|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:22, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Boże, evay... Naprawdę umrę na serce, jak będę to CUDO czytać w takim tempie... Będziesz mnie mieć na sumieniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:27, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
o przepraszam bardzo!
a kto tłumaczy tylko takie fiki, że ja ALBO płaczę jak głupia przed komputerem, wyobrażając sobie dokładnie całą sytuację ALBO takie, że umieram ze śmiechu i myślę, że muszę iść do psychiatry, skoro rajcuje mnie para dwóch mężczyzn, co?
TY będziesz miała MNIE na sumieniu ;pp
(a tak w ogóle to też mogłabyś się pośpieszyć ;D)
wiecie, po prostu mam już cztery rozdziały w przód napisane na komputerze i trochę jeszcze w zeszycie (musze go pilnować, bo jak mama znajdzie... czeka mnie pobyt w pokoju bez klamek i bez... Haaaałsa!), a Wasze komentarze bardzo mnie motywują, więc wrzucam ile się da.
dopiero potem zorientuję się, ze wrzuciłam wszystko i będę pisać tak, jak pod koniec mida ;]
(a to będzie wkurzające, bo na razie dopiero zaczynam związek naszej pary, a gdy Wilson zrobi cos, za co będzie musiał pokutować pewnie znów przystopuję...)
no, pozdrawiam ;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:36, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra, evay, wykończymy się nawzajem... Jakoś to... przeżyję :wink:
Już taka altruistka ze mnie :wink: , że muszę się podzielić moimi emocjami... I tymi radosnymi i tymi...
(i tak w ogóle, to się bardzo spieszę... nawet kupiłam dość dobry translator, więc może pójdzie mi szybciej to tłumaczenie )
I jak już gdzieś kiedyś wspomniałam, to nie moja wina, że kręci mnie Hilson (oj, ale za to jak bardzo mnie kręci ) - dopiero jak znalazłam ten pairing na forum tak mnie wzięło...
evay napisał: | na razie dopiero zaczynam związek naszej pary, a gdy Wilson zrobi cos, za co będzie musiał pokutować pewnie znów przystopuję... |
Jeeeeejuuuu... jak to obiecująco brzmi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Wto 19:37, 15 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:39, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
translator?
noooo to ja jestem pełna nadziei na lepsze jutro ;pp
szybciej tłumaczone, ale wiesz - następny fik ma być WESOŁY, śmieszny tak, że będziemy płakali ze śmiechu wszyscy. taka odskocznia po kontrakcie, co? ;pp
proszę proszę ;D
no to skoro kręci Cię Hilson, to masz ;D
Let me love you true
W samochodzie starałem się zaczerpnął powietrza. Tlen działał orzeźwiająco. Nie potrafiłem się wtedy powstrzymać, rzuciłem się w wir pocałunków i nie myślałem o tak przyziemnej rzeczy, jaką jest oddychanie.
Dzięki Bogu to on prowadził. Wpatrywałem się w moje drżące dłonie i próbowałem wydusić chociaż słowo. Zauważyłem, że uśmiecha się pod nosem. Musiał planować to od miesięcy, byłem tego pewny. Nie był na tyle spontaniczny, by od razu, gdy tylko zauważył, że coś do mnie czuje, przyjść i mnie pocałować. I to w szpitalu, w którym mógł nas nakryć każdy.
Próbowałem przypomnieć sobie czy zachowywał się inaczej przez ostatnie kilka miesięcy. Nie, to absurd, nawet dziś komentował biust Cuddy. Zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie mam dziś jakiegoś święta, a House musiał mnie zaciągnąć do swojego domu na przyjęcie-niespodziankę. Nie, błagam, nie.
Myślałem o tym, jak musiał się czuć, gdy nagle uświadomił sobie, że mnie… no właśnie …co? Kocha? Pragnie? Zrobiło mi się strasznie duszno. Starałem się to ukryć. Obserwował mnie. Zerkał na mnie co parę sekund.
Wiedziałem przez co przechodził. O Boże, czyżbym kochał Wilsona? Nie, to niemożliwe, spadaj, nie kocham go. Kocham go, kocham go, co ja teraz zrobię?
Sam próbowałem go wymazać z mojego serca jeszcze miesiąc temu, gdy „był ciekawy”, jak to jest „umrzeć” na 97 sekund. Wtedy przechodziłem przez ostatnią fazę – akceptację.
