|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Este
Bad Wolf
Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:37, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Awww, jaki sweet rozdział.
Kurcze, czy te głupie chłopy i misie zawsze muszą być tacy... mało domyślni? Nie mogliby czasem po prostu szczerze porozmawiać? [/pytanie retoryczne] Ech, faceci (i misie)...
Świetny rozdział, szkoda, że został już tylko jeden. *sniff* Mam nadzieję, że zaleje nas pluszowy fluff, na kształt miodku i wełnianych kłaczków.
Weny i wogóle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Nie 18:20, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Masz Richie racje może jednak wolałby Jimmy Grega jako Grega Ale wisz milusi taki ten House Kupi mi ktoś takiego?
Cytat: | Wilson nie musiał starać się, żeby układało mu się z jego żonami, ponieważ miał House'a. A House nie musiał szukać dziewczyny, która byłaby w stanie wytrzymać z nim dłużej niż tydzień, ponieważ miał Wilsona |
To mówi samo za siebie. Cała prawda i tylko prawda Więcej słów nie trzeba
Świetne to jest, ale już sie konczy
*idzie zapisac date w kalendarzu*
Mam nadzieję, że długa nam czeać nie będziesz kazała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 4:52, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Este! *przeciera oczy, żeby się upewnić, że nie ma halucynacji* ... Nope, to naprawdę Ty Specjalnie czekałaś na słitaśny przedostatni rozdział, żeby pozostawić komenta?
Well, ostatni rozdział króciutki, więc na taką powódź, jak mamy w kraju, nie ma co liczyć, ale fluffowo jest
***
Agusss, ja Ci mogę najwyżej kupić jednorożca Na wystawie sklepowej niedaleko mnie jest taki jeden sweetaśny, biało-różowy... aż się prosi, żeby Wilson poświęcił mu chwilę uwagi
Nie smuuuć siem, że Pluszowy House się kończy Kolejny romantyczno-kryminalny Hilsonek jest już prawie w drodze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:44, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | OMFG... i pomyśleć, że chciałam tego fika skończyć jeszcze w ubiegłym roku Najwidoczniej w moim przypadku ustalanie ostatecznych terminów ukończenia czegokolwiek przynosi efekty całkowicie odmienne od zamierzonych
Cieszcie się ludzie z ostatniego rozdziału i wypatrujcie kolejnego mojego tłumaczenia |
Rozdział 21.
House przeciągnął się i ziewnął, wyrzucając jedną rękę poza krawędź łóżka, a drugą uderzając Wilsona w klatkę piersiową.
- Spadaj - wymamrotał Wilson, spychając go z siebie.
Wcześniej nie mieli takiego problemu i House'owi zajęło tylko chwilę zorientowanie się dlaczego. Znowu miał metr osiemdziesiąt wzrostu i ani śladu futra na sobie.
- Hej, Wilson, zobacz! - wykrzyknął, dźgając Wilsona w żebra.
- Ja śpię - stwierdził Wilson, pomimo tego, że najwyraźniej wcale nie spał.
- Zobacz.
Wilson otworzył oczy. - Jasny gwint.
House poklepał się po brzuchu. - Jestem całkiem pewien, że mam również narządy wewnętrzne.
- Gratuluję. - Wilson usiadł na łóżku. - Zatem co... co się stało? Wyciągnąłeś jakieś wnioski z tej nauczki?
House zmarszczył brwi. Zeszłego wieczoru zastanawiał się nad pewnymi sprawami, ale jedyną rzeczą, którą wywnioskował, było to, że tak jakby kocha Wilsona albo coś w tym stylu.
- Nie. - W takim razie czemu odzyskał normalną postać? - Może zaklęcie straciło swoją moc przed czasem?
- Być moż... - Wilson zamilkł. Z jakiegoś powodu wpatrywał się w czubek głowy House'a.
- No co?
- Two... uh... - Wilson dotknął czubka własnej głowy. - Twoje uszy.
House dotknął swojej skroni. Nie miał ucha. No cóż, spodziewał się znaleźć w tym miejscu przynajmniej jakieś zmarszczki, skoro wracał do ludzkiej postaci po ponad tygodniu bycia pluszowym misiem.
- Nie te... druga para twoich uszu. - Wilson pokierował jego ręką ku czubkowi głowy, gdzie House wyczuł...
