|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:46, 19 Lut 2012 Temat postu: Fic: Słodkie sny [Z] |
|
|
Kategoria: love
Zweryfikowane przez Richie117
Cytat: | Booosh, jestem beznadziejnie beznadziejna - tyle czasu zabrało mi to tłumaczenie
Na szczęście oto teraz przed Wami Mocno-spóźniony Walentynkowy Fik
Hmm, właściwie nie ma tu nic o walentynkach, tylko jest bluza McGill i era, i taki tam zuy stuff. Myślę, że nie będzie Wam to przeszkadzało A, i mam nadzieję, że nie wrzucałam nigdzie wcześniej linka do tego fika i będzie to dla Was zupełna nowość
Enjoy! |
Tytuł: Słodkie sny ([link widoczny dla zalogowanych])
Autor: lilyleia78
"Życie to coś, co się dzieje, kiedy nie możesz zasnąć."
(- Fran Lebowitz)
House przekręcił się na łóżku w poszukiwaniu wygodniejszej pozycji, rozdrażniony tym, że przypadkowe cytaty pojawiają w jego głowie, żeby znęcać się nad nim z powodu jego niezdolności do zapadnięcia w sen. Zresztą co, do diabła, [link widoczny dla zalogowanych] może o tym wiedzieć? - burknął pod nosem. Ona zapewne nigdy nie leżała w środku nocy, czekając, aż Vicodin uśmierzy jej chroniczny ból, podczas gdy jej najlepszy przyjaciel spał na kanapie, oddalony zaledwie o długość korytarza.
Nie to, że Wilson robił cokolwiek rażąco irytującego. Facet nie miał nawet na tyle przyzwoitości, by chrapać, dzięki czemu House mógłby czuć się usprawiedliwiony w swoim rozdrażnieniu. Nie, Wilson po prostu leżał tam w dresowych spodniach i w tej dziwnie urzekającej bluzie McGill, prawdopodobnie wyglądając słodko i niewinnie, niech go szlag.
Chwilowo rezygnując z myśli o zaśnięciu, House ostrożnie wstał z łóżka i pokuśtykał bez laski do salonu. Miał niejasne przeczucie, że gdyby tylko mógł zobaczyć, jak absurdalnie wygląda Wilson - śliniąc się na jego kanapę - udałoby mu się uspokoić nieco swój umysł i wreszcie trochę się przespać.
Na nieszczęście dla House'a Wilson nie wyglądał absurdalnie. I zdecydowanie nie wyglądał słodko i niewinnie. Z potarganymi włosami i w ciuchach w nieładzie - brzeg bluzy podjechał do góry na jego brzuchu, odsłaniając nęcący paseczek gołej skóry - Wilson był ucieleśnioną definicją pokusy. Oczywiście rzucająca się w oczy wypukłość w jego spodniach prawdopodobnie wzmacniała to wrażenie.
House przyjrzał się badawczo tej scenie spod zmrużonych powiek. Pewnie istniały jakieś zasady zachowania w sytuacji, kiedy człowiek natknie się na swojego najlepszego przyjaciela, który przez sen wystawia na pokaz swoją erekcję. Ktoś o kulturalnych manierach wróciłby do łóżka i zapomniał, że w ogóle cokolwiek widział - to nie do końca było w stylu House'a. Bardziej kuszącą opcją byłoby pójść po aparat, a później założyć profil na [link widoczny dla zalogowanych]. Jedyną naprawdę niedopuszczalną reakcją było podejść bliżej. Ale House nienawidził postępować zgodnie z zasadami, zatem okrążył kanapę i usiadł na stoliku do kawy.
Wilson jęknął cicho przez sen i rozprostował nogi, napierając palcami stóp na podłokietnik kanapy i przesuwając się na posłaniu. Nieodżałowanym efektem tego poruszenia było zakrycie odsłoniętej dotychczas powierzchni jego brzucha, lecz jednocześnie dzięki temu dresowe spodnie niemal zupełnie zsunęły się z bioder onkologa. Pokusa była zbyt wielka. Powoli, zerkając jednym okiem na twarz Wilsona, House wyciągnął rękę i przesunął palcem od prawego do lewego biodra śpiącego mężczyzny tuż ponad krawędzią spodni. Wilson zadrżał pod wpływem tego dotyku, a House poczuł dreszcz, przebiegający w odpowiedzi przez jego ciało.
- House... - odezwał się cicho Wilson. Pożądanie i zniecierpliwienie brzmiały wyraźnie w jego głosie; był to ton, jaki do tej pory House miał okazję słyszeć jedynie w swoich mokrych snach. Pospiesznie cofnął rękę, jakby się oparzył, jednak Wilson nie wybudził się z głębokiego snu.
- Interesujące - stwierdził na głos House. Sprawy przybrały jeszcze bardziej interesujący obrót, kiedy dłoń Wilsona przesunęła się po jego klatce piersiowej, ewidentnie zmierzając ku wzniesieniu w jego spodniach. Chwilę później jednak utknęła, zatrzymana przez elastyczny pasek, a z ust onkologa wydobył się płaczliwy odgłos frustracji.
House zawahał się przez sekundę, po czym pochylił się do przodu, by delikatnie odciągnąć spodnie od ciała Wilsona, pozwalając dłoni młodszego mężczyzny na nieskrępowaną wędrówkę. Wtedy diagnosta doznał krótkiego przebłysku trzeźwego myślenia - mało brakowało, a przykryłby Wilsona kocem i wycofał się z salonu. Ale to była tylko przelotna chwila słabości i zamiast odejść, House zepchnął spodnie wraz z bokserkami przyjaciela do połowy jego ud, żeby móc dokładnie widzieć, co robi Wilson.
To, co dokładnie robił Wilson, okazało się być raczej bezładnym pocieraniem niż celowym "robieniem sobie dobrze".
- Jesteś w tym beznadziejna - poinformował dłoń Wilsona.
- Chcesz mi pokazać, jak to się robi?
Głos Wilsona, mimo iż przypominał senne ziewnięcie, wydawał się wyjątkowo głośny w cichym pokoju. House byłby podskoczył, ale to zaszkodziłoby jego nodze, w związku z czym nauczył się tłumić podobne instynkty wiele lat temu. Zamiast tego jego ręka, kierowana własną wolą, sięgnęła naprzód i zawisła kilka centymetrów ponad erekcją onkologa, podczas gdy Wilson bezproduktywnie przesuwał po niej lewą dłonią. House podniósł wzrok i napotkał pytające spojrzenie brązowych oczu. Żarliwe pożądanie, które w nich dostrzegł, na wpół obudziło do życia jego własny członek.
- Spokojnie do tego podchodzisz - zauważył House, jakby zajmowali się wyłącznie zwykłą rozmową.
- Nie jestem do końca przekonany, czy już się obudziłem.
House cofnął się, lecz Wilson złapał go za nadgarstek. - Żartowałem. Mam pełną świadomość tego, co się dzieje. Nie molestujesz mnie. Rano wciąż będę o tym pamiętał.
- Ach tak? Jak brzmią imiona twoich byłych żon?
