|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:36, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | nieee, not hot anymore | szkoda, że zapodział mi się link do drabbelka, w którym Wilson miał problem, bo komar go ugryzł w... miejsce intymne. Po tym drabblu zmieniłabyś zdanie
advantage napisał: | no dobra, palce pójdą w ruch po prezentacji | odpowiednia nagroda dla Wilsona za bycie modelem naukowym
advantage napisał: | ooo szit, dopóki nie ma sie dziecka, faktycznie sie nie przydaje ale i tak ja mój lubię | a ja swojego nie I gdyby było można, to chętnie bym się zamieniła z jakimś facetem na zwisające części ciała
advantage napisał: | jeszcze mi jakieś dwie strony do przetłumaczenia zostały ;p | a ile stron jeszcze do ery??
advantage napisał: | ech, nawet w takiej chwili myśleć o ciuchach | no wiesz, człowiek uczy się myśleć o różnych rzeczach, kiedy nie stać go na oddawanie ciuchów do pralni i magla
advantage napisał: | o nie, odkryłaś moje sekretne zdolności xd | omg... To idę zrobić sobie ochronną czapeczkę ze sreberka po czekoladzie
advantage napisał: | a który może sobie na to naprawdę pozwolić? | czytałam w jednej książce, że wampiry tak potrafią
advantage napisał: | powinien się uczyć od House'a jak tu oszukiwać na swoja korzyść, a nie | niestety, jest zbyt zaprzątnięty wyrzutami sumienia i nauka mu nie wchodzi
advantage napisał: | i bardzo dobrze, w tym przypadku nie tylko wiedzę trzeba zaspokajać | na szczęście skrupulatność Wilsona nie zwróci się przeciwko niemu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:15, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | szkoda, że zapodział mi się link do drabbelka, w którym Wilson miał problem, bo komar go ugryzł w... miejsce intymne. Po tym drabblu zmieniłabyś zdanie | lepsze intymne miejsce, niż coś bolesnego gdzieś głęboko w tyłku
Richie117 napisał: | odpowiednia nagroda dla Wilsona za bycie modelem naukowym | byle tylko dziewczynki już spały
Richie117 napisał: | a ja swojego nie I gdyby było można, to chętnie bym się zamieniła z jakimś facetem na zwisające części ciała | ja bym się mogła zamienić tak na tydzień, góra dwa... gorzej jakby mi sie spodobało i nie chciałabym oddać
Richie117 napisał: | a ile stron jeszcze do ery?? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif"> | ostatnio sprawdzałam i jeśli dobrze pamiętam to era gdzieś koło 11 rozdziału dopiero... xd
Richie117 napisał: | no wiesz, człowiek uczy się myśleć o różnych rzeczach, kiedy nie stać go na oddawanie ciuchów do pralni i magla | House oszczędza na dziwkach teraz, więc mogą tą kasę przeznaczyć na pralnię
Richie117 napisał: | omg... To idę zrobić sobie ochronną czapeczkę ze sreberka po czekoladzie | nieee, jak będziesz ją mieć, to koniec, moje moce tego nie przebiją
Richie117 napisał: | czytałam w jednej książce, że wampiry tak potrafią | i jak tu nie chcieć być wampirem? Ci z Vamipre Diaries nawet chodzą w czasie dnia... same plusy
Richie117 napisał: | niestety, jest zbyt zaprzątnięty wyrzutami sumienia i nauka mu nie wchodzi | ale może coś innego mu wchodzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:37, 03 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | lepsze intymne miejsce, niż coś bolesnego gdzieś głęboko w tyłku | za to aplikowanie maści przeciwbólowej na znacznej głębokości to more fun for House
advantage napisał: | byle tylko dziewczynki już spały | chyba że to by miała być demonstracja praktycznej części tematu
advantage napisał: | ja bym się mogła zamienić tak na tydzień, góra dwa... gorzej jakby mi sie spodobało i nie chciałabym oddać | ooooh, proooszę, mogę oddać potem? Jeszcze nie skończyłam się bawić!
advantage napisał: | ostatnio sprawdzałam i jeśli dobrze pamiętam to era gdzieś koło 11 rozdziału dopiero... xd | a gdyby tak rozdziały 8, 9 i 10 jakoś streścić i przejść od razu do ery?
advantage napisał: | House oszczędza na dziwkach teraz, więc mogą tą kasę przeznaczyć na pralnię | uh, czy to by nie było trochę tak, jakby Wilson zarabiał na sypianiu z House'em?
advantage napisał: | nieee, jak będziesz ją mieć, to koniec, moje moce tego nie przebiją |
advantage napisał: | i jak tu nie chcieć być wampirem? Ci z Vamipre Diaries nawet chodzą w czasie dnia... same plusy | mhm, same plusy... zwłaszcza jak się pójdzie na cmentarz
advantage napisał: | ale może coś innego mu wchodzi? | piwo z herbatą rumiankową
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pon 0:38, 03 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:33, 04 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | za to aplikowanie maści przeciwbólowej na znacznej głębokości to more fun for House | albo for Wilson, jakby było tak głęboko, że sięgałoby czułych punktów
Richie117 napisał: | chyba że to by miała być demonstracja praktycznej części tematu | gorzej jakby zauroczone córki zaczeły się interesować tatusiami
Richie117 napisał: | ooooh, proooszę, mogę oddać potem? Jeszcze nie skończyłam się bawić! | ale może ten ktoś by mi potem wypożyczał na zabawę
Richie117 napisał: | a gdyby tak rozdziały 8, 9 i 10 jakoś streścić i przejść od razu do ery? | hahha, ja bym mogła, zwłaszcza, że w 8 i 9 niezby wiele się dzieje, za to 10 jest trochę hot
Richie117 napisał: | uh, czy to by nie było trochę tak, jakby Wilson zarabiał na sypianiu z House'em? | no może... ale wiesz, Wilson musi kupować orzeszki itd na naleśniki, więc wyjdą na równo
Richie117 napisał: | mhm, same plusy... zwłaszcza jak się pójdzie na cmentarz | why? na cmenatrzu są zombie, nie?
Richie117 napisał: | piwo z herbatą rumiankową | na samą herbatkę bym się skusiła, bo mam wstręt do piwa ostatnio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:38, 05 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | albo for Wilson, jakby było tak głęboko, że sięgałoby czułych punktów | albo for both po prostu
advantage napisał: | gorzej jakby zauroczone córki zaczeły się interesować tatusiami | to i tak nieuniknione... U know, damska wersja 'kompleksu Edypa' i takie tam
advantage napisał: | ale może ten ktoś by mi potem wypożyczał na zabawę | za dziesiątym razem dałby Ci kasę i wysłał po wibrator
advantage napisał: | no może... ale wiesz, Wilson musi kupować orzeszki itd na naleśniki, więc wyjdą na równo | nie, tak nie wyjdzie po równo, bo jak Wilson orzeszki, to House może dostarczać syropu bananowego do tych naleśników
advantage napisał: | why? na cmenatrzu są zombie, nie? | ponoć bywają, jeszcze żadnego nie spotkałam A te cmentarne plusy to krzyże (trzeba być optymistą, żeby zauważać takie rzeczy)
advantage napisał: | na samą herbatkę bym się skusiła, bo mam wstręt do piwa ostatnio | poproś ładnie kotka, to może Ci trochę zostawi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:11, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | albo for both po prostu | z maścią na owady gładko by poszło
Richie117 napisał: | to i tak nieuniknione... U know, damska wersja 'kompleksu Edypa' i takie tam | byle tylko nikt nie został ślepy
Richie117 napisał: | za dziesiątym razem dałby Ci kasę i wysłał po wibrator | nieee, to by nie było fair - mogły mi dać swojego, a sam sobie kupić. to dopiero fair
Richie117 napisał: | nie, tak nie wyjdzie po równo, bo jak Wilson orzeszki, to House może dostarczać syropu bananowego do tych naleśników | właściwie to bym chciała spróbować tych orzeszków... już nie wspominając o banaanowym syropie House'a
Richie117 napisał: | ponoć bywają, jeszcze żadnego nie spotkałam A te cmentarne plusy to krzyże (trzeba być optymistą, żeby zauważać takie rzeczy) | to dobrze, zombie ponoć nie są przyjaźnie nastawione oo, krzyże, faktycznie... ale nigdy nie widziałam tam plusów
Richie117 napisał: | poproś ładnie kotka, to może Ci trochę zostawi | o nie, po kotku? lepiej po piesku, pieski są fajniejsze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 5:40, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | z maścią na owady gładko by poszło |
advantage napisał: | byle tylko nikt nie został ślepy | nieee... najwyżej dziewczynki stracą parę mlecznych zębów, bijąc się o swoich tatusiów
advantage napisał: | nieee, to by nie było fair - mogły mi dać swojego, a sam sobie kupić. to dopiero fair | wtedy miałby czym się drapać po plecach, podczas sikania na siedząco
advantage napisał: | właściwie to bym chciała spróbować tych orzeszków... już nie wspominając o banaanowym syropie House'a | syropu House'a w sklepie nie kupisz, ale orzeszki raz widziałam... 33zł/kg
advantage napisał: | to dobrze, zombie ponoć nie są przyjaźnie nastawione | Wilson-zombie był całkiem miły
advantage napisał: | oo, krzyże, faktycznie... ale nigdy nie widziałam tam plusów |
advantage napisał: | o nie, po kotku? lepiej po piesku, pieski są fajniejsze |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 5:46, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czas na kolejną porcję 'wychowania do życia w rodzinie' podlaną słodko-angstowym sosem
Wybaczcie miejscową swobodę w tłumaczeniu – wszystko po to, żeby tekst był zdatniejszy do czytania
Enjoy! |
Rozdział 10
Seks vs Miłość
Ponieważ utknęli w domu ze względu na kiepską pogodę, Wilson przygotował nieco bardziej wyszukaną kolację. Szczęśliwym trafem, gdy jego rodzina zerwała z nim wszelkie kontakty, jego matka nie kazała mu zwrócić jej starego zbioru przepisów, tak więc Wilson gotował właśnie rosół według receptury swojej matki. House siedział na kanapie i grał na PSP, a potem zużył jeszcze trochę energii na ćwiczenia ruchowe. Podobnie jak Wilson, House również był teraz w tak dobrej formie, na jaką tylko pozwalało jego uszkodzone udo.
