|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:46, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładnie. ;* . Wręcz ślicznie. Ale krótko. Pisz szybko kolejną część, bo Twój fik jest naprawdę dobry .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:49, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
a co z Housem ?
czemu go tu nie ma ?
świetna ta krótka część, czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:39, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jen napisał: | a co z Housem ?
czemu go tu nie ma ?
|
Tajemnica roziweje sie w odcinku 7b;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:54, 19 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A kiedy się doczekam(y) tego odcinka? ; > ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:33, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Powiem Ci że nie mam pojęcia:( O ile w wakacje byłam wolna i pisałam w miare regularnie, to teraz mam kompletnie zawalony czas. Wstaję 6:30 do domu wracam 14:30 lub 16:00, potem znowu nauka itp. ide spac i kompletnie nie mam na nic siły. Będę się bardzo starała w przeciągu tego tygodnia, ale nie obiecuję, zadnych konkreteniejszych dat. Mam nadzieję że się wywiążę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bajeczka dnia Nie 12:34, 20 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:56, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
To masz tak samo jak ja. Wychodze z domu o 8:00. Wracam o 15:30 albo 15:45. Pochłaniam obiad i znów wychodzę, wracam o 20:00. Nauka, bo najlepiej sie wkuwa wieczorem. W środy i czwartki House o 20:40, więc ogladam i znowu nauka i spać. Ja nawet w wakacje nie miałem czasu pisać. Dużo mnie nie było ;p. A teraz to tym bardziej, więc Cię doskonale rozumiem . Jeszcze czeka mnie przeprowadzka i remont. W sumie to już połowa przeprowadzi tylko jeszcze remont i luzik. ;p.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SzatuunZiioom_ dnia Nie 19:01, 20 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:19, 20 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Fakt najlepiej się wkuwa wieczorem:D Ale naprawdę nauka mnie dobija. Moim zdaniem to strasznie nie fair, ze 1 klasa gim siedzi w szkole nawet do 16 a 3 która sie powinna do testów przygotowywać o 12:30. Pocieszam sie tylko myslą ze przeciez ja też będe kiedyś w kl 3 A póki co części Zakazanego Owocu będe bardzo nieregularne: A tak przy okazji pani od polskiego pytała Nas ostatnio o to co to jest zakazany owoc. Wiedziałam doskonale:D Ale część sie już smaży i mam nadzieję że będzię może we wtorek wieczorem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:21, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Miło . Ja teraz jestem w 3 gim ;p . No i kończę o 14 albo 14:55 . Też zależy od tego jak nauczyciele są. Ale nie życzę Ci 3 gim tak przerypanej jak ja mam. Kurde w ferie zimowe mieć zajęcia dodatkowe? Przegiecie ;p . Fajnie jest w 1 ;p . Jak idziesz do nowej szkoy to nowych ludzi poznajesz ;d. Ja przeszedłem w 6 klasie do swojej szkoły i Ci powiem, że nigdy nie jest nudno. PO za tym łatwe tematy w 1 są. 2 jest najgorsza najwięcej materiału wchodzi. Ale 2 jest najważniejsza. Dlatego miałem lepsze oceny w drugiej, bo się postarać musiałem, zeby na debila nie wyjść ;p.
Pozdrawiam .
Szatuun i Bajeczko
- widzę że wam się miło gawędzi, ale przypominam, że to jest dział pisarski, a wątki szkolne i wszelkiej maści oftop znajduje się w podziemiu, a jak chcecie prywatnie poomawiać sprawy - zawsze możecie także skorzystać z PW.
Wasza fajna moderatorka uśmiechająca się do was - kropka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:54, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ty masz naprawdę trzynaście lat? chodzisz do pierwszej gminazjum? nie wierzę...
Trzeba ci przyznac masz talent. Piszesz tak, że wszystko staje się takie realne, rzeczywiste. Oddajesz doskonale emocje, co wbrew pozorom nie jest zbyt łatwe. Czytając twoje opowiadanie niejednokrotnie miałam ochotę się popłakac. Poprostu twój tekst wzrusza człowieka.
Z niecierpliwością czekam na kolejną częśc (nie popędzam cię, sama wiem jak to nie miec czasu [o 6.30 wychodzę z domu, wracam o 19-20 - nie ma co uroki bycia w 2 gim]).