- [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych] i O-boże-tylko-nie-znów-to-samo.
- Prawie się zgadza. - House uśmiechnął się mimowolnie i objął dłonią członek Wilsona. Był on grubszy niż jego własny penis. Jego ciężar był obcym doznaniem dla dłoni House'a, lecz poza tym był gładki, sztywny i niezwykle subtelny. - O czym śniłeś?
- O tobie. - Wilson syknął, unosząc biodra ku dłoni przyjaciela. - O tym.
Serce House'a zamarło na moment, ale z jego głosu nie zniknął kpiący ton: - Oczywiście. - Ruszył dłonią ku górze, szukając kciukiem wypukłości żołędzi. Pocierając ją, przesunął się odrobinę wyżej, by zetrzeć gęstą, przezroczystą kroplę, która zebrała się na czubku. Wilson wstrzymał oddech, sięgnął rękami za głowę i chwycił się oparcia kanapy. Serce House'a ponownie zamarło na widok rozciągniętego przed nim Wilsona, całkowicie ufnego i otwartego na jego dotyk. - Liczyłem na trochę szczegółów.
Wilson sięgnął jedną ręką w dół i nakrył dłoń House'a swoją, zachęcając ją do podjęcia równego, powolnego rytmu, po czym wrócił do trzymania się kanapy. House posłusznie przesunął parę razy ręką wzdłuż jego erekcji, wsłuchując się w coraz cięższy oddech Wilsona, a potem zatrzymał swoją dłoń.
- Opowiedz.
Wilson kilkakrotnie uniósł biodra w poszukiwaniu dalszego zaspokojenia. House rozluźnił swój chwyt. Onkolog stęknął z niezadowoleniem, po czym odpowiedział: - Byliśmy tutaj, na kanapie, oglądając jakiś idiotyczny program o rozpieszczonych, bogatych dziewczynach z dużymi piersiami.
- Na razie mi się podoba - stwierdził House, ponownie zaciskając dłoń. Wilson zamruczał w podziękowaniu, a House nagrodził go jednym czułym pociągnięciem w górę i w dół jego członka.
Wilson zamknął oczy na moment, napawając się tym doznaniem, i posłał House'owi uśmiech. - Ukradłem ci pilota.
- Niemożliwe - warknął House, oburzony, częstując Wilsona mocnym szarpnięciem.
- To mój sen - przypomniał mu Wilson, nie zrażając się zmianą w uścisku House'a. - Wyciągnąłeś rękę, żeby mi go odebrać i... - zamilkł, a na jego twarzy pojawiła się wyraźnie zawstydzona mina. House nieznacznie rozluźnił dłoń, układając kciuk i palec wskazujący w kształt litery O, i pozwolił Wilsonowi na kilka pchnięć. Coś w scenariuszu ze snu Wilsona przywołało wspomnienie z jego pamięci.
- Sięgnąłem po pilota i zamiast niego złapałem za coś większego i twardszego? - podsunął, uśmiechając się znacząco. Wilson znieruchomiał, lecz rumieniec na jego policzkach był wystarczającą odpowiedzią. - Naoglądałeś się stanowczo zbyt wielu pornosów, Wilson.
- Moja lewa ręka jest tego samego zdania - odrzekł onkolog. House parsknął śmiechem i z powrotem zacisnął dłoń w pięść wokół twardego penisa przyjaciela. Obserwując młodszego mężczyznę z intensywnością zazwyczaj zarezerwowaną dla białej tablicy, pozwolił, by oddech Wilsona, jego urywane bądź przeciągłe jęki oraz bezwiedne ruchy bioder podpowiadały mu, co ma robić - grał na nim jak na swoim fortepianie.
Prawa ręka House'a utrzymywała równe tempo, a jego umysł tworzył mapę niewidocznych pod ubraniem konturów ciała Wilsona, gdy nagle diagnosta przypomniał sobie, że wolno mu było dotykać. Pozwolił swojej drugiej dłoni na wędrówkę wzdłuż ukrytej pod dresem lewej nogi przyjaciela, zmniejszając jej nacisk, kiedy zetknęła się z gołą skórą. Jego paznokcie delikatnie ześlizgnęły się na wewnętrzną część uda Wilsona, a onkolog jak na komendę zgiął nogi w kolanach i rozchylił je tak szeroko, jak tylko umożliwiały mu to jego spodnie i bokserki. Korzystając z oczywistego zaproszenia, House przesunął opuszkami palców po jądrach Wilsona i dalej, po wrażliwej skórze między jego nogami, prosto do znajdującego się niżej kuszącego źródła gorąca. Dotarłszy do celu, zaczął delikatnie, niemal z uwielbieniem, masować wokół otoczonego fałdkami wejścia, żałując, że nie ma przy sobie tubki nawilżającego żelu.
Słysząc narastające [link widoczny dla zalogowanych] ciężkiego oddechu Wilsona, House przyspieszył, rozkoszując się miękkim, gładkim dotykiem erekcji przyjaciela prześlizgującej się w jego zaciśniętej dłoni. Wilson poruszał biodrami w górę i w dół, mamrocząc bezmyślnie:
- Proszę, House... Ja muszę... House, proszę...
- Co takiego musisz? Powiedz - rozkazał House, przesuwając lewą rękę z powrotem ku górze, by pomasować czułe miejsce między jego nogami.
Głowa Wilsona gwałtownie obróciła się na poduszce z boku na bok. Ogromną przyjemność, której doświadczał, tylko cienka granica dzieliła od bólu.
- Proszę... - wykrztusił, zbyt oszołomiony, żeby sformułować sensowne zdanie.
- Co zrobiłem później w twoim śnie? - spytał House, próbując wyciągnąć odpowiedź z młodszego mężczyzny, a jego dłoń ani na moment nie ustawała w bezlitosnym rytmie.
- Ty... - wydyszał Wilson głosem ochrypłym z pożądania. - Pochyliłeś się nade mną i...
Zmęczony czekaniem, aż Wilson wydusi z siebie słowa wyjaśnienia, House przeniósł lewą dłoń jeszcze wyżej i zaczął ostrożnie pieścić jądra, napinające się między rozchylonymi udami onkologa, a następnie schylił się i przesunął językiem po jego członku, od podstawy do czubka. Wilson jęknął gardłowo, wypowiadając jego imię, pchnął biodrami, a główka jego erekcji po prostu wsunęła się w otwarte usta House'a. Diagnosta prędko cofnął głowę, w tej samej chwili gdy sperma Wilsona wytrysnęła na jego brzuch, bluzę oraz na nieprzerywającą pieszczot dłoń House'a.
Wilson stopniowo wracał do siebie. Najpierw ustało drżenie jego ciała, potem tempo oddechu wróciło mniej więcej do normalności, a na samym końcu zelżał żelazny chwyt, z jakim trzymał się oparcia kanapy.
Kiedy wreszcie w pełni ochłonął, jego powieki uniosły się tak gwałtownie, że House był zaskoczony, iż nie towarzyszył temu słyszalny odgłos. W następnej sekundzie poderwał się do pozycji siedzącej i obrócił na kanapie, tak że jego lewa noga znalazła się między kolanami House'a. Wilson zerknął przelotnie na usta przyjaciela, po czym się odezwał:
- Miałem zamiar powiedzieć, że pochyliłeś się nade mną i mnie pocałowałeś.
