|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:17, 22 Sie 2008 Temat postu: Fic: Be my escape. |
|
|
Kategoria: love
Zweryfikowane przez vicodin_addict
Od razu mówię, to mój pierwszy fic napisany od ... w zasadzie nawet nie wiem, kiedy napisałam ostatni, tak dawno to było. ;] Więx moze nie bd to perfekcyjne, muszę wrócić do wprawy. Od razu mówię też, że nie wiem, kiedy bsd następna część (o ile bd, chociaż w zamierzeniu jest). Zależy, czy wam się bd podobaćć, zależy, jak mi bd szło pisanie. Poza tym w word'zie wydaje się to odrobinę ... dłuższe ... O: Anyway, [try to] enjoy ;]
~*~*~*~*~*~*~*~*~
“And I’m begging you, I’m begging you, I’m begging you
To be my escape.”
Relient K – Be my escape
Dzwonek do drzwi.
Skrzypienie łóżka I stukot laski o podłogę.
Kolejny dzwonek.
- Idę! Idę, do jasnej cholery, tylko przestań w końcu dzwonić! – z nieukrywaną złością odzywa się House, kuśtykając do drzwi. – Kim żeś jest o tej porze?!
Za drzwiami stoi Wilson. Akurat podnosił rękę do dzwonka. Zatrzymuje ją w połowie drogi, nie bardzo wiedząc, co się dzieje, po czym opuszcza ją zrezygnowanym gestem. Jego zaczerwienione, smutne oczy zwracają uwagę House’a. Tak samo zresztę, jak wymuszony uśmiech onkologa, który naprawdę bardziej przypomina grymas.
- Co tu robisz o tej porze? Jest … druga w nocy.
- Ja … mogę wejść?
Gospodarz odsuwa się, przepuszczając przyjaciela, po czym idzie za nim do salonu. Siadają na kanapie, ich wzrok spotyka się na moment, po czym obaj odwracają głowy. Wpatrują się w przestrzeń, jakby salon diagnosty był czymś niezwykłym. Obaj milczą, a cisza wypełniająca pokój staje się coraz cięższa, coraz bardziej denerwująca, coraz …
-Co się st…? – House milknie, widząc James’a. Oczy onkologa stały się jeszcze smutniejsze.
- House … ja … ja nie wiem, co się dzieje … co robię źle? Ja … - przerywa i odwraca się, żeby dyskretnie otrzeć oczy. Czuje na sobie wzrok przyjaciela, spojrzenie jego głębokich niebieskich oczu, ma wrażenie, jakby prześwietlały go na wylot. – Ja … mogę się u ciebie zatrzymać? Nie na długo … tylko na jakiś czas …
- Jasne, skoro już mnie obudziłeś. Ale ja wracam spać, pościel sobie tutaj. Aha. I zrób rano kanapki, wiesz, te co lubię … - House uśmiecha się lekko.
Minęło kilka dni. House nie zapytał Wilson’a, co się stało. Wilson z kolei nie wyglądał na osobę, która chciałaby o tym rozmawiać. Uśmiechał się częściej, jego oczy nabrały blasku, zdawałoby się, że jest szczęśliwy. Z przyjemnością spędzał czas w kuchni, która od jego wprowadzenia lśniła czystością.
Mieli spędzić wieczór jak zwykle – oglądając telewizję i pijąc piwo. W pewnym momencie Wilson odstawił butelkę na stół. House spojrzał na niego, zainteresowany.
- Jeśli to kolejny pacjent, którego Cuddy chce mi wcisnąć, to … - zaczął.
- Nie, to tylko … Słuchaj, jutro są moje urodziny. Chciałem powiedzieć ci wcześniej, ale nie było okazji … zaprosiłem parę osób, więc …
House zakrztusił się piwem.
- Mogę to odwołać … jeśli …
- Czy ja powiedziałem, żebyś to odwoływał? W porządku niech przyjdą. – House wstał i ruszył w stronę sypialni.
