|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
msnobody000
Pacjent
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:40, 19 Lut 2011 Temat postu: Wilson [1/?, NZ, roboczo +16]] |
|
|
Nietypowy tytuł hamerona ale lepszego nie wymyśliłam jak wpadniecie na lepszy dajcie znać...
Mój debiut, pochwalę się, że jeszcze żadnego fika nie napisałam.. jak się spodoba to już mam w głowie drugą część, znacznie dłuższą i ciekawszą
akcja historii rozgrywa się w ciężkich czasach, czyli około pięciu tygodni po odejściu Cam, w szóstym sezonie. Na razie nie ma za dużo hamerona, ale to tylko prolog.. przysięgam, że będzie
błagam o komentarze i bezlitośnie wytykanie błędów!
EDIT: z fabuły wykasowałam znienawidzone odcinki: halucynacje House'a i jego przemianę w Mayfield. Szczerze mówiąc mam nadzieję że to nie zdarzyło się naprawdę, cofną akcję i nakręcą poprawną wersję. Przepraszam jeśli komuś to przeszkadza.
ZACZYNAMY
WILSON
prolog
Usłyszałem kroki, przemieszane z cichymi stuknięciami, dobiegające zza drzwi. Najszybciej, jak potrafiłem, wrzuciłem polerkę do paznokci do szuflady biurka i zająłem się przeglądaniem leżących na szczycie stosu teczek akt, nie patrząc nawet, kto jest ich bohaterem.
House wszedł do mojego gabinetu tak, jak zawsze wchodził: bez pukania i szybkim krokiem. Rzucił na plik dokumentów, który rzekomo czytałem, swój własny, i rozsiadł się w fotelu.
- Nie przeszkadzam, Jimmy? - zapytał, obracając laskę w dłoniach.
- Nie, wcale nie przeszkadzasz, Greg - odparłem, przedrzeźniając House'a. - Planowałem tylko, jak zaciągnąć tą nową pielęgniarkę z onkologii do łóżka.
- Ciekawe... - House spojrzał w bardzo charakterystyczny sposób na jeden z wiszących na ścianie dyplomów i mógłbym przysiąc, że zaraz wstanie i bez słowa wyjdzie szybkim krokiem z pokoju. Czekałem cierpliwie dłuższą chwilę, ale on siedział na miejscu. W końcu szybkim ruchem otworzyłem dostarczone mi przez niego akta i zapytałem, niby od niechcenia:
- Co jest takie ciekawe?
- To, że jeszcze ci się nie udało...
Dopiero po kilku sekundach zorientowałem się, że chodziło mu o pielęgniarkę, i uśmiechnąłem się pod nosem. Dokładnie w tym samym momencie dotarłem do kluczowej informacji o pacjentce House'a.
- Ona ma zaawansowanego raka. Zdaje się, że nie potrzebujesz konsultacji - powiedziałem, unosząc wzrok na przyjaciela. Albo mi się zdawało, albo unikał mojego wzroku.
- Chciałem ci tylko przekazać pacjentkę - powiedział tonem pięciolatka, któremu ktoś zabrał ulubioną zabawke. - Mogę w każdej chwili wyjść, jeśli chcesz.
- Nie przyszedłbyś tutaj bez powodu - zauważyłem, zamykając teczkę pacjenta i dorzucając na szczyt stosu z brzegu biurka. - Co się dzieje, House?
Przez moment zdawało mi się, że zaraz poderwie się i z płaczem wybiegnie z pokoju, ale to wrażenie utrzymywało się w powietrzu co najwyżej okamgnienie.
- Vicodin mi się kończy - powiedział swoim normalnym, rzeczowym i nieco sarkastycznym tonem.
Bez słowa wyciągnąłem blok recept i wypisałem mu od razu kilka. Podszedł i chciał je zabrać, ale mu na to nie pozwoliłem.
- Coś się stało - to już nie było pytanie, tylko stwierdzenie faktu. - Ostatnio bardzo rzadko tu przychodzisz, w ogóle prawie się nie widujemy. Jesteś jakiś dziwny.