Złapał House'a i mocno pociągnął go ku sobie, spotykając się z nim w pół drogi w pocałunku, który był raczej wyzwaniem niż przejawem namiętności.
House momentalnie osłupiał. Bez udziału swojego systemu nerwowego, odruchowo rozchylił wargi przed natarczywym językiem Wilsona. Odkrycie, że Wilson go pragnął, niezupełnie go zszokowało - od lat rozpoznawał i odrzucał wskazujące na to objawy.
Ale to nie było zwyczajne całowanie, to było całowanie. Żywiołowa dzikość, pod wpływem której Wilson przywarł do ust House'a, szybko złagodniała, gdy diagnosta ochoczo poddał się zabiegom młodszego mężczyzny. Zaborczość przestała odgrywać główną rolę, a ich pocałunek przerodził się w gorący, wilgotny taniec języków i zębów, delikatny i nieśpieszny. Tym pocałunkiem Wilson wyrażał więcej niż House sądził, że jest gotów uwierzyć.
Zadowolone westchnienia, które wydawał jego najlepszy przyjaciel, były równie podniecające, co jęki i dyszenie z rozkoszy, jakie House wydobywał z niego parę minut wcześniej. Z premedytacją wyłączając myślenie, House poddał się chwili i podniósł prawą rękę, by przesunąć nią po kusząco potarganych włosach Wilsona.
Wilson ze śmiechem oderwał się od ust przyjaciela, gdy poczuł, że lepka substancja schnąca na dłoni House'a przylgnęła do jego włosów.
- Chyba będzie lepiej, jeśli wskoczę pod prysznic, zanim skończę jak bohaterka [link widoczny dla zalogowanych].*
House wbrew sobie uśmiechnął się od ucha do ucha.
Wilson nachylił się po kolejnego buziaka, który przeszedł w serię drobnych, powolnych pocałunków, po czym wstał z kanapy. Zabrudzone spodnie i bokserki opadły mu wokół kostek, a jego miękki i wyczerpany penis znalazł się dokładnie na wysokości oczu House'a. Diagnosta, uwiedziony dogłębnym erotyzmem tego widoku, miał ochotę zaproponować, że wyliże go do czysta. Podniósł wzrok i napotkał rozbawiony uśmiech Wilsona - zarozumiały drań miał taką minę, jakby dokładnie wiedział, co House'owi chodziło po głowie.
Wilson odstąpił na bok, zostawiając leżące na podłodze spodnie, a potem błyskawicznie ściągnął także bluzę McGill i upuścił ją na kupkę z resztą swoich ubrań. House podążył wzrokiem za spadającą bluzą i nie przestawał się w nią wpatrywać, kiedy wylądowała na ziemi, unikając tym samym patrzenia na Wilsona prezentującego swą nagość w pełnej okazałości.
- Masz to wszystko pozbierać - upomniał go House, ale w jego głosie próżno byłoby szukać choćby cienia pretensji. Kątem oka dostrzegł doskonałe, blade krągłości pośladków Wilsona, który zdążył już się odwrócić i zmierzał w kierunku korytarza.
- Idziesz? - spytał przez ramię Wilson.
House ruszył w ślad za nim, lecz przyłapał się na tym, że z jakiegoś niezrozumiałego powodu minął otwarte drzwi do łazienki i wrócił do łóżka, przez cały czas przeklinając siebie za bycie naiwnym, starym głupcem. Chciał być w tej chwili pod prysznicem, błądząc dłońmi po wszystkich zakamarkach mokrego, śliskiego ciała Wilsona. Naprawdę nie istniało wytłumaczenie, czemu zamiast tego leżał samotnie w łóżku. Powinien wykorzystać swoją szansę teraz, zanim Wilson się opamięta. Jednak House czuł potrzebę, by dać Wilsonowi możliwość, żeby odszedł. Rano mógłby udawać, że obraca w żart tę 'robótkę ręczną' w środku nocy. Ból był jego starym przyjacielem i House potrafiłby znieść go trochę więcej, jeżeli Wilson tego właśnie potrzebował.
Cichy odgłos lejącej się wody działał House'owi na nerwy. Zdawało mu się, że kąpiel zajmuje Wilsonowi potwornie dużo czasu, nawet jak na kogoś o jego drobiazgowym podejściu do rytuałów pielęgnacyjnych. Czyżby dawał House'owi czas, aby do niego dołączył? A może usiłował zmyć z siebie dowody chwilowej utraty zdrowego rozsądku? Wreszcie przypominający deszcz, kojący szum prysznica zagłuszył wszystkie lęki i poczucie winy House'a, i diagnosta zapadł w płytki sen.
Umilknięcie dźwięków dochodzących z łazienki obudziło House'a jakiś czas później. Nie był w stanie określić, jak długo drzemał. Nie otwierając oczu, słuchał odgłosu kroków w korytarzu. Podniósł powieki dopiero wtedy, gdy poczuł, jak łóżko drgnęło pod dodatkowym ciężarem. Wilson leżał obok niego na kołdrze, wciąż ociekający wodą i zupełnie nagi. Uśpiona erekcja House'a natychmiast zwróciła na to uwagę.
Wilson gapił się na wybrzuszenie w spodniach piżamy przyjaciela. Kiedy zorientował się, że House nie śpi, powiedział:
- A więc o czym śniłeś?
House nerwowo oblizał wargi, bo nagle zaschło mu w ustach. - O tobie.
Na twarzy Wilsona pojawił się szczery uśmiech zadowolenia. - Oczywiście. - Pewnym ruchem wyciągnął rękę i zaczął beztrosko wodzić palcami po drgającym brzuchu House'a, nachylając się ku niemu. Jego usta musnęły ucho House'a, gdy wyszeptał: - Opowiedz.
*** the end ***
_______________________
* Dla tych, co nie kumają, wyjaśniam, że bohaterka omyłkowo wzięła spermę za żel do włosów i później wyglądała o tak: [link widoczny dla zalogowanych] xDD
Notka tłumaczki
Jeśli porównacie tłumaczonko z oryginałem, pewnie się zorientujecie, że w wielu miejscach dopuściłam się drobnych odstępstw od wiernego przekładu. Wszystko po to, żeby fik lepiej brzmiał po polskiemu ;]
A propos 'ładnego brzmienia' - czy ktokolwiek ma pomysł na polski odpowiednik słówka stroke/stroking? Od lat się nad tym zastanawiam i na nic nie wpadłam; "robić sobie dobrze" jest trochę zbyt wieloznaczne (mam nadzieję, że przy czytaniu domyśliłyście się ocb), "masturbacja" brzmi zbyt naukowo, wulgarnych określeń wolę nie używać, a "fapanie" chyba nie zostało jeszcze uznane za oficjalny czasownik. Polski język sucks ;p
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Nie 9:48, 19 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:48, 19 Lut 2012 Temat postu: Re: Fic: Słodkie sny [Z] |
|
|
Yeeea, nowy ficzek! I wcale nie mocno spóźniony (raczej mocno niespodziewany, ale to pozytywne zaskoczenie ofkors ), a walentynki były w tym tygodniu, w sam raz jak ja dawno nie czytałam nic zuego po polsku, a to w dodatku jest tak cudnie zue Zwłaszcza ten fragment o tym, że House patrzy na Wilsona jak na tablicę i że na nim gra jak na fortepianie genialne porównania
Cytat: | Oczywiście rzucająca się w oczy wypukłość w jego spodniach prawdopodobnie wzmacniała to wrażenie. | dżizas, faceci są dziwni... śpią, a w spodniach wszystko żyje własnym życiem
Cytat: | Ale House nienawidził postępować zgodnie z zasadami, | goood for us!