Uszy pluszowego misia. Kiedy House opuścił rękę, zauważył, że jego palce robiły się coraz krótsze i grubsze, jakby zamieniały się w łapę. W tym samym czasie jego ramię zaczęło porastać futrem w kolorze cynamonu. House na powrót zmieniał się w misia!
- Ratunku! Zatrzymaj to!
- Jak? - zapytał nerwowo Wilson.
- Nie mam pojęcia! Po prostu od-misiuj mnie!
- Okej, czekaj, niech pomyślę. - Wilson przeczesał palcami włosy. - Zacząłeś się przemieniać, kiedy powiedziałeś, że nie wyciągnąłeś żadnych wniosków!
- No więc?
- Więc może wyciągnąłeś jakieś wnioski, tylko o tym nie wiesz?
- Być może - przyznał niechętnie House. - No dobra... dobra, wywnioskowałem, że powinienem być miły dla kobiet!
Nic się nie zmieniło.
- Chyba nie o to chodziło - powiedział Wilson. - Spójrz na swój nos.
House dotknął nosa jedną łapą. Był on wyraźnie guzikowy w dotyku.
- Um... bycie pluszowym misiem nie jest przyjemne, ponieważ ludzie mają ochotę cię dotykać i patrzeć na twój ogonek, co przypomina bycie kobietą, a ogon jest substytutem piersi?
Sądząc po tym, jak krótkie zaczynały robić się jego ramiona, nie chodziło również o to.
- Spróbuj sobie przypomnieć, o czym myślałeś przed zaśnięciem - zasugerował Wilson. - A może miałeś jakieś pouczające sny?
Szok, który towarzyszył odzyskaniu ludzkiej postaci, sprawił, że wszystkie sny wyleciały mu z głowy, ale teraz kiedy Wilson o tym wspomniał, jeden ze snów zaczął do niego wracać. W tym śnie był Wilson. I całowanie. I nagość.
Było to z pewnością pouczające, ale nie zamierzał dzielić się tym z Wilsonem.
Ale proces misiowacenia wydawał się przyśpieszać. Jego ramiona i głowa były już całkowicie misiowe, a jego tors stawał się wyraźnie zaokrąglony i pokryty futrem.
- Tracę moje narządy wewnętrzne! Zatrzymaj to!
- Nie wiem jak! Skup się, musiałeś się czegoś nauczyć z tej całej... - Wilson zamachał rękami - ...sprawy!
Zmisiowacenie obejmowało coraz to niższe rejony i House uświadomił sobie, że niedługo straci jeden ze swoich najbardziej ulubionych narządów. Beznadziejne sytuacje wymagają radykalnych działań.
- Wydaje mi się, że jedyną rzeczą, której się być może nauczyłem to to, że ja cię chyba tak jakby odrobinkę kocham - powiedział szybko.
Jego ramiona wydłużyły się nieco, a jego tułów rozciągnął się z powrotem do ludzkich proporcji. Ośmielony tym, House mówił dalej:
- I myślę, że może powinieneś zostać tutaj, nawet jeśli nie będę już łatwopalny!
Jego palce zaczynały wracać na miejsce.
- I możesz dla mnie gotować i mnie przytulać!
House miał nadzieję, że Wilson wpatruje się w niego z oszołomionym wyrazem twarzy tylko dlatego, że nie mógł oderwać wzroku od niezwykłego widoku pół-człowieka/pół-misia, którego miał przed sobą.
Jego nadzieja została pogrzebana, kiedy Wilson uśmiechnął się głupkowato i powiedział: - Kochasz mnie?
- Tak jakby. - Palce House'a zaczęły zanikać. - Chciałem powiedzieć, tak!
- I chcesz, żebym tu został?
- Uh-huh. - Teraz House liczył już tylko na to, że Wilson nie wspomni o przytulaniu. - Więc... um... chciałbyś? Zostać?
- Ja... tak, pewnie. Ale nie będę spał na twojej kanapie - dodał Wilson.
No cóż, to odpowiadało na pytanie, jak House miałby wytłumaczyć, że wcale tego od Wilsona nie oczekiwał.
- W porządku - odparł ochoczo.
- W porządku - powiedział Wilson tonem, który sugerował, że spodziewał się dłuższej sprzeczki. - I idź wziąć prysznic. Nie myłeś się od ponad tygodnia.
<center>~~~ the end ~~~ </center>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:49, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Sobie planowałam dziś skomentować część dwudziestą, a Ty mi dajesz koniec
Okej, to część 20.
