|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
T.
Anestezjolog
Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:53, 30 Wrz 2008 Temat postu: Zapach kobiety [Bajka na dobranoc 5] |
|
|
Moja obecność tutaj jest pewnie niemałym zdziwieniem
Bajki na dobranoc pisze w Huddy,ale dziś mały wyjątek.
Z dedykacją dla Nisi
Zapach Kobiety
Obłóczona światu i jawie,
Ziemskim okryta całunem,
Leżała kiedyś
Krzyżem na trawie,
Rozpamietując pocałunek...
Maria Pawlikowska Jasnorzewska
Krople deszczu uderzały miarowo w okno, rozbryzgując się na tafli szkła i tworząc fantazyjne wzory. Ciągnące się smugi szarych od smogu i ulicznego pyłu kropel, tworzyły małe potoki, by potem połączyć sie w wezbrane rzeki i zniknąć w końcu w czarnej otchłani cynkowej rynny. Jaki był ich dalszy los -mógł sie jedynie domyśleć. Teraz nie interesowało go nic innego jak tylko liczenie kropel -czynność, która pozwalała mu odpędzić od siebie myśli, które wracały z uporem maniaka i nie dawały spokoju. Zepchnięcie ich w najdalszy zakamarek świadomości, okazało sie równie niemożliwe, jak i bezcelowe -bo Gregory House nie potrafił zostawić problemu nie rozwiązanego, zagadki bez jej rozwikłania, a pytania bez odpowiedzi.
Pamiętał dobrze moment, kiedy zobaczył ja po raz pierwszy. Weszła do jego gabinetu pewnym krokiem. Była taka młoda. Pomyślał, że to prawie jeszcze dziecko. Patrzyła na niego tymi swoimi wielkimi, sarnimi oczami, jak na wilka, który zaraz zapyta o dom babci. Może juz jakaś życzliwa dusza opowiedziała mu o jego złej sławie?
- Przytułek dla sierotek ulicę dalej -powiedział tylko, patrząc jak młoda kobieta rozgląda sie nerwowo po gabinecie. Jego brutalne słowa wywołały gwałtowna przemianę. Dziewczyna wyprostowała sie,uniosła głowę, jakby chciała spojrzeć na niego z góry, a jej oczy zabłysły tysiącem gniewnych iskierek.
- Chce dla pana pracować i chce, żeby przeprowadził pan ze mna rozmowę -w jej głosie zabrzmiała duma i upór.
- Ale ja nie chce. Koniec rozmowy -zdecydował nie pozostawiając jej cienia wątpliwości co do swoich intencji. Wrócił do oglądania ulubionej mydlanej opery mydlanej, uważając sprawę za zakończona. A co gdyby wtedy po prostu wyszła? Ile odwagi kosztowało ją pozostanie w jego gabinecie?
- Nie -usłyszał po chwili i ponownie spojrzał na kobietę, która nadal stała z podniesiona dumnie głową i dezaprobatą w oczach.
- Co nie? -miał ochotę sie śmiać. Czy ta smarkula właśnie ośmieliła sie mu przeciwstawić? Poczuł nagły przypływ zainteresowania -mam to uznać za molestowanie w pracy?
- Nie pozwolę sie tak po prostu wyrzucić. To, że jestem młoda kobietą, to nie znaczy, że ktoś może mnie traktować jak powietrze. Nie pozwolę sie tak traktować. Przyszłam tu na rozmowę kwalifikacyjna i chce żeby została ona przeprowadzona -powiedziała spokojnie, ale stanowczo. Po strachliwej i kruchej dziewczynce nie było śladu.
- Dobrze -powiedział po chwil namysłu -powiedz z iloma profesorami sie przespałaś, żeby uzyskać stypendium na ostatnim roku? -zapytał tak jakby to było rutynowe pytanie aplikantów o prace.
- Z tyloma ile było potrzeba -odpowiedziała bez zastanowienia.