Cytat: | Pokusa była zbyt wielka. | wielka jak Mały Jimmy
Cytat: | był to ton, jaki do tej pory House miał okazję słyszeć jedynie w swoich mokrych snach. | dowód, że sny się spełniają?
Cytat: | - Jesteś w tym beznadziejna - poinformował dłoń Wilsona. | niech jej pokaże co i jak, a nie wyzywa
Cytat: | Żarliwe pożądanie, które w nich dostrzegł, na wpół obudziło do życia jego własny członek. | tylko Wilson potrafi pobudzić House'a samym wzrokiem
Cytat: | - O tobie. - Wilson syknął, unosząc biodra ku dłoni przyjaciela. - O tym. | no bo kto inny mógłby sprawić, że Wilson śpi, mając erekcję?
Cytat: | - Liczyłem na trochę szczegółów. | wszyscy liczyli!
Cytat: | Wilson jęknął gardłowo, wypowiadając jego imię, pchnął biodrami, a główka jego erekcji po prostu wsunęła się w otwarte usta House'a. | wow, idealnie się dopasowała i poznała swoje miejsce
Cytat: | Diagnosta, uwiedziony dogłębnym erotyzmem tego widoku, miał ochotę zaproponować, że wyliże go do czysta. | i wanna see it
Cytat: | House ruszył w ślad za nim, lecz przyłapał się na tym, że z jakiegoś niezrozumiałego powodu minął otwarte drzwi do łazienki i wrócił do łóżka | no nie, to już przesada co on, chciał w samotności sobie powspominać?
Cytat: | Czyżby dawał House'owi czas, aby do niego dołączył? | na pewno tak!!! Gdzie się podział geniusz House odczytujący wszystkie znaki na niebie i ziemi?!
Cytat: | Wilson leżał obok niego na kołdrze, wciąż ociekający wodą i zupełnie nagi. | woda kapiąca z ciała jest
Cytat: | Uśpiona erekcja House'a natychmiast zwróciła na to uwagę. | to tak jak ze Śpiącą Królewną, potrzebny tylko odpowiedni książę, czy tam Mały Jimmy
Cytat: | Jego usta musnęły ucho House'a, gdy wyszeptał: - Opowiedz. | uuu i czemu nie opowiedział?
Wiesz, że wczoraj miałam przy Stalk ten sam problem? I niestety nie wymyśliłam niczego konkretnego, tylko napisałam tak bardziej opisowo jak Ty z "robieniem dobrze". Ale fapanie byłoby niezłe Zależy też jak bardzo wulgarne te określenia miałyby być, bo takie "walić sobie" nie brzmi tak strasznie. Albo brzmi "Masturbacja" jest imo tak pół na pół naukowo, "ręczna stymulacja" to by dopiero było
Jej, w ogóle takie one-shoty są świetne, dlatego, że niby każdy jest o tym samym, a jednak tak bardzo się różnią soł, more more i weny
Ps. Całe życie żyłam w przekonaniu, że Fran Lebowitz to facet
dzięki za uświadomienie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:18, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Okeeej, niech Ci będzie, że zaskoczenie było większe od spóźnienia
Tjaaa, porównywanie Wilsona do tablicy i fortepianu to samo zuo. Po co się w ogóle trudzić pisaniem o penisach i takich tam
advantage napisał: | dżizas, faceci są dziwni... śpią, a w spodniach wszystko żyje własnym życiem | tak to jest, jak się ma dwie niezależne główki - nawet jak jedna jest w śpiączce, to druga nadal pracuje
advantage napisał: | wielka jak Mały Jimmy | i tak samo nieposkromiona
advantage napisał: | dowód, że sny się spełniają? | albo dowód na to, że dzięki boskim mocom House swoimi snami kreauje rzeczywistość
advantage napisał: | niech jej pokaże co i jak, a nie wyzywa | first things first... najpierw przyjemności, później... większe przyjemności
advantage napisał: | tylko Wilson potrafi pobudzić House'a samym wzrokiem | zależy do czego - spojrzenie Cuddy na przykład potrafiło pobudzić House'a do ucieczki
advantage napisał: | no bo kto inny mógłby sprawić, że Wilson śpi, mając erekcję? | podsumowując, House sprawia, że Wilson budzi się w mokrych bokserkach (z tego czy innego powodu)
advantage napisał: | wow, idealnie się dopasowała i poznała swoje miejsce | Mały Jimmy jest jak jaskółka - instynktownie wie, gdzie się kierować
advantage napisał: | i wanna see it | me, too ale dobrze, że tego nie zrobił, bo wtedy fik byłoby ciężko przetłumaczyć
advantage napisał: | co on, chciał w samotności sobie powspominać? | maybe był tak oszołomiony wydarzeniami, że zabłądził
advantage napisał: | Gdzie się podział geniusz House odczytujący wszystkie znaki na niebie i ziemi?! | zaplątał się w bluzę McGill i został w salonie
advantage napisał: | woda kapiąca z ciała jest | nie powiedziałabym tego samego o przemoczonym łóżku
advantage napisał: | to tak jak ze Śpiącą Królewną, potrzebny tylko odpowiedni książę, czy tam Mały Jimmy | IDK czy Śpiąca Królewna była aż taka spostrzegawcza
advantage napisał: | uuu i czemu nie opowiedział? | bo House jest zdania, że liczą się czyny, a nie słowa, więc wolał Wilsonowi zademonstrować, co mu się śniło
Ooo, czyli doszłaś już do niecnej części Stalk? Ech, looks like tłumaczenia opisowe to jedyne sensowne rozwiązanie.
"Walić sobie" i tym podobne nie brzmią strasznie, ale to zależy od sytuacji. Jako element kpiącej wypowiedzi House'a albo coś, co robi zdesperowany Wilson pod prysznicem to okej, ale wpleść takie sformułowanie do opisu romantycznej sceny? *me not like it*
Yeah, "ręczna stymulacja", "czynności autoerotyczne", "samogwałt"...
