Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bo najlepsi umierają najprędzej [11/11 Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:40, 08 Gru 2009    Temat postu:

To się zabije Atris, będziemy kwita... *zue spojrzenie*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:07, 08 Gru 2009    Temat postu:

A kto wam będzie teksty betował?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:15, 08 Gru 2009    Temat postu:

Cholibka, ma niezbity argument.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:34, 08 Gru 2009    Temat postu:

Taak! W końcu jestem niezastąpiona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:44, 08 Gru 2009    Temat postu:

Atris, niezastąpiona
(ale i tak cię zabijemy jak za dużo razy pozabijasz House'a/Wilsona)

A wiesz, że Richie znalazła błąd w Indianinie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Wto 21:53, 08 Gru 2009    Temat postu:

Kur!!!
Nie dokończę kulturalnie! xD
Ale Atris... Idę po nóż, aby Cię pociąć... Albo nie siebie!!
Jak możesz, co? Ja przez Ciebie normalnie się zabiję!
Nie lubię Cię! [Dobra żartuję!]
Nie rób złego zakończenia!
Weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:09, 09 Gru 2009    Temat postu:

Ale zUe zakończenie już jest napisane
A potem będę mogła kontynuować i ożywić Jimmy'ego i zrobić z niego LOST-a
Ehh, żartuję, nic się proszę komentarzem nie sugerować
Taka głupawka mnie po "Whose Line" naszła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:07, 09 Gru 2009    Temat postu:

Nie martwcie się, jak spróbuje go zabić... *głaszcze z uczuciem rączkę opaty* *wszyscy wiedzą o co chodzi*

Chciałam poczekać z komentowaniem do ostatniej części, ale nie mogłam się powstrzymać Mignęło mi to 10 rozdziałów w straszliwym tempie, i tylko marzę o tym, żebyś z powrotem wpakowała ich do tego domku i zabarykadowała drzwi i kazała siedzieć tak długo, aż wpadną na to, czego obaj chcą (albo dopóki nie skończy im się woda. Pamiętajmy, nie wolno ich zabijać!)
Z drugiej strony, moje mroczne ja już nie może doczekać się złego zakończenia. Tylko może... niech najpierw się trochę poprzytulają?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:01, 09 Gru 2009    Temat postu:

Też bym ich chciała w tym domku, na zawsze
A może będzie jakiś fajny dodatek?
Nie będzie przytulania, przykro mi
A wiecie, że dorobiłam się ponad 100 postów w tym temacie?
Niesamowite A połowę z nich napisałam sama


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Śro 18:02, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:23, 10 Gru 2009    Temat postu:

No i wreszcie koniec. Dziękuję Muniashkowi, której tu ostatnio nie widziałam, Aguss, która jakoś przetrwała to skandaliczne opowiadanko, jakiejśtam, która dziliła się ze mna ostatni fajnymi rzeczami, 333bulletproof, która nas niedługo zaszczyci wspaniałym rozdziałem swojej twórczości, iskrzakowi, która też się tam pojawiała i tym, których pominęłam, a było ich baardzo mało.
Dziękuje wam bardzo, że to przeczytałyście. No i zapraszam do czytania części, którą dedykuję...Hilsonkom, tym wszystkim Hilsonkom, które mają na tyle silną psychikę, żeby dotrzeć aż tu
Miłego czytania
No i zrobiłam małe zamieszanie z tytułem

A miało być tak pięknie
Miało nie wiać w oczy nam
I ociekać szczęściem
Miało być "sto lat! sto lat!"
Happysad „Wszystko jedno”


Drzwi mieszkania otworzyły się. Stała w nich Cuddy. Cuddy z potarganymi włosami, Cuddy nieumalowana, Cuddy nieprzytomna, Cuddy... załamana. Zdecydowanie. Spojrzała na niego zmęczonym wzrokiem.

- James! Co ty tutaj robisz?

- Chodzi ci o Londyn konkretnie, czy może raczej o szersze rozumienie wszechświata i pytasz się mnie, co robię tu, na Ziemi?

- James! Tak się cieszę, że cię widzę! – zawołała i porwała go w ramiona. Po chwili odsunęła się na nieznaczną odległość. – Wiesz, że to już... pół roku?

- Pół roku? – wydukał. Aż tyle się nie widzieli? Aż tyle wytrzymał bez tego cholernego dupka, do którego był tak przywiązany?

- Tak. Całe pół roku.

- Mogę się z nim zobaczyć? – spytał cicho, opuszczając głowę. Dzięki temu nie zauważył, że oczy Cuddy wilgotnieją.

- James, on... – Przygryzła wargę i wpatrywała się tępo w przestrzeń. Spojrzał na nią.

- Co się stało Cuddy?! Co się stało?! – wykrzyczał i złapał ją za ramiona. Ona patrzyła na niego nieprzytomnie. Wyślizgnęła się z jego uścisku. Zacisnęła powieki i odwróciła głowę.

- Zrobiłeś mu krzywdę James. Nawet nie wiesz jak ogromną. – Otworzyła oczy i spojrzała na niego ze złością. – Jak mogłeś powiedzieć mu, że go nienawidzisz, James?!

- Ja... Cuddy...

- Nie rozumiesz, co ty mu zrobiłeś... on tak cię kochał, James. – Spod powiek popłynęły jej łzy. Wilson spuścił głowę.

- Gdzie on teraz jest?

- On... miał wstrząs kardiogenny... nic nie mogliśmy zrobić... – zamilkła. Cisza odbijała się echem w umyśle Jamesa.