Patrzył na nią zaskoczony odpowiedzią. Dobrze wiedział, jakie miała wyniki. Była zdolna. Piekielnie zdolna i piekielnie ambitna. A do tego piękna. Czy on nie zauważył tego wcześniej? Długie gęste włosy spływały na ramiona miękkimi falami, okalając łagodnie jej śliczną dziewczęca i tak bardzo świeżą twarz. Jak by to było zanurzyć dłonie w te włosy? Czy sa tak miękkie w dotyku na jakie wyglądają? czy pachną lawendą i różanym olejkiem...? Ta mała miała w sobie coć...była tak bardzo krucha, delikatna...widział to jak tylko weszła. Chciał ja zniechęcić, chciał oszczędzić czasu sobie i jej, sprawić, że wybiegnie wsciekła i poszuka normalnej pracy. Praca u niego nie była dla takiej kobiety. Ale zamiast tego, ona stała przed nim hardo, nieustępliwie patrząc mu w oczy niczym równy z równym. Taka krucha...ale i silna jednocześnie...
- Będziesz tego żałować -kiedy sens jego słów dotarł do niej, po raz kolejny zobaczył jej gwałtowna przemianę. Mięśnie twarzy do tej pory spiete i surowe rozluźniły sie, a zaciśnięte usta drgnęły w nieśmiałym uśmiechu. W jej oczach rozbłysły radosne błyski. Wyglądała jakby miała mu zaraz rzucic sie na szyje. Chyba tylko cudem sie powstrzymała.
- Idź po fartuch, a potem spotkamy sie w laboratorium -powiedział szybko, chcąc uniknąć wylewnych podziękowań.
-Jak to, teraz? Juz? -Nie mogła ukryc zaskoczenia. W tej dziewczynie dało sie czytać jak w otwartej księdze.
- A co, mam ci zrobić herbatkę? To bedzie raczej twoim obowiązkiem.
***
Allison Cameron. Nigdy nie żałował, że ja przyjął. Była jak powiew świeżego, rześkiego powietrza w jego szarym, smutnym życiu. Przez te wszystkie lata parzył jak jak z małej, nieśmiałej, litującej się nad całym światem dziewczynki, zamienia sie w pełną życia, pasji i pewności siebie kobietę. Była jak kwiat, który rozkwita w odpowiednim czasie, pielęgnowany i formowany przez delikatne dłonie wprawnego ogrodnika. Lubił myśleć, że czasem to były jego własne dłonie. Chciał ja nauczyć tak wiele. Nie tylko w kwestii wiedzy i doświadczania w kwestiach medycznych jakie sam posiadał, ale tych wszystkich bolesnych prawd o zyciu, które i tak by kiedyś odkryła sama. Mówiąc jej o tym brutalnie i wprost, na swój własny sposób, zbierał kamienie z jej krętej i wyboistej drogi i przeganiał chmury znad jej nieba. Nie było istotne czy ona to doceni. To był jedyny sposób, w jaki mógł wyrazić jej wdzięczność za to wszystko co dla niego robiła. Inaczej nie umiał.
Jednego tylko nie znosił. Kiedy patrzyła na niego tym swoim wzrokiem pełnym litości i współczucia. Nie chciał tego. Nie potrzebował czyjejkolwiek litości, a zwłaszcza jej. Kiedyś na samym początku, myślał, że ona cos do niego czuje. Wymusiła na nim spotkanie...ale to nie była miłość...to była litośc... Bolało. Tak cholernie bolało. Kiedy zdał sobie sprawę, że spotyka sie z nim tylko dlatego, że jest kaleką, a nie ze względu na niego samego, był wściekły. Jej naturą było pochylać sie nad każdym żywym stworzeniem, które potrzebowało pomocy, które cierpiało. On nie chciał byc kolejnym z nich.
