|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:45, 10 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Miałaś zamiar JEJ NIE OBUDZIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja się chyba załamie
Musisz ją koniecznie obudzic!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wuss_92
Pacjent
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu;pp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:00, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
XI.
Świat składa się z wielu różnych jednostek i przypadków- złych i dobrych. Niekiedy złe przypadki przeważają nad tymi dobrymi, a człowiek nie zawsze umie sam sobie z nimi poradzić, niekiedy ludzie po złych przeżyciach sami się załamują i trudno jest im się podnieść. Inni swoje ciężkie chwile spędzają z przyjaciółmi i rodziną, wtedy jest im lżej i dużo szybciej wychodzą z psychicznego dołka.
Najgorzej jest, gdy ktoś straci najważniejszą osobę… Gdy ktoś umiera. Wtedy nachodzą nas różne myśli… Po co żyć jeśli nie ma się dla kogo? Po co budzić się rano wiedząc, że nie zobaczy się drugiej osoby? To nie jest chyba dobre myślenie… Nie można przestać żyć tylko, dlatego że druga osoba umarła… Jest wiele innych powodów, dla których warto pozostać na tym świecie. Chociażby rodzina i przyjaciele. To oni w takich chwilach dają nadzieję na lepsze jutro, to tylko dzięki nim chce się wtedy jeszcze żyć, to oni podtrzymują nas, gdy upadamy, to oni są dla nas największym wsparciem i uczą nas żyć na nowo.
A co z osobą, która odeszła? Jest przy nas… Trzeba w to wierzyć, trzeba wierzyć w to, że ta osoba jest naszym Aniołkiem i opiekuje się nami patrząc z góry, czasami odwiedza nas w snach, po to by zobaczyć, co u nas słychać i jak się trzymamy z jej stratą lub po prostu, aby w pewien sposób przekazać nam, że tam gdzie ona teraz przebywa jest jej dobrze i nie musimy się o nią martwić, że nie potrzebnie zamartwiamy się o to, co się z nią dzieje. Nie dobrze jak niektórzy ludzie zamykają się w sobie i nie chcą o tym rozmawiać… O śmierci kogoś bliskiego trzeba nauczyć się rozmawiać, nie można żyć w samotności.
Ale on tego nie umiał… Mógł się nauczyć, ale nie chciał. Wolał wszystko trzymać w sobie i nikomu nie mówić o swoich uczuciach, a tym bardziej o smutku.
Siedząc przy łóżku Cameron myślał tylko o tym, co będzie robił, gdy jej już nie będzie, a po niej zostanie prawdopodobnie ich dziecko. Nie chciał się zgodzić, żeby odłączyć jej od aparatury- wiedział, że Allison jest silną kobietą i poradzi sobie, obudzi się. Może za rok, może, za 10, ale obudzi się na pewno. A on wtedy będzie na nią czekał z dzieckiem, a ona, gdy ich ujrzy będzie płakać ze szczęścia, że on nadal ja kocha.
Greg oparł brodę o laskę i przyglądał się twarzy Cameron. „Wygląda jakby tylko spała i zaraz miała się obudzić.” – myślał.
Złapał kobietę za rękę, ścisnął bardzo mocno chcąc upewnić się czy nie odwzajemni uścisku- nic się nie stało. Postanowił, zatem to, co miał postanowić godzinę temu. Odbędzie się cesarskie cięcie, a później odłączy Cam od aparatury. Łza spłynęła mu po policzku na sama myśl o przyciśnięciu kilku guziczków na kolumnie przyrządów wspomagających życie. Wstał, pocałował Allison w czoło i powiedział kilka słów pożegnania:
- Jesteś dla mnie kimś wyjątkowym zawsze będziesz… zawsze będziesz tą, która zmieniła moje życie i mnie. Nigdy ci tego nie zapomnę, ale za to, wybacz mi, ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego nie chciałaś mnie posłuchać i mniej pracować, przepraszam, ale nie jestem w stanie ci tego wybaczyć, nie jestem w stanie wybaczyć ci tego ze zostawiasz mnie w takim momencie… Wiem, że teraz to i tak jest bez znaczenia, co ja czuje i co mówię. Mam nadzieję, że słyszysz to i rozumiesz. Obiecuje, że nigdy nie zapomnę o tym, co nas łączyło, łączy i nawet będzie łączyć, gdy ciebie już nie będzie przy mnie. Zawsze będziesz zajmować to najważniejsze miejsce w moim sercu. Z każdym dniem będę cię kochał coraz bardziej. Obiecuje ci to skarbie. Bądź moja gwiazdeczką, co? Kocham cię.
Odwrócił się plecami do łóżka, zrobił jeden krok w stronę drzwi i w tym momencie stało się coś dziwnego, coś, na co czekał od wielu dni. Pikanie na aparaturze przyspieszało! Cameron szybciej zaczęło bić serce!
