Fic: Dzień Niepodległości [Z]

Richie117

Heh, chciałabym być o tym tak przekonana jak Ty

Nie wiem, jaki kataklizm musiałby nastąpić, żeby ludzie się poprawili, bo przy obecnym stanie rzeczy jest tylko gorzej i gorzej

Pewnie masz rację. Szkoda, że Horumowicze nie zostali przy House'owych priorytetach

Więc dopóki nam się nie znudzi, możemy Hilsonowić się razem

Dzięki za wiarę we mnie

Gdyby to powiedzenie było prawdziwe w sensie dosłownym, to swoim tyłkiem mogłabym chyba ciąć diamenty

Faberry

Musisz się trzymać dzielnie

Jest gorzej i to mnie przeraża. Powszechna znieczulica i wyzysk.

No cóż, każdy jak woli. Jednak tak, szkoda to

I Hilsonujemy się

To przecież dodaje radości i samo w sobie jest dobre

Nie ma za co

Kto wie

Richie117

Or maybe zamiast się trzymać, powinnam zacząć się puszczać i poszukać miłości gdzie indziej

So true, ech...

Mam tylko nadzieję, że ci, którzy sobie stąd poszli, przynajmniej czasami żałują.
Yeah, dobrze jest mieć takie niewyczerpane źródło radości

Faberry

Możliwe, ale to zależy tylko od Ciebie.
Ech.

No oby żałowali.
Bardzo dobrze

Czasem i nie jedno

Richie117

Gdyby to faktycznie zależało tylko ode mnie... to już dawno bym to zrobiła

Tiaaa, im więcej tym lepiej

Faberry

Skoro tak, ale i tak powodzenia

Zdecydowanie

Richie117

Thanks