Mam nadzieję, że niedługo wkleisz kolejną częśc bo czuję straszny niedosyt.
Życzę weny i pozdrawiam,
jakastam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:17, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich i powracam z nową częścią. Kompletnie nie miałam czasu by tu cokolwiek napisać, wkońcu jednak mi się udało. A część jest dedykowana wiernym czytelnikom SzatunnZiom Jen oraz motywującej mnie ostatnio jakiejśtam Mam nadzieję że się spodoba
Part 7b
Zaczynam życie od nowa. Czy wiele osób nie budzi się z tą myślą co dnia? Każdy choć raz chciał zmienić swoje życie, wyprzeć z niego to co durne, by uleczyć mózg, wyprzeć to co niemożliwe- by uleczyć serce.
Halucynacje wróciły. Poczuł je już pierwszego dnia pobytu tutaj. Na poczatku były łagodne. Widział jaskrawe kolory, lub wręcz przeciwnie przydymione, ciemne. Potem postacie sie rozdwajały, rzeczy na stole były podwójne...
Zaczęło się od głosów. Cichych szeptów, lub krzyków, które ostatnio słyszał chyba w dzieciństwie. Popadał w skrajności. Od ciszy do krzyków, jasność- ciemność, jaskrawe kolory- szarość. Nie to było jednak najgorsze, Najgorsze miało się zacząć.
Gregory House siedział spokojnie przeglądając pismo medyczne.Litery skakały mu przed oczami, nie mógł się skupić na tym co czyta. Gdy poraz enty czytał to samo zdanie usłyszał szept. Mimowolnie poczuł dreszcz. Może dlatego, że znał ten głos? Ale ostatnio słyszał go rok temu...
Jechały wolno samochodem. Melinda nie do końca jeszcze wiedząca o co chodzi pozwoliła sie ,,porwać" Allie bez słowa sprzeciwu. Czuła, że musiało wydarzyć się coś naprawdę ważnego, co tłumaczyło by zachowanie siostry.
- Wczoraj dostałam telefon do Brandona. Powiedział mi, że Jessica jest umierająca i chce Nas zobaczyć.- głos sie zawiesił. Choć była to bardzo lakoniczna wypowiedź mówiła tak wiele. Cisza. Głucha cisza panowała aż do końca drogi. Żadne słowa nie padły. Nie ma takich słów które mogłyby określić ból, tęsknotę, złość wszystkie te uczucia nagromadzone przez tyle lat.
- Ciebie tu nie ma.- House usłyszał swój głos.- Od roku nie żyjesz. Mi się tylko wydaje, że Cie widzę, odejdź.
- Ale mnie widzisz. A do póki mnie widzisz to będę tu czekać aż mnie nie wysłuchasz.
- To wszystko dzieje się w mojej głowie. Spróbuję usnąć to znikniesz- gdyby ktoś mógł zobaczyć teraz jego twarz nie uwierzyłby, że to Gregory House którego zna. Łagodność i lęk w jego wyrazie twarzy łączyły się w przerażający sposób.
- Nie odejdę, Najpierw mnie posłuchaj. Zachowujesz się jak ostatni dupek.
- Wiele razy to słyszłem. Nie ty pierwsza i nie ostatnia.
- Posłuchaj. Dlaczego walczysz z miłością? Zwłaszcza, że jest tuż obok ciebie?
- O kim ty mówisz? Zostaw mnie w spokoju.
- Bo co zrobisz? Jak powiesz o tym to uznają Cią za niepoczytalnego i trafisz do psychiatryka. Musisz mnie wysłuchać. Przez rok widziałam jak patrzysz na Cameron i teraz też widzę. Kochasz ją.
- Po pierwsze nic nie widzisz bo to się dzieje w mojej głowie, nie jesteś rzeczywista, a po drugie nie kocham jej. To tylko moja podświadomość
- Sam sobie odpowiedziałeś. To, że ją kochasz mówi ci twoja podświadomość i wypierasz ja tak samo jak teraz mnie. Skończ z tym zacznij działać bo ostatnia okazja wymknie ci się z rąk. Myślisz, że to przypadek że spotkaliście się tu i teraz? To los Was zetknął. Prosze nie spieprz tego tak, jak do tej pory całe swoje życie. Do widzenia House. Jeszcze się pojawię.