Obaj świetnie się bawili podczas długiej i smacznej kolacji, a nawet wypili wspólnie jedną butelkę piwa. Później Wilson zabrał się za sprzątanie, a House oglądał telewizję, siedząc na kanapie. Jednak kiedy Wilson przyłączył się do niego, sięgnął po pilota i wyłączył telewizor.
- Jimmy, mam kilka pytań. Na temat seksu.
- Odpowiem na nie najlepiej, jak potrafię. Możesz też zadać je swojej terapeutce.
- Czemu się tego wstydzisz? Dlaczego ludzie w ogóle się tego wstydzą? Mnie się to wszystko wydaje bardzo naturalne.
- W aspekcie historycznym seks ma bardzo szczególne znaczenie. Każda społeczność ma własne, dokładnie sprecyzowane zasady na temat tego, komu wolno uprawiać seks, z kim i kiedy. W wielu społecznościach obowiązują reguły, które kontrolują nawet masturbację, najczęściej poprzez zakazywanie jej. - Wilson był zdenerwowany. Nie miał pewności, co powie za chwilę. - Jak już ci mówiłem, my zrobiliśmy to w jeden z możliwych sposobów, który jest najprostszy w pewnym sensie. Ale jest ich więcej, a różnym ludziom różne sposoby sprawiają przyjemność. Bardzo popularny sposób uprawiania seksu między mężczyzną i kobietą to metoda, dzięki której zaczyna rozwijać się dziecko.
- I ja wiedziałem o tym wszystkim... wcześniej?
- Tak. I uprawiałeś seks ze swoją dziewczyną. Pamiętasz Stacy? Teraz jest żoną Marka i ma córkę. Najprawdopodobniej Stacy i Mark również to robią. A ja robiłem to z moimi żonami, a potem z Amber. - Wilson uznał, że cudzołóstwo jest zbyt zaawansowanym pojęciem dla House'a. - Jeżeli uprawiasz z kimś seks, by wyrazić swoją miłość, zwykle robisz to tylko z tą jedną osobą. Przynajmniej do czasu, dopóki trwa miłość.
- Więc dlaczego żaden z nas nie ma dzieci? Obaj uprawialiśmy seks z kobietami.
- Są metody, dzięki którym można uprawiać seks, równocześnie nie dopuszczając do poczęcia dziecka. Nazywa się je środkami antykoncepcyjnymi. Żaden z nas nie chciał mieć dzieci. - Wilson czuł, że koniecznie powinien o tym wspomnieć. - Poza tym, uprawianie seksu to forma bardzo bliskiego kontaktu fizycznego, zatem może to prowadzić do rozprzestrzeniania się chorób. Istnieją różne sposoby, by temu także zapobiegać.
- Moment, sprawdźmy, czy dobrze zrozumiałem. Uprawiałem... miłość ze Stacy, kiedy była moją dziewczyną, ponieważ ją kochałem. A ty robiłeś to samo ze swoimi żonami, a później z Amber, z tego samego powodu. A dzisiaj zrobiłeś to ze mną, ponieważ teraz kochasz mnie. Zgadza się? - House spojrzał mu prosto w twarz oczyma nieznacznie zaniepokojonego ucznia, który nie jest pewien, czy należycie zrozumiał wykład.
- Prawie. Zrobiłem to dzisiaj, ponieważ terapeuta powiedział, że mi wolno. Powiedział mi też, że to będzie dla ciebie zdrowe i że z twoją głową jest już wystarczająco dobrze, żebyś mógł wyrazić na to zgodę.
- Wyrazić zgodę?
- Czyli pozwolić na coś. Zgodzić się. Powiedzieć "tak".
- A więc tak naprawdę nie kochałeś się ze mną. My tylko uprawialiśmy seks.
Wilson ze wstydu poczerwieniał jak burak. - Zazwyczaj przyjmuje się, że potrzebna jest całkowita sprawność umysłowa, żeby móc się zakochać. Nie wiem, czy to prawda. Terapeuta też tego nie wie. Jednak powiedział, że seks będzie dla ciebie dobry i że ja mogę ci w tym pomóc.
- Innymi słowy, uprawialiśmy seks, ale nie kochaliśmy się, bo jestem za głupi, żeby kochać. Albo żeby być kochanym. Albo i to, i to. - House zamknął oczy, przyciągnął lewe kolano do piersi i oparł na nim czoło. Wilson znał tę pozycję: w ten sposób jego przyjaciel odcinał się od wszystkiego, co w danej chwili sprawiało mu ból. W tej pozycji House nie widział otaczającego go świata. Było to ułożenie ciała najbardziej zbliżone do zwinięcia się w kłębek, na jakie pozwalała mu jego noga.
Z tego właśnie powodu House był kompletnie zaskoczony, gdy Wilson otoczył go ramionami i zaczął rozpaczliwie płakać, mamrocząc przy tym niezrozumiałe słowa i mocząc łzami jego koszulkę na wysokości lewego obojczyka. House już dwukrotnie był świadkiem czegoś takiego. Raz podczas rozmowy o Amber i raz gdy przyszedł list od adwokata ojca Jimmy'ego. Jimmy potrzebował sporo czasu, by się uspokoić, a jeszcze więcej, by wytłumaczyć mu dokładnie, co się stało. Przyczyna tego płaczu nigdy nie została do końca wyjaśniona, a przynajmniej nie w sposób, który House byłby w stanie pojąć. Wiedział za to, co ma robić: po prostu przytulił Jimmy'ego do siebie, upewniając się, że Wilson słyszy bicie jego serca, i czekał, aż szlochanie ucichnie.
Wkrótce poczuł, że napięta atmosfera z wolna się rozluźnia. I wreszcie słowa Wilsona zaczęły układać się w jasne zdania.
- Przepraszam cię, House. Źle ci to wszystko wyjaśniłem. Zapomnij o tym, co powiedziałem. Jest tu jedna osoba, która ma problem ze zrozumieniem, co znaczy kochać, i tą osobą jestem ja. Ożeniłem się z trzema kobietami, a nigdy w żadnej z nich nie byłem rzeczywiście zakochany. Wydawało mi się, że zakochałem się w wielu innych kobietach, ale to nigdy nie była prawda. Zignorowałem moją lekarską odpowiedzialność i udawałem, że jestem zakochany w umierającej pacjentce. Nie rozpoznałbym miłości, gdyby zdzieliła mnie kijem przez łeb. Nie jestem nawet pewien, czy kiedykolwiek kochałem Amber. I nigdy nie odważyłem się powiedzieć ci o moich uczuciach... to znaczy przedtem. Ponieważ byłem tchórzem. A szacunek otoczenia liczył się dla mnie bardziej niż moja miłość. - Wilson zaczerpnął głęboki oddech i mówił dalej:
- Być może kiedyś będę w stanie porozmawiać o miłości, ale nie teraz. I myślę, że tobie również potrzeba jeszcze trochę czasu. Ale póki co, nadal pozostaje seks i to będzie dla ciebie przyjemne i zdrowe, i... i... może dzięki temu dowiem się, czy cię kocham, czy nie. To niestety wszystko, co mogę ci zaoferować w tej chwili, ale przynajmniej jestem wobec ciebie szczery.