- To cud!- krzyknął Greg i szybko podbiegł do drzwi- Cuddy! Wilson! Foreman! Chase! Do 216!
Podbiegł do łóżka złapał Allison za rękę i zaczął do niej mówić:
- Kochanie obudź się! Proszę cie… Wiem, że jesteś silna i wiem, że na pewno potrafisz!
W tym momencie do sali wbiegła Cuddy a za nią cała reszta.
- Co się dzieje?!- spytała zdyszana.
- Przyspieszona akcja serca! Ona się chyba po woli wybudza!
Wszyscy stali jak wryci, patrząc się na House`a. Nikt nie powiedział nic przez dłuższą chwile..
- Siła miłości kochanie…
Powiedziała Cameron i spowrotem zasnęła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:12, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
nadzeja, pięknie napisane
tylko ten koniec taki smutny i tak dużo niedomówień. Nie wiadomo czy żyje czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:18, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
siła miłości najważniejsza !
ta część ukazuje siłę nadziei, smutek i to, co w życiu najpiękniejsze
czekam na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:51, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
śliczniee ahh ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:52, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Śliczna część tylko smutna
ale siła miłości to było to
czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wuss_92
Pacjent
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu;pp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:42, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
mam nadzieje że długo oczekiwana część woęc proszę już jest
miłego czytania kochani
XII.
„I wierze, że gdy dwie napotkają się dłonie,
Dwa serca, w których jeden ogień płonie,
W których jednym się ogniem ideały palą:
Serca się kochać będą, choć dłonie oddalają.”
Jedna noc może bardzo zmienić człowieka, gdy osoba którą kocha nagle zaczyna „żyć” na nowo, gdy serce zaczyna bić tak jak powinno.
Gregory House zdał sobie sprawę z tego jak bardzo kocha Allison i ich dziecko, chociaż jeszcze nie narodzone. Do tej pory siedział cały czas przy jej łóżku nie widząc świata po za nią- nic innego się nie liczyło tylko Ona i On. Zagadki medyczne i inne sprawy poszły na dalszy plan. Nie robił nic co mogłoby mu pomóc oderwać się od Jej łóżka, sam tego chciał, potrzebował Jej bliskości jak nigdy. Chciał czuć jej słaby oddech na swoim policzku gdy kładł się obok Niej. Chciał czuć ruchy ich dziecka gdy kładł rękę na jej brzuchu. Potrzebował wiedzieć, że przynajmniej z dzieckiem jest wszystko dobrze- wtedy myślał czego chciałaby Cam. Wiedział, że wolałby umrzeć i uratować dziecko niż sama miałby żyć ale bez dziecka lub gdyby oboje mieliby umrzeć… Dobrze wiedział czego ona chce, wiedział, ale nie chciał tego zaakceptować… Na szczęście już nie musiał. Wszystko się ułożyło, było tak jak być powinno.
Właśnie kończył omawiać trudny przypadek kiedy w drzwiach pojawiła się Allison, co prawda na wózku ale już to, że Cam przyszła do jego gabinetu było dla niego szokiem.
- Cameron?!
- Cameron?!
- Cameron?!
Krzyknęły trzy głosy jeden po drugim. Ostatni najostrzejszy najbardziej pewny i zdenerwowany.
- Co ty do cholery tu robisz?! Powinnaś leżeć i odpoczywać!- powiedział Greg po woli kuśtykając do ukochanej.
- Skarbie uspokój się przecież odpoczywam cały czas… Niegdzie sama nie „jeżdżę”.- zażartowała.
- Wracamy do sali.- powiedział House i zaczął prowadzić wózek.
- Przestań mnie traktować jak dziecko…
- Tak?- zatrzymał wózek i uklęknął z jękiem naprzeciw Cam.- Już kiedyś mi to powiedziałaś i pamiętasz jak to się skończyło??
- Ale wtedy to było co innego, a teraz jest co innego. Teraz nie pracuje tylko całymi dniami leżę w łóżku jeszcze na dodatek w szpitalu abyś ty mógł normalnie pracować i mieć na mnie cały czas oko…
- Bo tak jest najlepiej! Uwierz mi.- powiedział wstając i łyknął kilka tabletek Vicodiny.
- Kochanie może powinieneś zrobić cos z tą nogą?
- Co masz na myśli?! Że mam ja niby obciąć?
- Nie koniecznie… Ale znasz przecież tą niby nową metodę leczenia bólu?
- Słyszałem ale nie ma mowy!
- Ale dlaczego?
- Bo nie! I koniec tematu.
Doszli do sali w milczeniu. Greg pomógł Allison położyć się do łóżka i powiedział.