Drzwi się otwarły. Stanęła w nich postać znajoma, choć tak odległa. Trudno było w niej odnaleść tę uśmiechniętą 19 latkę z Atlanty, jej nie gdyś wesoła twarz zamieniła się w zgorzkniałą maskę, którą rozświetlił jakiś jasny promień gdy zobaczyła, dwie kiedyś tak bliskie jej osoby. Łzy na policzku... Jessica odsunęła się o krok, lecz impulsywna Allison przytuliła ją szybko. Melinda stała gdzieś z boku jakby wbita w ziemię, obserwując tę scenę, która dla osób postronnych mogłaby by przypominać finał jakiejś przerysowanej telenoweli. Lecz dla tych trzech młodych kobiet, stojąch w tym holu, byla czymś bardzo ważnym, swoistym oczyszczeniem z tylu lat, które minęły...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bajeczka dnia Nie 13:56, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:36, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po 1 nic ni widzisz bo to się dzije w mojej głowie, nie jestes rzeczywista, a po 2 nie kocham jej |
Lepiej by brzmiało: Po pierwsze... (...) po drugie...
Po prostu lepiej się czyta.
Jeszcze parę błędów zauważyłam, ale nie mam czasu ich wymieniac.
Ogólnie trzymasz poziom i jest bardzo dobrze. Podobało mi się.
Dzięki tobie czytam jeszcze Hameronki, bo jestem totalną Hilsonką (a piszę jakiś Huddy ;p).
Weny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:42, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, za wskazanie błędu. Poprawione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:46, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze to zauważyłam, przeglądając tekst jeszcze raz
Cytat: | To tylko mja podświadomość |
powinno byc: moja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shea Sunflower
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:21, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Co prawda zazwyczaj nie komentuję ale zawsze czytam.
Jakaśtam ma rację trzymasz poziom. Weny życzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:49, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za dedyka ;*
Świetna część, ale czemu tak krótko? ;p .
Czekam na kolejną. Mam nadzieję dłuższą .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:34, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
No właśnie, czemu tak krótko? No i czemu tak długo czekamy?
Cytat: | Gdy poraz enty czytał to samo zdanie usłyszał szept. |
Chyba po raz i setny.
Dlatego ja daję do bety i mam w przeglądarce włączony "poprawiacz" xD
Zawsze ci poprawią i może dopowiedzą (tak w moim przypadku )
Ogólnie ładnie. Bardzo mi się ten fik podoba.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sonea dnia Nie 19:35, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:50, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nowa, ważna dla mnie część. Jesteśmu już właściwie w połowie. Żegnamy Atlantę, oraz wątek Brandona i Jessici, witamy PPTH
8.
Dwa dni później
W piątkowy poranek, Allison powoli pakowała swoje rzeczy. Pakowała walizkę, jednocześnie układając myśli w głowie. Wbrew temu, co myśla przed przylotem, wizyta przebiegła bardzo miło.
Co prawda zaskoczyło ją pojawienie się House'a, ale... nie mogła uznać tego za minus. Był dla niej bardzo... wyrozumiały, miły? Czy to możliwe? Jego zachowanie w stosunku do niej bardzo ją zdziwiło.
Nie próbował jej wydrwić gdy płakała mu w rękaw, był szczery, lecz robił to dla jej dobra... ,,Nie, nie będę się nad tym zastanawiać. House to House. Jest nieprzewidywalny. Powinnam raczej pomyśleć o ślubie!".
Wykręciła numer do Trzynastki. Wypytywała ją chyba z pół godziny, o każdy, nawet najdrobniejszy szczególik, ceremoni i przyjęcia. Chciała dowiedzieć się czy wszystko poszło tak jak chciała i przy okazji nie myśleć o intencjach Grega. Około godziny drugiej była spakowana i gotowa do odlotu. Pośpiesznie zbierałą wszystkie rzeczy, by zdąrzyć na 15. Zadzwonił telefon. Szybkim ruchem odebrała go.
- Cześć.- Brandon. Czego ten palant znowu chciał? Nie mógłby się odczepić?
- Cześc. Co tym razem. Bardzo się śpieszę na samolot. Za godzinę odlatuję, a muszę jeszcze doiść do lotniska. No słucham.
- Allison....- głos mu się załamał. Cisza zapanowała bo obu stronach słuchawki.