Cytat: | Bycie misiem było zwyczajnie niemożliwym wyborem stylu życia na dłuższą metę. |
Ale jakie słodki to życie! Wilson Cię przytula ciągle i ciągle, dostajesz to, co chceeesz...
O, House wpadł na to samo, co ja
Cytat: | Cokolwiek House zechciał zjeść, Wilson mu to przygotowywał. (...) No i było jeszcze przytulanie. |
Ha, jestem mistrzem!
Chcę być misiem, którego przytulają Wilson i House. Bo jak House stanie się człowiekiem, to będzie kochał misie, nie?
Cytat: | Tylko trochę. Dosłownie odrobinkę. |
Jasne A ja jestem królowa Mazowiecka
Cytat: | znalezienie sobie dziewczyny. |
Albo chłopaka
Dziewczyny są głupie, House
Cytat: | Zazwyczaj zaczynały działać mu na nerwy |
No właśnie. Nie szarp sobie nerwów. Masz Wilsona
Cytat: | Lekko zaspany przyłapał się na rozważaniach, jak to by było objąć ludzką wersję House'a |
Poczekaj do pełni księżyca, House zamieni się w ludzia i się przytulicie!
Cytat: | - No wiesz - wykonał zamaszysty gest łapą – nad pewnymi sprawami. |
Uwielbiam dużo wyjaśniające odpowiedzi
Cytat: | Postanowił, że rozejrzy się za innymi metodami prania pluszowych zwierzaków, |
A może ręcznie...?
Cytat: | Ale ja jestem lepszym misiem, tak? |
Jesteś najlepsiejszym misiem na świecie, House!
I ostatnia
Cytat: | Cieszcie się ludzie z ostatniego rozdziału i wypatrujcie kolejnego mojego tłumaczenia |
*___*
Okej, to się nie smucę i czekam na kolejne tłumaczenia
Cytat: | Znowu miał metr osiemdziesiąt wzrostu i ani śladu futra na sobie. |
Witamy wśród żywych, House! ^^
Cytat: | Uszy pluszowego misia. |
To tak, jak z pinokiem, nie?
House, chłopie, myśl, a nie udajesz głupiego!
Cytat: | - Um... bycie pluszowym misiem nie jest przyjemne, ponieważ ludzie mają ochotę cię dotykać i patrzeć na twój ogonek, co przypomina bycie kobietą, a ogon jest substytutem piersi? |
House, jak to się stało, że nie zostałeś filozofem?
Cytat: | W tym śnie był Wilson. I całowanie. I nagość. |
Och, jaki przyjemny sen
Cytat: | nie zamierzał dzielić się tym z Wilsonem. |
Może sprawdzicie, jak Twój sen przekłada się na rzeczywistość?
Cytat: | tak jakby odrobinkę kocham |
Odrobinkę na pewno nie, House
Cytat: | Ja... tak, pewnie. Ale nie będę spał na twojej kanapie - dodał Wilson. |
Nikt tego od Ciebie nie oczekuuuuje, Wilson
Miałam zacząć sprzątać, a siedzę i cieszę się z ostatniej ceny *_*
Jest cudooowna!
[A może okaże się w siódmym sezonie, że to wszystko to był sen Wilsona, który uświadomi sobie, jak bardzo kocha House'a i jest o niego zazdrosny...? Trzeba chwytać się każdej deski, nie? ]
Jak słodko się zrobiło. Tak misiowo
Ciekawe, jak zachowywał się House po przeżyciu zmisiowacenia w stosunku do Wilsona...
No, dziękuję Ci bardzo za tłumaczenie Wena, czasu i tak dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milea
Ginekolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: The Mighty Boosh Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:12, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnia? Już? Aaaaa!
Cytat: | - Spadaj - wymamrotał Wilson, spychając go z siebie. |
Gburek!
Cytat: | Znowu miał metr osiemdziesiąt wzrostu i ani śladu futra na sobie. |
Przy tym futrze mam zUe skojarzenia
Cytat: | - Jestem całkiem pewien, że mam również narządy wewnętrzne. |
Ten się tylko martwi o swoje narządy
Cytat: | Po prostu od-misiuj mnie! |
Od-misiuj
Cytat: | - Tracę moje narządy wewnętrzne! |
Znowu o narządach
Cytat: | - I możesz dla mnie gotować i mnie przytulać! |
Awwwwwwwwww
Cytat: | - Kochasz mnie?