- Powiedziałeś, że potrzeba nam czasu. Ile go potrzebujemy?
Wilson uśmiechnął się. House był niezawodny w sprowadzaniu najbardziej teoretycznych stwierdzeń do absolutnie rzeczywistego wymiaru. Starszy mężczyzna z każdym dniem coraz bardziej przypominał dawnego siebie.
- Co powiesz na sześć miesięcy?
- Może być. Pójdę zaznaczyć to na kalendarzu. A czy w międzyczasie możemy nadal uprawiać seks?
- Możemy. Zgodnie z zaleceniem lekarza.
~~~~~
House dotrzymał swojej części umowy i ani razu nie wspomniał już o miłości. Z drugiej strony, prosił o seks prawie każdego wieczoru, tak że Wilson postanowił przesunąć wieczorne głośne czytanie na czas zaraz po lunchu. Po wypróbowaniu wszystkiego ze skąpego zestawu możliwości, jaki zasugerował terapeuta, wypracowali coś na kształt rytuału na dobranoc, który pomagał House'owi z łatwością zasnąć długim, nieprzerwanym snem. Wilson zaczynał od czułego głaskania, później przechodził do masowania go ręką, a następnie obciągał mu, podczas gdy jego dłonie docierały do najwrażliwszych miejsc na ciele House'a. Na koniec połykał spermę House'a i wylizywał go do czysta. Potem już tylko wycierał go pospiesznie ściereczką i sam szedł wziąć szybki prysznic, wracając w samą porę, by House mógł zasnąć w jego objęciach. Pod prysznicem Wilson często uspokajał własne ciało paroma prędkimi pociągnięciami lewej dłoni, a czasami przepędzał nią ze swych oczu kilka palących łez.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Pią 5:52, 07 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:30, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
.
Rozdział 11
Zgadnij, kto przyjdzie na brunch
- Witaj, James. Wszystko wskazuje na to, że seks daje wspaniałe rezultaty. Terapeutka House'a nie ma co do tego wątpliwości, podobnie jak lekarz, który się nim opiekuje. House zażywa mniej środków przeciwbólowych, lepiej sypia, nawet jego ciśnienie krwi się poprawiło.
- Dobrze wiedzieć, że to czemuś służy. Bo mnie to zabija od środka. Nie wiem, jak długo jeszcze dam radę to robić.
- W czym tkwi problem? Myślałem, że uważałeś go za atrakcyjnego mężczyznę?
- To prawda, i nadal tak uważam. Tylko że... obecna sytuacja sprawia, że strasznie brakuje mi tego, co mogło być między mną a House'em. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo on mnie pociągał. Robiłem, co mogłem, starając się to ignorować, bo przerażała mnie myśl, że stracę jego przyjaźń. Żeniłem się trzy razy, miałem sporo dziewczyn i jednorazowych randek, a jemu próbowałem pomóc umawiać się z Cameron i ze Stacy. Pomógłbym mu umówić się z Cuddy, gdybym miał taką możliwość. Czemu byłem taki głupi? Dlaczego nawet nie spróbowałem doprowadzić do tego, by nasz związek nabrał romantycznego charakteru, kiedy... kiedy to było ciągle możliwe?
- Oglądanie się na przeszłość jest pożyteczne, jeśli czegoś się dzięki temu uczymy, lecz przeszłości nie można zmienić. Jedyne, co możemy zmieniać, to przyszłość. Czego byś chciał?
- Chcę, żeby House był wystarczająco zdrowy, aby mógł mnie rzeczywiście pokochać. Żebyśmy mogli uprawiać prawdziwy seks, jak dorośli, jeżeli będziemy tego chcieli, zamiast tej sterylnej wersji seksu, która zdaje się być jedynie jakąś zboczoną formą fizykoterapii. To... to mnie wykańcza.
- Stan mózgu House'a polepszył się w większym stopniu, niż kiedykolwiek uznalibyśmy za możliwe. Być może będzie on zdolny pokochać cię w taki sposób, jak tego pragniesz. Może powinieneś go o to zapytać. Powinieneś był zapytać go przedtem, lecz skoro tego nie zrobiłeś, a on nie umarł, możesz zapytać go teraz.
- To nie ma sensu. House niemalże nie widuje ludzi poza mną, z wyjątkiem swoich terapeutów. Jakim cudem może rozumieć, co to znaczy kochać? Ja jestem jego całym życiem!
- To istotna kwestia i jedna z tych, w których, moim zdaniem, konieczna jest interwencja kogoś z zewnątrz. Cieszę się, że sam doszedłeś do tego wniosku. Dzięki temu wszystko będzie łatwiejsze.
- Co masz na myśli?
- Wkrótce się dowiesz. Tylko nie rób żadnych planów na następną niedzielę.
~~~~~
House grał na PSP, nie zauważając faktu, że mieszkanie zostało gruntownie odkurzone i uporządkowane, a wszystkie drobne przedmioty, które zwykle zajmowały każdą dostępną powierzchnię, zniknęły z widoku. Rozległ się dzwonek do drzwi i podenerwowany Wilson otworzył bez pytania, kto przyszedł. Foreman, Taub, Chase, Cameron, Kutner i Trzynastka weszli do środka, a Cuddy zamykała pochód. Każdy przyniósł coś do jedzenia. Chase pomógł Wilsonowi przygotować stół. Potrawy, które potrzebowały niskiej temperatury, wstawiono do lodówki, oraz podgrzano to, co zdążyło wystygnąć. Niedługo potem wszyscy zasiedli do miłego, wspólnego brunchu.
House wydawał się bardziej odprężony, niż się spodziewano, prawdopodobnie dlatego, że zapoznał się już ze wszystkimi obecnymi osobami, pomimo tego, iż był to zapewne pierwszy raz, gdy przebywał w towarzystwie tylu ludzi jednocześnie. Siedział blisko Wilsona i od czasu do czasu ukradkiem wkładał lewą dłoń pod stół, by dotknąć jego uda dla dodania sobie otuchy, na co onkolog zawsze reagował, ściskając jego rękę prawą dłonią. Rozmowa toczyła się beztrosko, skupiając się głównie na szpitalnych plotkach z jednej strony oraz na postępach House'a z drugiej. Wilson przywykł do tego, że Brown pełnił funkcję szefa onkologii, a Chase i Foreman wspólnie kierowali Diagnostyką (w danej chwili obaj oficjalnie byli wiceordynatorami). Kiedyś sprawiało mu to przykrość, lecz teraz jego praca w PPTH stała się szybko gasnącym wspomnieniem.
Kiedy na stole nie pozostało nic oprócz świeżo zaparzonej kawy, Wilson przeprosił na chwilę swoich gości. House był zmęczony. Potrzebne mu były jego leki przeciwbólowe i krótka drzemka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Sob 7:30, 08 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Sob 20:43, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Córka marnotrawna powraca! Proszę się nie dziwić widząc ten nick
Po pierwsze: ale świetny fic!! Powiem Ci nieziemsko się w niego wkręciłam, że (proszę usiąść! ) nawet próbowałam wziąć się za angielską wersję xD *zrezygnowałam oczywiście bardzo szybko! *
Nie wiem tak naprawdę co mi się w nim podoba. Chyba całokształt tego wszystkiego. House jako dziecko naprawdę mnie podnieca
Nie wiem jak to z językiem, ale pewnie dzięki tłumaczeniu jest boski!
Ty Richie zawsze wiesz co wziąć pod swoje skrzydła!
Rozdział 10 bardzo mi się treściowo spodobał. Wilson płaczący, a wizja House'a który go przytula Bosssko! Normalnie! ale się stęskniłam!!
Już nie będę opuszczać na taki czas! Chyba nawet wróciłam nie z pustymi rękoma xD Jak ktoś będzie kiedyś chciał sobie pobetować xD i jak przepisze w końcu
Więc... Czekam na resztę!
Z niecierpliwością!
Pozdrawiam!