- Jessica?
- Tak. To stało się pół godziny temu. Poprostu zasnęła..... ale miała taki piękny uśmiech. Wczoraj..była taka szczęśliwa, że przyszłyście. Ja też jestem. Wypełniłme jej ostanie życzenie.
- Melinda.. wie?
- Tak. Żegnaj Allison.
Odłożył słuchawkę. I znowu łzy tak szybko zebarły się w trójkolorowych oczach pewnej młodej kobiety.
Weszła do samolotu. Nie miała nastroju,smutna wiadomość kompletnie ją rozbiła. Dzisiaj umarła jej siostra, a ona jutro będzie tańczyć na swoim weselu.
Więcej niż przygnębiające. Skierowała się w stronę swojego miejsca. Kolejne zaskoczenie. Obok niej siedzieć miał.... House? Zwróciła uwagę na jego twarz. Był wręcz rozbity, smutek i ból można było wyczytac z jego oczu.
- Siadaj.- jednym skinieniem ręki sprawił, ze posłuszna Allison usiadła przy nim. Próbowała coś powiedzieć, ale żadne sensowne słowa, nie przychodziły jej na myśl.
żadne słowa, żaden temat nie przychodzil im do głów. Siedzieli więc w ciszy, każdy próbująv uporać się z włsnymi, szaleńczo biegnącymi myślami. Ciszę przerwał House.
- Zwykle nie jesteś taka milcząca.
- Ty również.
- Wogóle nie rozmawiamy, a potym co się ostatnio wydarzyło nasze matki uważają Nas prawie za małżeństwo. Czy nie powiedziałaś im, że jutro wychodzisz za kangura?
- Powiedziałam, lecz oświeć mnie i powiedz co tak ważnego wydarzyło się w naszym związku w tym tygodniu.
- Cameron nie udawaj, byłem twoim rycerzem, a ty wypłakiwałaś mi się w nową marynarkę. Apropo wiesz ile kosztuje w dzisiejszych czasach pralnia? Twoje łzy nie są az tak drogocenne bym nie prał marynarki.
- Królewna pokryje wszystkie koszty. Ale było to takie ważne? Myślałam, że dlatakiego rycerza to normalka.
- Nie ma aż tyle smutnych księżniczek na świecie.
- Albo maja innych królewiczów. Nie martw się, dla mnie zawsze będziesz ulubioną maskotką do ocierania łez.
Nawet nie zauważyli, że droga dobiegała już końca. Dogadywali się doskonale, wręcz rozumieli bez słów. Lądowanie. Allison pośpiesznie zbierała rzeczy gdy nagle poczuła miękkie wargi na ustach.Zatopiła się w nich bez pamięci, lekko dotykając jego włosów. Wkońcu przerwał pocałunek.
- Dowidzenia Allise. - House przeszył ją na wylot niebieskimi oczami i wyszedł z samolotu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bajeczka dnia Nie 20:08, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:02, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dwa razy ci się część wkleiła.
Było parę literówek, ale nie mam siły wymieniać.
W każdym razie podobało mi się (żadna nowość )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:10, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jakaśtam dziękuję Rzeczywiście wkleiło sie dwa razy. Brakuje mi tu opcji usuń. Mogłabym poprosić którąś z moderatorek o usunięcie jednej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:30, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pocałował ją, pocałował ją!
*tańczy*
Upss... Chyba mi odbiło xD
Dobra czekam na następna DŁUŻSZĄ część.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:03, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Allison23 tańczy, ja nie mogę odkleić wzroku od tekstu, Jakiejśtam jak zwykle się podobało (z resztą tak samo jak mi), a moje dwie kuzynki (bilźniaczki) biegają bez sensu po moim pokoju krzycząc "On ją pocałował, to znaczy, żeee..........On ją kocha!" . Dzisiaj jest szczególnie radosny dzień w moim domu xd.
A co do mojej opinii to nie zabłysnę ;p.
Podobało mi się, opowiadanie jest genialne, więc to co napisałem nie jest żadną nowością ;D .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:34, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jak mnie tu długo nie było!
Część dedykuję wszystkim moim horumowym przyjaciołom. Co ja bym bez was zrobiła!
Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie. A jeśli tak, to następnym razem obiecuję się bardziej postarać.
