|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:55, 23 Paź 2009 Temat postu: Zwieciadło zakryte mgłą... [BO, NZ 3/?] |
|
|
Zweryfikowany przez autorkę
Kolejny mój fick. Zainspirowany piosenką ,,Time to say goodbye" i 1.Prolog
Miarowy stukot kół. Ryk motockla. Wrażenie niesamowitej przestrzeni. Ukojenie po męczącym dniu.
I nagle stop. Zatrzymanie w przestrzeni. I huk. Rozpryśnięte kawałeczki metalu. Pomarańczowe. Charakterystyczne dla tylko jednego motoru w tym mieście.
I znów huk. Niesamowity ból. Krzyk. Pulsująca głowa. Cisza.
Karetka. Spokój. Twarze jakby znajome. Trudnośći w skupieniu myśli. I znów ból. Gorszy niż kiedykolwiek.
Odpłynął.
I znów stukot i krzyki. Wirujące twarze, które widzi przez zaciśnięte oczy. Cuddy i Wilson biegnący za noszami. Cameron. Ciemność, pustka, nicość.
Ból i strach. Cisza.
Głosy. Spokój. Znowu widzi. Dwie znajome twarze. Chcą go zabrać, pochwycić. Nie, nie pójdzie z nimi. Musi wrócić do niej.
Ona czeka i płacze. Słyszy ją, choć jej nie widzi. Dlaczego? Tego jeszcze nie wie. Ich przecież widzi tak wyraźnie.
Jakieś rozmowy. Jednak nie zna tym razem głosu. Próbuje otworzyć oczy. Widzi tylko jasne światło.
- Wracaj. To jeszcze nie twój czas.
Znajoma twarz i niewypowiedziana ulga.
- Tak wracaj. Złego nawet diabli nie biorą.
- Mam jeszcze czas.
Leci. Znów widok który zna, cieszy się tym co widzi.
Łóżko szpitalne. A ona obok niego. Widzi ją i czuje, że trzyma jego dłoń, chciałby coś powiedzieć, lecz nie może.
- House i po co ci to było? Mogłeś zostać na balu dobroczynnym, ale się tak uparłeś. Szkoda, że mnie nie słyszysz.
- Cameron słyszę Cię.
Prawie widzi jej zdziwienie. Choć tak naprawdę nic nie widzi.
Znowu jedzie. Jakieś badania. Cisza.
Wrócił. Czuje, że chyba przeprowadzono reanimację. Jednak jest wsród żywych. Który już raz otarł się o śmierć?
Nie może zliczyć. Zasypia.
Znowu Cameron nad jego głową. Uśmiecha się, choć widać, że płakała.
I znowo ciemność, cisza i głos, lecz za każdym razem widzi nad soba niezmiennie troskliwą Allison.
Operacja i łzy Cameron. Całkowita ciemność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bajeczka dnia Wto 13:44, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:04, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się, choc 'Zakazany Owoc' bardziej przypadł mi do gustu. Napisz ciąg dalszy ZO... <prosi>
Ale ogólnie nie mogę ci powiedziec, że jest beznadziejnie, bo nie jest. jest bardzo dobrze. I choc bardzo chcę następny rozdział ZO, to i tak nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:07, 23 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiśći ZO będzie dalej prowadzone, bo nie moge ich tak biednych w tej Atlancie zostawić A Zwierciadło.. nie jest jednopartówką, będzie miało kilka części, ta to tylko wstęp. Ogólnie chcę pokazac tu dylemty moralne House'a ale to później. Napisane w 10 minut, wpływ chwili. I żądnego z fika nie mam zamiaru porzucać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:13, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Śliczne ;* .
Ja tak samo jak Jakaśtam czekam na kolejną część ZO .
Ale również na kolejną część Zwierciadła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:47, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dziady jeszcze przede mną, a prolog zrozumiałam tak pośrednio...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:47, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Piękne. Lubię tego typu fiki. Czekam na następne części i oczywiście ZO.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sonea dnia Śro 21:37, 08 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:35, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Po długim czasie nieobecności, stwierdziłam, ze musze tu coż napisać. a więc część druga:
2.