- House, ja naprawdę chciałem Ci powiedzieć … House?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vicodin_addict dnia Śro 17:15, 27 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:26, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hej, robi się ciekawie Żądam kolejnych części!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:36, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Inka napisał: | Hej, robi się ciekawie Żądam kolejnych części! |
Już żądania? Gosh, miło mi ... i zobacze, co da się zrobić x3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:41, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
trzymam Cię za słowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Foxglove
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod biurka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:02, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Co ten Wilson taki znerwicowany? ;]
Zapowiada się interesująco, czekam na kolejne części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:03, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wow.. zaciekawiło mnie....
I ta impreza...
Pisz pisz, czekamy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:05, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
I znów się ciekawie zrobiło...
Ja też trzymam za słowo dane Ince
Kurcze, wszyscy się tu tak twórczo produkują tylko ja nie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:09, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jak mi się zachcę, to jutro zacznę dalej pisać
Dziś mi się juz nie chcę .... xD''''''''
Ayy ja wcale twórcza nie jestem, nie jeśli chodzi o fiki, napisz coś teeeż x3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:22, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja jestem beztalencie i leń do tego.
Ale może kiedyś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:31, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Poziomka napisał: | Ja jestem beztalencie i leń do tego.
Ale może kiedyś. |
Ja tak myślałam o sobie przez długi, długi czas, w końcu się przełamałam i cośtam napisałam. Poziomko, trzeba tylko troszeczkę posiedzieć i praktycznie samo się napisze, nawet nie zauważysz kiedy^^
(przepraszam za lekki offtop)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:59, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kasinka napisał: | Poziomka napisał: | Ja jestem beztalencie i leń do tego.
Ale może kiedyś. |
Ja tak myślałam o sobie przez długi, długi czas, w końcu się przełamałam i cośtam napisałam. Poziomko, trzeba tylko troszeczkę posiedzieć i praktycznie samo się napisze, nawet nie zauważysz kiedy^^
(przepraszam za lekki offtop) |
Też przepraszam za off, ale musę się wciąć.
Poziomka, do roboty!!! Wiem,że potrafisz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yourico
Richie Supporter
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:07, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
*rozgląda się z zainteresowaniem*
nyo jak ciekawie... ale gdzie dalsze części? :smt001
CZEEEEEEKAM! :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:17, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jacy my wszyscy niecierpliwi jesteśmy...^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:38, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ponieważ jak widzę, wszyscy są niecierpliwi (miło mi ) to bd następna część. Znów krótka. I odrobinę kulawe zakończenie jak dla mnie, ale wyszłam z psem i wena nie wróciła razem ze mną. Dlatego mam nadzieję, że to wam wystarczy.
Part 2
Obudził się o 7:00. Jak zwykle. Coś jednak było inaczej. Było cicho. Nie słychać było skrzypienia łóżka, na którym House przewracał się z boku na bok. Nie było też naczyń w zlewie, gotowych do zmywania. Stały obok – już umyte. Wilson zajrzał do sypialni przyjaciela.Łóżko było puste, co zdziwiło onkologa, to w końcu on zawsze wstawał pierwszy. Ciekawe, gdzie on się podziewa, myślał Wilson. Nie było sensu się łudzić, ze jest już w pracy, pojawiał się zawsze ostatni, tak na wszelki wypadek, gdyby Cuddy go zobaczyła wcześniej, na pewno wysłałaby go do kliniki. Onkolog wszedł więc do łazienki i zaczął przygotowywać się do pracy.
Tymczasem House właśnie zjeżdżał na parkin przy szpitalu. Wyszedł wcześniej, nie chciał natknąć się na Wilsona w kuchni. Nie wziął nawet kanapek Wilsona, które ten przygotował sobie do pracy. Nie zależało mu.
Nie miał mu za złe, że zaprosił przyjaciół. Nie, ale on chciał zaplanować coś tylko dla nich. Dla nich obojga. Z rozmyślań wyrwał go głos Cameron:
- House? Ty … tak wcześnie? Coś się stało?
- Cuddy dzwoniła. Powiedziała, że na mnie czeka. Jest napalona … tzn, wywnioskowałem to z tonu jej głosu, ale … na pewno jest napalona. – powiedział i wszedł do swojego gabinetu. Cameron, zdumiona, weszła za nim.
- Nie szłaś przypadkiem w przeciwnym kierunku? – zapytal House, jak zwykle pełen sarkazmu.
Cameron nie zdążyła odpowiedzieć, bo właśnie weszli Chase i Foreman. Oboje zrobili zdziwione miny na widok House’a. Chase usiadł obok Cameron, Foreman stanął przy tablicy, pełnej wczorajszych notatek, dotyczących objawów pacjenta.
- Jak leczenie? Działa? – zapytał House.
- Na razie … mam nadzieję, że to się utrzyma. – odpowiedział Foreman. – Jeśli … - przerwał i podążył wzrokiem za House’em, wychodzącym z gabinetu. – Dlaczego wyszedł?
- Bardziej zastanawia mnie, dlaczego przyszedł tak wcześnie. – odparł Chase. – To zupełnie nie w jego stylu, powinien jeszcze spać.
Do gabinetu zajrzał Wilson. Rozejrzał się, uśmiechnął na widok zdumionej trójki i odszedł w stronę własnego gabinetu.
House niecierpliwie stukał placami o blad lady w szpitalnej aptece.
- Mógłbyś się pospieszyć? Cuddy zaraz przyjdzie, nie chcę, żeby mnie widziała. – wyrwał aptekarzowi fiolkę vicodin’u i odwrócił się z zamiarem jak najszybszego udania się do gabinetu. Pech chciał, że Cuddy stała akurat za nim.
- Dzień dobry, doktor Cuddy! – uśmiechnął się i starał się ją wyminąć.
- Dzień dobry, House! – odwzajemniła uśmiech. – Jak miło cię widzieć, czy nie powinieneś być właśnie w Sali nr 1? Pacjent na ciebie czeka.
- Właściwie … miałem być w gabinecie. Cameron chciała, żebyśmy wszyscy razem poszli do Wilson’a i odśpiewali „100 lat”. Głupi pomysł, ale to mój przyjaciel … powinienem …
- Myślę, że Wilson zrozumie, jeśli zajmiesz się najpierw obowiązkami … - Cuddy odgrodziła mu drogę wyjścia.
- Chyba nie chcesz zmusić mnie, żebym się pod tobą przeczołgał, co? – wykorzystał to, że Cuddy opuściła rękę i przepchnął się między nią i ścianą, przyspieszając do wyjścia. Cuddy, zrezygnowana, wzięła karty pacjentów.
Po pracy House nie wrócił do domu. Poszedł do baru, zamówił piwo i po raz kolejny dzisiejszego dnia zatopił się w myślach. Zastanawiał się, co pomyśli Wilson, nie zobaczywszy go z resztą gości. W zasadzie o to nie dbał. Wróci, jak tamci już pójdą. Życzenia przecież mógł mu złożyć o każdej porze. W plecaku schowana była butelka białego wina. Tylko dla nich dwóch. Może nie najlepszy prezent, ale czy wino wypite z przyjacielem może być złe? Wilson raczej nie będzie narzekał.
House zamówił kolejne piwo i przestał myśleć o Wilson’ie.
W tym samym czasie Wilson siedział w salonie House’a razem z Cuddy, Cameron, Chase’em i Foreman’em. Na stoliku stała otwarta butelka wina i trzy nadal zapakowane – prezenty od zaproszonych. Onkolog starał się nie myśleć o tym, że najlepszy przyjaciel najwyraźniej miał gdzieś jego urodziny, uśmiechał się, podtrzymywał rozmowę. Starał się nie okazywać, jak bardzo chciałby, żeby wszyscy wyszli, jak bardzo chciałby być sam. Po kilki godzinach Cuddy wstała, mówiąc, że musi już iść. Podnieśli się też pozostali.
- Naprawdę? Jeszcze nie jest tak późno. – powiedział Wilson, choć w wyobraźni już widział siebie, leżącego na kanapie.
- Może i nie, ale ja jutro trzeba przyjść do pracy. – odpowiedziała Cuddy – Chyba, że ktoś od razu chce mi zgłosić, że potrzebuje dnia wolnego – rozejrzała się.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Wilson odprowadził ich do drzwi.
- Jeszcze raz dziękuję, że przyszliście. I za wino. – uśmiechnął się i zamknął drzwi. Poczuł ulgę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vicodin_addict dnia Sob 20:11, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:50, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jest długo wyczekiwana kolejna część
ale House na pewno później złożył Wilsonowi życzenia, nie?
Nie zalał się w trupa?
Przyszedł do domu i było miło...prawda?
Czekam na c.d.!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:54, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że House myśli o czymś jeszcze prócz wypicia z Jimmym wina.
Jak ostrzegłaś, że część krótka to już się przestraszyłam ,ale to przecież wcale nie było takie krótkie (czytałam znacznie krótsze i uboższe fragmenty). Podoba mi się bardzo, więc proszę szybciutko na spacer i łapać tą zagubioną wenę.
Inka dziękuję za wiarę we mnie. Może coś kiedyś z tego wyjdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:58, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie, oby kolejna część jak najszybciej się pojawiła!
Poziomka, Ty musisz coś stworzyć...I to nie kiedyś, a niedługo...Żądam przeczytania jakiegoś Twojego fika!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Any dnia Sob 14:59, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:21, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Inka oj ja nie wiem, czy Ty tego chcesz, Kochana. :smt003
(przepraszam za offtop *czerwieni się*)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:35, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Inka, z tym zalaniem się trupa ... ayy, nie chcę zdradzać szczegółów, ale tak .. życzenia złożył.
Poziomka, zmiana klasyfiakacji wiekowej na pewno powie Ci wiecej, niż ja. Nie powinnam już pisać, ale jakoś tak zaczęłam i ... nie mogę skończyć. Jak dobrze pójdzie toooooo ... może bd jeszcze dziś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:51, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Au! Będzie era!.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:08, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Może jeszcze nie w tej części, ale ... Nie myślałam, że mi to wyjdzie Więcej na dziś nie wymyslę, ale na nast. część pocekacie dłużej Enjoy! x3
Part 3
Było już późno, kiedy House postanowił wrócić do domu. „Lekki szum w głowie” nie było najlepszym wyrażeniem stanu, w jakim się znajdował. Oczywiście, wypił za dużo piw, nie aż tak dużo, żeby jechać motorem i spowodować wypadek, ale wystarczająco, żeby musieć zatrzymywać się co jakiś czas.
Starał zachowywać się cicho, ale najwyraźniej zapomniał o tym, gdy nie mógł trafić w dziurkę od klucza. Z całej siły uderzył laską w drzwi. Potem jeszcze raz. I jeszcze. Miał się właśnie zamachnąć, żeby to powtórzyć, gdy drzwi otworzyły się. Cholera, mruknął tylko i wszedł do domu, mijając ziewającego i równocześnie zdziwionego przyjaciela. Nie chciał go obudzić, po prostu zapomniał, że chwilowo nie mieszkał sam. Usiadł na sofie, i spod przymrużonych powiek obserwował, jak Wilson idzie za nim, po czym siada w fotelu naprzeciwko.
- Wszystkiego najlepszego – powiedział House i wyjął z plecaka butelkę wina. – Może i wypiłem o jedno piwo za dużo, ale uwierz, twojego prezentu nie ruszyłem.
Wilson spojrzał na niego i uniósł brwi.
- Dzięki, House.