Part IX
Po raz kolejny siedziała sama w pokoju. Skulona w kącie trzymała w ręce zdjęcia.
Na pierwszym były trzy uśmiechnięte dziewczyny. Krótkowłosa brunetka machała do obiektywu, trzymając za rękę uśmiechniętą blondynkę. Obok stała smutna dziewczyna, bawiąca się włosami, a właściwie tym, co z nich zostało.
Allise uśmiechnęła się, przypominając sobie sytuację, gdy robiono to zdjęcie.
Jessica prawie całkowicie spaliła sobie włosy, piękne blond loki, zastąpiły jakieś bure kudły, które trzeba było szybko ściąć.
Kolejne zdjęcie. Ślub z Michaelem. Tyle lat, już od trzynastu lat jej mąż nie żyje.
Była wtedy w takie rozterce, nie wierzyła, że kiedykolwiek uda jej się pozbierać.
Udało. Ale czy na pewno?
Mijała kolejne fotografie. Jakieś wakacje, pierwsza praca, bale dobroczynne…
Ale to wszystko nie ważne! Co ona robi, co się dzieje z jej życiem?
Już dziś bierze ślub z mężczyzną, którego nie kocha, wczoraj jej niewidziana od siedemnastu lat siostra umarła, pocałowała swojego byłego szefa. Czy ona jest normalna?
Czuła się pusta od środka, zła na siebie, na swoje życie, przegrane życie. Co teraz będzie?
Będzie przykładną żoną, matką z gromadką dzieci. Panią Chase. Śmieszne.
Powoli zaczęła się szykować do wyjścia. Za godzinę pod dom panny młodej miała zajechać limuzyna z jej… księciem? Co teraz będzie?
Przestała wierzyć w szczęście.
House’a od wczoraj bolała nie tylko noga, ale i głowa. Nie pomagały żadne środki, wziął wolne w pracy, nie miał siły nawet wstać z łóżka. Dano nie czuł tak silnego bólu, a myślał, że jest na niego, w pewien sposób uodporniony.
Znów to usłyszał. Głosy. Dreszcz przeszedł przez jego ciało.
- Zachowałeś się jak tchórz.
Postanowił ją ignorować.
-Słyszysz?
- Ciebie tu nie ma. Nie żyjesz, od ponad roku.
- Nie można czasem odwiedzić starych przyjaciół?
- Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Odejdź.
- Masz dosyć bólu? Mogę Cię od niego uwolnić. Idź do niej.
- Na wesele? Nie mam prezentu ślubnego, ślubnego poza tym nigdy nie byłem dobry w składaniu życzeń na,,nową drogę życia”.
-, Jakie życzenia, jaki prezent? Nie możesz doprowadzić do tego ślubu idioto.
- To, co mam zrobić? Wypożyczyć białego rumaka porwać ją wprost z kościoła i posiąść?
- Ona nie może wyjść za niego? Nie rozumiesz, że to twoja jedyna szansa na szczęście?
- Ja chyba jestem chory.
- I owszem. Na miłość.
-, Która równa się chorobie psychicznej.
Zemdlał.
Jechała piękną srebrną limuzyną. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie czuła takiego lęku.
Wysiadła, starając się uśmiechać. Nie wychodziło.
Wkoło otaczała ją rodzina, przyjaciele. Do ołtarza poprowadził ją starszy brat.
Zobaczyła ukochanego i poczuła łzę na policzku. Z całą pewnością nie była to łza szczęścia.
Wilson powoli kierował się w stronę domu House’a. Byli umówieni na 17.
Ciekawiło go, że House wytrzymał u rodziców aż tydzień. Co go tam przyciągnęło, że nawet nie odebrał telefonu.?
Zastukał w drzwi. Nikt nie odpowiada. Zadzwonił. Odpowiedziała mu cisza. Drzwi były zamknięte.
-Pewnie upił się i zasnął- pomyślał. Wyjął zapasową parę kluczy i wszedł do mieszkania.
Od razu zobaczył bordowego na twarzy Grega, leżącego na podłodze.
Chyba przedawkował leki nasenne. Jak w transie wykręcił numer pogotowia.
- Proszę powtarzać za mną. Ja Robert Chase
- Ja Robert Chase.
- Biorę sobie ciebie....
Jej myśli wirowały. Dlaczego to robi, znowu skazuje się na nieszczęście.