Całuję!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 2:44, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
uh, za późno, już się zdążyłam zdziwić, wchodząc do Hilsona Ale nie mam nic przeciwko byciu pozytywnie zaskakiwaną i zadziwianą
OMG, to się dopiero nazywa zmiana nastawienia do fika - od kręcenia nosem do bycia zakręconą na jego punkcie Całe szczęście, że przemiana zaszła w tę stronę, a nie na odwrót hmm, interesujące... rozdział 10. lepszy od 9.? Gdzie zapodziałaś swojego wewnętrznego perwera?
No to już nas nie opuszczaj. Idzie zima, trzeba się trzymać razem, bo razem jest cieplej
A moja propozycja betowania jest aktualna.
Reszta kiedyś się pojawi, cierpliwości!!
buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Nie 19:58, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
To jak przyjemnie, to bardzo dobrze xD
No widzisz? Jestem dziwnym człowiekiem, a przede wszystkim jak sie chwilowo wyłączę z czegoś i do tego wrócę to potrafię nawet o 180 stopni zmienić zdanie xD Więc widzisz
Ciii... No tak, tak 9 to w ogóle była wspaniała, ale 10 to była hm... taka... inna xD Taka faaaajna xD
No ja już chora więc mam zamiar się z Wami trzymać!
No to wiesz... Jak tylko znajdę czas na przepisanie w nauce to będziesz mieć robotę^^
Buzioleee!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:50, 09 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | nieee... najwyżej dziewczynki stracą parę mlecznych zębów, bijąc się o swoich tatusiów | przecież zawsze mogą się nimi wymieniać, nawet codziennie
Richie117 napisał: | wtedy miałby czym się drapać po plecach, podczas sikania na siedząco | same zalety dla obu stron
Richie117 napisał: | syropu House'a w sklepie nie kupisz, ale orzeszki raz widziałam... 33zł/kg | więcej niż pistacje! muszę się rozejrzeć po sklepach, moze jakby kupić z 10dag to nie wyjdzie fortuna
syrop House i jego brak w sklepie i tak bardziej dołuje...
Richie117 napisał: | Wilson-zombie był całkiem miły | oł jea, są wyjątki... niektóre wampiry są miłe, wilkołaki też, nawet ludzie
Richie117 napisał: | | och, nawet w takiej chwili być optymistą
a pies jest way much better
*
Dwie częsci naraz! Ale dlaczego takie krótkie? Nie zdążyłam się jeszcze dobrze nacieszyć, a tu koniec... I dlaczego w Stalk nie ma takich krótkich rozdziałów? Ok, już nie narzekam
słodka rozmowa o seksie! angst może trochę... ale to jak Wilson by chciał, żeby House go też tak prawdziwie pokochał jest na swój sposób urocze.
Cytat: | Wilson gotował właśnie rosół według receptury swojej matki. | co prawda nie znam receptury, ale rosół jest strasznie wyszukaną potrawą
Cytat: | W wielu społecznościach obowiązują reguły, które kontrolują nawet masturbację, najczęściej poprzez zakazywanie jej. | to jedna z najgłupszych reguł jakie istnieją, bo czy komuś drugiemu to szkodzi?
Cytat: | A dzisiaj zrobiłeś to ze mną, ponieważ teraz kochasz mnie. Zgadza się? | oczywiście, to oczywiste!
Cytat: | - A więc tak naprawdę nie kochałeś się ze mną. My tylko uprawialiśmy seks. | House sześciolatek widzi różnicę, a bywa, że niektórzy dorośli nie... ciekawe, ciekawe
Cytat: | Wilson otoczył go ramionami i zaczął rozpaczliwie płakać | oooch, płaczący Wilson jest taki uroczo bezbronny, taki otwarty i słodki
Cytat: | Z drugiej strony, prosił o seks prawie każdego wieczoru, tak że Wilson postanowił przesunąć wieczorne głośne czytanie na czas zaraz po lunchu. | mógł całkiem wyrzucić to czytanie, a ten czas przeznaczyć na dodatkowy sex... House na pewno by to poparł!
Cytat: | Nigdy nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo on mnie pociągał. | przyznałby się, że tak bardzo go pociągał, że aż sam sobie pociągał
Cytat: | - Oglądanie się na przeszłość jest pożyteczne, jeśli czegoś się dzięki temu uczymy, lecz przeszłości nie można zmienić. Jedyne, co możemy zmieniać, to przyszłość. | eee co to za terapeuta, z kilometra widać, że nie ogląda seriali sf
Cytat: | Żebyśmy mogli uprawiać prawdziwy seks, jak dorośli, jeżeli będziemy tego chcieli, zamiast tej sterylnej wersji seksu, która zdaje się być jedynie jakąś zboczoną formą fizykoterapii. | jak nie chce sterylnej wersji, to niech nie wyciera House'a tuż po
Cytat: | Potrzebne mu były jego leki przeciwbólowe i krótka drzemka. | a żeby lepiej mu się spało, przed drzemką... co?
no to weeeny i czasu i wszystkiego czego potrzebujesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:13, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Agusss napisał: | Jestem dziwnym człowiekiem, a przede wszystkim jak sie chwilowo wyłączę z czegoś i do tego wrócę to potrafię nawet o 180 stopni zmienić zdanie xD Więc widzisz | aż się boję, co będzie, jeśli włączysz się z powrotem do oglądania serialu
Agusss napisał: | No ja już chora więc mam zamiar się z Wami trzymać! | ale masz na myśli nasze ogólnohilsonowe chore zainteresowanie erą, czy zachorowałaś na coś jeszcze?
***
advantage napisał: | przecież zawsze mogą się nimi wymieniać, nawet codziennie | bo akurat w rodzeństwie to działa w ten sposób
advantage napisał: | moze jakby kupić z 10dag to nie wyjdzie fortuna | gorzej, jeśli one jakoś uzależniają i przepuścisz rodzinny majątek na orzeszki
advantage napisał: | oł jea, są wyjątki... niektóre wampiry są miłe, wilkołaki też, nawet ludzie | mili ludzie stanowią chyba najbardziej 'wyjątkową' grupę
advantage napisał: | Dwie częsci naraz! Ale dlaczego takie krótkie? | odwrotnie - dwie krótkie części, dlatego dwie naraz A z au 7. sezonu zostałam cholernie do tyłu
advantage napisał: | I dlaczego w Stalk nie ma takich krótkich rozdziałów? | bo w Stalk jest lepsza era, a na nagrodę trzeba zasłużyć
advantage napisał: | ale to jak Wilson by chciał, żeby House go też tak prawdziwie pokochał jest na swój sposób urocze. | yeah Tylko zrobi się mniej uroczo, kiedy Wilson just in case zacznie podsuwać House'owi okazje, żeby House zweryfikował swoje poglądy na temat miłości do Wilsona
advantage napisał: | co prawda nie znam receptury, ale rosół jest strasznie wyszukaną potrawą | w Chinach nawet parzenie herbaty jest sztuką
advantage napisał: | to jedna z najgłupszych reguł jakie istnieją, bo czy komuś drugiemu to szkodzi? | potencjalnym dzieciom, które wsiąkły w prześcieradła
U know, ta i inne głupie reguły pochodzą z czasów ciemnogrodowych przed naszą erą... Wtedy pewnie wierzono, że marnowanie płynów fizjologicznych jest szkodliwe (a aparaty fotograficzne kradną dusze) i takie przekonania utrzymują się niektórym do tej pory, chociaż fakty naukowe świadczą o czymś odwrotnym
advantage napisał: | House sześciolatek widzi różnicę, a bywa, że niektórzy dorośli nie... ciekawe, ciekawe | dzieci przeważnie widzą więcej, tylko nikt ich nie słucha
advantage napisał: | oooch, płaczący Wilson jest taki uroczo bezbronny, taki otwarty i słodki | aż chciałoby się go polizać
advantage napisał: | mógł całkiem wyrzucić to czytanie, a ten czas przeznaczyć na dodatkowy sex... House na pewno by to poparł! | to by było nierozsądne - trzeba dbać o obie główki, a nie tylko o jedną
advantage napisał: | przyznałby się, że tak bardzo go pociągał, że aż sam sobie pociągał | ach, stąd te legendarne migreny Wilsona - od częstych i głębokich skłonów
advantage napisał: | eee co to za terapeuta, z kilometra widać, że nie ogląda seriali sf | nie ma czasu na seriale, bo przygotowuje swoim pacjentom poradniki "Kamasutra dla początkujących"
advantage napisał: | jak nie chce sterylnej wersji, to niech nie wyciera House'a tuż po | noł, noł, Wilsonowi chodziło o to, że też chciałby się trochę... pobrudzić
advantage napisał: | a żeby lepiej mu się spało, przed drzemką... co? | lepiej żeby nic Bo nagle by się okazało, że Cuddy bardzo chętnie zostawałaby popilnować House'a w nocy
dzięęęęki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 16:56, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Wiesz obejrzałam do końca 7, sezon i... Nie znajduję chwilowo czasu na obejrzenie 8.^^ Choć na kilka innych seriali znalazłam czas xD
Więc... Poczekam jeszcze trochę i może po tym 7. sezonie się zregeneruje to może nie zmienię zdania o tym serialu z: "Dobry serial. Do czasu." na "Wielkie gówno." xD
W sumie to jedno i drugie Richie... Ciągle kaszlę i dmucham (hahaha w chusteczkę^^), ale choroba erowa wciąż się mnie trzyma *.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:01, 10 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | bo akurat w rodzeństwie to działa w ten sposób | no ja się z bratem wymieniam - najpierw się o to coś pobijemy, potem zabieram mu to siłą, a jak się nie uda, to zabieram jak go nie ma w domu
Richie117 napisał: | gorzej, jeśli one jakoś uzależniają i przepuścisz rodzinny majątek na orzeszki | eech, pierwszy raz mnie nie uzależni. A może okażą się okropne?