- Kocham cię, ale to leczenie jest bez sensu. Dobrze jest jak jest.
- Chyba dla ciebie. Każdy kto cię nie zna tylko wysłucha kilku plotek od razu uznaję cię za ćpuna. Zanim się uprzesz, że to leczenie jest do dupy to pomyśl o dziecku.
- Czy ja dobrze rozumiem, że stawiasz mi pewne ultimatum? Ty i dziecko albo prochy?
- To nie ja powiedziałam tylko ty.- powiedziała Cameron odwracając się plecami do House`a.
Szybko wyszedł z sali lekko trzaskając drzwiami. Był zdenerwowany. Cameron naprawdę go kochała gdyby tak nie było nie dałaby mu do zrozumienia, żeby wybierał… Był na nią za to zły. Dobrze wiedziała, że jest tzn. ćpunem, a mimo to kazała mu wybrać. W pewnym sensie miała racje, musi z tym skończyć, wziąć się za siebie i pójść tam gdzie mu pomogą ma na ta jeszcze na to półtora miesiąca- do narodzin dziecka. Musi wybrać.
XIII.
Cameron była już w stanie normalnie funkcjonować, pozwalał jej na to stan fizyczny chociaż co prawda stan psychiczny miała nieco zaniżony przez ostatnią kłótnie z Housem. Wiedziała, że źle postąpiła, ale była pewna, że tym razem Greg zrozumie co teraz jest ważne w jego życiu i zdecyduje się czego naprawdę chce. Wiedziała, że zrozumie jak ona go kocha i chce z nim być, chce by tworzyli szczęśliwą rodzinę wraz z dzieckiem.
Postanowiła udać się na mała przechadzkę po szpitalu. Przechodziła przez diagnostykę gdy coś ja zaciekawiło. Na drzwiach do gabinetu House`a wisiała kartka z napisem: „Oddział Diagnostyki nieczynny do odwołania. Wszelkie informacje udziela administrator szpitala Dr Lisa Cuddy.” Jak szybko mogła poszła od razu do Cuddy. Bez pukania, bez żadnego pytania czy może wejść, wparowała do gabinetu.
„Hmm… Niczym House.”- pomyślała Cuddy uśmiechając się.
- Co się dzieje z diagnostyką? Gdzie jest Greg? Gdzie są chłopaki? Co tu się do jasnej cholery dzieje?!
- Cameron, spokojnie wszystko po kolei. Diagnostyka jest chwilowo zamknięta. House wyjechał na Florydę, a Chase i Foreman mają urlop.
- House wyjechał?!
- A nie mówił ci? Usiądź Allison.
Cam posłusznie usiadła na sofie pod ściana i czekała na wyjaśnienia.
- House tydzień temu wparował do mojego gabinetu oznajmiając, że na trzy tygodnie potrzebuje urlopu, że może być bezpłatny i mam o nic nie pytać oraz dać chłopakom płatny urlop. Zrobiłam tak, jemu dałam trzy tygodnie wolne, chłopakom tylko dałam dwa tygodnie.
- Na Florydę wyjechał? Nic nie mówił?
Cuddy podeszła do biurka i wyjęła z niego kopertę.
- Kazał dać ci to. Zostawię cię tu samą, przeczytaj sobie to w spokoju mam nadzieje że tam masz wszelkie wyjaśnienia na swoje pytania.
Jak powiedziała tak zrobiła. Cameron ostrożnie otworzyła kopertę i wyjęła z niej kartkę, poznała pismo ukochanego i od razu zaczęła czytać.
New Jersey, 20.04.2009r.
“Droga Allison!
Jestem Ci winien wyjaśnienia, wiem że nie powinien wyjeżdżać bez słowa i zostawiać Cię w nieświadomości gdzie się teraz znajduję i co robię. Otóż aby nie przedłużać tego napisze Ci wprost: jestem na Florydzie w ośrodku odwykowym. Dałaś mi do zrozumienia abym wybrał Ty i dziecko albo prochy. Wybrałem od razu chociaż przyznam, że byłem zły na Ciebie za samo to że postawiałaś mi takie ultimatum, ale mam to czego chciałem… Od razu jak zaszłaś w ciąże powinienem rzucić prochy i poddać się terapii, powinienem poddać się leczeniu ketaminą, ale zrozumiałem to wtedy kiedy Ty mi to uświadomiłaś… Pokazałaś mi w ten sposób jak bardzo mnie kochasz i jak bardzo chcesz, żebym był z Tobą i dzieckiem… Dziękuje Ci za to.
Kocham Cię najbardziej na świecie. Ty i ten Mały Człowieczek w Tobie jesteście dla mnie wszystkim.
Twój Greg.