Niechętnie wracałem myślami do tamtego dnia, kiedy rozgorączkowana Cuddy powiedziała mi, co się stało. Pamiętam szalony bieg po całym szpitalu, by wreszcie go zobaczyć, czekanie przy jego łóżku. I słowa, które wtedy wypowiedział… Z całych sił starałem się nie pokazać, jak to wyznanie mną poruszyło. Nie mógł mnie kochać. Nie on. Nie mnie. Nie mógł.
Zastanawiając się, co sprawiło, że nagle podjął taką decyzję. Czyżby to ta afera z Amber nim tak nim wstrząsnęła? Wykorzystałem ją, podczas gdy Greg uparcie twierdził, że jest inaczej. Tak bardzo pragnąłem być „normalny”, że znalazłem kobietę najbardziej do niego podobną. To był błąd, Jimmy, to był błąd.
Dojechaliśmy, zanim zdążyłem się zdenerwować tym, co czeka mnie za drzwiami jego mieszkania. Nigdy tego nie robiłem. Nie, oczywiście, że nie byłem prawiczkiem! Nigdy nie robiłem tego z mężczyzną… Bałem się, że go nie zaspokoję, że ze mnie zakpi.
Pamiętam doskonale te kilkadziesiąt sekund, gdy wyszliśmy z samochodu. Widział strach w moich oczach, to pewne. Musnął moją dłoń i uśmiechnął się lekko. Podniosło mnie to na duchu i gdy otwierał drzwi strach ustąpił nowemu uczuciu. Podnieceniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:54, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
OMG...
teraz naprawdę zapomniałam o oddychaniu...
OMG...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:57, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
oddychaj oddychaj!
na PO nie uczyli mnie jak ratowac czlowieka przez internet!
w porządku juz?
co?
oddychasz?
Jezuuu to ja nie bede mogla kolejnych, trochę MOCNIEJSZYCH, rozdzialow dodac, skoro taka reakcja na 'zwykla' jazde samochodem ;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:19, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
mam nadzieję, że brak odpowiedzi z mojej strony cię nie wystraszył??? musiałam już spadać :?
Boże, evay, jak to czytam, to się czuję jak Wombacik, gdy House jest w pobliżu... OMG Co ty ze mną wyprawiasz?!
To faktycznie ciekawe, jak by się reanimowało kogoś przez internet...
evay napisał: | Jezuuu to ja nie bede mogla kolejnych, trochę MOCNIEJSZYCH, rozdzialow dodac, skoro taka reakcja na 'zwykla' jazde samochodem ;pp |
Spoko, ja już się taka nadwrażliwa zrobiłam, że zapominam o oddychaniu jak tylko widzę słowa "House" i "Wilson" w bliskim sąsiedztwie Nie przejmuj się w wrzucaj wszystkie MOCNIEJSZE kawałki - grono Hilsonek się powiększa, więc trzeba dolać oliwy do ognia...
Btw - ładna mi "'zwykła' jazda samochodem"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:51, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No dobra dojechali a teraz powinno stać coś ciekawego...
No nie, słuchajcie z nami na prawde jes coś nie teges. Rajcuje nas 2 facetów z tego jeden krypto gej a drugi arogancki dupek. Potrzebujemy dobrego psychiatry!
Chyba zmieniam zakon. Z Huddy do Hilsonów... Ave Hilson!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:31, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Evay, co ty najlepszego ludziom robisz?! Nie dość, że zapomniałam o oddychaniu to jeszcze na twarzy mam wypieki... a w miejscu publicznym jestem, więc ludzie jacyś tacy niewyrozumiali dla moich emocji...
Supeeer
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:06, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
WoW, Vicodinka kolejną Hilsonką ^.^
evay, czarodziejko - twoje dwa fiki dokonały takiego cudu, jaki nie udał się moim dziesięciu tłumaczeniom... WoW
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:03, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No jasne. Uwaga nadchodze!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:56, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
brawo! brawo Vicodinka!!!
no więc dla wszystkich Hilsonek i Hilsonków kolejny rozdzialik ;]
One step closer
Czułem każdy mięsień mojego ciała. Powoli rozluźniałem się, przyzwyczajając się do dotyku Grega, który rozciągnął się nagi obok mnie. Jeszcze dwie godziny dzieliły nas od wschodu słońca. Leżałem pod kołdrą i wpatrywałem się w ukochane niebieskie oczy.
