:32, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Jesteś cudowna evay. Twój fik jest cudowny jeskki Wilson House i wanna cudowne połączenie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:27, 19 Kwi 2008    Temat postu:

Boże, evay... Do czego Ty mnie doprowadziłaś... Ty i Twój fik... Zaglądam tu za każdym razem jak jestem na forum i czytam, czytam, czytam... Te słowa trafiają prosto do mojego Hilsonkowego serca...

No i jestem przerażona tym, jak to się stanie, że taki piękny związek się rozpadnie...

...
No dobra, nie mogę się powstrzymać - mój ulubiony kawałek z całej wspaniałej całości:
Cytat:
Bawiło mnie to, jak stara się na mnie nie patrzeć, jak gdyby nic pomiędzy nami nie było. Jakbyśmy wciąż byli tylko przyjaciółmi. Widział moje nagie ciało, gdy się kochaliśmy, ale nigdy na mnie nie patrzył, gdy byliśmy w łazience czy gdy ubierałem się w sypialni. Zrozumiałem, że wprawia go to w skrępowanie, więc starałem się nie pokazywać mojej nagości. Wiedziałem, że wciąż jest mu ciężko i nie wie, co tak naprawdę do mnie czuje.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:54, 20 Kwi 2008    Temat postu:

no, to wrzucam dwa rozdzialiki za jednym razem, bo są bardzo bardzo krótkie ;pp
pisałam na kartce i to, co wydaje się w zeszycie długaśne, w komputerze wychodzi zaledwie na parę linijek.
a nie chciałam na chama dodawać jakiś bezsensownych zdań, bo właściwie dopiero... we wtorek (?) zacznie się prawdziwa akcja ;]

All I ever wanted is here

Wszystko się zmieniło. Mogłem wreszcie odetchnąć z ulgą, bo tak, to było TO.

Widziałem już wcześniej House’ową wersję miłości, wiedziałem na czym będzie ona polegać. I nie potrzebowałem więcej ckliwych wyznań. Widziałem przepełniającą go miłość w jego oczach, ruchach. Zdradzała go, gdy mówił, patrzył na mnie. Słyszałem jej spokojny oddech, gdy spał obok mnie, ściskając mą dłoń.

Nie był jeszcze gotowy. Mimo iż wiedziałem, jakie będą tego konsekwencje, chciałem oznajmić całemu światu to, że jesteśmy razem. Gdy przychodziłem do jego gabinetu tylko po to, by go zobaczyć, dopadał mnie i trzymając kurczowo moją dłoń szeptał:

-Co ty tu robisz, Jimmy, chcesz, żeby się dowiedzieli?

Czułem się, jak wrak człowieka, gdy byłem świadkiem jego przemian: w domu był czułym kochankiem, a w pracy wkurzającym dupkiem. Mimo iż w środku wyłem z bólu i wściekłości, to odpuszczałem. Jednak natychmiast biegła do mnie Cameron czy Cuddy i męczyły mnie pytaniami, dlaczego pokłóciłem się z Gregiem.

Ale nic innego już się nie liczyło. Wiedziałem, że mnie kocha i potrzebuje więcej czasu, by to wyrazić.

Ściskałem jego dłoń, gdy leżeliśmy razem w łóżku. Czułem, że mam już wszystko. Spełnienie. Błogość. Rozkosz. I miłość, gdy patrzyłem w jego oczy. Oparłem moją głowę na jego ramieniu. Pamiętam moje naiwne przekonanie, że tak będzie zawsze.

Wtedy jeszcze nawet nie podejrzewałem, że wkrótce go stracę



Love is blindness

Gdyby ktoś o nas wiedział i miał zgadnąć przez kogo ten związek się rozpadł na pewno wskazałby House’a. Gdy tak o tym myślę oblewam się rumieńcem i pragnę wymazać to wszystko z pamięci.

Znałem ją dobrze. Tak, już myślicie „no pięknie, zdradziłeś go”, ale zanim mnie osądzicie pozwólcie mi dokończyć. Potrzebuję tej świadomości, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby oczyścić siebie z całej winy. Muszę uchować się od szaleństwa.

Była moją przyjaciółką. Poznaliśmy się cztery lata wcześniej na konferencji lekarzy. Pojechałem z Cuddy, ona reprezentowała szpital z Chicago, w którym wtedy pracowała. Gdy tylko ją ujrzałem poczułem ciepło rozchodzące się po całym moim ciele. Nie mogłem oddychać. Jej kasztanowe włosy i brązowe, wyraziste oczy sprawiały, że drżałem.