- Tak jakby. - Palce House'a zaczęły zanikać. - Chciałem powiedzieć, tak! |
Nic więcej mi nie potrzeba!
Wena na następne fiki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:16, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Taa, Richie, wiesz jaka ja jestem leniwa. I tylko dlatego się tu ostatnio nie podobałam. Całe tłumaczenie było bardzo dobre, sam tekst z resztą też genialny
Tylko jednak czegoś mi zabrakło na końcu. Sama nie wiem czego. Jakoś tak... pusto
Czasu i weny na tłumaczenie kolejnych tekstów!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 16:00, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ja Ci mogę najwyżej kupić jednorożca |
Tak, tak! Jeszcze będzie różoffy!!
O mamo! Ale ten rozdział krotki był Nim się wczytałam już sie skończył
Ale jak House wyznał to delikatnie Nie mogę xD Ciekawy był ten proces odmisiania
Świetny fic, świetne tłumaczenie...
To czekam teraz na kolejny fic
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Wto 7:00, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Este
Bad Wolf
Dołączył: 31 Maj 2008
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:28, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Oj Richie, Richie... Przecieranie oczu tu nic nie da. Zapomniałaś, że halucynogenne działanie kosmitów najlepiej działa kawa i kot jako odprawiacz uroku. I okład z ptasiego mleczka (aplikować na dowolne, preferowane miejsce). No i *mega big foch*, bo przecież komentowałam też wcześniej, ślepoto.
Przeczytałam, słowa dotrzymałaś - jest fluffowo, co w przypadku pluszowych misiów pasuje do opisu sytuacji jeszcze trafniej. Ale trzeba przyznać jedno - House będzie miał przerąbane. Teraz pewnie efekt Pinokia (tylko taki bardziej pluszowy) będzie się za nim ciągnął jeszcze dłuuugo. - House, koffasz mnie? - Nie... to wnafy tak, tak! - House, dlaczego tak niewyraźnie mówisz? - Tfu, tfu, to tylko kłaczki futerka zaplątały mi się w zęby.
Milusio, przytulasto, tak jak prawdziwy Hilsonek powinien wyglądać. Wena do FGD i pozdrówka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:05, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Izoch napisał: | Sobie planowałam dziś skomentować część dwudziestą, a Ty mi dajesz koniec |
bo jestem zuaaa
Izoch napisał: | Ale jakie słodki to życie! Wilson Cię przytula ciągle i ciągle, dostajesz to, co chceeesz... |
tylko jednego dostać nie może Z powodu braku pewnego narządu
Izoch napisał: | Chcę być misiem, którego przytulają Wilson i House. Bo jak House stanie się człowiekiem, to będzie kochał misie, nie? |
ja też bym kciała być takim misiem Ale House to chyba będzie kochał już tylko Wilsona
Izoch napisał: | A może ręcznie...? |
Obawiam się, że to by bardziej przypominało kąpanie psa
Awww... gdyby tak House się zmienił w gumową kaczuszkę do kąpieli, zamiast w misia...
Izoch napisał: | To tak, jak z pinokiem, nie? |
nooo... gdyby tak House'owi coś się zaczęło wydłużać...
Izoch napisał: | Może sprawdzicie, jak Twój sen przekłada się na rzeczywistość? | zapewne kiedy tylko House się wykąpie
Izoch napisał: | [A może okaże się w siódmym sezonie, że to wszystko to był sen Wilsona, który uświadomi sobie, jak bardzo kocha House'a i jest o niego zazdrosny...? Trzeba chwytać się każdej deski, nie? ] |
No jak nie jak tak A jeśli chodzi o takie deski, to czasem mam wrażenie, że jestem właścicielką tartaku
***
jeśli psy upodabniają się do właścicieli, to może właściciele upodabniają się do misiów?
milea napisał: | Przy tym futrze mam zUe skojarzenia |
Oooo... A myślałam, że tylko ja tak miałam
***
Atris - lenistwo to straszna rzecz... i do tego zaraźliwa jak diabli
Końcówkę może dopisać ktoś chętny... Chociaż i tak wiemy, co było dalej
***
Agusss napisał: | Tak, tak! Jeszcze będzie różoffy!! |
A nie masz gdzieś w okolicy marketu Tesco? Bo tam teraz mają jednorożce - chociaż nie wiem, czy różowe tesh
Agusss napisał: | Ale jak House wyznał to delikatnie |
jak słoń... tzn miś w składzie porcelany
Agusss napisał: | Ciekawy był ten proces odmisiania |
żeby tak jeszcze ten proces obejmował całowanie przez Wilsona odmisianych części ciała... *marzy*
***
Este napisał: | I okład z ptasiego mleczka (aplikować na dowolne, preferowane miejsce). |
na żołądek od wewnątrz?