Richie117 napisał: | mili ludzie stanowią chyba najbardziej 'wyjątkową' grupę | wyjątkową, czyli najrzadziej spotykaną?
Richie117 napisał: | odwrotnie - dwie krótkie części, dlatego dwie naraz A z au 7. sezonu zostałam cholernie do tyłu | też żałuje, że nie da się robić kilku rzeczy jednocześnie
Richie117 napisał: | bo w Stalk jest lepsza era, a na nagrodę trzeba zasłużyć | całkiem możliwe... bo tutaj Wilson jest jakiś taki pomijany
Richie117 napisał: | yeah Tylko zrobi się mniej uroczo, kiedy Wilson just in case zacznie podsuwać House'owi okazje, żeby House zweryfikował swoje poglądy na temat miłości do Wilsona | a to niegrzeczny Wilson, nie wierzy na słowo xd
Richie117 napisał: | w Chinach nawet parzenie herbaty jest sztuką | niby tak, ale... ale for me herbata jest lepsza niż jakakolwiek zupa
Richie117 napisał: | potencjalnym dzieciom, które wsiąkły w prześcieradła
U know, ta i inne głupie reguły pochodzą z czasów ciemnogrodowych przed naszą erą... Wtedy pewnie wierzono, że marnowanie płynów fizjologicznych jest szkodliwe (a aparaty fotograficzne kradną dusze) i takie przekonania utrzymują się niektórym do tej pory, chociaż fakty naukowe świadczą o czymś odwrotnym | taaak, tylko dlaczego przetrwały do dziś, jeśli są takie dziwne? imo jeśli ktoś w żaden sposób nie krzywdzi drugiego (pomijajac dzieci z prześcieradła ) to powienien sobie robić co chce i mieć do tego prawo ciekae czy nikomu w tamtych krajach nie wydają sie przestarzałe xd
Richie117 napisał: | dzieci przeważnie widzą więcej, tylko nikt ich nie słucha | albo nie chcą mówić
Richie117 napisał: | aż chciałoby się go polizać | przytulić, przytulić
Richie117 napisał: | to by było nierozsądne - trzeba dbać o obie główki, a nie tylko o jedną | a coż poradzić, gdy zabawy tej mniejszej główki bardziej nam się podobają?
Richie117 napisał: | ach, stąd te legendarne migreny Wilsona - od częstych i głębokich skłonów | ciekawe czy takie same powody mają kobiety z migreną unikające seksu
Richie117 napisał: | nie ma czasu na seriale, bo przygotowuje swoim pacjentom poradniki "Kamasutra dla początkujących" | jak dla początkujących to ciekawe skąd czerpię wiedzę, bo porno mu się raczej nie przyda
Richie117 napisał: | noł, noł, Wilsonowi chodziło o to, że też chciałby się trochę... pobrudzić | yeah, i know, ale Wilson przecież sie 'brudzi' pod prysznicem... ale fakt, to nie to samo co na łóżku z Housem
Richie117 napisał: | lepiej żeby nic Bo nagle by się okazało, że Cuddy bardzo chętnie zostawałaby popilnować House'a w nocy | Wilson by jej nie pozwolił, pewnie nawet wyrzucił z domu, przecież House mógłby mieć koszmary
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 3:14, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Agusss napisał: | Hmmm... Wiesz obejrzałam do końca 7, sezon i... Nie znajduję chwilowo czasu na obejrzenie 8.^^ Choć na kilka innych seriali znalazłam czas xD
Więc... Poczekam jeszcze trochę i może po tym 7. sezonie się zregeneruje to może nie zmienię zdania o tym serialu z: "Dobry serial. Do czasu." na "Wielkie gówno." xD | oł gaaad, a ja się poddałam po epie "13 wychodzi z więzienia i jest mądrzejsza od House'a"
Słyszałam trochę na temat 8x02 i być może się okaże, że konieczna będzie trzecia opinia: "No i po co te głąby spieprzyli środkowe sezony, jeżeli nadal potrafią robić to dobrze?!"
Agusss napisał: | W sumie to jedno i drugie Richie... Ciągle kaszlę i dmucham (hahaha w chusteczkę^^), ale choroba erowa wciąż się mnie trzyma *.* | używaj chusteczek oszczędnie z myślą o chłopakach
***
advantage napisał: | no ja się z bratem wymieniam - najpierw się o to coś pobijemy, potem zabieram mu to siłą, a jak się nie uda, to zabieram jak go nie ma w domu | o, to by pasowało do dziewczynek
advantage napisał: | eech, pierwszy raz mnie nie uzależni. A może okażą się okropne? | House'owi wystarczył pierwszy raz, żeby go fikopisacze od nich uzależnili Nie wiem, jak orzeszki mogłyby być okropne. Jeśli coś się dodaje do naleśników, to musi być pycha
advantage napisał: | wyjątkową, czyli najrzadziej spotykaną? | To odmiana homo sapiens wysoce zagrożona wymarciem.
advantage napisał: | bo tutaj Wilson jest jakiś taki pomijany | dziwnie to autorce wyszło - pomijać Wilsona, równocześnie robiąc z niego centralną postać
advantage napisał: | a to niegrzeczny Wilson, nie wierzy na słowo xd | Wilson i ta jego obsesja na punkcie bycia fair... Mógłby poprzestać na tym, że House lubi seks z nim, ale nie - on musi mieć pewność, że House'owi żaden inny seks nie spodoba się bardziej
advantage napisał: | niby tak, ale... ale for me herbata jest lepsza niż jakakolwiek zupa | a dodajesz czasem makaron do herbaty dla urozmaicenia?
advantage napisał: | taaak, tylko dlaczego przetrwały do dziś, jeśli są takie dziwne? imo jeśli ktoś w żaden sposób nie krzywdzi drugiego (pomijajac dzieci z prześcieradła ) to powienien sobie robić co chce i mieć do tego prawo ciekawe czy nikomu w tamtych krajach nie wydają sie przestarzałe xd | zgadzam się z tym, żeby człowiek mógł robić co mu się podoba, dopóki nie jest to krzywda dla innych A dziwne zasady przetrwały prawdopodobnie dlatego, bo ludzie są albo przesadnie wierzący i męczą się dla zbawienia, albo nie mają wolnego dostępu do informacji i muszą ufać słowom uczonych kapłanów. Kto ma głowę na karku, ten wie, że to przestarzałe i głupie... tylko takie osoby mogą najwyżej wyprowadzić się do "wolnego świata", bo swojej społeczności nie zmienią.
advantage napisał: | przytulić, przytulić | to Ty możesz przytulać, jak chcesz
anyway, to niesprawiedliwe, że przez cały serial nie było ani jednego hugsa chłopaków czy innej fizycznej formy okazywania sympatii
advantage napisał: | a coż poradzić, gdy zabawy tej mniejszej główki bardziej nam się podobają? | um... poszukać terapeuty od Anonimowych Seksoholików?
advantage napisał: | ciekawe czy takie same powody mają kobiety z migreną unikające seksu | możliwe... chociaż jak kobieta robi skłony, to raczej po to, żeby umyć podłogę
advantage napisał: | jak dla początkujących to ciekawe skąd czerpię wiedzę, bo porno mu się raczej nie przyda | z "Bravo Girl" i z samosi
advantage napisał: | yeah, i know, ale Wilson przecież sie 'brudzi' pod prysznicem... ale fakt, to nie to samo co na łóżku z Housem | I know U know Kurcze, ależ dawno nie czytałam fika, w którym chłopaki brudzą się razem pod prysznicem
advantage napisał: | Wilson by jej nie pozwolił, pewnie nawet wyrzucił z domu, przecież House mógłby mieć koszmary | yyy... um...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Śro 3:15, 12 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:58, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | o, to by pasowało do dziewczynek | geny po tatusiu?
Richie117 napisał: | House'owi wystarczył pierwszy raz, żeby go fikopisacze od nich uzależnili Nie wiem, jak orzeszki mogłyby być okropne. Jeśli coś się dodaje do naleśników, to musi być pycha | w sumie pewnie orzeszki jak orzeszki, ale naleśniki to ja jem tylko z nutellą, więc nie wszystko ta, ale to ja tu jestem dziwna
Richie117 napisał: | To odmiana homo sapiens wysoce zagrożona wymarciem. | mili ludzie powinni więc rozmnażać się szybciej i szybciej dorastać niż cała reszta
Richie117 napisał: | dziwnie to autorce wyszło - pomijać Wilsona, równocześnie robiąc z niego centralną postać | przypadki chodzą po ludziach
Richie117 napisał: | Wilson i ta jego obsesja na punkcie bycia fair... Mógłby poprzestać na tym, że House lubi seks z nim, ale nie - on musi mieć pewność, że House'owi żaden inny seks nie spodoba się bardziej | House tak jakby nie pamięta żadnego innego seksu, więc to oczywiste, że uwielbia seks ze swoim kochanym Jimmym!
Richie117 napisał: | a dodajesz czasem makaron do herbaty dla urozmaicenia? | nieee ewentualnie czasami trochę miodu xd
Richie117 napisał: | zgadzam się z tym, żeby człowiek mógł robić co mu się podoba, dopóki nie jest to krzywda dla innych A dziwne zasady przetrwały prawdopodobnie dlatego, bo ludzie są albo przesadnie wierzący i męczą się dla zbawienia, albo nie mają wolnego dostępu do informacji i muszą ufać słowom uczonych kapłanów. Kto ma głowę na karku, ten wie, że to przestarzałe i głupie... tylko takie osoby mogą najwyżej wyprowadzić się do "wolnego świata", bo swojej społeczności nie zmienią. | mnie jeszcze ciekawi jak karze sie za masturbacje- przecież musieliby złapać w trakcie, żeby cokolwiek udowodnić, a chyba ludzie nie robią tego publicznie
Zgadzam się... tylko, że w takim razie ci ludzie mają zamknięte umysły na wszystko z zewnątrz, jakieś to takie mało sprawiedliwe w porównaniu z tym wszystkim do czego my mamy dostęp. Ale taa, świat jest mało sprawiedliwy
Richie117 napisał: | to Ty możesz przytulać, jak chcesz
anyway, to niesprawiedliwe, że przez cały serial nie było ani jednego hugsa chłopaków czy innej fizycznej formy okazywania sympatii | noo jakby był taki zapłakany, to tylko przytulanie, coś więcej byłoby okropnym wykorzystywaniem sytuacji
A wchodzenie sobie nawzajem do łazienki? a poważnie, to racja, nawet głupiego przytulenia po czymś wesołym, ani nawet wtedy, kiedy udawali gejów przed sąsiadką;/
Richie117 napisał: | um... poszukać terapeuty od Anonimowych Seksoholików? | no jak to, żeby sie wyleczyć? po co, skoro to takie przyjemne
Richie117 napisał: | możliwe... chociaż jak kobieta robi skłony, to raczej po to, żeby umyć podłogę | mycie podłogi męczy nawet bardziej niż wilsonowe zajęcie... chociaż Wilson pewnie podłogę też myje
Richie117 napisał: | z "Bravo Girl" i z samosi | tam chyba można było opisać swój pierwszy raz... ciekawe co by House napisał
Richie117 napisał: | Kurcze, ależ dawno nie czytałam fika, w którym chłopaki brudzą się razem pod prysznicem | ja za to dawno nie czytałam niczego, gdzie chłopaki brudziliby się gdziekolwiek... pomijając Stalk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 2:28, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
advantage napisał: | geny po tatusiu? | yup chociaż skłonność do używania pięści mogłyby odziedziczyć po obu tatusiach
advantage napisał: | mili ludzie powinni więc rozmnażać się szybciej i szybciej dorastać niż cała reszta | yeah... tylko jak znaleźć partnera w tak niewielkiej populacji
advantage napisał: | House tak jakby nie pamięta żadnego innego seksu, więc to oczywiste, że uwielbia seks ze swoim kochanym Jimmym! | and that's why Wilson umożliwi mu zakosztowanie innego seksu. Stupid, stupid Wilson
advantage napisał: | ewentualnie czasami trochę miodu xd | ja z kolei nigdy nie dodawałam miodu do zupy
advantage napisał: | mnie jeszcze ciekawi jak karze sie za masturbacje- przecież musieliby złapać w trakcie, żeby cokolwiek udowodnić, a chyba ludzie nie robią tego publicznie
Zgadzam się... tylko, że w takim razie ci ludzie mają zamknięte umysły na wszystko z zewnątrz, jakieś to takie mało sprawiedliwe w porównaniu z tym wszystkim do czego my mamy dostęp. Ale taa, świat jest mało sprawiedliwy | oh, im wcale nie potrzeba złapać kogoś na gorącym uczynku - wystarczy oskarżenie rzucone przez 'życzliwą' osobę, a już jest pozamiatane. To jak procesy czarownic
Indeed, próżny trud szukać sprawiedliwości na tym świecie
advantage napisał: | noo jakby był taki zapłakany, to tylko przytulanie, coś więcej byłoby okropnym wykorzystywaniem sytuacji | jestem zuaaa, mam to gdzieś
advantage napisał: | A wchodzenie sobie nawzajem do łazienki? a poważnie, to racja, nawet głupiego przytulenia po czymś wesołym, ani nawet wtedy, kiedy udawali gejów przed sąsiadką;/ | i odcedzanie kartofelków ramię w ramię w szpitalnym wc
Gdyby nie sytuacje, kiedy House wymagał medycznej pomocy Wilsona, to oni by sobie nawet ręki nie podali, damn
advantage napisał: | no jak to, żeby sie wyleczyć? po co, skoro to takie przyjemne | to oni się tam leczą? Byłam przekonana, że wymieniają się doświadczeniami
advantage napisał: | mycie podłogi męczy nawet bardziej niż wilsonowe zajęcie... chociaż Wilson pewnie podłogę też myje | um... a skąd wiesz? Myłaś kiedyś podłogę?
...
Pewnie Wilson myje... jak ją zachlapie
advantage napisał: | tam chyba można było opisać swój pierwszy raz... ciekawe co by House napisał | U mean House-sześciolatek? Ooooch, to by na pewno było awesome ...and then Wilson licked my penis, and I think it was waaay much better than his pancakes...
advantage napisał: | ja za to dawno nie czytałam niczego, gdzie chłopaki brudziliby się gdziekolwiek... pomijając Stalk. | Mmm, to też. Ostatnio, czyli całe wieki temu, czytałam to - [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Richie117 dnia Czw 2:30, 13 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 9:35, 13 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No co Ty tak wcześnie? No w sumie to trochę dziwne było... W ogóle dziwne rzeczy się działy. A 8. sezon? Oczywiście najbardziej śmiać to mi się chce z tego, że jak walną gdzieś House'a to jest tam w dziwnej fryzurze... Dziwnie w tych dłuższych włosach wygląda xD I nudne już dla mnie się zrobiło gadanie Wilsona: "Nie jesteśmy przyjaciółmi". Ile razy można to wykorzystywać? Przy czym i tak każdy wie że to nieprawda? Ok, ale szczerze. 8x02 jest spoko. Dobry odcinek, taki właśnie na jaki się czeka
Nie martw się używam jak najmniej chusteczek xD A jak jestem w pokoju to wręcz używam papieru^^ Taki mięciutki mam xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 1:15, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wcześnie? Wtedy do końca zostało już tylko 5 epów
Podzielam zdanie o fryzurze House'a. Nie dosyć, że dziwna tak w ogóle, to jeszcze taka... mało erowa Można by pomyśleć, że House przesiedział w więzieniu z 10 lat i stracił w tym czasie poczucie smaku i stylu; poszedł za kraty jako wyluzowany, zbuntowany chłopak, a wyszedł jako stateczny starszy pan, bleh
Epa zobaczyłam. Faktycznie jest spoko. Rozpisałam się o nim (ze szczególnym uwzględnieniem Hilsona) tutaj, więc się nie będę powtarzać Tak na marginesie, po ostatnich 3 sezonach nie miałabym problemu z uwierzeniem, że chłopaki nie są już przyjaciółmi (a przynajmniej że Wilson nie czuje się przyjacielem House'a). Z drugiej strony w głowie mi się nie mieści, jak Wilson mógł tak długo trzymać House'a na dystans, a potem przeżyć jeszcze rok zupełnie bez niego, skoro tak niewiele było trzeba, żeby - przynajmniej na razie na to wygląda - złe czasy odeszły w niepamięć i wszystko wróciło do normy
uff, kamień z serca w imieniu wszystkich chłopaków na świecie, że nie przyczyniasz się do światowego deficytu chusteczek Mi się zdarza używać papieru w łazience... bo chusteczki zwykle leżą poza moim zasięgiem, a gdybym wstała, to by mi laptop mógł zlecieć na podłogę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anai
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 26 Lut 2011
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:17, 14 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ta-daam!
Wieki mnie tu nie było , ale to głównie wina mojego gópiego lapka... On zasługuje na baciki, bo ma śmiałość się tak bezczelnie psuć Jeszcze jeden taki numer i bierzemy rozwód!
Richie117 napisał: | jak możesz?! to Wilson jest bogiem (sam się przyznał)!!! | no dobra, a co z politeizmem?
Richie117 napisał: | Cuddy wyszła z pradawnego oceanu jako głowonóg, a to co widzimy to efekt licznych operacji plastycznych | ciekawe, co było pierwsze - Cuddy czy bakterie?
Richie117 napisał: | a co złego może mnie spotkać, jeśli się mylę? | zua niespodzianka
Richie117 napisał: | noł, zabierze House'a na wycieczkę do burdelu | żeby tylko House jakiegoś szoku nie doznał, w końcu jest jeszcze taki mały
Richie117 napisał: | a propos Jezusa - znasz może książkę "Baranek" Ch. Moore'a? to po prostu cudo | nie znam, ale thx za cynk, przeczytam
Richie117 napisał: | to by było wykorzystywanie dziecka | nooł, przecież obie strony na tym korzystają
Richie117 napisał: | zdesperowani ludzie rzadko robią to, co powinni (np. House powinien był poczekać, aż Cuddy wyjdzie na ulicę, zamiast rozwalać dobrą ścianę ) | samochód mniej by ucierpiał i House poszedłby do więzienia ze świadomością, że było warto
Richie117 napisał: | taka ze mnie altruistka-masochistka | niedobrze, trzeba czasami postawić na swoim
Rozdział 9
Ptaszki i pszczółki? O nie, jak to możliwe, że nie ma królików?
Cytat: | Jeszcze częściej mój penis tylko rośnie i robi się twardy, i... nieprzyjemnie się z tym czuję. Tak jak w tej chwili. | Mam mówić jeszcze jaśniej, idioto? Zrób coś z tym!
Cytat: | Prawą dłonią Wilson obejmował prawy nadgarstek przyjaciela, wyczuwając przyspieszające coraz bardziej tętno House'a. | okeej... to jest dziwne. Chociaż i tak dobrze, że nie wziął stetoskopu
Cytat: | Poza tym można to robić również na inne sposoby. | o których Wilson nie mówi, bo chce je osobiście pokazać House'owi
no coś Ty, jakie rozczarowanie, takim sweet rozdziałem? No way!
Rozdział 10
Cytat: | Obaj świetnie się bawili podczas długiej i smacznej kolacji, a nawet wypili wspólnie jedną butelkę piwa. | kto by pomyślał, że taki miły, dobrze ułożony człowiek może rozpijać nieletnich
Cytat: | W wielu społecznościach obowiązują reguły, które kontrolują nawet masturbację, najczęściej poprzez zakazywanie jej. | to chyba najbardziej bezsensowny zakaz, jaki można wymyślić, bo jak niby zweryfikować jego przestrzeganie?
Cytat: | Najprawdopodobniej Stacy i Mark również to robią. | aa, zajmijmy się przyjemniejszymi rzeczami, naprawdę nie chcę o tym myśleć
Cytat: | - Jeżeli uprawiasz z kimś seks, by wyrazić swoją miłość, zwykle robisz to tylko z tą jedną osobą. | a jeśli masz w sobie dużo miłości, to robisz to z kilkoma osobami ;p
Cytat: |
- Być może kiedyś będę w stanie porozmawiać o miłości, ale nie teraz. I myślę, że tobie również potrzeba jeszcze trochę czasu. Ale póki co, nadal pozostaje seks i to będzie dla ciebie przyjemne i zdrowe, i... i... może dzięki temu dowiem się, czy cię kocham, czy nie. To niestety wszystko, co mogę ci zaoferować w tej chwili, ale przynajmniej jestem wobec ciebie szczery. | ej, to smutne Przecież Wilson go kocha, prawda? Musi!
Rozdział 11
Cytat: |
- Stan mózgu House'a polepszył się w większym stopniu, niż kiedykolwiek uznalibyśmy za możliwe. | jak dla mnie 'stan mózgu House'a' i tak jest lepszy niż większości dorosłych
Cytat: | Foreman, Taub, Chase, Cameron, Kutner i Trzynastka weszli do środka, a Cuddy zamykała pochód. | uhuh, jeszcze House zakocha się w Cameron. Albo w Czejsie
Cytat: | Siedział blisko Wilsona i od czasu do czasu ukradkiem wkładał lewą dłoń pod stół, by dotknąć jego uda dla dodania sobie otuchy, na co onkolog zawsze reagował, ściskając jego rękę prawą dłonią. | myślałam, że pod stołem robi się ciekawsze rzeczy
weny na wszystko, Richie! A ja postaram się szybko nadrobić wszystkie zaległości
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anai dnia Pią 23:28, 14 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Sob 11:45, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No dla mnie wcześnie, bo ja nie ogarniam odcinków 7. serii^^ Wiesz jakaś krzywizna się dla mnie w czasoprzestrzeni zrobiła i nie ogarniam xD O tak, tak xD Nie no bez przesady z tym poczuciem stylu, choć troszeczkę stateczny się zrobił. Ale to tylko na pierwszy odcinek po więzieniu xD
Owszem może tak. Może rzeczywiście nie byłoby problemu z uwierzeniem, ale z drugiej strony powtarzanie tego samego robi się nudne. I przewidywalne, bo i tak wiedziałam, że na końcu będzie wszystko dobrze. A i podzielam zdanie z Tobą, że bardzo dziwna była scena w MRI. Tak ten uśmieszek jakby chciał Wilson powiedzieć: "W końcu" albo coś innego ckliwego, a tutaj... Ale cóż.
O tak. Wytrzymał? Może na prochach jedzie czy coś? Dokładnie ejst to niemożliwe, dziwne, osobliwe czy jak to nazwać, ze tak szybko dał radę odpuścić jeśli tak długo wytrzymał bez niego. To już w 5tym sezonie bardziej przemyślane dla mnie to było.
Kamień powinien spaść xD Bo jakbym się wzięła za chusteczki - wiele by ich nie zostało ^^ hahaha xD Wiesz ja w akademiku teraz mieszkam, więc papier zawsze pod ręka xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:24, 15 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Richie117 napisał: | yup chociaż skłonność do używania pięści mogłyby odziedziczyć po obu tatusiach | a wydawać by się mogło, że Wilson woli bardziej pokojowe rozwiązania
Richie117 napisał: | yeah... tylko jak znaleźć partnera w tak niewielkiej populacji | jak w ogóle znaleźć?
Richie117 napisał: | and that's why Wilson umożliwi mu zakosztowanie innego seksu. Stupid, stupid Wilson | niee, to wcale nie jest wspaniałomyślny gest xd
Richie117 napisał: | ja z kolei nigdy nie dodawałam miodu do zupy | a do mlecznej zupy?
Richie117 napisał: | oh, im wcale nie potrzeba złapać kogoś na gorącym uczynku - wystarczy oskarżenie rzucone przez 'życzliwą' osobę, a już jest pozamiatane. To jak procesy czarownic
Indeed, próżny trud szukać sprawiedliwości na tym świecie | jak można tam żyć?? nie zazdroszczę im... ewentualnie ciepłej pogody
Richie117 napisał: | jestem zuaaa, mam to gdzieś | hahahhaha, z pragnieniem nie ma szans
Richie117 napisał: | i odcedzanie kartofelków ramię w ramię w szpitalnym wc
Gdyby nie sytuacje, kiedy House wymagał medycznej pomocy Wilsona, to oni by sobie nawet ręki nie podali, damn | a karmienie Wilsona?
Nie fair... jak House całował smutną Cuddy, gdy straciła dziecko, to po stracie Amber powinien zacałować Wilsona na śmierć xd
Richie117 napisał: | to oni się tam leczą? Byłam przekonana, że wymieniają się doświadczeniami | albo doświadczają się nawzajem?
Richie117 napisał: | um... a skąd wiesz? Myłaś kiedyś podłogę? <img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/Obraz1.gif">
...
Pewnie Wilson myje... jak ją zachlapie | zdarzyło mi się, ale nie po tym, po czym myje Wilson
Richie117 napisał: | U mean House-sześciolatek? Ooooch, to by na pewno było awesome ...and then Wilson licked my penis, and I think it was waaay much better than his pancakes... | oh yeah, ale oprócz naleśników Wilsona, powinien spróbować samego Wilsona
Richie117 napisał: | Mmm, to też. Ostatnio, czyli całe wieki temu, czytałam to - [link widoczny dla zalogowanych] | faaaajne, tylko szkoda, że nie ma już konfrontacji z Cuddy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:13, 18 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Anai napisał: | Ta-daam! | you're baaack! Oł noł, jeśli lapek jest taki zÓy, to mu się baciki nie należą Należy mu się najwyżej
Anai napisał: | no dobra, a co z politeizmem? | no dobra, być może...
Anai napisał: | ciekawe, co było pierwsze - Cuddy czy bakterie? | Cuddy. Bakterie wyrosły na niej
Anai napisał: | zua niespodzianka | w takim razie ręczę za myśli Wilsona, skoro niczym nie ryzykuję
Anai napisał: | żeby tylko House jakiegoś szoku nie doznał, w końcu jest jeszcze taki mały | wtedy House już będzie po najbardziej szokogennym wydarzeniu w jego życiu, więc nic mu nie grozi
Anai napisał: | nie znam, ale thx za cynk, przeczytam | niemazaco Czytam już trzecią książkę tego autora i co jedna to lepsza, niecniejsza i bardziej śmiechowa
Anai napisał: | nooł, przecież obie strony na tym korzystają | prawo bywa bardzo nierozsądne w takich przypadkach
Anai napisał: | samochód mniej by ucierpiał i House poszedłby do więzienia ze świadomością, że było warto | póki co wygląda na to, że House i tak uważa, że było warto
Anai napisał: | niedobrze, trzeba czasami postawić na swoim | pod tym względem jestem taka jak House - ile razy postawię na swoim, to w końcu obraca się to przeciwko mnie
Anai napisał: | Ptaszki i pszczółki? O nie, jak to możliwe, że nie ma królików? | króliki to wyższy stopień wtajemniczenia; nie dla dzieci
Anai napisał: | Mam mówić jeszcze jaśniej, idioto? Zrób coś z tym! | jeah! kiss the owie!!!
Anai napisał: | okeej... to jest dziwne. Chociaż i tak dobrze, że nie wziął stetoskopu | i pulsoksymetru, i EKG, i EEG... Ale brawa za multitasking mu się należą
Anai napisał: | no coś Ty, jakie rozczarowanie, takim sweet rozdziałem? No way! | uff, to dobrze
Anai napisał: | kto by pomyślał, że taki miły, dobrze ułożony człowiek może rozpijać nieletnich | oj tam, oj tam, on chciał tylko wyluzować House'a przed lekcją edukacji seksualnej
Anai napisał: | to chyba najbardziej bezsensowny zakaz, jaki można wymyślić, bo jak niby zweryfikować jego przestrzeganie? | tak jak problem czarownic - przywiązujesz do kamienia, wrzucasz do stawu, a jak pójdzie pod wodę, to znaczy, że coś było na rzeczy
Anai napisał: | a jeśli masz w sobie dużo miłości, to robisz to z kilkoma osobami ;p | ilość miłości w Taubie musi być odwrotnie proporcjonalna do jego wzrostu
Anai napisał: | ej, to smutne Przecież Wilson go kocha, prawda? Musi! | na ten moment Wilson sam nie wie, czego chce. A do tej miłości nie chce się przyznać przed samym sobą, żeby nie zranić House'a
Anai napisał: | uhuh, jeszcze House zakocha się w Cameron. Albo w Czejsie | tfu, tfu, wypuj te słowa
Anai napisał: | myślałam, że pod stołem robi się ciekawsze rzeczy | tjaaa, kopie się osobę siędzącą naprzeciwko nas, a potem mówi "To nie ja, to on!"
szybciej nadrobiłaś zaległości, niż mnie naszła wena muszę się za siebie zabrać
***
Agusss napisał: | No dla mnie wcześnie, bo ja nie ogarniam odcinków 7. serii^^ Wiesz jakaś krzywizna się dla mnie w czasoprzestrzeni zrobiła i nie ogarniam xD | po prostu zazdroszczę
Agusss napisał: | Nie no bez przesady z tym poczuciem stylu, choć troszeczkę stateczny się zrobił. Ale to tylko na pierwszy odcinek po więzieniu xD | to znaczy, House nadal ma styl, ale taki no... nieswój Całe szczęście, że to tylko w pierwszym epie - jak się kiedyś może zbiorę do oglądania, to bym nie wytrzymała tej jego fryzury
Agusss napisał: | Może rzeczywiście nie byłoby problemu z uwierzeniem, ale z drugiej strony powtarzanie tego samego robi się nudne. I przewidywalne, bo i tak wiedziałam, że na końcu będzie wszystko dobrze. | bardziej mnie nudzi wałkowanie w kółko tego, czy House się zmienił czy nie. Takie te dialogi czasem kopiuj+wklej, byle tylko zapchać czymś czas
Agusss napisał: | Tak ten uśmieszek jakby chciał Wilson powiedzieć: "W końcu" albo coś innego ckliwego, a tutaj... Ale cóż. | no właśnie
Agusss napisał: | O tak. Wytrzymał? Może na prochach jedzie czy coś? Dokładnie jest to niemożliwe, dziwne, osobliwe czy jak to nazwać, ze tak szybko dał radę odpuścić jeśli tak długo wytrzymał bez niego. To już w 5tym sezonie bardziej przemyślane dla mnie to było. | Cuddy dosypywała mu prochów, które robiły z niego Huddy-shipera Tjaaa, w 5. sezonie zrobili to lepiej (chociaż też nie doskonale), ale już chyba lepsze takie pogodzenie się, niż poniżanie się House'a przed Wilsonem przez kilka epów.
Agusss napisał: | Wiesz ja w akademiku teraz mieszkam | aaach, świeżo upieczona studentka! No to gratulacje I nie pij za dużo, bo wątrobę masz tylko jedną
***
advantage napisał: | a wydawać by się mogło, że Wilson woli bardziej pokojowe rozwiązania | a z tych pokojowych, najbardziej lubi te sypialniane... Cóż, czasem pozory mylą
advantage napisał: | jak w ogóle znaleźć? | na demotach zawsze radzą, żeby przede wszystkim odejść od kompa
advantage napisał: | a do mlecznej zupy? | nope, tylko cukru
advantage napisał: | jak można tam żyć?? nie zazdroszczę im... ewentualnie ciepłej pogody | nie wiem, chyba do wszystkiego można przywyknąć...
advantage napisał: | a karmienie Wilsona?
Nie fair... jak House całował smutną Cuddy, gdy straciła dziecko, to po stracie Amber powinien zacałować Wilsona na śmierć xd | and saving Wilson's balls
zaczłować, yeah... albo fuck his brain out
advantage napisał: | albo doświadczają się nawzajem? | tak, to też
advantage napisał: | zdarzyło mi się, ale nie po tym, po czym myje Wilson | więc jeszcze wszystko przed Tobą
advantage napisał: | oh yeah, ale oprócz naleśników Wilsona, powinien spróbować samego Wilsona | wszystko w swoim czasie
advantage napisał: | faaaajne, tylko szkoda, że nie ma już konfrontacji z Cuddy | sort of konfrontacja z Cuddy jest w [link widoczny dla zalogowanych] fiku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|