Indeed, nie wiem, jak to możliwe, że jest tyle różnych wersji pierwszego razu chłopaków, a każda taka unikatowa
dzięęęęki
PS. O, serio? Nie oglądałaś 'niani Fran', żeby skojarzyć imię z płcią? Anyway, ja całe życie nie miałam pojęcia, że istnieje jakaś Fran Lebowitz Fiki wszechstronnie kształcą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:36, 26 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | Okeeej, niech Ci będzie, że zaskoczenie było większe od spóźnienia
Tjaaa, porównywanie Wilsona do tablicy i fortepianu to samo zuo. Po co się w ogóle trudzić pisaniem o penisach i takich tam | hmm... praktycznie nie ma spóźenia jak nikt się nie spodziewał ale bez przesaday: biała tablica Wilsona stanęła na baczność, jak tylko House wszedł do pokoju??
Richie117 napisał: | tak to jest, jak się ma dwie niezależne główki - nawet jak jedna jest w śpiączce, to druga nadal pracuje | to wyjaśnia czemu House spędzał tak wiele czasu u pacjentów w śpiączce- ćwiczył przed starciem z Wilsonem
Richie117 napisał: | albo dowód na to, że dzięki boskim mocom House swoimi snami kreuje rzeczywistość | hahaha zabrzmiało, jakby Curt to stwierdził
Richie117 napisał: | first things first... najpierw przyjemności, później... większe przyjemności | a później naleśniki!
Richie117 napisał: | zależy do czego - spojrzenie Cuddy na przykład potrafiło pobudzić House'a do ucieczki | tylko Wilson ma spojrzenie, które sprawia, że chce z nim zostać, a nie uciekać
Richie117 napisał: | podsumowując, House sprawia, że Wilson budzi się w mokrych bokserkach (z tego czy innego powodu) | byle tylko nie w posikanych, less sexy
Richie117 napisał: | Mały Jimmy jest jak jaskółka - instynktownie wie, gdzie się kierować | ale przecież ma dwa cele – górny i dolny
Richie117 napisał: | me, too ale dobrze, że tego nie zrobił, bo wtedy fik byłoby ciężko przetłumaczyć | odgłosy lizania Małego Jimmy’ego tak cięzko przetłumaczyć
Richie117 napisał: | maybe był tak oszołomiony wydarzeniami, że zabłądził | nie ma tak, podświadomośc powinna go zaprowadzić do łazienki
Richie117 napisał: | zaplątał się w bluzę McGill i został w salonie | o, jak w bluzę McGill to nie można go winić
Richie117 napisał: | nie powiedziałabym tego samego o przemoczonym łóżku | a przemoczone łóżko wodne? to jak basen
Richie117 napisał: | IDK czy Śpiąca Królewna była aż taka spostrzegawcza | u mean pomyliła księcia z małym przyjacielem księcia? perwersyjna baśń dla dorosłych
Richie117 napisał: | bo House jest zdania, że liczą się czyny, a nie słowa, więc wolał Wilsonowi zademonstrować, co mu się śniło <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> | to nawet lepiej! A najlepiej jakby mówił i demonstrował jednocześnie
Richie117 napisał: | Ooo, czyli doszłaś już do niecnej części Stalk? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> Ech, looks like tłumaczenia opisowe to jedyne sensowne rozwiązanie.
"Walić sobie" i tym podobne nie brzmią strasznie, ale to zależy od sytuacji. Jako element kpiącej wypowiedzi House'a albo coś, co robi zdesperowany Wilson pod prysznicem to okej, ale wpleść takie sformułowanie do opisu romantycznej sceny? *me not like it*
Yeah, "ręczna stymulacja", "czynności autoerotyczne", "samogwałt"... | ehe, na trochę zostanę w tej niecnej części Stalk okej, walić sobie nie jest dobry przykładem na miłą erę, chyba takich miłych powiedzeń w ogóle nie ma w naszym pięknym języku;/ "Czynności autoerotyczne"? tego nie słyszałam
Richie117 napisał: | Indeed, nie wiem, jak to możliwe, że jest tyle różnych wersji pierwszego razu chłopaków, a każda taka unikatowa | bo oni są tacy unikatowi
oł noł, nigdy nie skojarzyłam "Nani Fran', z tą Fran
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:36, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | hmm... praktycznie nie ma spóźnienia jak nikt się nie spodziewał ale bez przesady: biała tablica Wilsona stanęła na baczność, jak tylko House wszedł do pokoju?? | a ja myślałam, że już przywykłyście do specjalnych fików z okazji świąt...
oj nooo... Ale pokrywa fortepianu Wilsona podniosła się na widok House'a brzmi chyba najs, co nie?
advantage napisał: | to wyjaśnia czemu House spędzał tak wiele czasu u pacjentów w śpiączce- ćwiczył przed starciem z Wilsonem | jednego się z pewnością nauczył - wywoływać u Wilsona migrenę jak u pacjenta w śpiączce
advantage napisał: | hahaha zabrzmiało, jakby Curt to stwierdził | omg... *idzie się rzucić pod samolot*
advantage napisał: | a później naleśniki! | a na koniec blow job w wykonaniu Wilsona
advantage napisał: | tylko Wilson ma spojrzenie, które sprawia, że chce z nim zostać, a nie uciekać | Wilson ma takie spojrzenie, że nawet jego pacjentom nie chce się wracać do domu
advantage napisał: | byle tylko nie w posikanych, less sexy | pamiętam, pamiętam chociaż zasikana kanapa to doskonały pretekst, żeby zaprosić Wilsona do łóżka
advantage napisał: | ale przecież ma dwa cele – górny i dolny | still jak jaskółka - raz odlatują na południe, a raz na północ
advantage napisał: | odgłosy lizania Małego Jimmy’ego tak cięzko przetłumaczyć | nie wspominając o odgłosach wydawanych przez lizanego Wilsona
advantage napisał: | nie ma tak, podświadomośc powinna go zaprowadzić do łazienki | podświadomość wiedziała, że może zaczekać w łóżku
advantage napisał: | a przemoczone łóżko wodne? to jak basen | jacuzzi
advantage napisał: | u mean pomyliła księcia z małym przyjacielem księcia? perwersyjna baśń dla dorosłych | perwersyjnie byłoby wtedy, gdyby ją książę wyruchał jeszcze przed pocałunkiem (albo w ogóle zamiast pocałunku)
advantage napisał: | to nawet lepiej! A najlepiej jakby mówił i demonstrował jednocześnie | nie mówi się z pełnymi ustami
advantage napisał: | ehe, na trochę zostanę w tej niecnej części Stalk okej, walić sobie nie jest dobry przykładem na miłą erę, chyba takich miłych powiedzeń w ogóle nie ma w naszym pięknym języku;/ "Czynności autoerotyczne"? tego nie słyszałam | rozumiem, nie chcesz się tak szybko rozstawać ze zuym rozdziałem Ano, nie ma; już średniowieczna polszczyzna z tym ich "chędożeniem" bardziej się nadawała do pisania ery Heh, różne rzeczy się znajduje, szukając synonimów. A może ten 'autoerotyzm' to ogólna nazwa dla seksu w samochodzie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 16:55, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Richie! Czytam, czytam i mam dziwne wrażenie, że znów zaczynam czuć złe rzeczy xD Ale nie są to niestety aż tak wielkie wrażenia jak przy Telecommunication xD
Hmmm... To takie słodkie, że House tam poszedł^^
I ten komentarz do ręki Wilsona! Po prostu idealnie tam pasuje! I cała ta otoczka, którą się odczuwa wokół tego fika jest po prostu niesamowita!