PS. Wracam 11.05. G. ”
Cameron zaparło dech w piersi, a łzy popłynęły z oczu. Była najbardziej szczęśliwą kobietą na świecie, ktoś kochał ją tak bardzo, że postanowił się zmienić. Postanowił pozostawić dawne życie i ulepszyć je o kilka dobrych rzeczy.
Trzymała w ręku kopertę z listem i wiedziała już, że na pewno dobrze zrobiła. Z gabinetu Cuddy wyszła tak zamyślona, że nie zwracała uwagi na innych, wpadła nawet na Cuddy przy windzie, a gdy Cuddy spytała ja co się stało, ta uśmiechnęła się tylko i odpowiedziała, że nic. Weszła do widny, pojechała na drugie piętro i stanęła przed gabinetem House`a. teraz już wiedziała to na 100% kochała Go, a On kochał Ją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wuss_92
Pacjent
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu;pp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:44, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
*dwie części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:17, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Hameronce, dla mnie nowo poznanej, a okazuje się, że już "wiekowej", dziękuję za powrót!
W dodatku z darem, pięknym Hameronkiem, bo o sile uczucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.eD.ical
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:59, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ijaaa coś pięknego ) przeczytałam wszystko jednym tchem są literówki ale ogólnie moim zdaniem, według mnie naprawdę dobry fic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:29, 27 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
i będzie taki House, jak na początku 3 sezonu, ta ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wuss_92
Pacjent
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu;pp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:13, 03 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
nie wiem jeszcze... prawdopodobnie tak ale do końca nie wiem;pp
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M.eD.ical
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:57, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Błaaagam o daszą część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:50, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
fajny sposób na no top aby zerwał z lekami, spodobało mi się to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reporterek
Troll Horumowy
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:11, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawe jak się akcja rozwinie? myślę że będzie fajna
_________
Love MUsic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wuss_92
Pacjent
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu;pp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:24, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie!
baaardzo długo mnie tu nie było, ale za to na przywitanie sie z Wami dzisiaj w dzień wrzuca kolejna,moją upragnioną [i mam nadzieje że waszą też] czesc )
trzymajcie sie cieplutko ;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wuss_92
Pacjent
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu;pp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:48, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
XIV.
Ciepłe, słoneczne dni często sprzyjają w podejmowaniu ważnych decyzji, zarówno życiowych, jak i zawodowych.
Tego dnia nad New Jersey wisiało ciepłe słońce a jego promienie rozświetlały wszystkie zakamarki miasta, oświecony park, przed szpitalem, wydawał się być piękniejszy niż zwykle. Ona spoglądała przez okno na ludzi przechodzących przez park i ludzi siedzących na ławkach. Pierwszy raz widziala ich na oczy ale wszyscy wydawali się jej dziwnie znajomi, czula się tak jakby każdy z nich miał jej do przekazania wiadomość , ze ten dzien już nadszedł, że dzisiaj jej ukochany wróci zupełnie odmieniony, bo wybral ja- miłośc a w dali zostawił leki przeciwbólowe. Nic nie może popsuć jej tego dnia.
Jechał autobusem i myślał tylko o jednym: co teraz będzie? Czy straci swój medyczny intelekt? Czy stanie się zwykłym przeciętnym lekarzem? Nie miał pojęcia co będzie dalej, jak się wszytsko potoczy… Nie chodziło tylko o medycynę… Tutaj chodziło o coś więcej… O resztę jego życia…Jego wspólnego życia z Allison i ich dzieckiem, już nie mógł się doczekać spotkania jej, chciał jej wszystko opowiedzieć, chciał przeprosić, powiedzieć jak bardzo ja kocha i jak równie bardzo jej teraz potrzebuje. „Życie zaczyna się od nowa. Tym razem bez dopalaczy. Pamiętaj.”- powiedział mu terapeuta na wyjściu. Zaczął wierzyć, że może żyć bez Vicodinu, że tabletki może mu zastąpić nauka, dziedzina w której był mistrzem- medycyna. Kochał leczyć, rozwiązywać medyczne zagadki, ale nie za bardzo lubił ludzi których ratował od śmierci. Teraz nawet nie wie czy praca w szpitalu jeszcze na niego czeka, czy Oddział Diagnostyki jeszcze istanieje, ale za to był pewien, że Ona czeka. A teraz tego potrzebował najbardziej.
narazie takie krótki ale wkrótce więcej
mam nadzieje że nie zapomnieliście o moim fiku
pozdrawiam wszytskich serdecznie!!;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kruszynka85
Pacjent
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:40, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ciekawe opowiadanie, dobrze sie je czytalo, choc szkoda ze takie krotkie i urwane zakonczenie. Nawet nie wiadomo jakiej plci bedzie dziecko itp...... kto wie moze przyjdzie dzien gdzie dopiszesz dluzsze zakonczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|