|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:46, 01 Maj 2008 Temat postu: Fic: Previously |
|
|
Kategoria: love
Zweryfikowane przez Richie117
Tekst idealny do tłumaczenia na początek majówki i po siedmiu godzinach spędzonych na oglądaniu maratonu mam nadzieję, że tłumaczenie (a przede wszystkim - sam fik) was się spodoba!
Previosly ([link widoczny dla zalogowanych])
Wilson skinął w stronę Formana, gdy ten wszedł do jego gabinetu.
- O co chodzi? - zapytał, gdy Foreman usiadł na krześle naprzeciwko biurka Wilsona. Miał ten głos, który zawsze używał gdy chciał usłyszeć prawdę. Było to ostrożne, sympatyczne żądanie, a Wilson wiedział, że Forman odpowie.
- Cameron i Chase są razem. - powiedział, jakby narzekał na dwójkę dzieciaków gadających w klasie.
- Zauważyłem. - powiedział mu Wilson. - Ale jak ich związek przeszkadza twojej pracy? - Uniósł brwi znacząco, czekając na odpowiedź.
Frustracja Foremana raniła spójność zespołu, a House'a nie było, by nad wszystkim zapanować.
Foreman westchnął i przewrócił oczami.
- Nie przeszkadza. Niekonkretnie. - dodał, widząc wątpiącą minę Wilsona. - Po prostu myślę, że popełniają duży błąd, szkodliwy dla wszystkich.
- Myślisz, że Chase i Cameron ze sobą zerwą, a to wpłynie na pracę departamentu?
- Tak. - Foreman uniósł brwi. - Myślisz, że się mylę?
- Nie. - Wilson oderwał spojrzenie od notatek i odłożył je na bok. - Myślę, że twoje obawy są uzasadnione. - uniósł wzrok i spojrzał srogo na Foremana. - Foreman, jestem tu dłużej niż ty. Jestem lekarzem dłużej niż ty.
- Jestem neurologiem od siedmiu lat. - powiedział Foreman.
- Cóż, jesteś gość. Zakończyłem swój związek tutaj dziesięć lat temu. - Foreman spojrzał znacząco na Wilsona, by ten kontynuował wątek. - Widziałem dużo związków i widziałem również, jak dużo takich związków się waliła i kończyła i masz rację... źle robią. To nieodpowiedzialne, ale nie niemoralne. Są inteligentnymi ludźmi. Daj im trochę szansy i trochę wolności, a może przestaną cię irytować.
Foreman otworzył usta by zaprotestować, ale Wilson pokiwał głową i mu przerwał.
- Być może nie przestaną cię irytować, ale twoim obowiązkiem jest oddzielanie swoich osobistych uczuć od pracy. Cameron i Chase są dorośli. Pozwólmy im popełniać błędy.
Foreman zamilkł, przyglądając się Wilsonowi przez parę chwil, starając się czytać pomiędzy wierszami.
- Okay. - powiedział bez protestu. Wstał, aby wyjść, ale odwrócił się jeszcze w drzwiach.
- Czy pracowałeś kiedyś z dwójką ludzi, którzy byli ze sobą? - zapytał, co zaskoczyło Wilsona. Foreman rzadko zadawał osobiste pytania. - To znaczy, czy masz jakikolwiek pomysł na to, co powinienem zrobić w tej sytuacji?
Wilson oparł podbródek na złączonych dłoniach i zastanowił się przez chwilę.
- Niedokładnie. - powiedział. - Ale byłem z kimś ze szpitala przez krótki czas, a to... oddziaływało na naszą pracę.
- Kiedy tu byłem? - nie dowierzał Foreman. - Kto?
Wilson przewrócił oczami i pokręcił głową, jasno pokazując, że to nie jego interes i nic takiego, co mogłoby być poruszone w tej rozmowie. - Nie o to chodzi. Tego nic nie rozwiąże. I to było dobre. Dla nas. Jednak sądzę, że najlepszą rzeczą jest ignorowanie. Niedługo będą się czuli zażenowani, albo popełnią błąd o którym mówisz, a kiedy to się stanie, będą musieli pogodzić się z konsekwencjami. Nie ty.
Forman skinął głową.
- Dzięki. - zaczął. - Ale jestem pewny, że ktoś wie.
- Dlaczego tak sądzisz? - zapytał Wilson, walcząc z tonem bliskim paranoi.
- Jesteś najlepszym przyjacielem House'a. - zachichotał Foreman, jakby usłyszał dobry kawał. - Myślisz, że to umknęłoby jego uwadze?
Wilson niezauważalnie dostał wypieków na twarzy i zakaszlał. Zaśmiał się oschle.
- Nie, masz rację. - powiedział z uśmiechem. - House wie.
- To jest... zły pomysł. - wyjąkał Wilson, próbując nie patrzeć jak House rozpina jego rozporek. Kabina w toalecie była dla nich za wąska.
W odpowiedzi House pocałował go mocno, rzucając go o drzwi. Plastikowa klamka wbijała mu się w plecy.
- Oczywiście, że to jest zły pomysł. - wymamrotał House. - Tak samo zły jak ignorowanie Bonnie dopóki cię nie rzuciła, Jimmy, ale podkreślmy to, że tobie to wisi.
- To okropne. - odpowiedział Wilson, myśląc, że lekceważący ton zaprzeczy reakcjom House'a i przywoła go do porządku. - Ja... ona... ty podejmujesz złą decyzję...
- Nigdy nie mówisz inaczej. - skrzywił się House, niezdarnie rozpinając koszulę Wilsona i rozluźniając jego krawat. - Bycie ze Stacy i bycie równocześnie z tobą było złym pomysłem. Opuszczanie przychodni po to by cię przelecieć było złym pomysłem. Robienie tego w szpitalnej łazience to naprawdę zły pomysł. Po to to mówię, bo niektóre złe pomysły są naprawdę... - wsunął dłoń w spodnie Wilsona, później nieco głębiej w jego bokserki. - ... naprawdę... - ścisnął i przekręcił lekko. Wilson jęknął przeciągle.
- Naprawdę dobre. - dokończył za House i odwzajemnił pocałunek.
KONIEC.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:14, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
No pięknie... To chyba wiosna tak działa, że na forum zaroiło się od Takich fików Dobrze, że moderatorka jest taaaka wyrozumiała :wink:
Apricotko - napisałam to raz, napiszę kolejny - świetnie Czekam na kolejne fiki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huragius
Ratownik Medyczny
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: oddział zamknięty
|
Wysłany: Pią 0:37, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
iiiik xD Cudeńko! Strasznie fajne, naprawdę, nieuświadomiony Foreman jest zabawny, a rumieniący się Wilson słooodki oby więcej majówkowych fików!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 7:57, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jejku cudowne ale świeeeetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xsanti
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:31, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dobre chociaż wątpię żeby Foreman miał aż takie problemy ze związkiem Chase Cameron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:34, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
no, długo czekałam na coś od Ciebie!
wiedziałam, żeś Hilsonka, że z fikami już do czynienia miałaś i wreszcie się doczekałam *_*
i to TEGO fika, którego już czytałam po angielsku ;D
jest niesamowite i mam nadzieję, że jeszcze "kiedys" cos od Ciebie bedzie w tym dziale *_*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Pit Lane :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:41, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
napiszę tylko ŚWIETNE!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|