Dała mi kosza. Od razu. Była zajęta. Odejdź. Nie zdradzę go. Przecież to, co nas łączy to miłość. Zostaw mnie, słyszysz?

Była świadoma swojej urody i wdzięku. Wiedziała, że żaden mężczyzna nie podejdzie do niej bez jednoznacznych zamiarów. A ja zostałem jej przyjacielem. Nasz układ tak mi pasował, że nawet, gdy zerwała ze swoim partnerem, nie starałem się o jej względy. Była przyjaciółką od rad. Widywaliśy się raz na miesiąc i mówiłem jej o wszystkim. Głównie o Gregu.

Teraz mogę tylko wspominać własną głupotę i bezmyślność. I jego twarz, gdy w końcu się dowiedział.

To jest moja pokuta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 17:58, 20 Kwi 2008    Temat postu:

evay...jak mogłaś to rozbić.... zła jesteśśśś
ajjj wiedziałam że tak zielono nie będzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 18:01, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Przez Jimmy'ego rozpadł się ten związek? Moja psychika już nie wytrzymuje tego napięcia, ja chcę przeczytać o tym, jaki Greg był wściekły/zraniony/nieszczęśliwy i jak zostawił Wilsona! Wiem, jestem psychiczna, ale po prostu nie mogę .

Odczytaj to coś u góry jako komplement .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:02, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Myślałam że będzie pięknie, cukierkowo. A tu buuuuu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:12, 20 Kwi 2008    Temat postu:

pfff, zraniony Greg to dopiero we wtorek ;pp
jutro jeszcze o tej zdradzie cośtam ;D

lolok, Bruno, takie cukierkowate hilsonowate fiki to tylko w Erze, no, może Richie Wam przetłumaczy ;pp


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 18:33, 20 Kwi 2008    Temat postu:

evay, właśnie dlatego tak mi się podoba twój - na pewno nie jest cukierkowy .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:35, 20 Kwi 2008    Temat postu:

No tak... Wiedziałam, że nie będzie słodko przez cały czas... Ale i tak jest mi smutno, że to już, teraz, zaraz...

evay napisał:
lolok, Bruno, takie cukierkowate hilsonowate fiki to tylko w Erze, no, może Richie Wam przetłumaczy ;pp
Możecie na mnie liczyć... Może nawet bardzo niedługo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:42, 20 Kwi 2008    Temat postu:

no ja myślę, że niedługo! ;pp
już się przyzwyczaiłam do tego, że wchodzę na forum, daję coś swojego i w tym samym momencie widzę nowy post w fiku, ktory tlumaczysz. i to radosne podniecenie "oooo ciekawe co bedzie dalej" ;]
tylko prosze, tym razem cos wesolego ;pp

i fajnie ze tolerujecie to, ze trochę męczę naszych cudownych bohaterow ;pp


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 18:44, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Richie na coś One Weekowego czeka

evay nie podpadaj mi a z resztą jakby cały czas tak zielono było to by trochę sensu nie miało


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:40, 21 Kwi 2008    Temat postu:

no i do zobaczenia we wtorek lub w środę, tym razem postaram się o coś dłuższego

Desire

Piła kawę i patrzyła mi w oczy. Czułem narastające podniecenie. Moje myśli pędziły, jak oszalałe, aż w końcu obraz Grega całkowicie się zamazał. Byłem wolny.

Gdyby zaledwie dwa dni wcześniej ktoś powiedział mi, że zareaguję tak na kobietę, roześmiałbym mu się w twarz. Ja? Przecież kocham House’a. Nigdy go nie skrzywdzę, spieprzaj! Nie ma mowy!

Jednak kiedy spojrzała na mnie tymi czekoladowymi oczami zapomniałem o wszystkim. Tylko ja i ona. Nieświadoma tego, że właśnie przyczynia się do zabicia mojego przyjaciela.

-James – odezwała się w końcu – żałuję, że tamtego dnia byłam odporna na twój… urok
-Nie wszystko jest jeszcze stracone – usłyszałem swój własny głos.

Co ja robię, o Boże, co ja robię?

Wiecie, gdy wpadliśmy do hotelowego pokoju i rozbierałem ją, byłem świadomy tego, że właśnie zdradzam najważniejszą osobę w moim życiu. Ale tak to już jest, że jeśli zaczynasz, nie możesz nagle przerwać. A może ja wcale nie chciałem od niej uciec…

Lubię myśleć o tym, że złamałem się, ale ona nie chciała przestać. Chciałbym żeby moje wyjaśnienia coś zmieniły. Stały się prawdą.