Richie, Richie wiesz co lubią kotki^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:05, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Um... Agusss, to może przeczytaj jeszcze raz, tylko wolniej i z podkręconą na maxa wyobraźnią? No cóż, coś w tym jednak jest, że opis ery zawsze będzie mniej hot niż chłopaki prowadzący erową rozmowę
Heh, a mi by nie przeszkadzało, gdyby najpierw zrobił parę zdjęć na pamiątkę
Generalnie uwielbiam, jak House rozmawia z różnymi częściami ciała Wilsona Mhm, atmosfera w tym ficzku jest awwww dzięki temu nie przepadł w moich zbiorach 'pierwszo-razowych' miniaturek
Kotki lubią dużo rzeczy, nie wiem, co masz na myśli Ale jeżeli kotki lubią seksowne opisy House'a, to wkrótce będę coś dla nich mieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:03, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | a ja myślałam, że już przywykłyście do specjalnych fików z okazji świąt...
oj nooo... Ale pokrywa fortepianu Wilsona podniosła się na widok House'a brzmi chyba najs, co nie? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> | yeah, niby tak, ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby się spodziewać z okazji Walentynek, co jest durne, bo to dobra okazja na erę
A potem, gdy House naciśnie na klawisze, będzie wydawał cudne dźwięki
Richie117 napisał: | jednego się z pewnością nauczył - wywoływać u Wilsona migrenę jak u pacjenta w śpiączce | źle, że sie nauczył, przecież Wilson z migreną powie nie igraszkom!
Richie117 napisał: | omg... *idzie się rzucić pod samolot* | dont do that
Richie117 napisał: | a na koniec blow job w wykonaniu Wilsona | na koniec? blow jobem powinno się zaczynać
Richie117 napisał: | Wilson ma takie spojrzenie, że nawet jego pacjentom nie chce się wracać do domu | niektórzy zostają z nim aż do śmierci
Richie117 napisał: | pamiętam, pamiętam chociaż zasikana kanapa to doskonały pretekst, żeby zaprosić Wilsona do łóżka | i rozebrać go tych mokrych spodni
Richie117 napisał: | still jak jaskółka - raz odlatują na południe, a raz na północ | a na południu ma w sumie dwa miejsca do odwiedzenia
Richie117 napisał: | nie wspominając o odgłosach wydawanych przez lizanego Wilsona | ale one są rozumiane wszędzie na świecie
Richie117 napisał: | podświadomość wiedziała, że może zaczekać w łóżku | aaaa, okej - wyczuła coś lepszego niż zabawy pod prysznicem
Richie117 napisał: | perwersyjnie byłoby wtedy, gdyby ją książę wyruchał jeszcze przed pocałunkiem (albo w ogóle zamiast pocałunku) | a Kopciuszek zamiast zgubić pantofelek, zgubi gumkę?
Richie117 napisał: | nie mówi się z pełnymi ustami | niekulturalne, a w tym przypadku niebezpieczne, bo można niechcący ugryźć, co ma się w buzi
Richie117 napisał: | rozumiem, nie chcesz się tak szybko rozstawać ze zuym rozdziałem Ano, nie ma; już średniowieczna polszczyzna z tym ich "chędożeniem" bardziej się nadawała do pisania ery Heh, różne rzeczy się znajduje, szukając synonimów. A może ten 'autoerotyzm' to ogólna nazwa dla seksu w samochodzie? | pewnie, że nie, zwłaszcza, że ten jedenasty jest taki extra
autoerotyzm to pewnie inna nazwa na "będę brał cię w aucie" (w volvo )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez advantage dnia Pią 19:03, 02 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:03, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | yeah, niby tak, ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby się spodziewać z okazji Walentynek, co jest durne, bo to dobra okazja na erę | jakby jakaś inna okazja nie była dobra na erę
advantage napisał: | źle, że sie nauczył, przecież Wilson z migreną powie nie igraszkom! | dopóki się nie przekona, że sex pomaga na ból głowy
advantage napisał: | na koniec? blow jobem powinno się zaczynać | nie wtedy, kiedy przyjemności mają być od najmniejszej do największej
advantage napisał: | niektórzy zostają z nim aż do śmierci | to nie było śmieszne
advantage napisał: | i rozebrać go tych mokrych spodni | i pomóc mu się umyć
advantage napisał: | a na południu ma w sumie dwa miejsca do odwiedzenia | poor zalatana jaskółka Jimmy'ego
advantage napisał: | ale one są rozumiane wszędzie na świecie | tylko po polsku bardziej by się kojarzyły z nadepniętym kotem albo wizytą w toalecie niż z erą
advantage napisał: | a Kopciuszek zamiast zgubić pantofelek, zgubi gumkę? | taką do włosów? And nieee, Kopciuszek zamiast pantofelka, zgubi dziewictwo
advantage napisał: | niekulturalne, a w tym przypadku niebezpieczne, bo można niechcący ugryźć, co ma się w buzi | no widzisz, dlatego House nic nie mówił
advantage napisał: | autoerotyzm to pewnie inna nazwa na "będę brał cię w aucie" (w volvo ) | a co, toyota House'a jest zbyt zaśmiecona, żeby mogło w niej do czegoś dojść?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:11, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | jakby jakaś inna okazja nie była dobra na erę | wiem, wiem, nawet rocznice odzyskania niepodległości Kuwejtu można świętować erą
Richie117 napisał: | dopóki się nie przekona, że sex pomaga na ból głowy | pomaga na każde bóle, nawet na kaca
Richie117 napisał: | nie wtedy, kiedy przyjemności mają być od najmniejszej do największej | ale trzeba wtedy tak długo czekać na najlepsze
Richie117 napisał: | to nie było śmieszne | jak to, czarne żarty są najśmieszniejsze
Richie117 napisał: | i pomóc mu się umyć <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> | ale koniecznie wejść z nim do wanny
Richie117 napisał: | poor zalatana jaskółka Jimmy'ego | zalatana, ale jaka szczęśliwa musi być!
