|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 13:28, 08 Paź 2008 Temat postu: 2 drabelki dot. Aresztowania w 5x04 |
|
|
EDIT by Richie
Konkurs nie wypalił, więc niech zostaną te dwa drabelki
koniec EDIT
-------------------------------
Zacznę rozmową, która ma za zadanie wyjaśnić, jak doszło do tego, że Wilson został aresztowany.
Złapany
- Zamknij się.
- Samochodem jedzie się po to, żeby rozmawiać. Bro rozmowy o życiu i takie tam.
- Nie było biletów na samolot. Dlatego jedziemy samochodem.
- Mimo to nie zabrałeś mnie ze sobą po to, żeby całą drogę milczeć.
- Zabrałem cię, ze względu na twoją matkę. Na nic więcej.
- Nie wierzę.
- Nie musisz.
- Chcę poznać prawdziwy powód.
- To JEST prawdziwy powód.
- Sądząc ze sposobu, w jaki zaciskasz zęby, stanowczo nie mówisz wszystkiego. Skoro nie chcesz mówić, to może ja się będę domyślał, a ty będziesz tylko kiwał, albo kręcił głową, dobrze?
- Zamknij się House, albo zostawię cię na poboczu.
- Nie możesz.
- Zapytałbym „dlaczego nie”, gdyby nie to, że wiem, że mogę i zrobię to, jeżeli się nie zamkniesz.
- Nie możesz, bo mam twoje dokumenty. Zobaczmy, co kryje się w tym portfelu. Och, jakie wzruszające zdjęcie. To twoja dziewczyna?
- Oddawaj!
- Hej, hej! Wolnego, bo zaraz nas wpakujesz do rowu! Nie wolno tak szaleć na drodze międzystanowej. Jeszcze zatrzyma nas policja..
- Oddawaj mój portfel.
- Nie, dopóki nie powiesz mi prawdy. Dlaczego jedziesz tam ze mną?
- Nie odważysz się go wyrzucić przez okno!
- O tak, to zupełnie do mnie niepodobne. Dlaczego?
- Oddawaj!
- Ups.
- Ty dupku, wyrzuciłeś go!
- To nie moja wina. Szarpnąłeś kierownicą i sam wypadł. Możesz sobie pogratulować.
- Zawracam.
- Chyba nie przez trawnik?
- Na najbliższym zjeździe zawracam, a ty zostajesz.
- To może w międzyczasie opowiesz mi, dlaczego mnie w ogóle zabrałeś?
- Zamknij się.
- Czy coś za nami błyska, czy to ty miotasz błyskawice?
- Co? Jasny szlag! To wóz szeryfa!
- Jimmy ma przechlapane... Jimmy ma przechlapane... Zaczekaj! Nie zatrzymuj się, ktoś do mnie dzwoni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:19, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A/N. No dobra, ja wiem, że moja teoria dotycząca aresztowanie jest nierealna, ale innego pomysłu nie miałam
po drugie, ten... dialog wyglądałby lepiej po angielsku, ale cóż...
~~~~~~~~~~~~~~
- House, co ty wyprawiasz?
- Robię to, na co zawsze miałem ochotę...
- Nie sądzę, żeby to był odpowiedni moment...
- Jeśli nie teraz, to kiedy? Gdy tylko wysadzisz mnie pod domem mojej matki, zawrócisz i pewnie już nigdy się nie zobaczymy.
- Właściwie miałem zamiar zaczekać i zabrać cię z powrotem do Princeton, ale skoro już to zaproponowałeś...
- Zatem widzisz, że muszę korzystać z okazji...
- Mimo wszystko nie sądzę, żeby to była właściwa chwila...
- ... zawsze jest odpowiednia chwila na to--
- Oh... Housssee...
- Mmmm??
- ...
- ...
- House?! Cholera... ohhh... z naprzeciwka jedzie radiowóz...
- Mhm...
- House... Przestań... On... może... zobaczyć...
- ...uśmiechaj się... i... zachowuj... normalnie...
- ...
- ...
- Przejechał... ohhh... Greeeg...
- Mmmm...
- Niech to jasna cholera, zawrócił!!!
***
- ... i pamiętaj: Nie schylaj się po mydło!
(Btw - mam nadzieję, że skrywany przez cztery dekady sekret nie dotyczy tego, że House i Wilson są braćmi )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|