***
A dziś tak po prostu go pocałowała. Ale to nie była ta sama kobieta. To nie była ta sama Allison Cameron, która przyjmował do pracy. Zmieniła sie. Nadal biło od niej ciepło, które sprawiało, że każdy człowiek, który z nia rozmawiała czuł sie jedyny i wyjątkowy. Nadal była pełna współczucia i wyrozumiałości dla innych. Ale wiele sie nauczyła. Nauczyła sie dbać o siebie -tego zdrowego egoizmu, który pozwala nie zwariować w świecie pełnym cierpienia i kalek, które nie zawsze potrzebują litości. Potrafiła mówić "nie" i bronic z pasja swoich pasji. Choć to akurat była jego zasługa. To on wydobył z niej i pozwolił rozwinąć sie cechom, które dostrzegł juz podczas ich pierwszej rozmowy. Tak...zdecydowanie Allison Cameron nie była juz ta samą przestraszoną dziewczynka. Była dojrzałą, piekna kobieta. Kobieta,która go pocałowała.
Zaskoczyła go.
Nie mógł oderwać wzroku od jej ust, które zbliżały sie do jego własnych coraz bardziej i bardziej...Stał ja zaczarowany, kiedy jej delikatny zapach wdarł sie w jego nozdrza, wprawiając w szaleństwo wszystkie jego zmysły. Lawenda i róża...Kiedy jej miękkie wargi przywarły w końcu do jego ust, przyjemny dreszcz podniecenia wstrząsnął jego ciałem. Poczuł jak delikatny dotyk języka i rozchylił usta w niemym zaproszeniu. Nie mógł pozostać dłużej bierny. Przywarł do niej mocniej pogłębiając pocałunek -chciał chociaż raz, chociaż na chwilę zatracić sie w tej pieszczocie, o którj marzył od tak dawna.
Kiedy poczuł jak jej ręka zanurza się w fartuchu sięgając po strzykawkę, uczucie zawodu ścisnęło go za gardło, pozbawiając oddechu. Za wszystko co piękne trzeba drogo zapłacić, myślał wielokrotnie wspominając ten pocałunek.
Bardzo chciał wierzyć, że to miało znaczenie. Jednak wszystkie znaki na niebie i ziemi, świadczyły cos zupełnie innego.
***
Nieświadomy jej obecności, miarowo wystukiwał laską rytm rozbijających sie o szybę kropel. Z zamyślenia wyrwał go zapach kobiety...zapach, który stał mu sie bliski tak bardzo, że poznałby go w każdych okolicznościach. Kiedy odwrócił sie, stała za nim. Była poważna, nieodgadnione spojrzenie błąkało sie gdzieś ponad jego głową -oznaczało to zawsze to samo -poważna rozmowa.
- House, to nie miało być tak...-zaczęła nie patrząc wcale na niego.
- A jak? -Był wkurzony i wcale nie miał zamiaru jej tego ułatwiać -co bys zrobiła żeby mnie ratować? Przespała byś sie ze mną? -kpił z niej, choc w środku czuł jak wzbiera w nim wściekłość.
- Pocałowałam cie, bo chciałam, bo to był dobry pretekst -odpowiedziała cicho.
Patrzył na nią zaskoczony. Czy coś sie zmieniło? Czy mówiła prawdę? Powoli, niepewnie wstał z fotela. Cameron podeszła bliżej i dotknęła dłonią szorstkiego policzka mężczyzny.
- Będziesz tego żałować -powiedział, wyrażając w tym stwierdzeniu wszystkie wątpliwości, które uparcie cisnęły mu sie na myśl.
- I co z tego? -Przylgnęła do niego całym ciałem, chowając twarz w zagłębieniu między jego szyja a obojczykiem. Objął ją, zanurzając twarz w jej gęstych, miękkich włosach. Pachniały lawendą i różą.
Nie mam pojęcia czy sie przypadkiem nie powtarzam...Nie wiem czy takiego motywu juz nie było...jesli tak wybaczcie:D
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez T. dnia Wto 23:02, 30 Wrz 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:09, 30 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Oj T., toś mnie zaskoczyła, nie sądziłam, że może Ci wyjść taki piękny Hameronek. Jestem zauroczona i czuję w powietrzu lawendę i różę... Piękne!! Dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:27, 30 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Było kilka błędów, parę literówek, ale oprócz tego... Ładnie! Nie jestem Hameronką, w ogóle mało rzeczy mnie rusza, ale to było ładne. Zaintrygował mnie tytuł - "Zapach kobiety", kocham ten film. Tutaj akcja polega zupełnie na czymś innym, ale wciąż pojawia się ten motyw zapachu, sensualizm. I to jest piękne. Lubię opowiadania, w których pojawiają się właśnie takie odwołania do zapachów czy smaków.