To wszystko. Tylko, „dzięki, House”. I spotkanie ich spojrzeń. Przedłużali ten moment, ale to Greg opuścił wzrok pierwszy. Zrobił coś, co zupełnie do niego nie pasowało, nie mógł jednak znieść spojrzenia Jimmy’ego, spojrzenia pełnego wyrzutu, mówiącego, jak bardzo czuje się zawiedziony tym, ze przyjaciel zignorował jego urodziny. Nie pokazał po sobie, że ten moment, mimo że był środek nocy, go ucieszył. Nie dał po sobie poznać, że House wybrał jego ulubione Chablis, tym bardziej, że Gregory zawsze wolał czerwone wina. Diagnosta wstał i poszedł do kuchni. Za chwilę jednak wrócił – z dwoma kieliszkami.
- Napijmy się. Za ciebie, Wilson! – powiedział i wziął butelkę.
- Wydaje mi się, że tobie już wystarczy. W zasadzie to jestem pewien, że wystarczy. – Wilson wstał z zamiarem odebrania mu wina. – Chyba powinieneś się położyć. Powiem jutro Cuddy, że jesteś przeziębiony, coś wymyślę.
- Daj spokój, nie psuj tej chwili, nie było mnie całą noc. Tyle czasu czekałem, żeby złożyć ci życzenia …
Wilson spojrzał na niego. Był zdziwiony. Nie spodziewał się tego usłyszeć, nie, to było dziwne. Zamarł, z wyciągniętą w stronę butelki ręką, nie bardzo wiedząc, co teraz zrobić. Zamrugał oczami i spojrzał na House’a, próbując doszukać się w jego słowach czegoś, co potwierdziło by, że w jego tonie brzmiał sarkazm. To musiał być sarkazm, powtarzał sobie.
House, który przez ten czas zdążył już otworzyć butelkę i nalać wina do obu kieliszków, stuknął go w ramię palcami. Wilson, nadal zdziwiony, wziął swój kieliszek. House w tym czasie włączył muzykę. Nie miał pojęcia skąd płyta Relient K wzięła się w jego wieży, ale nie dbał o to, nie to było w tym momencie ważne.
I am a hostage to my own humanity
Self detained and forced to live in this mess I’ve made
- No, to za Wilson’a. Mojego najlepszego przyjaciela. – powiedział i, ku jeszcze większemu zdumieniu onkologa, cmoknął go lekko w policzek.
- No, to mnie zaskoczyłeś, House. – Wilson uśmiechnął się. – Mieszkam u ciebie od paru dni, a ty …
And all I’m asking is for You to do what You can with me
- Przestań gadać i wypij to wino, chyba, że nie masz ochoty. – House wyciągał już rękę po kieliszek, drugim ramieniem nadal opierał się o przyjaciela. – I skąd, do jasnej cholery ta muzyka … - dodał.
But I can’t ask You to give what You already gave…
- Nie ma mowy, sam wypiję, ale pamiętaj, nie upijesz mnie tak łatwo.
- kto powiedział, że chcę cię upić? – House uśmiechnął się i oblizał suche już wargi. – Strasznie tu gorąco, nie sądzisz?
Wilson zaprzeczył ruchem głowy. House jednak niewiele robił sobie z tego, co Wilson mu zasugerował. Sprawnie zdjął koszulkę z onkologa, a następnie opadł na kanapę, zahaczając laską o nogę przyjaciela, mniej więcej na wysokości kolana, pociągając go za sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:19, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ojeja, ojeja! :smt003 To się musi skończyć baaaaaaaaardzo interesująco. :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:26, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
AAAAAA padłam!
Nic więcej nie napiszę, jestem za bardzo zaskoczona i zachwycona....
Ale... przerywać w TAKIM momencie???!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:41, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, jak zakończyć, żeby wzbudzić zainteresowanie, duh?
.... albo raczej ... zdenerwować czytających
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:05, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Żebyś wiedziała. Oby następna część była jutro bo w poniedziałek wyjeżdżam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|