- Pani Cameron, możemy kontynuować?
- Ależ oczywiście.
Bezmyślnie zaczęła powtarzać słowa przysięgi.
Po płukaniu żołądka ocknął się. Opowiadał o głosach i o kobiecie, która siedziała na skraju łóżka. Połknął za dużo tabletek, bo chciałby omamy końcu się skończyły. Szybko podjęli decyzję o wysłaniu do Mayfield. Tym razem przesadził.
Zapomniał tylko wspomnieć, że kobietą, która siedziała na skraju łóżka i śmiała się z niego była Amber Volakis.
Stało się. Została panią Chase. Niewiedziała, czy ma się śmiać czy płakać.
Wszyscy z radością jej gratulowali, a ona nie umiała się zdobyć nawet na szczery uśmiech.
Pocałunek, który przypieczętował jej związek napawał ją obrzydzeniem.
Niechciany, wymuszony, przypominający ten szczery, który wydarzył się zaledwie wczoraj.
Wsiadła do limuzyny. Przyglądała się mijanym widokom, kierowcy, wszystkiemu byle nie w twarz swojego świeżo poślubionego małżonka.
Oszukała go. A przecież tak nie lubiła kłamać.
Wszyscy kłamią. Prawie słyszała kpiący głos swego dawnego szefa.
- Tak wybrałam. Za błędy się płaci.- myślała, czując jak pieką ją oczy.
I nagle usłyszała huk. Chase nakrył ją własnym ciałem. Zemdlała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadzieja Narodów
Gość
|
Wysłany: Pią 18:36, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zajmuję miejscówkę. Przeczytam potem, okej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:37, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też zajmuję. Muszę nadrobić wcześniejsze części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:01, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
klepię!
taaa. czytam, czytam, a co mam nie czytać
najpierw się poczepiam
Cytat: | Dawno nie czuł tak silnego bólu, a myślał, że jest na niego, w pewien sposób uodporniony. |
literówka
Cytat: | - Zachowałeś się, jak tchórz. |
przecinek
spacja
Cytat: | - Na wesele? Nie mam prezentu ślubnego, ślubnego poza tym nigdy nie byłem dobry w składaniu życzeń na ,,nową drogę życia”. |
niepotrzebne powtórzenie
Cytat: | -, Jakie życzenia, jaki prezent? Nie możesz doprowadzić do tego ślubu, idioto. |
pierwszy przecienk niepotrzebny, drugiego brakowało
Cytat: | - To, co mam zrobić? Wypożyczyć białego rumaka, porwać ją wprost z kościoła i posiąść? |
brakowało przecinka
Cytat: | - Ona nie może wyjść za niego? Nie rozumiesz, że to twoja jedyna szansa na szczęście? |
chyba miał być wykrzyknik
Cytat: | -, Która równa się chorobie psychicznej. |
niepotrzebny przecinek
Cytat: | Co go tam przyciągnęło, że nawet nie odebrał telefonu.? |
bez kropki
Cytat: | - Pewnie upił się i zasnął - pomyślał. Wyjął zapasową parę kluczy i wszedł do mieszkania. |
spacja prze Pewnie i po zasnął
Cytat: | Połknął za dużo tabletek, bo chciałby omamy końcu się skończyły. |
albo chciałby, by, albo chciał by
Cytat: | Nie wiedziała, czy ma się śmiać, czy płakać. |
nie wiedziała oddzielnie, przecinek przed czy
Cytat: | - Tak wybrałam. Za błędy się płaci. - Myślała, czując jak pieką ją oczy. |
i tu nie jestem pewna, czy bez kropki i myślała z małej litery, czy z kropką i z wielkiej, ale obstawiam drugą wersję XD
zdaję sobie sprawę z tego, że nie wymieniłam wszystkiego, ale się starałam.
zdaję sobie też sprawę, że nie dość, że wpadam do Was do działu, to jeszcze bezczelnie wytykam Ci błędy, ale mam nadzieję, że się nie obrazisz
a teraz Ci powiem, że to jest niesamowite.
zobaczyłam sam tytuł i wiedziałam, że takie będzie.
czytałam z zapartym tchem.
Za błędy się płaci.
piękne i prawdziwe stwierdzenie.
pozdrawiam i życzę weny,
baby
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez baby dnia Pią 19:41, 28 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|