Przewrócił oczami.
- Mnie możesz wszystko powiedzieć - dodałem.
- Tak - odparł, przeciągając to słowo. Nie spodobało mi się to. - Absolutnie wszystko. Dlatego powiem ci, że nie mam nic do powiedzenia, a ty to zaakceptuj i daj mi recepty.
Popatrzyłem niepewnie w twarz House'a, który uparcie unikał mojego wzroku, i podałem mu trzymane w dłoni świstki papieru. Dosłownie wyszarpnął mi je z ręki i wyszedł bez słowa pożegnania.
Poczułem ukłucie smutku i złości, że najlepszy przyjaciel miał przede mną jakąś tajemnicę. I to nie byle jaką tajemnicę.
Coś było nie tak.
I Wilson musiał się dowiedzieć, co.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez msnobody000 dnia Sob 21:40, 26 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dr Gregory House
Student Medycyny
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:21, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Postaraj się pisać jako jedna osoba, a nie, jako Wilson + Narrator. Nie wygląda to fajnie. Przynajmniej ja tak to odbieram, może coś mylnie interpertuje. Poza chyba, jednym powtórzeniem, jest super. Czekam na więcej.
Twa wena.
G.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
freestyle
Pacjent
Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:55, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
rzuca mi się w oczy jedno. nie wiem czy uznać to za błąd czy to zamierzone, ale nie było nic o tym, że House wrócil do vicodinu, a w serialu jest na ibup rofenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 2:06, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ibuprofen czy nie Poza tym napisała, że wyrzuciła Mayfield z pamięci i opowiadania Ja też raz pisałam opko i zapomniałam zupełnie, że "się zmienił". Tytuł świetny, a jak na debiut to wspaniale! Świetny pomysł, że opowiada nam Wilson i że tak dobrze ujmujesz to, co on czuje i myśli. Czasami, jak ktoś się podejmuje narracji z punktu widzenia bohatera, to ma spory problem, żeby jednocześnie ukazać jego cechy charakteru, wrażliwość, ciekawość i jednocześnie pomysłowość Wilsona była tu dobrze pokazana. Na razie niewiele się wydarzyło, ale już pierwszą częścią mnie zaciekawiłaś. Wrócę tu Jedna literówka. Poza tym nic nie widziałam, nic nie słyszałam. Piszesz w pierwszej osobie, brawa, ładnie ci to wychodzi, oby tak dalej. Nareszcie przeczytałam coś ciekawego i poprawnego, weny na kolejną świetną część
Pozdrawiam,
Nitka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
msnobody000
Pacjent
Dołączył: 19 Lut 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:01, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
nietykalna kocham cię
dzięki tobie nabrałam chęci do pisania
no i nareszcie ruszyłam z miejsca! Zainspirował mnie ten film... zaraz... a! ,,sala samobójców"
wcześniejszą koncepcję na ciąg dalszy porzuciłam dawno temu, nowa dopiero zaczyna się pojawiać
jednak już teraz mówię: bójcie się
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez msnobody000 dnia Pon 21:49, 07 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:10, 08 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mnie się nie da lubić, a co mówić kochać
To ja wyczekuję już kolejnej części, mam nadzieję, że nowy pomysł uda ci się łatwo przelać na monitor *___* I że II część będzie równie udana, jak pierwsza, bo powtarzam, nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam, że przeczytałam wreszcie jakieś ciekawe i logiczne opowiadanie ^.^
Pozdrawiam,
Nitka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dr Gregory House
Student Medycyny
Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 17:15, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
G. napisał: | OFFTOP:
Ej! Ja też dodaje nowe części, więc siłą rzeczy mnie obrażasz!
KONIEC OFFTOPU. |
Skoro masz wene, to z niej korzystaj póki mozesz. Zaraz niechybnie ucieknie i nie wróci dłuższy czas (przykład. ja), ale oczywiście nie ma ciśnienia
Weny,
G.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dr Gregory House dnia Czw 17:19, 10 Mar 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|