Nachyliła się nade mną, a gdy utonąłem w jej włosach, zamknąłem oczy. Nie chciałem czuć. Nie chciałem żyć. Wina wypalała mnie od środka. Już wtedy byłem wrakiem człowieka.

-Kocham cię Jimmy – wyszeptała w moje ucho.

Wtedy po raz pierwszy chciałem się zabić.



Without you I’m nothing

Unikałem jego wzroku. Uwierzył mi, gdy skłamałem, że noc spędziłem z rodziną. Nie wnikał w szczegóły. Ufał mi i to było najgorsze.

Teraz już wiem, jak się czuł, gdy go odtrąciłem. W pracy unikałem jak ognia jego gabinetu, niechętnie chodziłem na konsultacje, przestałem jeść lunch o naszej stałem porze. Wyobrażam sobie, jak zagubiony musiał być, gdy przyszedł do kafeterii, jak zwykle, i nie mógł mnie zobaczyć. Ale po tym, jak go zbyłem, nie pytał już po raz kolejny, dlaczego się z nim nie spotkałem. Nie drążył sprawy.

Widziałem cierpienie w jego oczach, gdy w domu rzadko się odzywałem, spałem plecami do niego. Nie potrafiłem go całować. Wiedziałem, że nie ma wyjścia z tej sytuacji. I tak go stracę.



Wpatrywałem się usilnie w łyżeczkę, jakby była najpiękniejszą łyżeczką na świecie. Wyjadałem nią lody z pudełka i starałem się na niego nie patrzeć. Tylko nie te niebieskie oczy. Gdy spotykałem jego spojrzenie wstyd i wyrzuty sumienia zabijały mnie.

Chciałem być obojętny i uchować się od szaleństwa. Starałem się nie załamywać, ale napady płaczu osaczały mnie wszędzie, głównie w szpitalu. Brenda, jedna z pielęgniarek, zaczęła biegać za mną i mówić, że powinienem się przebadać. Ale ja uciekałem do toalety, zamykałem się w kabinie i potrafiłem siedzieć w niej tak przez około pół godziny, łkając cicho.

Wiedziałem, że cierpi, ale to był House. Zapomni. Kiedyś. Za następne pięć lat? W końcu nigdy nie powiedział, że mnie... Chciałem odebrać sobie życie, gdy uświadamiałem sobie, że skoro po Stacy potrzebował aż tylu lat, by się pozbierać, nie mogłem żyć. Kto będzie sklejał jego serce, gdy się dowie? Kto mu pomoże?

Powoli przygotowywałem się do tego dnia, gdy wszystko nagle się skończy. Bo nawet jeśli on jakimś cudem się nie dowie, ja będę musiał mu powiedzieć.

Nie mogłem dalej tak żyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 16:45, 21 Kwi 2008    Temat postu:

evay zasługujesz na chłostę za karanie Wilsona i House'a
jest mi ich tak żal...obu...mimo wszystko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Pit Lane :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:48, 21 Kwi 2008    Temat postu:

a miał być Hilson buuuuu... popłaczę się (nie no świry) Fik bardzo fajnie się zapowiada.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lolok dnia Pon 16:48, 21 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:50, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Brak słów...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:51, 21 Kwi 2008    Temat postu:

ja już wspominałam, że po takie bajki to do Ery ;]

oj no nie bojcie sie, przeciez ja kocham Hilson, nie jestem az tak podla ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 16:53, 21 Kwi 2008    Temat postu:

mamy nadzieję evay że coś wesołego jeszcze wykrzesaszzz z siebie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:56, 21 Kwi 2008    Temat postu:

no cośtam będzie, ale jakoś nie mam weny, żeby pisać czegoś wesołego no bo przecież to nuuuuudne jest, jakby ciągle opisywany był idealny związek House'a i Wilsona ;pp

Richie, <przytul>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Przywrócony_id:(1243) dnia Pon 16:57, 21 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Lekarz w trakcie specjalizacji


Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pon 17:11, 21 Kwi 2008    Temat postu:

no wiadomo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Richie117
Onkolog
Onkolog


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w niektórych tyle hipokryzji?
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:44, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Nie, nie, nie :!: Jakby szczęśliwe fiki były nuuuudne, to nikt by ich nie pisał

Kiedyś spędziłam noc na czytaniu tragicznych fików i jeszcze nie mogę się pozbierać... A jeden miał tytuł "Die with me, Jimmy"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:52, 21 Kwi 2008    Temat postu:

o Boże, już po tytule bym się załamała...

no, Kaczątka, powiem tyle, ze Richie podsunęła mi pomysł i żeby wszyscy byli szczęśliwi będą dwa zakończenia ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin