|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agusss
Członek Anbu

Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Wto 21:46, 08 Paź 2013 Temat postu: Dzieciństwo [M] |
|
|
Kategoria: friendship
Zweryfikowane przez Agusss
Hmmm... Szczerze to nie wiem gdzie wstawić tego fika, ale w końcu postanowiłam tutaj. To chyba najstarszy mój fik, który powstał. Ale leżał i leżał na moim komputerze odłogiem, więc w końcu postanowiłam go wstawić. Zdaje sobie sprawę, że odbiega on od rzeczywistości serialowej, ale... Nie wiem po prostu wstawiam. Może ktoś przeczyta. Może komuś się spodoba. A jak nie to i tak wstawiam
~~
- I nie życzę Ci tego, abyś przez to przechodził!
- Mógłbyś choć raz nie patrzeć na siebie jak na pieprzonego męczennika? Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek co przeżyli inni? Nie każdy miał sielankowe dzieciństwo. Ale to wcale nie jest takie proste mówić o sprawach, które Cię bolą. O sprawach, o których marzysz, aby zapomnieć. Wiesz jak to jest jak wyczekuje się rodzica powracającego z pracy? Bo ja nie… Wszyscy mówią, że wtedy się jest uśmiechniętym, zniecierpliwionym, radosnym. A wiesz, że są tacy, którzy zamiast z radością stać przy drzwiach i czekać na ojca chowają się w najciemniejszy kąt swojego pokoju modląc się, aby nigdy nie doszedł do domu? One nie czują wcale radości. One są przerażone, zlęknione, załzawione. Nie wiedzą gdzie mogą uciec, aby czuć się bezpiecznym one nie wiedzą co się stanie po przekroczeniu progu przez ojca. Czy będzie na tyle trzeźwy, że będzie zachowywał się normalnie. A może już od początku zaczną się awantury, szamotaniny wszystko co najgorsze. A wiesz jak to jest chcieć wykrzyczeć mu w twarz zamiast głupiego „kocham Cię” słowa o wiele bardzie opisujące Twoje własne odczucia „nienawidzę Cię”? Mimo, iż masz taką ochotę nigdy nie masz odwagi ich wykrzyczeć, bo boisz się że znowu Cię skrzywdzi. Ale serce nie zapomina. To wciąż żyje w Tobie. Nie ważne jak dużo czasu upłynie. Jak myślisz jak czuje się takie dziecko patrzące na szczęśliwą rodzinkę napotkaną po drodze do szkoły? Jak się czuje w otoczeniu dzieci mówiących jakich maja wspaniałych tatusiów. A one po prostu siedzą zawsze cicho i spuszczają do dołu głowę, aby ukryć strach kryjący się w ich oczach i łzy na wspomnienie słowa ”tata”. Jak myślisz chwaliłbyś się wszystkim takimi wspomnieniami?
- House Ty mówisz o…- Tamten ruchem reki uciął to pytanie. Podniósł natomiast wzrok na swojego rozmówcę. Widząc pewne przerażenie w tych brązowych oczach Wilsona chciał skończyć, ale nie potrafił.
- Wiesz jakie to uczucie widzieć łzy najbliższej i najukochańszej osoby, które wylewane są przez kogoś takiego? Wiesz jak to jest patrzeć tak na własną matkę i nie potrafić jej pocieszyć? Bo niby jak? „Mamusiu nie martw się tata nie chciał. On tylko miał zły dzień.” Czy potrafiłbyś chociaż powiedzieć takie kłamstwo wiedząc, że to kłamstwo. Że to wszystko ma inny powód, o którym nikt nie chce rozmawiać. I nagle następuje nagły obrót spraw. Tatuś robi się dobry. Już nie przychodzi i nie krzyczy. I jest wszystko pięknie. Każdy patrzy na waszą rodzinę i mówi „cóż za szczęśliwa rodzinka!” a Ty dobrze wiesz, że to nieprawda! Nie potrafisz mimo tego zapomnieć łez, bólu, strachu. Nie potrafisz wymazać tego wszystkiego z serca. To wciąż tam jest i boli. I wciąż nie potrafisz powiedzieć „kocham Cię”. Wciąż wiesz, że masz ochotę krzyczeć „nienawidzę Cię” pomimo tego iż to będzie głuchy krzyk. Lecz dla odczepnego jakoś przejdą Ci tamte słowa przez gardło. To jest prawdziwe cierpienie. Brzemię, którego nie da się zapomnieć. Prawdziwe, życiowe cierpienie ciągnące się za Tobą przez całe życie.- Greg w końcu spuścił wzrok i schował swoją twarz w dłoniach. James siedział i patrzył na niego jak jego ramiona nieznacznie drżą. W jego sercu miesza się wiele uczuć. Nie potrafi jednak poczuć się jak jego przyjaciel.
- Przykro mi. Nie wiedziałem. Co mogę dla Ciebie zrobić? - powiedział cichym, łamiącym się głosem. Tym samym położył swoją dłoń na jego ramieniu. Ten podniósł zapłakany wzrok na niego. Przysunął się do Wilsona i z całych sił przytulił się do ciała przyjaciela.
- Zrozum. Nic więcej.
~~
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Agusss dnia Wto 21:48, 08 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Richie117
Onkolog

Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:10, 09 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Co ma znaczyć: "może ktoś przeczyta"? Ja zawsze przeczytam! (no chyba że wstawisz death!fika, to wtedy zapewne nie )
Jest kategoria fików 'porno bez fabuły', a gdyby była jeszcze taka 'angst bez fabuły', to ten fik doskonale by to tej kategorii pasował. Chyba nie wypada powiedzieć o nim, że się podobał - bo to tak, jakby powiedzieć, że podobała się wycieczka do obozu w Oświęcimiu. Fiki o realistycznych problemach mogą się podobać tylko psychopatom i zwyrodnialcom
Niemniej pod względem językowym fik mi się podoba. Jest troszkę błędów interpunkcyjnych i stylistycznych, ale poza tym nie mam zastrzeżeń, bo nie da się obiektywnie ocenić tego, w jaki sposób ktoś opowiada o swoich przeżyciach. Szczególnie od relacji z traumatycznych wspomnień nie można wymagać, żeby była poetycka i elokwentna - w takim przypadku drobna chaotyczność wypowiedzi tylko nadaje jej szczerości.
Aha, i nie ma znaczenia, że odbiegłaś od serialowej rzeczywistości - to, co House'owi przytrafiło się naprawdę mogłoby zostać opisane w identyczny sposób. Można by nawet przyjąć, że House celowo nie opowiada prawdy, tylko mówi o czymś bardziej powszechnym, żeby Wilsonowi było łatwiej zrozumieć
Nie wiem, co mogę jeszcze powiedzieć, oprócz: Poor, poor House! I ten hugs na koniec - przesłodki
Dobrze, że się podzieliłaś tym fikiem. Na kompie tylko by się marnował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|