Siedziała przy biurku. Zotsało jej jesczze trochę papierkowej roboty, zaraz pójdzie do domu. Była zmęczona. zerwanie z Chasem osłabiło ją, nie miała checi ani siły pracować. Nie miała jednak zamiaru brac urlopu. W szpitalu czuła się potrzebna,a w domu chyba by zwariowała. Karetka, chyba przywieźli kogoś z wypadku. A juz miała nadzieję, ze jednak wyjdzie wcześniej z pracy..
*********
- Tętno spada!
- Zabierzcie go prosto na oiom.
- Niech ktoś idzie po doktor Cameron!
Wybiegła. Zobaczyla jego twarz całą we krwi. Nie był przytomny, tętno i puls spadaly. Przez chwilę oprzytomniał, ale nie mógł otworzyć oczu.
Operowano go kilknaście godzin, później zapadł w śpiączkę. Przyglądała się jego twarzy z której odczytywala ból, jeszcze większy, niż w czasie najsilniejszych ataków. Nie wiedziała co się dzieje, nikt nie chciał jej udzielic informacji. Nie mogła siedzieć przy nim w dzień, to miejsce okupywała Cuddy. Nigdy się zbytnio nie lubiły. Wiedziała, że szefowa próbuje hmm uwieść House'a? Tak, to chyba dobre słowo, choć ostatnio stawała sie jeszcze bardziej zaborcza. Wręcz nie do zniesienia. Być moze była zazdrosna... o nią? Czy miała ku temu jakiekolwiek powody. No tak, do kona zycia będzie chodziła z łątką ,,kochającej House'a". Próbowała sie od tego uwolnić, lecz... Tak naprawde jeżeli raz w zyciu otrzymasz etykietkę, to zawsze w wiekszym lub mniejszym stopniu bedzesz ja trzyamć. Ludzie dzieleni sa na szufladki, już od najmłodyszch lat.
Nie można tego uniknąć czy zmienić.
Siedziała więc przy nim wieczorem, gdy Cuddy jechała do domu,a Wilson miał najwięcje pacjentów. Nie chciała być widziana. Choć kilka chwil samotności dawało jej duzo. A przy nim spiącym, właściwie była sama.
Po kilku dniach natknęła się jednak na Wilsona. Wclae nie zdziwił się jej widokiem. Wstała i wyszła.
W domu mogła doznac ukojenia. W swojej małej twierdzy, gdzie zebrane były wszystkie jej myśli i sny. Usłyszała pukanie.
Za drzwiami stał, Wilson. Nie mogła odczytać wyrazu jego twarzy, na której malowała się ulga, smutek, i w małej ilości radość.
Gestem kazałą mu usiąść.
- Obudził się- na jej twazy pojawił się uśmiech. - Niestety wypadek sprawił, ze jest ślepy.
Szok. Mimowolnie spłynęły jej łzy. Przytulił ją. Nie wiedział co odpowiedzieć.
- Potrzebuję cię. Chcę zabrać go gdzieś dalej na urlop, być moze do Europy. Musimy oswoić go z tą myślą. Pojedziesz?
Zgodziła się. Rankiem przyjechali po nią oboje. Weszła do samochodu. Czuła sie okropnie, byc moze gorzej od niego. Siedzieli oboje z tyłu. Spojrzała w jego piękne oczy. Nie potrafiła uświadomić sobie, ze on jej nie widzi. Dotknał jej ramienia. Zadrżała.
- Potrzebuję Cię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:11, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się forma narracji. Taka zwięzła i rzeczowa, dzięki temu precyzyjnie oddająca przebieg zdarzenia.
Ostatnie zdanie wypowiedziane przez House'a otwiera nowy rozdział w jego życiu. Co mi się podoba, to fakt, iż jest w nim zarezerwowane stałe miejsce dla Cam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:17, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Oślepł...
<zamurowa>
Biedny House... temu to zawsze pod górkę xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:44, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tak jakoś postanowiłam tu coś napisać. Tak dziwnie wyszło, mam nadzieję, że nie zbyt ckliwie. Tylko tak.. romantycznie.
3.