Richie117 napisał: | tylko po polsku bardziej by się kojarzyły z nadepniętym kotem albo wizytą w toalecie niż z erą | chyba, że komuś wszystko kojarzy się z erą
Richie117 napisał: | taką do włosów? And nieee, Kopciuszek zamiast pantofelka, zgubi dziewictwo | totalnie nowoczesny Kopciuszek, na pewno się upije i przypadkiem zgubi
Richie117 napisał: | no widzisz, dlatego House nic nie mówił | bo dobrze wie, że jak uszkodzi Małego Jimmy'ego, to dla niego to też będzie źle
Richie117 napisał: | a co, toyota House'a jest zbyt zaśmiecona, żeby mogło w niej do czegoś dojść? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> | hm... to może powinni ustalić grafik, kiedy i w którym aucie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:56, 21 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | wiem, wiem, nawet rocznice odzyskania niepodległości Kuwejtu można świętować erą | najlepiej taką erą sub/dom "Kwestia zaufania" by pasowała na tę okazję
advantage napisał: | pomaga na każde bóle, nawet na kaca | a czy na kacu nie będzie problemu z wykrzesaniem erowego nastroju?
advantage napisał: | ale trzeba wtedy tak długo czekać na najlepsze | podobno po długim czekaniu przyjemność jest jeszcze większa
advantage napisał: | ale koniecznie wejść z nim do wanny | ofkors, przecież House nie mógłby klęczeć obok wanny albo się tak schylać
advantage napisał: | zalatana, ale jaka szczęśliwa musi być! | no proszę, jeszcze jedno zwierzątko uszczęśliwione przez House'a
advantage napisał: | chyba, że komuś wszystko kojarzy się z erą | ten ktoś musiałby być lepszy w skojarzeniach ode mnie
advantage napisał: | totalnie nowoczesny Kopciuszek, na pewno się upije i przypadkiem zgubi | a później książę będzie jeździł po królestwie z błoną dziewiczą na przymiarkę
advantage napisał: | hm... to może powinni ustalić grafik, kiedy i w którym aucie? | yeah, Wilson układałby grafik, a House by robił wszystko na odwrót
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:46, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | najlepiej taką erą sub/dom "Kwestia zaufania" by pasowała na tę okazję | hmm, muszę sobie go odświeżyć
Richie117 napisał: | a czy na kacu nie będzie problemu z wykrzesaniem erowego nastroju? | może być, ale z drugiej strony, seks podobno pomaga na bóle głowy to chyba warto spróbować
Richie117 napisał: | podobno po długim czekaniu przyjemność jest jeszcze większa | chyba, że sie wcześniej zwariuje przez to czekanie
Richie117 napisał: | ofkors, przecież House nie mógłby klęczeć obok wanny albo się tak schylać | ale mógłby klęczeć pod prysznicem
Richie117 napisał: | no proszę, jeszcze jedno zwierzątko uszczęśliwione przez House'a | a córka Cuddy też się liczy?
Richie117 napisał: | ten ktoś musiałby być lepszy w skojarzeniach ode mnie | widzisz skojarzenia, nawet tam gdzie ich nie ma?
Richie117 napisał: | a później książę będzie jeździł po królestwie z błoną dziewiczą na przymiarkę | błony są do kupienia na allegro, może oszukiwać
Richie117 napisał: | yeah, Wilson układałby grafik, a House by robił wszystko na odwrót | House chciałby na motorze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:05, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | hmm, muszę sobie go odświeżyć | ale poczekaj na rocznicę wyzwolenia Kuwejtu
advantage napisał: | może być, ale z drugiej strony, seks podobno pomaga na bóle głowy to chyba warto spróbować | byle tylko żołądek nie dokuczał bardziej niż głowa, bo może być niefajnie
advantage napisał: | chyba, że sie wcześniej zwariuje przez to czekanie | mając na uwadze zdrowie psychiczne House'a, Wilson skończył kurs ekspresowego smażenia naleśników
advantage napisał: | ale mógłby klęczeć pod prysznicem | tam to mógłby sobie zorganizować coś do siedzenia
advantage napisał: | a córka Cuddy też się liczy? | niech będzie, ale w jej przypadku nie chodzi o zue uszczęśliwianie
advantage napisał: | widzisz skojarzenia, nawet tam gdzie ich nie ma? | ofkors, ale odgłosy nadepniętego kota mi się z erą nie kojarzą
advantage napisał: | błony są do kupienia na allegro, może oszukiwać | evil książę
advantage napisał: | House chciałby na motorze | motor byłby zarezerwowany na niedziele i święta heh, no po prostu muszę kiedyś przetłumaczyć tego fika z erą na motorze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:56, 26 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | ale poczekaj na rocznicę wyzwolenia Kuwejtu | aż do 19 czerwca!
Richie117 napisał: | byle tylko żołądek nie dokuczał bardziej niż głowa, bo może być niefajnie | o fuuu, po takiej niespodziance w trakcie, uraz to końca życia
Richie117 napisał: | mając na uwadze zdrowie psychiczne House'a, Wilson skończył kurs ekspresowego smażenia naleśników | i swoje fizyczne, bo laska House'a może być straszna
Richie117 napisał: | tam to mógłby sobie zorganizować coś do siedzenia | i podziwiana Wilsona w kąpieli?
Richie117 napisał: | niech będzie, ale w jej przypadku nie chodzi o zue uszczęśliwianie | prędzej o próbę zabicia przez udławienie się
Richie117 napisał: | ofkors, ale odgłosy nadepniętego kota mi się z erą nie kojarzą | ale koty i mruczenie już taak
Richie117 napisał: | evil książę | bo pewnie jest gejem, po co mu błony
Richie117 napisał: | motor byłby zarezerwowany na niedziele i święta heh, no po prostu muszę kiedyś przetłumaczyć tego fika z erą na motorze | taaaak! czytałam kiedyś gdzieś o stroking na motorze i było super hot
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:58, 12 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | aż do 19 czerwca! | oh, więc jednak mówiłaś poważnie z tym Kuwejtem
advantage napisał: | o fuuu, po takiej niespodziance w trakcie, uraz to końca życia | zastanawiam się, czy byłby to uraz dla obu osób
advantage napisał: | i swoje fizyczne, bo laska House'a może być straszna | zwłaszcza taka laska, której kazało się długo czekać na zaspokojenie
advantage napisał: | i podziwiana Wilsona w kąpieli? | jak już by siedział, to mógłby zrobić coś więcej niż tylko podziwiać
advantage napisał: | prędzej o próbę zabicia przez udławienie się | i nadal nie mówimy o niczym zuym
advantage napisał: | ale koty i mruczenie już taak | yup
advantage napisał: | bo pewnie jest gejem, po co mu błony | um... żeby naprawić dziurawą detkę w rowerze?
advantage napisał: | taaaak! czytałam kiedyś gdzieś o stroking na motorze i było super hot | to było w tych fikach z mojego chomika Jak stroking solo było hot, to jaką temperaturę będą miały akrobacje na motorze w parach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:13, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | oh, więc jednak mówiłaś poważnie z tym Kuwejtem | no jasne, już się nie mogę doczekać opijania tego
Richie117 napisał: | zastanawiam się, czy byłby to uraz dla obu osób | na pewno, taki romantyczny moment tak brzydko zepsuty
Richie117 napisał: | zwłaszcza taka laska, której kazało się długo czekać na zaspokojenie | ale potem czuje już tylko ulgę
Richie117 napisał: | jak już by siedział, to mógłby zrobić coś więcej niż tylko podziwiać | odpocząć sobie, zrelaksować się przy miłych widokach
Richie117 napisał: | i nadal nie mówimy o niczym zuym | przecież można sie udławić wieloma rzeczami, płynami itepe
Richie117 napisał: | um... żeby naprawić dziurawą detkę w rowerze? | ale innych dziur już nie można tym łatać
Richie117 napisał: | to było w tych fikach z mojego chomika Jak stroking solo było hot, to jaką temperaturę będą miały akrobacje na motorze w parach? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> | omg, biedny motor, ale jaki zaszczyt go spotkał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 5:57, 15 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | no jasne, już się nie mogę doczekać opijania tego | jak House się już skończy, to każda okazja będzie dobra, żeby się napić
advantage napisał: | na pewno, taki romantyczny moment tak brzydko zepsuty | on the other hand, za przejaw romantyzmu uważa się, gdy chłopak przytrzymuje włosy wymiotującej dziewczynie...
advantage napisał: | odpocząć sobie, zrelaksować się przy miłych widokach | na odpoczynek i relaks trzeba sobie najpierw zapracować
advantage napisał: | ale innych dziur już nie można tym łatać | i dzięki bogu! strach pomyśleć, co mógłby zrobić Tusk, gdyby błonami można było załatać dziurę budżetową
advantage napisał: | omg, biedny motor, ale jaki zaszczyt go spotkał | jakby było mu mało zaszczytów płynących z bycia motorem House'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:08, 17 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | jak House się już skończy, to każda okazja będzie dobra, żeby się napić | no ale koniec House'a to taka okazja do depresyjnego picia raczej
Richie117 napisał: | on the other hand, za przejaw romantyzmu uważa się, gdy chłopak przytrzymuje włosy wymiotującej dziewczynie... | taaa, a na znak współczucia dla ukochanej wymiotuje razem z nią
Richie117 napisał: | na odpoczynek i relaks trzeba sobie najpierw zapracować | no ba, choć niektórzy sie męczą nawet myśleniem i muszę poodpoczywać
Richie117 napisał: | i dzięki bogu! strach pomyśleć, co mógłby zrobić Tusk, gdyby błonami można było załatać dziurę budżetową | albo dziury na ulicach
Richie117 napisał: | jakby było mu mało zaszczytów płynących z bycia motorem House'a | a to siodełko... jak mu zazdroszczę trzymania pośladków House'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:13, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | no ale koniec House'a to taka okazja do depresyjnego picia raczej | yeah, czy to z żalu, że już koniec, czy dlatego, że tak spierdzielili genialny serial
advantage napisał: | taaa, a na znak współczucia dla ukochanej wymiotuje razem z nią | puking connecting people
advantage napisał: | no ba, choć niektórzy sie męczą nawet myśleniem i muszę poodpoczywać | - Kochanie, weź się w końcu do roboty!
- Daj mi spokój, dopiero usiadłem.
- A co robiłeś wcześniej?
- Leżałem.
advantage napisał: | albo dziury na ulicach | może wtedy zdążylibyśmy z autostradami na Euro
advantage napisał: | a to siodełko... jak mu zazdroszczę trzymania pośladków House'a | pod tym względem kanapa w gabinecie Wilsona ma więcej do pozazdroszczenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:22, 23 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | yeah, czy to z żalu, że już koniec, czy dlatego, że tak spierdzielili genialny serial | z obu powodów, chociaż z tego drugiego trzeba było zacząć pić ze 2 lata temu
Richie117 napisał: | puking connecting people | ale trzeźwienie już disconnecting people
Richie117 napisał: | - Kochanie, weź się w końcu do roboty!
- Daj mi spokój, dopiero usiadłem.
- A co robiłeś wcześniej?
- Leżałem.
| straszne, ale z drugiej strony kto nie potrzebuje czasem super leniwego dnia?
Richie117 napisał: | może wtedy zdążylibyśmy z autostradami na Euro | yeah, planking na całego
Richie117 napisał: | pod tym względem kanapa w gabinecie Wilsona ma więcej do pozazdroszczenia | albo ta w domu House'a, albo krzesła w ich gabinetach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:13, 24 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | z obu powodów, chociaż z tego drugiego trzeba było zacząć pić ze 2 lata temu | nie powiem, że się nie zdarzało...
advantage napisał: | ale trzeźwienie już disconnecting people | so true, kac nie sprzyja towarzystwu... trzeba unikać trzeźwienia i pić dalej
advantage napisał: | straszne, ale z drugiej strony kto nie potrzebuje czasem super leniwego dnia? | większość ludzi potrzebuje tego cały czas
advantage napisał: | albo ta w domu House'a, albo krzesła w ich gabinetach | to kanapa u House'a wygrywa, chociaż była zasikana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:15, 29 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | nie powiem, że się nie zdarzało... | hahaha tak? ja poczekam do ostatniego epa, po nim już powód sam się wymyśli
Richie117 napisał: | so true, kac nie sprzyja towarzystwu... trzeba unikać trzeźwienia i pić dalej | oo, a potem taki kac, że wszyscy ludzie będą uciekać dla własnego bezpieczeństwa
Richie117 napisał: | większość ludzi potrzebuje tego cały czas | no, jak dla niektórych myślenie jest męczące
Richie117 napisał: | to kanapa u House'a wygrywa, chociaż była zasikana | po tylu latach już wyschnęła, a jednak swoje widziała i czuła
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez advantage dnia Nie 20:16, 29 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:47, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | hahaha tak? ja poczekam do ostatniego epa, po nim już powód sam się wymyśli | mi do ostatniego epa zabraknie tej 0,7 którą kupiłam właśnie na tą anty-okazję
advantage napisał: | oo, a potem taki kac, że wszyscy ludzie będą uciekać dla własnego bezpieczeństwa | btw kaca, obejrzałam wreszcie to "Kac Vegas" - albo to wcale nie było zabawne, albo moje poczucie humoru miało akurat wolne
advantage napisał: | po tylu latach już wyschnęła, a jednak swoje widziała i czuła | był kiedyś taki serial erotyczny "Pamiętnik Czerwonego Pantofelka" - teraz czas na "Pamiętnik Kanapy House'a"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:23, 12 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | mi do ostatniego epa zabraknie tej 0,7 którą kupiłam właśnie na tą anty-okazję | coś mi mówi, że będziesz musiała dokupić
Richie117 napisał: | btw kaca, obejrzałam wreszcie to "Kac Vegas" - albo to wcale nie było zabawne, albo moje poczucie humoru miało akurat wolne | pewnie nie miało wolnego, bo ten film śmieszy tylko ludzi na takim samym poziomie co sam film
Richie117 napisał: | był kiedyś taki serial erotyczny "Pamiętnik Czerwonego Pantofelka" - teraz czas na "Pamiętnik Kanapy House'a" | haha kanapa powinna mieć znaczniej więcej do powiedzienia niż pantofelek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:20, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | coś mi mówi, że będziesz musiała dokupić | i dopsze Ci podpowiadał wewnętrzny głosik
advantage napisał: | pewnie nie miało wolnego, bo ten film śmieszy tylko ludzi na takim samym poziomie co sam film | uh-huh, to szkoda, że House'owe TPTB tego nie oglądało, bo poumieraliby ze śmiechu
advantage napisał: | haha kanapa powinna mieć znaczniej więcej do powiedzenia niż pantofelek | ale pantofelki Wilsona mogłyby mieć coś do dodania, bo na pewno bywały też w sypialni i w łazience
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|