Este napisał: | No i *mega big foch*, bo przecież komentowałam też wcześniej, ślepoto. |
już prędzej - "sklerozo" Ale sama jesteś sobie winna - mnie trzeba się pokazywać co jakiś czas
Este napisał: | Teraz pewnie efekt Pinokia (tylko taki bardziej pluszowy) będzie się za nim ciągnął jeszcze dłuuugo. |
Uuu... no to pooor Wilson - będzie musiał pamiętać, żeby nie pytać House'a o uczucia w czasie ery, bo wszystko zrujnuje
Este napisał: | - Tfu, tfu, to tylko kłaczki futerka zaplątały mi się w zęby. |
jak to było w pewnym fiku... Real men don't wax!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vicodinka
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 802
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Taka planeta Ziemia...Może słyszałeś? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:46, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Cudne!
Życzę kolejnych dobrych tłumaczeń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milea
Ginekolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: The Mighty Boosh Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:23, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Byłam wczoraj w Tesco i widziałam te jednorożce, były różowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:35, 31 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
A ja mam takie dwa jednorożce!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:21, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Vicodinka, dziękuję i dziękuję
Postaram się uwinąć z kolejnym tłumaczeniem zanim utopię się w tym cholernym deszczu
***
milea, i co? Kupiłaś?
(bo ja się zastanawiałam, ale skoro mojego ostatniego pluszowego konika zjadł mi pies, to jednorożcowi wolałam darować życie - może trafi do jakiejś bez-psiej rodziny )
***
Izoch... I co, teraz czekasz, aż House i Wilson przyjdą się nimi... pobawić?
***
OMG!!! Looknijcie na tego linka
[link widoczny dla zalogowanych]
Czyżby Pan Gburek dla dorosłych?
(link znaleziony i podrzucony przez Nisię )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:19, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Całymi nocami czekam, ale kurczę, przyleźć nie chcą
Może moje jednorożce jakieś pechowe...?
Jaki Pan Gburek!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
milea
Ginekolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: The Mighty Boosh Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:27, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie kupiłam, ale przez nie dostałam ataku śmiechu
Aaaa! Miś z dziurką!
Mam pluszową owcę, która nie ma dziurki, ale można jej w zadek pół ręki wsadzić, też by się nadawała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pią 19:24, 04 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: |
A nie masz gdzieś w okolicy marketu Tesco? Bo tam teraz mają jednorożce - chociaż nie wiem, czy różowe tesh |
No nie! Czy tylko ja mam tak beznadziejne miasto bez tego marketu? Ja sie tak nie bawie
Richie117 napisał: | jak słoń... tzn miś w składzie porcelany |
Powiem Ci, że ciekawe porównanie xD I chyba lekko prawdziwe^^
Richie117 napisał: | żeby tak jeszcze ten proces obejmował całowanie przez Wilsona odmisianych części ciała... *marzy* |
Właśnie to sobie wyobraziłam i... świetneee xD Tylko czy myślimy o tych samych częściach Zresztą jakichkolwiek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 2:23, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Izoch napisał: | Całymi nocami czekam, ale kurczę, przyleźć nie chcą |
A wystawiłaś na parapet ciasteczka? Dla House'a z czekoladą, a dla Wilsona owsiane, niskokaloryczne
***
milea napisał: | Mam pluszową owcę, która nie ma dziurki, ale można jej w zadek pół ręki wsadzić, też by się nadawała |
nie wiem, czy nie byłoby trochę za luźno do niektórych celów
***
Agusss napisał: | No nie! Czy tylko ja mam tak beznadziejne miasto bez tego marketu? |
jeszcze zdążą otworzyć - tesco będzie rządziło światem (do spółki z Biedronką)!
Agusss napisał: | Tylko czy myślimy o tych samych częściach |
Ja myślę o wszystkich po kolei (może z wyjątkiem organów wewnętrznych, bo ich całowanie mogłoby być kłopotliwe i niehigieniczne )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 10:38, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: |
jeszcze zdążą otworzyć - tesco będzie rządziło światem (do spółki z Biedronką)! |
Ej ale biedronke to aj akurat lubięęę xD Mam na osiedlu w końcu
Richie117 napisał: | Ja myślę o wszystkich po kolei (może z wyjątkiem organów wewnętrznych, bo ich całowanie mogłoby być kłopotliwe i niehigieniczne ) |
No to w sumie myślimy o tym samym xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 2:16, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Agusss napisał: | Ej ale biedronke to aj akurat lubięęę xD Mam na osiedlu w końcu |
Ja też & ja też Gdyby nie żarełko i soczki z biedronki, to pewnie już dawno umarłabym z głodu i pragnienia
Agusss napisał: | No to w sumie myślimy o tym samym xD |
przy chłopakach chyba się nie da inaczej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:58, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jak nadrabianie, to nadrabianie I wcale nie muszę się pakować, mam przecież jeszcze... całą noc!
Cytat: |
- Ale ja chcę się wybrać na przejażdżkę w moim kartonie. |
Co, mam nadzieję, zmieni się "ale ja chcę wybrać się na przejażdżkę Tobą!", kiedy już odzyska normalną postać :>
Cytat: | Wyglądało na to, że próbował - bez większych sukcesów - uformować z nich balonowe zwierzęta. |
No cóż... do tej pory robił z pewnym rodzajem balonów inne rzeczy Ciężko wymagać, żeby tak od razu przestawił się na składanie zwierzątek
Cytat: | Wilson był ze mną. On by nie pozwolił, żeby ktoś zrobił mi krzywdę. |
Pure love *_*
[quote]Chase podejrzewał, że miał to być jakiś sygnał, bo jeśli nie, to by znaczyło, że Cameron dostała padaczki. [/quote
Chasee *___*
Cytat: |
Nie było czasu na ucieczkę, więc House udał, że nie żyje. |
Poza misiowym ciałem House dostał też uroczy, misiowy rozumek
Cytat: | Następnie miała miejsce krótka przerwa, podczas której House ulokował się pod fortepianem z blokiem rysunkowym i mazakami. |
To słodkiee *_* House zapomniał dopisać "i oddaję Ci swoje ludzkie ciało na resztę swojego życie". Na pewno zapomniał.
Niee! To... to... nieludzkie, wrzucić małego pluszowego House'a do szafy ;___;
Cytat: | Przez to cholerne zimno zaczęły mu łzawić oczy. |
;____;
...a potem nie kupił żelków! Zastanawiam się, jak mu to wszystko wynagrodzi.
Cytat: | Gdy tylko zaczęły lecieć zwiastuny, House mógł wyjść ze swojej torby i usiąść Wilsonowi na kolanach. |
Okej, całą masę niegrzecznych myśli później, zaczęłam czytać dalej Już nigdy nie popatrzę na pluszowego misia tak, jak wcześniej; zabiłaś moją niewinność
Cytat: | Stanie przed sądem za dopuszczenie się nieprzyzwoitych czynów z pluszowym misiem w czasie filmu o zombie. |
Bezbłędne
Cytat: | Z drugiej strony, doskwierał mu brak anatomicznego wyposażenia, potrzebnego do niektórych z jego ulubionych rozrywek. |
Oh, Wilsonowie też doskwierał. Z pewnością
Cytat: | - Okej. Po prostu przyjdź i zacznij mnie wkurzać, kiedy będziesz chciał się położyć. |
Biorąc pod uwagę, jak bardzo wcześniej House wkurzał Wilsona, prawie na pewno dużo wcześniej chciał się położyć razem z nim *_*
Cytat: | Być może kiedy House wróci do dawnej postaci, będzie musiał przywieźć sobie Pana Gburka z domu swoich rodziców. |
Być może, nie.
Cytat: | warte pogodzenia się z tym, że ten ktoś wiesza odwrotnie rolkę papieru toaletowego albo kolekcjonuje solniczki w kształcie przybudówek, albo opiera ręce na biodrach i narzeka na to, że zażywasz Vicodin. |
*_* (Btw, wieszanie papieru toaletowego odwrotnie mogłoby mnie wkurzyć Ale solniczki są urocze. Istnieją w ogóle solniczki w kształcie przybudówek?? o.O)
Cytat: | - Wiesz, co dobrego można by zrobić z tymi ciastkami? - zapytał House.
- No co?
- Podgrzać je w mikrofalówce.