Droga upłynęła im w ciszy. Każda z tych trzech osób próbowała poradzić sobie z własnymi uczuciami.
Tego się każdy bał. Tej ciszy, długiej i niezręcznej. Każde z nich popełniło ostatnio tyle błędów. Każde było uparte i nie chciało się do nich przyznać.
Czuli, że nadszedł ten czas. Katharsis, oczyszczenie. Wewnętrzny, żal za swoje grzechy i przewinienia.
Dojechali na miejsce. Piękna wrześniowa pogoda, ostatnie dni zachodzącego lata. Cameron tylko raz odważyła się spojrzeć. Nie wiedziała czemu, przecież on i tak by o tym nie wiedział.
Wieczorem dojechali na miejsce.
Miejsce było magiczne, wielka, drewniana willa gdzieś pośrodku lasu. Blisko było jezioro, które przypominało Cam te z parku do joggingu gdzie House tak lubił przesiadywać.
- Piękne miejsce- szepnęła.
Zapadła noc, jednak żadne z nich nie spało. Około 2 Wilson poszedł do swojego pokoju, a Allison siedziała na tarasie i patrzyła w gwiazdy. Nagle poczuła dłoń na swym ramieniu.
- Lubisz samotność?- House usiadł koło niej.
- Tak.
- Ja też kiedyś lubiłam. Przez te pół wieku kochałem samotność. Na starość mi się zmieniło.
- Dlaczego?
- Bo samotność to ciemność, a mi teraz przyda się światło.
- Kto jest twoim światłem- zadawała tak banalne pytania, lecz czuła, że to jest jedna z niewielu okazji, gdy on się otwiera na prawdziwą rozmowę.
- Dziś ty, jutro może ktoś inny. Nic nie stoi w miejscu, nasze życie i świat wciąż się zmienia.
Chwila ciszy. Cameron trochę zdziwiły te wyznania. Jednak czułe, że właśnie opadły jakieś maski i czas zaufać ślepemu(o ironio!) losowi.
- A co się stanie gdy światło zgaśnie?
- Wtedy pozostaje ciemność. Uwierz, że ta fizyczna jest o wiele lepsza niż ta psychiczna.- cedził cicho słowo po słowie, nie otwierając oczu.
- Moje światło już raz zgasło.
- Wiem, ale ty nigdy nie byłaś w mroku. Bije z ciebie wewnętrzne światło. To, czego brakuje mi.
Spojrzała na niego. Nie wiedziała co odpowiedzieć.
- Jesteś tu jeszcze?
- Tak.
- Spodziewałem się takiej twojej reakcji. Pomyślałaś, że oprócz kalectwa, ślepoty, to jeszcze oszalałem?
- Ty zawsze byłeś szalony.
- Ta odpowiedź mnie satysfakcjonuje.
.....
Kilka minut upłynęło im w ciszy.
- Ja już kiedyś straciłem swoje światło.
- Ja też.
- Może poszukajmy go razem?- mówiąc to chwycił ją za rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kin
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my wild island Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:04, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Może i trochę cukrowo, ale w sumie ok Tak mi to światło jakoś z Magdą M się skojarzyło, i teraz znowu będzie za mną Korzecki chodził, eh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:00, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Miałaś potrzebę takiego ich zejścia się. Zresztą właściwie każde zawiązanie związku ma coś z ckliwości, trudno być w takiej chwili zdystansowanym i chłodnym. Tak cukrowo powinno być, a dla nich wypowiadanie takich słów z pewnością nie było łatwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:55, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
początek nieco dramatyczny, wypadek i jego następstwa... ale ostatnia część osładza całość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:48, 08 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnia część jest bardzo ładna, zresztą ja zostaję fanką Bajeczki, bo bardzo mi się podoba narracja, opisuje uczucia w bardzo odpowiadający mi sposób, może i jest cukierkowe, ale jakie ma być to fick o Cameron a Cameron jest w pewien sposób cukierkowa, dobra dziewczyna szukająca szczęśliwego zakończenia. Bo chyba trzeba być popaprańcem, zeby chcieć na końcu łez, smutku i topienia smutków w alkoholu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|