Bardzo ładne. (Mimo kilku niedociągnięć.)
Kat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
corazón
Ratownik Medyczny
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 6:58, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Śliczne! Piękny Hameronek Ci wyszedł.
Jak dla mnie, to możesz nam pisać bajki na dobranoc, jeśli nie codziennie, to chociaż raz na tydzień
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:00, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zmieniła sie. Nadal biło od niej ciepło, które sprawiało, że każdy człowiek, który z nia rozmawiała czuł sie jedyny i wyjątkowy. Nadal była pełna współczucia i wyrozumiałości dla innych. Ale wiele sie nauczyła. Nauczyła sie dbać o siebie
pokazałaś ,że miłość zmieniła ją do niego. pięknie opisałaś te uczucia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:31, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
piękne
oh, czemu nie piszesz hameronków, tylko huddy?
mogłabym czytać takie fiki codziennie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczny kiciuś
Tasak Ockhama
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 713
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:59, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - Pocałowałam cie, bo chciałam, bo to był dobry pretekst -odpowiedziała cicho. |
Dziękuję Ci za to zdanie. Zawsze tak czułam, ale nigdy nie ubrałam tego w słowa tak prosto. Bo to jest dla mnie najpiękniejsze - to nie pocałunek był pretekstem do pobrania krwi - to konieczność pobrania krwi była pretekstem do pocałunku.
Bardzo ładnie napisane - odwiedzaj nas częściej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:19, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
hah! super, ja chce więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:47, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, fik twojego autorstwa w dziale Hameron to było niezłe zaskoczenie... Ale bardzo miłe i pozytywne. Ślcznie opsałas to wszystko... Tak ciepło, subtelnie i dokładnie pokazałaś postać Cameron. Jestem pod wrażeniem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eithne dnia Śro 15:50, 01 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:25, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podobał Twój fik, naprawdę śliczny i tak ładnie to wszystko ująłeś.
Może częściej będziesz pisać bajki w dziale Hameron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:43, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
śliczne śliczne śliiiiiiiiczne. i kojarzy sie z filmem "Zapach kobiety".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:30, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne, jak zresztą wszystkie Twoje bajki na dobranoc.
Przypominasz innym, że trzeba czasem wyjść z hudzinkowego zaścianka.
Podoba mi się Twoja kreacja Cameron, zmienia się tak jak ta serialowa, powoli dorasta, chociaż dalej jest w niej dobroć dla wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:36, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
to jest takie ładne...
te jej dorastanie i dojrzewanie przy miłości, jaką darzyła House'a
dla mnie mogłabyś częściej pisać takie Hameronkowe bajki na dobranoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gora
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:41, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ładne.
Takie cudownie nastrojowe.
I Cameron rzeczywiście zmieniła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:09, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Swietne. Był tam co [prawda jakiś błąd bodajże z powtórzeniem wyrazu ale poza tym ok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiamondB*tch
Immunolog
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:25, 08 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jak to milo sobie poprawić humor takim Hameronkami. Cudo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pino
Stażysta
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nibylandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:08, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
House jako wilk i ogrodnik. Cameron jako mała dziewczynka i kwiat.
Piękne
Nareszcie cała prawda o pocałunku ujrzała światło dzienne. Pobranie krwi było tylko pretekstem. A jakże! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:07, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wow!
Piękny Hameronek.
Bardzo mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.eD.ical
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:31, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ee no klasa bardzo fajny Hameronek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[H]oney^^
Rezydent
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krawata Jimmiego ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:39, 07 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zmysłowe i z wyczuciem
Pozytywnieee.... uroczy Hameronek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kruszynka85
Pacjent
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:54, 07 Maj 2012 Temat postu: ... |
|
|
Piękna miniaturka, pełna zmysłowości i namiętności....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|