Wilson wyłożył ciasteczka na talerz i wstawił talerz do mikrofalówki. |
i
Cytat: | - Jesteś bardzo dobrym misiem.
House ziewnął. - A ty jesteś dobrym Wilsonem. |
Jest mi wstyd, że te kilka zdań tak mnie rozczuliło, naprawdę.
Cytat: | Uszy pluszowego misia. |
Jestem pewna, że widziałaś te rysunki, na których House ma uszy i ogon kota
Eeej i nie będzie ery na zakończenie? ;_; Richiee! ;__;
No dobrze. Mimo całej początkowej absurdalności tego pomysłu, cudny tekst *_*
Dzięki za tłumaczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:17, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
333 napisał: | Jak nadrabianie, to nadrabianie |
nooo... się zawzięłaś mocno
333 napisał: | Co, mam nadzieję, zmieni się "ale ja chcę wybrać się na przejażdżkę Tobą!", kiedy już odzyska normalną postać :> |
jak było widać, House w pluszowej formie również całkiem nieźle się bawił, "jeżdżąc" na Wilsonie
333 napisał: | Ciężko wymagać, żeby tak od razu przestawił się na składanie zwierzątek |
a może problem tkwił właśnie w nieodpowiednim rodzaju balonów?
333 napisał: | House zapomniał dopisać "i oddaję Ci swoje ludzkie ciało na resztę swojego życie". Na pewno zapomniał. |
ta skleroza Po takiej deklaracji Wilson od razu zabrałby go do kina
333 napisał: | Już nigdy nie popatrzę na pluszowego misia tak, jak wcześniej; zabiłaś moją niewinność |
to jeszcze ją dobiję, żeby się na pewno nie podniosła:
(foto znalezione przez Nisię)
333 napisał: | Btw, wieszanie papieru toaletowego odwrotnie mogłoby mnie wkurzyć |
nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak wisi u mnie papier Jakoś odruchowo zawsze wieszam go tak samo
333 napisał: | Jest mi wstyd, że te kilka zdań tak mnie rozczuliło, naprawdę. |
nie ma się czego wstydzić - misie są takie rozczulające
*sama rozpuściła się w kałużę pod wpływem fikowych wspomnień*
333 napisał: | Jestem pewna, że widziałaś te rysunki, na których House ma uszy i ogon kota |
widziałam, i to nie jeden A nawet czytałam fika, w którym koci House uwiódł niecnie Wilsona No dobra, DWA takie fiki
Booosh... House wystawiający w stronę Wilsona swój tyłek i machający zalotnie ogonem... *rozpływa się jeszcze bardziej*
333 napisał: | Eeej i nie będzie ery na zakończenie? ;_; Richiee! ;__; |
w końcu to fik dla dzieci...
Cała przyjemność po mojej stronie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Faberry
Stażysta
Dołączył: 04 Lut 2015
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:20, 18 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Lubię wracać do tego ff Jest zabawny, wzruszający i nietypowy Myślałam, że House przeprosi Wilsona za swoje zachowanie jak jeszcze był w postaci misia. Jednak wyznanie, że potrzebuje go bardziej w swoim życiu poskutkowało Dobrze, że Wilson szybko uwierzył w taki misiowy House'owy los I jak o niego walczył z kobietą i jej dzieckiem, nie odda swojego misia. Szkoda tylko, że w tym kinie miał przez niego kłopoty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:02, 24 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
omatko, ten fik jest taki stary, że prawie go nie pamiętam Tym bardziej mnie cieszy, że na Tobie stale robi wrażenie
Miło mi, że doceniasz jego nietypowość - nietypowe tematy to moja pierwsza motywacja do tłumaczenia
Moim zdaniem to wyznanie House'a było bardziej znaczące niż każde przeprosiny; imho nie ma wielkiego sensu przepraszać, jeśli House nie miał zamiaru drastycznie zmieniać swojego zachowania, natomiast powiedzieć, że potrzebuje Wilsona... no, to jest coś!
Ech, fajnie powspominać te misiowo-Wilsonowe przygody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RysiekRwieSerce
Pacjent
Dołączył: 22 Kwi 2015
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:35, 24 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
ten fik jest tak stary, że prawie szkoda na niego patrzeć XD ale i tak cudowny - nietypowy, ciekawy i w ogóle perfekcyjny. świetnie tłumaczysz, w ogóle się w nim zakochałam, naprawdę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|