Słowa były zbędne. Nie potrzebowaliśmy ich. Naszą sytuację trudno było wytłumaczyć. Nie chcieliśmy jej bardziej komplikować. Nie potrzebowałem miłosnych wyznań przed. Wiedziałem, że to będzie dla niego trudne, nawet wtedy, gdy zrozumie, że to, co do mnie czuje, to miłość.
Niewiele się odzywaliśmy, gdy do tego doszło. Nie nazwałbym tego uprawianiem seksu, raczej poznawaniem siebie. Delikatnie odkrywałem każdy centymetr jego ciała, a on badał moje. Wiedziałem, że tym samym bezpowrotnie zniszczyliśmy naszą przyjaźń. Tak, wiem, miłość powinna opierać się na niej. Ale my nie byliśmy tacy, jak dawniej.
Wiedziałem, że wcześniej czytał jakieś poradniki. Zaskoczył mnie swoją wiedzą na temat pozycji. Ja sam byłem kompletnym nowicjuszem i ufałem mu, pozwalając na wszystko.
Miałem ochotę roześmiać się dwa razy: gdy obserwowałem jego skupioną twarz, jak gdyby chciał przypomnieć sobie stronę Kamasutry, którą właśnie „przerabialiśmy” oraz kiedy zorientowałem się, że muzyka, którą włączył to Coldplay. Miałem ochotę zażartować, ale nie chciałem ryzykować tym, że go urażę.
Naprawdę nie chciałem, by przestał…
Roześmiałem się serdecznie.
Greg, który leżał przytulony do mnie i wciąż dotykał opuszkami palców mojego brzucha, podniósł głowę i spojrzał na mnie zaskoczony.
-Co? – spytał zaniepokojony.
Roześmiałem się jeszcze głośniej, słysząc Chrisa Martina, śpiewającego właśnie „we never change”. Reakcja House’a, który wpatrywał się we mnie podejrzliwie, tylko mnie rozśmieszyła.
-Nie obraź się – zacząłem, chichocząc – ale… Coldplay?
Wtedy pierwszy raz w życiu zobaczyłem, jak Greg się rumieni. Jego twarz zrobiła się szkarłatna, a ten widok tak mnie zdziwił, że zaniemówiłem i przestałem się śmiać.
Opanował się natychmiast i widząc moją reakcję zacmokał cicho.
-Oj, słabo mnie znasz – powiedział i pocałował mnie lekko.
Wciąż nie mogłem wydusić z siebie słowa. Poczułem jego dłoń na moim podbrzuszu i syknąłem cicho. Uśmiechnął się triumfalnie.
I tu mnie miał…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:24, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Aaa, Evay, ja chcę trafić do tego samego psychiatryka co ty
I muszę mówić, że fantastyczne i fenomenalne? zazwyczaj tego nie mówię, bo wiem, że czasami ciężko się pisze, ale...
W-I-Ę-C-E-J!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 17:31, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Głupio się czuję ze swoim zachwytem, ale cóż poradzić, inaczej się tego nie da opisać.. Evay - jestem zachwycona House odtwarzający z pamięci pozycje i Coldplay? Bosko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:10, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pięęęęęęękne... Takie romantyczne... Cudeńko
No i House... Z jednej strony niezwykle... czuły, a z drugiej - typowo przygotowany... merytorycznie :wink:
Jeeeeejkujej, jak ja ICH kocham No i Ciebie, evay
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:19, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
teraz już nie mogę słuchać Coldplay bez skojarzeń ;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:28, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
a ja nie znam jak narazie Coldplay (tylko coś tam w radiu mi się kiedyś o uszy obiło), ale zaraz zaczynam ściągać ich muuuzę
I niech mi się kojarzy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:17, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no nawet znalazłam Hilsonowe video do Coldplay ;pp
nie tylko ja o tym pomyslalam - [link widoczny dla zalogowanych]
ale mnie Hilson pasuje bardziej do "Amsterdam" i "We never change" ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:26, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Piękny klip
Aż mi się oczy spociły... :wink:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 20:07, 16 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
maj Gad....to jest cudowne takie słodkie i romantyczne...
evay rozświetlasz mi życie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:48, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
taaaaaak to jest wlasnie ten czas, gdy skonczyly mi sie "zapasowe" rozdzialy
więc nie mam pojęcia kiedy będzie następna paczka
prawdopodobnie JUTRO a potem w poniedzialek czy w niedzielę, jeśli mi się uda, bo jadę do Krakowa
w każdym razie jutro już będzie akcja, z dialogami i takimi tam ;pp
no, to enjoy ;]
I will love you until my dying day
Vicodin. Całe tony. Znajdywałem go w najmniej spodziewanych miejscach. Stojak na parasole, garnek, książka, wnętrze poduszki. Miał swoje skrytki i zapasy, jak gdyby żył w ciągłym strachu, że z powodu jakiegoś kataklizmu czy wojny będzie uwieziony w domu bez leków.
A ja od tamtej pory denerwowałem się jeszcze bardziej. Starałem się kontrolować jego dawki albo przynajmniej wiedzieć ile i kiedy wziął. To była największa wada bycia z Gregiem Housem. Nieustający strach o jego życie.
A jednak kochałem go. Pomimo wszystkich jego wad. Jeszcze tego samego dnia stwierdziliśmy, że nie ma sensu ukrywać przed innymi, że mieszkamy razem. I nikogo nie zdziwiło to, że znów przeprowadziłem się do mieszkania House’a. Jednak żaden z nas nie chciał powiedzieć innym o tym, co tak naprawdę nas łączy. To byłoby przypieczętowanie naszego związku, podkreślenie, że tak, jesteśmy razem, kochamy się, teraz musimy być dla siebie cholernie dobrzy, by tego nie spieprzyć.
Byłem przekonany, że jeśli ktoś się dowie, wybuchnie afera w całym szpitalu. Oczywiście nasze społeczeństwo jest bardzo, ale to BARDZO tolerancyjne, ale obawiałem się plotek położników i lekarzy z ostrego dyżuru, którzy uśmiechaliby się szydząco. Wiedziałem, że nie moglibyśmy nawet zjeść spokojnie lunchu, a podczas kłótni zamęczały by nas Cuddy i Cameron.
Chociaż nie rozmawialiśmy ani o tym, co by było gdyby…, ani o naszym związku, widziałem w jego oczach wahanie. Bał się, że wszystko się wyda. Chciał, by ludzie wreszcie go zaakceptowali. Dziwiło mnie jego zachowanie. Nagle stał się zupełnie innym człowiekiem. Nie, oczywiście, że nie przestał obrażać pacjentów na lewo i prawo. Robił to, ale z umiarem. Wiedział już, kiedy się zamknąć. Dobierał ostrożnie słowa, nie chciał skrzywdzić przypadkowych ludzi, a tym bardziej bliskich. Doprowadziło to do tego, że ludzie otwierali oczy szeroko ze zdumienia, Cuddy biegała za mną po całym szpitalu, pytając co z nim i co powinniśmy zrobić. Męczyło mnie to i miałem ochotę wykrzyczeć wszystkim w twarz, że po prostu jest… zakochany? Nie, to nie to. Że jesteśmy razem.
Chciałem przypisywać sobie wszystko. Tak, House jest inny. Lepszy. Zaczął dostrzegać to, że ludzie też mają uczucia. Oczywiście bez przesady – nie stał się od razu jakimś aniołem. Wciąż wydzierał się na swoją nową załogę i słusznie, bo gdy tylko młodzi lekarze zauważyli, że zrobił się łagodny jak baranek, przestali go szanować.
Trwało to zaledwie parę tygodni, a ja myślałem tylko o nim. Nie mogłem skupić się w pracy i irytowałem się swoim zachowaniem, bo on był chłodny, jak zwykle. Gdy nikt nie widział kradliśmy sobie pocałunki, chociaż wiedzieliśmy, co nam grozi, jeśli wpadniemy.
Ale ja byłem gotowy zaryzykować dla niego wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:07, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jedyne co mi się nasuwa po tym fragmencie... I to w dodatku taka oczywista myśl... Kochany, kochany Wombacik *rozpływa się w zachwycie*
evay, ja tuż tego fika znam prawie na pamięć *jeszcze bardziej się rozpływa w zachwycie*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Pit Lane :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:48, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
evay, chcę przejść na Hilsonową stronę po twoim fiku no i oczywiście fikach Richie117. Ten fik to arcydzieło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:14, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
przechodź! braaawo ;D
więcej Hilsonów ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:25, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
vicodin w garnku
ooo tak ! więcej hilsonów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|