Bicie jego serca wybijało rytm słowom wirującym w jego głowie.

Umarł. Umarł. Umarł. Umarł.

Odszedł. I już go nie ma. I nigdy nie wróci.

- Gdzie... –głos uwiązł mu w gardle. Cuddy wcisnęła mu w rękę karteczkę.

- Jedź, James – wyszeptała i zamknęła drzwi.

***

Wiatr wiał mocno, przenikając przez jego płaszcz i powodując drżenie. Ale to nie było ważne.

Umarł. Umarł. Umarł.

Szedł wolno pustymi alejkami, wystawiając się na podmuchy i rozglądając się uważnie.

Odszedł. I już go nie ma. I już nie wróci.

W oddali zamigotała srebrna tablica. Jego cel. Przyspieszył kroku.

Umarł. James, a ty powiedziałeś, że go nienawidzisz. Twoje ostatnie słowa...

Dopadł do końca uliczki i obrócił się w prawo. Był na miejscu.

Gregory House

Jakiś niewidoczny grot przeszył jego serce. Ukucnął, splatając ręce na brzuchu.

Doktor Gregory House
Bo najlepsi ludzie umierają najprędzej


Przepraszam, przepraszam, przepraszam...
House, przepraszam. Tak bardzo cię kocham.

Czy to robi ci różnicę? Żyłeś pół roku bez niego. Teraz go nie ma, nie bardziej, niż wcześniej.

Ale teraz wiem, że on już nie istnieje, a dawniej zawsze był. Zawsze, daleko czy nie, ale był.
I już go nie ma...

Kocham cię! Kocham! Rozumiesz?! Jesteś całym moim życiem...

Wyjął spod płaszcza dwie duże kartki i rzucił je na marmurową płytę grobu, przy którym stał. Zawiał wiatr, a one rozpierzchły na boki i zostały poniesione gdzieś daleko, wygrywając smutną melodię, którą miały dawniej przekazywać.

A on został sam...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Czw 10:26, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:35, 10 Gru 2009    Temat postu:

*foch forever*
Nienawidzę cię!
Weszłam szybko na Horum przez komórkę przed zaliczeniem lektury z biologi a ty mnie jeszcze dobijasz
*foch forever i nawet dłużej*
Jesteś zUa, bardzo zUa...
I co z tego, że tak ładnie piszesz?
I tak Cię zabije.
Grrr...
Umrzesz bolesną śmiercią.
A House zostanie wykopany z grobu. Ja ci to mówię^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:49, 10 Gru 2009    Temat postu:

Ja wiem, że nie zginął. Ten fik aż się prosi o drugą część, bo ta cała śmierć House'a wygląda mi na sprytną mistyfikacje mającą na celu pokazanie Wilsonowi, że źle zrobił. Wszyscy pod wodzą House'a stworzyli ten plan, że niby umrze, zapłacili za płytę nagrobną, a potem wysłali Cuddy, żeby niby przekazła "złą nowinę".
A w części drugiej będzie fluff.

Atris, czy to nie urocza perspektywa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:16, 10 Gru 2009    Temat postu:

Perspektywa może i urocza
Ale ten fick, to death!fick i nie będzie happy endu
Fluff się pisze, ale nie w tym opowiadaniu
A bolesnej śmierci to ja się już na pewno nie boję


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Czw 18:08, 10 Gru 2009    Temat postu:

Cytat:
Aguss, która jakoś przetrwała to skandaliczne opowiadanko

Skandaliczne?!
Tak teraz powiem, że skandaliczne! Nie będę broniła!!
Jak mogłaś?!
Foch!! Nienawidzę Cię!

To takie smutne! Jeszcze kurde słucham "nastrojowej" muzyki!
Płynie łza Wiem jestem nienormalna... Ale płynie!
Nie mogę uwierzyć, że to koniec tej wspaniałej przygody. I nie mogę uwierzyć, że tak się skończyła...
I zmiana tytułu...
Nie mam siły nawet sklecić czegoś sensownego

Uwielbiam Twe pisanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Knight of Zero
Knight of Zero


Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A z centrum :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:23, 10 Gru 2009    Temat postu:

Wieeem!
Ja płakałam jak bóbr, kiedy tylko sobie wyobraziłam tę scenę
Ciii


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:05, 10 Gru 2009    Temat postu:

1:
Cytat:
Ale teraz wiem, że on już nie istnieje, a dawniej zawsze był. Zawsze, daleko czy nie, ale był.
I już go nie ma...

Cholerna prawda. To chyba najbardziej mnie uderzyło - bo chociaż wiedziałam, że tak jest, to do tej pory się nad tym nie zastanawiałam. Różnica między żyjącą osobą, której nie można mieć - i martwą osobą, której nie można mieć.

2: Żeby nie było już tak smutno... Gwoźdź programu, wyjęty chwilę wcześniej z poprzedniej trumny House'a... *wyciąga łopatę* *z diabelskim uśmiechem podwija rękawy i, pogwizdując, idzie w kierunku grobu* Taki piękny marmur, piękny napis... i trzeba będzie zdjąć. Eh, dobrze, że mam podpisaną umowę z handlarzem używanymi nagrobkami ^^ Może komuś się spodoba i jeszcze długo posłuży (na przykład... przez wieczność?)

3: I jeszcze to!
Cytat:

- James! Co ty tutaj robisz?

- Chodzi ci o Londyn konkretnie, czy może raczej o szersze rozumienie wszechświata i pytasz się mnie, co robię tu, na Ziemi?




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 333bulletproof dnia Czw 22:06, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Hilson Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin